Skocz do zawartości

The Dark Knight Rises


piotrov

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Myślałem, że tylko ja mam taką (pipi)ową opinię o filmie po czytaniu wcześniejszych postów ale widzę, że jednak nie =)

 

 

No wszystkie gimbery bronia batmana, przeciez jest kultowy odkad Heath mial udana role, a do tego zacpal sie w pokoju hotelowym i zmarl. It's so classy.

Moga nosic z nim koszulki, malowac sobie makijaz ala jokier, etc.

A, ze kontynuacja jest na poziomie power rangers the movie?

Coz, zawsze byli na propsie.

Target ten sam - im sie wszystko spodoba.

Edytowane przez Dave Czezky
Opublikowano

Dobre tez bylo jak po 8 latach inwalidztwa, totalnej utraty masy miesniowej i powaznej kontuzji, lazi po sufitach i rozwala typow jakby byl w szczycie formy.

A po paru pompkach ( xD ) spuszcza lomot bejnowi xD

 

Przecież on trenował 8 miesięcy. Szukacie dziury w całym czasami.

Opublikowano

Może coś przegapiłem albo jest jakieś wyjaśnienie ale może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego nie można było powiadomić "świata zewnętrznego" że bomba i tak wybuchnie? Wszystkim zabrali komórki, CB radia, odcieli internet i inne środki komunikacji (tja) czy "coś" zakłucało sygnał sieci komórkowych oraz innych fal? Jesli nie to jest to jedna z większych głupot w tym filmie.

Opublikowano

Jakoś oceny na imdb i filmłebie nie odzwierciedlają komentarzy na temat tego filmu. (pomijając to, że często tak jest).

 

To jeszcze ktoś bierze oceny z imdb, czy filmwebu na serio? Przecież 50% tych portali stanowi gównarzeria i półinteligenci, dla których Szybcy i Wściekli czy Step Up to ZAJEBISTE FILMY, STARY W CHUJ i 10/10 + serduszko.

 

Jezus maria, TDKR na imdb jest przed Władcą Pierścieni i tuż przed "Lotem nad..." wyrocznia filmowa normalnie. xDDD

Opublikowano

Bardzo mnie ciekawi czego się spodziewali, przed wejściem do kina, najwięksi krytycy filmu, którzy oceniają go 5/10. Realizmu? (że np. niby po kilku pompkach odżywa) BEZ JAJ! Oczywiście, że są naciągane sceny, ale tak samo było w jedynce, dwójce, jak i w poprzednich starszych częściach z najlepszym Batman Forever.

Dla mnie film dobry to taki, który zapiera dech. Całość oglądałem z ogromnym zainteresowaniem a ostatnie 30 min to jak dla mnie mistrzostwo świata.

Przecież tak to miało w The Dark Knight Rises wyglądać!

  • Plusik 3
Opublikowano

ja akurat wbijam w nielogiczne momenty filmu bo w koncu rzeczywiscie to film na podstawie komiksu o gosciu, który smiga w pelerynie po miescie i masce z uszami. Ale mnie po prostu mocno rozczarował i nie wytrzymał hajpu. Zakonczenie banalne, dialogi mocno pompatyczne i czasem czułem żenade. Do tego mocno się wynudziłem, ale cóż bywa. TDK mnie pozamiatał bo Begins uważalem za zaj'ebiscie nudnego gniota (ale pozniej obejrzalem jeszcze z 2 razy i był bardzo dobry) a TDKR już nie miał tej mocy zaskoczenia i świeżosci dla mnie.

Opublikowano (edytowane)

Fakt, też się zdziwiłem, że Wayne po praktycznie 8 latach przerwy prawie nic nie stracił na szybkości, zwinności i sile. Ale to jest tylko film, nie rzeczywistość. Albo się to zaakceptuje albo właśnie krytykuje.

Edytowane przez Nemesis US
Opublikowano (edytowane)

 

Ciężko dyskutować z ludźmi mającymi batmana w avatarze:) ale dla mnie słaby Bane i jego bezsensowna śmierć, sceny w dzień (jakieś 90% w tym finał), gdzie Batman to Mroczny Rycerz i słabe walki (czasem patrzyłem co się dzieje w tle i umierałem =/). Żeby nie było, część pierwszą i drugą trylogii uważam za świetne filmy, tutaj niestety coś zawiodło (prawdopodobnie film popsuł mi Bejn i jego zmodyfikowany głos, ponieważ oglądałem trailer przed modyfikacją i Bejn gadał mega klimatycznie imo). Nawet nie czepiam się szczególnie braku logiki, ale zabrakło mi tego dreszczyku kiedy pojawiał się główny "zły" tak jak to miało miejsce w dwójce. Dla mnie taki film 7/10. Nie o takiego Batmana walczyłem!

 

 

Edit- ok wrzuciłem w spoiler, chociaż nie wiem po co, bo jest to 41 strona o filmie, więc jak ktoś nie oglądał jeszcze to po kiego grzyba czyta 41 stron tematu gdzie dyskusja wygląda:

 

- spoiler

- spoiler

- spoiler

 

?____?

Edytowane przez gork
  • Minusik 3
Opublikowano (edytowane)

Mały SPOJLER

Scena w kanałach to chyba nieświadomy ukłon w stronę Batmana z lat 60'. "Uważaj, za tobą!" "Bang!" ..."Dobra, biegniemy dalej szalona Kotko!" W ogóle Nolan kręci sceny akcji z rozmachem godnym tamtego serialu.

Dodajmy do tego sprawiające wrażenie zabawek wyciętych z kartonu pojazdów Gacopierza. Batemzetka mało kółek nie gubiła podczas jazdy na prostej z oszałamiającą prędkością 40 km/h. Gość miał 3 filmy na dopracowanie tych elementów, a z każdym kolejnym wyglądają coraz "taniej". Gdzie on pcha te miliony na produkcje? Nawet na linki do spuszczania Batmana w ramach nawiązania do tradycji komiksowej, zabrakło.

Edytowane przez Gość
Opublikowano

SPOILERY (pipi)

 

Cyrki w wykonaniu statystów podczas "epickiej" bitwy policji z tymi złymi to i tak nic przy kreacji było nie było oscarowej aktorki Cotillard. Biedna Marion wyglądała jakby była zażenowana faktem występowania w filmie o Batmanie, a scena śmierci Talii to już był szczyt szczytów. To wyglądało jakby sobie jaja robiła, mogła jeszcze wywalić język i przykleić sobie czarne iksy na oczy. Swoją drogą, gdybym miał grać bohatera, którym kierują tak idiotyczne motywacje, to też miałbym problem z wczuciem się w rolę.

 

Poza tym po tym filmie Nolan może podać sobie ręce z Bayem. Poziom niezdrowego patosu na tle narodowym spokojnie dorównuje Armaggedonowi.

 

Żeby nie było, że wszystko źle, to pozytywnie zaskoczyła mnie Hathaway. Miała być tragedia, a wyszło całkiem nieźle. Chyba głównie dzięki temu, że darowano sobie postawę agresywnego vampa, co przy tej aktorce nie mogłoby się udać. Co prawda Selina rzuca kilka dow(pipi)ów z niższej półki, ale ma też kilka dobrych kwestii, co na tle ogólnie żenującego poziomu dialogów czyni z nią chyba najbardziej interesującą postać.

Opublikowano

Hathaway(...) Selina (...) na tle ogólnie żenującego poziomu dialogów czyni z nią chyba najbardziej interesującą postać.

Ten film nie był aż tak zły, żeby wysuwać takie teorie

Opublikowano (edytowane)

Przed chwilą oglądałem jeszcze raz lepsze sceny z wersji cam i [uWAGA, MOŻE BYĆ SPOILER NAWET DLA TYCH, KTÓRZY FILM WIDZIELI]

 

 

Batman musiał polecieć z atomówką i się poświęcić, bo jak wiemy Batolot nie miał autopilota, więc nie mógłby wyskoczyć wczesniej, ALE... 2 sceny przed rzekomym przywidzeniem Alfreda, widzimy Foxa, który pyta się jakichś tam inzynierów, czy da się naprawić Batolot (domyślam się, że chodzi o kwestię autopilota). Ci odpowiadają mu, że zostal on naprawiony 6 miesięcy temu przez samego Bruce'a. Reasumując- Batman wlączyl autopilota, spierdolił z pojazdu, wziąl kredyt u Stefczyka na mieszkanie, hajtnął się z Seliną i razem wychowują 3 kotoperze.

 

Mogę się mylić, dlatego pytam was, czy czegoś nie zrozumiałem lub ominałem jakiś ważny element.

 

Jeśli jednak moja teoria jest prawdziwa, to wychodzą kolejne pierdoły ze scenariusza, no bo w takim wypadku Batman musiałby mieć moc jasnowidzenia.

 

 

Zauważyl to ktoś wcześniej? Nie sledziłem każdej strony tematu.

Edytowane przez Mordechay

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...