Gary 24 Opublikowano 2 października 2012 Opublikowano 2 października 2012 Pamiętam jak grając w Dark Souls po raz pierwszy praktycznie od razu (miałem może niecałe 10 h na liczniku) rzuciłem się na głęboką wodę udając się do Tomb of the Giants. Wymęczyłem się strasznie, ale udało mi się dojść do samej bariery na końcu lokacji (mimo żałosnego lv. i braku latarni, lol). Najgorszy był powrót na powierzchnię Cytuj
QstomPL 83 Opublikowano 2 października 2012 Opublikowano 2 października 2012 No nie, chyba jestem zmuszony wejśc na wikipedie dark souls.. Dotychczas cały czas grałem bez żadnych pomocy i offline i już w sumie zrobiłem praktycznie wszystko, została mi ostatnia miejscówka, a i tak tak z nią zwlekałem właśnie dlatego, że nie wiem o co w niej chodzi (no i trochę pamiętam jak mnie rozwaliła psychicznie jak grałem wcześniej). A ta miejscówka to duchy zaraz pod firelink shrine.. Nie mam pojęcia o co chodzi, nic tym duchom nie robię, tarcza nie działa, a pamiętam dobrze jak grałem wcześniej, że tarcza normalnie odbijała ataki, a ja siekałem no akurat z jakiejś innej broni. No ale sprawdziłem większość typów: magic, enchanted, occult, divine, fire, lightning. Nic nie wchodzi Jedyne co sobie przypominam to, to że miałem chyba status cursed (połowa hp), ale to co... Dzięki temu że byłem zaklęty, to mogłem walczyć z duchami? Jak tak teraz myślę, to w sumie dziwne, że wiedziałem, żeby się udać do duchów, żeby zdjąć ten status, pewnie jednak wtedy jak grałem coś tam przeczytałem i pewnie też był tam napisany sposób na duchy... Echh, no nic trzeba wejsc chyba jednak na te wikipedie, ale aż serce boli :< Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 2 października 2012 Opublikowano 2 października 2012 Użyj Transient Curse. 1 Cytuj
QstomPL 83 Opublikowano 2 października 2012 Opublikowano 2 października 2012 (edytowane) O kurde i dobrze mówiłem :o w sensie ze trzeba byc zakletym (a wydawalo mi sie to totalna bzdura xd) ech, moglem to sam ogarnac jednak, wystarczylo dokladnie przejrzec itemy ale wielkie dzięki tak czy siak : p przynajmniej obylo sie bez wikipedii : D P.S. Hehe, chyba jednak nie będzie ciężko. Prawie nic mi te duszki nie robią : p Nawet ten atak, którego pamiętam tak mocno się bałem wcześniej, co tak te duchy cię łapią, mało co mi robi No ale to już na kiedy indziej zostawię.. najpewniej na jutro : p Edytowane 2 października 2012 przez QstomPL Cytuj
mr_pepeush 96 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 teraz, kiedy jestem na drugim podejsciu do ds, te lokacje zrobilem na dwoch zgonach. tak naprawde nie jest specjalnie trudna, jesli ma sie 3-4 transient curse. Cytuj
QstomPL 83 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 Ja pamiętam jak dostałem te klątwe jak grałem tam z ten rok temu i musiałem tam pójść to już prawie płakałem. Trzeba było każdy krok robić idealnie, żeby te duchy ogarnąć Cytuj
QstomPL 83 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 No duchy były banalne, ale ten boss, four kings, to jakiś mind fuck. Nie wierzę, że ktoś go ogarnął bez jakichś pomocy z zewnątrz : / Cytuj
ornit 2 994 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 Mamy Ci napisać czy bedziesz się wypłakiwał/zajrzysz do wiki ? sorry za ten płacz, no offense Cytuj
mr_pepeush 96 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 nie ukrywam, że wiedziałem czego się spodziewać, ale na dobrą sprawę, jeśli już ktoś wpadł na to jak dostać się do niego, to z nim problemu być nie powinno; gość zaletę ma taką, że ma dużo hapsów; jeśli masz dużo estusów (na pewno masz, powinieneś mieć komplet, bo biegniesz do niego z firelink) to powinieneś bez problemu go zniszczyć na pierwszym starciu; stuprocentowa taktyka nakazuje: zero cofania, zero blokowania, tylko ciosy oburącz i lykanie estusów; (swoją drogą boss po powrocie do undead asylum zabijał mnie wielokrotnie, a kings tylko raz, kiedy dotarłem do niego z trzema estusami...) Cytuj
QstomPL 83 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 Udało się go zabić (napisałem posta i poleciałem próbować, więc udało się bez podpowiedzi : D), tak jak pisze pepe. Gość mnie zszokował na początku bo każdym atakiem cały shield mi schodził, ale po kilku próach zauważyłęm, że prawie nic mi jego ataki nie robią, więc waliłem oburącz bez wnikania w obrone. Czasem było ciężko, no ale ogólnie boss średniawy Jedziemy dalej : > Cytuj
Gary 24 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 No duchy były banalne, ale ten boss, four kings, to jakiś mind fuck. Nie wierzę, że ktoś go ogarnął bez jakichś pomocy z zewnątrz : / Wystarczy czytać opisy pzredmiotów Dark Souls jest trudną grą, ale jeżeli gra się w miarę uważnie, to spokojnie można ją przejśc bez jakiejkolwiek solucji. Cytuj
QstomPL 83 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 Ale co mają opisy akurat do walki z tym bossem? : p Cytuj
Gary 24 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 Zależy z czym miałeś konkretnie problem. Chodzi o tego bossa w ruinach z duchami, tak? Tam gdzie wpadasz do przepaści i automatycznie zostajesz wciągany przez ciemność? Jeżeli z tym miałeś problem, to wystarczyło założyć stosowny pierścień (w opisie tego przedmiotu było napisane, że zabezpiecza przed pochłonięciem). No chyba, że coś źle zrozumiałem i Twój problem polegał na samym starciu z tym przeciwnikiem, ale on akurat był dosyć prosty, więc nie wiem gdzie tu ten mindfuck Cytuj
QstomPL 83 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 (edytowane) Tak mi chodziło o samego bossa, domyślić się, że trzeba pierścień założyć nie było ciężko, a opisy przedmiotów czytam zawsze : > Miałem mind fucka bo 4 bossów na raz wydawało mi się przesadą, jeszcze nawalali jakimiś samonaprowadzającymi strzałami, no ale już po. Teraz mam mind fucka na chaos of bed, ale nic nie piszcie! : D Edytowane 3 października 2012 przez QstomPL Cytuj
Gary 24 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 No to dziwne, u mne ustawiali się w kolejce po fangę w ryj i atakowali pojedyczno A największy, jak Ty to piszesz - minduck - jest z Seath the Scaleless. Chociaż i tak nie aż taki trudny do rozkminienia. Cytuj
QstomPL 83 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 No akurat z nim poszło mi łatwo : p Widać, każda inna osoba inaczej postrzega tę grę i różnych przeciwników : > Dla mnie najgorsi bossowie w grze to dotychczas: - tych dwoch gargulców co pilnowali pierwszego dzwonu (na górze, na dachu) - queelag (bardzo maly dmg jej robiłem) - i ten golem co był przed teleportem do anor londo (wypychał mnie z mapki.. -.-) Reszta jakoś tam zawsze szła Cytuj
Gary 24 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 Hehe, wychodzi na to, że masz rację, bo przeciwników, z którymi Ty miałeś problem dosłownie zmiażdżyłem przy kilku podejściach, natomiast z Seathem się zdrowo namęczyłem. Moje top 3 największych madafaków w Dark Souls? 1. Centipede Demon - głównie ze względu na lokację i wredne ataki. Bez pomocy dodatkowej postaci (w grze, nie drugiego gracza), chyba bym go nie pokonał. 2. Seath the Scaleless - dopiero po ładnych kilkunastu zgonach zorientowałem się, że nie da się go zabić od razu w konwencjonalny sposób. 3. Smought & Ornstein - chyba każdy wie dlaczego. Cytuj
QstomPL 83 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 Smought & Ornstein, chodzi o ten jego atak co nabija na włócznię? No też mnie ostro wkurzał, ale udało mi się znaleźć na to bardzo dobry sposób i w sumie boss stał się dosyć łatwy : d Cytuj
ornit 2 994 Opublikowano 3 października 2012 Opublikowano 3 października 2012 A mi najwięcej krwi napsuło ginięcie po spadnięciu do otchłani. Gdyby nie walkthrough to nigdy w życiu sam bym do tego nie doszedł, że trzeba załozyć pierscień, który wypada z wilka bo z założenia nigdy nie czytam opisów przedmiotów (nie chce mi się). 1 Cytuj
mr_pepeush 96 Opublikowano 4 października 2012 Opublikowano 4 października 2012 A mi najwięcej krwi napsuło ginięcie po spadnięciu do otchłani. Gdyby nie walkthrough to nigdy w życiu sam bym do tego nie doszedł, że trzeba załozyć pierscień, który wypada z wilka bo z założenia nigdy nie czytam opisów przedmiotów (nie chce mi się). u mnie jw. Gary, dziwi mnie Twoje uznanie dla cantipade, bo dla mnie jest jednym z najprostszych bossów. Ubiłem go sam w pierwszym podejściu, ale ułatwienie miałem w tym, że kiedyś gdzieś wyczytałem, że najlepiej przy nim pobiec w prawo na wysepkę, gdzie jest więcej przestrzeni. Natomiast później, kiedy summonowali mnie inny gracze trafiła się jedna walka, gdzie pobiegłem w prawo, a dwóch graczy zostało przy wejściu. Wróciłem do nich i okazało się, że też nie ma większego problemu w walce tam, jeśli uważa się na lawę i na wszelki wypadek ma się ring uodparniający na lawę. Mnie męczył demon w undead asylum po powrocie do tej miejscówki. Trzy razy tam wracałem, coraz bardziej dopakowany i dopiero kiedy poszedłem do niego w Havel Set, udało mi się go zbić, choć też nie bez problemów. Najwięcej zgonów zaliczam regularnie na titanite demon, choć jak przypomnę że w smole w sen fortres pokonałem trzech takich bez ringa na swobodne chodzenie w wodzie/błocie (nie wiedziałem o jego istnieniu xD), to się sobie nadziwić nie mogę Gargulce też drażniły, ale bez szału. No i wpadłem w szał, jak przy pierwszym podejściu do hydry rozwaliła mnie jej ostatnia głowa, a na 100% wystarczyło jej zadać jeszcze 1 cios i by odpadła Cytuj
dnaost 3 Opublikowano 4 października 2012 Opublikowano 4 października 2012 Pierścień redukujący obrażenia od lawy wypada z pokonanego Centipede, więc nie da się go używać podczas walki z nim. Cytuj
Gary 24 Opublikowano 4 października 2012 Opublikowano 4 października 2012 No właśnie. Na swoje usprawiedliwienie dodam też, że starałem się całą grę przechodzić bez używania opisu czy jakichkolwiek podpowiedzi (udało się, chociaż momentami krew mnie zalewała, kiedy nie mogłem czegoś rozkminić). No i wpadłem w szał, jak przy pierwszym podejściu do hydry rozwaliła mnie jej ostatnia głowa, a na 100% wystarczyło jej zadać jeszcze 1 cios i by odpadła Miałem tak samo. Został ostatni łeb, którego ni ch*ja nie mogłem załatwić, gdyż był poza moim zasięgiem, a żadnej broni do walki na odległość nie posiadałem :> Cytuj
DaN3000 80 Opublikowano 4 października 2012 Opublikowano 4 października 2012 (edytowane) Pierścień redukujący obrażenia od lawy wypada z pokonanego Centipede, więc nie da się go używać podczas walki z nim. Można mu odciąć ogon i go dobić, wtedy dostaniesz pierścień bez zabijania samego boss'a. Edytowane 4 października 2012 przez DaN3000 Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 5 października 2012 Opublikowano 5 października 2012 Głupie pytanie ale da się jakoś wyrzucić z ekwipunku niepotrzebne przedmioty? Mam tam całą masę słabych mieczy, pancerzy itd. i utrudnia to strasznie wyszukiwanie właściwego przedmiotu. Cytuj
ornit 2 994 Opublikowano 5 października 2012 Opublikowano 5 października 2012 Wybierasz przedmiot i wybierasz opcje "drop". Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.