JoZi 14 Opublikowano 18 grudnia 2011 Opublikowano 18 grudnia 2011 (edytowane) Dokładnie też jestem przeciwnikiem upraszczania gier vide prowadzenie po sznurku w single w najnowszych fpsach (większości), ale zagrałem kilka meczy na manualu w fife i szybciej bym dostał (pipi)ca niż to ogarnął żeby grać na jakimś sensownym poziomie. Nie ujmując faktowi, że po ogarnięciu tematu na pewno gra się przyjemniej, ale nie każdy ma czas/chęci żeby ogarniać. A jakieś spinki w stylu "nie gram na asyście bo nie jestem kaleką żeby komputer decydował gdzie mam być podana piłka" są lekko żałosne oO Co kto lubi. Edytowane 18 grudnia 2011 przez JoZi Cytuj
Gość Orson Opublikowano 18 grudnia 2011 Opublikowano 18 grudnia 2011 załapałbyś po kilku godzinach Cytuj
JoZi 14 Opublikowano 18 grudnia 2011 Opublikowano 18 grudnia 2011 Może jeszcze próbuje. Próbowałem dzisiaj znaleźć online w fife 11 znaleźć manualnego przeciwnika, ale bez skutku Cytuj
Gość Orson Opublikowano 18 grudnia 2011 Opublikowano 18 grudnia 2011 tam już nie znajdziesz raczej, potrenuj z cpu Cytuj
ścierpła mi noga 75 Opublikowano 21 grudnia 2011 Opublikowano 21 grudnia 2011 (edytowane) jako obserwator tej rozmowy, od kilku miesięcy, posiadający około 300 meczy online w Fifę, grając różnie, czasem na manualu, czasem na asyście, nie grający ciągle tą samą drużyną, najwyższa liga 3, przyłączam się do obozu, że momentum, ma niewielki wpływ na porażkę bądź zwycięstwo w przypadku opanowania gry na poziomie dobrym. Da się przed tym bronić, da się wygrać z każdym. U większości graczy, którzy są spięci na momentum, występuje ono zawsze wtedy kiedy im puszczają nerwy. Można zgodzić się, że pewna niemoc w małym procencie meczy, występuje, ale ciężko stwierdzić kiedy jest liczona przez konsole, a kiedy to niemoc psychiczna gracza. Ale czy na tej losowości nie polega futbol ? Wszystkim rzucającym pady ze złości, polecam jeszcze walenie głową w ściane, wtedy momentum znika jak ręką odjął Edytowane 21 grudnia 2011 przez ścierpła mi noga Cytuj
Figlarz 1 272 Opublikowano 21 grudnia 2011 Opublikowano 21 grudnia 2011 No i ch.uj Seria 15 meczów pod rząd bez porażki została przerwana przez widzimisię gry... 93 minuta gry i gol na 3-2 z dupy, bo Ibrahimovic jest niezniszczalny, a moja obrona żałośnie słaba. W ogóle dziś dziwny dzień, cuda się dzieją niemożliwe. Biedny pad 1 1 Cytuj
_daras_ 725 Opublikowano 22 grudnia 2011 Opublikowano 22 grudnia 2011 Scierpla mi noga (fajna xywa)- mnie osobiscie nie chodzi o momentum ale o NIErealizm gry, ktora ma byc symulacja. Niektore mecze (stanowczo zbyt duzo) wygladaja tak jakbys gral w Gran Turismo 5 Porsche 911 i mial przyspiesznie Opla Corsy (lub odwrotnie, zalezy w ktorym moemencie se plyte do czytnika wlozysz). Ale nie chce mi sie pisac o szczegolach bo wszyscy je znaja. Ja sie ostatnio zaczalem cieszyc Fifa tak dla zajawki. Ciesze sie ladnym podaniem, brameczka zza pola karnego, "klepa" na swojej polowie. Jest fajnie. Juz sie nie denerwuje, ciesze sie gra, jest jak jest, kariere traktuje z przymruzeniem oka, Ibrahimovic gra mi w UNITED i jest fachowo. OBECNIE wole kariere od online (moze dlatego ze przypominaja mi sie stare czasy FIFY 98, 99 i 2000 na PSX a potem ISS). FIFA 12 RULEZ Cytuj
marcin0903 1 Opublikowano 25 grudnia 2011 Opublikowano 25 grudnia 2011 Mam Fifę 12 na PS3, zgrałem sobie utwory na dysk PS3, zrobiłem playliste i teraz wybieram ją tam w fifie muzyka/przyspiewki, niby wszystko spoko niby tak muzyka jest, ale jak juz leci w czasie meczu to nie jedna piosenka za druga tylko raz na jakis czas wlaczy sie cos, po strzelniu bramki zaraz cisza i tak na dobra sprawe nie da sie niczego sluchac, da sie jakos to zrobic, zeby to lecialo jedne za druga? Cytuj
_daras_ 725 Opublikowano 25 grudnia 2011 Opublikowano 25 grudnia 2011 Gralem dzis pierwszy lepszy mecz online United-Chelsea. Statystyki: bramki 2-3 strzaly 9-3 posiadanie pilki 58%-42% I oczywiscie wygrywalem przez caly mecz 2-0 (zwroccie uwage na oddane strzaly!) zeby w koncowce wlaczylo sie cos co sie nazywa "paraolimpiada moich pilkarzy" i w 80 min pierwsza, druga bramka w 89 a trzecia 90. To sie nazywa symulacja pilki noznej. Kocham ta gre, tak nadal ja kocham Cytuj
Ekansik 294 Opublikowano 26 grudnia 2011 Opublikowano 26 grudnia 2011 oj w 3 lidze ta gra jest zwykłą ku.rwą portową. Znowu awansowałem i znowu zaczęły się takie cyrki dziać na boisku że masakra. Nagle nie mogę strzelić ŻADNEGO sam na sam. Wszystko jest bronione albo obok bramki albo słupek. Obrońcy się godzinę obracają, tracą piłkę odbijajać się do kogoś. Każda wybita piłka przeciwnikowi trafia od razu do jego innego przeciwnika. Czas reakcji taki, że od naciśniecia przycisku do wykonania czynnosci zdążą mi urosnąć paznokcie do rozmiaru kobiecego. Masakra. Oczywiscie REAL nie do zatrzymania, ronaldo i benzema nie do doscigniecia, przenikaja, przepychaja, moj potrafi pierwszy dobiec do pilki i zamiast podac, jakos dziwnie dlugo odbiera tak, ze przeciwnik spokojnie odbiera. Nic nie daje dobre ustawienie sie, pilka potrafi przeleciec obok nog mojego pilkarza na centymetry a on nic. I najlepsze ze moi zawodnicy nic nie robią samemu. NIC. Do pilki biegnie powolutku, ze przeciwnik do wyprzedza, stoi w miejscu jak mu podaje mimo ze trzymam kierunek by podbiegl - przeciwnik wyprzedza. I tak jest caly czas. Pada nie rozku.rwie bo dopiero z dwóch martwych złożyłem jednego działającego. Ale albo tą grę sprzedam, albo sobie kupie worek treningowy w pokoju. Wiem, ze jak sie bede z kims kiedys napie.rdalal na miescie, to zeby zdobyc wiecej zlosci i agresji, bede sobie przypominal sytuacje z fify. Bede wtedy niezniszczalny. Boje sie jednak, ze w amoku moge kogos zabić ;X Cytuj
Labtec 3 647 Opublikowano 31 grudnia 2011 Opublikowano 31 grudnia 2011 (edytowane) dodawac (psn) SergioMPS, chetnie pogram jakies friendly seasons (rage quitow nie robie, raz przegralem 8-1 i dokonczylem!) takze jak ktos by znalazl miejsce w swoim klubie dla mojego VP....tez by bylo swietnie P.s. wlasnie skonczylem Continental Cup jako champion, przez ostatnie dwa mecze serce bilo tak ze myslalem ze w szpitalu skoncze, szczegolnie dlatego ze semi finals przegrywalem 2-0 (w 90 minucie bramka na 2-2 i w dogrywce 3-2 udalo sie wygrac) a w finals 1-0 przegrywalem i w drugiej polowie 2 bramki bilem i zakonczylem 2-1 wygrana spadam sluchac queen - we are the champions do konca roku Edytowane 31 grudnia 2011 przez Labtec Cytuj
KOŁD 1 101 Opublikowano 3 stycznia 2012 Opublikowano 3 stycznia 2012 Ja mam takie pytanie. GDZIE JEST KU>RWA OPCJA PUŁAPKA OFSAJDOWA. Bo nie ma w tym szybkim wyborze podczas meczu na krzyzaku . Cytuj
Gość Kazuma Opublikowano 3 stycznia 2012 Opublikowano 3 stycznia 2012 Powinno być jak wciśniesz strzałkę dwa razy do góry, a jak nie ma to ustaw sobie w szybkich formacjach (czy jakoś tak) przed meczem. Cytuj
Labtec 3 647 Opublikowano 3 stycznia 2012 Opublikowano 3 stycznia 2012 Ja mam takie pytanie. GDZIE JEST KU>RWA OPCJA PUŁAPKA OFSAJDOWA. Bo nie ma w tym szybkim wyborze podczas meczu na krzyzaku . :confused: Team Managment - Quick Tactics Cytuj
Skotnik 652 Opublikowano 10 stycznia 2012 Opublikowano 10 stycznia 2012 Mam taki problem. Chcemy ze znajomym który mieszka u gebelsów pograć meczyki w fifkę. Jednak kiedy bierzemy mecz towarzystki online i zapraszamy siebie (bez różnicy kto zaprasza) to na ekranie w któym powinno się wybierać drużynę zamiast przeciwnika jest ciągle tylko "oczekiwanie na przeciwnika" a po jakimś czasie wyskakuje, że połączenie zerwane. Z ziomkiem z osiedla, ten sam provider netu, zero lipy, wszystko działa. W necie poszukałem, nie znalazłem nic na ten temat. Może ktoś z forumka się spotkał z takim czymś i zna jakieś rozwiązanie? Cytuj
Skotnik 652 Opublikowano 10 stycznia 2012 Opublikowano 10 stycznia 2012 Zgrywus pierwsza klasa. Cytuj
Gość Kazuma Opublikowano 10 stycznia 2012 Opublikowano 10 stycznia 2012 W starych Fifach występował często taki błąd, że nie łączyło z niektórymi osobami. Pokombinuj może coś z odblokowywaniem portów. Cytuj
Labtec 3 647 Opublikowano 12 stycznia 2012 Opublikowano 12 stycznia 2012 mozesz sie ratowac sposobem 11vs11 (team) play i tylko sami gracie jako "any" zawodnik Cytuj
Ekansik 294 Opublikowano 12 stycznia 2012 Opublikowano 12 stycznia 2012 Dobra piczaki! Wojtuś właśnie awansował do 1 ligi więc żaden leszcz nie powie mi ze jestem pierwszym lepszym cieciem, co zwala wszystkie przegrane na momentum. Wymiataczem też nie jestem i to ze gram w 1st to zaden wyznacznik. Ale rozegrałem juz kilka meczy i nieraz aż to było śmieszne co konsola robiła, abym meczu nie wygrał. Żaden faul dla mnie nie podyktowany. Przeciwnik ma faul przy pierwszym lepszym moim dotknieciu. Karny z kapelusza. MAŁO TEGO - wyczułem typa gdzie bedzie strzelał i bramkarz po prostu sie nie rzucił -.- . Mimo ze gałkę kilka razy wychylalem. OCIĘŻALI zawodnicy, zwolniony czas reakcji, przestrzeliwanie 100%tówek. Itd. Nauczyłem się to jednak akceptować i się po prostu nie denerwować, bo moje wkur.wienie zazwyczaj doprowadzało do przegranej i paraliżowało (nie mówiąc o rozkur'wieniu pad'a). Co to jest ADHD? Cytuj
Gość Opublikowano 12 stycznia 2012 Opublikowano 12 stycznia 2012 (edytowane) Dobra piczaki! Wojtuś właśnie awansował do 1 ligi więc żaden leszcz nie powie mi ze jestem pierwszym lepszym cieciem, co zwala wszystkie przegrane na momentum. Wymiataczem też nie jestem i to ze gram w 1st to zaden wyznacznik. Ale rozegrałem juz kilka meczy i nieraz aż to było śmieszne co konsola robiła, abym meczu nie wygrał. Żaden faul dla mnie nie podyktowany. Przeciwnik ma faul przy pierwszym lepszym moim dotknieciu. Karny z kapelusza. MAŁO TEGO - wyczułem typa gdzie bedzie strzelał i bramkarz po prostu sie nie rzucił -.- . Mimo ze gałkę kilka razy wychylalem. OCIĘŻALI zawodnicy, zwolniony czas reakcji, przestrzeliwanie 100%tówek. Itd. Nauczyłem się to jednak akceptować i się po prostu nie denerwować, bo moje wkur.wienie zazwyczaj doprowadzało do przegranej i paraliżowało (nie mówiąc o rozkur'wieniu pad'a). Co to jest ADHD? Oprócz momentu o bramkarzu i niereagującej gałce, określiłbym to jako piękno futbolu Wiem, że fajnie się tylko komentuje z boku, a nerwy człowieka zżerają. Kto na forum jest jeszcze takim kozakiem i gra w 1st? Mój rekord to 4 Edytowane 12 stycznia 2012 przez Gość Cytuj
bartiz 1 623 Opublikowano 12 stycznia 2012 Opublikowano 12 stycznia 2012 Duuuuzo w tej grze zalezy od szczescia naprawde. W jednym meczy wszystko Ci wychodzi, zawodnicy zapieprzaja jak po*bani a w drugim nic nie idzie a wszystko jest zamulone. Opowiem Wam moja historie. Ogolnie do 2 ligi doszedlem grajac praktycznie tylko Bayernem (Robben i Ribery to wymiatacze jakich mało). O awans z 2 do 1, bylo juz ciezko. Wkur.wiac mnie zaczelo granie tylko z Realem i akcje typu "chu.j wcisne na maxa Y i moze akurat mi sie CR7 urwie i strzele gola" wiec przesiadlem sie na nizsze gwiazdki" Lyonem oraz Tottenhamem wszedlem do 1 ligi. Na poczatku dostalem wielkiego kopa w ryj i spadlem odrazu do 2. Mysle ok powróce chu.j ciezko jest. Powrocilem i zabraklo mi 3 punktow do mistrzostwa. Od tego czasu mam non stop pod gorke i jestem aktualnie w 3 lidze Prawda jest taka ze trafisz na samych januszy to mozesz wejsc do kazdej ligi nieraz w drugiej czy pierwszej ludze wygralem 5:0 by zaraz tak samo prze*bac, dodatkowo wku.rwia mnie wychodzenie przez ludzi jak im sie strzeli do 5 minuty gola. Teraz juz sie nauczylem i nawet jak ide 1 on 1 to specjalnie nie strzelam. Szczytem bylo jak gralem z jakims niemcem mecz on gral dortmundem ja tottenhamem. zaje*alem mu w 2 minucie wyszedl. Mysle ok wlaczam next mecz patrze ten sam typ. Mialem milion akcji on dwie i mecz sie skonczyl 1-1. Wlaczam nastepny mecz patrze ten sam szwab. Tym razem gra byla ustawiona na mnie i wygralem z typem 5-0... i badz tu madry gra wku*wia na maxa jednak kazdy z nas dalej w nia gra 1 Cytuj
Ekansik 294 Opublikowano 12 stycznia 2012 Opublikowano 12 stycznia 2012 Duuuuzo w tej grze zalezy od szczescia naprawde. W jednym meczy wszystko Ci wychodzi, zawodnicy zapieprzaja jak po*bani a w drugim nic nie idzie a wszystko jest zamulone. Opowiem Wam moja historie. Ogolnie do 2 ligi doszedlem grajac praktycznie tylko Bayernem (Robben i Ribery to wymiatacze jakich mało). O awans z 2 do 1, bylo juz ciezko. Wkur.wiac mnie zaczelo granie tylko z Realem i akcje typu "chu.j wcisne na maxa Y i moze akurat mi sie CR7 urwie i strzele gola" wiec przesiadlem sie na nizsze gwiazdki" Lyonem oraz Tottenhamem wszedlem do 1 ligi. Na poczatku dostalem wielkiego kopa w ryj i spadlem odrazu do 2. Mysle ok powróce chu.j ciezko jest. Powrocilem i zabraklo mi 3 punktow do mistrzostwa. Od tego czasu mam non stop pod gorke i jestem aktualnie w 3 lidze :confused: Prawda jest taka ze trafisz na samych januszy to mozesz wejsc do kazdej ligi nieraz w drugiej czy pierwszej ludze wygralem 5:0 by zaraz tak samo prze*bac, dodatkowo wku.rwia mnie wychodzenie przez ludzi jak im sie strzeli do 5 minuty gola. Teraz juz sie nauczylem i nawet jak ide 1 on 1 to specjalnie nie strzelam. Szczytem bylo jak gralem z jakims niemcem mecz on gral dortmundem ja tottenhamem. zaje*alem mu w 2 minucie wyszedl. Mysle ok wlaczam next mecz patrze ten sam typ. Mialem milion akcji on dwie i mecz sie skonczyl 1-1. Wlaczam nastepny mecz patrze ten sam szwab. Tym razem gra byla ustawiona na mnie i wygralem z typem 5-0... i badz tu madry gra wku*wia na maxa jednak kazdy z nas dalej w nia gra No ja cisne ManUtd cały czas na automacie. Generalnie najwiekszym szmaciarzem tego teamu jest DeGea. Potrafi takie gówna puszczać, że człowiek aż się śmiać zaczyna. Gdy mu nie pomożesz czasem wychodzac to akcje 1on1 puszcza w 100%. Raz miałem sytuacje, ze łapiąc piłkę w ręce, prostą piłkę z wysoka, bez przeszkadzajek w postaci innych zawodników, piłka wypadła mu z rąk 0____o. Przypomina sie słynna scena "co on kur.wa w siatkowkę gra? gramy bez bramkarza". Jest tak tani, że nawet mordy podobnej nie ma ;F No generalnie typy z realu LB+trójkąt/Y to już standard. Nie wiem, jak można czerpać radość z gry robiąc ciągle to samo. Najbardziej wku.rwia jak Ci obrońca ZWALNIA specjalnie tak aby benzema albo CR7 mogl szybciej dobiec 0_o. Albo obrońca dobiega pierwszy, ale tak odbiera pilke ze napadzior Cie odrazu wyprzedza i zostawia z tyłu. ALBO NIE TRAFIA GŁOWĄ/NOGĄ w piłkę. No wtedy to mozna coś zniszczyć. Generalnie nauczyłem się nawet przed tym bronić więc nie jest źle. 5 minutówki też sie zdarzają. Ale podoba mi się, że nie wszyscy wychodzą. Czasem się łapie, że jak typowi leży zawodnik na murawie, ja wybijam pilkę, a on mi oddaje To jest miłe. Ale nieraz sku.rwysyny od razu Ci chca bramke wewalić. Dla takich to nie ma litości! Cytuj
Gość Orson Opublikowano 12 stycznia 2012 Opublikowano 12 stycznia 2012 bartiz to się momentum nazywa, szczęscie to jest jak 10 zł znajdziesz 1 Cytuj
Figlarz 1 272 Opublikowano 20 stycznia 2012 Opublikowano 20 stycznia 2012 Dawno nie grałem w FIFĘ, przerwę miałem na jakiś miesiąc. Ostatnio wróciłem do gry, wczoraj nawet zagrałem kilka meczów online i... tragedia. Zapomniałem jaka ta gra jest pier.dolnięta. W 4 meczach, jakie wczoraj miały miejsce, we wszystkich graczem meczu był bramkarz przeciwnika. Niestety mój golkiper jak zwykle bronił jak ostatnia ździra i puszczał każdy strzał. Dochodziło do tak kuriozalnych akcji, że np. ja oddałem 15 strzałów, w tym 8 na bramkę, a typek 3 (2 w jednej akcji, bo dobitka), w tym 1 na bramkę i mecz się skończył 0-2. Żenada naprawdę.Tak jak z Kazem gadaliśmy - gra chyba przed meczem losuje jaki będzie wynik i pod niego ustawia wszystko. Po prostu niemożliwym jest, by jeden gracz, mimo MIAŻDŻĄCEJ przewagi przez cały mecz, dostawał bramkę z du.py w 90 minucie, mimo że bramkarz drugiego gracza obronił strzałów 10, a to był jego pierwszy strzał w spotkaniu. Tak, rozumiem, piękno futbolu itd. Może po prostu już zapomniałem, że ta gra jest niesprawiedliwa i takie cuda dzieją się zawsze. Za długo w to nie grałem. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.