QuadraxiS 2 Opublikowano 27 października 2010 Opublikowano 27 października 2010 (edytowane) A wiesz,że możesz mieć rację? Nie mogli chyba znieść,że jacyś hiszpanie wysmażyli coś co może się równać z grami ich guru. A co do recek to IGN UK dał tej grze 8.5. IGN US gówniane 7.5. P.S. Castlevania z N64 była słaba. Nie pamiętam tytułu(były chyba dwie nie:P). Grasz taką dziewczynką i nawalasz w jakieś kościotrupy... Po tym jak miałem okazję zagrać w Super Castlevanię ta gra była jak żart:) Edytowane 27 października 2010 przez QuadraxiS Cytuj
Alastor84 324 Opublikowano 27 października 2010 Opublikowano 27 października 2010 (edytowane) A wiesz,że możesz mieć rację? Nie mogli chyba znieść,że jacyś hiszpanie wysmażyli coś co może się równać z grami ich guru. A co do recek to IGN UK dał tej grze 8.5. IGN US gówniane 7.5. P.S. Castlevania z N64 była słaba. Nie pamiętam tytułu(były chyba dwie nie:P). Grasz taką dziewczynką i nawalasz w jakieś kościotrupy... Po tym jak miałem okazję zagrać w Super Castlevanię ta gra była jak żart:) Dla mnie Castlevania 64 (Legacy of Darkness było "ulepszeniem 64" nowy bohater/plansze/muza) była ok. Bez rewelacji. Niektóre elementy były fajne, inne nie bardzo. No też mnie trochę raziła (te japońskie zboczenie na punkcie dzieci w jrpg/grach akcji:P ) Natomiast Super Castlevania IV = MIODZIO GRA Dziwi mnie że przy opisie SNESa tak mało o niej wspominają. Powinno dojść do dyskusji w którymś z najbliższych nr. Tematem oczywiście Castlevania Lords of Shadow. Aha, Roger, zrobiłeś z 2 pań facetów Tekst o SOTN Edytowane 27 października 2010 przez Popa Cytuj
sprite 1 791 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Dobrze, że wyleciało mało śmieszne Trzodowisko, z uśmiechem witam Kącik Sportowy W końcu. Teraz najlepiej by było jakby już na stałe pozostał w PE :] Cytuj
AiszA 91 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Kupiłam numer wyłącznie ze względu na zawartość, bo okładka zupełnie mi się nie podoba (nie pasuje mi ten koleś). Jakbym patrzyła na jednego z "bliźniaków" ZZ TOP Cytuj
Słupek 2 162 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 (edytowane) Kupiłam numer wyłącznie ze względu na zawartość, bo okładka zupełnie mi się nie podoba (nie pasuje mi ten koleś). Jakbym patrzyła na jednego z "bliźniaków" ZZ TOP No trudno żebyś nie kupiła ze względu na okładkę to tak nawiasem mówiąc ;p. Dobrze, że wyleciało mało śmieszne Trzodowisko, z uśmiechem witam Kącik Sportowy Wpis. Też mnie cieszy brak Trzodowiska (a pojawienie się KS) mam nadzieję, że na stałe. Szkoda miejsca na coś takiego już lepiej dać reklamę ;p. Edytowane 28 października 2010 przez SłupekPL Cytuj
Majk 1 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 (edytowane) Widać że Majk nie zna starych Castlevanii z NES/SNES/GB/MD/N64. Grał w SOTN i w Castlevanie wydane na DSa i twierdzi że: "...próżno tu szukać znajomych elementów gameplayu..." I tu się myli. Jeśli nie zna wszystkich części Castlevanii to nie ma prawa takich tekstów wypisywać, ponieważ wprowadza ludzi w błąd. Recenzja ign ssie. Zresztą wystarczy tę "recenzję" przeczytać, a także opinie ludzi (na różnych forach) co sądzą o recenzji ign. To też. Wbrew opinii Majka elementów starych Castlevanii jest całkiem sporo. Bactracking, broń dalszego zasięgu została zastąpiona krzyżem, czary, elementy platformowe, element wspólpracy(Zobek) też nie jest niczym nowym. To,że historia jest trochę oderwana nie znaczy,że gra jest z innej bajki. Majk naczytał się cudzych recenzji i w "swojej własnej" podpierał się nimi....Jeśli ta recka ma być opinią fana serii(tak mi napisał Ściera) to ja dziękuję. Ja sam znam raptem 3 gry z tej serii i wydaje mi się,że widzę więcej wspólnych elementów. Ściera... Majk zaczął "przygodę" z Castlevanią (tak na poważnie) dopiero od Symphony of the Night. Lord of Shadow czerpie dużo z Super Castlevanii IV/N64/LoD. Kolesie z ign są fanami "metroidvanii" (ogólnie gier Igarashiego). Nawet przeciętnym/słabym Castlevaniom Igarashiego dawali dobre oceny np: http://uk.wii.ign.com/objects/142/14262760.html (Castlevania Judgment), http://uk.ps2.ign.com/articles/662/662769p3.html (Castlevania Curse of Darkness). Nie wspominając już o najnowszej Castlevanii 2D czyli Harmony of Despair. Ign nie spodobało się że ktoś inny będzie robił nową Castlevanię. Zobaczcie zresztą Castlevanie wydaną na N64. Jest trochę elementów w LoS z Castlevanii wydanych na N64. Uwazasz, ze zaczalem swoja przygode od SOTN? A na jakiej podstawie tak uwazasz? Rzucajac teksty, ze elementow nawiazujacych jest calkiem sporo, zaczynam za to odnosic wrazenie czy oby Wy graliscie w poprzednie gry z serii, zarowno z labiryntowa konstrukcja zabawy (SOTN i serie z GBA/DS) jak i też platformówkowa (reszta, z wybitnym rondo of blood na czele). Castlevania to zwyczajna zrzyna z obecnych slasherow (god of war, dante's inferno, darksiders ) do tego nasladujaca elementy innych topowych gier (tomb raider). I jak można takiej "odkrywczej" grze przyznac wiecej niz 8? Chyba tylko w wypadku, gdy z grami ma sie doczynienia od poprzedniej "gwiazdki". Tak na marginesie ta twoja oslawiona Castlevania z N64, o ktorej tak wciaz wspominasz to czarna owca serii, do ktorej nawet sie Konami nie przyznaje. I moi drodzy, chce zebyscie byli swiadomi, ze tez chcialbym tej grze wystawic wyzsza ocene (bo seria nalezy do moich faworytow), ale poniewaz mamy nakaz robienia recenzji i wystawiania ocen wedlug wlasnego odczucia, a nie pod publike, totez dalem taka a nie inna ocene co zreszta uzasadnilem w tekscie. Gre skonczylem wiec prosze nie sugerowac ze cos spisywalem, bo to smieszne (choc przyznam, ze teksty innych zrodel czytalem, aby spojrzec obiektywnie na sytuacje) Edytowane 28 października 2010 przez Majk Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Brawo, nareszcie ktoś normalnie podchodzi do oceny tej zrzyny z innych topowych gier. Dodałbym jeszcze Shadow of the Colossus i Prince Of Persia. :] Cytuj
Słupek 2 162 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 (edytowane) No tak bo Dante Inferno i Darksiders to nie zrzyny szczególnie DI... Na 20 gier które obecnie wychodzi 19 to zrzyny jakiś gier (jak nie 20)... a obrywa się jednej Castlevanii beka. Mam nadzieję, że będziecie teraz konsekwentni i każdej grze która ma wspólny element z jakąś inną będziecie obniżać ocenę. Edytowane 28 października 2010 przez SłupekPL Cytuj
Alastor84 324 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Widać że Majk nie zna starych Castlevanii z NES/SNES/GB/MD/N64. Grał w SOTN i w Castlevanie wydane na DSa i twierdzi że: "...próżno tu szukać znajomych elementów gameplayu..." I tu się myli. Jeśli nie zna wszystkich części Castlevanii to nie ma prawa takich tekstów wypisywać, ponieważ wprowadza ludzi w błąd. Recenzja ign ssie. Zresztą wystarczy tę "recenzję" przeczytać, a także opinie ludzi (na różnych forach) co sądzą o recenzji ign. To też. Wbrew opinii Majka elementów starych Castlevanii jest całkiem sporo. Bactracking, broń dalszego zasięgu została zastąpiona krzyżem, czary, elementy platformowe, element wspólpracy(Zobek) też nie jest niczym nowym. To,że historia jest trochę oderwana nie znaczy,że gra jest z innej bajki. Majk naczytał się cudzych recenzji i w "swojej własnej" podpierał się nimi....Jeśli ta recka ma być opinią fana serii(tak mi napisał Ściera) to ja dziękuję. Ja sam znam raptem 3 gry z tej serii i wydaje mi się,że widzę więcej wspólnych elementów. Ściera... Majk zaczął "przygodę" z Castlevanią (tak na poważnie) dopiero od Symphony of the Night. Lord of Shadow czerpie dużo z Super Castlevanii IV/N64/LoD. Kolesie z ign są fanami "metroidvanii" (ogólnie gier Igarashiego). Nawet przeciętnym/słabym Castlevaniom Igarashiego dawali dobre oceny np: http://uk.wii.ign.com/objects/142/14262760.html (Castlevania Judgment), http://uk.ps2.ign.com/articles/662/662769p3.html (Castlevania Curse of Darkness). Nie wspominając już o najnowszej Castlevanii 2D czyli Harmony of Despair. Ign nie spodobało się że ktoś inny będzie robił nową Castlevanię. Zobaczcie zresztą Castlevanie wydaną na N64. Jest trochę elementów w LoS z Castlevanii wydanych na N64. Uwazasz, ze zaczalem swoja przygode od SOTN? A na jakiej podstawie tak uwazasz? Rzucajac teksty, ze elementow nawiazujacych jest calkiem sporo, zaczynam za to odnosic wrazenie czy oby Wy graliscie w poprzednie gry z serii, zarowno z labiryntowa konstrukcja zabawy (SOTN i serie z GBA/DS) jak i też platformówkowa (reszta, z wybitnym rondo of blood na czele). Castlevania to zwyczajna zrzyna z obecnych slasherow (god of war, dante's inferno, darksiders ) do tego nasladujaca elementy innych topowych gier (tomb raider). I jak można takiej "odkrywczej" grze przyznac wiecej niz 8? Chyba tylko w wypadku, gdy z grami ma sie doczynienia od poprzedniej "gwiazdki". Tak na marginesie ta twoja oslawiona Castlevania z N64, o ktorej tak wciaz wspominasz to czarna owca serii, do ktorej nawet sie Konami nie przyznaje. Po pierwsze najnowsza Castlevania LoS ma linowy charakter rozgrywki (przypomina stare Castlevanie). W przeciwieństwie do "metroidvanii" nie skupia się tylko na zamku, w niektórych starych Castlevaniach połowa gry jest poza zamkiem (lasy, bagna, cmentarze itp.). W Castlevaniach walka zawsze miała duże znaczenie. Elementy platformowe/"zbieranie kluczy"/zagadki które są w GoW/DI występowały już w Castlevanii 64/Lod. Nie twierdzę że są takie same (podobne). Jeśli już ktoś od kogoś zrzynał to na pewno prędzej GoW/DI niż Castlevania. Owszem na początku można odnieść mylne wrażenie że to "zrzynka" z GoWa. Lecz tak nie jest. Mam świadomość że pewne elementy są skopiowane z obecnych tytułów, ale na pewno nie wszystkie. Nie mam pretensji do twojej oceny żeby było jasne. Szczerze gó3no mnie obchodzi że wg Ciebie/innych osób Castlevania 64 jest czarną owcą serii, może być nawet zieloną. Zresztą schemat rozgrywki w Castlevanii/GoW/DI jest taki sam. Zgadnij która seria/gra go zapoczątkowała ? Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 I właśnie Darksiders i Dante's Inferno też dostały podobne oceny. Cytuj
Słupek 2 162 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 (edytowane) Tyle, że same demo Castlevanii zżera w całości DI. Gdzie Castlevania przy DI to AAA. A nie pije tylko tu do DI ale do każdej innej, kalka goni kalkę. Pytanie jak dany tytuł umiejętnie to robi, co oferuje, jak się prezentuje itd. śmieszy mnie te całe czepianie się Castlevanii, że to kopia. W takim bądź razie każdy obecnie fps powinien dostawać nie więcej niż 8 bo to kopia Dooma. A mw2 który jest kopią 1:1 CoD-a 4 dostaje 9... Każda piłka, w sumie to każda gra sportowa. A GoW to co? Każda kolejna część po jedynce to zrzynka z jedynki do tego stopnia, ze w Duchu Sparty jest nawet ten sam etap co w jedynce. W takim bądź razie ta gra pod żadnym pozorem nie zasługuje na 9. Ostatnio na jakimś forum czy gdzieś przeczytałem, że Castlevania nie powinna dostać oceny 9 bo tyle dostał DMC (nie pamiętam która część) haha no brak słów. Jak dla mnie paranoja i zwykłe nieuzasadnione CZEPIALSTWO do kwadratu. Edytowane 28 października 2010 przez SłupekPL Cytuj
Alastor84 324 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 I właśnie Darksiders i Dante's Inferno też dostały podobne oceny. Nie Castlevania była pierwszą grą w której był taki charakter rozgrywki (mam na myśli klasyczne części). Jakoś jak GoW/DMC zrzynały z Castlevanii to mało kto o tym wspominał. Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 (edytowane) Demo nie obnaża ubogiej walki, gdzie przez całą grę machamy tylko biczem. Żeby to była gra na 7-8h jak Dante's Inferno (gdzie jest tylko kosa), to można się jeszcze przyzwyczaić, ale ta gra jest przynajmniej 2 razy dłuższa i choćby nie wiem jak to było efektowne, to zaczyna nużyć. W God Of War bronie dodatkowe może nie są jakieś zajebiste, ale jest chociaż alternatywa. I właśnie Darksiders i Dante's Inferno też dostały podobne oceny. Nie Castlevania była pierwszą grą w której był taki charakter rozgrywki (mam na myśli klasyczne części). Jakoś jak GoW/DMC zrzynały z Castlevanii to mało kto o tym wspominał. Nie widzę związku między grą 2D, gdzie lecimy w prawo, a DMC. :] Jeśli tak się czepiać, to GTA3 nie jest żadną rewolucją, no bo był Driver i stare GTA z "lotu ptaka". Edytowane 28 października 2010 przez Zwyrodnialec Cytuj
Słupek 2 162 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Nom dodatkowe bronie w GoW rzeczywiście każdy używał . Chyba dopiero w trójce były użyteczne bo w poprzednich częściach były tak gówniane, że i tak się grało tylko łańcuchami. Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Nom dodatkowe bronie w GoW rzeczywiście każdy używał . Chyba dopiero w trójce były użyteczne bo w poprzednich częściach były tak gówniane, że i tak się grało tylko łańcuchami. W dwójce był ten miecz Zeusa Blade Of Olympus, który był najlepszą bronią w grze, ale za jednym podejściem można go było wykorzystać tylko 2 razy w grze. :] Natomiast młot to idealna broń na bossów i cyklopów, znacznie lepsza od podstawowej. Pozostaje włócznia, tutaj bez szału. W Chains of Olympus była mocarna rękawica, a w jedynce miecz Artemidy. Też dało się tym trochę powymiatać. W każdym razie była alternatywa. Cytuj
Alastor84 324 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Demo nie obnaża ubogiej walki, gdzie przez całą grę machamy tylko biczem. Żeby to była gra na 7-8h jak Dante's Inferno (gdzie jest tylko kosa), to można się jeszcze przyzwyczaić, ale ta gra jest przynajmniej 2 razy dłuższa i choćby nie wiem jak to było efektowne, to zaczyna nużyć. W God Of War bronie dodatkowe może nie są jakieś zajebiste, ale jest chociaż alternatywa. I właśnie Darksiders i Dante's Inferno też dostały podobne oceny. Nie Castlevania była pierwszą grą w której był taki charakter rozgrywki (mam na myśli klasyczne części). Jakoś jak GoW/DMC zrzynały z Castlevanii to mało kto o tym wspominał. Nie widzę związku między grą 2D, gdzie lecimy w prawo, a DMC. :] Jeśli tak się czepiać, to GTA3 nie jest żadną rewolucją, no bo był Driver i stare GTA z "lotu ptaka". Może inaczej, prościej Jest sobie główny bohater, wiadomo uzbrojony, przemierza różne etapy, walczy z wrogami, na końcu (lub w połowie levela) czeka boss. W dużym uproszczeniu. Cytuj
adi 189 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Castlevania jako seria miała pewne patenty(rozwijanie parametrów broni i postaci, zbieractwo, elementy platformowe, bossowie,orby,środowisko gry,npc itd.)o wiele wcześniej niż gry z których niby te elementy zrzyna-ciekawy paradoks Jak już było wspominane wcześniej, to raczej innym slasherom powinno "dostać się" za kopiowanie z Castlevanii Cytuj
Słupek 2 162 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 (edytowane) Nom dodatkowe bronie w GoW rzeczywiście każdy używał . Chyba dopiero w trójce były użyteczne bo w poprzednich częściach były tak gówniane, że i tak się grało tylko łańcuchami. W dwójce był ten miecz Zeusa Blade Of Olympus, który był najlepszą bronią w grze, ale za jednym podejściem można go było wykorzystać tylko 2 razy w grze. :] Natomiast młot to idealna broń na bossów i cyklopów, znacznie lepsza od podstawowej. Pozostaje włócznia, tutaj bez szału. W Chains of Olympus była mocarna rękawica, a w jedynce miecz Artemidy. Też dało się tym trochę powymiatać. W każdym razie była alternatywa. Młota nigdy praktycznie nie używałem a BoO to ciekawostka przy kolejnym zaliczaniu. Co to za alternatywa z której nie warto korzystać... dopiero w GoW3 opłacało się korzystać z dodatkowych broni (nie wiem jak z wersjami na PSP). Zresztą dobra ja się nie czepiam broń Boże GoW-a ale jeżeli Castlevania jest tylko kopią to GoW 2 i 3, Duch Sparty tez nią jest. Zresztą wymiękam po zdaniu, że GTA3 nie jest rewolucją. EoT Edytowane 28 października 2010 przez SłupekPL Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Demo nie obnaża ubogiej walki, gdzie przez całą grę machamy tylko biczem. Żeby to była gra na 7-8h jak Dante's Inferno (gdzie jest tylko kosa), to można się jeszcze przyzwyczaić, ale ta gra jest przynajmniej 2 razy dłuższa i choćby nie wiem jak to było efektowne, to zaczyna nużyć. W God Of War bronie dodatkowe może nie są jakieś zajebiste, ale jest chociaż alternatywa. I właśnie Darksiders i Dante's Inferno też dostały podobne oceny. Nie Castlevania była pierwszą grą w której był taki charakter rozgrywki (mam na myśli klasyczne części). Jakoś jak GoW/DMC zrzynały z Castlevanii to mało kto o tym wspominał. Nie widzę związku między grą 2D, gdzie lecimy w prawo, a DMC. :] Jeśli tak się czepiać, to GTA3 nie jest żadną rewolucją, no bo był Driver i stare GTA z "lotu ptaka". Może inaczej, prościej Jest sobie główny bohater, wiadomo uzbrojony, przemierza różne etapy, walczy z wrogami, na końcu (lub w połowie levela) czeka boss. W dużym uproszczeniu. Dalej to nic nie zmienia, bo to jednak zupełnie inne gry. Opis pasuje i do Contry, i do Metroida. :] Zresztą już pisałem, jeżeli tak to brać pod uwagę to Super Mario 64 nie jest niczym nowym, no bo to tylko Mario w 3D, podobnie GTA3, bo to tylko stare GTA połączone z Driverem. Cytuj
QuadraxiS 2 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 (edytowane) Nowa Castlevania jest zrzyną z Darksiders,GOW, Dante's Inferno, Tomb Ridera, SoC i ch.j wie czego jeszcze... Nie ośmieszaj się Majk... Są pewne podobieństwa-nie przeczę. Ujeżdżanie bestii, krzyż i dwa pojedynki z ogromnymi bossami. Choć sam krzyż jest zastosowany zupełnie inaczej niż w DI. Patent z bestiami jest zrealizowany bardzo podobnie,ale na tej samej zasadzie można powiedzieć,że GOW 3 zerżnął to z Golden Axe( i pewnie tak było). Reszta natomiast czerpie całkiem sporo z starych Castlevani. System zaczepiania się łańcuchem o oznaczone elementy i przemieszczanie w ten sposób to Catlevania 4. Czary i inne dodatkowe zdolności to SOTN. Podobnie elementy platformowe, mini-bossowie, łażenie po własnych śladach( choć nie tak częste jak w poprzednich grach). A to,że Gabriel łażąc po wąskich platformach balansuje niczym PoP to nie znaczy zaraz,że go kopiuje. W PoP w takiej sytuacji nie można było spaść i zginąć-W Castlevanii wymaga to wciśnięcia LT2, inaczej spadamy... Po za tym początek recenzji spisałeś z IGN US więc nie kłam bo znam angielski na tyle aby to wychwycić( niczym Jedi itd. . Oczywiście ,że większość tekstu jest twoja,ale to nie zmienia faktu,że wstęp skopiowałeś prawie słowo w słowo. I na koniec to co mnie osobiście najbardziej rozj...ło. Żeby bardziej obiektywnie ocenić grę przeczytałeś i podpierałeś się innymi recenzjami. Takiej bzdury dawno nie słyszałem:)) Edytowane 28 października 2010 przez QuadraxiS Cytuj
Alastor84 324 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Demo nie obnaża ubogiej walki, gdzie przez całą grę machamy tylko biczem. Żeby to była gra na 7-8h jak Dante's Inferno (gdzie jest tylko kosa), to można się jeszcze przyzwyczaić, ale ta gra jest przynajmniej 2 razy dłuższa i choćby nie wiem jak to było efektowne, to zaczyna nużyć. W God Of War bronie dodatkowe może nie są jakieś zajebiste, ale jest chociaż alternatywa. I właśnie Darksiders i Dante's Inferno też dostały podobne oceny. Nie Castlevania była pierwszą grą w której był taki charakter rozgrywki (mam na myśli klasyczne części). Jakoś jak GoW/DMC zrzynały z Castlevanii to mało kto o tym wspominał. Nie widzę związku między grą 2D, gdzie lecimy w prawo, a DMC. :] Jeśli tak się czepiać, to GTA3 nie jest żadną rewolucją, no bo był Driver i stare GTA z "lotu ptaka". Może inaczej, prościej Jest sobie główny bohater, wiadomo uzbrojony, przemierza różne etapy, walczy z wrogami, na końcu (lub w połowie levela) czeka boss. W dużym uproszczeniu. Dalej to nic nie zmienia, bo to jednak zupełnie inne gry. Opis pasuje i do Contry, i do Metroida. :] Zresztą już pisałem, jeżeli tak to brać pod uwagę to Super Mario 64 nie jest niczym nowym, no bo to tylko Mario w 3D, podobnie GTA3, bo to tylko stare GTA połączone z Driverem. Castlevania/DMC(nie licząc broni palnej) GOW, to inny "klimat" niż Metroid/Contra. Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Demo nie obnaża ubogiej walki, gdzie przez całą grę machamy tylko biczem. Żeby to była gra na 7-8h jak Dante's Inferno (gdzie jest tylko kosa), to można się jeszcze przyzwyczaić, ale ta gra jest przynajmniej 2 razy dłuższa i choćby nie wiem jak to było efektowne, to zaczyna nużyć. W God Of War bronie dodatkowe może nie są jakieś zajebiste, ale jest chociaż alternatywa. I właśnie Darksiders i Dante's Inferno też dostały podobne oceny. Nie Castlevania była pierwszą grą w której był taki charakter rozgrywki (mam na myśli klasyczne części). Jakoś jak GoW/DMC zrzynały z Castlevanii to mało kto o tym wspominał. Nie widzę związku między grą 2D, gdzie lecimy w prawo, a DMC. :] Jeśli tak się czepiać, to GTA3 nie jest żadną rewolucją, no bo był Driver i stare GTA z "lotu ptaka". Może inaczej, prościej Jest sobie główny bohater, wiadomo uzbrojony, przemierza różne etapy, walczy z wrogami, na końcu (lub w połowie levela) czeka boss. W dużym uproszczeniu. Dalej to nic nie zmienia, bo to jednak zupełnie inne gry. Opis pasuje i do Contry, i do Metroida. :] Zresztą już pisałem, jeżeli tak to brać pod uwagę to Super Mario 64 nie jest niczym nowym, no bo to tylko Mario w 3D, podobnie GTA3, bo to tylko stare GTA połączone z Driverem. Castlevania/DMC(nie licząc broni palnej) GOW, to inny "klimat" niż Metroid/Contra. To czym jest według tej teorii GTA3? Porównywanie gier w taki sposób to absurd. Cytuj
Alastor84 324 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 (edytowane) Demo nie obnaża ubogiej walki, gdzie przez całą grę machamy tylko biczem. Żeby to była gra na 7-8h jak Dante's Inferno (gdzie jest tylko kosa), to można się jeszcze przyzwyczaić, ale ta gra jest przynajmniej 2 razy dłuższa i choćby nie wiem jak to było efektowne, to zaczyna nużyć. W God Of War bronie dodatkowe może nie są jakieś zajebiste, ale jest chociaż alternatywa. I właśnie Darksiders i Dante's Inferno też dostały podobne oceny. Nie Castlevania była pierwszą grą w której był taki charakter rozgrywki (mam na myśli klasyczne części). Jakoś jak GoW/DMC zrzynały z Castlevanii to mało kto o tym wspominał. Nie widzę związku między grą 2D, gdzie lecimy w prawo, a DMC. :] Jeśli tak się czepiać, to GTA3 nie jest żadną rewolucją, no bo był Driver i stare GTA z "lotu ptaka". Może inaczej, prościej Jest sobie główny bohater, wiadomo uzbrojony, przemierza różne etapy, walczy z wrogami, na końcu (lub w połowie levela) czeka boss. W dużym uproszczeniu. Dalej to nic nie zmienia, bo to jednak zupełnie inne gry. Opis pasuje i do Contry, i do Metroida. :] Zresztą już pisałem, jeżeli tak to brać pod uwagę to Super Mario 64 nie jest niczym nowym, no bo to tylko Mario w 3D, podobnie GTA3, bo to tylko stare GTA połączone z Driverem. Castlevania/DMC(nie licząc broni palnej) GOW, to inny "klimat" niż Metroid/Contra. To czym jest według tej teorii GTA3? Porównywanie gier w taki sposób to absurd. Takie SM64/GTA3 to rewolucja jeśli chodzi o grafikę/sterowanie, ale rdzeń rozgrywki mniej więcej ten sam jak w poprzednich częściach 2D + nowe możliwości wynikające z grafiki 3D. Edytowane 28 października 2010 przez Popa Cytuj
Fenix 3 Opublikowano 28 października 2010 Autor Opublikowano 28 października 2010 A uciekajcie mi do tematu Castlevani. Tam pogadacie o rdzeniach, rewolucjach, ewolucjach i innych polucjach przy 3,4,5D. Cytuj
QuadraxiS 2 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Chłopaki może rzeczywiście trochę za bardzo odbiegli od tematu,ale nie w tym rzecz drogi Feniksie:). Zaczęło się od jakości recenzji Majka. Porównaj sobie jego reckę z tą od Butchera czy Amera. Dzieli je merytoryczna przepaść. Czytając refleksje na temat MOH i Vanqiush czułem,że ludzie dzielący się nimi z czytelnikami włożyli w to czas i serce. Właściwie nie widzę niczego co mógłbym dodać to ich treści. Są kompletne, rzeczowe a przede wszystkim rzucają pełnię światła na obie te produkcje. Wiadomo,że to subiektywny zapis refleksji każdego z nich,ale sposób przelania tego na papier jest wręcz wzorowy. To są ich autorskie przemyślenia a nie kalka cudzych myśli. Majk za bardzo wzorował się na innych( nie koniecznie do końca pochlebnych) recenzjach i efekt jest jaki jest. Kiedy czytałem recenzję Butcha od razu wiedziałem,że ten gość wie o czym pisze. Że uwielbia nie tylko serię,ale gatunek fps jako całość. Po recenzji Majka nie miałem nawet cienia tego uczucia. Od suche, niekompletne i zdawkowe komentarze w których wyczuwa się zniechęcenie do opisywanego materiału. Na dodatek z całymi zdaniami przepisanymi z cudzej recenzji. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.