Gość Mr. Blue Opublikowano 6 lutego 2011 Opublikowano 6 lutego 2011 (edytowane) Ahhhh! Właśnie ukończyłem najlepszą grę ten generacji. Jako John Shepard Vanguard Paragon, po 44h, z rekrutowałem wszystkich towarzyszy i pozyskałem ich pełne zaufanie, wypełniłem wszystkie zadania dodatkowe oraz oczywiście zniszczyłem bazę Collectorów, ratując wszystkich . Mass Effect mnie po prostu zmiażdżył; nie pamiętam już kiedy gra sprawiła, że odstawiałem wszystkie rzeczy na bok i poświęcałem jej całe dni... Mógłbym pisać o tak wielu rzeczach, które mi się podobają, o bohaterach, którzy wzbudzają wręcz realne uczucia (aż chce się niektórych poklepać po ramieniu, przytulić), o świetnym systemie walki (Vanguard FTW!) i designie świata Sci-Fi, który miażdży praktycznie wszystkie inne obecne w pop kulturze (Gwiezdne Wojny mogą się schować z tą swoją biało czarną moralnością). ME2 jest RPGem pełną gębą. Oczywiście, Gooral może szczekać, kąsać i krzyczeć z furią w oczach że nieprawda!!! Król nagi!!!, ale kto go będzie słuchał. Rzeczywiście, system rozwoju jest prosty, statystyk i numerków brak, questów pobocznych też nie jest za dużo. Ale jeżeli RPG rzeczywiście ma być Role Playing Game, to ME2 zasługuje na to miano o wiele bardziej od np. Obliviona. Ponieważ w arcydziele BioWare immersja z główną postacią wchodzi na nieznany mi wcześniej poziom. Choć system moralności jasno wskazuje jakie postępowanie jest dobre, a jakie nie, to kontekst podejmowanych decyzji, ich kształt jest tak realny, że naprawdę uwierzyłem iż los moich towarzyszy leży w moich rękach... Ale cóż, nic nie jest idealne: -Dlaczego nie pokazano mi Twarzy Quarianki? Autorzy naprawdę nie powinni robić z tego żadnej tajemnicy, przecież to nie Halo! -Więcej rozmów z towarzyszami! Niech nawet będzie ich jeszcze mniej (postaci) w ME3, ale za to niech częściej gadają, szczególnie podczas misji. -Większy poziom trudności. Gdyby nie demo, grałbym na Veteranie, co byłoby wielkim błędem. Hardcore jest jedynym optymalnym poziomem trudności na pierwsze przejście dla średnio zaawansowanego gracza. -Większa skrupulatność scenarzystów, jeśli chodzi o dialogi postaci wobec obecnej sytuacji. Np. Jeżeli Miranda odeszła z Cerberusa razem ze mną, to z jakiej paki póżniej mówi, że jej zajęciem jest wysyłanie raportów do Ilusive Mena? -Dłuższy główny wątek. -No jednak mogliby dołączyć choć trochę statystyk, np. obrażeń broni. Tak czy Siak: 6/6 PS. Po przejściu gry, większość moich towarzyszy informuje mnie, że porozmawia ze mną później. To już koniec pogawędek, czy można ich jakoś przekonać do dalszej rozmowy? PS. 2 Pod koniec gry, chwilę po rozwaleniu Human Reapera, na górze nad Shepardem pojawia się Ilusive Man (sekundy przez rozpoczęciem telekonferencji z nim samym) WTF? Edytowane 6 lutego 2011 przez Mr. Blue 3 Cytuj
Faranell 269 Opublikowano 6 lutego 2011 Opublikowano 6 lutego 2011 Ahhhh! Właśnie ukończyłem najlepszą grę ten generacji. Jako John Shepard Vanguard Paragon, po 44h, z rekrutowałem wszystkich towarzyszy i pozyskałem ich pełne zaufanie, wypełniłem wszystkie zadania dodatkowe oraz oczywiście zniszczyłem bazę Collectorów, ratując wszystkich . Mass Effect mnie po prostu zmiażdżył; nie pamiętam już kiedy gra sprawiła, że odstawiałem wszystkie rzeczy na bok i poświęcałem jej całe dni... Mógłbym pisać o tak wielu rzeczach, które mi się podobają, o bohaterach, którzy wzbudzają wręcz realne uczucia (aż chce się niektórych poklepać po ramieniu, przytulić), o świetnym systemie walki (Vanguard FTW!) i designie świata Sci-Fi, który miażdży praktycznie wszystkie inne obecne w pop kulturze (Gwiezdne Wojny mogą się schować z tą swoją biało czarną moralnością). ME2 jest RPGem pełną gębą. Oczywiście, Gooral może szczekać, kąsać i krzyczeć z furią w oczach że nieprawda!!! Król nagi!!!, ale kto go będzie słuchał. Rzeczywiście, system rozwoju jest prosty, statystyk i numerków brak, questów pobocznych też nie jest za dużo. Ale jeżeli RPG rzeczywiście ma być Role Playing Game, to ME2 zasługuje na to miano o wiele bardziej od np. Obliviona. Ponieważ w arcydziele BioWare immersja z główną postacią wchodzi na nieznany mi wcześniej poziom. Choć system moralności jasno wskazuje jakie postępowanie jest dobre, a jakie nie, to kontekst podejmowanych decyzji, ich kształt jest tak realny, że naprawdę uwierzyłem iż los moich towarzyszy leży w moich rękach... Ale cóż, nic nie jest idealne: -Dlaczego nie pokazano mi Twarzy Quarianki? Autorzy naprawdę nie powinni robić z tego żadnej tajemnicy, przecież to nie Halo! -Więcej rozmów z towarzyszami! Niech nawet będzie ich jeszcze mniej (postaci) w ME3, ale za to niech częściej gadają, szczególnie podczas misji. -Większy poziom trudności. Gdyby nie demo, grałbym na Veteranie, co byłoby wielkim błędem. Hardcore jest jedynym optymalnym poziomem trudności na pierwsze przejście dla średnio zaawansowanego gracza. -Większa skrupulatność scenarzystów, jeśli chodzi o dialogi postaci wobec obecnej sytuacji. Np. Jeżeli Miranda odeszła z Cerberusa razem ze mną, to z jakiej paki póżniej mówi, że jej zajęciem jest wysyłanie raportów do Ilusive Mena? -Dłuższy główny wątek. -No jednak mogliby dołączyć choć trochę statystyk, np. obrażeń broni. Tak czy Siak: 6/6 PS. Po przejściu gry, większość moich towarzyszy informuje mnie, że porozmawia ze mną później. To już koniec pogawędek, czy można ich jakoś przekonać do dalszej rozmowy? PS. 2 Pod koniec gry, chwilę po rozwaleniu Human Reapera, na górze nad Shepardem pojawia się Ilusive Man (sekundy przez rozpoczęciem telekonferencji z nim samym) WTF? Ahhhh! Właśnie ukończyłem najlepszą grę ten generacji. Jako John Shepard Vanguard Paragon, po 44h, z rekrutowałem wszystkich towarzyszy i pozyskałem ich pełne zaufanie, wypełniłem wszystkie zadania dodatkowe oraz oczywiście zniszczyłem bazę Collectorów, ratując wszystkich . Mass Effect mnie po prostu zmiażdżył; nie pamiętam już kiedy gra sprawiła, że odstawiałem wszystkie rzeczy na bok i poświęcałem jej całe dni... Mógłbym pisać o tak wielu rzeczach, które mi się podobają, o bohaterach, którzy wzbudzają wręcz realne uczucia (aż chce się niektórych poklepać po ramieniu, przytulić), o świetnym systemie walki (Vanguard FTW!) i designie świata Sci-Fi, który miażdży praktycznie wszystkie inne obecne w pop kulturze (Gwiezdne Wojny mogą się schować z tą swoją biało czarną moralnością). ME2 jest RPGem pełną gębą. Oczywiście, Gooral może szczekać, kąsać i krzyczeć z furią w oczach że nieprawda!!! Król nagi!!!, ale kto go będzie słuchał. Rzeczywiście, system rozwoju jest prosty, statystyk i numerków brak, questów pobocznych też nie jest za dużo. Ale jeżeli RPG rzeczywiście ma być Role Playing Game, to ME2 zasługuje na to miano o wiele bardziej od np. Obliviona. Ponieważ w arcydziele BioWare immersja z główną postacią wchodzi na nieznany mi wcześniej poziom. Choć system moralności jasno wskazuje jakie postępowanie jest dobre, a jakie nie, to kontekst podejmowanych decyzji, ich kształt jest tak realny, że naprawdę uwierzyłem iż los moich towarzyszy leży w moich rękach... Ale cóż, nic nie jest idealne: -Dlaczego nie pokazano mi Twarzy Quarianki? Autorzy naprawdę nie powinni robić z tego żadnej tajemnicy, przecież to nie Halo! -Więcej rozmów z towarzyszami! Niech nawet będzie ich jeszcze mniej (postaci) w ME3, ale za to niech częściej gadają, szczególnie podczas misji. -Większy poziom trudności. Gdyby nie demo, grałbym na Veteranie, co byłoby wielkim błędem. Hardcore jest jedynym optymalnym poziomem trudności na pierwsze przejście dla średnio zaawansowanego gracza. -Większa skrupulatność scenarzystów, jeśli chodzi o dialogi postaci wobec obecnej sytuacji. Np. Jeżeli Miranda odeszła z Cerberusa razem ze mną, to z jakiej paki póżniej mówi, że jej zajęciem jest wysyłanie raportów do Ilusive Mena? -Dłuższy główny wątek. -No jednak mogliby dołączyć choć trochę statystyk, np. obrażeń broni. Tak czy Siak: 6/6 PS. Po przejściu gry, większość moich towarzyszy informuje mnie, że porozmawia ze mną później. To już koniec pogawędek, czy można ich jakoś przekonać do dalszej rozmowy? PS. 2 Pod koniec gry, chwilę po rozwaleniu Human Reapera, na górze nad Shepardem pojawia się Ilusive Man (sekundy przez rozpoczęciem telekonferencji z nim samym) WTF? A jak mieli Ci pokazać twarz Tali? Grałeś w pierwszą część? Z tego co się orientuje,bo sam nie grałem w 1 a kumpel z mieszkania skończył ją 7 razy. To ma wspólnego coś ze skażonym powietrzem i z utratą ich Planety(ale to pewnie trzeba gdzieś doczytać), nawet podczas rozmowy z nią padają słowa, że pocałunek może ją zabić itp. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 6 lutego 2011 Opublikowano 6 lutego 2011 (edytowane) Trzeba było rozegrać romans z Tali, to byś Faranellu dokładnie wiedział o co mi chodzi. Spoiler tegoż dotyczący: Tali, po uszy zakochana w Shepardzie, zwiększa chwilowo potencjał swojego systemu odpornościowego, by móc cieszyć się współżyciem cielesnym z Johnem. W cutscence, Tali zdejmuje swój hełm i całuje Komandora. Wszystko jest jednak ukazane tak, że nie widzimy twarzy quarianki - twórcom zabrakło więc Jaj. Edytowane 6 lutego 2011 przez Mr. Blue Cytuj
Timmy 1 799 Opublikowano 6 lutego 2011 Opublikowano 6 lutego 2011 (edytowane) Przesadzasz Blue na tym właśnie polega fenomen tej postaci. W "3" powinni postąpić podobnie. Edytowane 6 lutego 2011 przez Timmy Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 6 lutego 2011 Opublikowano 6 lutego 2011 (edytowane) Jak już wcześniej mówiłem, to nie jest Halo - dla mnie osobiście tego rodzaju zagrywka to już banał. <_< Szczególnie, że chodzi o całą rasę a nie pojedyncze indywiduum. (Byłem przekonany, że twórcy jednak pokażą jej twarz pod koniec romansu - dobrze zrealizowany byłby to bardzo znamienny moment, zapewne szeroko komentowany.) Jednakże, nie odbiera to uroki Tali, jednej z moich ulubionych postaci. Ba, w moich oczach jest fajniejsza i od Mirandy i od Jacka; to ona została wybranką mojego Sherparda. Mam nadzieję, że w 3 dojdzie do pokoju między Gethami a Quarianami. Wtedy problem sam by się rozwiązał. Edytowane 6 lutego 2011 przez Mr. Blue Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 6 lutego 2011 Opublikowano 6 lutego 2011 (edytowane) GRIGORI!!! Widziałem kilka razu jak grasz w ME2, po cichu liczyłem na twoją opinię i proszę. Welcome back Comander. Jedną samicę Krogan "poznajemy" podczas misji lojalnościowej Mordina. Jeden z najlepszych momentów w całej grze... Solus rozpaczliwie broniący się przed naszymi zarzutami, ale przede wszystkim przed własnymi wątpliwościami. Właśnie dlatego, Mordin jest moim ulubionym towarzyszem. Dodam, że ja też miałem trochę problemów technicznych: -Na parkingu, tuż po pościgu za agentką Shadow Brokera, framerate spadł do ok. 10, a przez kilka chwil nawet klatkował. Na szczęście trwało to naprawdę chwilę. -Gorszy bug przytrafił mi się na samym końcu: Kiedy decydujemy o tym, kto powinien osłonić nas polem biotycznym, zbrakło głosu bohaterom :confused: Edytowane 6 lutego 2011 przez Mr. Blue Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 6 lutego 2011 Opublikowano 6 lutego 2011 Wielu interesuje No, wspolczuje Ci Grigori tego buga z sejwem. Chociaz nie wiem jak genialna gra by byla, niesmak i odrzut mialbym rowniez natychmiastowy. Acha, i w Mass Effect Evolution pojawia się po raz pierwszy kobieta turian Cytuj
Słupek 2 143 Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 (edytowane) (Gwiezdne Wojny mogą się schować z tą swoją biało czarną moralnością). ZDRAJCA ;p Edytowane 7 lutego 2011 przez SłupekPL Cytuj
Oldboy 984 Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 Ahhhh! Właśnie ukończyłem najlepszą grę ten generacji. Jako John Shepard Vanguard Paragon, po 44h, z rekrutowałem wszystkich towarzyszy i pozyskałem ich pełne zaufanie, wypełniłem wszystkie zadania dodatkowe oraz oczywiście zniszczyłem bazę Collectorów, ratując wszystkich . Mass Effect mnie po prostu zmiażdżył; nie pamiętam już kiedy gra sprawiła, że odstawiałem wszystkie rzeczy na bok i poświęcałem jej całe dni... Mógłbym pisać o tak wielu rzeczach, które mi się podobają, o bohaterach, którzy wzbudzają wręcz realne uczucia (aż chce się niektórych poklepać po ramieniu, przytulić), o świetnym systemie walki (Vanguard FTW!) i designie świata Sci-Fi, który miażdży praktycznie wszystkie inne obecne w pop kulturze (Gwiezdne Wojny mogą się schować z tą swoją biało czarną moralnością). ME2 jest RPGem pełną gębą. Oczywiście, Gooral może szczekać, kąsać i krzyczeć z furią w oczach że nieprawda!!! Król nagi!!!, ale kto go będzie słuchał. Rzeczywiście, system rozwoju jest prosty, statystyk i numerków brak, questów pobocznych też nie jest za dużo. Ale jeżeli RPG rzeczywiście ma być Role Playing Game, to ME2 zasługuje na to miano o wiele bardziej od np. Obliviona. Ponieważ w arcydziele BioWare immersja z główną postacią wchodzi na nieznany mi wcześniej poziom. Choć system moralności jasno wskazuje jakie postępowanie jest dobre, a jakie nie, to kontekst podejmowanych decyzji, ich kształt jest tak realny, że naprawdę uwierzyłem iż los moich towarzyszy leży w moich rękach... Ale cóż, nic nie jest idealne: -Dlaczego nie pokazano mi Twarzy Quarianki? Autorzy naprawdę nie powinni robić z tego żadnej tajemnicy, przecież to nie Halo! -Więcej rozmów z towarzyszami! Niech nawet będzie ich jeszcze mniej (postaci) w ME3, ale za to niech częściej gadają, szczególnie podczas misji. -Większy poziom trudności. Gdyby nie demo, grałbym na Veteranie, co byłoby wielkim błędem. Hardcore jest jedynym optymalnym poziomem trudności na pierwsze przejście dla średnio zaawansowanego gracza. -Większa skrupulatność scenarzystów, jeśli chodza i o dialogi postaci wobec obecnej sytuacji. Np. Jeżeli Miranda odeszła z Cerberusa razem ze mną, to z jakiej paki póżniej mówi, że jej zajęciem jest wysyłanie raportów do Ilusive Mena? -Dłuższy główny wątek. -No jednak mogliby dołączyć choć trochę statystyk, np. obrażeń broni. Tak czy Siak: 6/6 PS. Po przejściu gry, większość moich towarzyszy informuje mnie, że porozmawia ze mną później. To już koniec pogawędek, czy można ich jakoś przekonać do dalszej rozmowy? PS. 2 Pod koniec gry, chwilę po rozwaleniu Human Reapera, na górze nad Shepardem pojawia się Ilusive Man (sekundy przez rozpoczęciem telekonferencji z nim samym) WTF? I co zatkało kakao ? A teraz wyobraź sobie lepszą od tego jedynkę 1 Cytuj
Pryxfus 820 Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 Cisnę na razie około 5h Sentinelem, czy dostanę w końcu jakąś mocniejszą broń niż pistolety? Mam granatnik, ale krucho z amunicją do niego. Cytuj
Crying_Wolf 56 Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 Masz SMG i pistolet. Później będziesz mógł wybrać dodatkowy trening dla assault rifles, sniper rifles lub shotgun(tylko jednego będziesz mógł się nauczyć). Możesz też zrobić misję lojalnościową Kasumi żeby dostać najlepsze SMG. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 (edytowane) I co zatkało kakao ? A teraz wyobraź sobie lepszą od tego jedynkę Nic mnie nie zatkało. Nigdy wcześniej nie wypowiadałem się o ME, więc niby dlaczego miałoby mnie zatkać? Edytowane 8 lutego 2011 przez Mr. Blue Cytuj
sakiu 83 Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 (edytowane) Następną broń dostaniesz gdzieś w połowie gry będziesz mieć do wyboru shotgun/karabin/snajperkę . Nie martw się, grając adeptem też miałem ten problem ;p edit: eh wolf mnie wyprzedził Edytowane 7 lutego 2011 przez sakiu Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 Powtarzam swoje pytanko: Skąd mam wiedzieć, czy pozostały jakieś zaległe rozmowy z moimi towarzyszami? Jacob i Grunt informują, że nie ma już o czym gadać ale reszta cały czas spycha rozmowę na później. Cytuj
MYSZa7 8 920 Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 (edytowane) Powtarzam swoje pytanko: Skąd mam wiedzieć, czy pozostały jakieś zaległe rozmowy z moimi towarzyszami? Jacob i Grunt informują, że nie ma już o czym gadać ale reszta cały czas spycha rozmowę na później. Już sobie z nikim nie pogadasz Spychanie rozmowy na później jest tutaj równoznaczne,że nie ma już o czym gadać,ale tylko jeśli skończyłeś główny wątek Edytowane 7 lutego 2011 przez MYSZa7 Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 (edytowane) Szkoda, że twórcy nie pokusili się o stosowną informację u wszystkich postaci, skoro mogli u Grunta i Jacoba. <_< Dzięki za odpowiedź; zagadam więc sobie jeszcze do Legiona, powypełniam nieliczne pozostałe zadania i przejdę grę panią Shepard. Tym razem zmuszę się do podejmowania złych decyzji. Edytowane 7 lutego 2011 przez Mr. Blue Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 Nie wiem skąd informacja na PPE.pl, że Alternate Appearance Pack 2 pojawi się tylko na X360, skoro na oficjalnej stronie Mass Effect jest napisane, że ukaże się również na PC i PS3 za 1.99$. Grunta wygląda świetnie Cytuj
Wielki K 94 Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 W najbliższym czasie planuję zakup ME2 i pod kątem ewentualnego kupna używki chciałbym się dowiedzieć jak to jest z zawartością dodatkową- rozumiem że dodatkowe misje są po prostu integralną częścią gry, podczas gdy fanty z Cerberusa są do tylko jednorazowego użycia (w formie kodu jak na X'e?), aj?? Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 Tak. Pytałem na poprzedniej stronie . Można też wykupic siec Cerberusa za 'jedyne' 55zł bodajże. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 (edytowane) Cerberus pack zawiera Kasumi, Zaeeda (dodatkowe postacie), ich misje lojalnościowe (ok. 2-3h), Dodatek Overload (1-2h), Dodatek Firewolker (mniej niż 1h) i najlepszy Liar od the Shadow Broker (ok. 2h). Generalnie, wszystkie te dodatki są integralną częścią gry i urozmaicają gameplay (szczególnie Shadow Broker i misja Kasumi), więc o ile używki nie zeszły poniżej 130zł, bardziej opłaca się kupić nówkę, ewentualnie ściągnąć z PSStore w składce. Edytowane 8 lutego 2011 przez Mr. Blue Cytuj
estel 806 Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 Chciałbym tylko dodać, że jeżeli posiadamy już biegłość w jakimś rodzaju broni, to wybierając później szkolenie w tej samej kategorii zyskujemy dostęp do najlepszej broni danego rodzaju. Trochę masło maślane, ale chyba wiecie o co chodzi. Cytuj
Crying_Wolf 56 Opublikowano 7 lutego 2011 Opublikowano 7 lutego 2011 Właśnie skończyłem Insanity Vanguardem i wpadła platyna. Za dużej różnicy między tym, a veteranem nie było, od kiedy zdobyłem 3/5 upgrade'y dla biotics, dmg prot i shotgun dmg. Aż żal wyciągać z napędu ale Dead Space 2 czeka. Na pewno bliżej premiery ME3 przejdę jeszcze raz. Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 8 lutego 2011 Opublikowano 8 lutego 2011 Niesamowity tytuł, po prostu do dnia dzisiejszego nie mogę wyjść z podziwu. Przechodzę po raz kolejny, na innej platformie (granie na PC się nie umywa) i to przejście daje mi tyle samo frajdy co za pierwszym razem. Co prawda znam wszystko co się stanie, ale i tak jestem zaskakiwany. Poza tym teraz gre masteruje, co przed premierą trójki wydaje się obowiązkowe dla fana uniwersum. Do tego licze na jakiś bonus przy starcie ME3 BioWare wymiotło po całej linii z tym uniwersum. Does Mass Effect own this generation? Cytuj
MaroS 289 Opublikowano 8 lutego 2011 Opublikowano 8 lutego 2011 Ta gra ocieka za(pipi)istością, wczesniej przeszedłem na x-ie ale bez dlc i cerberusa. Ze wszystkim gra bardzo dużo zyskuje. Obok U2 dla mnie to gra generacji. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.