Skocz do zawartości

Niusy


Gość Grzegosz

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Nie do pobicia renoma w Polsce od lat 80, nie psują się totalnie, prawie nic nie palą, bardzo wysokie ceny na rynku wtórnym. To wystarczy większości, na wyciszenie ludzie zgłośnią radio :dunno:

  • This 1
Opublikowano

No o tym wyciszeniu słyszałem i to jest problem. Mieliśmy poprzedniego Yarisa, był strasznie „blaszany”, nawet krople deszczu hałasowały. Ale się nie zepsuł nigdy przez kilka lat. 
 

Ja rozumiem fenomen, ostatecznie nawet jeśli jest trochę głośniej czy coś tam sprawia gorsze wrażenie, to ostatecznie przecież przecież samochód ma dojechać zawsze z punktu a do b i zużyć niedużo paliwa i w tym Toyoty są generalnie dobre. Jednak kupując nowy samochód, miło mieć świadomość, że po 150k km nie będzie się nadawał na złom. 

Opublikowano (edytowane)

wyciszyć zawsze można, ale mi mega nie podeszło CVT. może jakbym więcej pojeździł i nauczył się tym przyśpieszać żeby nie wyło mi to ciągle na 5tys obrotów to bym zmienił zdanie, ale po jeździe próbnej nie byłem w stanie tego znieść. tym bardziej że jak brałem to dopłata do Corolli względem Ceeda była jakieś 20k więc oszczędności na paliwie zwróciłyby mi się dopiero po ok 100tys km, ubezpieczenie wychodziło dużo drożej (2x drożej, serio), a leasing też był jakoś absurdalnie drogi. także nie. ale chyba spróbuję tą wersję 2.0 196KM bo widzę że cenowo może już nie będzie aż tak droga względem konkurencji a podobno CVT w tej wersji już tak nie drażni (ktoś tu tak pisał, sorry zapomniałem kto). tylko po otomoto widzę że Toyota to kolejna firma po VW która daje duże rabaty tylko firmom, wkurzające to :/ 

Edytowane przez gtfan
Opublikowano

Ludzie czpiają się tego cvt, a prawda jest taka,że wyje to tylko w przypadku mocnego wciskania gazu w podłogę.Jeżdziłem Corollą i w przypadku normalnej jazdy wrażenia akustyczne są takie jak w innych autach.Mam wrażenie jakby ludzie na siłę próbowali "butować" te auta żeby udowodnić wady cvt,.No chyba,że ktoś traktuje gaz zerojedybnkowo, no to może być głosno.

Opublikowano
6 minut temu, AdiCarrion napisał(a):

Ludzie czpiają się tego cvt, a prawda jest taka,że wyje to tylko w przypadku mocnego wciskania gazu w podłogę.Jeżdziłem Corollą i w przypadku normalnej jazdy wrażenia akustyczne są takie jak w innych autach.Mam wrażenie jakby ludzie na siłę próbowali "butować" te auta żeby udowodnić wady cvt,.No chyba,że ktoś traktuje gaz zerojedybnkowo, no to może być głosno.

na siłę nie próbowałem "butować", ale też podczas godzinnej jazdy nie potrafiłem się nauczyć tym jeździć lepiej. jeszcze w mieście było w miarę, ale poza miastem to mi to zwyczajnie nie odpowiadało - bo albo auto nie wyło ale też nie przyśpieszało, albo wyło i jako tako cośtam zwiększało prędkość. a niestety moja jazdy to dużo tras poza miastem/ekspresów/autostrady, i na tamten moment miałem małe dziecko które w trasie często spało. i jakoś nie wyobrażałem sobie że co chwilę będę wył autem i budził dziecko bo inaczej wyprzedzić tira się nie da.

 

także zdaję sobie sprawę z tego że do tej skrzyni trzeba się przyzwyczaić i nauczyć się nią jeździć, ale cudów nie ma, przy wyższych prędkościach niestety wady CVT wychodzą dużo mocniej.

Opublikowano

Ja specjalnie wziąłem Yarisa z wypożyczalni na wakacjach żeby właśnie sprawdzić o co chodzi że słynnym wyciem i nie widziałem problemu z tym systemem. Silnik był wystarczająco dynamiczny żeby jechać bardziej dostępnym nisko momentem obrotowym niż wysokimi obrotami, jeśli chciałem przyspieszyć agresywniej to wył tak jak wyje moje tsi, ot silnik wkręcający się na obroty. 
Może to bardziej psychologiczne, przyzwyczajenie do wkręcania na obroty i zmiany biegu, zamiast stałego dźwięku. 
Moim autem też prawie nie używam trybu S, od święta przekraczam 3000 obrotów, mając hybrydę na obroty wkręca się tylko przy wjeździe na autostradę albo przy wyprzedzaniu, tak normalnie nie ma sensu. 

Opublikowano (edytowane)
30 minut temu, Mustang napisał(a):

od święta przekraczam 3000 obrotów

tylko że w tamtej corolli 1.8 122KM nie dało się w trasie przyśpieszać z takimi obrotami, żeby cokolwiek chciał zwiększać prędkość od 90km/h w górę to wchodził na 4500-5000 obrotów i tak trzymał do osiągnięcia prędkości, w mieście dało się przyśpieszać z obrotami utrzymującymi 3tys, ale w trasie już nie.

 

i nie, dźwięk przyśpieszenia i zwiększających się obrotów (które zawsze możesz sobie zmniejszyć wbijając wyższy bieg przy 3tys obrotów co w erze silników turbo nie pogarsza przyśpieszenia) to nie to samo co silnik wyjący na jednostajnych obrotach 5tys ledwo zwiększający swoją prędkość, szczególnie że te stałe 5tys obrotów jest w aucie dużo gorzej wyciszonym. 

 

ale muszę koniecznie sprawdzić tą nową generację w wersję 2.0 196KM, widziałem już parę testów i każdy chwalił że to już nie jest to samo co kiedyś i bardzo jest cały system zespołu napędowego poprawiony...

Edytowane przez gtfan
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Po Warszawie już naprawdę sporo jeździ MG, które też mają cenę bardzo dobrą. Nie życzę sukcesu europejskim markom z cenami wywalonymi w kosmos i konfiguratorami, przy których można pół dnia spędzić.

Opublikowano (edytowane)
17 minut temu, Mustang napisał(a):

A co jest złego w konfiguratorach na pół dnia?

niby nic, ale osobiście to wolę móc iść kupić auto w gotowej specyfikacji ale od ręki a nie czekać pół roku na produkcję żeby potem powiedzieli że nie mamy pańskiego auta i co mi pan zrobi, albo że dopłać 10k bo tak (przypadki z Toyoty która przed odbiorem auta zamówionego pół roku wcześniej dawała opcję - albo dopłacasz kasę albo spadaj, mamy kolejkę chętnych). wole podejście Koreańczyków czy Japończyków którzy dają powiedzmy 3 specyfikacje i najwyżej jakieś pakiety, bo jakoś potrafią tak dobrać te konfiguracje żeby podstawowa pasowała do flot, środkowa zadowalała większość osób a braki to nie będzie deal breaker, a najwyższa to już ma bajery które które niekoniecznie są potrzebne ale jak ktoś chce to proszę. i na placach stoją takie auta w różnych wersjach z pakietami lub bez, w różnych kolorach - i sobie bierzesz co ci pasuje (nie mówię tutaj o okresie pocovidowym i ogólnej niedostępności aut, ale tak sytuacja wygląda w normalnych okolicznościach), a jak chcesz faktycznie coś specyficznego to zawsze możesz zamówić.

 

niestety ale inne marki dające multum opcji często wpadają w taką pustkę że aut jest niby dużo ale każda konfiguracja czegoś ważnego nie ma, albo ma masę bzdur za które niekoniecznie chcesz dopłacać.

Edytowane przez gtfan
Opublikowano (edytowane)
34 minuty temu, Shago napisał(a):

Po Warszawie już naprawdę sporo jeździ MG, które też mają cenę bardzo dobrą. Nie życzę sukcesu europejskim markom z cenami wywalonymi w kosmos i konfiguratorami, przy których można pół dnia spędzić.

bo to jedna z tych marek która ma realnie szansę na sukces. właściwie już go odniosła, bo nie starała się na siłę wciskać elektryków ale dostarczyli auta które ludzie chcieli kupować.

 

ta liczba to też efekt tego że te auta są już parę lat na rynku europejskim - u nas to względna nowość ale na zachodzie już są od wielu lat więc też już zaczynają żyć u nas jako sprowadzone używki, więc będzie tego dużo więcej...

 

szkoda że MG nie ma żadnego kombi bo to akurat jedyny chińczyk który na ten moment bym rozważył, a SUVa chcę...

Edytowane przez gtfan
Opublikowano

Ale diler czy dystrybutor może i tak sam poskładać z klocków popularne konfiguracje i zamówić na plac. 

Rozumiem argumenty, ale z drugiej strony np. w Hondzie ciekawsze wersje muszą mieć duże felgi, w Oplu nie zamówisz otwieranego dachu bez podgrzewania przedniej szyby z tymi kontrowersyjnymi drucikami, w Peugeocie nie możesz mieć autopilota poza wersją GT, itp., itd. Finalnie często jeśli chcesz mieć jakiś bardziej zaawansowany element wyposażenia jak matriksy, autopilot czy czasem głupie czujniki martwego pola, nagle musisz mieć płacić też za felgi 18 czy sportowe fotele i cena robi się zbyt wysoka. 

 

Opublikowano

Pamiętam, że w focusie też było tak, że najlepsze lampy i fotele były tylko w modelu STline, który oczywiście sam w sobie jest zajebisty, ale wychodzi tylko na 18" co dla mnie dyskwalifikuje od razu

Opublikowano

No ja to samo napisałem o Hondzie, Toyota też nie do końca ma dokładnie to co bym chciał. 

Golfa mam w niecodziennej konfiguracji pod siebie (najtańsze fotele bez elektryki z rzadką jasną tapicerką, bazowa wersja bez chromów i fejkowych wydechów, opcjonalne felgi 17, topowe światła, tryby jazdy normalnie seryjne tylko w usportowionych wersjach, autopilot) i jestem zadowolony z tego co poskładałem.

 

A najgorsze jest wciskanie na siłę kontrowersyjnych elementów wyposażenia, które nie każdy lubi. Jak właśnie większe felgi, skórzana tapicerka, obniżone zawieszenie, otwierany lub przeszklony dach, podgrzewanie przedniej szyby z drucikami czy w VW do niedawna przyciski dotykowe na kierownicy.

Opublikowano

Chyba za to właśnie też polubiłem Teslę: każda wersja ma wszystko poza kolorem tapicerki, mocą silnika/baterii i kolorem samochodu. Nie ma za dużo zastanawiania się. A jak wchodzisz w konfigurator Skody, Volkswagena to zaczyna się.

Opublikowano

No super, każdy samochód jest dokładnie identyczny poza kolorem i felgami - zero indywidualności, zero zabawy, zero dopasowania do potrzeb. Do tego musisz mieć skórę, nieważne czy lubisz ten materiał, czy nie. 
 

A jeszcze musisz dopłacać za autopilota, chociaż wszystkie komponenty są zainstalowane w aucie.

 

I nie przesadzajmy z tym skomplikowaniem w VW. Przeciętny nabywca może wybrać środkową wersję style, przejrzeć listę opcji, wybrać kolor i tyle. Bez szczególnych wymagań i z pomocą sprzedawcy skonfiguruje samochód w 10 minut. 

Opublikowano

Wiesz: jak widzisz 100 Golfów na ulicy z tej samej generacji to na pierwszy rzut oka też wyglądają tak samo, tylko kolor inny, więc to akurat nie jest dla mnie argument ;)

Wg mnie taki indywidualizm sprawia, że Europejskie auta są drogie po doposażeniu, bo zwyczajnie trzeba utrzymywać bardzo rozbudowane linie produkcyjne. Kiedyś Ford też miał rozbudowane konfiguratory, a teraz są o wiele prostsze przy okazji elektryków.

Opublikowano
3 minuty temu, Shago napisał(a):

Wg mnie taki indywidualizm sprawia, że Europejskie auta są drogie po doposażeniu, bo zwyczajnie trzeba utrzymywać bardzo rozbudowane linie produkcyjne.

dokładnie, do tego prawie nikt z tego nie korzysta. ostatnio VW przy liftingu któregoś małego crossovera (T-Cross?) całkowicie zrezygnował z opcji indywidualizacji bo to był margines sprzedanych aut. 

Opublikowano

bo nie muszą, niestety. Honda na Europę produkuje tak mało że popyt i tak jest większy niż podaż, Toyota to samo - na hybrydy ma popyt ogromny. nie wiem jak reszta Japońskich marek bo nie śledzę. 

 

ale już Kia/Hyundai - są wyraźnie tańsze.

Opublikowano

Właśnie sprawdziłem polski cennik Corolli idealnie ilustrujący co wspominałem. Uważam system monitorowania martwego pola za przydatny i chcę mieć go w kolejnym samochodzie. Dlaczego Toyota uznała, że mogę go mieć tylko w najdroższej wersji albo w ewentualnie w GR sport jeśli wezmę pakiet z felgami 18? 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...