I oby Microsoft sobie dalej zachował AW (wyłącznie na Xboxa), bo to najlepszy exclusive, w którego nie zagrasz na kompie.

Tak najlepszy...

No cóż, w takim wypadku zawsze pozostaje nadzieja, że chociaż sequel zawita na sprzęt Sony.

Nie licz na to. Remedy chwaliło, że dobrze im się współpracuje z Microsoftem.

Im więcej exów na obie konsole tym lepiej, bo dzięki temu naprawdę opłaca się kupić i PS3 i Xboxa. Walka o to która konsola jest lepsza to dziecinada. To nie DC vs PS2 gdzie wygrana po stronie sony była wręcz pewna. Ciekawi mnie jedynie to co zaprezentuje kolejna konsola nintendo. Obawiam się jednak że nadal będą zabiegać tylko i wyłącznie o graczy casualowych. Narobili się już kasy i mogli by w końcu pokazać coś co ma jakąś konkretną moc. Przecież można wrzucić jakiś nawet pctowy procek z sześcioma rdzeniami, topową grafikę (z dx11) i kilka GB ramu gddr5 i już mamy mocny sprzęt następnej generacji.

No cóż, w takim wypadku zawsze pozostaje nadzieja, że chociaż sequel zawita na sprzęt Sony.

 

Nie ma bata. Sęk w tym, że Remedy jest na łasce Microsoftu. Developing pierwszej części tak się przedłużył, że gdyby M$ nie wszedł z kasą to gra w ogóle mogłaby się nie ukazać. To podobna sytuacja jak do Gears of War, M$ nie jest właścicielem tej marki, ale układ między nimi, a Epic jest taki że gry z tej serii w praktyce mogą wyjść tylko na taki sprzęt na jaki pozwoli M$.

 

Do tego sprzedaż pierwszej części prawdopodobnie nie pokryła kosztów produkcji, więc Remedy faktycznie jest bez grosza.

Edytowane 20 listopada 201014 l przez donsterydo

ps3 nie przpier.dala exów ? a to ciekawe historie

 

Chodzi mi o to, że nie jest tak, że wychodzi na ps3 jakiś ex-pewniak, a po roku czy dwóch okazuje się, że jednak był to tylko exclusive "tymczasowy", jak to było z takim Xboxowym Ninja Gaiden, Tales of Vesperia czy teraz właśnie z Mass Effect.

 

racja na ps3 są zapowiadane exy pewniaki (FF13, Tekken, LA Noire, VF5, DMC4 i w uj innych) a pół roku/rok przed premierą dowiadujemy się że również że i na x360 w przypadku exów Xa (NG czy ME2) dowiadujemy się po pół roku/roku że i na ps3 wyjdą, jak kto woli.

 

ps3 traci premierą, x360 po premierze

 

AW jest wydane przez MS więc nie ma szans na wersje dla ps3.

http://gizmodo.pl/gadgets/13406/zhackowany_kinect_jest_lepszy_niz_puszczanie_cienia_zajaczka.html

Fuj mac

Lagi jak chuj.

Reach w co-opie miazdzy jaja, best FPS ever ;]

 

Jutro kontynuacja Sed, bigdaddy i MaZZeo

tylko te krasnale i kurczaki ciężko ubić.

Im więcej exów na obie konsole tym lepiej, bo dzięki temu naprawdę opłaca się kupić i PS3 i Xboxa. Walka o to która konsola jest lepsza to dziecinada. To nie DC vs PS2 gdzie wygrana po stronie sony była wręcz pewna. Ciekawi mnie jedynie to co zaprezentuje kolejna konsola nintendo. Obawiam się jednak że nadal będą zabiegać tylko i wyłącznie o graczy casualowych. Narobili się już kasy i mogli by w końcu pokazać coś co ma jakąś konkretną moc. Przecież można wrzucić jakiś nawet pctowy procek z sześcioma rdzeniami, topową grafikę (z dx11) i kilka GB ramu gddr5 i już mamy mocny sprzęt następnej generacji.

 

Dokładnie, liczy się biblioteka i czy gry są grywalne, na tyle by cieszyły graczy. Póki nie ma oczywistej sytuacji rynkowej, można wybierać w dobrobycie i cieszyć się wyborem. I wbić na to, co jest gdzieś indziej i czy jest gorsze/lepsze. Grunt, żeby żadna firma nie odpuszczała do końca (jak Sega), a będzie gites.

mnie poziom Legendary przerasta, chyba z 20-30zgonów na chapter, samemu za uj bym go nie ruszał ale dobrze że w 4 można katować ;]

 

Dokładnie, liczy się biblioteka i czy gry są grywalne, na tyle by cieszyły graczy. Póki nie ma oczywistej sytuacji rynkowej, można wybierać w dobrobycie i cieszyć się wyborem. I wbić na to, co jest gdzieś indziej i czy jest gorsze/lepsze. Grunt, żeby żadna firma nie odpuszczała do końca (jak Sega), a będzie gites.

 

Sega nawet jak odpuściła, to zdążyła wydać kilka zajebistych gier na DC z obydwoma częściami Shenmue na czele. Może kiedyś wyjdzie trójeczka, oby.

Też mam taką nadzieję, ale obawiam się się, że zachodni gracze mają już za bardzo wyprane mózgi kolejnymi FPSami by docenić kunszt takiego tytułu. Stwierdzą, że to "kolejna dupna japońszczyzna", "strzel kolorowym do krasnala" miażdży jaja, a w ogóle to "japońce robić gier nie umieją". Szkoda, że bez nich nie powstałaby znakomita większość najlepszych gier w historii, ale co tam

Nie jestem fanem FPS, ale to chyba nie fair twierdzić, że ludzie lubiący ten gatunek mają wyprane mózgi.

Równie dobrze ktoś może powiedzieć, że japońce mają wyprane mózgi japońskimi pierdółkami i nie potrafią docenić kunsztu najlepszych FPS z gatunku.

Nie jestem fanem FPS, ale to chyba nie fair twierdzić, że ludzie lubiący ten gatunek mają wyprane mózgi.

Równie dobrze ktoś może powiedzieć, że japońce mają wyprane mózgi japońskimi pierdółkami i nie potrafią docenić kunsztu najlepszych FPS z gatunku.

 

Sorry, mój błąd, uogólniłem na potrzeby porównania z Shenmue - generalnie mam na myśli typowe obecne produkcje AAA, czyli różnorakie sandboxy i strzelanki, obojętnie czy pierwszoosobowe czy trzecioosobowe. W czasach gdy za przykładowe RPG uznaje się strzelanki (nowe Fallouty, Mass Effect) czarno widzę globalny sukces tytułu, którego jednym z autów było odwzorowanie azjatyckich miast, chodzenie do pracy na wózkach widłowych i kupowanie żarcia dla kota w sklepiku

Shenmue pokazało tętniące życiem miasto zanim jeszcze wyszło GTA3. Może to nie było na taką skalę, ale jednak.

Z całą pewnością masz rację, Zwyrol. Ale faktem jest, że większość graczy kojarzy pierwszy taki sanbox właśnie z serią Rockstar. Poza tym obecnie takim odpowiednikiem Shenmue jest seria Yakuza. Odniosła sukces w sumie tylko w Japonii i trochę w USA.

I właśnie dlatego martwię się o sukces Shenmue. Sam na pewno kupiłbym trójkę w możliwie jak najlepszym kolekcjonerskim wydaniu, ale realia są na tyle smutne, że tytuł musi się sprzedawać w milionach egzemplarzy by seria mogła być kontynuowana. A wiadomo przecież, że Suzuki miał na początku wizję sześciu części.

6 części to na pewno nie zrobią. Tak jak piszesz, musiałaby się sprzedawać w milionach, a niestety Shenmue było niszowe (zresztą pierwsza część to chyba do dzisiaj jedna z najdroższych gier w ogóle). Na trójce mogliby już spokojnie zakończyć, o ile Sega wskrzesi serię, a najlepiej, gdyby odsprzedała markę komuś, kto wyłoży dużą kasę na ten projekt.

Szkoda, że dochodzi już do sytuacji, w których japońscy producenci przekazują pracę nad nowymi odsłonami swoich kultowych marek developerom z Zachodu. Tak było choćby z DmC, najprawdopodobniej Capcom postąpi tak z RE, czy Konami z Castlevanią (akurat to wyszło świetnie ale chodzi tutaj o sam fakt). Nic dziwnego, że Japonia w oczach graczy zaczyna zwyczajnie tracić na wartości.

Capcomowi dobrze to nie wyjdzie, przynajmniej w przypadku RE, DMC wydaje się bardziej pewny. Chociaż najlepiej by było, gdyby sami robili obie gry.

Capcom najwyraźniej próbuje pójśc tropem firm, które już od lat bawią się w produkcje tasiemców, tak jak np. Acti z CoD czy Ubi z AC. Ponoć przy projekcie RE: Raccoon City czuwa ekipa odpowiedzialna za Socom'a, zaś gra jest robiona głównie pod online. Do tego doliczmy RE: Revelations i RE Mercenaries na 3DS. Nie wiem czy wyjdzie to na dobre serii. Podejrzewam, że przy kolejnej "poważnej" części seria doczeka się modnego ostatnio "restartu".