Litwin81 1 156 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 Przed treningiem właśnie węgle potrzebne ale wolno wchłanialne.Qvstra popełnił kilka błędów,ale to i tak lepsze niż 2 nie wiadomo jakie posiłki.Powiedź jej niech zacznie śniadanie od sparzonych płatków owsianych z rodzynkami i orzechami.Drugi posiłek ok,tylko ten sok wywal,no chyba że lubi,a jak nie to zielona herbata.Na 1-1,5 h przed treningiem niech zje albo makaron pełnoziarnisty(ok.60-70 gram) albo pieczywo razowe z jakąś wędliną(tylko dobro jakościową).Po treningu niech zarzuci jakiś owoc,a po 30-45 min niech zje normalny posiłek,składający się z chudego mięsa i np. kaszy jaglanej.Kolacja ok ale bez chleba,sam serek,może dodać kilka orzechów,ale i tak powinna sobie kupić omegę 3. Cytuj
SpacierShark123 1 508 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 Dziewczyny to fajnie mają 1150kcal to dziennie na dietę wyda jakieś grosze . Teraz jak wchodzę na masę 3800-5000 kcal to prawie połowę dniówki przejadam Cytuj
Blaise 3 603 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 No Ben Pakulski mówi co innego, Litwin. Spójrz na Bena Pakulskiego, powiedz mu w twarz, że nie ma racji. Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 Dziewczyny to fajnie mają 1150kcal to dziennie na dietę wyda jakieś grosze . Teraz jak wchodzę na masę 3800-5000 kcal to prawie połowę dniówki przejadam Ile kalorii, matuchno, tyle to ja bym chyba z samych łakoci i fast foodów za czasów "świetności" nie nabił. Ja dzisiaj 4 kromki razowca, 100 g twarogu chudego, 2 pomidory, pół ogórka zielonego, na obiad bułka pszenna 100 g z 200 g wołowiny 100% smażonej na rzepakowym. Nie sądzę abym zjadł więcej dzisiaj - kalorii nie policzę ale jestem syty jak cholera. Od jutra atakuje kumpla dietetyka i idę na sesję układania skrupulatnej diety celem poważnej redukcji bez cheat days i niech mnie Maus zabije śmiechem (a on na to czeka) jak na koniec roku nie będzie wyraźnej poprawy. Trzymajcie się ekoledzy. Cytuj
Litwin81 1 156 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 No Ben Pakulski mówi co innego, Litwin. Spójrz na Bena Pakulskiego, powiedz mu w twarz, że nie ma racji. Powiem mu to jak mi testy pokaże,że nie napie.rdala hgh i insy. Cytuj
kanabis 22 561 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 A poprosiłes go zeby ci pokazał? Bo jak nie to twój post jest bez sensu Cytuj
Grzegorzo 1 411 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 kabi bardziej wierzysz typowi, który nie wiesz nawet co bierze od koleżki z Spartakusa? Cytuj
SpacierShark123 1 508 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 (edytowane) Dziewczyny to fajnie mają 1150kcal to dziennie na dietę wyda jakieś grosze . Teraz jak wchodzę na masę 3800-5000 kcal to prawie połowę dniówki przejadam Ile kalorii, matuchno, tyle to ja bym chyba z samych łakoci i fast foodów za czasów "świetności" nie nabił. Ja dzisiaj 4 kromki razowca, 100 g twarogu chudego, 2 pomidory, pół ogórka zielonego, na obiad bułka pszenna 100 g z 200 g wołowiny 100% smażonej na rzepakowym. Nie sądzę abym zjadł więcej dzisiaj - kalorii nie policzę ale jestem syty jak cholera. Od jutra atakuje kumpla dietetyka i idę na sesję układania skrupulatnej diety celem poważnej redukcji bez cheat days i niech mnie Maus zabije śmiechem (a on na to czeka) jak na koniec roku nie będzie wyraźnej poprawy. Trzymajcie się ekoledzy. Jem 6 posiłków dziennie plus białko+rodzynki po treningu i wychodzi mi obecnie 3800kcal teraz stopniowo do końca masy będę dorzucał do tych 5k. Najgorsze jest to że wagowo waham się w granicach 80kg a muszę jeść jakieś chore ilości kalorii by waga nie leciała mi w dół. Edytowane 26 lipca 2015 przez szarku123 Cytuj
kanabis 22 561 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 kabi bardziej wierzysz typowi, który nie wiesz nawet co bierze od koleżki z Spartakusa? Nie, po prostu chciałem być dow(nene)ny Cytuj
Gość Orzeszek Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 ja trzymam się diety 800-1000 kcal dziennie od początku lipca z 92kg już zjechałem 86/87 kg dzięki bogu za szpinak i nabiał Cytuj
kanabis 22 561 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 ja trzymam się diety 800-1000 kcal dziennie Cytuj
Gość Orzeszek Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 trzeba sie nacierpieć by być pięknym. Jak to Czeski mi powiedział, żarłeś jak świnia to teraz żresz jak koń w sensie owies Cytuj
kanabis 22 561 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 Ale wiesz ze jedzenie tylu kalorii jest troche niezdrowe Orzesiu? A owies polecam , codziennie owsianka i placki owsiane. Cytuj
_Red_ 12 025 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 Nie można aż tak ucinać, bo sobie zapewne metabolizm spowolnisz - potem wrócisz do normalnej kaloryczności i organizm nazbiera zapasów szybciutko. Lepiej zredukować te 500kcal dziennie i rozłożyć efekty na kilka miesięcy, a nie pozbyć się kupy i wody w tydzień myśląc, że się schudło. Cytuj
Gość Orzeszek Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 (edytowane) tak wiem, ale nie mam treningów żadnych na razie, jak dojdzie aktywność to odrazu wskoczę w pułap 1500-2000kcal. musze widzieć wyniki inaczej nei mam motywacji. planuje tak do 75kg zlecieć a jak zlece do 70kg i to utrzymam to świat i ludzie robie sobie 5 posiłków i dwa z nich to te obrzydliwe szejki warzywne zabijają głód i są wygodne do spożycia i transportu, ale obrzydliwe wchui. a kupeczka to książkowa. Edytowane 26 lipca 2015 przez Orzeszek Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 (edytowane) @Orzeszek - pamiętam cię z 1 zlotu, byłeś niski i widać, że lubiłeś jeść jak ja kiedyś. Spoko, wszystko w głowie siedzi i wszystko się da - poradzisz sobie. Nie przejmuj się docinkami i choćby waga szła powoli w dół to pamiętaj, że robisz to dla swojego zdrowia i samopoczucia. Jak ci się uda to twoja przemiana będzie epicka. Jak się takie szejki robi? :> Edytowane 26 lipca 2015 przez 2razyjot Cytuj
Gość Orzeszek Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 (edytowane) JA (pipi) NISKI?! stary ja mam 180cm niski to jest ogór ze swoim metr pięćdziesiąt w kapeluszu szpinak oczywiście w liściach świeży nie wiem jak mrożony + owoc ja daje borówki i do blendera miele na pape, można dodac soku z cytryny. pulpe można rozrobić z wodą do gęstości akceptowalnej do wypicia. im bardziej gęste tym gorzej wchodzi ja rozrabiam w kubku 50/50 zatykam nos i 500ml na raz chlupie. Edytowane 26 lipca 2015 przez Orzeszek Cytuj
kanabis 22 561 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 Ale tu nikt mu nie docina tylko po prostu sie martwimy. Bardzo chcielibysmy zeby dożył nastepnego warszawskiego grania. Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 @Orzeszek - może cię z kimś pomyliłem. Cytuj
Litwin81 1 156 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 A poprosiłes go zeby ci pokazał? Bo jak nie to twój post jest bez sensu Są rzeczy oczywiste,ale teraz z innej beczki.Jego wypowiedź mogła być wyrwana z kontekstu mezo cyklu,bo jeżeli chłop się akurat wycinał i powiedział ze nie powinno się jeść węgli przed treningiem to ma rację,zresztą kto normalny się sugeruje nowinkami dietetycznymi od prosów?Od nich jedynie można zgapić fajne ćwiczenia,cała reszta jest kontrowersyjna. Cytuj
Blaise 3 603 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 Orzeszek, spróbuj dolać wody albo soku jabłkowego. Cytuj
Litwin81 1 156 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 Jak orzeszek bawisz się w takie szejki to pomyśl o spirulinie,nie wiem też czy rozrabianie tego z odżywką białkową nie byłoby lepszym patentem. Cytuj
Sylvan Wielki 4 627 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 No Ben Pakulski mówi co innego, Litwin. Spójrz na Bena Pakulskiego, powiedz mu w twarz, że nie ma racji. PakMan raczej mówi to, co firma mu każe, wiesz coś w deseń "moje czworogłowe to głównie zasługa siadów głębokich i trenu oraz mojego ulubionego szejka, 4x dziennie". Cytuj
Blaise 3 603 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 (edytowane) To PakMan napisał w MI-40, czyli tym jego opus magnum. Węgle odradzał przed treningiem.Tutaj wrzucam cytaty: "[...]Keep your carbohydrate intake low before workouts to ensure optimal growth hormone release AND increased serotonin levels (the “feel-good” hormone that allows us to enjoy our workouts and really leave the gym with that feeling of elation and accomplishment).[...]The idea here is to eat a well-balanced meal of lean protein and slow- digesting carbohydrates about 3 hrs prior to training. This allows enough time for the meal to leave your stomach and enter your muscles and tissues. Then, about 1 hour (or even 30 minutes) before your workout, consume another serving of protein (at this point, it’s Ok to have a shake OR an easily-digested form of protein like egg whites or white fish).[...]"I tak dalej, i tak dalej. No ja tam mu wierzę, przed treningiem nie zamierzam węgli stosować i zobaczymy co z tego wyjdzie. Edytowane 26 lipca 2015 przez blazej10 Cytuj
SpacierShark123 1 508 Opublikowano 26 lipca 2015 Opublikowano 26 lipca 2015 O kurde raz zdarzyło mi się ćwiczyć po samym twarogu z jajkami i była tragedia. Nie potrafię ćwiczyć jeżeli nie nawpjerdalam się węgli przed treningiem , tak samo nie rozumiem jak można posiłek zjeść 2 godziny przed treningiem bo ja jak zjadam 30 minut przed to w 3/4 treningu odczuwam dokuczliwy głód. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.