Redmitsu 991 Opublikowano 21 września 2010 Opublikowano 21 września 2010 Gdzie kupiliscie swój pojazd i czy nadal działa? Gdzie polecacie kupowac, gdzie odradzacie. Na co szczegolnie zwracac uwage przy zakupie. Samemu sobie sprowadzić z zagranicy czy kupic od n-tego wlasciciela w polsce? Wiadomo o co chodzi. Cytuj
Infidel 218 Opublikowano 21 września 2010 Opublikowano 21 września 2010 IMO najwazniejsze rzeczy do ktorych trzeba przywiazac szczegolna uwage to przebieg i stan mechaniczny auta (silnik, zawieszenie etc.) Nie od dzisiaj wiadomo,ze w uzywane niemiecki i japonskie mozna spokojnie inwestowac - te samochody sie nie psuja. Sprowadzanie z zagranicy ma sens tylko u wiarygodnego zrodla. Powiedz na jaki samochod uzywany sie szykujesz, to mozna bedzie nieco wiecej powiedziec. Cytuj
Redmitsu 991 Opublikowano 21 września 2010 Autor Opublikowano 21 września 2010 Aktualnie jednak nie planuje zmiany samochodu, pojezdze jeszcze moim starym rzechem i za rok cos moze kupie. Chcialem sie profilaktyczne dowiedziec po prostu. Sam kupilem auto z naszego kochanego polskiego komisu, troche jednak za szybko i pozniej okazalo sie ze był bity. Nie wiem czy to była to stłuczka czy moze cos mocniejszego wazne, ze jezdze juz nim jakis czas i nic nie wyszlo/nie popsulo sie. Jednak niesmak pozostaje. Dlatego pytam z ciekawosci gdzie sie rozgladac kupujac cos 'nowego'. Cytuj
mj 13 Opublikowano 21 września 2010 Opublikowano 21 września 2010 Nie kupuj od nas z komisu, w ogole jak nie masz pewnosci co do historii auta to nie kupuj w PL. W Niemczech nie kupuj od turasow, reszta nie kreci licznikow bo jest to karalne. Ogolnie, uwazaj na okazje, bo lepiej zaplacic wiecej i miec pewne auto. Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 21 września 2010 Opublikowano 21 września 2010 Nie jestem zbyt miarodajnym źródłem bo z wiadomych przyczyn intersuje mnie jedynie rynek samochodów powypadkowych. Ale szukając auta dla siebie szukałem tylko czegoś sprowadzonego. Sprawdza sie to w segmencie aut mniej wiecej do 5-7 lat. Młodsze lepiej kupowac krajówki. A wpływ mają na to warunki w jakich samochody były użytkowane. Nie małe znaczenie ma stan dróg w państwach zachodnich. Moje alusy 17' są z 1998r. i jeszcze nie były prostowane jedyne co to zaczynały sie utlenieć na przedarciach. Podstawą przed zakupem jest podpięcie pod kompa w celu sprawdzenia poduszek i przebiegu. Zalecałbym zwrócenie wiekszej uwagi na samochody z francji, ponieważ mieszkają tam debile który wiedzą tylko o laniu paliwa do auta i często jeżdżą aż pasek rozrządu sie zerwie itd. Drugą sprawą jest stan lakieru, nie widziałem chyba jeszcze niepoobiajnego "francuza" wiec czesto powodem przemalowania 3/4 samochodu są drobre rysy a nie poważna stłuczka. Cytuj
Redmitsu 991 Opublikowano 21 września 2010 Autor Opublikowano 21 września 2010 Tzn sprowadzone szukac, bo pomimo tego ze ktos zarobi na tym ze sprowadzil to i tak lepiej wychodzi niz gdybysmy sami mieli sprowadzac? Zakupic sobie jeszcze Miernik lakieru MGR-10 czy inna chinska zabawke i mozemy kozaczyc chodzac i sprawdzac grubosc lakieru? ; ) Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 21 września 2010 Opublikowano 21 września 2010 Takie jest moje zdanie, ciekawi mnie co inni myślą o tym. Miernik zakup i poczytaj jakie wartości powinien wskazywać. Mercedesy nie sa tak samo malowane jak np. toyoty. Niektóre auta sa w akrylu który pomimo tego że jest jedną warstwą to jest go wiecej. No i obadaj miejsca gdzie moga byc przyszpachlowane spawy (próg,słupki). Naucz sie odczytywać rok produkcji szyby co nie stanowi wielkiej filozofii (choć np. oryginalnie bmw nie podaje) no i produkcje opon. Auta wypuszczane na rynek belgijski i francuski mają dodatkowe znaczniki na szybach. Cytuj
POSNANIAK 50 Opublikowano 22 września 2010 Opublikowano 22 września 2010 (edytowane) sprawdzenie poduszek komputerem to mzonka - wystarczy odpowiedni opornik w miejsce poduszki. auta kupowane w pl 99% ma krecone liczniki. masa szczepow z RHD na euro papierach. jesli juz to samemu poszukac w mysl zasady "im dalej od polsko-niemieckiej granicy tym lepiej". ksiazka wozu to jeszcze wieksza bzdura - mozna ja sfabrykowac w dowolny sposob. miernik magnetyczny do lakieru mozna sobie w d... wsadzic - polaczki juz dawno wynalazly szpachel z opilkami stalowymi. Edytowane 22 września 2010 przez POSNANIAK Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 22 września 2010 Opublikowano 22 września 2010 W większości oporniki stosowane są do zgaszenia kontrolki na desce a nie do oszukania wskazań komputera. Jedynie takie "zaawansowane" techniki stosowane sa w nowszych autach. Co do książek masz racje, obadajcie sobie ilość ofert z takowymi na allegro, ale idąc z taką książką do serwisu wiecej możemy sie dowiedzieć. A miernik tylko laserowy jeśli nie ma sie dostatecznej wiedzy o lakierze. Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 23 września 2010 Opublikowano 23 września 2010 sprawdzenie poduszek komputerem to mzonka - wystarczy odpowiedni opornik w miejsce poduszki. auta kupowane w pl 99% ma krecone liczniki. masa szczepow z RHD na euro papierach. jesli juz to samemu poszukac w mysl zasady "im dalej od polsko-niemieckiej granicy tym lepiej". ksiazka wozu to jeszcze wieksza bzdura - mozna ja sfabrykowac w dowolny sposob. miernik magnetyczny do lakieru mozna sobie w d... wsadzic - polaczki juz dawno wynalazly szpachel z opilkami stalowymi. Zgadzam sie w 99% ze wszystkim, natomiast zwykly miernik lakieru to dobry pomysl gdyz 80% handlarzy/mietkow z szopy nie stosuje szpachli z opilkami gdy chca opier dolic stara fieste albo lagune. Takie rzeczy to bardziej w drozszych furach gdzie stosuje sie duze inwestycje w ukrycie stanu powypadkowego. Miernik dalej jest dobrym narzedziem chociazby do tego aby zlapac na klamstwie "Panie nic nie bylo". Polecam stronke o bezwypadkach: http://tylik.motogrono.pl/ Cytuj
POSNANIAK 50 Opublikowano 23 września 2010 Opublikowano 23 września 2010 odnosnie poduszek to wpiecie opornika skutecznie informuje komputer ze SRS jest ok. w nowszych autach mozna odczytac historie errorow np ze jaski byly kiedys wystrzelone. JEDNAK podmiana jednostki sterujacej to 15 min dla srednio rozwinietego kombinatora. nie dajcie sie tez nabrac na auta z niemiec "po dziadku". tam kazdy szczeniak rejestruje auto "na dziadka" gdyz nie stac go na ubezpieczenie auta 100% stawki przy np 150KM. Cytuj
Redmitsu 991 Opublikowano 24 września 2010 Autor Opublikowano 24 września 2010 Znacie dobre strony poswiecone samochodom na sprzedaz typu mobile.de? Z tego co slyszalem to na tej stronie pozna jest aktualizacja pojazdow i wiekszosc samochodow to pojazdy 'duchy'. Szukac napewno bede VW Polo 6n2 badz Audi A3 8L. Tez ciekawia mnie dosc nietypowe ceny gdzie u nas w polsce takie polowki kosztuja max do 12tys a a3 od 16tys. a przeciwnie w niemczech jest na odwrot. Oczywiscie mowie tutaj a wersjach na dobrym wyposazeniu ( elektryka szyby, lusterka, klima, silnik <100km ) Cytuj
Łebi 311 Opublikowano 27 września 2010 Opublikowano 27 września 2010 http://tylik.motogrono.pl/najwartosciowsze-wpisy/ - Zaje.bisty blog i kompendium na temat zakupu używanych aut ! POLECAM ! Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 27 września 2010 Opublikowano 27 września 2010 Też czytam tylika i polecam wszystkim. Pomimo tendencji do wyolbrzymiania szanuje jego wpisy i porady. Cytuj
standby 1 725 Opublikowano 29 września 2010 Opublikowano 29 września 2010 Czytając jego bloga strach w ogóle kupowac używane autko w Polsce. Akurat na wiosne z ojcem zapatrujemy się na jakiś samochód (używkę ofkoz) i z tego co widzę allegro raczej odpada, wydaję mi się że najlepiej pójśc po prostu ze znajomym mechanikiem i to jego pytac opinie i stan, to chyba najrozsądniejsze wyjście. Cytuj
Łebi 311 Opublikowano 29 września 2010 Opublikowano 29 września 2010 (edytowane) Dlaczego allegro odpada ? Nikt przy zdrowych zmysłach nie klika na kup teraz bez sprawdzenia wozu ! (poza tym aukcje na duże kwoty z reguły nie dochodzą do skutku bo kontrahenci dogadują się poza serwisem by nie płacić prowizji) Szukasz oferty, dzwonisz do kolesia, umawiasz się na spotkanie, jedziesz z wozem do wybranego przez siebie mechanika (najlepiej sprawdzonego i zaufanego) który Ci auto prześwietli. Jak nie jest to twoja okolica to jedziesz przynajmniej na sprawdzanie do ASO danej marki lub okregowej stacji kontroli. Nigdy tez nie jedzie się do mechanika zaproponowanego przez sprzedajacego, z reguły to jakiś jego znajomy, który oczywiście wystawi pozytywna opinie hehe Na tym blogu koleś przedstawia wyłącznie patologie na rynku samochodowym więc nie jest to pełne jego odzwierciedlenie ! Czy miałby pisać o tysiącach innych ogłoszeń które są akurat uczciwe ? Edytowane 29 września 2010 przez Łebi Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 29 września 2010 Opublikowano 29 września 2010 Czytając jego bloga strach w ogóle kupowac używane autko w Polsce. Akurat na wiosne z ojcem zapatrujemy się na jakiś samochód (używkę ofkoz) i z tego co widzę allegro raczej odpada, wydaję mi się że najlepiej pójśc po prostu ze znajomym mechanikiem i to jego pytac opinie i stan, to chyba najrozsądniejsze wyjście. Rzeczywiscie strach ale tak wyglada polski rynek samochodow uzywanych. Bylem juz przy kupnie kilku samochodow, zarowno tanich jak i tych powyzej 70tys i w wiekszosci wypadkow zawsze jest cos nie tak ale oczywiscie nie wiadomo o co chodzi. Ogladalem Audi A6 2.5TDI w kombi, granatowe za 55tys to bylo inaczej spasowane z przodu - reakcja sprzedajacego "tak wyszlo z fabryki, niemiec nie mial zadnych przygod za granica". Ogladalismy ostatnia generacje Passata, pelna opcja, uzywany za 80tys, to na zdjeciach bylo widac ze cos nie tak z blotnikiem, pojechalismy do rodziny do szczecina, dzwonimy to handlarz mowi, ze jeszcze drzwi "sie robia" beda na jutro ale oczywiscie bezwypadek i kolejne niemieckie auto zarysowane przez wozek na parkingu przy tesco. Wozek pedzacy z predkoscia 60km/h ale o tym nikt nie mowi. Skonczylo sie na tym, ze poszlismy do salonu i kupilismy Superba bo ilez mozna ogladac auta z ktorymi cos jest nie tak a kupowac uzywanego passata za 85tys od pierwszego wlasciciela to troche sie nie oplaca. Moj golf to samo ale na zdjeciach przynajmniej widzialem, ze byl "robiony". Na miejscu okazalo sie, ze tragedii nie ma, mimo ze byl malowany z kazdej strony. Nie byl spawany a raczej poobijany, do tego wlascicielka raczej sredni kierowca, alusy poobdzierane wszystkie wiec kazdy kraweznik na wiosce musial byc jej. Nastepny w kolejce jest Golf mk4 ale po niego to juz pojade do Niemca gdzie na liczniku widac normalne 280-320tys km a nie piekne 180tys jak to w naszym dzikim kraju bywa. Tak dla porownania to Superbem nakrecilismy 130tys km w 2 lata i jezdzimy dalej. Ja sam nakrecilem tym autem okolo 35tys tak wiec powodzenia w kupywaniu aut kreconych w polszy. Nawet znajomy ktory sprzedawal salonowa Vectre B ktora najezdzil dokladnie 223tys przed sprzedaza skrecil ja do 184tys za 50zl w pobliskim warsztacie. Pytalem sie po co a on stwierdzil, ze tak jest lepiej i takie ludzie kupuja. Moj kumpel kupil 3 tyg temu golfa, oczywiscie skrecony na 192tys km, ale wyeksploatowany niezle, wewnatrz wszystko prawie wytarte, na zewnatrz maska z odpryskami od kamyczkow na przodzie wiec latal w trasy grubo. Gdzie naprawde rzadko trafiaja sie Golfy 4 z zuzyta powloka lakiernicza bo jednak byly dobrze malowane w fabryce. Dla mnie kupno auta w polsce to meksyk, zwlaszcza, ze ogladam mobile.de gdzie auta z o wiele wiekszymi przebiegami sa drozsze niz te same modele/roczniki z mniejszymi przebiegami a w ogloszeniu napisane ze swiezo sprowadzony. No to jak, handlarze doplacaja do interesu ? Odpowiedz wszyscy znamy. Cytuj
standby 1 725 Opublikowano 29 września 2010 Opublikowano 29 września 2010 (edytowane) Najprawdopodobniej jest tak jak mówisz, cóż moja rodzinka też jest z tych pechowców albo i głupich bo nakręciła się kilka lat temu na Astrę, generalnie presja ze strony matki była tak duża że ojciec postanowił kupić, nawet nie wiem czy dokładnie sprawdzał to auto, w każdym bądź razie wszystko dzisiaj wychodzi, blachy rdzewieją jak cholera, myśleliśmy że to z tego powodu że jakoś stali jakiej używa opel nie jest najlepszego gatunku, dopiero po jakimś czasie mechanik, znajomy ojca powiedzał że fura najprawdopodobniej zaliczyła dachowanie i leżała na lewym boku, nie zliczę ile kasy ojciec wrzucił forsy w to auto i ile nerwów potracił, jedyną dobrą rzeczą jest chyba tylko to że silnik naprawdę dobrze chodzi i pomimo 85 km i już prawie 200 tys przejechanych kilometrów( mam nadzieje że nic z licznikiem nię kręcili) naprawdę nieźle się trzyma i jest właściwie bezawaryjny. Opcja kupienia auta w niemczech jest kuszącą z tymże ceny "normalnych" egzemplarzy z sensownym przebiegiem są dośc solidną zaporą, dlatego też pomimo burdelu na polskim rynku aut używanych chyba jednak zaryzykujemy, jednakże wszystko będzie cacy sprawdzone. Edytowane 29 września 2010 przez standby Cytuj
POSNANIAK 50 Opublikowano 30 września 2010 Opublikowano 30 września 2010 Dlaczego allegro odpada ? Nikt przy zdrowych zmysłach nie klika na kup teraz bez sprawdzenia wozu ! (poza tym aukcje na duże kwoty z reguły nie dochodzą do skutku bo kontrahenci dogadują się poza serwisem by nie płacić prowizji) Szukasz oferty, dzwonisz do kolesia, umawiasz się na spotkanie, jedziesz z wozem do wybranego przez siebie mechanika (najlepiej sprawdzonego i zaufanego) który Ci auto prześwietli. Jak nie jest to twoja okolica to jedziesz przynajmniej na sprawdzanie do ASO danej marki lub okregowej stacji kontroli. Nigdy tez nie jedzie się do mechanika zaproponowanego przez sprzedajacego, z reguły to jakiś jego znajomy, który oczywiście wystawi pozytywna opinie hehe Na tym blogu koleś przedstawia wyłącznie patologie na rynku samochodowym więc nie jest to pełne jego odzwierciedlenie ! Czy miałby pisać o tysiącach innych ogłoszeń które są akurat uczciwe ? wierz mi ze czegos takiego jak "uczciwe ogloszenie" to mozesz w pl nie znalesc. albo sa to powypadki z krajow starej unii , albo polskie "salonowki" naprawiane w szopie drutem i poxipolem, albo poleasingowe szroty z przebiegiem podzielonym przez 4. jesli chodzi o autentycznosc przebiegow to wystarczy poogladac oferty z niemiec i porownac z polskimi. dziwnym trafem w polandii sa sporo mniejsze. Cytuj
Łebi 311 Opublikowano 30 września 2010 Opublikowano 30 września 2010 Dlaczego allegro odpada ? Nikt przy zdrowych zmysłach nie klika na kup teraz bez sprawdzenia wozu ! (poza tym aukcje na duże kwoty z reguły nie dochodzą do skutku bo kontrahenci dogadują się poza serwisem by nie płacić prowizji) Szukasz oferty, dzwonisz do kolesia, umawiasz się na spotkanie, jedziesz z wozem do wybranego przez siebie mechanika (najlepiej sprawdzonego i zaufanego) który Ci auto prześwietli. Jak nie jest to twoja okolica to jedziesz przynajmniej na sprawdzanie do ASO danej marki lub okregowej stacji kontroli. Nigdy tez nie jedzie się do mechanika zaproponowanego przez sprzedajacego, z reguły to jakiś jego znajomy, który oczywiście wystawi pozytywna opinie hehe Na tym blogu koleś przedstawia wyłącznie patologie na rynku samochodowym więc nie jest to pełne jego odzwierciedlenie ! Czy miałby pisać o tysiącach innych ogłoszeń które są akurat uczciwe ? wierz mi ze czegos takiego jak "uczciwe ogloszenie" to mozesz w pl nie znalesc. albo sa to powypadki z krajow starej unii , albo polskie "salonowki" naprawiane w szopie drutem i poxipolem, albo poleasingowe szroty z przebiegiem podzielonym przez 4. jesli chodzi o autentycznosc przebiegow to wystarczy poogladac oferty z niemiec i porownac z polskimi. dziwnym trafem w polandii sa sporo mniejsze. Zgadza się że laweciarze ostro kantują (Gniezno i okolice wiedzie prym hehe). Ale jak się jest cierpliwym to da radę znaleźć dobry egzemplarz. Dość łatwo rozpoznać czy ktoś handluje autami czy po prostu sprzedaje swoje i do takiego "cywila" najlepiej w pierwszej kolejności się udać. Inna sprawa, że albo trzeba mieć trochę szczęścia albo znać się na wozach by nie dać się przerobić. Ja wyrwałem swoją hondzinę, rocznik 98, od 1-go właściciela, kupiona w polskim salonie. Jako że stan był niemal idealny i udokumentowany w 100% to długo się nie zastanawiałem. Cała akcja od znalezienia ogłoszenia do kupna trwała z dnia na dzień, znalazłem, następnego dnia byłem na przeglądzie. Wszystkie ciekawe ogłoszenia schodzą bardzo szybko, więc trzeba być szybkim, cierpliwym i wytrwałym hehe jak na prawdziwym polowaniu hehehehe Cytuj
QBH 246 Opublikowano 30 września 2010 Opublikowano 30 września 2010 Dokładnie. Trzeba być czujnym, szybkim, przebiegłbym i sprytnym. Kupowanie auta to rytuał. Z osobistych doświadczeń miałem dwa złomy wyszukane na Allegro. Nauczka dobra, ale wiem, że na pewno można na aukcji wyczaić dobry samochód. Mimo wszystko jednak polecam i praktykuje sposób "od znajmego". Mercedes kupiony ponad pół roku temu, którego serdecznie polecił mi znajomy gość okazał się świetnym autem, jestem z niego bardzo zadowolny (teraz już w sumie to moi rodzice). Jutro odbieram dla siebie Golfa IV, kupiony od kolegi, który natomiast miał go po swoim dziadku. Śmiało moge powiedzieć, że lala, auto jest z 98 roku, na 200% bezwypadek i przebieg 94 tys. (Yacek, jak bede sprzedawał to dam Ci cynk;). Szukałem wcześniej dobre dwa tygodnie po ogłoszeniach na Allegro, a kolejny raz trafia się auto od kogoś kogo znam, świetnie utrzymane i pewne. Czasami naprawde warto popytać, poczekać, rozejrzeć się czy ktoś pod nosem nie sprzedaje czegoś dobrego. Tak najlepiej. A Allegro?? Owszem, ale przy uwzglednieniu bardzo dużego prawdopodobieństa, że to co znajdziemy okaże się toczką z powspawanymi klamkami. Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 3 października 2010 Opublikowano 3 października 2010 Dzisiaj sprzedałem swoje a3, kupił je pierwszy kupiec który odważył się przyjechac na oględziny. Z racji tego wkraczam na teren łowów zwany otomoto. Na poczatek trafiłem na ciekawa oferte: http://icd.otomoto.pl/ford-mondeo-st-220-koni-grupa-icd-C13317052.html ile taka krowa może spalić i faktycznie czuć te 220km? Miał ktoś stycznośc z takim silnikiem? Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 3 października 2010 Opublikowano 3 października 2010 Dzisiaj sprzedałem swoje a3, kupił je pierwszy kupiec który odważył się przyjechac na oględziny. Z racji tego wkraczam na teren łowów zwany otomoto. Na poczatek trafiłem na ciekawa oferte: http://icd.otomoto.pl/ford-mondeo-st-220-koni-grupa-icd-C13317052.html ile taka krowa może spalić i faktycznie czuć te 220km? Miał ktoś stycznośc z takim silnikiem? Powyzej 12-15L w miescie. Inna sprawa, ze te 220 koni w tym aucie naprawde szalu nie robi i smiem twierdzic, ze to kolejna szmira z serii "3 litry fau szesc" tak jak bylo to z Passatem V6 albo Vectra (nie OPC). Taka moc to jest fajna aby posmigac sobie jakims kompaktem/hatchbackiem. Wsiadasz do Audi z 2.0TDi 170ps i czujesz, ze to auto jezdzi. Benzynowe 3.0 TFSI to kolejny majstersztyk - pewien gosc przewiozl mnie tym w swoim A5 jak na gwalt musielismy dowiezc akumulator do motoru na zawody bo wzialem nie ten - silnik poezja. Mialem wczesniej porownanie do mojego ulubionego silnika czyli ostatniego 3.0 TDI z Audi A6 po lifcie i Audi A5 i gdybym mial wybierac to bym sie chwile zastanawial. Czy tylko dla mnie te wszystkie wynalazki typu passat, ford, vectra - mam na mysli te zwykle wersje z silnikami V6 to takie bezplciowe go wna ? Cytuj
Infidel 218 Opublikowano 3 października 2010 Opublikowano 3 października 2010 (edytowane) Nie, mnie sie bardzo podobal ST 220. Silnik daje rade. Edytowane 3 października 2010 przez Infidel Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.