Skocz do zawartości

Tak zwane indie


Mikes

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wow.. Serio? Kolejny tower defense? Ludzie litości. Żeby to chociaż wprowadzało coś nowego, jakąś ciekawą mechanikę, a tu widać, że to dojenie tego samego w kółko. Nie powiem, że sam nie zagram, bo lubię TD, ale żeby instabuy? Nope.

Opublikowano

Druga część bardzo dobrej gry tak bardzo Cię razi w czasach dziesiątego Call of Duty, siódmego Gran Turismo i piątego Uncharted?

 

 

Nie razi mnie druga część bardzo dobrej gry. Tylko Wasze podniety w tym kierunku, ot co ;d

Opublikowano

 

Druga część bardzo dobrej gry tak bardzo Cię razi w czasach dziesiątego Call of Duty, siódmego Gran Turismo i piątego Uncharted?

 

 

Nie razi mnie druga część bardzo dobrej gry. Tylko Wasze podniety w tym kierunku, ot co ;d

 

 

jarali się pierwszą częścią więc to chyba normalne, że drugą też bedą się jarać. Tak działa świat, ktoś tworzy coś dobrego, ty się tym jarasz, ale po pewnym czasie jest ci mało i ktoś na to zapotrzebowanie odpowiada i powstaje więcej tego samego, ale lepiej zrobionego więc to chyba normalne, że jest podnieta. Nigdy nie podniecałeś drugą czescią jakieś gry/filmu czy kolejnej płyty ulubionego zespołu? Slayer wydaje od 30 lat ciągle te same płyty a ludzie nadal się tym podniecają więc to chyba normalne c'nie?

Opublikowano

Ja stwierdziłem, że grę chcę, Raven stwierdził, że kupi jak tylko się pojawi. Kurde, co za podnieta. Niech ktoś przyniesie ręczniki, bo wszyscy mają mokro.

Opublikowano

W jakim sensie klon klona?

 

Tak jak Halo/Resistance/Killzone są klonami Dooma, czy co?

 

Wredne indyki, doją kasę tylko, megakorporacje... a nie, zaraz...

Opublikowano

Nadal nie wiem w czym problem, a w dodatku chyba już to przerabialiśmy. Druga odsłona oryginalnego TD to "kolejny tower defense", ale jakoś ludziom nie przeszkadzają tasiemce "AAA". No bo czemu nikt nie zrzędzi na kolejne assasyny, batmany, uncharted, halo, gearsy czy inne "klony klonów".

 

"Łojezu, ten titanfall to kolejny klon klona unreala!"

Opublikowano (edytowane)

Nie da się ukryć, że ostatnio wraz z rozwojem grania za małą kasę (pecet, przeglądarki, telefony, Facebook) pojawiły się wyjątkowo proste i ustandaryzowane schematy trzepane wyjątkowo bezczelnie. Nieco na kształt muzyki pop, papierosów, sieciówkowych piw i napojów czy też rynku marek ubraniowych: tysiąc razy prawie to samo, z niemal niedostrzegalnymi, bardzo powierzchownymi różnicami, które ewidentnie nie mogą mieć takiego znaczenia dla sukcesu, jak czysty przypadek i promocja, bo po prostu wiemy, że dokładnie to samo w innym produkcie rok temu nie stało się hitem. Weźmy szerokie dyskusje o tym, ile kasiory (i dlaczego!) zarobiły Candy Crush Saga czy Flappy Bird i kilka innych.

 

Jest różnica dla mnie między np. Drop 7, które łączy kilka powszechnych schematów ale jednak jest to osobna gra, a milionowym match-3, które ma tylko inne ikonki, ale spośród miliona znajdziesz dwieście, które były i w tym elemencie naprawdę, naprawdę podobne.

 

 

To nie znaczy, że tower defense nie może być dobry. Trochę ich ograłem. Ale nie ukrywajmy, ten gatunek jest eksploatowany po stokroć bardziej, niż by to miało jakikolwiek sens dla gracza. Defense Grida nie znam, obczaję jak będzie okazja.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano (edytowane)

A ile jest gatunków, które nie są eksploatowane? Bo do głowy przychodzą mi tylko RTSy. Przynajmniej ostatnimi czasy, gdyż 10 lat wstecz było wręcz odwrotnie i każdy musiał mieć swego klona Warcrafta/Starcrafta/C&C.

 

Defense Grid to jeden z najlepszych współczesnych reprezentantów gatunku, który nie tylko wprowadza mnóstwo świeżości do pozornie prostego gatunku, ale także posiada pewien swój charakter dzięki specyficznemu AI komentującemu akcję w tle. Pod względem mechaniki nie jest inaczej - choć zaczyna się niewinnie, to potem różne sytuacje są przed graczem stawiane. Nie tylko rozmieszczamy wieżyczki wokół określonej ścieżki, ale także sami te ścieżki kreujemy. Wrogowie występują w odmianach naziemnych i latających, lecz te drugie nie podążają ścieżką naziemną jak w wielu innych TD. Nawet "ekonomia" gry wygląda inaczej. Nie chodzi o to by powstrzymać wrogów przed przejściem z punktu A do punktu B, ale przed kradzieżą Power Cores, co zajmuje im dwa kursy tak naprawdę. Im więcej Power Cores posiadamy, tym więcej generujemy pieniędzy. Jeśli rdzenie zostaną skradzione, to możemy jeszcze je odzyskać zabijając wroga, ale w tym czasie są one podatne na ponowną kradzież ze strony nowych wrogów. Przekłada się to także na punktację, która także stanowi dla wielu graczy ważny element rozgrywki. To nie kwestia "przejdę/nie przejdę", ale także walka na punkty, z wbudowanymi Steam Leaderboards, wymagającymi Achievementami itp. A to wszystko okraszone przyjemną grafiką i świetną muzyką.

 

Jeśli taki reprezentant gatunku ma dostać automatycznie plakietkę "kolejny tower defense" w przypadku długo wyczekiwanej drugiej odsłony (oryginał wyszedł 6 lat temu, dwójka jest od prawie dwóch lat w produkcji), to naprawdę nie wiem jak należy traktować wspominane wyżej autentyczne tasiemce produkowane masowo średnio raz do roku.

 

Dla kontrastu, grałem nie tak dawno w Go Home Dinosaurs - to jest typowy reprezentant gatunku o którym można powiedzieć "kolejny Tower Defense", bo nawet te kilka oryginalnych pomysłów jakie wprowadza od strony mechanicznej nie rekompensuje faktu, że rozgrywka jest banalna i oklepana aż do bólu. Po prostu nudna.

 

A z drugiej strony nawet te oklepane z pozoru TD mogą coś sobą prezentować co sprawia, że są zwyczajnie dobre - poziom trudności, stylistyka, drobne rozwiązania mechaniczne itp. Gram ostatnio w Kingdom Rush i na pierwszy rzut oka też można by było powiedzieć, że to "kolejny klon TD", ale w miarę dalszej rozgrywki wychodzą na wierzch pewne pomysłowe udziwnienia, a sama gra do najprostszych też nie należy, co koniec końców przekłada się na bardzo dobrą zabawę.

Edytowane przez Suavek
  • Plusik 2
Opublikowano

a ja się zastanawiam, kiedy ta cała indycza branża zrobi wreszcie jakąś normalną platformówkę bez żadnych udziwnień, zagadek i innych dziwactw - taka gra chyba jeszcze nie wyszła od żadnego hodowcy indorów.

Opublikowano (edytowane)

Zręczności nie, zagadek nie, udziwnień nie, to co właściwie jest klasyczną platformówką? Któraś część Mario się łapie? Podaj konkretnie, to coś się pewnie znajdzie.

 

 

Dla mnie w paltformówkach chodzi o pewien rodzaj relacji z terenem polegający na jego zdobywaniu, na fizycznie rozumianej eksploracji, takie gry nadal powstają, ale idą w różnych kierunkach, dla mnie Spelunky to platformówka, Fez też, Giana Sisters wyszło na peceta (choć nie wiem, czy ich studio się liczy jako indie), tak jak niedawna gierka 10 Second Ninja choćby, jest też sporo małych gierek które próbują różnych rzeczy dokoła tematu.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

 

ja pierdziu, nowa gra twórców gucamelee posiada niesamowity trailer nasiąknięty psychodelią rodem z filmów Jodorowskiego, coś pięknego naprawdę. To własnie uwielbiam w twórcach "niezależnych", że robiąc gre i skupiając się na jej stronie audiowizualnej tworzą czesto ekstatyczne połaczenia wręćz audiowizualną orgię kiedy twórcy AAA skupiają się na realistycznej grafice oraz pompatycznej, nudnej okierstrowej muzyce. Jeśli w parze pójdzie znakomity gamplay a po Gucamelee jestem o to spokojny to must have się szykuje.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...