Skocz do zawartości

Motywacja


YETI

Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, krupek napisał:

No lalkarz jak zwykle zaburzenia poznawcze i z dupy opinie.

jaki ty jesteś głupi, ja pierdole. napisałem o cringowej realizacji takich programów a teraz będziesz mi wmawiał, że ujmuje temu typowi jego osiągnięć. idź jakąś książkę lepiej przeczytaj, nie jest jeszcze za późno na naukę czytania ze zrozumieniem 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, krupek napisał:

To fajnie czytasz ze zrozumieniem, bo ja nic nie pisałem, że mu ujmujesz. Podtrzymuje opinię, bo i tak jeszcze nie raz z siebie głupka zrobisz, nie znając tematu. Zostań przy zabawie lalkami

to wytłumacz o co się przyjebałeś i dlaczego opinia z dupy. chyba, że się jarasz takimi programami dla gospodyń domowych i tak cie to zabolało
tak myślałem, intelektu wystarczyło do powtórzenia oklepanego żartu, po tym japa w kubeł :v 

Edytowane przez number_nine
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
24 minuty temu, Sedrak napisał(a):

Jeśli dobrze rozumiem on miał deficyt -1200, a nie dziennie spożycie 1200. Ale ogólnie deficyt totalnie z czapy. To jest zabójstwo dla organizmu -200 do -500. Reszta to przegięcie. 

Zapotrzebowanie ma pewnie w okolicy 2400, więc na jedno wychodzi :oh_you:

Odnośnik do komentarza

A mierzysz się? Waga bardzo często okłamuje. Ja 2 -3 koło mniej co pół roku temu, a wyglądam o niebo lepiej. Głównie opieram się na wyglądzie w lustrze i pomiarach centymetrem krawieckim. 

 

Jeśli te dwa czynniki też wskazują, że nie chudniesz to są tylko dwie opcje albo źle liczysz kalorie albo jesteś chory i tutaj pomoże tylko dietetyk kliniczny oraz androlog. 

 

No i przy redukcji kluczowe są ćwiczenia oporowe. Jak się odchudzasz i nie ćwiczysz to razem z tłuszczem będą spadać mięśnie co powoduje, że psychicznie się gorzej czujesz, że gorzej wyglądasz, że o wiele głośniejszy jesteś i co ważne spada drastycznie dziennie zapotrzebowanie kaloryczne, bo mieście najwięcej potrzebują kalorii w organizmie dlatego je tak trudno zdobyć/otrzymać. 

 

Ja polecam skupić się teraz na treningach siłowych. Nawet wejść na zero kalorycznie, zbudować trochę "bazę mięśniową" i wtedy wrócić do redukcji. 

Edytowane przez Sedrak
Odnośnik do komentarza

Kalkulator mi wyliczył że mój maintance (praca fizyczna i codzienne treningi) to około 3500 kcal a, że organizm się adaptuje z czasem to schodziłem po 200-300kcal co kilka tygodni aż teraz doszedlem do sciany i nie wiem czy dalej ciąć (chyba bez sensu) czy dołożyć jeszcze pół godzinki cardio.Mozliwe tez, że to retencja wody w organizmie czy inny chui, zmierzę się jeszcze przez dwa następne dni. Wagę też przy okazji sprawdziłem choć nie jestem fanem warzenia się ale poszło w dół 2kg ale wyraźnie siła spadła na siłce (to kolejne plateau) i się obawiam, że spadek wagi jest spowodowany spadkiem masy mięśniowej.

Odnośnik do komentarza

Jak sie dochodzi do pewnej granicy kalorycznej nalezy tylko i wylacznie dodawac aktywnosc nie ucinac kcal. Kalorii masz dostarczac tyle zeby chociaz w tym minimalnym stopniu moc dostarczyc odpowiednia ilosc makro i mikroskladnikow organizmowi sportowca. 

Mi jak redukuje wage, te pare kg na lato sila na silowni niemal nie spada a w nogach rosnie. Ale przede wszystkim nie mozna rezygnowac z treningow silowych, deficyt kcal miec subtelny i jak juz jemy stosunkowo malo kcal to skupic sie na jakosci tych posilkow. No i chyba nie trzeba wspominac jak wazna jest regeneracja i sen. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 1.06.2024 o 18:07, Sedrak napisał(a):

A mierzysz się? Waga bardzo często okłamuje.

fakt, nie mierzyłem się, ale raz że jak mi spadek się zatrzymał to nie widzę też żadnych zmian (chociażby na pasku), plus generalnie czuję się jak flak. nawet mięśnie których zarys miałem jakoś zanikły, nawet tak mało otłuszczone jak przedramiona które miałem ładnie jak na siebie wyrzeźbione a teraz ledwo co jest widoczne cokolwiek :/ 

 

W dniu 1.06.2024 o 18:07, Sedrak napisał(a):

albo źle liczysz kalorie

tutaj już serio nie mam zamiaru udowadniać że nie jestem na tyle głupi żeby nie wiedzieć jak używać wagi kuchennej i skanera kodu kreskowego w fitatu. liczę wszystko poprawnie, a tam gdzie nie liczę dokładnie tylko na oko to są raz że rzeczy nie wpływające za bardzo na ogólny wynik, plus zazwyczaj robię tak żebym miał ten wynik zawyżony (czasem nie chce mi się ważyć ogórka kiszonego to mam mniej więcej w głowie że taki ogórek to będzie mniej 100g, a taki 200g, nawet jeśli się pomylę o 20% to różnica będzie ile? 5kcal). nie mam też ukrytych kcal, nie piję alko, nie piję soków, nie słodzę kawy czy herbaty, nie dolewam mleka do kawy, zero jakichkolwiek sosów, nawet ketchupu czy cokolwiek w tym stylu, nawet jak mam cheat day (w który też się pilnuję) i zamiast jednego dania kupuję sobie kebsa to biorę go bez sosów i to z kebabowni gdzie wcześniej zamawiałem i rozbierałem towar na czynniki pierwsze żeby zważyć ile jest w środku mięcha a ile sałatek ;) 

 

W dniu 1.06.2024 o 18:07, Sedrak napisał(a):

No i przy redukcji kluczowe są ćwiczenia oporowe. Jak się odchudzasz i nie ćwiczysz to razem z tłuszczem będą spadać mięśnie co powoduje, że psychicznie się gorzej czujesz, że gorzej wyglądasz, że o wiele głośniejszy jesteś i co ważne spada drastycznie dziennie zapotrzebowanie kaloryczne, bo mieście najwięcej potrzebują kalorii w organizmie dlatego je tak trudno zdobyć/otrzymać. 

 

problem w tym że nie mogę ćwiczyć siłowo :/ do początku zimy byłem mocno skupiony na ćwiczeniach siłowych i mimo że byłem ciągle ulańcem to czułem się maga dobrze, dużo lepiej niż teraz mając te 12kg mniej na wadze. niestety wyszły mi problemy z oczami (a konkretnie z siatkówką) które prawdopodobnie są spowodowane (lub pogłębione) mocną siłownią. jestem trochę ponad miesiąc po zabiegu na oko i niestety mam zakaz ćwiczeń siłowych, mam mieć w sierpni kontrolę ale prawdopodobnie czeka mnie jeszcze zabieg na drugie oko bo mam ten sam problem tylko jeszcze mniej zaawansowany. jedyne co robię trochę bez zgody lekarza to codziennie kilka delikatnych serii na FBW przy pomocy hantli 2x10kg (taki zestaw: przysiady, wyciskanie na barki, martwy, wiosłowanie, bicek, triceps i klata na ławce prostej(pufie ;))), ale przy takim obciążeniu to jest bardziej dla pomachania sobie w przerwie od pracy dla pobudzenia a nie faktycznie ćwiczenia oporowe. 

 

także niestety ale do tej rady nie mam jak się zastosować. za parę miesięcy jak dostane zgodę od lekarza to może wrócę ale już wiem że będzie to co najwyżej ćwiczenia na takim obiciążeniu 60% max bez dochodzenia do upadku przy powtórzeniu...

Edytowane przez gtfan
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza

Nie był to bezpośredni atak. Po prostu ludzie często źle to robią, ale domyślam się, że jak ogarniasz programowanie to ogarniasz liczenie kalorii :)

To czucie jak flak to właśnie skutek redukcji i braku ćwiczeń. 

Ciężko temat z tym okiem. Zawsze możesz spróbować właśnie trening FBW, ale obwodowy robić albo bardzo dużo ilość powtórzeń lżejszym ciężarem np. 20-30 z zapasem 2 powtórzeń. Ważne, by z treningu na trening zrobić krok do przodu, a reszta sama przyjdzie.

 

Jednak polecam jeszcze raz jeśli nie miałeś kontaktu z wymienionymi lekarzami to umówić się. 

Odnośnik do komentarza
37 minut temu, Sedrak napisał(a):

Nie był to bezpośredni atak.

sorry jeśli tak to wybrzmiało, troche asekuracyjny się robię bo serio masa ludzi zamiast zapytać to z góry zakłada że na pewno pijesz dziennie 3 duże latte z tłustym mlekiem, syropem karmelowym i dwoma łyżeczkami cukru, a wieczorem walisz przynajmniej dwa piwka - i punktują ile to nieświadomie kalorii spożywasz nie mając pojęcia o czym mówią. nawet jedna dietetyczka zaczynała mi takie wykłady zamiast zrobić wywiad.

 

37 minut temu, Sedrak napisał(a):

To czucie jak flak to właśnie skutek redukcji i braku ćwiczeń. 

źle też to napisałem - kompletnie ćwiczeń nie byłem pozbawiony, większość czasu ćwiczyłem ale z różną intensywnością. do początku zimy ostro zasuwałem i na siłowni i na trenażerze, potem miałęm operację i miesiąc nic nie mogłem, potem w grudniu wróciłem do treningów ale przez różne przejścia zdrowotne które opisywałem też na forum było tego raz że mniej a dwa że nie tak intensywnie (przede wszystkim częstotliwość była mniejsza - tygodniowo 2-3 razy lekki i krótki do 40m trening na rowerze w drugiej strefie i 1-2 treningi siłowe, w tym czasie mocno trzymałem michę i waga spadła mi o te 12kg i "sflaczałem"), teraz od półtora miesiąca po zabiegu prawie nie miałem ćwiczeń siłowych (wróciłem do tych lekkich od niedawna) ale rower ciągle był grany, chociaż też bez dużej intensywności, takie po prostu rozjeżdżenie w 3 strefie tętna. 

 

37 minut temu, Sedrak napisał(a):

Jednak polecam jeszcze raz jeśli nie miałeś kontaktu z wymienionymi lekarzami to umówić się. 

 

jestem już umówiony że jak skończę jedno leczenie to robię ponownie komplet badań i idę do dietetyka klinicznego, mam od niego podejrzenie rzucone przy okazji diagnostyki neurologicznej (byłem po prostu u neurologa ale jako że ma drugą specjalizację z dietetyki to też o tym pogadałem) że mam jakąś chorobę genetyczną wątroby ale to dopiero będzie potwierdzane, muszę tylko jeszcze 2 tygodnie skończyć leki żeby nie robić badań w trakcie brania piguł...

Edytowane przez gtfan
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...