Skocz do zawartości

The Dark Knight Rises


piotrov

Rekomendowane odpowiedzi

Gość _Milan_

Jednak najwieksza glupota filmu była akcja z plonacym znakiem, wyobrazmy sobie batmana ktory instaluje rusztowania na budynku by polac w odpowiedni sposob sciane na kształt swojego symbolu, jak zle polal to musial zmywac, moze jakis szablon zamowil w CCS?

Smieszne

Odnośnik do komentarza

Przez 45 stron piszemy o tym, że film o gościu w pelerynce jest bez sensu, a to chyba nie jest meritum problemu. 99% filmów które powstają jest bez sensu, w mniejszym lub większym stopniu, a w przypadku TDKR chodzi o to, że Nolan z(pipi)ał.

Odnośnik do komentarza

Dla mnie jakieś 7/10 i to tylko dlatego, że to Batman, film który nawet jakby był jeszcze gorszy, to i tak bym poszedł do kina.

 

Mogą być spojlery poniżej!!!!

 

Większość niedorzeczności i minusów już wypunktowana, nie będę się powtarzał. Dość powiedzieć, że jak byłem w kinie na TDK, to z tego co pamiętam oglądałem film w skupieniu, chłonąc klimat. Tutaj chyba co 10 minut coś mnie śmieszyło albo drażniło i co 10 minut śmieliśmy się z kumplem z jakichś motywów. Jak zobaczyłem te skręty czy zawracanie na batmotorze, latanie tym batsamolotem i omijanie rakiet - myślałem przez chwilę że transformersy oglądam.

 

Imo nie można bronić tego filmu, że to o facecie w pelerynie, na podstawie komiksu i jak śmiecie to wytykać, że nierealistyczne!!!jeden jeden !! Zgadzam się w pewnym sensie z ogqozo, to jeżeli zakładamy, że to tylko o facecie w pelerynie, to kręćmy dalej w stylu Batmana i Robina, tylko za 100 razy większy budżet. Ta seria Nolana właśnie tym się wyróżnia od reszty typu Iron Man, Thor, Superman itd., że w założeniu miała być mroczniejsza, brudniejsza i bardziej realistyczna. I TDKR to po prostu średnio wyszło.

 

Na parę godzin przed seansem odświeżyłem sobie TDK. W każdym aspekcie chyba lepszy, początku, fabuły, postaci, złego bohatera, zakończenia. Z rozmów Wayna z Alfredem można zapamiętać najbardziej: "Some men just want to watch the world burn", a tutaj dostaliśmy mega patos, którego nie mogłem słuchać. W TDK mieliśmy ciekawy pomysł na finałową walkę, gdzie Joker zamienił stroje oprawcom i zakładnikom, tutaj dostaliśmy bzdurną zbiorową akcją, pośród której walczy sobie dwóch typów, z czego wcześniej Batman nie miał szans w bezpośrednim starciu i tak powinno być do samego końca, powinien pokonać Banea jakimś podstępem.

 

Nie mniej nie żałuję, że byłem w kinie, jako kino rozrywkowe warto, jako Batman nie sprostał poprzeczce poprzednika.

 

 

PS: I Gordon!!!! Nie wiem jak się nim można podniecać. Przecież on, np. po pytaniu jakiegoś porucznika, co ma na myśli mówiąc wysłać wszystkich, powinien odpowiedzieć: EVEEEEEEERYOOOOOOOOOOOOOOONEEEE!!!!!!!!!

Edytowane przez Manor
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Nolan chyba się pośpieszył z zamknięciem trylogii. Te niecałe 3 godziny to za mało żeby umiejętnie i równo prowadzić historię. Universum Batmana ma sporo ciekawych badassów i spokojnie można by było jeszcze jeden film pociągnąć i przy okazji wprowadzić widzów do zamknięcia historii Batmana wg Nolana.

Inna sprawa, że nawet 5 godzin by nic nie dało przy słabym i nieprzemyślanym scenariuszu.

Odnośnik do komentarza

Mogę się założyć, że w Mrocznym Rycerzu również nie brakowało scen pozbawionych sensu czy logiki. Do tego typu filmów nigdy nie podchodzę z nastawieniem, "ale jak to możliwe, przecież to wbrew fizyce" itp. Nastawiony jestem na luźne, pełne akcji kino, gdzie jeden koleś rozkłada 20 uzbrojonych typów, przy tym jadać samochodem po dachach budynków. W Tożsamości Bourna mieliśmy scenę z tym Mini Cooperem, który zjezdza po schodach. W rzeczywistości byłoby to niemożliwa, bo auto w połowie tych schodów by się rozleciało. Czy mi to przeszkadzało? Oczywiście, że nie,

Edytowane przez YETI
Odnośnik do komentarza

Mogę się założyć, że w Mrocznym Rycerzu również nie brakowało scen pozbawionych sensu czy logiki. Do tego typu filmów nigdy nie podchodzę z nastawieniem, "ale jak to możliwe, przecież to wbrew fizyce" itp. Nastawiony jestem na luźne, pełne akcji kino, gdzie jeden koleś rozkłada 20 uzbrojonych typów, przy tym jadać samochodem po dachach budynków. W Tożsamości Bourna mieliśmy scenę z tym Mini Cooperem, który zjezdza po schodach. W rzeczywistości byłoby to niemożliwa, bo auto w połowie tych schodów by się rozleciało. Czy mi to przeszkadzało? Oczywiście, że nie,

 

 

No fajnie że to niemożliwe, ale przedstawianie własnej wizji rzeczywistości nie ma raczej nic wspólnego z "brakiem sensu i logiki". Zdecydujcie się, czy gadacie o sensie filmu czy o tym, że by się nie mógł zdarzyć w rzeczywistości.

 

Sądząc po popularności sci-fi, nikomu chyba prawdopodobieństwo zdarzeń w rzeczywistości tak bardzo nie przeszkadza. To chyba jakieś spaczenie przeniesione z pasjonowania się realistyczną grafiką gierek video. Ale tak na co dzień nikt nie ocenia filmów czy są zgodne z rzeczywistością.

 

Nowy Batman nie ma sensu przecież nie dlatego, że postanowili nie pokazywać nudnych fragmentów jak Bruce łapie stopa z Indii do Gotham albo odpowiednio wcześniej przygotowuje płonącego nietoperza, tylko że mówi sprzeczne ze sobą rzeczy.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Hahah, ale się uśmiałem czytając ostatnie dwie strony. Wy wymagacie logiki i sensu od ekranizacji komiksu, gdzie 100kg typ z peleryną lata nad miastem? Rada na przyszłość, omijacie takie filmy.

 

Może i się uśmiałeś, ale chyba nie do końca czytałeś. A jak jednak czytałeś, to odnieś się do mojego poprzedniego posta na tej stronie (ułatwię sprawę, 2 akapit po dużym napisie). Napisałem tam o bezsensowności argumentu, jakiego właśnie użyłeś.

Odnośnik do komentarza

Nowy Batman nie ma sensu przecież nie dlatego, że postanowili nie pokazywać nudnych fragmentów jak Bruce łapie stopa z Indii do Gotham albo odpowiednio wcześniej przygotowuje płonącego nietoperza, tylko że mówi sprzeczne ze sobą rzeczy.

 

Sorry ogqozo, ale mam wrażenie, że większość właśnie *dlatego* zarzuca TDKR bezsensowność i "dziury fabularne" (zdaje się, że to drugie określenie jest na forum modne od czasu dyskusji na temat Heavy Rain).

 

Mnie się generalnie film podobał, nie razi mnie tak bardzo niekonsekwencja, o której pisze Ogór, ale wygląda na to, że to jeden z tych filmów, które modnie jest tutaj hejtować i wyolbrzymiać poziom swojego niezadowolenia do granic absurdu. To, albo wszyscy napalili się na nie wiadomo co.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Faktycznie chyba historia Nolana z Batmanem za szybko się skończyła bo uniwersum gacka ma wiele ciekawych postaci i pomysłów, które można by przedstawić w jego konwencji. Nie wiem czy to miało związek z filmem o Justice League gdzie jak wiadomo ma się pojawić zupełnie nowy Batman czy od jakiegoś czasu faktycznie to miało się skończyć na 3 częściach.

 

Co do tego, że Batmany Nolana są bardzo realistyczne. Teraz czytam komiks Year One i to jest dopiero "realistyczne". Widać, że przy tworzeniu filmów brali z tego komiksu garściami, ale i tak historia Millera jest jeszcze bardziej przyziemna. Dlatego też nie wiem o co chodzi niektórym, że Nolan zrobił za prawdziwego Nietoperza.

Odnośnik do komentarza

99% filmów które powstają jest bez sensu

 

Co?

No dokładnie to co piszę (Masorz załapał), w prawie każdym filmie znajdziesz bzdurne, naciągane motywy, nawet w najbardziej mongolskich obrazach o pasterzach owiec. Motyw A prowadzi do motywu B, a po drodze twórcy starają się jak najbardziej uwiarygodnić całą tą drogę. Właściwie od talentów ludzi stojących za i przed kamerą, zależy jak bardzo jesteśmy się w stanie robić w konia i przymykać oko na te fantazje, które często są celowym zabiegiem artystycznym (symbolika itp), ale pod względem przyczynowości są bez sensu.

Odnośnik do komentarza

Tu nie ma nic do łapania. To, że w filmie są pokazane zdarzenia, które w realu byłyby mało prawdopodobne, nie ma nic wspólnego z sensem. Mówimy o sztuce a nie sprawozdaniu sądowym. W "Odlocie" jest gadający pies i jakoś nikt nie uważa, że "Odlot" jest bez sensu (tip: w realu psy nie gadają). Chyba że ktoś rozumie "bez sensu" tak jak ty, no ale nie moja wina że nazywa gruszki jabłkami.

 

Wszystkie filmy Nolana są "naciągane", możesz sobie na ich przykładzie zobaczyć, jak można zrobić na maksa naciągany film który ma swoją logikę i jak taki, który ma z tym problemy. Wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego twórcy poświęcają "prawdopodobieństwo" zdarzeń, co jest dla nich ważniejsze w danych scenach.

 

Zresztą, Chryste, co ja robię, próbuję tłumaczyć kolesiowi, który uważa, że 99% powstających filmów jest bzdurna.

Odnośnik do komentarza

Chyba się trochę mijamy w rozumieniu tego co napisałem. Czy ja piszę o umowności realiów czy sensie i naciąganiu wydarzeń w przyjętych realiach? Jeżeli Mongoł wyciągnięty z jurty zostaje światowej sławy skoczkiem narciarskim to mamy do czynienia z oboma przypadkami i jakkolwiek przyjęte realia są sci-fi, to są do przełknięcia o tyle o ile wspomniana droga od A do Z jest względnie logicznie podana. Problemem jest, że ze wględu na to sci-fi wiarygodne przedstawienie samej historii w większości wypadków w pewnym momencie kończy się ostrym starciem z naszą tolerancją na cuda, która przecież też jest zależna od tego jak bardzo filmowe realia wykraczają poza obiektywnie postrzeganą rzeczywistość.

 

W TDKR nie przeszkadza mi to, że uszaty wdrapał się na ten chrzaniony most polać go benzyną z kanistra, tylko to, że Nolan pogubił się w przyjętym koncepcie i jak pisałem, momentami TDKR jest robiony na "poważnie" by za chwilę przejść w pastisz, a jeszcze później w tanią melodramę.

Odnośnik do komentarza

Własnie wróciłem z Imax'u i hmmm nie wiem jak ocenić ten film.Dobry ale gorszy od poprzedniej części,w sumie lepiej nawet mi sie oglądało objeżdżanego Prometeusza znaczy sie może inaczej po wyjsciu chciałem jeszcze a tutaj hmmmm.Widać że Nolan chciał dużo bardziej nawiązać do Batman Begins i połączyć ją z klimatem z TDK może przez to sie zrobił lekki misz masz.Co do Bane moim zdaniem swietnie zrobiona postać,gorsza od Jokera z Mrocznego Rycerza ale tego to już długo chyba nie bedzie sie dało przebić,głos Bane'a który czesto jest krytykowany mi wogole nie przeszkadzał a np mojej dziewczynie troche wiec widać zależy co sie komu podoba.Najbardziej mi sie w filmie podobał poczatek i koniec chociaż te prawie 3 godziny i tak zleciały całkiem niezle bo akcji w filmie w sumie nie jest tak bardzo dużo jak na taki czas a to jest w sumie jak by nie patrzeć +. Bardzo fajnie wyszło zakończenie które świetnie wpasowywało by sie w kontynuację której niestety chyba nie bedzie a szkoda bo to w końcu jak by nie patrzeć najlepsze części o Batmanie...

Edytowane przez Milo
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...