scuff 463 Opublikowano 29 stycznia 2013 Opublikowano 29 stycznia 2013 http://www.thefreebundle.com/ 1 Cytuj
Suavek 4 814 Opublikowano 13 lutego 2013 Opublikowano 13 lutego 2013 http://store.steampowered.com/app/220780/ Czy ktoś grał może? A raczej, przeszedł? Zaintrygowała mnie ta gra, a pierwsze wrażenie mogę opisać podobnie jak TB powyżej - nie przepadam ani za puzzlami, ani platformówkami, a tutaj coś nowego i na swój sposób oryginalnego. Tyle co widziałem gameplay'u nie wypada to skomplikowanie, ale ciekawi mnie jak to się rozkręca i czy obecne są jakieś frustrujące momenty nie tyle logiczne, co zręcznościowe (platformówki - my only weakness!!). Np. takie Limbo mnie w pewnym momencie zaczęło frustrować, przez co w konsekwencji ostateczna opinia o grze była bardziej negatywna, pomimo unikatowej otoczki. PS. Soundtrack świetny. Cytuj
django 549 Opublikowano 13 lutego 2013 Opublikowano 13 lutego 2013 Nie polecam raczej, chyba, ze na wyprzedaży. Potencjał był, ale niewykorzystany. Moja recka: Thomas Was Alone is a game that has you control a band of suddenly sentient AIs roaming around the computer world stacking, jumping in portals and looking for an exit of their quadrate prison. Originally conceived during a personal 24-hour gamejam by Mike Bithell in 2010, the game, of course, has undergone much polishing and has definitely been deepened as an experience. The finished product is not only a simple platforming game in which you have to use different characters to progress through the level but also an interesting experiment in storytelling and, for the most part, characterization. Some might say that the art style is quite typical for an indie game, and they wouldn’t be wrong, but it does fit nicely into the theme of a world inside the computer.As you would expect, the core of Thomas Was Alone is jumping and using the right character for the right job, which the game handles in a very standard manner. The Blocks (characters) are of different width and height and also sometimes possess specific abilities – one can float on water, another acts as a trampoline – which is all what you would expect from a single-player puzzler. When you are given the right combination of unique characters the game truly shines. Combining the abilities of the anti-gravity James with the double-jump Sarah is immensely fun and, while the levels are rather easy, it is still very satisfying to see this small ensemble prevail. Sadly, most of the time, and especially in the levels that use a large amount of characters, the cooperation feels like a chore as many of the obstacles put before you are of a very artificial nature. Thomas, the main character of the game, is an all-rounder and it feels like you could finish most of the levels using just him but the game imposes you with other characters that sometimes serve only as stepping stones once or twice, only to be left waiting for the player to finally switch to them and perform the menial task of controlling their useless, hard-edged bodies to the teleport. Most of the other puzzler games have the main character utilize tools, levers or switches to get to the end of the level, which then serve no other purpose. In Thomas Was Alone the tools are the characters and it simply does not work well. I assume the developer wants us to care about the characters, something that would create a natural drive to get them to safety, but the style of characterization makes this impossible. Before I explain what exactly is wrong with the characterization and effectively flaws the whole design, I have to mention the base that drives the narrative in Thomas Was Alone – the narrator. The game, as many others after the success of Bastion, employs an all-knowing entity that outlines what is happening throughout the 5-hour journey. There are no visual cues, no gameplay mechanics that would serve to push the narration forward, so we have to rely on the voice of the British comedian Danny Wallace (who also helped with the script) and, as much as I loathe the idea of a narrator in a video game, he does that quite well, effectively adding to the overall soothing mood of the game. In the end though, one has to wonder if the inclusion of an external voice was, in fact, necessary. Would it not be better to make the narrator be the voice of Thomas, the main hero of the game, thus fleshing him out into a full character instead of the shell that he is now? Instead, the narrator provides us with bits and pieces of characterization for every AI we encounter, making the overall narrative heavily lean onto “telling” instead of “showing”. This makes the whole design fall flat as, in result, we do not really care about any of the controllable Blocks as they are not correctly shaped into characters. The narrator might tell you that X is feeling morose/happy/excited/etc., which is fine and dandy, but when it does not have any effect on the game you are playing, it makes the information completely pointless. The best example would be (and I hope you will not regard this as a spoiler) the situation when we are told that one AI is in love with another and… that is all that happens. No new mechanics are introduced, the Blocks do not suddenly work together in perfect harmony nor do they change their normal behaviour. The information changes nothing. To give credit where credit is due – the characterization of James is perfect. He is introduced as a lonely soul, forever ridiculed for being different from the rest and this actually translates to the gameplay – he is the only one that can, and even has to, move upside down. Unfortunately, no other character, maybe with the exception of the late-game Sarah, is crafted so well, making the platforming aspect lose most of its appeal.Thomas Was Alone is certainly an experiment in the field of narration. Have everything that Mike Bithel designed clicked, it might have been a unique experience marrying the retro nostalgia with charmingly quirky modern storytelling. Sadly, it falls short of its noble goal, ultimately ending in a product that would be best labelled “style over substance”. z obrazkami i w ogóle daj pan klika: http://www.gatheryourparty.com/articles/2013/02/07/thomas-was-alone-review/ 2 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 14 lutego 2013 Opublikowano 14 lutego 2013 http://vimeo.com/59001919 nowa gra głownego game designera Limbo Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 16 lutego 2013 Opublikowano 16 lutego 2013 Taki trochę offtopic zacznę. Co drodzy koledzy rozumieją pod pojęciem "indie dev". Tak dokładniej. Independant? Individual? Gdzie się kończy "indie" a zaczyna po prostu "developer" ? Cytuj
Gość Opublikowano 16 lutego 2013 Opublikowano 16 lutego 2013 Oczywiście independent, a co znaczy independent to chyba tłumaczyć nie trzeba. A jak trzeba, to powiedziałbym, że chodzi o rolę wydawcy w procesie produkcyjnym, a raczej jej brak. Stąd się ten termin ukuł; takie współczesne "garażowe projekty". Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 17 lutego 2013 Opublikowano 17 lutego 2013 Taki trochę offtopic zacznę. Co drodzy koledzy rozumieją pod pojęciem "indie dev". Tak dokładniej. Independant? Individual? Gdzie się kończy "indie" a zaczyna po prostu "developer" ? No ja najczęście widzę to tak, że jakaś gra jest robiona przez mały zespół, odcina się od tego nurtu gier AAA, ma zazwyczaj jakiś unikalny pomysł na gameplay to jest dla mnie indie. Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 17 lutego 2013 Opublikowano 17 lutego 2013 Pytam, bo dla mnie to też było zawsze 'independent', ale jak się ostatnio dowiedziałem MASA ludzi wierzy znaczne bardziej w opcję "individual". Jeżeli gra została zrobiona nie przez 1-2 albo 3 osoby tylko team osób np 8 to dla nich nie jest to już indie. I tak mnie to troszku zaintrygowało. Cytuj
Gość Opublikowano 17 lutego 2013 Opublikowano 17 lutego 2013 (edytowane) To jest zupełnie błędne myślenie, ponieważ etymologia przymiotnika indie nie dotyczy tylko gier, ale również muzyki czy filmów, a w tych kategoriach absurdem byłoby dokonywać oceny na podstawie ilości osób zaangażowanych w powstanie dzieła, bo choćby w muzyce zespół mamy zarówno w mainstreamie jak i indie. Poza tym to zwyczajnie w świecie skrót, tak jak mówisz. Możesz więc zacząć edukować znajomych, którzy nie raczą pomyśleć o czym mówią. A co do tematu, to kopnąłbym tego twórce Braida, żeby już wydał swoją nową grę. Edytowane 17 lutego 2013 przez Gość Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 17 lutego 2013 Opublikowano 17 lutego 2013 (edytowane) No to masa osób jest tumanami nierozumiejącymi, co czyta. Nikt oficjalnie, żadne medium nie używa terminu "indie" w tym sensie. Indie oznacza tyle, że nie dostajesz zaliczki od wydawcy, tylko robisz grę sam i dostajesz kasę od klientów gotowego produktu. Chociaż w sumie ich rozumiem, bo sam termin bywa używany błędnie. Nie bez powodu - po prostu ludzie patrzą na grę, a nie na sposób finansowania. Grając w grę od razu wiesz, czy jest duża, średnia czy mała, ale nie wiesz, w jaki sposób ją finansowano. Gdyby trzymać się definicji indie, to np. "Władca pierścieni" Petera Jacksona jest filmem indie, a wiele filmów typu "milion na produkcję i dwa dla aktorów" jest pośrednio finansowanych z wielkich Hollywoodzkich grup, ale czy ludzie w ogóle o tym wiedzą? Ja wolę mówić o małych grach i dużych. Na ten moment wydaje mi się, że każdy wie, o co chodzi. Duże gry wychodzą w pudełku, małe na serwisach typu Live Arcade i PSN. Myślę, że na ten moment jest to bardzo dobry podział i w przypadku gier zazwyczaj wiele znaczący. Oczywiście ktoś może się oburzać, że wyciągacz kasy na Facebooku stoi obok Proteusa, ale od tego jest umiejętność budowania całych zdań, natomiast przy jednym słowie podziału, małe-duże jest dla gier podstawowym podziałem. @Gregori - oj, z muzyką to akurat bym tak nie mówił. Zobacz sobie, ile osób jest w credistach do płyt Madonny czy innej tam Keshy... Każdą piosenkę pisze pięć osób, drugie pięć produkuje, jedna dopisuje smyczki, itd, itp... W indie zaś, teoretycznie, piosenki układa sam wykonawca i jest może z jeden producent i jeden mikser i tyle. Ilość osób to naprawdę byłoby ciekawe kryterium, no ale słowo "indie" tego nie znaczy. Edytowane 17 lutego 2013 przez ogqozo Cytuj
Gość Opublikowano 17 lutego 2013 Opublikowano 17 lutego 2013 (edytowane) Podział na gry małe i duże w żaden sposób nie zastępuje podziału na indie i mainstream, jeśli już to ten drugi jest podkategorią małych gier. Bo trudno tutaj porównywać gry z facebooka czy telefonów komórkowych, tworzone na zlecenie przez zwykłych wyrobników, z takimi tytułami jak Braid czy World of Goo, tworzonymi z pasji i bez nacisków z góry na ich ostateczny kształt. Tak jak mówisz, sposób finansowania, a co za tym idzie zależność lub niezależność twórców. Tylko to. Pytanie pozostaje, czy jeśli jakaś firma jest finansowana przez korporacje, ale nie narzucają im co mają robić (powiedzmy przykład Naughty Dog i Sony), to można by ich nazwać indie? Sądzę że nie, bo chodzi tutaj raczej też o ten feeling "garażówek". Stąd pewnie przekonanie o tej niewielkiej liczbie osób, które nad tym pracują, ale przecież kolaboracja wielu osób nie wyklucza niezależności. Po prostu nie stąd wzięło się to pojęcie. A co do tego muzycznego przykładu, to Ty akurat mówiąc o madonnie czy innej dodzie, to mówisz o produkcie czy marce, jakiego one są twarzą, a nie o prawdziwych artystach, którzy sami tworzą i grają to co stworzą, a ja o artystach mówiłem, a nie patologiach showbiznesu. Edytowane 17 lutego 2013 przez Gość Cytuj
django 549 Opublikowano 17 lutego 2013 Opublikowano 17 lutego 2013 Z Indie to w sumie tak jest, ze kazdy wie o co chodzi i potrafi rozpoznać, ale stowrzyc jasne zasady nazywania to to ciężko. Chociazby tworcy Bastiona. Niby Indie, ale pod skrzydlami Warner Bros. I bądź tu mądry. Cytuj
Manor 645 Opublikowano 17 lutego 2013 Opublikowano 17 lutego 2013 Indie oznacza, że gra została stworzona w Indiach przez ciapatych. Mam nadzieję że pomogłem. <Myślałem tak przez jakiś rok czasu i ciągle omijałem ten temat> Cytuj
Gość Opublikowano 17 lutego 2013 Opublikowano 17 lutego 2013 Też mnie to gryzie. Powiedziałbym, że sprowadza się to do tego, kto jest właścicielem i zarządza studiem, czy oni sami sobą, czy ktoś jest nad nimi i ich rozlicza. Pewnie jest wiele stanów pośrednich, ale akurat fakt że gra została wydana przez jakiegoś dużego wydawce nie wyklucza jeszcze jej charakteru indie, bo przecież to może być jednorazowa umowa o taką właśnie usługę i nikt nie przyjdzie im powiedzieć, że teraz panowie robimy sequel, a jak się wam nie podoba to won na bruk, kto inny nam zrobi i jeszcze podziękuje za tą okazje. Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 17 lutego 2013 Opublikowano 17 lutego 2013 Z Indie to w sumie tak jest, ze kazdy wie o co chodzi i potrafi rozpoznać, ale stowrzyc jasne zasady nazywania to to ciężko. Całkiem nieźle ujęte Cytuj
Accoun 252 Opublikowano 24 lutego 2013 Opublikowano 24 lutego 2013 Odliczanie do "czegoś" na stronie Yume Nikki. Do czego - nie wiadomo. Może chodzi o update 0.11 (0.10 wyszło w 2007, autor wspominał o tym, ze kiedyś chce zrobić wersję 0.11 -wbrew numerkowi update ma być spory-, ale nieprędko), może coś innego (wg GAFa istnieje copyright "project yumenikki" o którym nic nie wiadomo). http://yumenikki.net/ Najpierw Bugbearem się zajarałem, teraz to. Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 27 lutego 2013 Opublikowano 27 lutego 2013 Ostatnio odkryłem kolejną w ostatnim czasie gierkę o transseksualizmie. Nazywa się Dys4ia. Jest króciutka i może niewiele znacząca, ale to zawsze ciekawe, że powstają takie gry. Gierka nie jest ściągana, chodzi na przeglądarkach. Cytuj
Paliodor 1 817 Opublikowano 28 lutego 2013 Opublikowano 28 lutego 2013 Wychodzi Bit Trip Runner 2: http://www.runner2.com/ Stylistycznie różni się diametralnie od pierwszej odsłony, ciekawe czy będzie równie trudny Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 11 marca 2013 Opublikowano 11 marca 2013 nie wiem czy do newsów PC bardziej to pasuje bo gra raczej nie jest robiona przez indie team (starbreeze, ostatnio remake syndicate), ale jestem pod wrażeniem, świetny pomysł na sterowanie obiema postaciami jednym padem, zapowiada się bardzo dobrze. Gra ma wylądować na steamie oraz psn i xbla. Cytuj
Gość kaz_ Opublikowano 11 marca 2013 Opublikowano 11 marca 2013 Wow, rzeczywiście wygląda ciekawie, oryginalny pomysł, zobaczymy jak wykonanie. Ogólnie jaram się! Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 16 marca 2013 Opublikowano 16 marca 2013 (edytowane) Kilka ciekawych indie, które obczaiłem w ostatnim czasie: Unmanned - krótka (ale nieliniowa) gierka flashowa (można zagrać w przeglądarce lub ściągnąć), lubiąca eksperymentować formą nieco w stylu "30 Flights of Loving". Świetna refleksja na temat wojny i gier video - strasznie przegapiona przez media gierka. Miasmata - gra w modnym ostatniu stylu "trafiasz na wyspę i sobie radź", jest tajemniczo, trochę strasznie... Czuć klimat niepokoju - nie wiem jeszcze, czy rozwinie się w bardziej otwarty horror, czy nie. Gra używa m.in. "realistycznego" systemu triangulacji dla odnajdywania się na mapie. Prawdziwy survival. Mechanika mogłaby być lepsza, ale wiele wybornych rzeczy w grze. Anodyne - gierka używająca mechaniki kojarzonej z Zeldami z GameBoyów, zwłaszcza Link's Awakening. Czerpie też z niego niepokojącą, oniryczną atmosferę - tęskniłem za nią! Grałem wielce wciągnięty do momentu, gdy dostałem buty do skakania - niestety, niektóre elementy skakane są dla mnie strasznie irytujące, a nienawidzę zostawiać czegoś nieskończonego. Mimo to gierka została udostępniona przez twórców za darmo na Pirate Bay, więc warto sprawdzić samemu! Poza skakaniem - wyborna! Edytowane 16 marca 2013 przez ogqozo Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 19 marca 2013 Opublikowano 19 marca 2013 Właśnie dostałem maila od HIB: Humble Weekly Sale z Bastionem. Płacimy $1 by mieć go na Steam albo $25 by dostać Bastion swag. Cytuj
Shankor 1 651 Opublikowano 19 marca 2013 Opublikowano 19 marca 2013 Szczwane lisy. Teraz co tydzień będą wyciągać od ludzi kasę za dobre produkcje indie. Oczywiście w liczbie jednej gry. Cóż... mnie mają. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 19 marca 2013 Opublikowano 19 marca 2013 Polećcie chłopaki najlepsze gry indie na PC. Najlepsze w jakie graliście. Po prostu szlagiery, na których się nie zawiodę. Z lepszych grałem tylko w Limbo, Trine, Hotline Miami. Cytuj
Gość Opublikowano 19 marca 2013 Opublikowano 19 marca 2013 (edytowane) Huhu, w temacie Bastiona, nowa gra jego twórców. Póki co wygląda na futurystyczny odpowiednik pierwowzoru, z bardziej zróżnicowanym widokiem na pole gry. Fajny kawałek w trailerze. Czekam. Wiolku: koniecznie Braid Edytowane 19 marca 2013 przez Gość Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.