MichAelis 5 616 Opublikowano 30 listopada 2011 Opublikowano 30 listopada 2011 To zdjęcie to jakiś fake chyba, przecież to zupełnie inna zbroja. Ponawiam pytanie jaka broń jest w lewym dolnym rogu? Cytuj
Ins 5 757 Opublikowano 30 listopada 2011 Opublikowano 30 listopada 2011 Pytanie mam - czy da się kupić książki, które były w sklepiku w Kapadocji? Przeszedłem fabułę i niestety nie ma ich w składach w Stambule. Da się wrócić do tej miejscówki? Wystarczy, ze wczytasz odpowiednia sekwencje DNA w menu i bedziesz mogl kupic brakujace ksiazki. Cytuj
Danilo1972 91 Opublikowano 30 listopada 2011 Opublikowano 30 listopada 2011 Dzięki Ins. Jeszcze jedno - w sekcji wyposażenie jest zakładka ubrania, czy jakoś tak. Cały czas mam to zablokowane - co tam się może pojawić i jak to zdobyć? Cytuj
Ins 5 757 Opublikowano 30 listopada 2011 Opublikowano 30 listopada 2011 (edytowane) Ja od poczatku mialem odblokowany stroj Desmonda. Po ukonczeniu gry doszedl stroj starego Altaira Mam jeszcze odblokowana zbroje Pashy, strone wczesniej bylo opisane jak ja zdobyc: No jest i zupełnie moim zdaniem nie pasuje do gry. Zbroja jest zdecydowania za ciężka, żeby w niej skakać po dachach. W każdym razie trzeba zbierać te memoir pages. W którymś tam akcie w sklepach można kupić mapkę ich wszystkich (jest ich 10). Po zebraniu odblokowuje się dodatkowy grobowiec, a po jego przejściu mamy zbroję: http://www.youtube.com/watch?v=hjEHXggv_zY Edytowane 30 listopada 2011 przez Ins Cytuj
Danilo1972 91 Opublikowano 30 listopada 2011 Opublikowano 30 listopada 2011 Jaką masz wersję gry? Cytuj
Ins 5 757 Opublikowano 30 listopada 2011 Opublikowano 30 listopada 2011 (edytowane) Edycja specjalna (CD z kawalkami z serii, dwie postacie do multi i jedna zbroja do singla wlasnie). No i mam wersje na X360, ale to chyba roznicy nie robi. Edytowane 30 listopada 2011 przez Ins Cytuj
Danilo1972 91 Opublikowano 1 grudnia 2011 Opublikowano 1 grudnia 2011 No to wszystko jasne - ja mam zwykłą. Cytuj
Guardian 5 Opublikowano 1 grudnia 2011 Opublikowano 1 grudnia 2011 Jestem fanem serii, jak również szeroko pojętej "arabszczyzny". Dlatego dużą sympatią darzę pierwszą część, Bloodlines i właśnie Revelations - za fantastyczne oddanie klimatu związanego z tzw. Bliskim Wschodem. Grając w każdą z części czytałem informację, że jakoby w procesie tworzenia gry brali udział rózni specjaliści, jak również wyznawcy wielu religii, jak sądzę również islamu, choć nie ma to nic do rzeczy. Jestem na prawdę wdzięczy autorom za znakomity klimat Damaszku, Jerozolimy i Stambułu. Niemniej jednak ubodło mnie niechlujstwo językowe, jakiego się dopuszczono, właśnie w kontekście arabszczyzny. Sama nazwa Altair ibn La'ahad (nie wiem skąd te dwie kropeczki nad długim "i", skoro samo imię jest źle czytane) to błąd na błędzie. Nie ma czegoś takiego jak "la'ahad" - komuś się nieźle poprzestawiało. Pełna nazwa Orła, syna niczyjego to (pisząc "po polsku") At-tajir ibn al-łahid. Pisze się Al-tair - czyta at-tair, ot taka podstawa arabskiego. Ta formuła ibn al-wahid, lub po prostu ibn wahid już nie jest stosowana ponoć, ale takie określenie na sierotę istniało. Wahid to po po arabsku liczebnik "jeden". Al Mualim to nie nauczyciel, lecz bardziej mentor, przewodnik religijny (tylko i wyłącznie w takim kontekście), czyli po prostu mułła. Nauczyciel to mudarris. Formułka inicjacyjna asasynów to też niezła "potoczzczyzna", raczej mało prawdopodobne by dialektu kairskiego używano wśród asasynów, na terenach pónocnej Persji (dziś Iranu), ale pewnie to miało po prostu brzmieć jakoś po arabsku, stąd wzięli pierwszego lepszego Egipcjanina, który elegancko powiedział i napisał jak umiał. Ech trochę się czepiam, ale jakoś leżało mi to na wątrobie, a gdzie lepiej się można wypłakać, jeśli nie na forum internetowym Pozdrawiam, miłego grania. 2 Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 2 grudnia 2011 Opublikowano 2 grudnia 2011 Nawet sobie z tego nie zdawałem sprawy. Dzięki. Nie umniejsza to serii w moich oczach, ale lubie wiedzieć takie rzeczy. Brawo. Cytuj
Guardian 5 Opublikowano 2 grudnia 2011 Opublikowano 2 grudnia 2011 Właśnie przypomniałem sobie pierwszy zwiastun AC:R, w którym w pewnym momencie, na sekundę pojawił się arabski napis - imię Altaira. Napisany był z lewej do prawej, zamiast poprawnie, z prawej do lewej. W dodatku literki były niepołączone, jakby ktoś zrobił akcję wklejania znaków specjalnych w Wordzie. Generalnie babol, byleby jakoś wyglądało. A nie wyglądało, przynajmniej dla mnie. Nawet samemu można w necie stworzyć taki napis, na fejsie skonsultować go z dowolnie wybranym arabem i byłoby super. A tak... niby nic, a jednak odkrywa to pewną ignorancję twórców względem szczegółów. Cytuj
MichAelis 5 616 Opublikowano 4 grudnia 2011 Opublikowano 4 grudnia 2011 Ale czego sie spodziewasz? Wiadomo ze twórcy korzystają z Google i nie ma sensu dla takich głupot zatrudniać arabistow. W poprzedniej części w opisie Kopernika było napisane ze pochodzi z polski z miasta Toru+jakiś bełkot o województwie kujawsko pomorskim wiadomo ze skorzystali z neta i polskich czcionek nie wyswietlilo im. Cytuj
_daras_ 725 Opublikowano 4 grudnia 2011 Opublikowano 4 grudnia 2011 (edytowane) 13 grudnia DLC do multi "Ancestors" http://www.joystiq.c...ng-december-13/ edit: 13zl za 4 nowe postacie to chyba jakis zart. Ponoc to pierwsze DLC. W nastepnym maja byc juz nowe mapy, tylko blagam o rozsadna cene. Edytowane 4 grudnia 2011 przez _daras_ Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 6 grudnia 2011 Opublikowano 6 grudnia 2011 (edytowane) W niedziele skończyłem ACR i znów, jak przy poprzednikach jestem bardzo zadowolony. Ta czesc w porownaniu do poprzednich odslon w kampanii jest bardziej filmowa. Ukryte lokacje sa najlepsze w serii. Kuzwa, tylko dlaczego jest ich tak malo?! Boli to jak drzazga w fiucie, bo tym razem tworcy przeszli samych siebie. Najbardziej klimatyczna, 4 misja Altaira przy pierwszym podejsciu naprawde miazdzy klimatem Do tego koncowka tez mi sie podobala, bo daje znow ogromnego smaka na kolejna czesc, tylko czytalem, ze zakonczenie zdradza gdzie na pewno bedzie osadzona kolejna odslona, a ja wcale takiej pewnosci nie mam. Jednak Revelations jak by nie bylo to dla fanow pozycja obowiazkowa. Dlugosc singla jak w Brotherhoodzie, mnostwo rzeczy do roboty w miescie. Stary dobry Assassin's Creed. Acha, jedna sprawa. W recenzji na GT jest urywek gameplayu jak Ezio chodzi ze sciagnietym kapturem po Konstantynopolu. Dokladnie tak jak na poczatku Brotherhooda w swojej Willi. WTF? Edytowane 6 grudnia 2011 przez Voytec 1 Cytuj
rkBrain 28 Opublikowano 28 grudnia 2011 Opublikowano 28 grudnia 2011 (edytowane) Wreszcie ukończyłem najnowszą część i mogę stwierdzić, że nie była taka zła. Po kiepskim Brotherhood (który swoją drogą opowiadał o niczym), historia o starzeniu się, przemijaniu i szukaniu sensu w życiu wypada nad wyraz dobrze. Zakończenie może i jest bez rewelacji ale fani serii powinni być zadowoleni. Końcowe sceny pozwalają zobaczyć to co wszyscy już od dawna wiedzą ale przy okazji poprzednich części nie mieli okazji zobaczyć na własne oczy. Gra posiada wiele błędów i jest odtwórcza ale jest znacznie lepiej przemyślana niż Brotherhood. W scenariuszu nie ma już przestojów. Akcja jest dynamiczniejsza. Można się czepiać tła historycznego i postaci bo mało kto zna historię Bizancjum ale to już jest indywidualna kwestia. Wiadomo, że najbardziej lubianą postacią był i będzie Leonardo. Niestety w Revelations brakuje jakiejś wyróżniającej się, charyzmatycznej postaci. Co do samego gameplayu nie można mieć większych zarzutów. Po prostu po raz kolejny dostajemy to samo. Można ulec złudzeniu, że wiele się zmieniło ale są to powierzchowne zmiany. Zamiast kurtyzan są teraz cyganie. Zamiast niszczyć wieże teraz je zdobywamy. Niby dodano nowych przeciwników ale opierają się ciągle na tym samym schemacie. Jednych nie da się zablokować, innych nie da się złapać itp. Brakuje w tej części jakichś konkretnych nowości. Jedynie hookblade wprowadza trochę innowacji. Przemieszczanie po mieście stało się znacznie szybsze i dynamiczniejsze. Wychwalane przez twórców bomby są ciekawym dodatkiem ale garstka efektów sprawia, że ich tworzenie szybko traci sens. Jest to takie samo zawracanie głowy jak zbieranie przedmiotów w Brotherhood. Równie dobrze twórcy mogli stworzyć 10 predefiniowanych bomb dostępnych w sklepach i na to samo by wyszło. Niektóre typy sprawdzają się w dosłownie kilku miejscach. Zastosowanie dla bomb potykowych znalazłem tylko w jednym miejscu gdzie trzeba zabić tchórzliwego strażnika wieży. Podsumowując. Nowa część AC jest bardzo dobra i nie odstaje jakością od poprzednich części. Jest nawet lepsza pod względem fabularnym od Brotherhood (co nie było trudne do osiągnięcia). Jako fan serii byłem nawet mile zaskoczony. Po nijakim wątku fabularnym z poprzedniej części, który w głównej mierze opierał się na odbudowie Rzymu i kilku absurdalnych zgonach, można się tylko cieszyć. Problemem jest tylko to, że jest to wciąż ta sama gra. Po raz czwarty dostajemy praktycznie to samo. Jeśli kogoś znudziła już ta formuła i stracił zainteresowanie serią to powinien darować sobie tą część. PS. Jakby ktoś się pytał to gra nie jest warta swojej ceny. Lepiej poczekać aż stanieje. Nie zaskakuje tak bardzo jak druga część. PS2. Multiplayer stoi w miejscu i praktycznie się nie zmienił. Nudzi się równie szybko jak gra właściwa. Można pograć jakieś 30 godzin ale potem rozgrywka popada w schemat. Ile czasu można latać po dachach i rzucać bomby dymne? Edytowane 28 grudnia 2011 przez rkBrain Cytuj
_daras_ 725 Opublikowano 29 grudnia 2011 Opublikowano 29 grudnia 2011 Wreszcie ukończyłem najnowszą część i mogę stwierdzić, że nie była taka zła. Moim zdaniem to najlepsza czesc serii, no ale media swoje. Wiadomo, że najbardziej lubianą postacią był i będzie Leonardo. Niestety w Revelations brakuje jakiejś wyróżniającej się, charyzmatycznej postaci. Yusuf? Wychwalane przez twórców bomby są ciekawym dodatkiem ale garstka efektów sprawia, że ich tworzenie szybko traci sens. Jest to takie samo zawracanie głowy jak zbieranie przedmiotów w Brotherhood. Równie dobrze twórcy mogli stworzyć 10 predefiniowanych bomb dostępnych w sklepach i na to samo by wyszło. Niektóre typy sprawdzają się w dosłownie kilku miejscach. Zastosowanie dla bomb potykowych znalazłem tylko w jednym miejscu gdzie trzeba zabić tchórzliwego strażnika wieży. To fakt. Tylko dodatek, aczkolwiek przydatny, jesli go wykorzystujesz. PS2. Multiplayer stoi w miejscu i praktycznie się nie zmienił. Nudzi się równie szybko jak gra właściwa. Można pograć jakieś 30 godzin ale potem rozgrywka popada w schemat. Ile czasu można latać po dachach i rzucać bomby dymne? A tu sie nie zgodze. Moze nie zagralem 30h (10-15 na pewno) ale dla mnie to multi jest genialne w swojej prostocie. Oraz- uwazam, ze AC:R jest niedoceniane. I nie chce tu pisac o ocenach jakie dostala, ale o ogolnej krytyce, ze "to samo". Po pierwsze wlasnie, ze nie "to samo", a po drugie nie wiem czego sie Gracze spodziewali. Ja dostalem zakonczenie wspanialej trylogii, historii ktora daje do myslenia. Poza tym uwazam, ze trzeba umiec grac w ten tytul. Nie leciec na zywiol do wykrzyknikow co by fabule tylko pchac do przodu, ale zanuzyc sie w watki poboczne (asasyni, fragmenty, ksiegi, rozbudowa miasta, kryjowki, czy wreszcie misje Desmonda) wtedy jest radocha! Polecam! Cytuj
rkBrain 28 Opublikowano 29 grudnia 2011 Opublikowano 29 grudnia 2011 (edytowane) A tu sie nie zgodze. Moze nie zagralem 30h (10-15 na pewno) ale dla mnie to multi jest genialne w swojej prostocie. Oraz- uwazam, ze AC:R jest niedoceniane. I nie chce tu pisac o ocenach jakie dostala, ale o ogolnej krytyce, ze "to samo". Po pierwsze wlasnie, ze nie "to samo", a po drugie nie wiem czego sie Gracze spodziewali. Ja dostalem zakonczenie wspanialej trylogii, historii ktora daje do myslenia. Poza tym uwazam, ze trzeba umiec grac w ten tytul. Nie leciec na zywiol do wykrzyknikow co by fabule tylko pchac do przodu, ale zanuzyc sie w watki poboczne (asasyni, fragmenty, ksiegi, rozbudowa miasta, kryjowki, czy wreszcie misje Desmonda) wtedy jest radocha! Polecam! 1) No właśnie. "Prostocie". Brakuje jakiegoś drugiego dna w tym wszystkim. Tym bardziej dla kogoś kto grał w Brotherhood. Nowe mapy są źle zaprojektowane a stare zaczynają nużyć. Zdolności nadal sprawdzają się tylko w wybranych sytuacjach i nie ma uniwersalnego zestawu. Za dużo jest sytuacji, w których wszystko zależy od szczęścia i nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić. Do tego cała masa spornych sytuacji gdzie nawet najmniejszy lag sprawia, że nasz spokój legnie w gruzach. Nie mówiąc już o źle zaprojektowanych spawn-pointach. Ogólnie nie jest źle. Jeśli twórcy nie chcą, żeby multiplayer umarł śmiercią naturalną trzeba będzie wprowadzić w kolejnej części drastyczne zmiany. Po raz 3 nikt już nie przełknie tych samych błędów i niedopatrzeń. 2) Właśnie w tym problem. Nikomu się nie chce po raz któryś robić tego samego i większość biegnie do wykrzykników aby jak najszybciej zakończyć fabułę. Wątek główny, który opowiada o starzeniu i przemijaniu jest świetny. Historia wciąga i daje do myślenia. Nie wiem komu chciało się zatrzymywać aby sprawdzić te wszystkie biedne mini-gry. Tower-defence jest niedopracowane, nudne i zupełnie nie na miejscu. Szkolenie asasynów w postaci gry tekstowej zalatuje latami '90. Zbieranie fragmentów pamięci mija się z celem bo na 100 odłamków trzeba znaleźć tylko 30 aby odblokować wspomnienia. Po prostu te wszystkie zadania poboczne to zwykłe zawracanie dupy i tyle. Edytowane 29 grudnia 2011 przez rkBrain Cytuj
dApo 313 Opublikowano 29 grudnia 2011 Opublikowano 29 grudnia 2011 tylko w ac:r mało misji pobocznych się powtarza i nie czułem znużenia robiąc je Cytuj
Morikage 111 Opublikowano 8 stycznia 2012 Opublikowano 8 stycznia 2012 Nie będę się zbytnio rozpisywał, powiem tylko tyle ...początkowo nie planowałem kupna AC:R, sądząc ze to zwykły skok na kasę i przesadne już zarzynanie marki. Ostatecznie jednak skusiłem się i jestem pełen podziwu dla ludzi z Ubi, że odgrzewając po raz kolejny tego samego kotleta, dostarczyli najsmaczniejsze jak dotąd danie. Ze starych rzeczy, brakuje mi trochę jazdy konnej, ale akurat w tej części nie bardzo byłoby gdzie wcisnąć ten element gameplay'u. Za to świetnie wypadają misje z szukaniem kluczy do biblioteki, szczególnie jedna zrobiona w iście "unchartowym" stylu;) Ogólnie bardzo podobał mi się nastrój gry, czuć że kierujemy doświadczonym gościem, który niczym Snake jest na drodze do zakończenia pewnego etapu w swoim życiu. Dla mnie AC:R można łykać bez popity, jeżeli ktoś się jeszcze waha czy warto wydawać po raz kolejny kasę na "to samo", odpowiedź jest krótka - WARTO! Cytuj
balon 5 338 Opublikowano 8 stycznia 2012 Opublikowano 8 stycznia 2012 Ja też kilka dni temu skończyłem Assasin's Creed Revelations Zacznę od razu konkretnie dla mnie najlepsza część serii. Mroczniejszy klimat (Turcja nie jest taka słit jak renesansowe Włochy), nowa facjata Ezio/Desmonda (w końcu spowodowała, że nie musiałem patrzeć znowu tyle h na tą ciotowatą japę), bardzo dobra fabuła z fajnie poprowadzoną końcówką, po której bardzo czekam na następną część. Do tej pory mimo, że jedynka była schematyczna i nudna to z powodu na mroczniejszy klimat bardziej mi się podobała niż AC2 i AC: B (ten frywolny klimat renesansowych Włoch nie pasił mi zupełnie + lipna fabuła w AC:B), teraz Revelations dla mnie ostro zdeklasował pozostałe części. Cytuj
mataman 35 Opublikowano 9 stycznia 2012 Opublikowano 9 stycznia 2012 Jeszcze nie skończyłem choć duzo mi nie brakuje, ale już mogę powiedzieć jedno. Misje Desmonda i Kapadocja to najwieksza kupa w całej serii. Cytuj
balon 5 338 Opublikowano 9 stycznia 2012 Opublikowano 9 stycznia 2012 Jeszcze nie skończyłem choć duzo mi nie brakuje, ale już mogę powiedzieć jedno. Misje Desmonda i Kapadocja to najwieksza kupa w całej serii. No fakt, mimo, że tak chwalilem tą część to faktycznie te dwie rzeczy są mocno średnie i na szczęście bardzo krótkie. W sumie Kapadocja ma mocny moment, tzn jak wychodzimy ze statku i widzimy te skaly z morzem, całkiem kozacki widok. Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 9 stycznia 2012 Opublikowano 9 stycznia 2012 Nie kumam, czemu Kapadocje uważacie za słaby moment. Moim zdaniem bardzo klimatyczna miejscowka, z takim ukrytym miastem. IMO na plus. Cytuj
balon 5 338 Opublikowano 9 stycznia 2012 Opublikowano 9 stycznia 2012 Ja tam czułem jakby trochę pomysłów (po oczo(pipi)nym widoku jak wychodzimy ze statku, ostrzyłem sobie zęby na jakieś miasteczko górskie), im tam zabrakło ale końcówka nadrabia:) Cytuj
Gość szpic Opublikowano 9 stycznia 2012 Opublikowano 9 stycznia 2012 Nie kumam, czemu Kapadocje uważacie za słaby moment. Moim zdaniem bardzo klimatyczna miejscowka, z takim ukrytym miastem. IMO na plus. pewnie dlatego bo aby zdobyc 100% synchro czasami trzeba pomyslec Cytuj
balon 5 338 Opublikowano 9 stycznia 2012 Opublikowano 9 stycznia 2012 Ja w ogole nie nastawiam sie na 100 % i inne gowniane pucharki, w zadenej formie, wiec w moim przypadku nie trafiłeś Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.