Skocz do zawartości

Rozczarowanie roku 2010


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

God of War 3 - to znaczy chciałbym żeby każda gra zawodziła mnie tylko tak jak GoW3. Bo to mimo wszystko świetna gra na 9 jedna z lepszych w tym roku (ale najgorsza z trylogii) i o ile wybaczę zmarnowany potencjał z Tytanami. Tak "zmiękczenie Kratosa", zwalenie historii od połowy gry, zwalony finał i pojedynek ciężko przełknąć.

 

Mafia 2 - największy zawód w 2010 roku. Największy od czasów mgs4; miał być godny następca genialnej jedynki (...), miał być Godfather, Chłopcy z Ferajny, Rodzina Soprano i co tam jeszcze (litości) a nawet miała to być gra dorównująca GTAIV czy tam ją bijąca (nie dorasta jej nawet do intra). A jakby tego było mało dostałem najgorzej zwalony port (Ps3) jaki widziałem nawet Bayonetta wymięka - techniczny crap. 8 lat robili M2 yhyyy, oszczędź waćpan wstydu, nie róbcie trójki a prawa do niej sprzedajcie R*. WSTYD i hańba... zmarnowany potencjał.

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza

Alan Wake, dobra to gra, ale od trailera na E3 2005 ułożyłem sobie w głowie zupełnie co innego. Wyszedł natomiast shooter z fabułą przekombinowaną i przegadaną. Klimat trochę ratuje tę pozycję.

Dead Rising 2- myślałem że Capcom pójdzie przy okazji dwójki trochę w stronę RE, niestety jest dokładnie tak samo jak w jedynce. Fun z gry jest, ale czasówki zabijają ogólny efekt.

Odnośnik do komentarza

Mafia II - jedynka biła wszystkie części GTA po ryju swoim klimatem, była jedynym sandboxem obok Vice City, który mnie wciągnął. Druga część może daje radę, ale nie czuję tego klimatu co w pierwszej części. Wszystko jest nijakie, nawet ta ogromna ilość piosenek w radiu nie pomaga. Zawiodłem się strasznie, bo spodziewałem się świetnego tytułu.

Odnośnik do komentarza

Heavy Rain zupełnie nie trafił w moje gusta. Dziwne to bo Farenheit wspominam bardzo mile. Tutaj, sorry, wynudziłem się setnie, i o ile Farenheit kończy się jak z upy to można jeszcze tłumaczyć miejscami kiepską fabułę tematyką. Natomiast Heavy Rain miejscami zalatuje totalnymi pierdołami. Sam początek, odlewanie się, nakrywanie stołu czy inne pierdy spowodowały u mnie grymas na ryju.

Odnośnik do komentarza
Gość Mr. Blue

Red Dead Redemption - myslałem, ze mnie do siebie przekona ale ta gra jest NUDNA... ogromna mapa i jazda na brudnym koniu... nie rozumiem jak to sie moze podobac...

 

Mieszczuchy :whistling:

A pojedynki rewolwerowców? Świetne strzelaniny, brutalność i super scenariusz?

Odnośnik do komentarza

Uaaaa... Toć prostszego pytania wyobrazić sobie nie sposób, niż to o największe rozczarowanie roku 2010. FINAL FANTASY XIII. Bez dyskusji. Debilna fabuła (chciałem podkreślić że jestem fanem FF), system (niedo)rozwoju postaci, do tego te skomplikowane, tworzone latami lokacje (całe szczęście że dali mapę, uffffff...). Wszystko to jednak pikuś przy tym, co najważniejsze: nuda, nuda, nuda, nuda, nuda i jeszcze raz nudaaaaaaaaaaa! Ech... może trochę przesadzam, bo miałem wygórowane wymagania? Choć z drugiej strony - na Belenosa! Miałem prawo, w końcu to Final Fantasy do cholery!

Odnośnik do komentarza

Dla mnie dosyc duzym rozczarowaniem byl brak konkretnych exclusive'ow dla X360.

Na Playstation 3 i Wii powychodzilo kilka bardzo dobrych gier, a na X360 poza Halo: Reach jest troche pusto. :) Szkoda, ze Gears Of War 3 zostanie wydany dopiero w 2011.

 

Poza tym Heavy Rain - demko bylo ciekawe, zapowiedzi gry rowniez, szykowala sie ciekawa gra z elementami detektywistycznymi, a wyszlo niestety nie za ciekawie. Gra jest dosyc liniowa i w zasadzie gracz nie ma zbyt duzej mozliwosci kierowania postacia, dla mnie to taki interaktywny filmiki. :)

Edytowane przez saptis
Odnośnik do komentarza

Ogółem cały growy rok 2010 był dla mnie jednym wielkim rozczarowaniem.W mniejszym lub większym stopniu zawiodłem się na każdym większym hicie. Rok 2009 po prostu wciągnął miniony nosem.

 

God Of War3- za ostatnie 2h gry powiesiłbym tą ekipę na szubienicy

Heavy Rain- świetna to w tej grze jest tylko druga połowa, pierwsza część przygody to nudne flaki z olejem

RDR- miało sprawić,że wreszcie polubie sandboxy a dwa razy w nią grając zasnąłem przy konsoli

Final Fantasy XIII - miała mi przywrócić wiarę,że jrpg jeszcze nie umarło a tylko dobiło gwóźdź do trumny

Gran Turismo 5- poza genialnym fillingiem z jazdy na kółku i tras z zmiennymi warunkami dostałem coś co można śmiało nazwać betą

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

SC Conviction - jarałem się niemiłosiernie pierwszymi zapowiedziami - zarośnięty Sam Fisher, mega interakcja z otoczeniem, tłumy na ulicach, zupełnie nowe spojrzenie na serię. Wyszło jak wyszło.

Alan Wake - spodziewałem się ciekawego horroru, z nastawieniem na rozwiązywanie zawiłości fabularnych i nutką walki. A jest shooter, w dodatku monotonnie rozwiązany.

Mafia 2 - długość gry - kiedy myślisz, że zaczyna się już solidna fabuła, gra się kończy.

Dead Rising 2 - trochę poobcinać i mogłoby być DLC. Takim na poziomie epizodów do GTA, ale tylko DLC.

Fable 3 - po prostu - rozczarowanie, po świetnym Fable i Fable 2.

Odnośnik do komentarza

Kane & Lynch 2 - fabuła miała mieć kluczowe znaczenie dla tego tytułu a dostaliśmy banalną historię, która wyjaśnia się już po pierwszych trzech rozdziałach. Cała reszta nie zawiodła bo każdy wiedział, że oprawa i gameplay nie będą najwyższych lotów. Gdyby dali mocną historię to byłaby to naprawdę dobra gra.

 

Lost Planet 2 - rozczarowaniem było to, że wszyscy olali tą grę chociaż prezentowała dość wysoki poziom. Zbyt specyficzna produkcja.

Edytowane przez rkBrain
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Heavy Rain - z dużej chmury mały deszcz. Przede wszystkim zawiodło to, co zawieść nie powinno w żadnym stopniu, mianowicie scenariusz (masa głupot, nielogiczności, na czele z postacią mordercy z Origami) oraz tak rozdmuchany motyw wyborów (w rzeczywistości dopiero grubo po ponad połowie gry pojawiają się jakieś poważne decyzje). Do całkiem opasłego worka minusów można doliczyć względnie krótki czas gry, cholernie ubogą interakcje (początek starał się to zafałszować) oraz gameplay opierający się na festiwalu QTE. Miał być hit, a wyszedł jedynie przyjemny, klimatyczny interaktywny filmik.

Final Fantasy XIII - podstawowe zarzuty to rażące ograniczenie swobody gracza (objawiające się zarówno w liniowych lokacjach jak i sposobie rozwoju postaci) oraz bardzo nierówny scenariusz. Kolejna produkcja aspirująca do miana mega-gry, która zawiodła w najmniej oczekiwany sposób. Jednak mimo wszystko wciąż bardzo fajny, solidny kawał jRPG'a.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...