Skocz do zawartości

Final Fantasy XIII-2


django

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Brać czy nie brać na premierę? Zdecydować się nie mogę a mam słabość do steelbooków.

 

Ten Final ma tyle znaków zapytania, że steelbooki mogą szybko pojawić się na allegro od niezadowolonych graczy. A w czasach kryzysu lepiej dać sobie na wstrzymanie i nie dać się omamić marketingowemu bełkotowi. Wolny wybór.

Opublikowano

W sumie racja, wprawdzie famitsu i dżapońce się nad grą spuszczają ale na pewno znajdzie się kilku ludzi,którym nie podpasuje.

 

No to czekamy.

 

Patrząc na wyniki sprzedaży, powiedziałbym, że większości skośnych nie podpasowało.

 

Ja po ograniu dema, postąpię jak owa większość...

Opublikowano
Patrząc na wyniki sprzedaży, powiedziałbym, że większości skośnych nie podpasowało

 

To raczej tak nie działa.

 

A jak? Co może być powodem, odwrócenia się, większości fanów serii od gry?

Opublikowano

Ja bym poczekał na oceny zachodnich pism i (ewentualnie) tutejszą sprzedaż. Azjaci mają zupełnie inny gust i czasami dziwaczne (dla przeciętnego Europejczyka) podejście do gier i ogólnie wszystkiego. Oczywiście i vice versa, ale nie to nie na temat.

Z tego, co wiem to FF XIII-2 miało być kierowane bardziej właśnie na zachodni rynek chyba - stąd quick time eventy, bardziej otwarte lokacje, wybory.

Opublikowano

Jednogwiazdkowe oceny to głównie drama z powodu zakończenia i zaczęły się pojawiać, gdy ludzie masowo kończyli grę. Początkowo były bardzo dobre, zupełnie na odwrót niż w przypadku FFXIII.

 

Co do sprzedaży - jest może poniżej oczekiwań, ale nie przesadzajmy też w drugą stronę. Do sklepów zrzucono 850 tysięcy kopii, sprzedało się do tej pory ponad 750 tysięcy. Nikt tu od początku nie chciał sprzedawać milionów. I tu mała ciekawostka - spadek sprzedaży FFXIII-2 od czasu premiery poprzez poszczególne tygodnie był bodaj najmniejszy od czasów SNES-a (tzn. jeśli chodzi o serię FF), co akurat świadczy, że wśród ludzi gra miała raczej dobre opinie pomimo początkowego sceptycyzmu.

Opublikowano

Hmm, premiera 3.02 w piątek. Jest sens atakować sieciówki w środe 1.02 bądź wcześniej?

Opublikowano

Ok, pograłem więcej, próbuję zabić Atlusa i jeżeli dobrze rozumiem, muszę ten pasek po prawej na górze (żółty) cały napełnić, a potem potwora atakować, tak? I najbardziej ten pasek napełnia ten niebieski Paradigm? :) Bo już sił nie mam, pakuję, próbuję, no ale skurczybyk zawsze zabije, prędzej czy później.

Opublikowano (edytowane)

Żółty pasek to stragger, który u każdego potwora napełnia się inaczej. Jak uda Ci się go wbić do pełna, potwór dostaje na klatę znacznie większe obrażenia niż przed jego napełnieniem. Generalnie w każdej walce opłaca się to robić, chyba, że przeciwnik jest drastycznie słaby.

 

Niebieski paradigim to REV - czyli najczęściej są to ataki magiczne, które jak dobrze zauważyłeś najszybciej napełniają pasek stragger (u większości przeciwników, w tym u ostatniego bossa z demka). Jednak samo REV nie wystarczy bo mimo, że napełnia bardzo szybko pasek, on równie szybko spada, dlatego polecam połączyć REV z COM (czerwony) czyli ataki fizyczne, który nie napełniają co prawda znacznie paska straggera, ale idealnie go podtrzymują.

 

Zatrudnij jeszcze potworka z MED (leczenie), który będzie to robił automatycznie i boss nie będzie w stanie Cie zabić. W sytuacjach podbramkowych możesz przełączyć na 3x MED, lub 2xMED i 1xCOM żeby podtrzymać żółty pasek, ewentualnie Sentinel czyli tankowanie (tj. garda).

Edytowane przez mleczak441
  • Plusik 1
Opublikowano

Mnie zastanawia bardziej czy narzekania na fabułę są spowodowane zakończeniem, czy faktyczną słabą formą w ciągu całej gry. Czytałem opinie choćby na NeoGAFie od osób, które fabuły FFXIII szczerze nie znosiły i uważają, że tutaj jest ona lepsza (chociaż, żeby nie było, ich zdaniem też bez rewelacji). Bardziej prawdopodobne jest dla mnie to, że niektórzy nauczyli się po premierze "trzynastki" nazwiska Toriyama i teraz będą się wyżywać przy byle okazji (przy wcześniejszych jego grach jakoś tych wideł i pochodni nie obserwowałem). I co do zakończenia (zamieszczam spoiler na wszelki wypadek, ale nie ujawniam żadnych szczegółów historii)

 

 

rozumiem, że cliffhanger może wzbudzać niesmak, ale nie rozumiem jak może powodować drastyczne spadki ocen z 8, albo 9/10 do 5/10. Cała ta mini-seria FFXIII, jeśli tak to nazwać, nie będzie jedynym przypadkiem większej historii, która potrzebuje kilku części żeby zamknąć całość. A Killzone? A Mass Effect?

 

 

Śmierdzi straszną hipokryzją.

 

PS. Ocena IGN też mnie dziwi. Jeśli gra jest lepsza od poprzedniczki, to dlaczego dostaje niższą notę? Albo jest lepsza, albo nie jest. Proste.

Opublikowano (edytowane)
PS. Ocena IGN też mnie dziwi. Jeśli gra jest lepsza od poprzedniczki, to dlaczego dostaje niższą notę? Albo jest lepsza, albo nie jest. Proste.

 

A czy brałeś pod uwagę fakt, że obie gry recenzował inny recenzent?

Edytowane przez Figaro

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...