Suavek 4 621 Opublikowano 5 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2010 Z cyklu, nie samymi hitami człowiek żyje. Dostałem dziś przesyłkę z grą, którą pragnąłem sobie odświeżyć już od jakiegoś czasu. Co ciekawe, mowa o jRPG, którego średnia ocen to ~6/10. O MS Saga pisałem już dłuższy tekst, ale że mało kto czyta dzisiaj takie wywody o niszowych tytułach, to powiem krótko - kiepska fabuła, słabe postacie, paskudna oprawa, a pod tym wszystkim system walki i rozwoju postaci, który rekompensuje wszelkie niedociągnięcia, zapewniając wciągającą zabawę na długie godziny. MS Saga to taki Front Mission połączony z jRPG - nasi bohaterowie pilotują różnorodne mechy (Gundamy, aczkolwiek gra nie nawiązuje do żadnego anime bezpośrednio), którym zmieniać można poszczególne części, uzbrojenie itp. Maniacy mogą je nawet pokolorować. Kombinacji jest mnóstwo, przez co każdy gracz stworzy sobie drużynę odpowiadającą swemu własnemu stylowi, nie będąc uzależnionym żadnym odgórnym zestawem broni/zbroi. Walki są przez to ciekawe i niekiedy mocno wymagające, a gra oferuje oprócz tego naprawdę pokaźną ilość bonusów, nawet po zakończeniu głównego wątku fabularnego (dodatkowi bohaterowie, nowe mechy do zdobycia, sporej wielkości lokacja, której random encountery to jak nieustanne walki z mini-bossami). Patrząc obiektywnie, wystawiane oceny są zasłużone. Patrząc jednak z punktu widzenia gracza spragnionego dobrej zabawy, skłonnego przymknąć oko na naiwną fabułę (taki poziom przeciętnych jRPGów z czasów SNESa), jest to naprawdę wciągająca pozycja (szczególnie dla fanów serii Gundam). Zainteresowanych (lol?) zachęcam do przeczytania mojej recenzji. Planowałem ją wrzucić na PPE, ale gry tej nie ma nawet w katalogu serwisu (jakoś nie jestem zaskoczony). Ogólnie rzecz biorąc, zachęcam i polecam, choć na chwilę obecną problemem może być zdobycie gry w przyzwoitej cenie (sam zamawiałem nówkę z Play-Asia za 30$...). Cytuj Odnośnik do komentarza
Mace 170 Opublikowano 18 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2010 w sumie mam ochote sprobowac. dawniej tez juz sie przymierzalem ale akurat wtedy mi wpadlo do rak jakies tam valkyrie profile 2 pozniej jeszcze cos innego i mi sie zapomnialo. 2 pytanka: jak jest z poziomem trudnosci? jest wysoki? jezeli tak to mam nadzieje ze nie polega on na powrocie do jakiejs tam lokacji zeby pod level up'owac postacie... losowe walki wystepuja czesto? Cytuj Odnośnik do komentarza
Suavek 4 621 Opublikowano 18 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2010 Poziom trudności jest... dwojaki. Raz bywa bardzo wysoki, innym razem walka jest kwestią spamowania podstawowych ataków. Wszystko tak naprawdę zależy od tego jak ekwipujesz i uzbrajasz swoją drużynę. Sztucznie trenować nie trzeba prawie w ogóle, gdyż gra postępuje bardzo płynnie. Niemniej jednak na mapie świata i w niektórych lokacjach poukrywanych jest mnóstwo sekretów oraz bossów opcjonalnych, którzy wymagają naprawdę solidnej taktyki i mocnych nerwów (ale nagrody są warte zachodu). Zwykli bossowie także bywają przepakowani i jeśli cokolwiek może przysporzyć większych problemów, to właśnie oni. Ogólnie rzecz biorąc, poziom trudności zależny jest od naszych własnych poczynań, a nie sztucznego pakowania w celu zwiększenia siły bohatera. Niemniej jednak gra się przyjemnie, śmiem twierdzić. Jak w żadnym innym RPG niemal każda nowa znaleziona część czy broń wywołuje niemałe emocje przy uzbrajaniu. Widać dzięki temu rosnącą siłę drużyny, co daje niemałą satysfakcję, gdy w mgnieniu oka rozwala się wrogów, którzy wcześniej nas rozwalali równie szybko. Bardzo możliwe, że gdzieś 1/4 czasu gry spędza się właśnie w menu konfiguracji, myśląc nad jak najlepszym dopasowaniem ekwipunku. Walki są losowe - raz częste, raz mniej. Ogólnie niemal wszystko w tej grze przypomina klasycznego do bólu jRPG - wszystko oprócz walk i uzbrajania mechów. Jeśli grałeś w jRPGi epoki SNESa czy PSXa to wiesz czego się spodziewać. Fabularnie jest w miarę znośnie - w sensie, nie ma przesadnie wydłużonych scenek, więc gracz się nie irytuje zbyt mocno ich naiwnością. To co jest natomiast pomimo swej głupoty stanowi niezły materiał do ironicznego komentowania pod nosem, więc nie ma tego złego... . Cytuj Odnośnik do komentarza
Mace 170 Opublikowano 19 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2010 ok, dzieki. wlasnie mam ochote na jakiegos lekkiego rpg'a ze standardowa fabula. patrzac na filmik gra prezentuje sie calkiem ciekawie. jedyne co bedzie mnie irytowac to glosy postaci, ale jak przezylem eng va tidusa to tu tez dam rade szczegolnie gdy(patrzac na twoja recenzje tejze gry) nie ma go za duzo Cytuj Odnośnik do komentarza
Suavek 4 621 Opublikowano 19 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2010 Cut-scenek z dubbingiem jest naprawdę mało. Po pierwszym uruchomieniu gry byłem wręcz przerażony tymi głosami, ale tak naprawdę większość dialogów to słowo pisane. Ogólnie jest tak jak napisałem - tragedia w każdej dziedzinie oprócz właściwego gameplay'u. Fabuła ssie, postacie ssą, grafika jest kiepska, muzyka bez rewelacji, ale to wszystko ratuje wciągający jak cholera gameplay. Kwestia więc czego kto oczekuje od gry jRPG. Muszę dodać, że na pojedyncze przejście trzeba też poświęcić trochę czasu. Gdy przechodziłem grę po raz pierwszy miałem na liczniku ponad 50h - aczkolwiek parę dodatkowych bossów pokonałem przy tym i sporo czasu spędziłem w menu konfiguracji mechów. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.