Ölschmitz 1 543 Opublikowano 11 sierpnia 2011 Opublikowano 11 sierpnia 2011 pewnie dlatego, ze na ogol sa to pilkarze bardziej doswiadczeni. a, ze graja na codzien razem to dodatkowy atut. do tej stalej ekipy dorzuca szczypte talnetu z borussi i wychodzi mega ekipa ;] a 'groskrojc' nie bardzo wiem kogo mialby wygryzc. w pomoc jest schweinsteiger, ozil, muller i goetze. w ataku duet klose/gomez to raczej pewniaki. chyba, ze muller za klose, a grosskreutz za mullera Cytuj
Gość Opublikowano 11 sierpnia 2011 Opublikowano 11 sierpnia 2011 Hiszpania do niedawna nie miała wielkich nazwisk. ? Czym ustępuje sława Raula, Mendietty, Valerona, Hierro, Morientesa, Luisa Enrique, Diego Tristana, Canizaresa (nie wspominając o wcześniejszych) obecnym gwiazdom tej reprezentacji? Pomijam sukcesy, chodzi o status gwiazdy? Przecież Hiszpania od niemal zawsze ma wielkie nazwiska, ale dopiero teraz ma jako taką drużynę. Cytuj
Ore 188 Opublikowano 11 sierpnia 2011 Opublikowano 11 sierpnia 2011 Hiszpania do niedawna nie miała wielkich nazwisk. ? Czym ustępuje sława Raula, Mendietty, Valerona, Hierro, Morientesa, Luisa Enrique, Diego Tristana, Canizaresa (nie wspominając o wcześniejszych) obecnym gwiazdom tej reprezentacji? Pomijam sukcesy, chodzi o status gwiazdy? Przecież Hiszpania od niemal zawsze ma wielkie nazwiska, ale dopiero teraz ma jako taką drużynę. Kogo? Cytuj
MYSZa7 8 956 Opublikowano 11 sierpnia 2011 Opublikowano 11 sierpnia 2011 Z Gaizki Mendiety naprawdę zacny piłkarz był. Kojarze go głównie z Barcelony i Middlesbrough ,choć prawdziwą gwiazdą to on był w Valencii Cytuj
Ore 188 Opublikowano 11 sierpnia 2011 Opublikowano 11 sierpnia 2011 Oj ja wiem kim on był, ale bez przesady że to był piłkarz formatu Raula. Zresztą Valeron też Tristan to też piłkarze co najwyżej solidni. Fakt, Gaizka pobił rekord transferowy, w Valencii grał fenomenalnie, ale w pozostałych klubach zwyczajnie zawodził. Z drugiej strony myślę, że tylko w Valencii ustawiali go tam gdzie potrafił najlepiej grać. Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 11 sierpnia 2011 Opublikowano 11 sierpnia 2011 Wymienieni piłkarze nie byli w top formie w jednym okresie. Konkretne drużyny z reguły nie były jakoś strasznie mocne. Drużyna na 1998 rok na przykład to: Zubizaretta - Ferrer, Alkorta, Hierro, Ivan Campo - Nadal, Luis Enrique, Sergi, Alfonso Perez - Raul, Kiko To dobrzy piłkarze, ale bez przesady. Nie ma startu do ówczesnych Niemców. Cytuj
luk_ash 88 Opublikowano 12 sierpnia 2011 Opublikowano 12 sierpnia 2011 http://www.zetnews.pl/Polska/Wiadomosci/Pijany-sekretarz-PZPN/ - "Jak przyznaje sam bohater zdarzenia cała sytuacja jest wynikiem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności i .. fatum." Cytuj
Gość Ofsajd Opublikowano 12 sierpnia 2011 Opublikowano 12 sierpnia 2011 Izrael – Wybrzeże Kości Słoniowej 3:4 (0:2) 0:1 Yaya Toure 44’ 0:2 Ya Konan 45+3’ 0:3 Musa 67’ 1:3 Shechter 76’ 2:3 Melikson 79’ 2:4 Drogba’ (k.) 81’ 3:4 Melikson (k.) 86’ rodzina naczelnego GW? Cytuj
Stona 569 Opublikowano 12 sierpnia 2011 Opublikowano 12 sierpnia 2011 Pół Izraela to jego rodzina, więc dziwnym nie jest Cytuj
Gość Opublikowano 12 sierpnia 2011 Opublikowano 12 sierpnia 2011 Oj ja wiem kim on był, ale bez przesady że to był piłkarz formatu Raula. Zresztą Valeron też Tristan to też piłkarze co najwyżej solidni. Fakt, Gaizka pobił rekord transferowy, w Valencii grał fenomenalnie, ale w pozostałych klubach zwyczajnie zawodził. Z drugiej strony myślę, że tylko w Valencii ustawiali go tam gdzie potrafił najlepiej grać. Był czas. że facet grał na poziomie Raula (Valencia) i zgarniał nagrody za najlepszego pomocnika. Potem się zepsił, ale to już inna sprawa. Valeron to był(pomijam obecne czasy) grajek o potencjale wcale nie mniejszym niż Zidane, ale formę miewał też mocno niestabilną. Był okres, kiedy i on i Tristan byli piłkarzami światowej sławy(dobra gra Deportivo w PD i LM). Fakt, ogorek ma rację, że Ci piłkarze których wymieniłem, nie mogli się zgrać z formą w jednym czasie, ale jak Hiszpania jechała na mistrzostwa to zawsze była stawiana w gronie faworytów i to też jest fakt. Obecne nazwiska brzmią mocniej, ale to chyba dlatego, że to jest nie tylko najlepsza hiszpańska generacja piłkarzy, ale w ogóle najlepsza generacja piłkarzy w historii i inne reprezentacje z pocałowaniem ręki brały by zawodników, którzy nie są powoływani nawet do szerokiej kadry La Roja Cytuj
Ore 188 Opublikowano 13 sierpnia 2011 Opublikowano 13 sierpnia 2011 Oj ja wiem kim on był, ale bez przesady że to był piłkarz formatu Raula. Zresztą Valeron też Tristan to też piłkarze co najwyżej solidni. Fakt, Gaizka pobił rekord transferowy, w Valencii grał fenomenalnie, ale w pozostałych klubach zwyczajnie zawodził. Z drugiej strony myślę, że tylko w Valencii ustawiali go tam gdzie potrafił najlepiej grać. Był czas. że facet grał na poziomie Raula (Valencia) i zgarniał nagrody za najlepszego pomocnika. Potem się zepsił, ale to już inna sprawa. Valeron to był(pomijam obecne czasy) grajek o potencjale wcale nie mniejszym niż Zidane, ale formę miewał też mocno niestabilną. Był okres, kiedy i on i Tristan byli piłkarzami światowej sławy(dobra gra Deportivo w PD i LM). Fakt, ogorek ma rację, że Ci piłkarze których wymieniłem, nie mogli się zgrać z formą w jednym czasie, ale jak Hiszpania jechała na mistrzostwa to zawsze była stawiana w gronie faworytów i to też jest fakt. Obecne nazwiska brzmią mocniej, ale to chyba dlatego, że to jest nie tylko najlepsza hiszpańska generacja piłkarzy, ale w ogóle najlepsza generacja piłkarzy w historii i inne reprezentacje z pocałowaniem ręki brały by zawodników, którzy nie są powoływani nawet do szerokiej kadry La Roja Chciałem pogrubić co ciekawsze fragmenty ale cały post nadaje się do rodzynków. Tak, Mendieta był znakomity (w Valencii), ALE w innych klubach grał słabo. Tak, Valeron miał potencjał, ALE go nie wykorzystał. W ówczesnym Depor nawet Stanko Svitlica byłby graczem światowej sławy, bo to była po prostu mocna ekipa. Za to Raul był gwiazdą zarówno w 98, w pierwszej erze Pereza (2002) jak i w czasach gdy zdobywali mistrzostwo z Capello czy Schusterem. A najlepszą generacją piłkarzy to w ogóle popłynąłeś Cytuj
Gość Opublikowano 13 sierpnia 2011 Opublikowano 13 sierpnia 2011 Ore, wybacz, ale nie o to chodziło w moim poście, by poddawać w wątpliwość fakt, że Ci piłkarze grali dobrze tylko w pewnym okresie. Wyraźnie to zaznaczyłem. Nigdzie nie napisałem, że Mendietta wszędzie grał, jak w Valencii. Nie napisałem, że Valeron przekładał potencjał na efekty (miał okresy gry wybitnej, ale i bardzo słabej). Nigdzie nie napisałem, że to zawodnicy, którzy utrzymywali formę przez X lat, tak jak Raul. Cała dyskusja wzięła się z tego, że to w SWOIM CZASIE były głośne nazwiska i...tyle. Wydaje mi się, że do rodzynów powinniśmy zaliczyć Twoją interpretację tego co napisałem. Ta najlepsza generacja to nie tylko moja opinia, to popularne stwierdzenie z którym się zgadzam, można z tym polemizować. Jeżeli bym tak napisał o kadrze np. Włoch z 2006, to faktycznie, zwykłe bajanie. Cytuj
Ore 188 Opublikowano 14 sierpnia 2011 Opublikowano 14 sierpnia 2011 Tylko mi się wydawało, że wspominałeś najpierw o wielkich nazwiskach hiszpańskiej piłki, potem rzuciłeś przykładami w jednym szeregu wymieniając Raula, Gaizkę, Diego i Juana by potem po kolei każdego sprowadzić do rangi jednosezonowej ciekawostki? Cytuj
Gość Opublikowano 14 sierpnia 2011 Opublikowano 14 sierpnia 2011 Pisałem o sławie tych piłkarzy w danym czasie, a ta miała miejsce i to fakt niezaprzeczalny. Przecież nie pisałem, że dzisiaj Mendietta jest tak samo znany jak Raul, ani, że jeszcze do niedawna grał na tym samym poziomie. Akurat należeli oni do generacji (tutaj przyznałem rację ogorkowi) która nie mogła trafić z formą w jednym czasie. Taki Nedved dopiero w okolicach 30 zaczął grać na mistrzowskim poziomie i to nie za długo, no i dlaczego nie stawiać go w gronie sław sprzed kilku lat? Bo grał na takim poziomie za krótko? Naprawdę nie kapuje czego się doczepiłeś. Cytuj
Ore 188 Opublikowano 14 sierpnia 2011 Opublikowano 14 sierpnia 2011 Pisałem o sławie tych piłkarzy w danym czasie, a ta miała miejsce i to fakt niezaprzeczalny. Przecież nie pisałem, że dzisiaj Mendietta jest tak samo znany jak Raul, ani, że jeszcze do niedawna grał na tym samym poziomie. Akurat należeli oni do generacji (tutaj przyznałem rację ogorkowi) która nie mogła trafić z formą w jednym czasie. Taki Nedved dopiero w okolicach 30 zaczął grać na mistrzowskim poziomie i to nie za długo, no i dlaczego nie stawiać go w gronie sław sprzed kilku lat? Bo grał na takim poziomie za krótko? Naprawdę nie kapuje czego się doczepiłeś. Może dlatego, że ciągnął grę swojej repry a półfinał ME to w tamtym okresie marzenie reprezentacji Hiszpanii. Czy nawet srebro z 96. Przyczepiłem się "wielkich nazwisk" takich jak Valeron czy Tristan. Sezon albo dwa w europejskiej czołówce to za mało na takie miano. Cytuj
Stona 569 Opublikowano 23 sierpnia 2011 Opublikowano 23 sierpnia 2011 http://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-europy/kluby-skazane-na-ranking,1,4828080,wiadomosc.html Dla wszystkich kibiców "polskich drużyn" Cytuj
_lukas_ 1 685 Opublikowano 23 sierpnia 2011 Autor Opublikowano 23 sierpnia 2011 Jeżeli to nie przemówi co do niektórych, to ja już nie wiem: http://www.weszlo.com/news/7576-Czy_mozna_dzisiaj_nie_kibicowac_Wisle_Mozna Cytuj
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 23 sierpnia 2011 Opublikowano 23 sierpnia 2011 Tytuł artykułu nie brzmi "Kiedy męczenie buły na forum internetowym o życzeniu Wiśle jak najgorzej przestaje być zabawne". Cytuj
_lukas_ 1 685 Opublikowano 23 sierpnia 2011 Autor Opublikowano 23 sierpnia 2011 Co do meczów to wyrażam tylko swoją opinię jak i wy. Wy się jaracie tym ja nie. Wolność słowa i wyrażania opinii. Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 23 sierpnia 2011 Opublikowano 23 sierpnia 2011 No właśnie bajer jest taki, że nikt się tak tymi meczami nie jara jak wy. Może ze dwie osoby się cieszyły jakoś wyraźnie z goli Wisły, ale podejrzewam, że ich jednak więcej z nią łączy, niż was z APOEL-em. Nikogo raczej nie obchodzi, że nie kibicujecie Wiśle. Ja też nie kibicuję specjalnie, tyle że tego nie powtarzam co dwie minuty, ani też nie zapałałem nagle miłością do żadnego klubu z Cypru. Podoba mi się w tym artykule z Weszło, że według niego "zwyczajni, zdrowi na umyśle ludzie" to tacy, którzy "wyzywają kibiców z Krakowa, bo ich szczerze nienawidzą" (jak to może do kogoś nie przemawiać?). Heh, kibicowskie spojrzenie na świat. Tak czy siak, nie ma w nim nic o jaraniu się meczami APOEL-u jakby, nie wiem, Lech grał finał Ligi Mistrzów. Cytuj
MierzejX 883 Opublikowano 23 sierpnia 2011 Opublikowano 23 sierpnia 2011 (edytowane) A bycie adwokatem pseudokiboli to już jakaś skrajna paranoja. To, że ktoś nie kibicuje Wiśle, bo jest fanem innej drużyny i życzy jej sukcesów w meczu przeciwko Wiśle to jedno. To się nazywa kibicować swojemu klubowi, ale życzyć rodzimemu klubowi przegranych to czysty kretynizm i przywara pseudokiboli. A już na pewno debilizmem jest takie usprawiedliwianie: (...) cały rok krzyczę, że gwiazda biała to znak… wiadomo. No i wyzywam tych kibiców z Krakowa, bo ich szczerze nienawidzę. Oni nienawidzą mnie i moich kumpli. Też nas wyzywają. Autor tekstu to zwykły kretyn Jeżeli ktoś zgadza się z marnymi wypocinami kretyna i utożsamia się z tym co napisał to jego prywatna sprawa. Ja w każdym razie nie afiszowałbym się takim tekstem na forum Edytowane 23 sierpnia 2011 przez MierzejX Cytuj
Tokar 8 278 Opublikowano 24 sierpnia 2011 Opublikowano 24 sierpnia 2011 W moim przypadku wariant ideowy odpada, bo o ile do sympatii do Wisły sporo mi brakuje, to jednak są w ekstraklasie kluby, których bardziej nie lubię i jak już ktoś koniecznie musiałby tam awansować, to czemu nie Wisła. Tyle tylko, że opcja pragmatyczna idealnie oddaje, co mogłoby się stać, gdyby krakowiaki awansowały. Ostatnio liga stała się trochę ciekawsza i tak jest fajnie. Nie śmieje mi się oglądania kolejnych X sezonów, w których Wisła odjeżdża rywalom na 20 pkt. No i w końcu jako kibic klubu, który od 15 lat żyje tylko i wyłącznie historią i nie zanosi się, żeby coś się w tej materii zmieniło w najbliższym czasie, brandzluję się w myślac o tym, że Widzew należy do ekskluzywnego grona dwóch drużyn, które do tej Ligi Mistrzów awansowały. Grono stałoby się mniej ekskluzywne, gdyby z buciorami weszła do niego Wisła Żeby oni chociaż coś grali, to może też inaczej by się do tego podchodziło. Ale po tym jak wczoraj się zaprezentowali, to nie wyobrażam sobie, żeby neutralny kibic mógł trzymać przez te naście minut kciuki i obgryzać paznokcie po golu dla Wisły. Grali żenująco i gdyby dostali się po czymś takim do LM, to byłoby to po prostu smutne. Reforma Platiniego nic nie zmieniła. Wisła w starciu z Apoelem wygląda identycznie jak w meczach z Barceloną i Realem. Zupełna deklasacja i ustawienie we właściwym miejscu w szeregu. Cytuj
_lukas_ 1 685 Opublikowano 24 sierpnia 2011 Autor Opublikowano 24 sierpnia 2011 @Mierzej - Rozumiesz w ogóle słowo pseudokibic? Jeżeli ktoś ciska po innej drużynie i im nie kibicuje, to od razu nim się staje w Twoim mniemaniu ? Zdziwię Cię, Barcelonie życzą porażek Realowi, W United Liverpoolowi itd itp. A wypocinami nazwałbym Twój post, pozbawiony jakiegokolwiek sensu. O kolejny moralizator i znawca realiów polskiej sceny kibicowskiej który wie co wypada robić, jak śpiewać komu dopingować. Jeżeli ktoś się z Mierzejem nie zgadza jest pseudokibicem. Cytuj
MierzejX 883 Opublikowano 24 sierpnia 2011 Opublikowano 24 sierpnia 2011 (edytowane) Rozumiem słowo "psudokibic". Powiem nawet, że specjalnie dla Ciebie chciałem znaleźć definicję tego słowa. Ciężko ją znaleźć, bo słowo jest potoczne, przez co jego sens może mieć szeroki zakres. Niemniej jednak na wiki (wiem, że to słabe źródło informacji, ale jest tam akurat coś na temat) była taka notka przy chuliganach (...) wykazują skłonność do agresji, lub wręcz ją w sposób fizyczny bądź werbalny stosują w stosunku do fanów drużyny przeciwnej. Czasami atakowani przez chuliganów bywają także zawodnicy drużyny przeciwnej, jednak z reguły chuligani pozostają przy obraźliwych tekstach i przyśpiewkach na jej temat. W polskich mediach chuligani często określani są mianem pseudokibiców (zwłaszcza w odniesieniu do chuliganów na meczach). Ja osobiście porównuję słówko "pseudokibic" do zwykłego, normalnego kibica. Dlatego zapytam, wiesz kim jest "normalny" kibic? Pooglądać takowych możesz na meczach takich sportów jak m.in. siatkówka, koszykówka, sporty motoryzacyjne. W większości, bo oczywiście zdarzają się odstępstwa. Do czego zmierzam. Otóż kibicowanie polega na dopingu swojej drużyny, a nie na wulgarnym obrażaniu przeciwników. Przecież o to chyba chodzi w sporcie o tzw. "zdrową rywalizację". Istnieje coś takiego jak kultura zachowania sportowego. Po co sportowcy po i przed meczem podają sobie ręce, ba często nawet gratulują przeciwnikowi wygranej. Nawet w sportach walki pięściarze uściskują sobie dłonie przed i po walce (poza burakami pokroju Haye, ale mówi się, ze wyjątki potwierdzają regułę). Można zawsze "cisnąć" po innej drużynie ale we własnym gronie to komentować, a nie wbijać na stadion nayebany i wyzywać kibiców drużyny przeciwnej. Co jak co ale to piłka ma najwięcej takich "kibiców". Jak ktoś próbuje usprawiedliwiać wulgarne zachowania to naprawdę gratuluję Ci autorytetu Co najważniejsze kibicuj jak chcesz i komu chcesz zlewam to. Tak samo leje na to co czytasz, czy to pierdy jakiegoś wieśniaka z internetu czy Fakt - Twoja sprawa. Chodziło mi głównie o to, że podrzucanie głodnego linku jako tekstu, który ma być poparciem Twoich argumentów było raczej słabe. Myśl dalej nad ripostą bo ta Ci nie wyszła P.S. Kibicuje Śląskowi nie Wiśle jak coś, a jednak życzyłem im powodzenia na meczu z Nikozją. W Twoim mniemaniu muszę być nieźle popi.er.dolony Edytowane 24 sierpnia 2011 przez MierzejX Cytuj
_lukas_ 1 685 Opublikowano 24 sierpnia 2011 Autor Opublikowano 24 sierpnia 2011 No czyli wychodzi na to, że na każdych stadionach świata zasiadają sami pseudokibice. W każdej części świata gdy spotykają się jakieś znienawidzone drużyny dochodzi do bluzgów. Piłka nożna wytwarza takie emocje. Dopingowanie na siatkówce czy na Małyszu mnie nie jara. Wuwuzele, pomalowane twarze jak w cyrku i jakieś czapki klownowate. To nie dla mnie. (Na meczach kadry w piłce też się tak zdarza...) Można zawsze "cisnąć" po innej drużynie ale we własnym gronie to komentować, a nie wbijać na stadion nayebany i wyzywać kibiców drużyny przeciwnej. Co jak co ale to piłka ma najwięcej takich "kibiców". Ja najebany na stadion nie przychodzę i najchętniej takie osoby bym wypierdolił na żulerski ryj przed bramy. nie wiem czy to była aluzja do mnie P.S. Kibicuje Śląskowi nie Wiśle jak coś, a jednak życzyłem im powodzenia na meczu z Nikozją. W Twoim mniemaniu muszę być nieźle popi.er.dolony Gdyby Arka bądź Cracovia grała w pucharach też bym nim kibicował. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.