Najtmer 1 082 Opublikowano 26 grudnia 2010 Opublikowano 26 grudnia 2010 Taki se temat do gdybania, czesto bedacy etapem narzekania na gry. mamy czasy kiedy producenci nie spiesza sie z oddawaniem gotowych tytulow i po prostu staraja sie nas wydoic, czy to przez systematyczne ulepszanie gry jak PES albo przez DLC. z jednej strony zachlannosc, z drugiej napiete terminy i zobowiazania. w efekcie dostajemy polsrodki, gry dobre, ale nie najlepsze. czego wy oczekujecie od konkretnych marek? jaka powinna wygladac kontynuacja waszej ulubionej (lub nie tylko) czesci bedaca dopracowana w 100%? kwestia grafiki, to kwestia czasu, ale czasem jeden czlowiek nie wpadnie na taki sam dobry pomysl jak drugi. Resident evil: Gracze najchetniej jednak chcieliby wrocic do korzeni, do raccoon city, do zombiakow, ogromnych mutantow-bossow. pobocznych koncepcji bylo wiele, byly dobre, ale nie byly dopracowane. w dzisiejszych czasach moznaby zrobic naprawde dobry survival w coopie- koncepcja outbreak z fabula z prawdziwego zdarzenia, jak w drugiej czesci. fajnie byloby rozwijac jako bronie (nie wszystkie, ale wiekszosc, zawsze w 2-3 upgrade powodowaly banana i chec grania), natomiast nieco je zbalansowac mala iloscia amunicji (w typowych dla niej wystepowania miejscach, a nie na polce w sklepie ogrodniczym czy szafce w przedszkolu). czeste split upy, co by jednak mozna bylo poczuc klimat paniki, tego bezsensu, ze jednak trzeba zrobic cos w pojedynke- przypuscmy ze raccon jest na wpol otwartym swiatem, tak jak to w sumie mialo miejsce- czesty backtracking dobrze to ukazywal- teraz bierzemy mape i wrzucamy na nia 4 postacie w 4 rozne miejsca, ktore bez wykonywania fabuly nie moga sie zejsc od razu (zeby nie bylo za latwo). w dwojke moznaby byc jakimis tam zwyklymi cywilami, w pojedynke zas startowac jako komandos itd). do tego dochodzi dziwny fakt zwiazany z niedoprecyzowanym scenariuszem- dlaczego np, zombiaki nie ewoluowaly tak jak birkin? skad sie braly lickery? no dobra, pewnie ma to zwiazek z roznica miedzy g a t virusem, ale tak dobrze nie znam historii- fakt faktem, miloby bylo zobaczyc jak pojedyncze jednostki mutuja sie jak bossowie, robiac sie grozniejsze, sub-bossowie, zrobic tak ze 20 wariantow, zeby sie za czesto nie powtarzaly (chodzi o zombiaki tylko). ogolnie zeby seria trzymala ten klimat biopunkowy, z mutantami o chorym designie jak birkin a nie jakies potowrki z kupy 'la re5. sadzicie ze z takiej gry moznaby czerpac nowa jakosc satysfakcji? czego wy oczekujecie od kolejnych odslon (innych gier)? nie zapowiada sie by swiat chylil sie ku koncowi, technologia idzie naprzod- wiec wcale takie gadanie nie jest bezsensowne, moze nadejda czasy ze firmy same beda prosily graczy jaka gre chcieliby zobaczyc. rynek bedzie tak ogromny ze pewnie do tego dojdzie. pozdro 2 Cytuj
Zwyrodnialec 1 728 Opublikowano 26 grudnia 2010 Opublikowano 26 grudnia 2010 Kompletnie mi taka koncepcja RE nie pasuje. Śmierdzi to jakimś L4D. Jak myślę o powrocie do korzeni, to chcę śmigać po zapuszczonej rezydencji jak w jedynce, do tego jakieś przyboczne lokacje pokroju cmentarza. ;] Kooperacja psuje tylko klimat zaszczucia. Potworki z kupy to były też w tym Twoim ulubionym RE2, przecież Birkin później zmutował w jakieś duże gówno. W zasadzie wyglądało to jak odbyt (już wiadomo skąd w Dead Space podobny boss). Czego mi brakuje w grze, tutaj podam God Of War. Nie wiem kiedy oni na to wpadną, ale zawsze mam nadzieję, że jednak będą dostępne unikalne finishery dla każdej broni, a nie tylko dla standardowych ostrzy. To chyba nie zajęłoby im tak dużo czasu. Chcę zobaczyć, jak Kratos rozsmarowuje minotaura w glebę za pomocą młota, czy rękawic, a nie oglądać zabawę w laryngologa. Cytuj
Najtmer 1 082 Opublikowano 26 grudnia 2010 Autor Opublikowano 26 grudnia 2010 (edytowane) Kooperacja psuje tylko klimat zaszczucia. Potworki z kupy to były też w tym Twoim ulubionym RE2, przecież Birkin później zmutował w jakieś duże gówno. W zasadzie wyglądało to jak odbyt (już wiadomo skąd w Dead Space podobny boss). nie psuje, fakt, jesli caly czas biegasz z kims to moze ci sie wydawac ze gra jest banalna ale jesli po 5 minutach sie rozdzielacie zeby zrobic wspolny objective a ty po wspolnym, radosnym kill frenzy masz 10 sztuk ammo, to juz jest inna zabawa. wiadomo ze nie chodzi o tepa mlocke, tylko o pewne elementy, ktore nadaja grze smaczku. no sorry, ale jak sadzisz ze jakis policjant z prowincji jest w stanie w pojedynke dostac sie do tajnej siedziby ogromnej korporacji, to wg mnie jestes naiwny i lykasz bajki o arcyjednostkach. nie chodzi o constant coop tylko takie pol na pol, z tym ze nie trwa to po 10 minut, tylko tak po godzinie, zebys naprawde mogl zatesknic za wsparciem (a okazuje sie ze twoje kumpel tak samo i razem macie jeden magazynek heh) o kupie to mialem na mysli cos takiego http://www.youtube.com/watch?v=OeuIJ7heic4 wole ikiedy cos jest stricte pochodzenia ludzkiego, ale zmutowalo w sposob hardkorowy, residentowy. jaralem sie strasznie pierwszymi stadiami birkina, tymi niesymetrycznymi, chaotycznie wyewoluowanymi. nie zebym chcial zeby zombiakow z glowy wyrosly macki- do tego trza podejsc z poczuciem estytyki i zachowac goodlooking zalozen. co do goda, faktycznie, denerwujacy fakt, ale o dziwo, jako nie przychodza mi na mysl inne problemu, moze po prostu dlatego ze to dobra i prosta w zalozeniach gra, nie wiem, moze wiecej takich wielkich bossow- potworow, ala kraken, hydra, zawsze fajnie sie ich wykanczalo i pasowaly do mitologii, takie pierwotne stworzenia z konca lancucha pokarmowego. przydalaby sie jakas osmiornica albo cos takiego Edytowane 26 grudnia 2010 przez Najtmer Cytuj
schabek 5 346 Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 Hm może nie tyle co mi brakuje ale co jest tam nie potrzebne. Wezmę na przykład Uncharted 1 i 2 oraz te bezsensowne epizody fantastyczne w obu produkacjach. Po cholerę wciskać do świetnej, realistycznej, przygodowej gry elementy fantastyki? Chodzi mi oczywiście o zombiaki w pierwszej części, tego takiego śnieżnego skrzata (goryla czy (pipi) wie co) i te jakby avatary w drugiej. Cytuj
Najtmer 1 082 Opublikowano 16 lutego 2011 Autor Opublikowano 16 lutego 2011 (edytowane) klimat/tematyka: + sandboxowy gameplay: :wub: walic ta przezuta tematyke templariuszy, temat i tak jest groteskowy, cala zabawa z gry opiera sie glownie na zawartosci animusa a nie problemow z neotemplariuszami. mozna przeciez przemodelowac to na inna bajke o zdradzie cesarstwa- tym przeciez tetnil folklor ninja, poza tym mechanika jest dosc spojna- bieganie, ukrywanie sie, wymyslne bronie itd. no i w koncu bylby to porzadny "symulator" ninjasow- assasins jak najbardziej. moim zdaniem to byloby takie spelnienie sie tej tematyki, ratujac jednoczesnie pierwotne imie serii Tenchu. Edytowane 16 lutego 2011 przez Najtmer 2 Cytuj
Gość Albert Wesker Opublikowano 16 lutego 2011 Opublikowano 16 lutego 2011 W Dragon Age i Final Fantasy XIII brakuje mi cholernie jakiegoś charyzmatycznego głównego złego. W każdym legendarnym RPGu był taki. W Baldur`s Gate Sarevok i Irenicus, w FFVII Sephiroth itp. Bardzo to buduje tożsamośc gry i brak tego elementu jest ogromną wadą 1 Cytuj
zwolak6 4 Opublikowano 16 lutego 2011 Opublikowano 16 lutego 2011 W Dragon Age i Final Fantasy XIII brakuje mi cholernie jakiegoś charyzmatycznego głównego złego. W każdym legendarnym RPGu był taki. W Baldur`s Gate Sarevok i Irenicus, w FFVII Sephiroth itp. Bardzo to buduje tożsamośc gry i brak tego elementu jest ogromną wadą FF13 jest grą której brak dobrego scenariusza. To jest pierwszy Final którego nie miałem ochoty skończyć, a grałem w X-2. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 16 lutego 2011 Opublikowano 16 lutego 2011 Hm może nie tyle co mi brakuje ale co jest tam nie potrzebne. Wezmę na przykład Uncharted 1 i 2 oraz te bezsensowne epizody fantastyczne w obu produkacjach. Po cholerę wciskać do świetnej, realistycznej, przygodowej gry elementy fantastyki?Chodzi mi oczywiście o zombiaki w pierwszej części, tego takiego śnieżnego skrzata (goryla czy (pipi) wie co) i te jakby avatary w drugiej. Realistycznej gry? W obu częściach zabijamy ok. 1000 ludzia więc wiesz... Po za tym, Uncharted wzorowane jest po trosze na Indiana J, gdzie jak dobrze wiemy elementy fantastyczne stanowiły o sile filmu. Zresztą, osią fabuły Uncharted jest eksploracja nieznanych, tajemnych miast, świątyń więc te elementy fantastyczne są jak najbardziej na miejscu. Dodać też trzeba, że wprowadzono jest bardzo zgrabnie i przystępnie. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 17 lutego 2011 Opublikowano 17 lutego 2011 RDR - brakuje mi jakiegoś hardkorowego poziomu trudności, gra była o wiele za łatwa Fifa, brakuje mi kar za presing Cytuj
Yap 2 795 Opublikowano 17 lutego 2011 Opublikowano 17 lutego 2011 Ostatnimi czasy w grach brakuje mi depnięcia. Takiego solidnego pier.dolnięcia a'la epickość Uncharted 2, Gears of War 1&2 czy rozmach God of War 2. Nie ma już gier ponadczasowych, są tylko sezonowce. Poza tym zDLCowanie gier mnie drażni nieziemsko. Po kiego mam przechodzić całość i wszystkie bonusy w samej grze jeśli i tak nic za to nie dostanę? Dla samej satysfakcji? Walić to! Chcesz więcej - odsyłamy do naszego dodatkowego materiału na PSS/MarketPlace :confused: Edit: Ostatnim KOMPLETNYM tytułem z pełną zawartością gry w grze była Bayonetta. Żadnego shitty DLC, wszystko zawarte na płycie. Cytuj
Najtmer 1 082 Opublikowano 17 lutego 2011 Autor Opublikowano 17 lutego 2011 Ostatnimi czasy w grach brakuje mi depnięcia. Takiego solidnego pier.dolnięcia a'la epickość Uncharted 2, Gears of War 1&2 czy rozmach God of War 2. Nie ma już gier ponadczasowych, są tylko sezonowce. "EPICKOSC"- najbardziej zmolestowana "cecha" gier ostatnich 2 lat. "Nowe kal of djuti kopie dupe pod wzgledem zawartosci epckosci!", "Nowe, bardziej epickie dzirsy!" czym tu sie podniecac? qte z pompatyczna muzyka? duzymi bossami? skryptami? dla mnie epickosc powinna byc taka hmmm ukryta, robic wrazenie rozmachem, ale nie tanimi sztuczkami. dobry przyklad? pierwsze wyjscie na powierzchnie w Fallout 3, moment ktory kazdy kto gral pamieta. ogolnie naduzywanie go to wspolna domena amerykancow oraz japonczykow- manipulantow i zakompleksionych ludzi. Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 18 lutego 2011 Opublikowano 18 lutego 2011 Najbardziej epicki IMHO jest God Of War 2. I tak, mnie też denerwuje nadużywanie tego terminu. Cytuj
Gość donsterydo Opublikowano 18 lutego 2011 Opublikowano 18 lutego 2011 W Halo: Reach brakuje mi jakiegoś łopatologicznego tutoriala do tworzenia własnych ustawień w Firefight. Cytuj
Yap 2 795 Opublikowano 18 lutego 2011 Opublikowano 18 lutego 2011 Ok, biadolę, ale... W Assassins Creed brakuje mi przycisku skoku. Ten auto-jump spisuje się czasem jak niedorozwinięty George W. Bush czyli partoli wszystko to co ma funkcjonować dobrze. Przez to te wszystkie akrobacje tracą na jakości, wyrażeniu skilla, a idzie za tym jeden dłuuuugi i rasowy zieeeeeeeeeeeew . Poza tym jakoś nic mnie nie cieszy w tej serii. InFamous jest również ułomny, ale o niebo lepszy. Cytuj
winner 183 Opublikowano 18 lutego 2011 Opublikowano 18 lutego 2011 Gra marzeń? Składowa: GTA + Destruction 2.0 + rozbudowany system rozwijania postaci (z jakiegoś dobrego RPG) + 1 przepotężny edytor wszystkiego co się da + grafika na poziomie GT5 (auta premium) i Uncharted 2 otoczenie i animacja= MIAZGA tej i pewnie następnej generacji również 1 Cytuj
MaZZeo 14 242 Opublikowano 18 lutego 2011 Opublikowano 18 lutego 2011 Gra marzeń? Składowa: GTA + Destruction 2.0 + rozbudowany system rozwijania postaci (z jakiegoś dobrego RPG) + 1 przepotężny edytor wszystkiego co się da + grafika na poziomie GT5 (auta premium) i Uncharted 2 otoczenie i animacja= MIAZGA tej i pewnie następnej generacji również Utopia Cytuj
Yakubu 3 047 Opublikowano 18 lutego 2011 Opublikowano 18 lutego 2011 (edytowane) Z przedostatnim się nie zgadzam. Auta w GT5 może i wyglądają ładnie, ale imo tylko z zewnątrz. Jeśli prowadzi się z kokpitu to w moich oczach wygląda to słabo. Jeśli chodzi o grafikę to ta gra mnie skutecznie odrzuciła i teraz leży w ciemnym kącie na półce. Ja się zawiodłem na tej grze. Miał byc ideał, a wyszła nie tyle kupa, co conajwyżej dobra gra. Graficznie chyba lepiej Shift wygląda. Edytowane 18 lutego 2011 przez Yakubu Cytuj
Najtmer 1 082 Opublikowano 19 lutego 2011 Autor Opublikowano 19 lutego 2011 Gra marzeń? Składowa: GTA + Destruction 2.0 + rozbudowany system rozwijania postaci (z jakiegoś dobrego RPG) + 1 przepotężny edytor wszystkiego co się da + grafika na poziomie GT5 (auta premium) i Uncharted 2 otoczenie i animacja= MIAZGA tej i pewnie następnej generacji również Utopia utopia? rozumiem ze juz nigdy nie wyjdzie ladniejsza gra niz uncharted 3? Cytuj
MaZZeo 14 242 Opublikowano 19 lutego 2011 Opublikowano 19 lutego 2011 WTF? Chyba wiadome że chodzi mi o grę która miałaby wszystkie składowe które winner wymienił, myślałem że to oczywiste, nie dla wszystkich jednak. Cytuj
Najtmer 1 082 Opublikowano 19 lutego 2011 Autor Opublikowano 19 lutego 2011 to moze zacznij uzywac slow ktorych znasz znaczenie. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 19 lutego 2011 Opublikowano 19 lutego 2011 (edytowane) to moze zacznij uzywac slow ktorych znasz znaczenie. [GIGA OFFTOP] No kurczak Najtmer, wszyscy zrozumieli co chciał powiedzieć Mazzeo, tylko ty masz z tym problem? Zachowujesz się jak Kwaczyński. Co by jakiś xowner nie powiedział, ty wszędzie doszukujesz się pojazdów po PS3. [/GIGA OFFTOP] Edytowane 19 lutego 2011 przez Mr. Blue Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 19 lutego 2011 Opublikowano 19 lutego 2011 brakuje mi braku mapy... W grze pt. ? Cytuj
Figaro 8 302 Opublikowano 19 lutego 2011 Opublikowano 19 lutego 2011 hym, nie doczytałem zasad, ogólnie chodzi mi - mapki są zue. Wole poćwiczyć sobie pamięć. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.