Kyokushinman 38 Opublikowano 6 lutego 2018 Opublikowano 6 lutego 2018 2 godziny temu, _Be_ napisał: No czyli reasumując zabrakło wszystkiego z czego składa się seria MGS Kto nie przeszedł niech nie czyta: Ukryj zawartość Każdy pisał to miliard razy, ale ta gra naprawdę wywołała u mnie Phantom Pain o ile początek był fajny i potem gameplay miał potencjał tak od połowy gry robimy wiecznie to samo co mogło być fajne jeśli kogoś jara grindowanie, rozbudowywanie bazy i inne takie zarządzanie, które w PW mogło się sprawdzić bo gra była na PSP i taki format był fajną ciekawostką (do tego wyraźne inspiracje PW serią Monster Hunter) tak w MGS V grałem tylko i wyłącznie dla fabuły, dla momentów bo czekałem aż ten Keifer Sutherland się rozkręci zacznie coś gadać, Volgin i Psycho Mantis po coś będą, Liquid będzie miał swoje momenty, które jakoś usprawiedliwią to, że w MGS na PSXie miał mniej zaawansowanego Rexa niż tego z czym spie.rdolił w PP. Czekałem i czekałem i się nie doczekałem. Może z dwie misje były warte odnotowania (plus zakończenie Quiet, które i tak trzeba było debilnie odblokowac przez jakieś robienie side opsów) a na sam koniec Kojima się wysrał na całe uniwersum bo tak naprawdę ta część nie była w ogóle potrzebna bo BB pojechał robić swoje a my medykiem robilismy za murzynów na posyłki xD dz-dzięki, kojima ty koorwo je.bana Masz racje, bo ja też się cholernie zawiodłem. Jednak było kilka momentów bardzo dobrych: Spoiler Klimatyczne GZ, Prolog do TPP, wjazd z Ocelotem do Afganistanu i odbicie Millera, ostatnia misja z Quiet, True Ending też nie był zły. Niestety to nie wystarczyło aby chociaż za stopę złapać genialną jedynkę czy trójkę. Gra wydaje się cholernie pocięta, nawet z zakończenia. Jako całości MGS5:DE jednak takie 8/10 można dać. Chciałbym aby w takim gameplayu zrobili remake jedynki i trójki. Oczywiście odpowiednio rozbudowując lokacje, walki z bossami itp. Cytuj
Shago 3 609 Opublikowano 22 lutego 2018 Opublikowano 22 lutego 2018 Graficznie gra mi się mega podobała, natomiast jeżeli o samą rozgrywką, to skończyłem połowę misji głównycyh, połowę pobocznych i to był koniec, po prostu nie byłem w stanie się zmusić, żeby dalej w to grać. Dokładnie to samo miałem grając w pierwszego Assasins Creed: doszedłem do połowy. 160 powtarzającyh się misji pobocznych to przegięcie, a i sam tryb prowadzenia fabuły z tymi kasetami mi nie podszedł. Do tego Snake jak już coś powie, to jest święto. Cóż.. gra leży nie skończona, MOŻE kiedyś najdzie mnie ochota, by skończyć, ale wątpię niestety. Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 2 marca 2018 Opublikowano 2 marca 2018 Skończyłem misję 31. Spoiler Widziałem zapowiedź chapter2. Nie mam ochoty grać w te wszystkie Extreme, Subsitence i Total Stealth. Wystarczy, że będę grał to co nie ma takiej labelki, słuchał żółtych kaset i będę się posuwał fabularnie do przodu? Ile godzin potrwa takie granie dla fabuły CH2? Pytam bo z anglojęzycznego internetu wyciągnąłem mnóstwo info, ze CH2 to (pipi), i jeden taki głos jak przedstawiłem wyżej. Cytuj
Farmer 3 281 Opublikowano 2 marca 2018 Opublikowano 2 marca 2018 Trzeba zmienić nazwę tematu by każdy zapamiętał: DOBRY GAMEPLAY, SŁABY MGS A pamiętacie trailer? Akcja, przygoda, zimna wojna, kino szpiegowskie, Donna Burke, MGS jednym słowem. Teoretycznie wszystko było ale inaczej to sobie wyobrażaliśmy. Żeby nie był. Kilka misji to MGS-y jak się patrzy ale w szerszej perspektywie klimat jakoś się rozwodnił. 1 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 2 marca 2018 Opublikowano 2 marca 2018 1 godzinę temu, szczudel napisał: Skończyłem misję 31. Ukryj zawartość Widziałem zapowiedź chapter2. Nie mam ochoty grać w te wszystkie Extreme, Subsitence i Total Stealth. Wystarczy, że będę grał to co nie ma takiej labelki, słuchał żółtych kaset i będę się posuwał fabularnie do przodu? Ile godzin potrwa takie granie dla fabuły CH2? Pytam bo z anglojęzycznego internetu wyciągnąłem mnóstwo info, ze CH2 to (pipi), i jeden taki głos jak przedstawiłem wyżej. Chapter 2 to (pipi), pozdrawiam ale robiłem jakieś side opsy (ze dwa czy trzy) potem kasety i odblokowaly sie te misje tych na extreme itp nie trzeba robić. Cytuj
raven_raven 12 014 Opublikowano 2 marca 2018 Opublikowano 2 marca 2018 why are we still here? just to suffer? ;___; Cytuj
Bzduras 12 764 Opublikowano 2 marca 2018 Opublikowano 2 marca 2018 W chapterze 2 to tylko misja 43. Pierwszy i chyba jedyny raz poczułem w tej grze takiego rasowego, prawdziwego MGSa jak za czasów pierwszych czterech części. Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 6 marca 2018 Opublikowano 6 marca 2018 Skończyłem wszystkie stacjonarne części MGSa (i Peace Walkera). Uważam się za fana uniwersum, chociaż interesował mnie do zawsze tylko Solid Snake. Snake Eatera i zakotwiczanie w przeszłości wątki sprawiały, że coraz mniej po drodze było mi z kierunkiem jaki seria obrała. W związku z tym niemrawo zbierałem się do Phantom Pain. Najpierw, dzięki P+, ograłem Ground Zeros. Końcówka mną pozamiatała, ale gameplay nie rzucił się w oczy jako „mesjasz stealtha”. Także podchodziłem do najnowszego kanonicznego MGSa z nastawieniem co najwyżej neutralnym. Jeśli czekacie teraz na wyświechtany zwrot w stylu „ależ się zaskcozyłem”. To się nie doczekacie. Po kilkudziesięciu godzinach spędzonych z grą moje nastawienie do pozycji jest nadal neutralne. Mimo, że było kilka momentów, które będę pamiętać, to zostały one rozwodnione powtarzalnym gameplayem. Za mało było w tym MGSie MGSa i nie chodzi o stealth, strzelanie tylko o klimat historii i filmowość. Sam gameplay, bajeczny. Praktycznie wszystko chodzi jak należy i każda gra TPP powinna mieć go skopiowanego. Naprawdę jest aż tak dobrze. Nawet jeśli mogę się przyczepić, ze za długo się czeka na odlot helikoptera z pola bitwy, czy na fakt, że jadąc pojazdem, wierzchem trzeba korygować kamerę bo nie przyczepia się ona za pojazdem/stworzeniem to i tak nie wpływa to na odbiór pozycji w stopniu w którym powtarzalny gameplay niszczy odbiór. MGS zawsze stał dla mnie historią, tech-mumbo-jumbo, nadprzyrodzonymi zjawiskami itp. Tutaj jest tego tak mało (lub wydaje się, ze jest mało bo wszystkiego innego jest dużo), że nie czuje się, że gra się w MGSa. Szkoda, szczególnie, ze to prawdopodobnie ostatni MGS jakiego zagram w życiu Gra ma swoje momenty, bez dwóch zdań. Nawet podobał mi się, kontrowersyjny, Rozdział 2-gi i uważam, że pewne wątki dobrze pozamykał (poza White Mambą). Żenujacymgałtem na logice jest za to True Ending. Taki twist można dorobić w każdym dziele literackim czy medialnym. Rozumiem potrzebę wytłumaczenia wydarzeń w MetalGearze, ale nie w taki idiotyczny sposób. Reasumując. MGS5:PP jest wyjątkowo dobrą grą stealth, ale MGSem jest poniżej przeciętnej. Dobrze, się stało, że Kojime wywalili, bo nie będzie tego tasiemca ciągnął w poprzek zamiast wzdłuż. 1 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 6 marca 2018 Opublikowano 6 marca 2018 19 minut temu, szczudel napisał: Dobrze, się stało, że Kojime wywalili, bo nie będzie tego tasiemca ciągnął w poprzek zamiast wzdłuż No za to konami wbrew logice będzie ruchać marke na slotach paczinko i krapach pokroju mgs survive Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 6 marca 2018 Opublikowano 6 marca 2018 A ja w te wszystkie spin-offy, z czystym sumieniem będę omijał Cytuj
Rillas 96 Opublikowano 6 marca 2018 Opublikowano 6 marca 2018 Ja w przeciwienstwie do wiekszosci zagralem w mgsv bez wiedzy o poprzednich czesciach, bez znajomosci recenzji, opinii. Jak gre odebralem? Gameplayowo gra mi sie podobala, spory arsenal zabawek dawal przeogromne mozliwosci do rozgrywania misji. To czy jestesmy ukryci czy nie bylo strasznie imersywne - brak jakiegokolwiek wskaznika z jednej strony utrudnial gre, z drugiej natomiast wszystko bylo na tyle intuicyjne, ze rzadko kiedy czulem sie oszukiwany przez AI. Grafika? Przyjemna, ale dupy nie urywa. Minusy? Monotonia. Misje na jedno kopyto, fabularnie sa momenty ale jest ich kilka na 50 misji. Side opsy na jedno kopyto (przebrnalem przez wszystkie dla platyny). Najwiekszy minus to rozczarowanie i goryczy, gdy odkrylem cala historie serii. To jak zostala potraktowana ta czesc pod wzgledem fabularnym, jak zostala okrojona, wybrakowana, pozbawiona zawartosci, BIEDNA. Ze smutkiem moge stwierdzic, ze zagralem w najgorsza czesc najlepszej serii w historii gier. 1 Cytuj
Shago 3 609 Opublikowano 6 marca 2018 Opublikowano 6 marca 2018 Jakiś czas temu skończyłem MGS4 i chociaż było kilka motywów, które mnie irytowały, nie mniej był to MGS pełną gębą. Fabuła świetna, a walka Rex vs Rey to , zakończenie wspaniałem. MGS5 to Cytuj
qraq_pk 371 Opublikowano 6 marca 2018 Opublikowano 6 marca 2018 MGS4 akurat poleciał za daleko w drugą stronę. Fabuła tam popłynęła w kosmos (nadal mnie mierzi jak pomyśle o tej kupie) a gameplay był co najwyżej dobry. MGS5 jest jednak lepszą grą, to nic że gorszym mgs-em. Cytuj
Bartolinsky 1 801 Opublikowano 6 marca 2018 Opublikowano 6 marca 2018 MGS4? Oglądałbym na netfliksie. Cytuj
Yap 2 795 Opublikowano 6 marca 2018 Opublikowano 6 marca 2018 Zrobilem 22% i minus najwiekszy to powtarzalnosc. Drugi minus to to glupie morale. Kojima naprawde myslal, ze ciagle powroty do bazy to fajny patent? Trzeci minus, drop zone trzy kilometry od celu misji. Ehhh, Hideo, zrobiles trojke, trzeba bylo sie jej trzymac. Nie pogardzilbym MGSowym MGSem. 5tka nie jest zla, ale poszlo to wszystko w nie ten teges kierunku. Cytuj
Nemesis 1 277 Opublikowano 7 marca 2018 Opublikowano 7 marca 2018 To jest dla mnie bardzo dobra gierka. Spędziłem w niej jakieś 98h i za jakiś czas znowu sobie do niej wrócę. Fabularnie jest raczej nieprzydatna jak ktoś już dobrze zna serie ale dla nowicjuszy będzie w sam raz. Cytuj
Yap 2 795 Opublikowano 18 marca 2018 Opublikowano 18 marca 2018 Im dalej w las tym lepsze misje, albo ja jestem już tak wymęczony pobocznymi, że każdą inność traktuję jako świeży powiew. Nie mogę jednak polubić tego całego rozwoju bazy. Wkoorwia mnie też niesamowicie, że masa żołdaków, których w trudzie i znoju naganiałem do współpracy Spoiler zdycha przez durne rozwiązanie typu "O koorwa, wirus! Trza teraz zapyedralać na czas, żeby powstrzymać zarazę i apiać syćko od nowa budować" Quiet jest cały czas moim numero uno choć z nią misje to raczej spacerek. No nic, lecę wy.j.ebać kilku koleci balonem w przestworza. O platynie nie może być mowy, ale chcę ten dopasiony tranquilizer gun. Ot, mały cel. 1 Cytuj
Kyokushinman 38 Opublikowano 18 marca 2018 Opublikowano 18 marca 2018 (edytowane) Moja kolejność towarzyszy to pies>dupeczka>koń>mini mech. Tego ostatniego to na 300h gry może ze 2 razy użyłem dobrowolnie. Edytowane 18 marca 2018 przez Kyokushinman Cytuj
SlimShady 3 438 Opublikowano 18 marca 2018 Opublikowano 18 marca 2018 Yap, miałeś Spoiler misje 43? Cytuj
Yap 2 795 Opublikowano 18 marca 2018 Opublikowano 18 marca 2018 Jeszcze nie. Kolejna czasowka? Wyskocze chyba przez okno. Cytuj
Bzduras 12 764 Opublikowano 19 marca 2018 Opublikowano 19 marca 2018 43 jest rewelacyjna, gdyby gra miała takich momentów więcej to pie.rdolnąłbym fikoła z radości i piał peany na jej cześć. Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 19 marca 2018 Opublikowano 19 marca 2018 Mnie się patent z epidemią podobał. Czuło się, że walczy się z czymś niematerialnym, czymś czego nie można ustrzelić a mimo to powoduje realne szkody. Gdyby mi się chciało rozkminiać kogo wysłać do izolatki nie traciłbym tylu zasobów. Był to chyba najświeższy gameplayowy blysk Kojimy w całej grze. Cytuj
SlimShady 3 438 Opublikowano 20 marca 2018 Opublikowano 20 marca 2018 @szczudel Spoiler A co konkretnie było tam do rozkminy podczas przydzielania do izolatek? Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 20 marca 2018 Opublikowano 20 marca 2018 (edytowane) Chodziłoo to, że mogłeś przeglądnąć profile wszystkich zakażonych. Wtedy okazywało się, ze wszyscypoczątkowo zarażeni posługujący się językiem Kikongo. Jeśli wtedy wysłałeś wszystkich swoich żołnierzy, władających tym językiem, do izolatki, znacząco spadała liczba zachorować. Nawet Miller to zauważył i skomentował. Edytowane 21 marca 2018 przez szczudel 2 Cytuj
qraq_pk 371 Opublikowano 29 marca 2018 Opublikowano 29 marca 2018 (edytowane) Odpaliłem gre po dużej przerwie by zakończyć ostatnie 7% do platyny. Ta gra to gejmplejowy GOTY. Zbierając te kwity do podrózy w pudle zrobiłem kilka razy alarm i dostałem ostre wciry, kilka razy ginąc a kilka razy mocno obrywając. Myślałem ze se wpadne i wypadne na szybkości i nikt nie zauważy a tu zdziwko że npc widzą cie ze sporo większej odległości niż przyzwyczajaja inne gry. O tyle trudniej że byli wszyscy dopakowani w zbroje, tarcze, hełmy i broń plus snajperzy że musiałem się ratowac zasłoną dymną. A to wszystko w lokacji z jednej z pierwszych misji Teraz mi jeszcze zostało najgorsza rzecz ze wszystkich -złapanie wszystkich zwierzaków... nudne i czasochłonne. Edytowane 29 marca 2018 przez qraq_pk Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.