Skocz do zawartości

Halo Combat Evolved - remake na X360


KarCzoH

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Panowie jak włączyć polskie napisy?

 

Majster a se nie daje rady :greeting:

 

Polskich napisów ni ma ; jest za to błąd (na pudełku) polskiego dystrybutora o polskich napisach - w seri HALO

tylko w HALO Wars one były .

 

 

Gram se tak i wydaje mi się granie trudniejsze niż w pierwowzorze ;

np. w 3 misji w "HALI/HANGARZE" niemiłosiernie się męczyłem (na LEGENDARY) ; poprzednio

było BAAARDZO trudno ale teraz było EXTREMALNIE ciężko .

Niby zrobili wszystko tak jak było wcześniej ( w każdym razie jeśli idzie o gameplay ) ale

mam wrażenie że pociski HUNTERSów lecą szybciej .

Przejdę całą grę i zobaczę jak to będzie .

Edytowane przez Paweł Dziuba
Opublikowano

Panowie jak włączyć polskie napisy?

 

Majster a se nie daje rady :greeting:

 

Polskich napisów ni ma ; jest za to błąd (na pudełku) polskiego dystrybutora o polskich napisach - w seri HALO

tylko w HALO Wars one były .

 

 

Gram se tak i wydaje mi się granie trudniejsze niż w pierwowzorze ;

np. w 3 misji w "HALI/HANGARZE" niemiłosiernie się męczyłem (na LEGENDARY) ; poprzednio

było BAAARDZO trudno ale teraz było EXTREMALNIE ciężko .

Niby zrobili wszystko tak jak było wcześniej ( w każdym razie jeśli idzie o gameplay ) ale

mam wrażenie że pociski HUNTERSów lecą szybciej .

Przejdę całą grę i zobaczę jak to będzie .

O ile się nie mylę trzeci układ to Truth & Reconciliation ? Moj ulubiony, przeszedłem go słowo honoru przynajmniej ze 100 razy z kolegą w coopie, graliśmy w to parę lat robiac te same uklady, za kazdym razem ciesząc miskę tak jakbysmy grali pierwszy. niesamowite akcje ze snajperkami ,pozniej przebicie sie na statek obcych i walka z Elite, uwolnienie kapitana. Znam go na pamięc , dla mnie ten uklad to kwintesencja pierwszej częsci Halo. Cudo.

Opublikowano

Na razie jestem w 8 misji i LEGENDARNIE/superciężko było (tylko, i jak dotąd) właśnie w 3 misji - 2 razy :

 

- pierwsze starcia (bo jest jakby kilka fal) po wjeździe "windą" na statek , w małej hali

- starcia (znów kilka fal) w tej dużej HALO-HANGARZE

Opublikowano

Pamiętam pamiętam, najtrudniejsza ale i zarazem najmiodniejsza jest właśnie walka z niewidocznymi elite zaraz po wjeździe windą na statek obcych. Zdażało się że z kolegą zarywalismy całe nocki młócąc ten układzik na okrągło, oczywiscie na legendarnym. Ta gra to najlepsze co mnie spotkało na xboksie, nigdy poźniej nie zdażyło się żebym w jakąś grę grał tyle lat co właśnie w Halo. Pewnie że teraz po tylu latach to juz nie to samo. Kto się da przekonac do 10 letniej gry tym bardziej ze wyszło tyle nowych które garściami z niej czerpały? Jednak w 2001 to był po prostu Hit nad Hity, ewenement nad ewenementy i dla mnie taki zostanie. Planuje nawet zakupić w najbliższym czasie 360tke wlaśnie dla anniversary i Halo Reach bo jeszcze nie mialem okazji przejśc.

Opublikowano (edytowane)

Czołem Panowie, wczoraj dorwałem w swoje łapy no i normalnie żre ten rimejk zmysłami. Jestem starym koniem , który prawie, że kompletnie nie ogarnia tego w co teraz się gra. Wszystko natomiast co ma naleciałości "oldschoolu" ( albo nim jest ) biorę na ruszt. Z Halo:CE Było tak, że pierwsze moje podejście do gry miałem na PC i mnie wtedy ta gra cholernie znudziła. Później okazało się dlaczego - niski stopień trudności potrafi skutecznie zepsuć wrażenie z gry. Spieprzyłem sobie pierwsze podejście jak nic. Poza tym grałem lat kilka temu, kiedy ta gra już zdecydowanie "nie wyglądała". Wrażenia wzrokowe były średnie ale wiedziałem co stoi za tą "biedną" grafa mając w głowie całokształt dizajnu.

 

Teraz gram i wręcz przecieram oczy ze zdziwienia co to znaczy 10 lat w grach. To jest dziś era. Idę, strzelam, porównuje grafikę, idę strzelam, porównuje grafikę...Nawet moja konkubina przysiadła uraczona jak jej pokazałem w 3 misji porównanie nocnej oprawy. To serio robi wrażenie. Choć pewnie i tak głównie na fanach, hejter nigdy tego nie ogarnie ( nie rozumie fenomenu biedaczysko...). Ta gra oprawą teraz wręcz kipi i oddycha. Jestem co prawda dopiero w 3 misji, "bawiłem" się wczoraj wieczorem z niewidzialnymi elitami z godzinkę i to lubię. Męczyć się w grze którą lubię, w której walka i strzelanie są mięsiste. Prucie z AR jest tak cholernie przyjemne, jak już później nigdy w żadnej części nie było. W H3 wręcz to byłą parodia oryginalnej ARki. Dźwiękowo to jakieś popierdywanie było gdy tu jest PRUCIE. To samo Pistolet. On strzela a nie "puka" jak choćby ten w dwójce czy teraz w Reach.

Chciałem się powstrzymać z napisaniem czegokolwiek do ukończenia gry no ale nie wytrzymałem. Czeka mnie jeszcze kilka za(pipi)istych posiedzeń. Gram na początku na heroic żeby sobie pooglądać, później biorę się za legendary i zobaczymy >:] A, i możliwe, że jestem bardzo do tyłu ze współczesnymi grami ale AI przeciwników w Halo nadal robi na mnie wrażenie.

 

Kolega wyżej wspominał, że 3 misja to jego ulubiona, dla mnie to będzie zawsze The Silent Cartographer - plaża, słońce, krasnale, Elici, widoczki, morze, pistolet i wiksa do boju.

przy okazji: http://img845.images...aryostconce.jpg - za(pipi)isty koncept zahaczający o tę właśnie lokacje. Na okładce OSTa winylowego to dali.

Edytowane przez mausenberg
Opublikowano (edytowane)

Widzę jest paru graczy ceniacych single. Jeżeli chodzi o Halo na Peceta to parę lat temu wyszla specjalna edycja Halo Custom Edition, umożliwia ona tworzenie własnych map do zarówno do Singa jak i Multi. W tej chwili jest juz dostępnych mnówstwo przerobionych przez graczy map, niektóre mapy z Single poprostu wymiatają, nowe bronie, nowe pojazdy, Znacząco zwiększona liczba żołnierzy oraz obcych, dłuższe i ciekawsze starcia, zadyma , zadyma, zadyma. Jeżeli któś kocha te klimaty to polecam , bo to tak jakby nowe-stare Halo, zupełnie nowa jakośc grania w starą grę, szkoda tylko że na tym samym silniku przec co graficznie stoi w miejscu ale mimo wszystko warto sprobować szczególnie że Al powala. Polecam sprawdzić na youtube jest mnóstwo filmików. Gwarantuje opad kopary do samej ziemi.

Edytowane przez Apollo302
Opublikowano (edytowane)

Przeszedłem całość na LEGENDARY i , jak już pisałem , OGROMNE trudności były tylko 2 razy w 3 misji .

 

Gra miała być gameplayowo przeniesiona w 100% ale znalazłem kilka odstępstw od tego założenia :

1. HUNTERSi , w oryginale HALO , tuż przed wystrzeleniem mieli widoczny ogień w lufie - jakby

takie ładowanie/kumulowanie energi ,

a tutej tego nie ma i , co za tym idzie , nie wiemy kiedy wypalą ; i sam pocisk też leci jaky szybciej .

2. W pierwowzorze jak się ogłuszało (np. na mostach) GRUNTSów to przy ich nietrafieniu budzili się

i wszczynali larum - zazwyczaj skutecznie budząc resztę ;

w H:A można nie trafiać ogłuszeniem bez końca a "skrzaty" wciąż śpią .

3 . W H:Anni. ze 3 razy było tak że walczyłem z ELITAmi i cofnąłem się (czasami też do przodu) po broń/amunicję

na nieduży dystans (ale było to , jeśli dobrze pamiętam , "cofnięcie się" przed/za checkpointem) i po

powrocie ELICI (np. dwóch) byli martwi - tak

mi się zdarzylo np. w 2 misji przy pierwszj walce , przy 1 budowli , kiedy trzeba było walczyć z kilkoma falami .

W pierwowzorze czegoś takiego nie było , a gdyby było to i tak to byłby błąd .

Myślę że gdybym się częściej "cofał" i wracał do "niedokończonych" wrogów to wystąpiłby

taki błąd częściej - swoją drogą można to (świadomie) wykorzystać do "przeskoczenia" trudniejszych fragmentów rozgrywki .

4. Wkurzające są obracające się i furkoczące bronie leżące na pochyłościach - zdarzyło się to z 40-50 razy w całej

kampani - czyli jest to błąd systemowy/silnikowy. W oryginale , z tego co pamiętam , tego nie było

a na pewno nie w takiej ilości .

Zdarza się też często zawisnąć trupom/broniom w powietrzu - w oryg. , jeśli to wogóle występowało ,

to było rzadkie i nie tak ewidentne .

Edytowane przez Paweł Dziuba
Opublikowano

Ha, szczegóły ale widać że jesteś Halowy wyjadacz skoro je wyłapałeś, Legendary na singlu to nie byle co, ciekawi mnie tylko ile czasu ci to zajeło? Tylko nie pisz ze 6 godzin bo nie uwierze, sa plansze ktore mozna przejśc w miare szybko jak np Silent Cartographer ale sa tez takie ktorych przejscie zajmuje calkiem sporo godzin. W coopie potrafilismy meczyc sie z niektorymi po 3 4 godziny ale za to wlaśnie pokochalem tą grę. Mowię oczywiście o całkowitym eliminowaniu obcych bo mozna tez unikac walki i poprostu przebiegac poszczegolne lokacje co mija sie z celem Legendary.

Opublikowano

Heroic zaliczone. Nie było jakoś specjalnie trudno poza kilkoma tradycyjnymi momentami. Za to Legendary to jest już jest rzeźnia, która wjeżdża mi na ambicje strasznie. Zacząłem ten poziom trudności od Silent Cartographer , który faktycznie jest prosty w porównaniu do kolejnego etapu Assault on the control room, gdzie tłukłem się dziś chyba z 4 h do momentu gdzie się walczy na tych dwóch równoległych mostach. Salka poprzedzająca ten pierwszy most będzie mi się dziś chyba śniła. Boje się też już serio biblioteki. Ale kluczem do wszystkiego jest cierpliwość. "Na Rambo" nie da się grać na hardzie co sobie w chwilach słabości przypominam. W święta planuje jednak odpocząć od grania bo to już 5 dzień, aż mnie lewy kciuk boli. Mało się gra to kciuk niewyrobiony;>

 

Co do huntersów to mam wrażenie, że na Legendary sa łatwiejsi niż na Heroic. Za to te alieny ( jak im tam..?) z tarczami energetycznymi to cholerstwo mnie do pasji szewskiej doprowadza. Wirujący bronie dwa razy widziałem, raz needler i raz ARke. Jakoś dziwnie przy tym hałasowały. Dziwne trupy to w ostatnim poziomie norma. Tak w ogóle to ostatni poziom odstaje od pozostałych technicznie. Z teksturami jest dziwnie, wczytują się czasem z drażniącym oko opóźnieniem ( w oryginalnym H:CE tego problemu nie było bo nie było tam po prostu tekstur hehe) . Ze dwa razy też po wybuchu granatu wyskakiwałem poza ściany i oglądałem widoki na horyzoncie. Ale to wszystko detale. Strzelanie - to trzyma przy padzie.

 

Za to jazda warthogiem tak samo mi się jawi s(pipi)a jak zawsze. Dlaczego to się porusza na wyskokach jakby było dmuchanym modelem? zero ciężaru. Na prostej to jeszcze, ale wyskoki to szkoda gadać...najgorszy pojazd w każdym Halo. Scorpion - to się prowadzi!

 

Jaka jest w ogóle "średnia" czasu przejścia pierwszego Halo na Legendary? Orientujecie sie? Nie chodzi mi o czas speedrunowego cyborga tylko jakiegoś człowieka.

Opublikowano

To zalezy czy w singlu czy coopie bo we dwóch napewno przechodzi sie szybciej. Myśle że parenaście godzin to spokojnie dla co lepszych a reszta to w dziesiatkach, zalezy oczywiście jak czesto bedzie sie unikało walki bo taka obcja tez istnieje ale czy wogóle warto zaczynać grac z takim podejsciem. Legendary to legendary, pamietam jak w Halo 3 utknąłem w którymś układzie i dopiero chyba po 5 dniach udało mi się przejśc dalej, w jedynce też mozna utknąć parę razy, szczególnie jak gra się w singla, są miejscówki które dają w kość. Jednak w coopie gra dostaje prawdziwego kopa, singiel a coop to jakby dwa różne światy, dwie różne gry. Spróbujcie zagrać jak macie z kim, gwarantuje że nie bedzie mogli oderwać się od konsoli przez długie godziny.

Opublikowano (edytowane)

Ha, szczegóły ale widać że jesteś Halowy wyjadacz skoro je wyłapałeś, Legendary na singlu to nie byle co, ciekawi mnie tylko ile czasu ci to zajeło? Tylko nie pisz ze 6 godzin bo nie uwierze, sa plansze ktore mozna przejśc w miare szybko jak np Silent Cartographer ale sa tez takie ktorych przejscie zajmuje calkiem sporo godzin. W coopie potrafilismy meczyc sie z niektorymi po 3 4 godziny ale za to wlaśnie pokochalem tą grę. Mowię oczywiście o całkowitym eliminowaniu obcych bo mozna tez unikac walki i poprostu przebiegac poszczegolne lokacje co mija sie z celem Legendary.

 

Od razu wskoczyłem na LEGEND. i grałem jakieś 20 godz (może i więcej) ,

z tego te 2 momenty w 3 misji zajęły mi jakieś 5-6g. i pierwsze przejście 3 misji

musiałem skasować (takie są skutki tylko 1 save w całej grze !) i zacząć tą misję od początku aby

zacząć ją z właściwą i w pelni naladowaną bronią

 

Heroic zaliczone. Nie było jakoś specjalnie trudno poza kilkoma tradycyjnymi momentami. Za to Legendary to jest już jest rzeźnia, która wjeżdża mi na ambicje strasznie. Zacząłem ten poziom trudności od Silent Cartographer , który faktycznie jest prosty w porównaniu do kolejnego etapu Assault on the control room, gdzie tłukłem się dziś chyba z 4 h do momentu gdzie się walczy na tych dwóch równoległych mostach. Salka poprzedzająca ten pierwszy most będzie mi się dziś chyba śniła. Boje się też już serio biblioteki. Ale kluczem do wszystkiego jest cierpliwość. "Na Rambo" nie da się grać na hardzie co sobie w chwilach słabości przypominam. W święta planuje jednak odpocząć od grania bo to już 5 dzień, aż mnie lewy kciuk boli. Mało się gra to kciuk niewyrobiony;>

 

Co do huntersów to mam wrażenie, że na Legendary sa łatwiejsi niż na Heroic. Za to te alieny ( jak im tam..?) z tarczami energetycznymi to cholerstwo mnie do pasji szewskiej doprowadza. Wirujący bronie dwa razy widziałem, raz needler i raz ARke. Jakoś dziwnie przy tym hałasowały. Dziwne trupy to w ostatnim poziomie norma. Tak w ogóle to ostatni poziom odstaje od pozostałych technicznie. Z teksturami jest dziwnie, wczytują się czasem z drażniącym oko opóźnieniem ( w oryginalnym H:CE tego problemu nie było bo nie było tam po prostu tekstur hehe) . Ze dwa razy też po wybuchu granatu wyskakiwałem poza ściany i oglądałem widoki na horyzoncie. Ale to wszystko detale. Strzelanie - to trzyma przy padzie.

 

Za to jazda warthogiem tak samo mi się jawi s(pipi)a jak zawsze. Dlaczego to się porusza na wyskokach jakby było dmuchanym modelem? zero ciężaru. Na prostej to jeszcze, ale wyskoki to szkoda gadać...najgorszy pojazd w każdym Halo. Scorpion - to się prowadzi!

 

Jaka jest w ogóle "średnia" czasu przejścia pierwszego Halo na Legendary? Orientujecie sie? Nie chodzi mi o czas speedrunowego cyborga tylko jakiegoś człowieka.

 

Faktycznie te równoległe mosty są ciężkie bo to tam przy 2 bramie wyskakuje 2 lub 3 niewidzialnych

ELITów ale tu mi się łatwo udało ten fragment przejść , chyba dzięki szczęśliwemu zbiegowi

okoliczności , ale jak grałem za pierwszym razem , na Xboxie , to pamiętam że to był jeden

z 3-4 najtrudniejszych momentów w grze , choć tu nie ma tych kilku fal jak to było

w tej 3 misji więc nie jest supertrudno ; podpowiem jeszcze że teraz w ANNIV. jest (może być)

jeszcze trudniej bo (świetne , swoją drogą) płatki śniegu dużo bardziej ograniczają widczność

niż w oryginale - szczególnie jak się używa snajpy .

 

BIBLIOTEK jest dosyć łatwa , tylko tyle że jest meganudna konstrukcyjnie i ma (tylko) tych

beznadziejnych przeciwników jakimi są FLODowie .

 

Akurat czy HUNTERSi są łatwiejsi na HEROIC czy na LEGEND. to , w oryginale HALO , nie zwrócilem na to uwagi - a na

czym ta ich większa łatwość na HEROIC ma polegać ?

Na "ALIENÓW" dobry jest np. pistol - tylko trza dobrze trafić 3-4 razy .

 

Textury się często doczytują w całej grze tylko zalerzy jak (szybko) się gra i jak się postrzega grafikę - może

gdyby nie robili , zupelnie niepotrzebnej , możliwości przejścia w każdym momencie na starą oprawę

to by tego nie było ? - to jest przecież silnik REACHa i tam czegoś takiego ie było

a było dużo więcej do liczenia .

Poza ściany można "wychodzić" nawet w trakcie grania , np. w BIBLIOTECE jak podejdziemy do ścian

z "wypustkami" .

W całej grze , i w całej i seri , ciążenie we wszystkich aspektach jest nietety

"księżycowe" - np. podskakiwanie i opadanie , rzuty granatem , latające ciala/bronie po wybuchach , itd.

Myślę że przejście na LEGEND. średnio zajmuje 15 godz. - ja grałem dłużej ale ja gram wolno , no

i szukałem jeszcze czaszek i terminali co ZNACZNIE wydłużyło przechodzenie .

 

 

To zalezy czy w singlu czy coopie bo we dwóch napewno przechodzi sie szybciej. Myśle że parenaście godzin to spokojnie dla co lepszych a reszta to w dziesiatkach, zalezy oczywiście jak czesto bedzie sie unikało walki bo taka obcja tez istnieje ale czy wogóle warto zaczynać grac z takim podejsciem. Legendary to legendary, pamietam jak w Halo 3 utknąłem w którymś układzie i dopiero chyba po 5 dniach udało mi się przejśc dalej, w jedynce też mozna utknąć parę razy, szczególnie jak gra się w singla, są miejscówki które dają w kość. Jednak w coopie gra dostaje prawdziwego kopa, singiel a coop to jakby dwa różne światy, dwie różne gry. Spróbujcie zagrać jak macie z kim, gwarantuje że nie bedzie mogli oderwać się od konsoli przez długie godziny.

 

Tyle tylko że w kooperacji po sieci są (przypominam/informuję) ponoć straszne/spore lagi .

Edytowane przez Paweł Dziuba
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Nie, masz tylko mappack Annniversary. Na płycie z kampanią masz możliwość grania tylko i wyłącznie trybów i map Anniversary w Reachu, ale w pudełku jest też zdrapka do pobrania mappacka Anniversary, żebyś mogł grać z płyty Reacha we wszystkie tryby i mapy.

  • Plusik 1
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

Cztery misje zaliczyłem i się trochę zaczerwieniłem.... Po pierwsze, odświeżenie wcale nie musi znaczyć lepsze czasami napaćkane lokacje psują ogólne wrażenie poczucia się obco a czasami poświata i niektóre miejscówki potrafią wywołać ZACHWYT.Designem bywa różnie ale największe niezadowolenie wywołał music remastered i zaczynam się mocno obawiać utraty Martina O'Donnell w H4 .Dziwnie, biednie i bez jaja, wróciłem szybko do klasycznej wersji.Gampley nadal niezmienny, heroic :nyam1:.

Mam małe obawy o stronę techniczną, zdarzają się spore bugi i spadki framate szczególnie przy coopie za Bungie takie rzeczy były niedopuszczalne :shok: dalej, kompresja filmików jest karygodna ! WTF ?.Na koniec liznąłem mappacka :o japy całą noc nie mogłem zamknąć...

Edytowane przez Bushisan
Opublikowano

Do grafy i designu nie mam żadnych zastrzeżeń. Niestety sama gra się trochę zestarzała i o ile sam gameplay, mechanika gry i AI przeciwników są nadal przepiękne i tym H:CE deklasuje niejeden tytuł z 2011/12 r. tak backtracking i ''kopiuj/wklej'' w lokacjach daje się porządnie we znaki momentami.

Gość DonSterydo
Opublikowano

Pod tymi względami się zestarzała, ale w sumie to gra sprzed dekady.

 

Ja wcześniej nie grałem w CE i muszę powiedzieć, że gra jest bardzo dobra, a w 2001, to już w ogóle musiała ryć baniak.

Opublikowano (edytowane)

ba, to był zakup zaraz po starcie nowej konsoli X, nawet nie wyobrażasz sobie co wtedy ze mną się dziao :bunny: Zestarzenia po tych 10 lat z hakiem nie odczuwam w ogóle i to jest dla mnie dziwne, może przez to że nie poczyniono większych zmian w serii tak odnośnie całej mechaniki. Fakt na obecne czasy pojawiły się inne cudactwa i może nie robi już takiego wrażenia jak kiedyś ale mam do niej wielki sentyment.Kozak dekady i jedyna swoim rodzaju perełka !

Edytowane przez Bushisan
  • Plusik 1
  • 3 miesiące temu...
Gość DonSterydo
Opublikowano

Nie wiem co za zyeb ymyślił żeby nie było checkpointu w ostatniej misji jak się jedzie przez 6 minut tym (pipi)onym warthogiem, dojechałem do końca bunshie się o mnie rozbił i (pipi) od początku :/

Gość DonSterydo
Opublikowano

Przejechałem, ale to jest poyebane. 7 minut jazdy bez możliwości obrony i nawet nie ma checka po pierwszym dużym etapie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...