Mace 170 Opublikowano 7 kwietnia 2014 Opublikowano 7 kwietnia 2014 to dobre levele, myśle że byś dał rade szczególnie na easy ;p. chyba te najlepsze i tak nie są potrzebne, ja na nie zbierałem, bo chcialem rozsmarować podłoge tym głupim motylkiem, tak mnie wkurzał :potter: . obczaj może na co jest wrażliwa i czym atakuje i zbuduj jakieś persony pod to. no i podczas grindowania tych person polecam przewijanie walk, przez co jakoś to idzie. Cytuj
Suavek 4 714 Opublikowano 8 kwietnia 2014 Autor Opublikowano 8 kwietnia 2014 Wydadzą pierwszy film P3 po angielsku - http://www.siliconera.com/2014/04/08/persona-3-the-movie-1-sees-english-release-on-may-20th/ Cena lolowa. W życiu tyle kasy za film nie wyłożę. Za brakiem dubbingu płakać nie będę co prawda, ale faktem jest, że nieszczególne wydanie. Cytuj
Paliodor 1 791 Opublikowano 8 kwietnia 2014 Opublikowano 8 kwietnia 2014 @Suavek: mnie to wcale nie dziwi. Wystarczy się popatrzeć, kto jest wydawcą anime w USA. Aniplex i wszystko jasne. Oni maja najwyższe ceny ze wszystkich dystrybutorów i za każdym razem tak jest.Ludzie narzekają ale oni chyba wychodzą z założenia, że jest na tylu zakręconych otaku, że i tak zarobią swoje. Ja poczekam na wydanie europejskie bądź australijskie w normalnej cenie, a nie takiej rodem cenowo z Japonii. @Mace: postacie może i levele mają ok ale persony mam liche.Cóż trzeba będzie sie powałęsać po lochach i połapać jakieś cudaki do fuzji Cytuj
Suavek 4 714 Opublikowano 9 kwietnia 2014 Autor Opublikowano 9 kwietnia 2014 Nie siedzę w anime od dłuższego czasu w ogóle, więc w wersjach sklepowych tym bardziej, ale te kilka serii które kupiłem w ostatnich latach aż takich absurdów nie osiągały. Gurren Lagann jest od Aniplexu, kupiłem go na premierę europejską, a całość wyszła mnie około 80-90zł jeśli dobrze pamiętam. Tak więc 60-100$ za jeden film uważam jednak za absurd. Cytuj
kypq 718 Opublikowano 9 kwietnia 2014 Opublikowano 9 kwietnia 2014 Ale takie ceny na BD to norma aby japończycy nie kupowali amerykańskich wydań( w końcu ten sam region). Cytuj
Paliodor 1 791 Opublikowano 9 kwietnia 2014 Opublikowano 9 kwietnia 2014 Nie siedzę w anime od dłuższego czasu w ogóle, więc w wersjach sklepowych tym bardziej, ale te kilka serii które kupiłem w ostatnich latach aż takich absurdów nie osiągały. Gurren Lagann jest od Aniplexu, kupiłem go na premierę europejską, a całość wyszła mnie około 80-90zł jeśli dobrze pamiętam. Tak więc 60-100$ za jeden film uważam jednak za absurd. GL został wpierw wydany przez Bandai Ent (USA) i Beez (EU). Dopiero potem jak Bandai zwinął interes, prawa do anime zdobył Aniplex, który wydał swoją edycję w 2013roku. Tak więc masz te pierwsze wydanie. To od Aniplexu jest zdecydowanie droższe. To jest jedyny dystrybutor w USA, który ma tak zaporowe ceny. A skoro mają taki sam region jak Japonia to niech sobie nałożą jakieś dodatkowe zabezpieczenie by nie można bylo odtwarzacz płytek z USA w Japonii i po sprawie. A nie, że dowalą cenę rodem z wydania z Japonii. Zresztą te ich anime to praktycznie importy z JP i przepakowane do ang pudełek i dodane napisy. Co w sumie nie dziwi bo to tylko oddział Japońskiego Aniplexu na USA. Ja mam nadzieję, że Manga Ent bądź Madman zainteresują się wydaniem Persony. Wypuścili P4 The Animation więc jakieś szanse na to są. Cytuj
Suavek 4 714 Opublikowano 9 kwietnia 2014 Autor Opublikowano 9 kwietnia 2014 GL mam w wydaniu Anime Legends. Na pudełku i po odpaleniu DVD są loga zarówno Beez jak i Aniplex. Mniejsza zresztą, rozumiem o co chodzi. Nie przeszkadza mi to jednak śmiać się z ceny i co najwyżej przejawić wyrazy współczucia względem osób, które taką kasę wydają na 90min film... Cytuj
Paliodor 1 791 Opublikowano 9 kwietnia 2014 Opublikowano 9 kwietnia 2014 Czyli pewnie chodzi o to, że Beez wydało to w Eu uzyskując prawa od Aniplex. Ale fakt, mniejsza o to. Cena jak za film jest kosmiczna i nic tego nie usprawiedliwia.Za taką sumkę to można już jakieś serie sobie skołować. Całe szczęście, że jeśli chodzi o anime to Europa ostatnimi czasy też ma wiele do zaoferowania, a cenowo też wypada nieraz o wiele lepiej. Cytuj
Suavek 4 714 Opublikowano 15 kwietnia 2014 Autor Opublikowano 15 kwietnia 2014 http://youtu.be/XOmDc_cvjVo Cytuj
Copper 2 657 Opublikowano 16 kwietnia 2014 Opublikowano 16 kwietnia 2014 (edytowane) Skończyłem wczoraj Shin Megami Tensei IV i powiem Wam, że sam nie wiem co myśleć o tej grze. Klimat oczywiście na plus, lubię post apo, m(h]rok, demony itd. więc pod tym względem bardzo mi odpowiadało. Muzyka bardzo dobra, budząca niepokój, świetnie wpasowała się w klimat gry. Jeden z lepszych elementów, nigdy nie irytowała. Nie grałem wcześniej w żadnego 'pełnego' SMT, więc fabuła była dla mnie naprawdę oryginalna, chociaż pod koniec pojawiło się sporo niedopowiedzeń, które popsuły nieco ostateczny jej odbiór. Na dodatek postacie były strasznie "płaskie". Mamy trzech "kumpli po fachu", gdzie każdy z nich jest dokładnie określony jeśli chodzi o poglądy, jeden law, drugi chaos, trzeci neutral. Dziewczyna była w miarę ciekawa, ale kolesi ciężko polubić. Inne postacie z gry całkiem ciekawe, ale nie było im poświęcone zbyt wiele czasu. Grafika - liczyłem na więcej. 3DS jak dobrze kojarzę jest mocniejszy od psp, więc mogli się pokusić o te walki w 3D. Sprity w 2013 roku? Dungeony też nie zachwycały pomysłem, jedynie design demonów super, ale większość to kalka z Person. Gameplay - walki demonów i fuzje zawsze na propsie, ile bym nie grał w gry z tej serii zawsze sprawia mi to frajdę. W grze jednak pojawił się element, który po pewnym czasie spowodował, że zacząłem przeklinać pod nosem, a mianowicie... łażenie po Tokyo. Jest mapka od góry, łazi się znacznikiem, a po drodze respią się demony i atakują. Super. Nie da się ich ominąć, bo ulice są zbyt wąskie. Często nie wiadomo gdzie iść, więc błądzi się po tym mieście i ciągle atakują te demony. Potem są słabe, ale dalej atakują (mogłyby uciekać jak to jest w niektórych rpgach). Po połowie gry chodzenie po Tokyo było moim przekleństwem. W poprzednich grach z głównej serii też tak to wygląda? Ostateczny werdykt to takie 8/10 i do "ulubionych". Głównie dla fanów serii, dla reszty jest Persona Edytowane 16 kwietnia 2014 przez KopEr Cytuj
Paliodor 1 791 Opublikowano 17 kwietnia 2014 Opublikowano 17 kwietnia 2014 http://youtu.be/XOmDc_cvjVo Ciekawe czy twórcy pociągną w jakąś stronę wątek Yukari x MC bo grając w P3 odnosiło się wrażenie, że idealnie by do siebie pasowali i że nawet coś tam Yukari może do hiroła czuć. Choć może to tylko ja miałem takie dziwne skojarzenia. Cytuj
Mace 170 Opublikowano 17 kwietnia 2014 Opublikowano 17 kwietnia 2014 (edytowane) to ktoś jak grał w P3 to do niej nie uderzał? mi pomimo kręcenia jeszcze z innymi (bo social linki) i tak udało się ją wyrwać na tą randke na boże narodzenie. i nie tylko ty miałeś takie uczucie, bo tak jakby gra sugerowała że coś do MC czuje i ma tak jakby pierwszeństwo przed innymi dziewczynami. Edytowane 17 kwietnia 2014 przez Mace Cytuj
Suavek 4 714 Opublikowano 17 kwietnia 2014 Autor Opublikowano 17 kwietnia 2014 No coś jak Yukiko z P4. @KopEr Jak wygląda sprawa z grindem w SMT4? Dużo go? Cytuj
Enkidou 300 Opublikowano 17 kwietnia 2014 Opublikowano 17 kwietnia 2014 http://youtu.be/XOmDc_cvjVo Ciekawe czy twórcy pociągną w jakąś stronę wątek Yukari x MC bo grając w P3 odnosiło się wrażenie, że idealnie by do siebie pasowali i że nawet coś tam Yukari może do hiroła czuć. Choć może to tylko ja miałem takie dziwne skojarzenia. Łe, lepsze byłoby dalsze poprowadzenie wątku z nauczycielką :^) Cytuj
Paliodor 1 791 Opublikowano 17 kwietnia 2014 Opublikowano 17 kwietnia 2014 No coś jak Yukiko z P4. @KopEr Jak wygląda sprawa z grindem w SMT4? Dużo go? Się wproszę w waszą dyskusję Jeśli leci się przed siebie i pomija walki z moobkami to przy bossach może być potem problem i grind staje się konieczny ale to bardziej na zasadzie paru leveli i w celu połapania odpowiednich demonów do fuzji. Względem takich DDS'ów, a zwłaszcza jedynki jest on na niewielkim poziomie. To już w SMTIII bardziej grindowałem niż w SMTIV. W tym ostatnim grind robiłem 2 razy i to głównie by podbić level do fuzji i połapać pokemony bo chciałem parę demonów sobie stworzyć. Ogólnie mógłbym napisać, że na tle poprzednich Megatenów, grindowanie nie jest aż tak wymagane. Choć wszystko się może zmienić wraz z tym jak daleko zabrnę w grze. Co się tyczy social linków i lasek to ja kręciłem z Yuko_Nishiwaki. Całkiem fajne dialogi z nia były i tak to jakoś się potoczyło. Choć do Yukari też mnie ciągnęło XD W P4 już nie miałem takich problemów bo Yukiko to mój kawaii ideał Cytuj
Suavek 4 714 Opublikowano 17 kwietnia 2014 Autor Opublikowano 17 kwietnia 2014 Po prostu czytałem te wrażenia na temat gry i nie mogłem pozbyć się wrażenia, że to samo mógłbym powiedzieć o Strange Journey. Że dobra gra, że ciekawe pomysły itp. ale... dla mnie cały jej urok zabił grind, szczególnie pod koniec gry, a także backtracking do lokacji, gdzie demony nic nam nie są w stanie zrobić, ale walczyć z nimi musimy. Cytuj
Paliodor 1 791 Opublikowano 17 kwietnia 2014 Opublikowano 17 kwietnia 2014 Megateny grindem stoją i to jest fakt. Inną kwestią jest to, że w jednych jest on całkiem przyjemny (SMTIII,P4) w innych zaś uciążliwy (DDS1). Na plus SMTIV można uznać, że walki przebiegają dość szybko tym bardziej na automacie więc wbijanie leveli idzie w miarę dobrym tempem. A Strange Journey to mój następny zakup w kolejce i aż się zdziwiłem po ile on nadal chodzi po sklepach.Trzyma cenę nawet pomimo tylu lat od premiery. No ale kupić w następnym miesiącu to trzeba będzie bo kto wie ile jeszcze to będą sprzedawać. Cytuj
Suavek 4 714 Opublikowano 17 kwietnia 2014 Autor Opublikowano 17 kwietnia 2014 Grind grindowi nierówny. W jednej odsłonie da się go tolerować dzięki dobremu systemowi walki, muzyce (!!!), tudzież animacjom, podczas gdy w innych jest nie do zniesienia. Dla przykładu pierwsza Persona na PSP była dla mnie bolesna. Strange Journey nie wymagał grindowania przez większą część gry, ale później kiedy zaczął rzucać silniejszych bossów oraz wymagał powracania do odwiedzonych lokacji, to stał się po prostu monotonny i nudny. To tak jakby podczas grania w Personę 3 kazano nam raz jeszcze pobiegać po najniższych poziomach tartarusa, z tą różnicą, że wrogowie by wcale nie uciekali, tylko co chwila nas atakowali jak gdyby nigdy nic. To już nawet DDS1 w tej kwestii nie był wcale taki upierdliwy. Pamiętam tylko, że spędziłem około dwie godziny wybijając Titanie w jednej lokacji, bo chciałem wszystkich opcjonalnych bossów zaliczyć. Poza tym wszystko szło w miarę gładko. To już w Devil Survivor więcej jest żmudnego powtarzania walk dla komicznie niskich ilości EXP. Co masz na myśli mówiąc, że trzyma cenę? Widzę około 30$ w PA, a wielokrotnie robili oni wyprzedaże za 20$, jeśli nie mniej. Strange Journey ma bardzo fajny klimat. Troszkę naciągany i przewidywalny miejscami, ale oryginalny jak na megatena. Taki SMT 3,5 w otoczce lekkiego sci-fi. Cytuj
Copper 2 657 Opublikowano 18 kwietnia 2014 Opublikowano 18 kwietnia 2014 (edytowane) Na łatwym poziomie grind jest zbędny, zwłaszcza, że można robić fuzje wysokolevelowych demonów ze słabszych sztuk. Najważniejsze jest dobre dobranie ataków na bossa, typu odbicie magii czy fizycznych ciosów i można być o wiele słabszym. Raz grindowałem tylko żeby złapać kilka demonów bo były silniejsze ode mnie, ale jak się nie stoi w miejscu z przechodzeniem gry to exp leci bardzo szybko. Tylko to nieszczęsne ganianie przez demony dobijało, zwłaszcza później przez te słabe. Edytowane 18 kwietnia 2014 przez KopEr Cytuj
Paliodor 1 791 Opublikowano 19 kwietnia 2014 Opublikowano 19 kwietnia 2014 (edytowane) Co masz na myśli mówiąc, że trzyma cenę? Widzę około 30$ w PA, a wielokrotnie robili oni wyprzedaże za 20$, jeśli nie mniej. SMTIV kupiłem za ok 30$, SH też chodzi w podobnej cenie. Nie sądziłem, że gierka z DSa będzie trzymać podobny pułap cenowy tak długo po premierze nawet pomimo faktu, że jest dość niszowa. A klimacik SJ ma ciekawy to fakt. Sprawdziłem troszkę na emu i jak na możliwości DSa to prezentuje się to świetnie. Jedno co mnie boli to fakt, że Kazuma Kaneko nie brał czynnego udziału w pracach nad SMTIV. Widać to zwłaszcza w designie niektórych nowych demonów. A i sam klimat gierki jest póki co za lekki jak na Megatena i to jeszcze z głównej serii. Mam nadzieję, że wszystko się zmieni z czasem. Choć na poziom SMTIII raczej nie liczę. Ah, te godziny spędzone na pokonywaniu kolejnych leveli labiryntu Amali i grindowaniu tam Edytowane 19 kwietnia 2014 przez Paliodor Cytuj
Suavek 4 714 Opublikowano 19 kwietnia 2014 Autor Opublikowano 19 kwietnia 2014 Akurat Strange Journey mi się bardzo podobał pod kątem klimatu i atmosfery. Gdyby pominąć ten cały naciągany początek z cudacznymi pojazdami pseudo-kosmicznymi oraz jakże dogodnymi demonica suits, to reszta moim zdaniem na ogromny plus. Każda odwiedzana lokacja reprezentuje jakieś negatywne aspekty z historii ludzkości i choć same w sobie bywały one monotonne na dłuższą metę, to jednak chciało się dowiedzieć co będzie dalej. Postacie przewidywalne jak na megatena (reprezentanci Law, Neutral i Chaos) ale także na plus. Pomniejsi NPC zlecają zadania poboczne, niektórzy mają swoje pomniejsze bzdurne wątki. No naprawdę, mógłbym śmiało nazwać tę odsłonę takim SMT 3,5 i naprawdę boli mnie ilość grindu jaką trzeba było przeboleć w dalszej części rozgrywki, szczególnie, że poziom trudności do najniższych nie należał. Z jednej strony chętnie bym przeszedł grę jeszcze raz dla innego zakończenia, a z drugiej wiem, że nie będę miał w dalszej części siły. A na marginesie, Strange Journey miał animowane sprite'y demonów, ale w Devil Survivor 2 ich nie wykorzystali i dalej były one statyczne... W ogóle jak tak teraz pogrywam znowu w Devil Survivor 2 to mam strasznie mieszane uczucia. Niby więcej tego samego (dobrego) gameplay'u, ale zarazem sporo bezsensownych aspektów, beznadziejne wykorzystanie elementów poprzedniej odsłony, jak np. portrety NPC (na portrecie złowrogi policjant, a z dialogu wynika, że jest on wystraszony... WTF?), wyjątkowy jak na serię seksizm (choć to bardziej wina projektanta postaci), a także kompletnie bezsensowne wybory dialogowe, z których mało które mają jakikolwiek wpływ na fabułę, zaś reszta wpływa tylko na relacje z drużyną. A i nawet wtedy opcje sięgają skrajności, typu "Cheer up" vs "Give up". Grind też nie pomaga. W ogóle jakoś kiepsko od śmierci PS2 z megatenami. Same spinoffy i reedycje, albo bijatyki... Jeden SMT4 na platformę z region-lockiem. Nic na miarę Digital Devil Saga, Persona 5 wyjdzie pod koniec żywota PS3. Chętnie bym przyjął kolejną odsłonę Devil Summoner, gdyż dwójka była naprawdę świetna, a otoczka jest wręcz stworzona do traktowania jej jak tasiemca (w sensie, jak serial odcinkowy - adventure of the week itp.) ale i tutaj cisza. Próbowałem swego czasu pograć w Imagine, ale niestety tak jak grind w zwykłych megatenach bywa czasochłonny, tak możecie sobie wyobrazić jak to wygląda w MMO... W dodatku strasznie ślamazarne tempo akcji. Gra nie była zła, ale gdy zacząłem chodzić po ogromnych pustych lokacjach, to stwierdziłem, że szkoda mego czasu. Cytuj
Paliodor 1 791 Opublikowano 19 kwietnia 2014 Opublikowano 19 kwietnia 2014 Też bym z miłą chęcią przyjął nową część Devil Summonera bo to były naprawdę dobre gierki ze świetnym klimatem. Specyfika gry była nawet najbardziej przyjazna dla ludzi nieobeznanych z Megatenami więc troszkę szkoda, że nie powstały następne części. Jakby Atlus dobrze wszystko poprowadził to może nawet na stacjonarkach (Ps3) następna część odniosłaby jakiś sukces. W sumie to dziwi też fakt, że Atlus nie zdecydował się na wydanie HD kolekcji Person3/4 bo to byłby zapewne projekt z tych o małym nakładzie kasy i pracy, a zapewne wielu by się na takie coś skusiło. Cytuj
sakiu 83 Opublikowano 19 kwietnia 2014 Opublikowano 19 kwietnia 2014 Dobra, nie ma co liczyć, ze Devil Summoner pojawi się w EU, to kupiłem w Kanadzie na PS store, damn, przypomniały mi się czasy Lucifer's Call czy DDS. Polecam, działa całkiem spoko na PS3, chociaż zauważyłem, że przerywniki idą wolno jak ma się włączony upscale ale nawet bez tego gra wygląda całkiem spoko w 720p jak na swój wiek Cytuj
Suavek 4 714 Opublikowano 20 kwietnia 2014 Autor Opublikowano 20 kwietnia 2014 To PS2 Classics nie mają zagwarantowanego stabilnego działania na PS3? o_O To ja może faktycznie rozważę ogarnięcie emulatora PS2 na PC zamiast tego... Przynajmniej moja pudełkowa kolekcja pójdzie w użytek, a nie będę płacił drugi raz za to samo. Co do reedycji HD Person, raczej mijałoby się to z celem przy wydaniu P3P oraz P4G. Teraz też obie gry wyszły w ramach PS2 Classics. W sumie niewykluczone, że kiedyś i "HD" się pojawią, ale wydaje mi się, że Atlus ma w planach dalsze dojenie marki innymi sposobami. Nie zdziwię się jeśli wkrótce zapowiedzą kolejny "dodatek" do tej całej bijatyki. Oczywiście sprzedawany osobno - bo przecież to nie tak, że można grę spatchować, czy coś... A z innej beczki: 1 Cytuj
Suavek 4 714 Opublikowano 22 kwietnia 2014 Autor Opublikowano 22 kwietnia 2014 (edytowane) Do tej całej personowej bijatyki mają dodać grywalną Rise... Desperaci... Na marginesie, oto jak zniechęcić mnie do zakupu gry - wydawać pierdyliard wersji tego samego w wersji pudełkowej i każdą z osobna aktualizować o kolejne DLC. Pozdrawiam Arc, Bamco i Capcom... Edytowane 22 kwietnia 2014 przez Suavek Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.