Skocz do zawartości

FIA Formula One World Championship 2011


Magik

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Z tego za widziałem, to ta cała sytuacja została sprowokowana przez bolid Toro Rosso. Było jakieś dublowanie czy coś i Petrov był w tzw. kleszczach, nic nie mógł zrobić. Wg. mnie w tym wypadku było najmniej winy Witalija. Fajny, ciekawy wyścig. Znowu Vettel miał niesamowite szczęście. Świetna jazda Buttona, dobre pit-stopy. Pochwała dla Alonso, który także pojechał świetny wyścig. Kobayashi na P5, co na pewno cieszy w kontekście wczorajszych wypadków. Wiadomość o Robercie - WSPANIAŁA :)

Edytowane przez orion50
Opublikowano

Lewis mocno sie zalil po wyscigu...m.in mowil ze Maldonado jest glupi a na pytanie dlaczego sedziowie tak czesto sie do niego przypieprzaja odpowiedzial "maybe because im black" haha.

Opublikowano (edytowane)

Pytanie reportera : Czy zobaczymy go w padoku w roli gościa?

 

Morelli:

 Wróci, kiedy już będzie miał na sobie kombinezon – powiedział menedżer Polaka.

 

Trzymam kciuki. Może już podczas GP Włoch zobaczymy Polaka na polach startowych ? Wiem, że strasznie emocjonalnie do tego podchodzę, ale nie jestem w stanie temu poradzić. Dla mnie Kubica to osoba tak ważna, jak dla wielu osób Papież. Oczywiście nie chcę porównywać tych osobistości, taki ot. przykład. Co do Lewisa to myślę, że przesadził i FIA może mu się dobrać do tyłka. No bo kto jak kto, ale on powinien dawać przykład i trzymać nerwy na wodzy. Formuła 1 jest zbyt prestiżowa, Lewis trochę bawi się z wizerunkiem. Rozumiem, że był sfrustrowany, ale trochę zbyt ostre słowa padły z jego ust.

Edytowane przez orion50
Opublikowano

taa, zawsze wszyscy wokół winni tylko nie on. nie wiem w ogóle co on sobie myślał na tamtym nawrocie, że Massa da po hamulcach i przepuści go jak gdyby nigdy nic? przecież to było oczywiste że będzie docinał zakręt ale nie, musiał się wpierniczać na cHama a później płacz. nie pierwszy raz dał düpy i zapewne nie ostatni. niech nauczy się jeździć to nie będzie musiał lądować na dywaniku u sędziów. szkoda w tym wszystkim Pastora i Massy najbardziej bo całkiem ładnie jechał.

  • Plusik 1
Opublikowano

lol Lewis...

"Only I can beat Vettel" :D

 

Normalnie nie pluł bym się na Hamiltona, ale dzisiaj zawalił akcję z własnej winy i jeszcze obraził się na cały padok, zwyczajnie słaba postawa.

Nie da się jednak zaprzeczyć, że wyścigi z tą primadonną są zawsze ciekawsze.

 

Pozytywne wiadomości o RK na zwieńczenie dnia cieszą.

  • Plusik 1
Gość Grzegosz
Opublikowano

No jak dla mnie czepianie się Vettela to jakieś kuriozum - zakrawa to na utyskiwanie wszystkowiedzących sezonowych kibiców. Vettel jest obecnie najszybszym kierowcą świata i należy mu się respekt, bo w tak młodym wieku osiągnął naprawdę wiele. Owszem, duża w tym zasługa bolidu, ale spójrzcie tylko na Webbera, który dysponuje takim samym autem i notorycznie zawala starty, a ostatecznie kończy wyścigi za Niemcem. Dominacja Vettela to także wynik szczęścia, ale podziwiam go za to, że jeździ czysto, nie kombinuje (jak kiedyś Schumacher), po prostu robi swoje, no i robi to znakomicie. Nie ma co psioczyć na niego, że ciągłym wygrywaniem psuje widowisko (sic!), bo przecież gdyby takie sukcesy święcił nasz Robert, nikt nie miałby mu tego za złe.

  • Plusik 1
Opublikowano

A może zawala te starty, bo nie ma tak doskonale ustawionego samochodu jak jego kolega z zespołu? Przecież to jak Webber odstaje od Vettela w niby tym samym aucie to jakaś kpina... normalnie miejscami jak Petrov do Kubicy swego czasu. Faworyzowanie w RBR jest tak samo bolesne jak dupczenie Massy w Ferrari, nawet jeśli jakimś cudem idzie mu lepiej od Alonso to i tak zrobią, żeby to Hiszpan wypadł lepiej... Australijczyk tak samo jak Brazylijczyk już jednak widać pogodził się z bycia automatycznym numerem dwa.

 

Sebastian to dziecko szczęścia, gdyby nie ten pamiętny wyścig na Monzie (mega fartowny zbieg okoliczności na torze, prawie każdy miał szansę na pp), kto wie czy dzisiaj byłby chociaż w Scuderii Torro Rosso (wtedy na pewno nikt by nie gadał, że jest najlepszym kierowcą świata)...

Trafił jednak do RBR, gdzie Newey obszedł przepisy i bolid zaczął dominować (Coulthard musiał mieć załamkę, że po jego odejściu odpicowali taką maszynę).

  • Plusik 1
Opublikowano

Z jednej strony Hamilton się kiepsko zachował, ale z drugiej strony brawa dla niego za to, że jako jedyny ma jaja by wyprzedzać. Piękny manewr przy Schumacherze :good:

Przy kraksie z Massą według mnie wina leży po obu stronach. Z jednej strony Hamilton podszedł do tego zbyt optymistycznie, bo nie miał tam miejsca, ale z drugiej strony Massa nie powinien go blokować tylko odbić kierownicą, a jak Hamlton się do niego przyklei już to on i tak szedł w zaparte. No i głupie zachowanie w tunelu - tam się nie wyprzedza...

 

Vettela też tak chwalicie a nie wiem czy ktoś z Was widział jak oblał jakiegoś 'ochroniarza', dostał szampana i lunął mu prosto w twarz - to było chamskie zachowanie, żenada.

 

Ogólnie muszę się jeszcze pochwalić, że oglądałem go na 52" LEDTV w HD, wrażenia NIESAMOWITE. :woot:

 

Bardzo ciekawy wyścig.

Opublikowano (edytowane)

No jak dla mnie czepianie się Vettela to jakieś kuriozum - zakrawa to na utyskiwanie wszystkowiedzących sezonowych kibiców. Vettel jest obecnie najszybszym kierowcą świata i należy mu się respekt, bo w tak młodym wieku osiągnął naprawdę wiele. Owszem, duża w tym zasługa bolidu, ale spójrzcie tylko na Webbera, który dysponuje takim samym autem i notorycznie zawala starty, a ostatecznie kończy wyścigi za Niemcem. Dominacja Vettela to także wynik szczęścia, ale podziwiam go za to, że jeździ czysto, nie kombinuje (jak kiedyś Schumacher), po prostu robi swoje, no i robi to znakomicie. Nie ma co psioczyć na niego, że ciągłym wygrywaniem psuje widowisko (sic!), bo przecież gdyby takie sukcesy święcił nasz Robert, nikt nie miałby mu tego za złe.

 

Nie przepadam za Vettel'em od zawsze, a nazywanie mnie sezonowym kibicem jest przykre skądinąd. Może nie było to skierowane do mnie, ale tak to odebrałem. Nie umniejszam Vettel'owi zasług i umiejętności, ale uważam, że w zeszłym sezonie miał wielki fart i dlatego zgarnął tytuł ( GP Abu Zhabi i świetna strategia Ferrari ). Ciągle mam w pamięci żałosne błędy Sebastiana, które eliminowały jego rywali. Na myśl przychodzi choćby Turcja 2010, Belgia 2010 i myślę, że coś jeszcze, ale to chyba nie ma sensu. W tym sezonie zanotował ogromny progres, nie popełnia błędów, także należy mu się szacunek. Denerwuje mnie po prostu jego zachowanie, zmanierowanie i brak nie wiem czego, honoru ? To skomlenie do radia po każdym finiszu, chłop prawie beczy. Ogarnąłby się. Paluszek też mógłby sobie darować, myślę, że jakby zmienił niektóre nawyki zyskał by wielu kibiców, bo ma talent. Czy jest najszybszy ? Tutaj bym się spierał. Ciężko to stwierdzić jednoznacznie, ale wygląda na to, że po prostu RB7 jest o wiele szybsze niż inne bolidy w stawce, dodać do tego skill Seb'a i mamy mieszankę wybuchową. Nie ma co hejtować. Jak faktycznie jest tak dobry, na pewno jeszcze wiele razy będzie miał okazję żeby się wykazać, a wtedy obroni się sam całkowicie. Na razie bronią go wyniki. Dość ciężko ocenić jego jazdę w "stresie" bo jak na razie większość wyścigów jedzie z przodu, dzisiaj miał wielkie szczęście związane z karambolem. W Barcelonie świetnie jechał pod presją, tutaj przyznaję racje. Zobaczymy co będzie dalej, sezon jest długi. Na koniec dodam tylko, żeby zwrócić uwagę na to co robi Alonso w dużo słabszym aucie. Co do Marka to myślę, że on nigdy nie był rewelacyjny, teraz dodatkowo jest w konflikcie z zespołem (każdy o tym wie, to, że Horner mówi co innego to bajka). My Polscy kibice powinniśmy doskonale wiedzieć jak to jest gdy jeden kierowca jest faworyzowany przez zespół (BMW Sauber sezon 2007 i 2008 chociażby) Szanuje zdanie każdego kto się wypowiada w tym temacie, ale myślę, że mam także prawo do swojego.

Pozdrawiam

Edytowane przez orion50
Opublikowano (edytowane)

Grigori, czytaj uważnie proszę. Grzegosz napisał, że Vettel to prawdopodobnie najszybszy kierowca w tej chwili, więc się do tego odniosłem. Sytuację w RBR porównałem do tej w BMW w latach 2007-2008, a tam chyba Petrov nie jeździł. Borowczyk to cymbał, może gadać co chce. Dziwnym jest, że Webber w każdym wyścigu źle startuje. W zeszłym sezonie zdarzały mu się dobre starty i było ich więcej niż tych złych. Nikt nie wie co jest kombinowane z procedurą startową Webber'a i tak dalej. Oczywiście to tylko luźne domysły, pewnie fantastyczne w dodatku, ale w sezonie 2010 to Australijczyk sprawiał lepsze wrażenie i co ? Nagle oduczył się jeździć ?

Edytowane przez orion50
Opublikowano

Ja tam was nie rozumiem. Przecież od dawna wiadomo jaki hamilton jest - mówię na torze - i naiwnością było wierzyć, że się zmienił.

 

Według mnie właśnie widać, że Hamilton dorósł i dojrzał. To już nie ten Lewis co kiedyś - kamikadze, któremu pomagali sędziowie za każdym razem jak wjechał na żwir. Teraz według mnie jest jedynym który jest w stanie dogonić Vettela a na dodatek go wyprzedzić. Alonso nie ma niestety odpowiedniego samochodu a Button nie ma do tego odwagi. Tak jak go kiedyś nie lubiłem tak teraz mi się wszystko odwróciło, Hamilton jest fighterem, tak jak Schumacher czy Senna w starciach z Prostem i innymi.

Pamiętam sytuacje jak Vettel dostał jakieś nowe części do bolidu w zeszłym sezonie a Webber ich nie dostał, nie pamiętam już o co dokładnie chodziło. Często też taktyki obu zawodników się różnią od siebie, ale to może być już decyzja zawodników.

 

Swoją drogą nie wiem czy znacie taką akcję, jak już kilkanaście lat temu na Spa bodajże, gdy też dużo kierowców się porozbijało, m.in Schumacher zepsuł bolid, pobiegł do garażu, wsiadł do drugiego samochodu i wyjechał się ścigać dalej :D Szkoda, że dzisiaj takie akcje są już zabronione:)

Opublikowano

Ale ja pisałem do Zarathustry ;)

 

Nie wierze w żadne spiski - jest pod presją to mu starty nie wychodzą. A jest pod tym większą presją im z wyższego pola startuje. I na to się nakłada bycie nr2 i spekulacje kto go zastąpi po jego nieuniknionym odejściu itd. Jedni mają żelazną psyche, inni nie i to na to bym zrzucał winę za niepowodzenia, a nie zaraz na jakieś zakulisowe zagrywki, bo nie rozumiem jaki ktokolwiek miałby mieć w nich cel.

 

No to też jest prawdopodobna przyczyna palenia startów przez Webbera. Jednak uważam, że chłopcy z Toro Rosso nie są godni fotela w RBR ;) Chyba, że Ricciardio (nie wiem czy dobrze napisałem), ale on mógłby być szybszy od Seba, więc raczej go nie zatrudnią ;))

Opublikowano

nie wiadomo, ale jakby nie było kierowca nr 2 to kierowca nr 2. zawsze jest lider i ten drugi, lepszy lub gorszy ale drugi. inni jakoś nie mają problemów ze startem, nawet teoretycznie słabsze zespoły sobie radzą. Webber ewidentnie zasypia i często jako jedyny w stawce. jakoś nie chce mi się wierzyć żeby celowo mu coś grzebali z bolidem na jego niekorzyść bo i po co? w końcu to dwóch kierowców pracuje na punkty dla zespołu i też im zależy żeby kończył wyścig na jak najlepszej pozycji. owszem, poprzedni sezon miał lepszy ale teraz się liczy obecny sezon i dyspozycja kierowcy.

taki to wredny los drugiego kierowcy w zespole. równie dobrze można by się cofnąć parę lat wstecz i śmiało stwierdzić że gdyby nie jawne faworyzowanie Schumachera i celowe ograniczanie Barrichello to ten drugi spokojnie mógłby mieć tyle samo sukcesów co "szumi". analogiczna sytuacja była we WRC - Loeb i Sordo. zresztą walić to, i tak Fernando is faster then you :ninja:

Opublikowano

No z jednej strony tak, zbyt optymistycznie podszedł do wyprzedzania Massy, ale to wcale nie była jego wina, że ten się rozbił, bo się rozbił dopiero w tunelu, po tym jak się bronił i zmienił tor jazdy a tak nie wolno czegoś takiego robić bo tak to się kończy, Perez tak samo w kwalifikacjach szeroko tam pojechał i też rozbił bolid.

Opublikowano

jakoś wątpię żeby Massa sam się rozwalił w tak szerokim miejscu, musiał mieć bolid uszkodzony bo widać było że co nieco się posypało. Perez się rozwalił ale kawałek dalej na zjeździe i na bardziej nierównej części ;]

jakby nie było incydenty głupie i nikomu niepotrzebne. jakby nie mógł wytrzymać tych paru zakrętów więcej i atakować w lepszych miejscach. dojechał do mety ale dwóm innym kierowcom zawalił wyścig i jeszcze wielki bulwers w wywiadzie.

Opublikowano (edytowane)

Grigori, chodziło mi o to, że Kubica wyciskał z bolidu więcej niż ktokolwiek byłby w stanie a Petrov był początkujący, była między nimi przepaść. Teraz coś takiego obserwuję w RBR, no sorry, Webber to przeciętniak, ale albo Vettel jest już drugim Senną, albo jednak team faworyzuje tego Niemca. W teorie spiskowe się nie bawię, ale to zwyczajnie bije mnie po oczach... Presja Webbera? Jakoś w poprzednim sezonie walczył o swoje i atmosfera w zespole była fatalna, ale szło mu dziwnym trafem lepiej, niż teraz.

Vettel jest denerwujący, ale tak na swój sposób nawet sympatycznie (nie to co aroganckie zachowania Hamiltona). Według mnie to solidny kierowca, ale na pewno nie z najwyższej półki, zabierz mu ten samochód a będzie grzał środek stawki.

Edytowane przez Zarathustra
Opublikowano

A pamiętacie sytuację z BrownGP? Tam było dwóch przeciętniaków, jeden nigdy wcześniej nie wygrał wyścigu a drugi nic nie wygrał jeżdżąc w Ferrari.

Opublikowano

Chyba źle ująłem w słowa to co chciałem przekazać :)

 

Chodziło mi o to, że Button też do czasu jazdy w BrownGP wygrał tylko jeden wyścig a jak usiadł w tamtym bolidzie to po połowie sezonu został mistrzem świata. Natomiast Webber który ma podobne doświadczenie co Button też obecnie jeździ najszybszym bolidem w stawce a wcale sukcesów nie odnosi, a więc doświadczenie nie wystarczy by być szybkim, trzeba też mieć skilla.

Vettel za to widać potrafi wykorzystać to co daje mu zespół, najszybszy bolid, najszybsze pitstopy, najlepsza taktyta. W innym bolidzie już by nie walczył o mistrzostwo.

Opublikowano (edytowane)

O tym czy w innym bolidzie by nie walczył o mistrza można dyskutować, ale trzeba przyznać, że w RBR jest absolutnym numerem 1, mają świetne strategie, super pit-stopy i zespół jest skoncentrowany na sukces Seba. Nawet Alonso nie może liczyć na taką pomoc :)

 

Cierpnie mi skóra jak to oglądam

 

 

----------------------------------------------------------------------

 

Jesteśmy po sesji kwalifikacyjnej GP Kanady. Vettel pierwszy, ale za to Ferrari bardzo, bardzo szybkie. Massa przeżywa drugą młodość (P3), świetna jazda obu kierowców włoskiej stajni i w wyścigu mogą powalczyć o truymf. Rozczarował McLaren. Button zajął dopiero 7 miejsce, Hamilton 5 czas. Kierowcy LRGP zamykają pierwszą dziesiątkę. Heidfeld pojechał o kilka tysięcznych szybciej od Pietrowa i zajął P9, podczas gdyby Rosjanin P10. Dodam, że obaj kierowcy tracą prawie równą sekundę do Sebastiana. Myślę, że jakby jechał Kubica, byłby jednym z faworytów dzisiejszych kwalifikacji. Z ciekawostek dodam, że po pierwszej sesji treningowej, Perez zrezygnował z występu dalszej części weekendu. Nie wydaje mi się, że jest problem zdrowotny, stawiam raczej na słabą psychikę Meksykanina, mam nadzieję, że do GP Europy, uda mu się pozbierać. Pereza zastąpił Pedro De La Rosa, testowy kierowca McLarena.

Edytowane przez orion50
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Roberto pewnie by sie wbil gdzies w okolice Rosberga :)

Anyway...zapowiada sie cholernie emocjonujace Grand Prix....w Montrealu ciagle pada i nie zanosi sie na to by przestalo.

Mclareny i Heidfeld powinni byc mocni w wyscigu (setup "na mokro").

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...