Skocz do zawartości

Xenoblade Chronicles Definitive Edition


Enkidou

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chodzi o takie wyróżnienie(w Stanach Xenoblade, The Last Story i Pandora's Tower do tej pory nie mają nawet info czy w ogóle tam wyjdą), pozwoliłem sobie na taką nazwę gdyż jakoby nie było te gry są naprawdę dobre oceny dostały(The Last Story dostał 38/40 w Famitsu przykładowo więc to najwyżej oceniona gra od Mistwalkera zobacz sobie jakie noty na zachodzie otrzymuje Xenoblade), wiadomo każdy ma swój gust, ale fakt faktem, te gry nie idą pod publikę, nie mają wielkich spotów reklamowych, one są dla graczy którzy siedzą przy konsolach przynajmniej te 10 lat, fakt nie są dla każdego, ale jednak dla mnie są one zdecydowanie ważniejsze niż CoDy, Battlefieldy, Gearsy i wiele im podobnych komercyjnych produktów..

 

@ogqozo zgadzam się z tobą, tym bardziej że dzisiejsze gry są często do bólu uproszczone które traktują gracza jak rasowego idiotę, tutorial sterowania przez całą grę którego nie da się wyłączyć, ikonki na pół ekranu lub wieczne hinty które jak się nie zrobi to nie można ruszyć dalej, albo co lepsze gdy w połowie lokacje świecą się jak za przeproszeniem psu jajca. A przecież niby grafika jest lepsza i ludzie powinni z miejsca orientować się co jak wygląda to dlaczego tak są traktowani jak debile? cóż to proste, bo sobie na to pozwolili, coraz więcej osób wmawia samemu sobie że są wiecznie zajęci, dziś to nawet hobby stało się jakimś obowiązkiem na który "trzeba poświęcić jak najmniej czasu i przejść jak najwięcej tytułów", wszystko skupia się w okół "komercji i owczego pędu gdzie ludzie nie myślą sami". Dlatego tak bardzo mnie również podoba się do dziś DS, skupia się na starych zasadach dzięki czemu gry na nie są dzisiaj wyjątkowe bo są często tworzone dla graczy starej daty. Również nie jeden gatunek z poprzednich lat został reaktywowany dzięki DS'owi czy Wii( stare turowe jRPGi, gry Point-and-Click, Platformówki 2D/3D).

 

Co do Xenoblade'a oglądałem dzisiaj jeszcze raz pierwszą część wywiadu(polecam w trakcie leci chyba kawałek właśnie z Xeno) najbardziej co mnie zaskoczyło i w sumie bardzo ucieszyło to pewne zdanie Takahashiego w którym mówi że jak każdy pewnie wie, są Japończykami, od początku nie chcieli amerykanizować gry bo ciężko jest dokładnie wiedzieć jaki ma się gust i jakie priorytety skoro nie jest się Europejczykiem czy Amerykaninem, jednak postarali się o to aby stworzyć gameplay oparty na tekstowych RPG'ach jakie lubią Japońscy gracze i na Action RPG'ach które bardziej preferują zachodni gracze. Owa wypowiedź bardzo mi się podoba, bo w przeciwieństwie do wielu Japońskich teamów, Monolith trzyma się swojego kanonu sprzed lat, skupiło się na wyjątkowym świecie i historii która była stworzona dopiero po tym jak stworzono owy model Bionisa i Mechonisa(nie wiem czemu ale to ma owe postacie mają swój urok nie tylko ze względu że po nich będzie się podróżować). Jak dla mnie nie widać w tym żadnego sztucznego hype'u na to jaka ta gra niby jest gdzie rzeczywistość często okazywała się inna, oni od razu ukazują motywy które rzeczywiście są w grze. Dlatego tak bardzo dla mnie Xenoblade wyróżnia się na tle innych RPG'ów i ogólnie gier i w sumie nie tylko on bo dotyczy to również The Last Story i Pandora's Tower.

 

To samo chyba można powiedzieć o From Software które poszło po rozum do głowy i zorientowało się że z Amerykanizowanie swoich tytułów nic nie da i warto pozostać wiernym sobie, bo co jak co ale Japończycy są geniuszami w tworzeniu starych niby archaicznych gier, z ciekawym światem i fabułą ale jednak takich w których nie jest się trzymanym za rączkę, i przejście czegokolwiek daje dużą satysfakcje.

Opublikowano

Też spodobała mi się ta wypowiedź. Japońscy developerzy nabawili się kompleksów i nawet jeśli myślą tak samo jak Takahashi to boją się wypowiedzieć swoje zdanie. Bo albo media podchwycą i nakręcą szajbe ("nie jesteście innowacyjni" bleble), albo dlatego, że biznesmeni na stołkach zachłysnęli się zachodnimi rynkami, których i tak nigdy nie podbiją próbując się usilnie westernizować. Niektórzy w Japonii próbują nawet zbić na tym kapitał wieszcząc upadek i stawiając się w roli wybawicieli. Robił tak Inafune i dzisiaj zajmuje się tworzeniem love simów. Robił tak Ryoei Mikage którego Imageepoch miał ratować jRPG. Rezultat? Saigo no Yakusoku no Monogatari zbierało złe oceny wśród graczy, a Black Rock Shooter wygląda po prostu słabo. Na całe szczęście Monolith Soft jest pod parasolem Nintendo i im chyba ta zmiana wyszła bardzo na dobre.

Opublikowano (edytowane)

A ja dorwałem już gierke i narazie granie sobie odpuszcze. Przetestowałem z pół godziny i jest dobrze, niestety gra nie obsługuje formatu 4:3(chyba), przez co na moim małym, starym 15 calowym CRTku są czasne pasy u góry i dołu ekranu. I niestety jestem ledwo w stanie odczytać napisy niektóre(te podczas walki i w menu szczególnie). Męka dla oczu. Wiecie może czy można Wii podłaczyć do monitora bez utraty jakości jakimś kablem?

Edytowane przez Dahaka
Opublikowano (edytowane)

@Dahaka Tak, tylko i wyłącznie oryginalnym kablem component, ja śmigam na 22" Monitorze LCD Samsunga i wszystko pięknie wygląda w 480p z Progressive Scanem, na Wii bez tego ani rusz, i niech nikt nie myśli że to niepotrzebne bo owy kabelek daje bardzo dużą różnicę w ostrości obrazu oraz przede wszystkim ostrości i jakości napisów.

Edytowane przez chrno-x
Opublikowano

Edge dało 9/10 ogłaszając zarazem powrót jRPG oO

http://www.next-gen.biz/reviews/xenoblade-chronicles-review

 

Wonders and terrors are equally positioned in 
the world to imbue even the slightest diversion off 
the beaten track with drama and anti(pipi)ation. When married to one of the strongest battle systems in the genre and a cast of characters and story that twist convention, this world becomes irresistible. It’s a 
potent return to form for Takahashi, then, a glowing comeback for the Japanese RPG, and an injection of creativity for some tired hardware. Xenoblade Chronicles manages to impress, enrich and, best of all, inspire wonder.

 

Następny numer ma zawierać tekst o kopernikańskim przewrocie Takahashiego rzutującym na game design Xenoblade.

 

Anyłej, mam nadzieję, że dzisiaj wysyłka!

Opublikowano

I co najbardziej wkurza, ze taki tytul najprawdopodobniej slabo sie sprzeda :( Mam jednak nadzieje, ze tworcy beda w miare zadowoleni ze sprzedazy i dalej beda raczyc nas takimi tytulami. Oby w Europie bylo wystarczajaco duzo ludzi, ktorzy zakupia Xenoblade bo taki tytul nie moze, no po prostu nie moze zostac niedoceniony.

Opublikowano

Niewątpliwie spora liczba ludzi z USA pozamawiała europejskie wersje, więc sprzedaż tutaj ogólnie powinna być na zadowalającym poziomie, bo złożą się na nią fani z obu kontynentów. Za to jeśli NoA zdecyduje się kiedyś na wydanie gry na swoim terytorium, to nie wróżę wielu sprzedanych egzemplarzy.

Opublikowano

Ultima zaczela wysylac juz Xenoblade, ale widze, ze chyba za duzo egzemplarzy nie dostali(zamowili) bo i wersja z padem jak i zwykla dostepnosc 3-5 dni. Teraz tylko modle sie o zmiane statusu na "zrealizowane" ;)

 

Z tego co wyczytalem z recenzji to jednak gra jest "story driven" z czego to ja sie bardzo ciesze, a i nie jest krotka bo niby samo skupienie sie na sinlgu bez questow itp. zajmuje okolo 40-50h. To mi sie podoba czyli "standardowa" dlugosc jrpga z lat 90...jak ten czas leci ;)

Opublikowano

@Enkidou no ja mogę potwierdzić że bundle został już do mnie nadany kurierem, za niedługo pewnie również zmieni się status na stronie firmy kurierskiej i będę mógł śledzić paczuszkę, i jak mi się wydaje chyba sporo poszło egz. gdyż na głównej stronie Ultimy ukazany jest Xeno z już dostępnością 3-5 dni i dotyczy to oby dwóch wersji(no chyba że mało ich w ogóle otrzymali).

Opublikowano (edytowane)

@ogqozo, @chrno-x

 

Zgadzam się z Tobą, bo słowo "grafika" dla każdego z nas ma całkowicie inne znaczenie, i każdy ten aspekt gier rozpatruje pod kontem swoich oczekiwań. Ja nie twierdzę, że nie lubię ładnej grafiki, ale właśnie tak jak piszesz, dla każdego znas ma to nie co inne znaczenie. Ja po po prostu pisząc, że grafika się dla mnie nie liczy, miałem na myśli, że nie podniecam się grą, bo zabija grafiką. Ja niestety oceniam gry przez pryzmat swoich oczekiwań, a one nie są powiązane z faktem by gry zabijały grafiką. I dąrzyły do "filmowości", i "fotorealizmu". I być może to co teraz powiem nie którym się nie spodoba, ale gry to na tyle osobne medium, że nie potrzebują naśladować filmy, by się wyrazić, i dotrzeć do swoich odbiorców. A tak w tej całek gonitwie, za tą całą "filmowością" i grafiką, gry nie dość że stają się uproszczone (by nie powiedzieć prostackie), to jeszcze walą swoją "sztucznością graficzną", i graczy traktują jak skończonych kretynów. Oczym wspominał kolega chrno-x.

Ja wolę pograć w "zacofane" i nie przystające do dzisiejszych czasów Fragile Dreams, i dostać w swoje łapska, piękną i dorosłą opowieść, niż grę dla "dorosłych dzieci" o pięknej grafice, która tylko ze względu na znaczek 18+ na pudełu jest dorosła...

Dlatego tak bardzo sobie cenie konsole Nintendo, i tę firmę z Kioto, że mimo panujących trędów ta firma nie patrzy na innych tylko robi swoje. I mimo, że już dawno nie kupiła jakiegoś developera do swojego dorobku (mogli by zainwestować choćby w mistwalker'a, albo vanillaware - co mogło by być zabójcze w przyszłości dla konkurencji, gdy by mistrzostwo tego studia w grafice 2D połaczyli, ze swoją pomysłowością, bo mogło by powstać coś na bazie Super Metroida naszych czasów^^), a co poniektórych oddelegowuje do traskania gier z ich maskotkami (zamiast dać wolną rękę). To w te co zainwestowała, po prostu pod strzechami Nintendo, i tak się rozwineły, mogą robić to co chcą, i praktycznie nie ma nacisków, że ta gra ma tak wyglądać by się lepiej sprzedała.

I jak patrzę na choćby Xenoblade i Monolith, to tylko dostaje potwierdzenie moich słów, gdzie twórcy dostali tyle czasu ile potrzebowali by wysmarzyć tak wspaniały tytuł (miejmy nadzieje, - choć ja raczej tutaj nie mam wątpliwości), bez żadnych nacisków z góry.

Właśnie takie podejście, sprawiło, że DS i Wii to jedne z moich ulubionych platform, na jakich miałem możliwość zagrać. I to też sprawiło, że mimo słabego startu/pokazu nie boję się zainwestować ani w 3DS'a, ani Wii U w przyszłości...

 

@chrno-x

 

Te słowa Takahashiego, o których wspomniałeś, też mi się bardzo spodobały i są bardzo trafne, w przeciwieństwie do słów pana Inafune, głoszących chasła typu, "że Japonia się skończyła". Głubszych słów nie słyszałem już dawno. A tym bardziej jest to widoczne jak zestawi się właśnie ze słowami twórcy/twórców Xenoblade, niby ten sam naród, a tak odmienne podejścia do sprawy japońskiego rynku.

Problemem, japończyków, o których wspominał pan Takahashi (choć nie dosłownie), ale da się to zauwarzyć gołym okiem. Nie jest nie moc twórcza, czy odstająca jakość ich produktów w stosunku do produkcji zachodnich (bo tu wszystko rozchodzi się przede wszystkim o pieniądze). Tylko problemem jest samo myślenie, bowiem ja nie wiem czy ktoś tego nie zauwarzył, ale ja to widzę dosłownie. Najlepiej japończykom wychodzą te tytuły, które na wskroś są japońskie, a nie nasiłe dostosowywane do zachodnich, bo muszą lepiej się sprzedać.Wystarczy spojrzeć na nadchodzącego i omowianego tutaj Xenoblade'a lub tak nie dawno debiutującą w Stanach "Katarzynke", a popatrzyć choćby na "trzynastego" Final'a lub pare innych produkcji od SE.

A wbrew panującym modom, to te tytuły, mają dużą rzesze oddanych fanów, niestety przewgrywają swoją batalie o portfele graczy, i nie są tak widoczne. Głównie z braku innwestycji w reklamę, która tak naprawdę pochłania największy koszt produkcji gry, za który my póżniej musimy płacić, dostając w prezencie, albo nie kompletną grę (z DLC na starcie do pobrania), lub jakieś online passy.

Jednak dobra gra sama się sprzeda, i znajdzie oddanych fanów, nawet jeśli nie króluje na listach przebojów dla masowego odbiorcy...

 

Co do Xenoblade, i niższowości tego tytułu, to nie dawno gdzieś śmigną mi apel amerykańskich graczy do europejskich. By ci kupili jak najwięcej sztuk Xenoblade, bo dzięki temu zwiększymy im szanse na wydanie tego tytułu w Stanach.

Teraz może wyjdę na złośliwca, ale ja się pytam, a gdzie moja Trauma Team, i pare innych gierek na które sobie oszczyłem zęby...

 

@Enkidou

 

Ja jeszcze nie dostałem infa o wysyłce z Ultimy, - i się nie pokoje...

 

EDIT: Też dostałem info z Ultimy, że paczka została wysłana i wchodzi do sortowni...

 

A tak na marginesie, świetny tekst o Gamescom na stronce...

Edytowane przez P-chan
Opublikowano (edytowane)

Dobra poradziłem sobie z moim problemem i pograłem jakieś 6 godzinek :D Co tu dużo mówić, w reckach macie wszystko. Świat jest ogromny, całe 6 godzin spędziłem w jednej lokacji, która obejmuje miasto i teren wokół niego. Fabuły praktycznie nie ruszyłem(jeszcze się tutoriale nawet nie skończył i dalej stopniowo dostaje nowe możliwości) Widoki są piękne a najlepsze jest to, że mozna się udać w (chyba)każde miejsce, które widzimy. Przygoda pełną gębą. Najbardziej mnie zaskoczyło chyba miasto, pełno tam ludzi i z każdym można zamienić słówko, ale największe wrażenie robi taki jakby system społeczny, jeden NPC lubi dugiego, trzeci piątego, ale czwarty nie lubi się z pierwszym. I na ich relacje wpływa to, kiedy z nimi porozmawiamy(my oczywyscie tez mamy profity z tego) Questów jest multum, w tym jednym miasteczku póki co mam już 30 w sumie. NPC pojawiają się w różnych godzinach, więc nie zawsze można ich zastać(ale można w menu zmienić godzine na którą się chce, na szczeście). Zaskakuje mnie to, że za każdym razem jak wracam do miasta, to pojawia się nowa porcja questów, przybywa ich i przybywa i sie skończyć nie chcą(a generowane losowo bankowo nie są) :P Do tego jeszcze ciągłe pogadanki z NPC i odkrywanie kolejnych powiązań miedzy nimi powodują, że tutaj nie można po prostu obleciec raz miasta i koniec, jak chce się ten element "wymaxowac" to trzeba co jakis czas wbijac do miasta i gadac ze wszystkimi, bo co jakis czas NPC mają coś nowego do powiedzenia. No dobra nie będę się dalej rozpisywał bo i tak wszystko zostało już gdzieś powiedziane, ogólnie to wsysłem na maxa i nie mam do gry póki co żadnych zarzutów. Wszystkie elementy, które mogłby jakoś uprzykrzać życie zostały odpowiednio dostosowane, coby się dobrze grało(np. ta możliwosc zmiany godziny, czy też brak koniecznosci wracania sie do ludzi, ktorzy zlecili nam questa po nagrody) A jakbym miał porównać tą gre do jakiegoś innego jRPGa to tutaj przychodzi mi na myśl FF XII. Z tym, że Xenoblade jest o wiele większy(do tego brak loadingów co chwile), lepiej skonstruowany świat, brak(póki co) niewidzialnych ścian, lepszy system walki, wiele wiele więcej questów pobocznych i ogólnie bardziej rozbudowany system gry.

I jeszcze wspomne o ekwipunku, działa to jak w zachodnich RPGach, dropi z przeciwników, pełno tego się zbiera i każdy ma inne staty(CHYBA, a nawet jak nie to i tak jest dużo rodzajów i można dostosować EQ do swoich potrzeb), i oczywiście większość ciuszków zmienia się również na modelach postaci(nie jestem pewny czy czapki/hełmy też). W sumie 5 elementów garderoby + broń. Ogólnie perełka :)

Edytowane przez Dahaka
Opublikowano

Moją limitke też wysłali! Jaram się i mam nadzieję, że jutro dojdzie. Jak ktoś będzie mógł to niech potwierdzi czy w zestawie są te plakaty, czy ich nie ma.

 

Co do sytuacji wokół Xenoblade - ktoś jakiś czas temu podawał notowania ze sklepów z Amazon z różnych krajów i gra była była dosyć wysoko. Co prawda nie jest to zbyt reprezentatywne, ale nie świadczy też źle i poczta pantoflowa może dodatkowo napędzić sporo nowych odbiorców. Teraz, w każdym razie, mam nadzieję, że zmierzamy już w stronę światła. ; ) Jest Xenoblade, Type-0 zbiera bardzo dobre opinie po demie (czego się nie spodziewałem znając fanbase FF), Tales of Xillia też idzie w kierunku wytyczonym przez FFXII i XB. Jest też kilka innych gier jeśli chodzi o jRPG. Ja wprawdzie nigdy nie byłem zwolennikiem tezy o końcu tego gatunku, ale choć nie wiem jakie argumenty bym podawał moje zdanie w szerszej perspektywie nie ma żadnego znaczenia.

 

@ P-chan

 

Hah! Dzięki i dobrze, że jest ktoś kto się ze mną zgadza. : P Ten tekst, a zwłaszcza udział w tej monstrualnej dyskusji były jednak bolesną rozprawą z pewnym mitem, którego nijak już wspierać nie mogę. Po prostu nie wytrzymałem. : )

Opublikowano

Mogę się pochwalić że otrzymałem właśnie Bundlea i niestety ale Enkidou miał rację...nie ma plakatów, i mam jeszcze jedno ale...czy w zestawie nie powinni dorzucać alternatywną okładkę do pudełka od gry? Bo jest tylko ta główna a gdzie ta którą wybieraliśmy my gracze na stronkach Ninny itp? mamy sobie sami wydrukować? czy też jest eksluzywne dla Angielskich sklepów?

Opublikowano

Mogę się pochwalić że otrzymałem właśnie Bundlea i niestety ale Enkidou miał rację...nie ma plakatów, i mam jeszcze jedno ale...czy w zestawie nie powinni dorzucać alternatywną okładkę do pudełka od gry? Bo jest tylko ta główna a gdzie ta którą wybieraliśmy my gracze na stronkach Ninny itp? mamy sobie sami wydrukować? czy też jest eksluzywne dla Angielskich sklepów?

 

Farciarz ;) Ja wciaz czekam. A moze ktos zrobic zdjecie zwyklej wersji(okladki) byc moze jest inna niz w wersji z padem. Te trzy dni nastawiam sie na posiedzenie przed konsola( tryb Koreanski ON ;) ).

Opublikowano

Tego właśnie się obawiałem, szkoda niestety.

Ja jeszcze jestem w robocie, to wiem tylko, że paczka opuściła sortownie w moim mieście, ale czy kurier zawitał do domciu, to tego nie wiem...

Opublikowano

Nawet nie zauwazylem jak dwie godziny zlecialy. Intro i cala poczatkowa - swietne, czuje sie powage sytuacji, nie chcem uzywac slowa "epickie", ale ma cos w sobie z Bravehearta czyli FOR FREEEEEEDOOOM.

 

Glosy mi sie podobaja, chociaz jest problem z lipsynciem. Angielski akcent nawet pasuje do gry.

 

Ogolnie ledwo dolazlem do miasta, ale nawet do niego nie wlazilem. Odrazu krok w tyl i eksploracja otoczenia, ktore jest wielkie. Dostaje sie expa za odkrywanie nowych miejscowek zwanych landmarkami. Sluza one tez jako miejsce respawnu. Do walki nadal sie przyzwyczajam, ale jest dobrze. System jest zrobiony tak, ze nawet nawalanka z pierwszolewelowym królikiem nie jest nudna. Kamera podczas eksploracji troche za bardzo odlatuje (mozna przywolac ZL), ale podczas walki sprawuje sie bardzo dobrze.

 

Mozna plywac, rzecz dosc niespodziewana w erpegach. Poplynalem na jakas wypustke i jednym strzalem za(pipi)al mnie wielki ptak (przy okazji dowiedzialem sie o potworach zaznaczonych jako unikalne - dostaniemy za nie wiecej ekspa i lepszy loot).

 

Jest super.

Opublikowano

Super gra. jRpg'i do mnie z reguły nie trafiają bo uważam ten gatunek za skostniały. Tutaj jest inaczej. Dynamiczny system walki, ogromny świat, możliwość szybkiej podróży, mnóstwo questów pobocznych, ekwipunek który widać że się zmienia i fajne ułatwienia takie jak zachowanie doświadczenia i ekwipunku po śmierci. Gra nie jest prostacka, a drobnymi szczegółami umila rozgrywkę.

 

Gra mi się na tyle spodobała, że już zamówiłem w ultimie z czerwonym padem. Wysłali dzisiaj, ale pewnie będzie w poniedziałek (w sobotę kurier od ultimy nie jeździ no nie?)

Opublikowano (edytowane)

Gra przyszła akurat gdy kończyłem Radiant Historie. : P

 

Co powiedzieć? Jestem zmieciony. Po pierwsze, genialna reżyseria podczas cut-scenek. Dwa - o kur... ile tego wszystkiego jest. Godzinę szedłem do Dicksona w Colony 9. Po prostu walczyłem i zbierałem przedmioty. Nie wiem ile czasu zajmie mi przejście XB. Przy znanych mi informacjach i przy moim podejściu "muszę iść jeszcze tu!" to chyba grubo ponad 100 godzin. Gra bardzo przypomina FFXII i nawet zostały mi z tamtejszego systemu walki pewne nawyki. Cóż, trzeba będzie się przyzwyczaić. Grafika też zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenia a o to bałem się najbardziej. Olać pierdylion polygonów, tutaj zamiast tego jest świetny art design.

 

Aha, muzyka jest boska a na poziomie imponderabiliów (zbrzydło mi słowo "klimat") czuć najlepsze lata jRPG. No, przynajmniej ja mam takie odczucia.

Edytowane przez Enkidou
  • Plusik 1
Opublikowano

Wierzę, że tak będzie. : ) Musiałem się po prostu przyzwyczajać trochę do sterowania. Teraz jest już o wiele lepiej i jedyne co mi nieco zgrzyta to ustawienie kamery gałką (gram na CC i nawet nie mam zbytnio ochoty na Wiilota). W FFXII działała ona jak dla mnie lepiej, wręcz intuicyjnie.

Opublikowano (edytowane)

5,5h na liczniku, pierwszy główny punkt fabularny za mną. Questów jest masa, ale w moim przypadku zrobią się szybko męczące z racji na swoją MMOwą naturę - przynieś 3 X, zabij 2 Y i tak od piętnastu różnych osób.

 

Pierwsze miasto + otaczające je tereny > Gran Pulse

Shame on you S-E.

Edytowane przez Hela

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...