messer88 6 485 Opublikowano 23 lipca 2018 Opublikowano 23 lipca 2018 dlc rekompensuje słabe lokacje i bossfighty, wskocz teraz i potem wróć do podstawki 1 Cytuj
Mejm 15 316 Opublikowano 23 lipca 2018 Opublikowano 23 lipca 2018 Przeciez tyle razy pisano w tym temacie, ze dlc wynagardza cala ch.ujowizne koncowki gry i ma bardzo dobre lokacje i swietnych bossow. No ile mozna to pisac ;/ Przed zabiciem Gwena TRZEBA zrobic dlc. 1 Cytuj
Kmiot 13 676 Opublikowano 23 lipca 2018 Opublikowano 23 lipca 2018 Ogólnie to trochę słaby argument, bo w żaden sposób nie umniejsza chu'jowizny niektórych lokacji. Remaster dobra rzecz, miałbym nawet ochotę pograć, ale jak pomyślę o tych późniejszych lokacjach, to mi się odechciewa. Co z tego, że design świata jest genialny, skoro zbyt wiele jego fragmentów nie zachęca do ponownych odwiedzin. Uwielbiam Dark Souls, ale umówmy się, dzisiaj te Izalithy i inne Grobowce to śmiech na sali. DS3>DS Cytuj
Mejm 15 316 Opublikowano 23 lipca 2018 Opublikowano 23 lipca 2018 No wiadomo, ze jedno dlc nie naprawi ostatnich poziomow. Chodzilo mi o to, ze jak juz ktos uparl sie, ze chce przejsc gre, czyli zaliczyc tez te zyebane lokacje to grzechem byloby sobie dlc odpuscic. Zreszta znajac juz gre mozna pominac katakumby, izalith, archiwa, swiat demonow i kierowac sie prosto po anor londo do dlc. A z master key jeszcze blight town sie wyminie. Zrobic dodatek i dac sobie spokoj z reszta. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 Aż się skupię w czasie ogrywania remastera na tych lokacjach, bo pamiętam, że jeszcze na ps3 NIC mi nie przeszkadzało i był wywieszony jęzor cały czas, chłonięcie klimatu. 1 Cytuj
ornit 2 963 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 Przecież Blighttown, Lost Izalith i Katakumby to esencja Dark Souls Tak naprawdę mi też nic w tej grze nie przeszkadzało. Miejscówki były irytujące ale miały swój klimat. Osobiście nienawidziłem katakumb ale tylko dlatego, że czułem się tam nieswojo (gdybym znalazł się w prawdziwych katakumbach byłoby tak samo). 3 Cytuj
II KoBik II 2 635 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 Ja myślę ze to po prostu efekt jak najszybszego zaliczenia gierki. Sam dawno temu nasluchalem sie o Blighttown ze to kupsztal a jak dla mnie jedna z fajniejszych miejscowek. Zresztą każda ma swoj unikatowy klimat. Cytuj
Hubert249 4 279 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 Blighttown jest super, klimat, bagna i te potwory atakując z cienia. Cytuj
Grabek 2 780 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 (edytowane) Blighttown byl kupsztalem bo na pastgenach osiagal zawrotny klatkaz ~15fps Edytowane 24 lipca 2018 przez Grabek Cytuj
Il Brutto 1 625 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 Jak dla mnie Blighttown tez bylo solidna miejscowka. Jak bym mial porownywac to na pewno do Black Gulch z dwojeczki, przy czym Blighttown wyszlo bardzo fajnie. Sen Fortress tez mi sie bardzo podobalo mimo poczatkowej frustracji. Za to cale Lost Izalith to po prostu kpina ctrl+c ctrl+v. Katakumby i Tomb of Giants tez mi sie nezbyt podobaly ale to juz chyba kwestia gustu. Archiwa w sumie okej, nie wiem czemu tak narzekacie na nie. Cytuj
Czezare 1 450 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 Żeby chwalić Blighttown na pastgenach to trzeba mieć... A z resztą, co mi tam...każdy ma inną tolerancję ma megachuynię Żeby nie było, chodzi mi tylko i wyłącznie o kwestię techniczną. Cytuj
ornit 2 963 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 Wiesz, w dniu premiery naprawdę mi to nie przeszkadzało bo byłem zbyt obsrany lizaniem ścian i chłonięciem gry 1 Cytuj
giger_andrus 3 092 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 A ja właśnie nadrabiam DkS ns PS3, do Blighttown jeszcze nie dotarłem (ale mam już klucz). Na razie jest zacnie, ale próg tolerancji mam wysoki bo kocham tą serię. 1 Cytuj
Sylvan Wielki 4 621 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 Mnie najbardziej podoba się w DkS Miasto/Parafia Nieumarłych. Wiadomo - rycerze, zamczysko + 4miliony do klimatu. Wizualnie też jest najprzyjemniejsza. Blighttown nie jest takie złe, jak się je pozna. W kilkadziesiąt sekund z jednego poziomu na drugi się dostajesz. Tylko nie proponuję wchodzić do tej lokacji od strony Głębin, ponieważ jest nieprzyjemnie, a ekipa ze strzałkami z toksyną potrafi napsuć krwi. Dodatkowo bardzo pomocny jest to zardzewiały pierścień, który umożliwia szybkie poruszanie się po wodnistych arenach. Archiwa są w porządku, jak się dźwignie ogarnie, choć te kryształowe skrzaty irytują niemal tak bardzo, jak zdobycie (szansa całe 1%) trójzębu od magów. Ciekawe, jak chrisowi spodoba się Kryształowa Jaskinia Warto też, będąc w Blighttown, odwiedzić Popielne Jezioro. Nie dość, że sporo smoczych łusek oferuje, to ma swój niewątpliwy urok. Przyjemnie także wypadł Malowany Świat Aramis, do którego z Anor Lodno się dostajemy. Sama stolica Lordan też korzystnie wypada. Piękne jest to, że kryje sporo sekretów, które łatwo można ominąć. Od dodatkowej lokacji, poprzez opcjonalnego bossa, kończąc na ukazaniu prawdziwego oblicza miasta, gdy uśmierci się córę Lorda Gwyna. Kapitalnie wygląda też Piec Pierwszego Płomienia, a i Ruinom Nowego Londo nie sposób odmówić klimatu. Szczególnie, jeżeli lokację przemierza się w jedynym słusznym ekwipunku Kosa stworzona z duszy Priscilli oraz szaty matki piromancji i Córy Chaosu samej Quelany z Izalith - świetna obrona przed ogniem oraz truciznami. Grobowiec Olbrzymów i Katakumby jakie są, każdy widzi (słowo klucz). Tyle można się pocieszyć, że istnieją gorsze placówki zabaw w serii. Ja lubię pierwszą cześć Głębin. Druga jest już nieco przekombinowana (oj można się drogi do bossa naszukać), niemniej ta pierwsza ma ten niepokojący wydźwięk rodem z horrorów. Rzeźnik jest ciekawym przeciwnikiem i przypomina naszego kultowego kolegę z workiem na głowie z świetnego RE4. Akurat tę lokację lubię odwiedzać w zbroi dawnych rycerzy Nowego Londo, którzy zostali upiorami. Jakby ktoś nie wiedział, to do zdobycia jest w przymierzu Mroczny Upiór za trzydzieści sztuk człowieczeństwa. Nic to. Chwalmy słońce. 6 3 Cytuj
Il Brutto 1 625 Opublikowano 25 lipca 2018 Opublikowano 25 lipca 2018 Patrzę sobie co to za fajna kosa na trzecim screenie, a ch.uj wykuje sobie, kto bogatemu zabroni. Jak zobaczyłem tę nazwę po polsku to mi się odechciało jej w ogóle używać Spoiler Życiołowna kosa Cytuj
Czezare 1 450 Opublikowano 27 lipca 2018 Opublikowano 27 lipca 2018 Jakich bossów muszę obowiązkowo wyjaśnić, żeby podejść do walki z Gwynem? Jeszcze dopytka o DLC. Jeśli po pokonaniu Gwyna automatycznie zacznę dodatek to niemiluchy tamże będą miały "normalny" poziom trudności, czy poziom trudności wzrośnie w stosunku do tego, gdybym do DLC podszedł przed uglebieniem Gwyna? Cytuj
messer88 6 485 Opublikowano 27 lipca 2018 Opublikowano 27 lipca 2018 po gwynie to z automatu Ci się odpali ng+ więc dlc musisz zrobić wcześniej. 1 Cytuj
Czezare 1 450 Opublikowano 28 lipca 2018 Opublikowano 28 lipca 2018 Polazłem do dodatku i muszę przyznać, że jest znacząco trudniej. Już ten pierwszy Strażnik dwa razy mnie uglebił zanim go wyświetliłem. Poziom w podstawce bardzo nierówny. Demon Firesage zabił mnie cztery razy zanim znalazłem na niego sposób, natomiast taki Pinwheel to śmiech na sali. Nie zdążyłem mu się nawet dobrze przyjrzeć, bo zdechł po pięciu sekundach. A właśnie...po Pinwheelu odziedziczyłem Rytuał Rozpalania (Rite Of Kindling). Jak to poprawnie użyć, żeby móc rozpalać ognicha do +15 estusów, bo chyba do tego to służy? Pytam, bo na początku gry zyebałem sprawę, bo mając duszę strażnika zamiast oddać opiekunce ogniska, po prostu ją zużyłem i przez to mam teraz poziom estusa +4 zamiast +5 Cytuj
Il Brutto 1 625 Opublikowano 28 lipca 2018 Opublikowano 28 lipca 2018 do +20 możesz rozpalać. I to rozpalenie przechodzi do NG+ więc polecam rozpalić ważniejsze przed rozpoczęciem. A jeżeli chodzi o poziom estusa to zawsze możesz zabić dowolnego strażnika i dropnie z niego dusza. W sumie to w samym NG masz więcej dusz do zdobycia niż można ulepszyć estusa. 1 Cytuj
Czezare 1 450 Opublikowano 29 lipca 2018 Opublikowano 29 lipca 2018 Gra skończona. Z DLC wszyscy bez wyjątku bossowie padli za drugim razem. Kiedy ich wykończyłem wróciłem do podstawki i zdemaskowałem Gwyna. Zgadliście...również za drugim razem. Generalnie gra dość łatwa, dużo łatwiejsza od dwójki, ale cwaniaczkować nie będę, bo te gry przechodziłem w odwrotnej kolejności. NG+ nie mam zamiaru już przechodzić, bo rzygam już doniośle Soulsami. Jak bardzo kiedyś nabiorę ochoty to ogarnę rozgrzebane dodatki do dwójki, których nie dałem rady ukończyć, bo wówczas były dla mnie zwyczajnie za trudne. Remaster bardzo dobrze zrobiony. Wszystko smoothie i w ogóle. Bugów żadnych nie uświadczyłem, wyjąwszy parę drobnych glitchy graficznych na trzecim planie. Genaralnie bardzo polecam. 1 Cytuj
mozi 1 978 Opublikowano 31 lipca 2018 Opublikowano 31 lipca 2018 Manus przy buildzie int to jakiś żarcik. Bierze mnie na 2 hity faker. ehhh Cytuj
Mejm 15 316 Opublikowano 31 lipca 2018 Opublikowano 31 lipca 2018 No coz, musi byc chociaz jeden przeciwnik w grze, ktory nie jest posmiewiskiem dla takiego builda. Cytuj
Czezare 1 450 Opublikowano 31 lipca 2018 Opublikowano 31 lipca 2018 (edytowane) Problem z Manusem rozwiązałem w trzy kwadranse. Dlaczego tak długo? Musiałem najpierw podrasować pajęczą tarczę na tyle, żeby zrobić z niej tarczę Artoriasa, która ma jedną z najlepszych statystyk stabilności wśród tarcz. Zajęło mi to 40 minut. Po tym zabiegu Manusa zabiłem jak psa w pięć minut. W ogóle nie mógł mnie przewrócić, co stanowi główny problem w walce z nim. Edytowane 31 lipca 2018 przez Czezare Cytuj
mozi 1 978 Opublikowano 31 lipca 2018 Opublikowano 31 lipca 2018 (edytowane) Tak ale jak jesteś magiem to masz zerowe poise + lekką zbroję i tarczę. Inwestowałem w int i attument a nie siłę i udzwig. Wcześniej nie remastera to go roz(pipi)ałem za 1 razem buildem pod siłę z claymorem + 15. Edit - dobra padł - przypomniałem sobie o power within. Filmik tutaj: Spoiler https://xboxclips.com/Mozon PL/8df707a5-ecf8-4fbe-823d-a39e36944d6d/embed Edytowane 31 lipca 2018 przez mozi Cytuj
KOMARZYSKO 373 Opublikowano 1 sierpnia 2018 Opublikowano 1 sierpnia 2018 Haha power within jest prze(pipi)any, pamietam jak pomagałem graczom na Gwynie, to padał od 5-6 strzałów włócznią kleryka dużo graczy używa też PW przy inwazjach. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.