Opublikowano 31 grudnia 201014 l O Twojej starej zapomniałem. Arcade Fire to piękna muzyka, wzruszająca, lubię sobie puścić jak gdzieś jadę. "Funeral" to jedna z najpiękniejszych płyt dekady, a "The Subrbs" to zbliżony poziom. To, że ty wolisz słuchać piły motorowej napie'rdalającej po starych rurach, niż pięknych melodii na skrzypcach, nie znaczy, że każdy tak musi. Jak nie widzisz różnicy między Arcade Fire a Kings of Leon, to cóż, może idź do jakiejś wieczorowej szkoły muzycznej, jak dostaniesz stypendium to nawet nie będzie za droga, a zaczniesz patrzeć na świat w zupełnie nowy sposób.
Opublikowano 31 grudnia 201014 l Jak dla mnie w tym roku nie bylo prawie nic ciekawego, Arcade Fire wydawalo sie fajne na poczatku, ale po kilku przesluchaniach znudzila mnie ta plyta. Tam sa okolo 4 dobre kawalki, reszta brzmi jakby zostala zrobiona na sile. Mimo wszystko najbardziej podobal mi sie chyba nowy Tricky, choc nie jest to poziom chociazby poprzedniego Knowle West Boy... ale jakos przyjemnie sie slucha. Dobry byl tez solowy album Jonsiego z Sigur Ros, jak ktos nie slyszal to polecam - kawal fajnej muzy.
Opublikowano 31 grudnia 201014 l O Twojej starej zapomniałem. Arcade Fire to piękna muzyka, wzruszająca, lubię sobie puścić jak gdzieś jadę. "Funeral" to jedna z najpiękniejszych płyt dekady, a "The Subrbs" to zbliżony poziom. To, że ty wolisz słuchać piły motorowej napie'rdalającej po starych rurach, niż pięknych melodii na skrzypcach, nie znaczy, że każdy tak musi. Jak nie widzisz różnicy między Arcade Fire a Kings of Leon, to cóż, może idź do jakiejś wieczorowej szkoły muzycznej, jak dostaniesz stypendium to nawet nie będzie za droga, a zaczniesz patrzeć na świat w zupełnie nowy sposób. Nie zawiodles mnie swoja odpowiedzia.
Opublikowano 31 grudnia 201014 l najlepszy album 2010. jeszcze chyba nie wyszedl oficjalnie takze w 2011 tez wygra.
Opublikowano 31 grudnia 201014 l Chyba nie wyszło w tym roku nic ciekawego. Fajnie było na koncertach Kylesy i Red Sparowes.
Opublikowano 31 grudnia 201014 l najlepszy album 2010. jeszcze chyba nie wyszedl oficjalnie takze w 2011 tez wygra. Wyszedł.
Opublikowano 31 grudnia 201014 l Calkiem nieźle ogqozo - 3ci krazek Arcade Fire niszczy, jest to tak piekna muzyka, wystarczy tez zobaczyc nagranie z ost. koncertu grupy - wspaniale, wzruszajace widowisko . Dopisuje ją takze do swojego zestawienia. Czekam teraz tylko na koncerty
Opublikowano 31 grudnia 201014 l Płyta roku 2010: chyba Arcade Fire, nic ciekawego raczej nie wyszło w tym roku Rozczarowanie roku 2010: Dillinger Escape Plan - Option Paralysis, ta płyta to autoparodia, tak pretensjonalni jeszcze nie byli Wyróżnienia - Kanye West raczej na nie zasługuje, ale płyta jest nudna w porównaniu do wcześniejszych (zwłaszcza Late Registration), wydaje mi się że ta podnieta rymowych hipsterów wynika z nieznajomości innych płyt HH, The Roots w tym roku trzyma też podobny poziom
Opublikowano 31 grudnia 201014 l Najlepsza chyba Bonobo. Potem Karma To Burn, Ufomammut, 65dos i Nigel Kennedy.
Opublikowano 31 grudnia 201014 l najlepsza płyta roku to high on fire, a najlepiej było na koncercie atari teenage riot. czekam na today is the day. Edytowane 31 grudnia 201014 l przez tk___tk
Opublikowano 31 grudnia 201014 l Olewam metodologie zaprezentowaną w pierwszym poście bo na siłę płyt do odpowiednich kategorii szukał nie będę. 1. Blindead - Affliction XXIX II MXMV( to już jest liga światowa, kapela wskoczyła do mojego top 5 zespołów) 2. Agalloch - Marrow Of The Spirit 3. Mar De Grises - Streams Inwards 4. Misery Index - Heirs to Thievery 5. Immolation - Majesty and Decay Edytowane 31 grudnia 201014 l przez zwolak6
Opublikowano 3 stycznia 201114 l Obadam niektóre płyty od ogórkoza. Mówcie o nim co chcecie, ale kilka perełek w zeszłym roku wynalazł (głównie świetny Gin), więc może teraz też coś się trafi.
Opublikowano 3 stycznia 201114 l Murzyn sluchający korna, bring me the horiozon, electric six w polączeniu z kanye westem ? No nie wiem, rok temu było lepiej.
Opublikowano 6 stycznia 201114 l Kvelertak za(pipi)isty, taki rock'n'roll ze skandynawską duszą. Electric Six przyjemne, wesoła muzyczka z jajem. Natomiast Arcade Fire jest przyjemne, ale jak dla mnie to nic specjalnego. Taka "muzyka z radia" (tak, słyszałem Funeral). Punkowych płyt z tej listy nie słuchałem. Reszta do pieca.
Opublikowano 6 stycznia 201114 l dużo nie słyszałem z tego roku w sumie, ale chyba najwięcej słuchałem Emanc.ipator - Safe in the Steep Cliffs więc na nich głosuję. Najpiękniejsza muza tego roku. http://www.emanci.patormusic.com/ tu sobie można odsłuchać, ale nie wierzę, że nikt tego nie zna. kur.va, nawet linka mi cenzuruje, także bez kropki
Opublikowano 6 stycznia 201114 l Płyta roku: Them Crooked Vultures- Them Crooked Vultures, pomimo tego, iż wydana w 2009.
Opublikowano 9 stycznia 201114 l IMO jakaś lipa w tym roku. Nie znalazłem płyty, która by mną konkretnie sponiewierała, a kapele którymi jeszcze się niedawno jarałem już mnie nudzą(np.Immolation) Klasyfikacje wygrywa: Burzum - Belus, właśnie czegoś takiego oczekiwałem po nowym dziele Varga. Drugie miejsce zajmuje Ufomammut - Eve. Rozczarowanie roku 2010 : High on Fire, poprzedni album niszczył, a ten jest ok. Nie jest zły, jest zwyczajnie ok. Liczyłem na coś lepszego.
Opublikowano 10 stycznia 201114 l chyba nie bedzie wielkim zaskoczeniem, jak wrzuce tu... tak, jestem fanbojem
Opublikowano 17 lutego 201114 l zlewam na kategorie, sorry ;] najlepsze albumy roku bez żadnej szczególnej kolejności Deathspell Omega - "Paracletus" Solefald - "Norron Livskunst" Misery Index - "Heirs to Thievery" Carach Angren - "Death Came Through A Phantom Ship" Tristwood - "Dystopia et Disturbia" Watain - "Lawless darkness" Ghost - "Opus Eponymous" Shining - "Blackjazz" Morowe - "Pieklo.Labirynty.Diably" Rotting Christ - "AEALO" Sargeist - "Let the Devil In" Fukpig - "Belief is the Death of Intelligence" Edytowane 17 lutego 201114 l przez Specu
Opublikowano 17 lutego 201114 l 1. Caribou - Swim 2. Four Tet - There is Love in You 3. Sufjan Stevens - The Age of Adz Gdzieś tam dalej Pantha Du Prince - Black Noise Woven Hand - The Threshingfloor Current 93 - Baalstorm, Sing Omega
Opublikowano 24 marca 201114 l Najlepszy rok od 2007. Ciezko wybrac zelazna 25 albumow (i tak sporo dobrych musialo poleciec przy rozkminie do rankingu) TOP 25 1/2 (ciezko nazwac plyte Slices pelnoprawnym albumem, bo jest zbyt krotka, ale konkretnie tresciwa i nie mialem serca jej wypie,rdalac). Kolejnosc przypadkowa Dangers - Messy, Isn't It Jaruzelski's Dream - Jazz Gawronski Peter Brotzmann Chicago Tentet - 3 Nights In Oslo Parker/Guy/Lytton & Peter Evans - Scenes In The House Of Music The Good Damn - I Can Walk With My Broken Leg Slices - Cruising Lisa Mezzacappa's Bait & Switch - What Is Known Dual Identity - s/t Angles - Epileptical West/Live In Coimbra Burning Love - Songs For Burning Lovers White Lung- It''s The Evil The Secret - Solve Et Coagula Druid Perfume – Tin Boat to Tuna Town Dax Riggs - Say Goodnight To The World Lucertulas – The Brawl Big Black Cloud - Dark Age Daughters - s/t Max Richter - Infra Marc Edwards / Weasel Walter Group - Blood Of The Earth Five in Orbit - Freaks
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.