Jak mowia ze np w gramie liczba preorderów znacznie przekracza ilosc sprzetu to albo sprzet jest wyslany w mikroskopijnych ilosciach albo Polska to jednak kraj gdzie 3/4 narodu to debile

 

ps i dziwne ze tak wszyscy kupuja niby na potege w Polsce a na allegro ledwo 2 zamówienia?

Edytowane 29 października 201014 l przez szpic

Alien Ressurection >>>>>> Fatal Frame II > SH

 

Manhunt horrorem może i nie był, ale utrzymać w napięciu potrafił jak mało co, zwłaszcza kiedy w panice sp&%rdalało się przed czterema obryzganymi juchą świrami z baseballami i maczetami.

 

A z Residentów najstraszniejsza IMO była trójka, chyba każdy go grał wie dlaczego.

Kolejny exclusive na X360

 

http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=54788

 

http://www.whatishybrid.com/

 

szkoda że nie jest to gra pudełkowa, bo psboty nie będą jej traktować poważnie xD

 

no ale tak czy inaczej może zapowiada się kolejny hit pokroju Shadow Complex na Summer Arcade 2011

Kolejny exclusive na X360

 

http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=54788

 

http://www.whatishybrid.com/

 

szkoda że nie jest to gra pudełkowa, bo psboty nie będą jej traktować poważnie xD

 

no ale tak czy inaczej może zapowiada się kolejny hit pokroju Shadow Complex na Summer Arcade 2011

jak chcesz się licytować to:

http://ppe.pl/news-3557-Kolejny_tytul_na_wylacznosc_PS3.html

nie chce się licytować tylko pokazuje coś, co ma zadatki na hit lata 2011 na XBLA, a ty wyskakujesz z jakimś japońskim syfem wtf?

Na gryonline napisali, że to TPP, a nie FPS. Dobrze by było.

nie chce się licytować tylko pokazuje coś, co ma zadatki na hit lata 2011 na XBLA, a ty wyskakujesz z jakimś japońskim syfem wtf?

 

chodziło Ci raczej o sequel jednej z najbardziej oryginalnych serii z poprzedniej generacji, wybaczam Ci to przejęzyczenie

Edytowane 29 października 201014 l przez Renton

O fani japonskich gier, szykuje popcorn

O jaką grę chodzi?

Way of the Samurai 4 lol

Musiałeś mnie z kimś pomylić, ja jestem przede wszystkim fanem dobrych gier - nie ma znaczenia czy japońskich czy amerykańskich czy czeskich - po prostu dobrych. Takich jak seria WotS ;]

Ten developer Acquire to chyba od Tenchu jest. Lepiej by się postarali i zrobili remake jedynki.

Ostatnio się postarali i zrobili Tenchu na 7 na Wii

nie chce się licytować tylko pokazuje coś, co ma zadatki na hit lata 2011 na XBLA, a ty wyskakujesz z jakimś japońskim syfem wtf?

 

chodziło Ci raczej o sequel jednej z najbardziej oryginalnych serii z poprzedniej generacji, wybaczam Ci to przejęzyczenie

 

niestety, dla mnie co japońskie od razu jest sprowadzone do syfa, z małymi wyjątkami. Ogólnie to growo dla mnie Japonia mogłaby nie istnieć.

Mocni na konsolach HD może już nie są, ale nadal wypuszczają bardzo dobre gry, jak np Bayonetta, czy Vanquish.

Dokładnie. Spadek formy w ostatnich latach jest bardzo wyraźny, ale to nie znaczy, że japońscy developerzy kompletnie przestali już robić dobre produkcje. Wspomniana Bayonetta, Yakuza 3, Valkyria Chronicles, czy Resonance of Fate udowadniają, że tak nie jest, podobnie jak szereg innych tytułów już nawet nie wspominając o wielu świetnych grach na kieszonsolki. Także zapowiedziane Catherine, The Last Guardian oraz Shadows of the Damned zapowiadają się cholernie smakowicie. Stwierdzenie, że Japończycy "growo mogliby nie istnieć, a ich produkcje sprowadzane są do syfa, z małymi wyjątkami" jest mocno krzywdzące i nijak oddaje rzeczywisty stan rzeczy.

O fani japonskich gier, szykuje popcorn

O fan Halo. Mozna sie juz smiac?

A tak na serio to obecna generacja moze

nie jest najlepszym okresem dla jap. tworcow ale i tez nie ma znow tak zle. Wyszlo calkiem sporo swietnych tytulow na ''duze'' konsole i jeszcze wiecej na handheldy, zwlaszcza DS'a.

Mysle,ze problemem nie sa jap. produkcje i ich poziom ale bardziej fakt,ze ta generacje zdominowaly durne strzelaniny i sandboxy, a kazdej innej grze spoza tego kregu gatunkowego jest trudno sie wybic. Jak dla mnie to wazne jest to,ze jap. produkcje przynosza na tyle zyski, ze tworcom oplaca sie robic kolejne pozycje. Co mnie osobiscie cieszy bo gdyby nie tworcy z Azji zwlaszcza Japonii to skazani bylibysmy na same strzelaniny,sandboxy i raz na jakis czas slashera bedacego najczesciej kopia GoW. A tak mamy jeszcze poki co jakas roznorodnosc jesli chodzi o gry, a z takiego czegos wypada sie cieszyc bo nadal kazdy, moze sobie znalezc tytul/gatunek jaki go interesuje. Roznorodnosc to dobra sprawa,gdyz bez tego wszystko byloby na jedno kopyto. Mozna nie lubiec jakiegos gat. albo stylu w jakim tworzone sa gry ale obiektywnie trzeba przyznac,ze jap. produkcje to nie crapy i swoja wartosc a takze poziom maja. A piep.rzenie Psycho jest tak idiotyczne ze szkoda slow, wiesz mnie nie jara strzelanie do kosmicznych karlow w Hajloł

ale to nie powod bym wypisywal,ze dla mnie fps'y moglyby nie istniec bo swoje miejsce w growej historii maja inna troszke sprawa jest to jaka pozycje zajmuja w obecnej gen. I jakie to mialo konsekwencje dla branzy.

Edytowane 30 października 201014 l przez Paliodor

hah, zachód to same strzelaniny i sandboksy.

 

A co robi Japonia poza slasherami z durnymi motywami ala Dragon Ball i jRPGami z nażelowanymi nastolatkami ratującymi świat? Tutaj też w zalewie tego typu tytułów można czasami znaleźć coś zjadliwego.

 

Dla mnie japońska gra jeśli nie ma gameplaya na odpowiednio wysokim poziomie to jest automatycznie spuszczana w kiblu. Taki Ninja Gaiden, gdyby nie był on takim fenomenalnym slasherem to bym go nawet nie ukończył, bo przez design, otoczkę i dialogi ryczałem z żenady.

 

Taka Bayonetta, nawet nie wiem czy to jest dobry slasher bo wyłączyłem jej demo po 3 minutach, zabiłem ze 4 potwory i mój stopień tolerancji durnej japońszczyzny osiągnął maksimum

 

Z Vanquishem nie było u mnie lepiej, Devil May Cry 4 przeszedłem na PC męcząc się pod koniec.

 

Ostatnio wyszły dwie dobre gry wydane przez japońskie firmy: Enslaved i Castlevania. Obie mi się całkiem spodobały i rozważam zakup w przyszłości. Ale czemu się spodobały? Bo nie były robione przez japońskich developerów

 

Ostatnio wyszły dwie dobre gry wydane przez japońskie firmy: Enslaved i Castlevania. Obie mi się całkiem spodobały i rozważam zakup w przyszłości. Ale czemu się spodobały? Bo nie były robione przez japońskich developerów

 

Nie wiedziałem,że Koijma Productions jest NIE japońskim studiem....

Edytowane 30 października 201014 l przez MYSZa7

z tego co wiem to gra byłą robiona głównie przez hiszpańskiego developera, a Kojimę Productions czasami prosili o pomoc.

 

I bardzo dobrze, bo gdyby było na odwrót to gra byłaby japońskim syfem :>

Głównie,nie głównie...japoński developer miał swój udział :] :potter:

Tak, grę robili Hiszpanie Mercury Steam, Kojima raczej tam nie mieszał palców. Chyba, że to jego pomysły, jak laska która mówi nie otwierając ust, czy mały karzeł, który kradnie bohaterowi moce, robi przy tym głupie miny i klepie się po dupie. To jest w jego stylu.

Zobaczymy co pokażą jeszcze GT(o ile wyjdzie) i The Last Guardian ...jedyna nadzieja że Japońcy potrafią robić wielkie gry ...pod batutą Sony.

I Capcom z RE6, bo to pewne, że grę robią, tak jak Uncharted 3. :]

Zavvi sprzedaje Enslaved już po 26 funtów. Dobrze jest jednak śledzić sprzedaż gier, można worek kasy zaoszczędzić

 

Potrafię wymienić parę gier, które się japońcom w tej generacji udały: Tales of Vesperia, Resonance of Fate, Bayonetta, (pierwszy) Dead Rising

Edytowane 30 października 201014 l przez donsterydo