Suavek 4 811 Opublikowano 9 października 2010 Opublikowano 9 października 2010 @lena163 mnie bardziej zastanawiało dlaczego Balthier i Fran nie zabrali jemu tego kamienia na samym początku Bo tak? ;> Balthier kreowany jest na takiego przebiegłego gentlemana. Pewnie planował prędzej czy później kamień mu zabrać, ale póki co potrzebował pomocy Vaana aby wydostać się z zaistniałej sytuacji. Raczej nie w jego naturze jest też mordowanie ludzi (Vaan niczym mu nie zawinił w końcu). No i podstawowy aspekt - jakoś fabułę trzeba było pchnąć . To są właśnie takie subtelne kwestie, które może i po głębszej analizie wydają się naciągane, ale nie rażą jakoś znacząco. poza tym skoro Imperium wyśiliło się na taką improwizajcę mającą na celu wrobienie Basha to po pierwsze czemu śmiertelnie ranili Reksa jedynego świadka? Skąd mogli mieć pewność że dożyje tego żeby o tym opowiedzieć, albo czy w ogóle odzyska przytomność mogli go po prostu ogłuszyć albo chociaż nawet związać Jak wyżej - "bo tak" ;>. Przede wszystkim jest bardziej "dramatycznie" - rana z ręki "zdrajcy", opisanie wydarzeń a następnie śmierć w wyniku poniesionych ran. Może braciszek wiedział gdzie wbijać sztylet aby nie zabić od razu? ;p Reks nie musiał być też przecież jedynym świadkiem. Mnie osobiście tutaj nic nie zraziło - tradycyjny plot twist, który w dodatku dał jako takie podstawy do istnienia postaci Vaana w tej całej historii (a jak wiemy, w założeniach to Basch miał być głównym bohaterem). a po drugie jaki był cel trzymania Basha w celi (był niewygodnym świadkiem) wszyscy móiwili o jego egzekucji więc po co ryzykować, że ucieknie albo komuś coś powie, no chyba że to przez jego brata który miał w tym jakiś sobie tylko znany interes Basch został skazany na śmierć przez Ondore, ale pozostawiony przy życiu przez Vayne'a jako swego rodzaju zabezpieczenie. W razie gdyby Ondore zdradził Imperium, Vayne wykorzystał by fakt, że Basch żyje i podważył wiarygodność markiza. Tyle póki co. Nie będę się w sumie dalej zagłębiał w aspekty fabularne dopóki gry nie ukończę. Ja już zaznaczyłem, że z mniejszymi lub większymi babolami trzeba się liczyć w każdej produkcji opowiadającej fikcyjną historię. Taka jest już kolej rzeczy, a w rękach twórców leży, aby ukazali to jak najbardziej wiarygodnie. FFXII idealny nie jest, ale śmiem twierdzić, że jak na Finala to i tak jest lepiej niż dobrze, szczególnie na tle kilku swych poprzedników. Cytuj
lena163 5 Opublikowano 9 października 2010 Opublikowano 9 października 2010 No racja o tym ostanim nie pomyślałam i jak patrze na późniejsze wydarzenia się wszystko zgadza Ale skodza że Bash nie był jednak głównym bohaterem, jego motyw był z pewnością bardziej przewodnim tematem niż chęć zostania podniedbnym piratem. Choć w samej fabule by to pewnie nic nie zmieniło Ale jeszcze nawiązując do Balthiera i Fran myślę że z nich są tacy kozacy że nikogo nie potrzebują i raczej to oni ratowali tyłek Vaanowi niż on im (no prawdą jest że fakt iż posiada kamień wpłyneła na ich szlachetność, choć potem już mu pomagali z chyba bardziej ludzkich pobudek Cytuj
Trzcina 11 Opublikowano 9 października 2010 Opublikowano 9 października 2010 Co do Markiza Ondore to jest to pozniej powiedziane w fabule, dlaczego Vayne zrobil tak a nie inaczej i bylo dokladnie tak jak napisal Suavek. FF12 jest z tych samych realiow co Tactics, historia jest prowadzona w calkowicie inny sposob niz w reszcie gier z serii, byc moze za to tak wielu jej nie lubi. Cytuj
Suavek 4 811 Opublikowano 9 października 2010 Opublikowano 9 października 2010 Ale tyle co widziałem to wiele osób zachwala sobie Tacticsa, w tym także fabułę. Osobiście nie przeszedłem (mam na PSP, ale nie grałem dużo) i jedyne co mnie trochę sprawia problemy w XII to nazwy własne, zarówno krain, jak i wszelkie imiona. Bardzo ciężko to wszystko zapamiętać czy skojarzyć, szczególnie w przypadku dłuższych monologów u postaci, np. opisujących historię danej lokacji. Cytuj
Trzcina 11 Opublikowano 9 października 2010 Opublikowano 9 października 2010 No tak to jest w FF12, jest bardzo duzo postaci poza glownymi czlonkami party (co zalicza sie na plus w porownaniu do np FF13 ), a kraina jest bardzo rozbudowana. A poniewaz jest to glownie historia polityczna to tez i nazwy miejsc odgrywaja spore znaczenie. Gdy czlowiek juz te wszystkie miejsca odwiedzi i jest sobie w stanie pod nazwy krain podciagnac tekstury i krajobrazy, to jest prosciej Cytuj
Labtec 3 668 Opublikowano 9 października 2010 Opublikowano 9 października 2010 z tymi nazwami krain i konfliktami politycznymi to racja, ciężko to załapać za pierwszym razem, wiec moim zdaniem taki FF12 jest co najmniej na 2 przejścia przez gre Cytuj
lena163 5 Opublikowano 10 października 2010 Opublikowano 10 października 2010 (edytowane) A zapomiłam o jeszcze jednym pro po finala 12 - podoba mi się włąsnie mała encykopedia miejsc, postaci i przeciwników, nieraz można się z tego ciekawych rzeczy dowiedzieć. W wcześniejszych seriach raczej tego nie było ( w VIII jedynie pamiętam). No i duuża liczba NPC niby nic bo większość nic mądrego nie mówi, ale w takim Rabanastre (czy jak mu tam) robi to wrażenie np Bazar gdzie słychać przekrykiwania się i takie tam. Kurde do dziś pamiętam jak tam goniłam tą skubaną "kurę" co nawiała z hodowli Ale i tak najbardziej się zdziwiłam jak przechodziłam drugi raz i trafiłam do tych Nabudis ruin (znowu pewnie przekreciłam) o których wcześniej nie wiedziałam, a jeszcze bardziej się zdziwiłam jak mały szkielecik rozwalił mnie jedym machem heeh, ale ZP udało mi się zdobyć idąc zanim poszłam pierwszy raz na Phon Coast co prawda ciężko, było nadążyć spierdzielać ale się udało. Ogólnie grę przeszłam raz bo za pierwszym razem doszłam do do tej jaskini przed Archades i potem po przerwie zaczęłam od nowa. A teraz dzięki tej dyskusji mam ochote przejść jeszcze raz, choć najpierw chciałam poczekać z przejściem na spolszczenie bo jestem ciakwa jak oni ta przetłumaczą niektóre rzeczy, ale jednak nie poczekam i odświerzę sobie a co Edytowane 10 października 2010 przez lena163 Cytuj
Hobbith 0 Opublikowano 11 października 2010 Opublikowano 11 października 2010 To co mi najbardziej utkwiło w pamięci jeśli chodzi o dwunastą część Finala, to sekrety. Takie w sumie typowe dla gier mmo sekrety. Jakaś broń, która wypada z danego moba z szansą 1%, jakiś mob który pojawia się na mapce tylko gdy masz 10% hp, mnóstwo itemów do zebrania, za które potem dostaje się fajne rzeczy z bazaaru. I system walki. Podobał mi się, nie przeszkadzał w eksploracji (całkiem sporego zresztą) świata, nie przerywał jej wkurzającymi loadingami. Co do fabuły.. cóż, jakoś nie udało mi się wciągnąć. Ani się z Vaanem utożsamić nie potrafiłem (jego głos doprowadza mnie do szału), ani jakoś szczególnie nie zależało mi na ocaleniu tego całego królestwa, czy odzyskaniu tronu przez Ashe (czy cokolwiek tam innego by nie było). Nie wiem czy to po prostu mi nie przypasował ten klimat, czy może cała ta historia była nie najlepiej opowiedziana. Po prostu nie potrafiłem zainwestować żadnych emocji w te postacie, więc wszystko mi było jedno co się z nimi dzieje. Ale cóż, po zagraniu w Personę 3 chyba na żadnych innych postaciach mi już tak zależeć nie będzie Tak czy siak FF XII to dla mnie solidny rpg. Tylko za łatwy trochę. Nie wiem czy celowo, czy nie, ale panowie (i panie... I guess) ze Square Enix już na samym początku gry zostawili graczom uchyloną furtkę ku kompletnemu przepakowaniu swoich postaci W sumie gdy fabularnie tuż po misji z 'zabójczym pomidorem' ma się 85lv i cały Licence Grid odblokowany, to nic dziwnego że się nie wciągnąłem w fabułe. Gdzie tu miejsce na emocje gdy każdy przeciwnik pada na hita... Hmm może sam sobie tym popsułem zabawę z gry. I dunno. Tak czy siak, FF XII dla mnie to dobry mmorpg bez mmo. A szkoda, bo zdecydowanie chętniej pograłbym w FF XII online niż w XIV Cytuj
Trzcina 11 Opublikowano 11 października 2010 Opublikowano 11 października 2010 LOL No jak przechodziles gre na 85 lvl to raczej NA PEWNO popsules sobie zabawe... Powerleveling jest w kazdej grze, tylko ze w ff12 z racji gambitow jest prostszy do uzyskania. W FFVII trzeba bylo miec pada z autofire i blokowac krzyzaka zeby postacie chodzily, a w FF12 juz nie. Cytuj
Hobbith 0 Opublikowano 11 października 2010 Opublikowano 11 października 2010 (edytowane) To akurat nie przez gambity ' Po wbiciu 85lv powywalałem wszystkich w party (znaczy dopiero gdy ich pozdobywałem, w końcu 85lv wbiłem nim jeszcze z Penelo zacząłem biegać xD) i sobie wyobrażałem jaki ze mnie kozak xD edit: chociaż pierwszy raz gdy grałem, to nie skupiałem się aż tak na grindzie, a fabuła i tak mnie nie porwała. Edytowane 11 października 2010 przez Hobbith Cytuj
Trzcina 11 Opublikowano 11 października 2010 Opublikowano 11 października 2010 No coz, co kto lubi :] Mnie love story pociaga duzo mniej niz 'batte for freedom'. Wole tematyke FFt, VS i FF12 Cytuj
Hobbith 0 Opublikowano 11 października 2010 Opublikowano 11 października 2010 FFT i VS wciągnęły mnie na długie długie godziny za czasów PSXa. Tactics to dla mnie nadal najlepszy rpg taktyczny ever. Zastanawiam się trochę dlaczego się nie wciągnąłem tak w XII i chyba właśnie przez to, że jest w niej tyle rzeczy do odkrycia. Broni, Eq, itemów do bazaaru. Tak się na tym skupiłem, tak chciałem zdobyć wszystko na długo zanim pojawi się normalnie w sklepach, że spędzałem dziesiątki godzin na farmieniu między każdym wydarzeniem popychającym fabułę do przodu. Ale to akurat lubię w rpgach. Zawsze jest dużo więcej do zrobienia, niż wymaga to od Ciebie scenariusz. FFXII to dobra gra, nie przeczę. Tylko że akurat w moim przypadku zbieranie itemów było ciekawsze od samej fabuły, ale to tylko kwestia gustu Cytuj
xzdunx 7 Opublikowano 13 października 2010 Autor Opublikowano 13 października 2010 platynka w ff13 wbita .Można zabierać się za castlevanie/enslaved i po przygodach z tamtymi tytułami powracam do serii (moze na tą 12 się skuszę). Odnośnie 13... 135 godzin tyle czasu potrzebowałem na wbicie platynki= wymasterowanie wszystkiego co się da... Cytuj
Labtec 3 668 Opublikowano 14 października 2010 Opublikowano 14 października 2010 A ja zamówiłem kilka old school tytułów typu FF Tactics (PS1), FF Legends I,II,III, FF Adventure (GB), Mystic Quest (SNES) i świeższe tytuły FF III i IV na DS, wiec będzie trochę grania Cytuj
Strife 228 Opublikowano 14 października 2010 Opublikowano 14 października 2010 Gratuluje platynki, mi brak cierpliwosci na wbicie jej, ale zabiore sie za to po jakimś czasie. Labtec nie zaczynaj od Mystic Quest'a, bo sie zrazisz do starych finali . Cytuj
Suavek 4 811 Opublikowano 14 października 2010 Opublikowano 14 października 2010 Z tego co mi wiadomo Mystic Quest i jemu podobne to tak naprawdę nie Final Fantasy, tylko jakieś spinoffy, którym przy wydaniu w US i EU po prostu dano tytuł FF. Zapewne aby miały lepsze wzięcie. Labtec, skąd Ty to wszystko zamówiłeś? Masz jakieś tanie źródło oryginalnych FF3 i 4 na DS? Cytuj
Labtec 3 668 Opublikowano 14 października 2010 Opublikowano 14 października 2010 FF Mystic Quest to Amerykanka produkcja,łatwe RPG bo Japońskie były za trudne, kupiłem po prostu do uzupełnienia kolekcji, a dzisiaj moje źródło to ebay bo jestem teraz w Kanadzie, wiec można wyrwać używane gry, albo gry które nie wyszły w europie za dobre pieniądze) Cytuj
xzdunx 7 Opublikowano 19 października 2010 Autor Opublikowano 19 października 2010 (edytowane) dziś wymieniłem enslaved na ff7,8,9 mgs i silent hill, duke nukem, resident 1,3, discworld i parę innych... Zaraz zabieram się za ff8 (chciałbym sobie przypomnieć , za jakiś czas powiem wam czy dalej mi się średnio podoba . ps. zupełnie inaczej się patrzy na oryginały, pudełka książeczki itp aż chce się grać każda gra ma jeszcze cenę przyklejoną( od 219 w górę aż do 269..)a niektórzy narzekają że dziś gry są drogie:P edit: pograłem te 2 godzinki póki co i: przyjemnie się to męczy (jedyny mankament to drawowanie...) Edytowane 19 października 2010 przez xzdunx Cytuj
Mace 170 Opublikowano 19 października 2010 Opublikowano 19 października 2010 edit: pograłem te 2 godzinki póki co i: przyjemnie się to męczy (jedyny mankament to drawowanie...) ale naprawde(tym bardziej na tym etapie) nie musisz tego robic . Cytuj
xzdunx 7 Opublikowano 19 października 2010 Autor Opublikowano 19 października 2010 (edytowane) tylko że ja już tak mam że jak przechodzę zdobywam od razu wszystko co się tylko da:p tym w 1999 roku ff8 mnie odstraszył (chodź przeszedłem)zobaczymy tym razem.... Edytowane 19 października 2010 przez xzdunx Cytuj
lena163 5 Opublikowano 19 października 2010 Opublikowano 19 października 2010 A po co drawować jak można pograć w karty i odpowiednio je pozamieniać na czary, to zajmuje naprawdę mało czasu, a podstawowe GF i ich umiejętności tworzenia czarów wymagają mało AP (łącznie z Diablosem można zdobyć bardzo szybko) Cytuj
Suavek 4 811 Opublikowano 19 października 2010 Opublikowano 19 października 2010 jak można pograć w kartyI tak oto popierdółkowata i nudna minigierka staje się koniecznością, aby mozolną czynność zastąpić inną, równie niechcianą opcją. Nie lepiej pograć w inną, lepszą grę? ;p ps. zupełnie inaczej się patrzy na oryginały, pudełka książeczki itpWell, duh... Albo lepiej pozostawię te zdanie bez komentarza. Cytuj
Labtec 3 668 Opublikowano 19 października 2010 Opublikowano 19 października 2010 Karty to bardzo fajna gierka...i z czasem w grze zrobi się naprawdę trudna jak dojdą rożne zasady wiec taka nudna nie jest a junction jest ważny od początku żeby podbić stats, w FF8 grind/level-owanie robi gierkę trudniejsza, im masz większy level tym większy level ma boss Cytuj
xzdunx 7 Opublikowano 19 października 2010 Autor Opublikowano 19 października 2010 (edytowane) chodziło mi o: mam te wszystkie wersje na ps3 (ale niestety na 42 calach gra(7,8,9) mnie zabija )a tak gram na szaraczku , w sypialni na starym 24 calowym soniaczu(jeszcze z "widełem" wmontowanym ) i dopiero w tym momencie da się grać Edytowane 19 października 2010 przez xzdunx Cytuj
lena163 5 Opublikowano 19 października 2010 Opublikowano 19 października 2010 (edytowane) jak można pograć w kartyI tak oto popierdółkowata i nudna minigierka staje się koniecznością, aby mozolną czynność zastąpić inną, równie niechcianą opcją. Kiedy mi akurat ta minigierka się podoba, szczególnie jak za pierwszy raz szukałam członków klubu karcienago i kart unikalnych, choć ja ogólnie tą część lubię ty niekoniecznie wiec logiczne ze masz takie zdanie Edytowane 19 października 2010 przez lena163 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.