Suavek 4 655 Opublikowano 16 września 2012 Opublikowano 16 września 2012 Sam w pełni świadomy tego, że na przestrzeni kilku miesięcy gra trafi do jakiegoś bundla zdecydowałem się FTL zakupić. Uruchomiłem i wsiąkłem zupełnie. Świetny pomysł i realizacja uzupełnione emocjami narastającymi wraz z kolejnymi powodzeniami i zagrożeniami. Dla jednych będzie to plus, dla innych minus, ale każda kampania to totalna loteria, gdzie raz możemy sobie przelecieć pół galaktyki bez problemu, a innym razem polec już w pierwszej walce. Nie ma save'ów czy continue - jak zginiemy, to zaczynamy od nowa. Mnie osobiście brakuje tutaj jakiejś integracji ze Steamem. Achievementy to jedno, ale aż się to prosi o Steam Cloud. Okazało się, że wbrew info o wymaganiach minimalnych gra działa mi na laptopie z kartą 32MB. Teraz muszę zgrywać sobie na nośnik danych plik z savem jeśli zmieniam sprzęt. A na dwóch profilach też grać nie chcę, gdyż sporo rzeczy jest do odblokowania, a jak już zaznaczyłem, wiele zależy od szczęścia w tym wszystkim. Tak czy inaczej, szczerze polecam - jak nie teraz, to gdy tylko trafi do promocji, lub do bundla. Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 16 września 2012 Opublikowano 16 września 2012 O co w tej grze chodzi, tak w 2 zdaniach? Po filmiku to wygląda jak połąćzenie prostej strzelaniny statkami + micromanagement na pokłądzie statku. Ale nie bardzo jednak rozumiem cały koncept, tbh... Cytuj
Texz 670 Opublikowano 16 września 2012 Opublikowano 16 września 2012 Star Trek chopie. Niektórzy piszą, że to roguelike ... sam nie wiem. Zasada jest podobna, lecimy przez sektory, spotykamy wrogów i przyjaciół, rozwijamy statek itp.. Nie jest łatwo jak się walczy z obcym statkiem, z dwoma droidami i jeszcze przy planecie, która wywołuje pożary na pokładzie. Nie ma sejwów, jest permadeath czyli bez kompromisów i bardzo dobrze. Za prosta to "strzelanina" to nie jest. Jest dość wymagająco, żeby nie pisać trudno. Cytuj
Suavek 4 655 Opublikowano 16 września 2012 Opublikowano 16 września 2012 No Star Trek to akurat był o czymś innym. Nie wiem skąd akurat tyle porównań. IMO bliżej temu do Battlestar Galactica. Strzelanka to nie jest ani trochę. Prędzej strategia z elementami RPG. Osobiście zainteresowałem się po obejrzeniu kilku let's playów/recenzji, m.in. tego: http://youtu.be/P-SnIhpCm5w Cytuj
wojnar 1 892 Opublikowano 16 września 2012 Opublikowano 16 września 2012 Ja zassałem sobie z torrentów żeby sprawdzić czy mi ruszy na moim wiekowym już lapku (z każdą grą wartą uwagi, którą chcialbym zakupić tak robię) i mimo że gierka nie ma jakiejś zaawansowanej grafiki to w menu głównym mam max 10 fps'ów a w grze max 3... Czytałem na ich forum czy ktoś też miał taki problem i z tego co widzę jest to dosyć często spotykane, nawet w nowszych kartach graficznych. Bardzo się napaliłem na tą gierke, już robiłem chyba wszystko żeby to uruchomić ale na mojej shitowej "mobile intel® 4 series express chipset family" ani myśli ruszyć :\ Cytuj
Texz 670 Opublikowano 16 września 2012 Opublikowano 16 września 2012 No Star Trek to akurat był o czymś innym. Z tego co pamiętam lecieli w nieznane i nawalali się fazerami Cytuj
jandersun 4 Opublikowano 16 września 2012 Opublikowano 16 września 2012 Po 13h gry jeszcze ani razu nie skończyłem (chociaż pojedyncza rozgrywka trwa od 15 do 90 minut), raz dobiłem do bossa, ale zjechał mnie łatwo. Polecam nie bać się wybrać poziom easy, który i tak jest cholernie ciężki - naprawdę sporo zależy od szczęścia. Można mieć mocny statek, ale jak się ma pecha to można szybko paść. Cytuj
Suavek 4 655 Opublikowano 16 września 2012 Opublikowano 16 września 2012 Z tego co pamiętam lecieli w nieznane i nawalali się fazerami Lecieć może i lecieli, ale te "nawalanie" nijak oddaje ideę serialu. ;> Nawalali to się w Star Wars. Cytuj
hay 17 Opublikowano 16 września 2012 Opublikowano 16 września 2012 (edytowane) Po 13h gry jeszcze ani razu nie skończyłem (chociaż pojedyncza rozgrywka trwa od 15 do 90 minut), raz dobiłem do bossa, ale zjechał mnie łatwo. Polecam nie bać się wybrać poziom easy, który i tak jest cholernie ciężki - naprawdę sporo zależy od szczęścia. Można mieć mocny statek, ale jak się ma pecha to można szybko paść. No z bossem jest w cholere zabawy, pierwsza faza się zazwyczaj udaje na easy, ale druga i trzecia to w większości przypadków kaplica. Chociaż statkiem stealth i engi nie są znowu takie ciężkie do przejścia (przynajmniej z moim playstylem), przy czym, jak to w roguelike'ach, trzeba mieć farta przez resztę gry. Najlepsza gra indie 2012 jak dla mnie i chyba najlepsza Chińska gra (jednak naród ten portrafi coś więcej niż bawić się w reverse engineering na cudzych gierkach) Swoją drogą, backowal ktoś może na kickstarterze za więcej jak 80 baksów i ma może manual? Jestem ciekawy co w nim zawarli... Ja mogę się podzielić artworkami i OSTem. Edytowane 16 września 2012 przez hay Cytuj
jandersun 4 Opublikowano 16 września 2012 Opublikowano 16 września 2012 Pierwszą przeszedłem na normalu, ale w drugiej nie odebrałem mu nawet jednego punktu hp (strącał wszystkie moje rakiety). Cytuj
Suavek 4 655 Opublikowano 18 września 2012 Opublikowano 18 września 2012 Jak tak czytam o osobach, które przeszły FTL na normal za pierwszym podejściem, to się zastanawiam czy mieli takie szczęście, czy to ja mam nieustannego pecha. Zresztą, nadal nie potrafię stwierdzić czy ta kompletna losowość gry powinna być zaliczona na plus, czy minus produkcji. Dziś w nocy (tja... tak mnie to wciągnęło, że położyłem się o 5:00) pierwszy raz udało mi się pokonać bossa na easy Kestrelem, a i tutaj uważam, że miałem wyjątkowe szczęście, gdyż dość wcześnie zdobyłem addon zwiększający zdobywany złom, a także dobre rodzaje laserów (pod koniec miałem burst, hull, beam i rakietę). Do tego udało mi się zakupić też item pozwalający wystrzelić wszystkie bronie zaraz po rozpoczęciu walki (zmasowany atak i praktycznie wróg na dzień dobry ma wyłączoną broń i osłony, a jedynie abordaże stanowiły jakikolwiek problem). Do kompletu wpadło mi trzech członków załogi (w sumie 6, bo nikt nie zginął) oraz dość złomu na niemalże całkowite ulepszenie okrętu i dokupienie systemu od dron (defense i hull repair). A i nawet z tym wszystkim miałem problemy z ostatnim bossem. Ten jego zmasowany atak połączony z dronami i rakietami to straszne przegięcie i już wielokrotnie byłem bezradny atakując go całkiem dobrze uzbrojonymi i ulepszonymi okrętami. Orientuje się ktoś czy pościg tej goniącej nas floty jest liczony na całą galaktykę, czy też "resetuje" się w każdym kolejnym sektorze? Zamiast sunąć do przodu ostatnio badam ile się da, zanim zaczną mnie doganiać, a i nawet dobrym okrętem byłem w stanie powstrzymać te ich krążowniki gdy już mnie dogoniły. Jest tam jakiś definitywny gameover jak zajmą cały sektor zanim uciekniemy? Bo zauważyłem, że zajęte sektory stają się nagle niedostępne do podróży. Cytuj
Suavek 4 655 Opublikowano 18 września 2012 Opublikowano 18 września 2012 Nowy HIB - http://www.humblebundle.com/ W sumie meh, ale może coś dorzucą fajnego jeszcze. Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 18 września 2012 Opublikowano 18 września 2012 (edytowane) A dla mnie fajnie - nie mam ani Torchlight, ani SPaZ. Jestem ślepy/zmęczony/za głupi ale......... nie da się płacić kartą normalnie? :confused: Próbowałem zrobić to konto Amazon, ale mi coś wywala, że zły adres mam. [EDIT] Neeeevermind, jestem głupi i niepełnosprytny umysłowo - już wsio działa Edytowane 18 września 2012 przez Kazuun Cytuj
Texz 670 Opublikowano 18 września 2012 Opublikowano 18 września 2012 Pejem wszystko śmiga. Fajny bundle, kupiłem i jak na razie odpalę sobie muzę z Dustforce. Jak skończę grać w FTL przysiądę do SPAZa. Cytuj
Yabollek007 314 Opublikowano 19 września 2012 Opublikowano 19 września 2012 (edytowane) Generalnie gierek indie nie kupuje (z wyjatkiem humble bundli - je zawsze staram sie kupowac, szkoda ze przegapilem tego przeza(pipi)istego gdzie dawali Amnesie) ale skusilem sie na te FTL (nie wiem dlaczego, ale ten filmik WTF is FTL strasznie mnie na ta gierke nahajpowal). Gierka po prostu kozacka, naprawde polecam - nie wiem ile dokladnie gralem, ale z 10h w przeciagu 2 dni to na pewno, o ile nie wiecej - czasu nie liczylem, a przy tej grze dosyc szybko leci, bo ma syndrom jeszcze jednego podejscia "Osz kurde, padlem - dobra, sproboje jeszcze jeden raz" i tak X razy. Caly czas gram na easy, poki co przeszedlem gre jedynie tym statkiem engi - szybko go odblokowalem jako nagrode za jakiegos latwego achievementa. Swoja droga jest naprawde za(pipi)isty jak sie ma odpowiednie rzeczy zainstalowane ze 2-3 dzialka ION ktorymi wylaczac bedziemy systemy wroga (a przede wszystkim jego tarcze) + ten laser co wali przez kilka pomieszczen. Jak sie wszystko ustawi tak, ze najpierw wala IONy ktore dezaktywuja tarcze a potem ten laser to mamy demolke na maxa. . Tak swoja droga to z poczatku nie zauwazylem opcji automatycznego strzalu i za kazdym razem manualnie strzelalem (a bez tego to momentami naprawde moze byc ciezko jak nas zabordazuja + sa pozary - ciezko to wszystko skoordynowac bez automatycznego strzelania, latwo cos przeoczyc i np. stracic czlonka zalogi, jesli sie skupi na strzelaniu, albo nie zadawac obrazen dla statku wroga jesli za bardzo sie skupimy na tym co sie dzieje na pokladzie). Edytowane 19 września 2012 przez Yabollek007 Cytuj
Suavek 4 655 Opublikowano 19 września 2012 Opublikowano 19 września 2012 (edytowane) Nie wiem jak to się ma w oczach "ekspertów", ale na chwilę obecną za największy plus FTL uważam zróżnicowanie taktyk. Jasne, wiele zależy mimo wszystko od szczęścia, ale generalnie wszystko jest w stanie się sprawdzić jeśli dobrze się to zaplanuje. Abordaże, maskowanie, iony, lasery, rakiety, drony... Tym samym okrętem można za każdym razem obrać zupełnie odmienne podejście. Teraz kombinuję rozgrywkę, w której wreszcie zacznę wykorzystywać abordaże, aczkolwiek dotychczas miałem problem z przetrzymaniem np. zmasowanego ostrzału rakietowego. Szkoda tylko, że odblokowanie nowych okrętów jest tak mocno zależne od szczęścia. Wiele z nich wymaga konkretnego członka załogi, konkretnego podsystemu albo ulepszenia, a także trafienia na odpowiedni system w odpowiednim sektorze. W połączeniu z goniącą nas flotą wiele z nich może być w zasięgu ręki, ale nieosiągalnych przez brak czasu (np. gdy system z questem zostanie zajęty). Ale jedno przyznam - gra to zło... Wciąga niesamowicie i już drugą nockę przy tym przesiedziałem, zamiast spać. Może mam słabą wolę, ale najgorsze, że gdy już zacznę grać, to nie mogę przestać, aż nie zginę lub nie dotrę do bossa - bo ciągle słyszę ten głosik z tyłu głowy "jeszcze jeden sektor!". Co do nowego HIB - mówię meh, bo Torchlight akurat kupiłem podczas Summer Sale... Resztę zaś mam z innych bundli, bądź też po prostu mnie nie interesują. Dust Force szczególnie lekki zawód jak na "pay more than average". Niemniej jednak do Torchlight zachęcam. Przyjemna młócka - mnie osobiście bawiła bardziej od samego początku niż beta Diablo 3. Szczerze sugeruję jednak rozpoczęcie rozgrywki na jak najwyższym poziomie trudności. Sam z przyzwyczajenia zacząłem na normal i jest on tak banalny, że praktycznie przechodzi się sam. Przy okazji - grał ktoś w To the Moon? Obecnie jest promo na GOG, ale osobiście poczekam na Steam. Wygląda obiecująco, a i oceny/opinie zebrało pochlebne. Edytowane 19 września 2012 przez Suavek Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 19 września 2012 Opublikowano 19 września 2012 To całe FTL. Ile procent rozgrywki to szczęście, a ile to skill? Jak bardzo fair/unfair jest to pozycja? Cytuj
hay 17 Opublikowano 19 września 2012 Opublikowano 19 września 2012 (edytowane) Większość to szczęście, ale właśnie to powoduje że gra ma takie duże replayability. Mechanika walki opiera się na aktywnej pauzie, więc skilla manualnego to tam w ogóle nie ma. Trzeba tylko, albo i aż wiedzieć co robić - czyli głównie wychodzi tutaj doświadczenie zdobyte po x przegranych gierkach - przez kilka pierwszych rund rozglądasz się co w grze się dzieje, co dostałeś, jak ogólnie idzie i dobierasz odpowiednią taktykę, skupiasz się na niej, a następnie w razie gdy coś pójdzie nie po naszej myśli to modyfikujesz, takie podejście w większości przypadków zapewnia przynajmniej walkę z bossem. Ale właśnie w tym momencie wchodzi aspekt szczęścia, ciągle trzeba podejmować jakieś decyzje i ciągle nie ma idealnych rozwiązań. Po nieszcześliwym początku, jeśli poprawnie ocenisz sytuację, możesz nawet dojść do końca. Szczeście utrudnia i to nawet bardzo, ale nie powoduje rozgrywki niemożliwej do ukończenia. A nawet jeżeli tak jest, trwa ona maksymalnie godzinę, to co za szkoda zacząć wszystko od nowa. Jest to cały urok roguelike'ów, dla mnie to akurat świetny plus, bo nie dość, że gierkę można katować przez straszliwie długi czas, to jeszcze jeśli nie korzysta się z growych wiki itd., odkrywanie skutecznych taktyk daje sporo satysfakcji przy odblokowywaniu contentu (chociaż w FTL tych taktyk na dobrą sprawę nie ma aż tak wiele, dużo zależy od statku). Generalnie czas przesiedziany na gierce >>>>> jakikolwiek skill. A czy gra jest fair? Gra cię nie u(pipi)a, sam podejmujesz decyzje, jeśli widzisz, że statek jest za mocny, możesz spierdzielić, albo zrobić wszystko by spierdzielić, z kolei przy jakiś distressach ("Spotykasz x... Co robisz?") nie ryzykujesz - nie tracisz, ale i nie zyskujesz. Jedynie boss jest dość wykręcony poziomem trudności, ale to sprawia że chcesz tylko grać jeszcze i jeszcze. @Suavek: Dla mnie w To the Moon ciężko mówić o graniu, gdyż jest to swego rodzaju film interaktywny - gra której jedynym celem jest opowiedzenie historii, dobrej zresztą, wzruszającej, dość ciekawej. Wchłonąłem całość za jednym razem, nawet zachęciłem moją dziewczynę, która rzadko w co gra i się jej podobało, ale, samych elementów growych to są tam 2 minigierki chyba, a reszta to chodzenie ludkiem z kąta w kąt i gadanie. Po przejściu gra już się do niczego nie nadaje, bo wyborów tam żadnych nie ma, pełna liniowość (można ją chyba przejść w 5h). Na uwagę zasługuje znakomity, fortepianowy OST Laury Shigary (choćby Plants vs Zombies). HIB 6 warto wziąć dla samego SPAZa, jeśli ktoś nie ma. Edytowane 19 września 2012 przez hay Cytuj
Suavek 4 655 Opublikowano 19 września 2012 Opublikowano 19 września 2012 (edytowane) Gra ma aktywną pauzę, więc skilla tam w ogóle nie ma, tylko trzeba wiedzieć co robić - skuteczne taktyki > losowe granie (czyli głównie doświadczenie po x przegranych gierkach) i mieć szczęście.Zależy jak rozumieć skilla, gdyż umiejętność radzenia sobie z niespodziewanym za sprawą dobrze obranej taktyki i wykorzystania posiadanych w danej chwili zasobów jest tutaj kluczowe. Odpowiednie wykorzystanie aktywnej pauzy też ma znaczenie przy micro, chociażby aby wyczuć timing wystrzeliwanych broni celem uszkodzenia konkretnych podsystemów. Można mówić, że gra jest nie fair w pewnych sytuacjach, ale biorąc pod uwagę jej strukturę i przebieg tutaj naprawdę "dying is half the fun". Nawet jeśli nie dobrniemy do końca, to czujemy satysfakcję z ukończonych batalii, czy też odblokowanego sekretu bądź achievementa. W wielu aspektach trzeba się uczyć na błędach, podczas gdy w innych po prostu nie sposób przewidzieć konsekwencji danej decyzji - bo raz przypadkowy statek będzie nas chciał zaprowadzić w pułapkę, a innym razem w zamian za eskortę odda nam scrap i jakąś mocarną broń. Nie miałem wiele styczności z gatunkiem roguelike, ale w tym przypadku właśnie z tej losowości czerpie się największą radochę, a każde kolejne podejście do gry staje się jedyne w swoim rodzaju, a nie popada w monotonię i schemat jak wiele innych współczesnych produkcji. Wydaje mi się, że w pierwszej kolejności warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w gierki gramy głównie dla frajdy z nich płynącej, czy też tylko w celu przejścia lub "wymasterowania", tudzież innego pochwalenia się "znajomym" zdobytymi achievementami. FTL rzuca gracza za każdym razem w nieznane i mając wyjątkowego pecha można polec nawet w pierwszym sektorze. W każdej kolejnej "kampanii" (które trwać mogą od kilku minut do ~1,5h) grasz głównie dla siebie w losowej przygodzie, ewentualnie dla punktów, a nie aby koniecznie to przejść do końca. Ciężko to opisać w sumie. Proponuję obejrzeć kilka let's playów, porównać tok rozgrywki, sprawdzić jak gracze sobie radzą z niespodziewanym i na podstawie tego ocenić czy jest to gra dla nas. @hay, Dzięki za opis. Łyknę w promocji lub gdy trafi do któregoś bundla, ale nie będę robił z tego priorytetu w takim wypadku. EDIT: Jeszcze co do FTL, to dodam, że jest to świetna gra na laptopa. Nie wiem dla ilu osób ma to znaczenie, ale osobiście przez długi czas szukałem tego typu gierki, bez wygórowanych wymagań sprzętowych, w którą bym mógł pograć bez konieczności podłączania myszy itp. Za sprawą aktywnej pauzy świetnie się gra na touchpadzie, co tylko wpływa na komfort zabawy. Edytowane 19 września 2012 przez Suavek Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 19 września 2012 Opublikowano 19 września 2012 "Zapowiedź" Indie Gala 9: https://twitter.com/IndieGala/status/246993741511012352 Cytuj
Suavek 4 655 Opublikowano 19 września 2012 Opublikowano 19 września 2012 Gala już ruszyła i tradycyjnie bez szału - przynajmniej jak na mój gust. Za 5$ są Broken Swordy i popierdółkowate Wormsy. Cytuj
Accoun 252 Opublikowano 19 września 2012 Opublikowano 19 września 2012 (edytowane) Jak z wymaganiami FTL? Takie Dungeons Of Dredmor jako-tako leci na netbooku, a np. VVVVVV Potrafił średnio działać. Ma kto możliwość sprawdzenia? Edytowane 19 września 2012 przez Accoun Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 19 września 2012 Opublikowano 19 września 2012 "Podstawka" mnie nie zachwyciła. Pytanie co odblokuje się później. Ta cena 5,44 jest stała, czy rośnie wraz z ilością sprzedanych bundli jakoś? Cytuj
Suavek 4 655 Opublikowano 19 września 2012 Opublikowano 19 września 2012 Cena jest średnia, jak w HIB. Na starcie było 4,99$ @Accoun, "czy ruszy na netbooku" ciężko stwierdzić nie znając parametrów netbooka. Sprawdź wymagania minimalne i inne FAQ - http://www.ftlgame.com/?page_id=192 Mnie działa na już dość wiekowym laptopie bez najmniejszych problemów, a jedynie pierwszy loading trwa niecałą minutę względem stacjonarki, na której jest błyskawiczny. Cytuj
Accoun 252 Opublikowano 19 września 2012 Opublikowano 19 września 2012 @Accoun, "czy ruszy na netbooku" ciężko stwierdzić nie znając parametrów netbooka. Sprawdź wymagania minimalne i inne FAQ - http://www.ftlgame.com/?page_id=192 Mnie działa na już dość wiekowym laptopie bez najmniejszych problemów, a jedynie pierwszy loading trwa niecałą minutę względem stacjonarki, na której jest błyskawiczny. Tyle, że ja nie mam w tej chwili dostępu. Dlatego dałem tylko jako-taki punkt odniesienia, bo może ktoś probował grać na netbooku w to. Ale porównując z wymaganiami Dungeons Of Dredmor, może być OK (choć ironicznie, VVVVVVV zdaje się mieć lekko niższe)... Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.