DarkStar 79 Opublikowano 7 listopada Opublikowano 7 listopada 2 godziny temu, Soban napisał(a): Dobrze się bawiłem do Egila, ale nagle gra stwierdzila, ze chuj mi w dupe i musze wygrindowac z 5lvli do 70 by w ogole go trafiac :| Do tego momentu to 0 grindu potrzebowałem, a tu nagle boss 6lvli wyzej i tylko miss za missem leci. Hahaha! Jestem dokładnie w tym samym miejscu Chodzi o drugie spotkanie z nim? Boss ma 72lvl i przydupasów, moja drużyna ma 68lvl. Próbowałem kilka razy dwoma składami. No ni chuja. Udaje mi się rozwalić jeden czy dwa filary i zostaję zmasakrowany. Kilkadziesiąt godzin grania, z żadnym bossem nie miałem większych problemów (raz z opcjonalnym trochę, ale to na własne życzenie), często byłem nawet OP w momencie gdzie dochodziłem do jakiegoś ważnego starcia, bo robię dużo zadań pobocznych (rzyg) i nagle ściana kiedy jestem już pod koniec gry. Przez to odłożyłem grę znowu na parę tygodni i gram w co innego. Wróciłem do jakichś okropnych zadań typu "idź i zabij x potworów", które wcześniej zignorowałem. Ostatecznie mogę włączyć tryb kałżala, ale odbieram to jako osobistą porażkę, więc jeszcze będę męczył. Cytuj
Soban 4 048 Opublikowano 7 listopada Opublikowano 7 listopada @DarkStar dokladnie tutaj, wlazlem tam na 66 i 1 faze pokonalem w miare easy, ale jak chlop wsiada w robota na 72 to tragedia przez missy, chociaz jakims cudem udalo mi sie zbic mu ze 25% samymi dotami rikiego xd Troche bym rozumial taki skok levelu jakbym skipowal walki, ale tych mechonow to caly legion uwalilem w tym miescie lacznie z tymi unikatowymi. No nic taki urok starych gier od japonczykow, ze w pewnym momencie wlacza sie tryb pana marudy niszczyciela dobrej zabawy i gra kaze grindowac. Ziomek ostatnio pierwszy raz finala x przechodzil i tez sie wkurwial, ze seymour na mt.gadgazet wycieral nim podloge i zmusil do grindu. Cytuj
Soban 4 048 Opublikowano sobota o 09:54 Opublikowano sobota o 09:54 Skonczone na 77lvlu i ostatnie kilka bossow dosyc czasochlonne przez tone missow, ale jakos poszlo dzieki absolutnemu chadowi Rikiemu i jego dotom. Zajelo mi to ze 40h niecale i mysle, ze tak do okolic 30h bawilem sie wybornie, ale potem niestety gra sie troche wywala na cyce gameplayowo. Mapy zaczynaja byc nudnymi fabrykami na jedno kopyto, gdzie trzeba biegac z jednego konca na drugi by wlaczyc windy, system walki robi sie mega powtarzalny i kazda walka przebiega praktycznie tak samo(Shulk ma za malo skilli zdecydowanie) + bossy nie maja jakichs swoich gimmicow zbytnio przez co kazdego praktycznie robi sie tak samo. No i najwieksza rysa to ten jebany wymog grindu w ostatnich kilku chapterach, gdzie grasz sobie legancko w gierke i nagle dostajesz w ryj bossem 5lvli wyzszym przez co nawet go nie trafiasz a grind przez tempo walk jakis wybitnie szybki to nie jest. Za jakis czas planuje dac druga szanse Xeno 2 od ktorego sie odbilem w dniu premiery. Moze po latach bardziej docenie opowiesc o chlopcu i jego mieczu w ktorym mieszkaja cycate anime dziewczynki oraz noponie i jego sex robocie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.