Walę właśnie Rudą i jest to najlepsza wódka świata.

 

Potwierdzam tą opinię.

Próbowałem kilku whiskaczy (bo rozumiem, że o tym mówicie) o różnych cenach, ale niestety, nihuhu nie trawię tego. Smakuje to dla mnie spaloną oponą - nie zostanę jednak koneserem.

Nie wiem co Cię skłoniło do myślenia, że student-konsolomaniak miałby wydać więcej niż 20 zł na alkohol zamiast na gierki i inne rozrywki. Oczywiście chodzi o:

 

No fakt, zapomniałem już dawno o dylematach typu Heavy Rain vs Whiskey

Dzięki za wyjaśnienie sytuacji, zawsze miałem wewnętrznego hejta do Roziego widząc jak chwali "rudą", gdy tak bardzo nie lubię smaku whisky. Jeśli to jednak znaczy "żołądkowa gorzka" to jak najbardziej na propsie. Może jutro sobie kupię, dziś po tostach i dwóch piwach limit kaloryczny wyczerpany.

ja już nie pamiętam smaku zwykłej żołądkowej gorzkiej, chociaż pamiętam że pare lat temu żołądkowa miętowa wchodziła mi tak gładko że padłem przed sylwestrem ;p

 

od paru miesięcy pije żołądkową deluxe - czyli zwykłą "białą" wersje, ma neutralny smak który nie gryzie sie z colą czy sokiem w przeciwieństwie do kolorowych (ale miętowa jak sie pija ją samą to serio wchodzi jak masło)

 

 

btw serio ponownie polecam niebieskiego powearde jako rozcieńczacz do wódki, piękny niebieski drink, w smaku prawie nie czuć wódy, można się tym nieźle zrobić

Edytowane 4 kwietnia 201411 l przez Yano

Yano, a czym się dzisiaj porobiłeś ;D?

żołądkowa deluxe, ale w sumie to dopiero zaczynam

 

 

kurde jak sie dużo pije to okazuje sie że pół litra czystej nie daje takiego efektu jak kiedyś dawały 3 piwka..

Nie wiem co Cię skłoniło do myślenia, że student-konsolomaniak miałby wydać więcej niż 20 zł na alkohol zamiast na gierki i inne rozrywki. Oczywiście chodzi o:

 

 

nie ma gorszej wódki

 

nie ma też gorszej kombinacji niż dzienny studenciak jarający się rudą.

 

Taka kombinacja od razu mi się kojarzy z nieśmiesznymi kucami z akademika "cho podjierdolimy mu parówki z lodufki xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD"

że niby w akademiku gdzieś w lodówce leżałoby mięso lub jego pochodna, masz Ty rozum i godność człowieka ?

je.bać wódę, tylko łycha.

Edytowane 4 kwietnia 201411 l przez 44bronx

łychą to ja jem zupe

 

 

wkurzają mnie cwaniaczki co myślą że jak raz wypiły "łiski" i już są panami, enjoy your kac...

Ja nie mam problemu bo pije wszystko.
Oczywiście z umiarem. 

łychą to ja jem zupe

 

 

wkurzają mnie cwaniaczki co myślą że jak raz wypiły "łiski" i już są panami, enjoy your kac...

w życiu nie miałem kaca po łiski. po wódzie zawsze.

 

Nie wiem co Cię skłoniło do myślenia, że student-konsolomaniak miałby wydać więcej niż 20 zł na alkohol zamiast na gierki i inne rozrywki. Oczywiście chodzi o:

 

 

nie ma gorszej wódki

 

nie ma też gorszej kombinacji niż dzienny studenciak jarający się rudą.

 

Taka kombinacja od razu mi się kojarzy z nieśmiesznymi kucami z akademika "cho podjierdolimy mu parówki z lodufki xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD"

 

Ale ty jesteś kur.wa głupi faktycznie XDDD

 

I kuce-studenci nie jarają się Rudą, tylko cytrynówką. Ruda jest dla nadludzi, więc rozumiem, że może ci nie smakować.

Nie cierpię wódki i nie wiem jak można to góvno pić z własnej woli nie będąc nastolatkiem, ale przy whisky wódka wydaje się być wyjątkowo smacznym napojem.

Wczoraj znajomi przyszli, przynieśli czystą Żytnią... i o (pipi)a, zaje.bista była! Pięknie wchodziła, nie paliła zbytnio, muszę jeszcze raz jej spróbować, na spokojnie.

Dla mnie czysta żytnia to jakaś masakra.

Piłem żytnią w sylwestra. Nic nie pamiętam.

dla mnie ruda jest najlepsza. z sokiem japkowym albo sprajtem moge pic litrami.

Ja nie mam problemu bo pije wszystko.

Oczywiście z umiarem. 

O to tak jak ja tylko z umiarem gorzej

z whisky za ok 40zl bardzo polecam tą po prawej:

 

 

zero kaca, bardzo delikatny smak 

To jest 0,5 czy 0,7?

To jest z Lidla łycha?

Tak w Lidlu jest. Jak ktos nie jest maniakiem whiskey to polecam.

ponawiam pytanie - połówka to czy 0,7?