Skocz do zawartości

Assassin's Creed 3


MYSZa7

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Narazie po godzince czuć powoli rozmach - otwierająca właściwą grę pierwsza scena w operze wygląda fachowo. Ogólnie początek nudnawy, jednak wytrwale czekam i delektuje się, czekając na rozwój, który, jak uczy mnie doswiadczenie z tą serią - szybko się potoczy.

Opublikowano

Do dobrej zabawy gameplayowo i fabularnie niezłej zabawy nie potrzebna jest znajomość fabuły. Jednak im więcej masz ogarnięte, o co w serii się rozchodzi, tym lepiej będziesz się bawił.

Opublikowano

Narazie po godzince czuć powoli rozmach - otwierająca właściwą grę pierwsza scena w operze wygląda fachowo. Ogólnie początek nudnawy, jednak wytrwale czekam i delektuje się, czekając na rozwój, który, jak uczy mnie doswiadczenie z tą serią - szybko się potoczy.

 

Żebyś się nie zdziwił, dla mnie gra naprawdę się zaczęła po... 5,5h!! Nie chcę nic spojlerować, ale chyba dłuższego wstępu nigdy nie widziałem. Boję się, że całe AC3 to będzie tylko wstęp do kolejnych części, już w kościach czuję, że to jest jedynie 30% całej ostatniej części (w sensie to tylko początek trylogii trzeciej części albo innego gów,na).

 

Czy jest co robić? Oj jest, jest od groma co robić.

 

Można grać w dodatkowe gry z napotkanymi ludźmi (jakieś planszówki czy losowe), jest cała mechanika pływania wielkim statkiem i toczenia bitw morskich, jest mnóstwo challenge'y huntera czy brawlera (ubij 10 króliczków, zabij 25 osób nożami, to wszystko podzielone na levele, jak w RDR), są jakieś dodatkowe misje itd. Jak zwykle jest wątek ekonomiczny, jakieś kupowanie, sprzedawanie, ulepszanie. Można szukać ukrytych skarbów, przepisów, no od ch,uja tego jest.

. Rzeczy do roboty jest dużo, ale pamiętaj: to wciąż AC. Nadal się biega, skacze i zabija, rozmawia z jakimiś NPC-ami i grzebie w menusach. Tak bardzo się to nie różni od poprzednich części. Mnie np. już troszkę nuda łapie, bo nigdy jakoś ultra mnie AC nie wciągnęło. Gram dla fabuły i w pewnym momencie było super tempo, teraz znowu zwolniło i trochę mało się dzieje.

 

Wkur,wia mnie też trochę ilość wojsk w mieście. Jak raz zaczną Cię gonić, to nie ma szans, by się uwolnić. Dodajcie do tego naprawdę trudną walkę tym razem i jest już nawet trochę frustrująco (przynajmniej dla mnie, większość pewnie będzie wniebowzięta, że wreszcie inaczej to wygląda).

Opublikowano (edytowane)

Niech ktoś napisze jak z misjami głównymi i pobocznymi, jest urozmaicenie, czy po czasie wkrada się nuda jak w poprzednich częściach?

 

Nudnawy nie jest jedyne co mnie wkurza, to fakt, że za dużo RDR jest w tej grze czyli lasy doliny jazda konno, a miast jak na lekarstwo.....nie powiem fajnie się poluję i skacze po drzewach ale mimo wszystko mam nadzieje, że później będzie więcej metropolij niż natury.....

Edytowane przez Soul
Opublikowano (edytowane)

DUŻE SPOJLERY (DO SEKWENCJI 5)

 

W OGÓLE, (pipi)! Dlaczego w roku 1770 przechodnie wspominają o konstytucji i prawach w niej wpisanych!? Sama deklaracja niepodległości to 1776, nie mówiąc o konstytucji podpisanej dopiero 11 lat później, w 1787... A jeśli mnie pamięć nie myli, to USA jako pierwsze na świecie miało konstytucję (i RP jako druga!), więc... nie może być mowy o innej.

 

 

 

Wbrew popularnej opinii pierwszą konstytucję miała Korsyka. No ale wiadomo że gierce nie o to chodzi tylko tak pewnie zrobili żeby było EPIC.

 

Edytowane przez mate5
Opublikowano (edytowane)

Ja już zakupiłem trudno się mówi gram w anglika nie będzie tak źle :)

 

a tak swoją drogą paranoja wydali w pudełkach PL a na PL psn nie ma gry po PL :)

Edytowane przez tomci23
Opublikowano

Jak nie ograłem Brotherhooda i Revelations to dużo stracę czy to już w sumie taka nowa historia bez nawiązań do przeszłości?

 

Stracisz bardzo duzo jesli chodzi o sekwencje z Desmondem, jesli chodzi o historie Connora, nic nie stracisz.

Opublikowano
Stracisz bardzo duzo jesli chodzi o sekwencje z Desmondem

Serio? Wydarzenia Desmonda z Brotherhood można streścić w kilku zdaniach, jest raptem kilka scenek w całej grze z jego udziałem i standardowo wiele one nie wnoszą. Gram teraz w Revelation i tu po każdej sekwencji jest krótka scena z Desmondem, jest to 100x bardziej ciekawe niż całe , miałkie wątki Desmonda z AC2 i Broterhood razem wzięte. A historii Ezio, która od końcówki AC2 stała się rzygowinami nie warto sobie zawracać głowy. Nudny i nijaki bohater, mam nadzieję, że przynajmniej boleśnie zdechnie pod koniec.

 

Zatem Nemesis nie marnuj czasu na średniackie Broterhood i Revelations tylko obejrzyj na youtube scenki z Desmondem i łykaj AC3. Sam w niego jeszcze nie grałem, ale po tym co widziałem to z pewnością zamiata pod dywan te robione po kosztach średniaki.

Opublikowano

Po 4 sekwencjach już mam lepsze wrażenia. Nadal jest za dużo cut-scenek, i w ogóle samograj press x to awesome, ale zaczynam się przyzwyczajać do tej "nowej" mechaniki, poza tym misje są już bardziej konkretne. A no i faktycznie pod koniec 3 sekwencji fajny zwrot akcji. :)

Opublikowano (edytowane)
Stracisz bardzo duzo jesli chodzi o sekwencje z Desmondem

Serio? Wydarzenia Desmonda z Brotherhood można streścić w kilku zdaniach, jest raptem kilka scenek w całej grze z jego udziałem i standardowo wiele one nie wnoszą.

 

No i ? Przeciez napisalem ze jesli chodzi o Desmonda, wiele straci, praktycznie nie zrozumie po co jest gdzie jest i co ma zrobic, nie bedzie tez wiedzial kim sa i co chca "ci przed nami" (to niby nic nie wnosi ? lol) - a to ze malo tego bylo nie ma tutaj nic do znaczenia, zadal pytanie ile straci, odpowiedzialem mu.

Edytowane przez Bansai
Opublikowano

Ktoś tam się pytał czy grać w Brotherhood i Revelations. Ograj je na yt jak ja (tzn. obejrzyj edning), bo ważnych scenek jest może kilkanaście minut. Fajne przedłużenie dwójki, ale w obliczu trójki są niczym :). Nic nie tracisz, ba, nie męczysz się i nie nudzisz przed głównym daniem!

 

Dziwicie się, że gracie tyle a to dopiero początki. Mówię Wam, ta gra się ku,rewsko długo rozkręca. A to jeszcze nic, przygotujcie się na zbieranie szczeny w każdej sekwencji od piątej. Właśnie skończyłem siódmą i JA PIER,DOLE, OBŁĘD :o. Ile się dzieje, jak to wygląda, TA ANIMACJA!! Sam ogólnie nie jestem jakimś wielkim fanem Assassin's Creed, raczej grałem dla widoków i historii, praktycznie nic z zadań pobocznych. Bo mechanika gry mi się szybko nudziła. Tutaj nie mowy o nudzie. Co chwilę robimy coś innego. Nie napiszę dokładnie co, ale przygotujcie się na jazdę bez trzymanki, naprawdę :). Ubi doje,bało do pieca.

 

A jak to wszystko jest zaprezentowane!!!

 

Spojlery z 6 i 7 sekwencji

 

(pipi), to dowodzenie obroną miasta! To biegnięcie przez ostrzeliwane miasto! Te bitwy morskie! WOOOOOOHOOOOOOOOOOO

 

 

A te zwroty akcji są zaje,biste, c'nie?

Opublikowano

Po pierwszej misji w sekwencji 1 się podjarałem, ale teraz trochę mi przeszło. Ukończyłem pierwszą misję w sekwencji 3 i zwyczajnie wyłączyłem pleja bo nudno mi się zrobiło. Nie załamuję się ani nic bo wiem, że później będzie pyerdolnięcie ale w pierwszych dwóch sekwencjach nie było ciekawej misji :/ No może poza

 

tą akcją w operze i na siłę uwalnianiem więźniów,

 

Trochę słabo szczerze mówiąc, ale nie zniechęcam się. Jutro wrócę z grobów i będę męczył Assassina przez resztę dnia. Ale dzisiaj już chcę sobie odpocząć :P

Opublikowano

OK, za szybko pochwaliłem tę grę :). Teraz coś, co mnie doprowadza do białej gorączki:

 

- podłsuchiwanie celów w ruchu

- gonitwa za kimś w mieście, na piechotę

 

To pierwsze jest całkowicie zje,bane ze względu na to, że jeśli tylko wyjdziemy na pół sekundy za ten (całkiem mały) obszar, w którym słyszymy rozmowę, od razu pojawiają się takie charakterystyczne zakłócenia Animusa, ekran zaczyna mrugać na czerwono, pad wibrować, (pipi), jakby mnie conajmniej zabijali. Dezorientacja totalna, a powtarza się dość często.

 

Druga sprawa to gonitwy. Jezus (pipi), chyba ktoś zapomniał sprawdzić, czy to w ogóle daje radochę. Gonimy za kimś na piechotę i przez zje,bane sterowanie wspinamy się na każdy możliwy obiekt po drodze (a zanim się od czegokolwiek odczepimy to zapomnijcie o dogonieniu celu), nawet zdarzało mi się, że mijając blisko róg Connor postanowił sobie spróbować na niego wbiec (oczywiście bezskutecznie). Na ch,uj w trybie gonitwy w ogóle jest wspinanie się na obiekty? Nie mówiąc o tym, że jak gdzieś na drodze stanie Ci koń, to już w ogóle pozdrawiam, oczywiście wsiadamy na niego :). Ostateczna tragedia to jakaś walka po drodze. A patroli po drodze nie braknie... Każde zetknięcie się z patrolem to przewrócenie, dziabnięcie, potknięcie, wejście w tryb walki i konieczność kilkukrotnego naciśnięcia RT + A, by wreszcie wydostać się z trybu walki i znowu biec. O ile znowu nas ktoś nie dziabnie/przewróci. FFFFFFFFFFFUUUUUUUUU-

  • Plusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...