Gość Opublikowano 10 stycznia 2013 Opublikowano 10 stycznia 2013 (edytowane) Novak Djokovic spędził w 2012 na korcie blisko 171 godzin. Przebiegł w tym czasie dystans 176km. Statystyczny piłkarz przebiega w ciągu godziny ok 6 km, a taki wynik jak tytan Djoko, co lepsi futbolisci robią w ciągu ok 14 meczów. To tak tylko odnośnie tego spuszczania się nad wydolnością tenisistów i wieszania psów na piłkarzach. edit. Tak całkiem serio, to Messi faktycznie mało biega (ok 6-7 km na mecz, czyli połowa tego co np. Alves w formie) i to jest ta cała tajemnica, dlaczego może grać wszystkie mecze w sezonie. Sterdyd jak nic! Wydolność konia Edytowane 10 stycznia 2013 przez Gość Cytuj
ogqozo 6 575 Opublikowano 10 stycznia 2013 Opublikowano 10 stycznia 2013 (edytowane) Statystyczny piłkarz przebiega w ciągu godziny ok 6 km, a taki wynik jak tytan Djoko, co lepsi futbolisci robią w ciągu ok 14 meczów. Co lepsi tak, ale Messi pewnie potrzebuje na to co najmniej 20 meczów. Kolejny dowód na to, że PR i marketing znaczą więcej niż forma, sukcesy i gole. Edytowane 10 stycznia 2013 przez ogqozo Cytuj
wronerro 257 Opublikowano 15 stycznia 2013 Opublikowano 15 stycznia 2013 Lepiej madrze stac niz glupio biegac. Cytuj
krupek 15 493 Opublikowano 16 stycznia 2013 Opublikowano 16 stycznia 2013 Oglądacie Mistrzostwa Świata w piłce ręcznej ? Dawno tyle nerwów nie straciłem, co dziś, oglądając mecz Polska-Słowenia. Mogli spokojnie wygrać ten mecz, a przez głupie błędy w obronie i zmarnowane pewniaki w ataki u(pipi)li. Teraz się sytuacja trochę skomplikuje, bo przed Polską jeszcze ciężkie mecze, mi.in z Serbią. Cytuj
_lukas_ 1 685 Opublikowano 27 maja 2013 Autor Opublikowano 27 maja 2013 Baron Mazowsza przejmuje gwizdek26 maja 2013 - 14:36 Sytuacja tak zadziwiająca, że nawet nie dałoby się jej wymyślić. Przykład najgorszego z możliwych nadużywania władzy. Ale po kim spodziewać się nadużywania władzy, jeśli nie po polityku? Roman Kosecki nie jest już zwykłym posłem PO, nie jest też zwykłym wiceprezesem PZPN. To najwyraźniej Baron Mazowsza. Dzieli i rządzi, wszystko mu wolno. Gdyby zachowania, które zaraz opiszemy, dopuścił się ktoś inny, zostałby niezwykle surowo ukarany, zapewne nawet groziłoby zawieszenie. Jesteśmy bardzo ciekawi, jaki ta sprawa będzie miała finał. Mecz chłopców z rocznika 1998. Niby bardziej zabawa w futbol niż poważne granie. Starcie na szczycie Ligi Trampkarzy, grupy II. Wicelider Kosa Konstancin podejmuje lidera, UMKS Piaseczno. Arbiter wyznaczony na to spotkanie nie stawia się, więc awaryjnie sprowadzono mieszkającego nieopodal innego, młodego sędziego. Jeszcze nie wiedział, jaki ciekawy dzień go czeka i że zaraz będzie miał okazję poznać legendę polskiej piłki. Mecz obserwuje Roman Kosecki, założyciel Kosy Konstancin. Niestety, w 45 minucie (to już druga połowa, w tych rozgrywkach gra się 2x35) sędzia dyktuje rzut karny dla gości. Nerwowo nie wytrzymuje wiceprezes PZPN. Opowiadają nam świadkowie… - Wpadł na boisko i krzyczał do 19-letniego sędziego: "(pipi)j z boiska, jak nie umiesz sędziować". I zabrał mu gwizdek! - mówi pierwsza osoba. Piłkarz Piaseczna: - Roman Kosecki powiedział: "hola, hola, koniec tego dobrego, co ty odpierdalasz, cały czas sędziujesz pod nich. Daj ten gwizdek i (pipi)j stąd!". Tamten sędzia odpowiedział Koseckiemu, żeby się uspokoił, ale nic to nie dało. Kosecki kazał mu "(pipi)ć". Widać było, że ten sędzia nie wie, co zrobić. W końcu zszedł z boiska. - Jak się wam później grało? - pytamy. - Dziwnie. Dziwnie, ponieważ... to dopiero początek. Kosecki zabrał sędziemu gwizdek i już nie oddał. Postanowił sędziować mecz do końca! Wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej publicznie zeszmacił młodego arbitra, wyrzucił go z boiska i samowolnie poprowadził spotkanie, ku zdumieniu zszokowanych zawodników. Kolejna osoba dodaje: - Kosecki przejął protokoły sędziowskie i sam napisał nowy. Napisał, że sędziego wcale nie było na meczu. Pod nazwiskiem nikt nie chce mówić, trener Piaseczna Jarosław Ludwiniak: - Naprawdę wolałbym tej sytuacji nie komentować, może niech pan zadzwoni jutro… Młody sędzia podobno przerażony, że straci szansę na bycie w przyszłości arbitrem na wyższym szczeblu. Chcieliśmy z nim porozmawiać, ale odmówił. Kosecki to przecież nie tylko wiceprezes PZPN, ale też wiceprezes Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej. Dużo może, po co go denerwować. Zadzwoniliśmy do samego bohatera tej opowieści. Roman Kosecki bagatelizuje zdarzenie: - Przyjechał jakiś chłopak, niby miał sędziować, no i jak to w meczu derbowym zrobiła się nerwowa atmosfera. Przy stanie 2:0 chłopcy już prawie chcieli się bić na boisku. Bo to mecz piętnastolatków, proszę o tym pamiętać. Poprosiłem go, żeby zszedł z boiska i dokończyłem gwizdanie. Natomiast powiem panu jedno - to w ogóle nie był sędzia, tylko raczej kandydat, chłopak, który dopiero uczy się na sędziego. Dalej: - Chłopak przyszedł, w ogóle nie miał sprzętu, więc mu dałem, bo sam nie chciałem sędziować. W pewnym momencie przestał sobie radzić i zrobiło się agresywnie i na boisku, i na trybunach, więc powiedziałem mu: "proszę pana, dziękuję bardzo, ja tutaj dokończę". Wyrzuciłem naszych chłopców na trybuny, jednego z Piaseczna. Kosa przegrała ten mecz 1:3, ale przynajmniej nie było nerwowej atmosfery. Wszystko skończyło się dobrze, trenerzy podziękowali, a chłopak niech się uczy. W protokole jest Roman Kosecki, tamtego człowieka nie było. Koniec, kropka… Protokół jest wypisany, że sędziował Kosecki. Są podpisy dwóch trenerów i mój jako sędziego. I tyle. Przegraliśmy 1:3. Jest coś takiego jak KOR - komitet oszalałych rodziców. Nie można wierzyć we wszystko co mówią. Pytanie, czy to sytuacja rodem z KOR-u, czy jednak rodem z KOD-u, czyli Komitetu Oszalałych Działaczy? I czy podobne zachowanie przystoi wiceprezesowi Polskiego Związku Piłki Nożnej? Czy taki przykład samym zawodnikom powinien Roman Kosecki? I co będzie dalej - czy na Mazowszu kolejni sędziowie muszą liczyć się z tym, że jeśli podyktują rzut karny przeciwko Kosie, to zostaną wyrzuceni z boiska i że odbierze się im gwizdek? To nowe standardy sprawowania władzy. Kto wie, jak się pan Roman rozpędzi, to może i mecz ekstraklasy przerwie, bo np. przeciwnik za ostro będzie poczynał sobie z synem Jakubem? hahaha niedaleko pada jabłko od jabłoni, stary pojebus, synalek panienka i zaganiara. Cytuj
ofsajd 1 116 Opublikowano 28 maja 2013 Opublikowano 28 maja 2013 uwaga mocne: jakby ktoś chciał poznać historię prawdziwą to tutaj można składać preorder: http://www.empik.com/robert-lewandowski-pogromca-realu-zawiola-wojciech,p1075519736,ksiazka-p Cytuj
Pawlo 86 Opublikowano 1 czerwca 2013 Opublikowano 1 czerwca 2013 Co to za moda na modyfikacje herbów klubowych? AS Roma, Everton, AS Monaco... Cytuj
ogqozo 6 575 Opublikowano 1 czerwca 2013 Opublikowano 1 czerwca 2013 Wydaje mi się, że każdy zmienia co jakiś czas. Generalnie jakoś raz na dekadę czy dwie się unowocześnia, siłą rzeczy co roku kilka klubów uzna, że nastał moment. Cytuj
Gość Opublikowano 2 czerwca 2013 Opublikowano 2 czerwca 2013 uwaga mocne: jakby ktoś chciał poznać historię prawdziwą to tutaj można składać preorder: http://www.empik.com/robert-lewandowski-pogromca-realu-zawiola-wojciech,p1075519736,ksiazka-p No właśnie, czy to nie jest przypadkiem temat do Polactwa? Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 Koszulki Pogoni Szczecin na nowy sezon XDDDD To nie jest prowokacja. Cytuj
MYSZa7 8 962 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 No raczej jest, bo to tylko model koszulki bez reklam i herbu. Od tej z niedawno zakończonego sezonu różni się tylko rękawami z białymi wstawkami. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 Mówię o kolorze, który ma się nijak do barw Pogoni. Cytuj
Hejas 455 Opublikowano 23 czerwca 2013 Opublikowano 23 czerwca 2013 Nie ogląda nikt Pucharu Konfederacji? Dzisiaj dwa ostatnie mecze grupowe, w środę i czwartek półfinały, a w niedzielę finał. Było kilka niezłych spotkań (Włochy - Japonia 4:3, Włochy - Brazylia 2:4), generalnie pada mnóstwo bramek, a półfinały to najprawdopodobniej Hiszpania-Włochy i Brazylia-Urugwaj. Chętnie zobaczyłbym finał Hiszpania-Brazylia. Cytuj
ogqozo 6 575 Opublikowano 24 czerwca 2013 Opublikowano 24 czerwca 2013 (edytowane) Nie wiem, czy jest sens się przejmować. Atmosfera tego pucharku jest jeszcze bardziej rozluźniona, niż normalnie na meczach reprezentacji. Chaos potęguje wybitne sędziowanie. Mimo wszystko pewnie obejrzę półfinały w całości, bo tu już zostały czołowe ekipy świata. Rekordowa Hiszpania nie przegrała kolejnych 28 meczów o stawkę, ale na pewno Brazylia postara się wygrać kolejny raz i znowu tchnąć nadzieję w parę wątpliwych gwiazd. Ostatnio byli to Kaka i Luis Fabiano, tym razem być może Neymar i Paulinho, jeden już w Barsie, drugi podobno wybiera się do Tottenhamu. Mimo wszystko, z tego co widziałem, to szykuje się raczej kolejne lanie spuszczone przez Hiszpanię reszcie świata. Złoty But dla Fernando Torresa wywoła pięćdziesiątą w jego karierze falę komentarzy typu "Torres wraca do formy!". Edytowane 24 czerwca 2013 przez ogqozo Cytuj
Gość Opublikowano 24 czerwca 2013 Opublikowano 24 czerwca 2013 Torres to jednak fenomen 4 gole w jednym meczu. Te mecze lepiej ogląda się na skrótach niż w całości. Neymar sadzi ładne bramki, ale oglądając go na żywo człowiek łapie się za głowę i modli, żeby Messi nie wylądował w kiciu. Cytuj
Ore 188 Opublikowano 24 czerwca 2013 Opublikowano 24 czerwca 2013 (edytowane) Chciałem napisać, że 27 bramek w sezonie to już jakiś tam zalążek formy, ale patrzę, że 70 spotkań zagrał :| Ale z innego źródla 43 (10)22 już nie wygląda tak źle. Edytowane 24 czerwca 2013 przez Ore Cytuj
ogqozo 6 575 Opublikowano 27 czerwca 2013 Opublikowano 27 czerwca 2013 (edytowane) Generalnie mecz Hiszpania-Włochy przypomina o jednej rzeczy, w sumie oczywistej - obrońcy nie bez powodu są obrońcami, a nie napastnikami. Nie potrafią strzelać. Mecz na 0-0, ale bynajmniej nie nudny. Wiem, że od bramkarzy nie wymaga się bronienia karnych, ale zachowanie Ikera jest dziwaczne, takiej apatii przy karnych chyba nigdy nie widziałem, zabawnie to wygląda. Chyba po prostu nie chciał puścić kolejnej Panenki. Bohaterem meczu powinien być Buffon, który zwłaszcza w dogrywce uratował mecz, ale, cóż, nie uratował. Będzie więc nim chyba Jesus Navas, zdecydowanie najlepiej wyglądający z Hiszpanów. Edytowane 27 czerwca 2013 przez ogqozo Cytuj
Gość Opublikowano 28 czerwca 2013 Opublikowano 28 czerwca 2013 O jakich interwencjach ratujących mecz w dogrywce mowa (raz obronił uderzenie Navasa idące na aut bramkowy i drugi raz wypluł na słupek strzał Xaviego w środek bramki) ? Navas mieszał, ale nic z tego nie wynikało oprócz zmarnowanych okazji na asystę (ten jego strzał mógł być zamieniony na podanie do 2-3 piłkarze ustawionych na 5 metrze). Wcześniejszej fazy meczu nie oglądałem. Cytuj
Gość Oran Opublikowano 28 czerwca 2013 Opublikowano 28 czerwca 2013 http://www.realmadrid.pl/index.php?co=aktualnosci&id=46230&akcja=new&kom=ok beka z tego, że ten paulinho nic u nas nie ugrał, no nic... a teraz nawet real nim zainteresowany NO ALE ON NAPRAWDĘ ch.ujowo grał w polsce... Cytuj
kanabis 22 644 Opublikowano 30 czerwca 2013 Opublikowano 30 czerwca 2013 Panowie a tak serio, wybiegając w przyszłość na kogo warto postawić kase na nastepnych MS, Szwaby? Cytuj
ogqozo 6 575 Opublikowano 30 czerwca 2013 Opublikowano 30 czerwca 2013 Tak serio? Hiszpania. <szokująca odpowiedź> Cytuj
kanabis 22 644 Opublikowano 30 czerwca 2013 Opublikowano 30 czerwca 2013 Tak serio? Hiszpania. <szokująca odpowiedź> No tak, przecież mają torresa Cytuj
winner 183 Opublikowano 30 czerwca 2013 Opublikowano 30 czerwca 2013 Holandia - to są prze-koksy i muszą w końcu wygrać MŚ, bo Euro to było nieporozumienie, ale teraz dużo się pozmieniało i wierzę, że będzie dobrze, bo oglądając ich ostatnie mecze doszedłem do wniosku, że wraca ten duch wspaniałej, pomarańczowej ekipy lat 80'. Cytuj
ogqozo 6 575 Opublikowano 30 czerwca 2013 Opublikowano 30 czerwca 2013 (edytowane) Hiszpanie mają tak dużą przewagę nad resztą, że nawet Fernando Torres może być królem strzelców dwóch imprez z rzędu. Villę zresztą też uważano za bardzo nieskutecznego w momencie, gdy osiągał to samo w 2008 i 2010 roku. Zresztą za rok może to znowu być Villa, który prawdopodobnie odejdzie z Barcy i wróci na "dziewiątkę". Oczywiście, ktoś powie: co to za duża przewaga, jeśli tyle meczów wygrali 1-0 albo po karnych. Prawda, ale samo dojście do etapu, kiedy nikt cię nie pokonuje, już jest w tym sporcie niezwykłym osiągnięciem. Niby jedenastkę Niemców da się ułożyć z piłkarzy dwóch czołowych klubów Europy, ale Hiszpanie mogą w przyszłym sezonie dowodzić nie tylko większością silnych klubów Primera Division, ale też ligi angielskiej. Mają o wiele więcej fantastycznych piłkarzy, niż może wyjść na boisko, a jedyna chyba pozycja obsadzona przez gracza ledwie dobrego (Arbeloa) za rok być może też będzie mieć gracza fantastycznego (nie wierzę, że Ancelotti i Del Bosque będą przez rok ignorować Carvajala). Jeśli dziś przegrają, to oczywiście przez następny rok będzie się o tym mówić jako "końcu ery" itp. Ale poczekajmy, czy przegrają, a jeśli tak, to co o tym przesądzi. Na razie tego nie widzę, Brazylia to ewidentnie nie ten poziom, ale zawsze może się zdarzyć. Tak czy siak, ta ekipa już zbyt długo gra na tym poziomie, żebym w innym celu niż jaja stawiał na zwycięstwo kogokolwiek innego. Edytowane 30 czerwca 2013 przez ogqozo Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.