balon 5 372 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 (edytowane) Mnie bardzo boli jak fajki zapalę. Normalnie nie jaram ale czasami na ostrej bombie, szczególnie do wódy spalam z 5 fajek. Rano mam problemy z otwarciem japy, bo taki ból to powoduje. edit: Assassine chyba to piłem. Wóda, martini (cin-cin), cytryny, chyba sprite i coś jeszcze, jakaś "przyprawa". Wchodziło jak woda, bomba okrutna ale kaca jakiegoś strasznego nie miałem. Edytowane 8 września 2014 przez balon Cytuj
Soban 4 102 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 Fajki + alko to u mnie murowany kac. Normalnie palę bardzo mało,ale przy alkoholu to potrafię i paczkę w wieczór wykopcić.Kociołek Panoramixa jest GOTY.Ma wszystko to co potrzeba - wchodzi jak komunia święta i klepie jak białoruski spirytus.Jedyny minus jaki znaleźliśmy ze znajomymi to fakt,że powoduje ogromne luki w pamięci.Jednostka wypita dalej funkcjonuje na imprezie(heheszki i tańce),ale następnego dnia jedyne co pamięta to kociołek. Cytuj
assassine 1 724 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 edit: Assassine chyba to piłem. Wóda, cytryny, chyba sprite i coś jeszcze, jakaś "przyprawa". Wchodziło jak woda, bomba okrutna ale kaca jakiegoś strasznego nie miałem. jest gorzej. google twierdzi, że 3 piwa, butelka szampana, butelka wódki, energetyk i syrop malinowy. Cytuj
qvstra 3 213 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 Mnie bardzo boli jak fajki zapalę. Normalnie nie jaram ale czasami na ostrej bombie, szczególnie do wódy spalam z 5 fajek. Rano mam problemy z otwarciem japy, bo taki ból to powoduje. wspolczuje. ja na szczescie moge palic do wody/browarow i na drugi dzien czuje sie ok. Cytuj
balon 5 372 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 edit: Assassine chyba to piłem. Wóda, cytryny, chyba sprite i coś jeszcze, jakaś "przyprawa". Wchodziło jak woda, bomba okrutna ale kaca jakiegoś strasznego nie miałem. jest gorzej. google twierdzi, że 3 piwa, butelka szampana, butelka wódki, energetyk i syrop malinowy. Ło to demon straszny. Moja wersja znacznie lepsze, a smakuje jak soczek ale przez to może być zgubna. Cytuj
MaZZeo 14 242 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 Wódki smakowe są dla mnie beznadziejne bo zwyczajnie tego smaku nie mają. Słodkość przy tej mocy powoduje u mnie totalnie zmarnowany następny dzień. Cytuj
Soban 4 102 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 (edytowane) edit: Assassine chyba to piłem. Wóda, cytryny, chyba sprite i coś jeszcze, jakaś "przyprawa". Wchodziło jak woda, bomba okrutna ale kaca jakiegoś strasznego nie miałem. jest gorzej. google twierdzi, że 3 piwa, butelka szampana, butelka wódki, energetyk i syrop malinowy. To wersja light.Jedyna prawilna to 1l wódki,2l piwerka,szmpan,1l energetyka,soczek paola. O dziwo im tansze składniki tym lepszy kociołek. Wódki smakowe są dla mnie beznadziejne bo zwyczajnie tego smaku nie mają. Słodkość przy tej mocy powoduje u mnie totalnie zmarnowany następny dzień. Mam podobnie,ale orzechówką soplicy z mlekiem nie pogardzę.Wychodzi takie monte z prądem. Edytowane 8 września 2014 przez Soban Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 Picie Kociołka Panoramixa, to przejaw zezwierzęcenia. A te wszystkie Lubelskie i Barmańskie, to jednakowy szit. Tylko grejfrutowa ujdzie w ilości ćwiartki na smak, resztę zakopać. Cytuj
balon 5 372 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 Chyba już bym nie tknął tego kociołka, za stary jestem. Cytuj
assassine 1 724 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 też bym go nie tknęła, gdybym wiedziała. nigdy nie ufaj, hehe, studencikom. czystej wódki w ogóle nie pijam, a smakowa i tak w drinkach. absolut gruszkowy <3 Cytuj
Gość Orzeszek Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 (edytowane) nawalić sie szampanem a potem kac rano, już chyba zapalenie ucha i leczenie kanałowe bez znieczulenia przez studenta pierwszego roku jest lepsze. nie lubie gin-u (lubuski) tez źle wspominam. no i mieszanka wybuchowa vel kociołek to odwrócona droga krzyzowa: zgon potem droga krzyzowa ze stacjami. tylko limonchello. albo jager schłodozny red bullem <3 Edytowane 8 września 2014 przez Orzeszek Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 Jager wiadomo pychota a z wódek cenie sobie pigwówkę. Cytuj
balon 5 372 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 O pigwówka, faktyczni! Moja siora robi, bo ma pełno pigwy przy domu. W sumie goty alko. Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 Jager wiadomo pychota a z wódek cenie sobie pigwówkę. Ostatnio na koncercie Luxtorpedy w mieście Nowy Targ w starej hali hokejowej byliśmy. Regularnie łaziliśmy z kumplami do monopola po Sobieskiego Pigwę 0,2l i było przesuper. Cytuj
krupek 15 493 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 A ja właśnie jeszcze nigdy Jagera nie piłem. Nigdy nie mam z kim, same janusze w towarzystwie, tylko wóda i browar. Cytuj
qvstra 3 213 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 (edytowane) pilem barmanska pigwowa - bardzo mi smakowala e: często po wódce chce mi się rzygać - jest jakaś rada na to, czy muszę z tym żyć? Edytowane 8 września 2014 przez Qvstra Cytuj
krupek 15 493 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 Ale w czasie picia, czy na drugi dzień? Cytuj
krupek 15 493 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 A to normalne, jak nie masz ryja przechlanego wódą. Cytuj
ping 9 048 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 Najprostszy lek na chęć rzygania, to zapijanie piwem. Organizm się przyzwyczaja, wóda wchodzi jak woda. Polecam. 2 Cytuj
Soban 4 102 Opublikowano 8 września 2014 Opublikowano 8 września 2014 Najprostszy lek na chęć rzygania, to zapijanie piwem. Organizm się przyzwyczaja, wóda wchodzi jak woda. Polecam. Cytuj
grzybiarz 10 314 Opublikowano 9 września 2014 Opublikowano 9 września 2014 (edytowane) Dobra wóda, po której nie ma kaca, łeb nie boli to dębowa polska:), a łeb boli głównie od fajek i mieszania alkoholi (jak pijesz tego wieczoru lechy, to nie mieszaj w barze z tyskim itp.) Ostatnio dostałem coś takiego: Fajny patent z tym kurkiem, tylko całość ciężko było schłodzić. Minusy tejże beczki, to to, że nie widać ile się wypiło, a że jest tu aż litr... Rok temu dostałem chyba 750, albo 500 ml i dziś "beczka" służy za doniczkę edit: czterotysięczny post i to o wódce:/ Edytowane 9 września 2014 przez grzybiarz Cytuj
Grzegorzo 1 411 Opublikowano 9 września 2014 Opublikowano 9 września 2014 A to normalne, jak nie masz ryja przechlanego wódą.Bardziej zależy od organizmu, bo ja często nie piję a takiego odruchu nie mamOd siebie polecę picie bez popity. Bania jest szybciej, ale i szybciej schodzi oraz nie jest tak źle kolejnego dnia. Btw mój przyjaciel ma przewalone z alko: za każdym kacem ma problemy żołądkowe i zwort jedzenia :-/ Lipnie Cytuj
krupek 15 493 Opublikowano 9 września 2014 Opublikowano 9 września 2014 Ostatni raz wódę piłem prawie 2 lata temu, tak to tylko czasami drina jakiegoś z wódką. Też tak zawsze miałem, że po którymś kieliszku rzygać mi się chciało. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.