Skocz do zawartości

Reprezentacja Polski


Cris

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Wściekły Pies
Opublikowano

Na czas EURO nie będę wchodził na forum, bo czytając posty StĄny można się zniesmaczyć do piłki.

 

o chvj mu chodzi?

  • Odpowiedzi 14,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Gość Wściekły Pies
Opublikowano

O żółć wiejącą z każdego postu.

wiać to może sandałem, a nie żółcią

Opublikowano

Panowie co tu taka cisza? To może zaintonuję.

 

Ja prawie w ogóle nie śledziłem naszych przygotowań do turnieju. Po trzecim z rzędu turniejowym failu (tj. występie na Euro 2008) jakoś mi zeszło ciśnienie na mecze kadry, a już gwoździem do trumny był pierwszy mecz ze Słowakami jesienią 2008 podczas eliminacji do MŚ w RPA, który oglądałem na imprezie. Co prawda wygraliśmy pierwszą połowę, ale najwidoczniej ja już podświadomie przeczuwałem zbliżającą się katastrofę. W przerwie meczu poszedłem do kuchni i napierd.oliłem się jak szpadel. Na drugą połowę już nie wróciłem.

Później odrobinę nadziei dało mi zatrudnienie Franza jako trenera. No ale jego debiut z Rumunią przegrany 0-1 po słabej grze szybko tę nadzieję odebrał. Doszedłem wówczas do wniosku, że na euro mają grać i ch.uj, a przygotowaniami składającymi się ze spotkań o pietruszkę nie zawracam sobie glowy.Później jeszcze rzuciłem okiem na treningowy mecz z Niemcami. To znaczy treningowy dla Niemców, bo my to byliśmy pospinani jakby to był finał Euro.

 

Generalnie zmierzam do tego, że, w odróżnieniu od poprzednich lat, nie ma aż tak dużego ciśnienia przed turniejem, w którym gramy. O ile zawsze było wprost przeciwnie i wychodziła z tego wielka sraka, o tyle tym razem nasza przygoda z turniejem być może zakończy się w inny sposób. Chociaż z drugiej strony hype rośnie. Jeszcze tydzień temu w ogóle nie zaprzątało mi to głowy, a ostatecznie wziąłem jutro wolne właśnie z powodu meczu. Obawiam się, że jak jakieś nieogarnięte mazaki i pepiki wjadą do miasta to mogę nie zdążyć do domu na mecz.

 

Jak tak ostatnio zastanawiałem się nad naszymi szansami to:

- mamy na ten moment naprawdę dobrą drużynę. Na pewno mocniejszą od tej, która była na euro cztery lata temu i na MŚ w 2006. No i w sumie jak tak teraz myślę, to chyba też mocniejszą od tej, która była w Korei i Japonii. Pamiętam, że po ogłoszeniu przez Smudę listy ludzi na euro podniosły się głosy oburzenia, że Franz nie powołał Andrzeja z Ruchu, Mirka ze Śląska, tudzież Józka z Lecha. Jakby robiło różnicę, w kontekście poziomu jaki jest na euro, powoływanie ludzi z polskiej ligi, której poziom jest po prostu STRASZNY. No kur.wa nie wiem jak to opisać po dwóch szlagierowych spotkaniach, które widziałem w tym roku. TA KOPANINA BYŁA PO PROSTU KUR.WA STRASZNA. Bez kitu, nie dziwię się Smudzie, że woli kogoś powracającego po kontuzji, ale kto chociaż miał styczność z tamtejszym poziomem rozgrywek, myślą szkoleniową i obozem treningowym niż kopaczy ze smutnej jak pizda "ekstraklasy". Poza tym mamy całkiem młody zespół ze zdrową mentalnością, w większości już takie nasze poprlowskie pokolenie czy ludzie, którzy wychowali się na zachodzie. W dodatku grają w mocniejszych ligach, są pozbawieni kompleksów i nie powinni wyjść na murawę jak jakieś dzikusy z nogami z galarety.

No i może się okazać, że Tomaszewski swoim (pipi)eniem mógł zrobić dużo dobrego, bo odniosłem takie wrażenie, że chłopaki z zaciągu jakby bardziej się pospinały po jego słowach i chcą coś udowodnić (chociażby treningi Perquisa po tym jak wszyscy rozjechali się do domów czy taki detal jak napierdalanie przez Boenischa pięścią w murawę po stracie piłki podczas sparingu).

 

- w sumie całkiem spoko okres przygotowawczy. Chłopaki nie (pipi)ły się, a jednocześnie nie zostali zajechani + mecze przygotowawcze. Nie graliśmy z kozakami, ale z tego co widziałem jednym okiem to ani Łotysze, ani Słowacy czy nawet Andorczycy (czy jak tych chui zwał) nie odstawiali zbytnio nogi i nie przyjeżdżali na pikniki, tylko chcieli wygrać. Uważam, że już lepiej ściągać Słowaków (którzy wygrali w eliminacjach z ruskimi na wyjeździe) czy Łotyszów niż jakichś kozaków, którzy przyjeżdżają w swoim drugim czy nawet trzecim garniturze i grają jak na treningu. Zważywszy na to jaką mamy grupę, to być może ten okres przygotowawczy został ułożony całkiem zgrabnie. Mimo wszystko nie podejmujemy od razu Niemców czy innych Francuzów, tylko Greków, Rusków i Czechów, a wiec nie ma jakiegoś galaktycznego przeskoku między poziomami rywali (szczególnie w przypadku Ruskich warto podkreślić, że to nie jest TA Rosja sprzed 4 lat, a ten wynik z Włochami jest mocno mylący). Dodatkowo wszystkie ostatnie sparingi wygraliśmy i mamy już 5 spotkań pod rząd bez straty gola co jest naszym rekordem. Natomiast pamiętam, że przed poprzednimi imprezami z tymi sparingami bywało różnie, jak chociażby mecz z Kolumbią przed MŚ w 2006 przegrany 1:2, w którym Kuszczak miał swojego słynnego babola. Od razu zrobił się smród.

 

Jedyne co mnie martwi w przypadku naszej kadry i co może być jej najsłabszym elementem to Franz. Jestem niepewny co do niego i jakoś nie mogę się do końca przekonać do jego osoby. Nawet pamiętam jak niedawno podczas jednej z konferencji zapytany o psychologa sportowego w kadrze odpowiedział, że w sumie to cieszy się, że korzystają z jego usług, a po 40 sekundach zakończył wypowiedź stwierdzeniem" "uważam, że jeżeli ktoś umie grać piłkę, to i tak nie potrzebuje psychologa". Abstrahuję od logiki wypowiedzi Smudy (i przy okazji zdissowania naszych chłopaków), bo powszechnie wiadomo, że mówcą to on jest żadnym. Chodzi mi bardziej o jego mentalność, która została skrystalizowana w tej wypowiedzi, w której zdaje się dominować taka siermiężna polska myśl trenerska lat 90. No a w porównaniu z nią, to praca trenerów na wyspach z 10 latkami jest bardziej zaawansowana. No i poza tym jakie sukcesy osiągnął Smuda? Wiadomo, był Widzew i awans do LM, w której nie był jakimś chłopcem do bicia, ale przecież to była połowa lat 90. A później co? Później, po 10 latach, były jakieś tam sukcesiki z Lechem w Pucharze UEFA, które w świetle braku innych (realnych) opcji przyczyniły się do objęcia przed Smudę stanowiska selekcjonera kadry. Oczywiście pomijam sukcesy na naszym podwórku, bo już ustaliliśmy, że polska liga to (pipi) i (pipi) do zaorania. Przede wszystkim Franz, poza epizodem na Cyprze, siedział tylko w polskiej lidze (pomijam wcześniejsze lata jego kariery trenerskiej). Przy czym i tak nie można go nazwać jakimś Mourinho Ekstraklasy, co i tak by (pipi)a znaczyło. Oczywiście wokół kadry są także inni ludzie poza Smudą, ale mimo wszystko to Franz musi mieć tam najwięcej do powiedzenia.

No więc tylko Smudy trochę się obawiam, ale mam nadzieję, że niesłusznie. Poza tym nawet jeżeli powyższy pogląd w jakimś stopniu okaże się zasadny, to może w nie na tyle dużym, aby impreza skończyła się dla nas katastrofą. W końcu mamy chłopaków, którzy (w większości) potrafią grać w piłkę.

 

Podsumowując.

Wcześniej nasza forma, którą mieliśmy w eliminacjach jakoś ulatniała się podczas mistrzostw, a teraz wygląda to trochę tak jakby tej formy podczas okresu przygotowawczego za bardzo nie było czy raczej była budowana i miała nadejść właśnie na mistrzostwa. Dodatkowo obecny okres przygotowawczy wydaje się być odmienny od poprzednich, a wyciąganie wniosków z faili jest zawsze budujące.

 

Aha, i tak poza tym to co ta wiślacka hołota od(pipi)ała na treningu Oranje, bo coś obiło mnie się o uszy? Zamiast cieszyć się, że na tym stadionie w końcu od dłuższego czasu pojawili się jacyś ludzie, którzy potrafią grać w piłkę, to ci jeszcze robią chlew.

  • Plusik 8
Opublikowano

Masz świadomość, że nikt tego nie przeczyta ?

Ja przeczytałem.

Opublikowano

Dobry post Wojtasa, przeczytałem cały. Nie mogę się zgodzić tylko z jednym, że na MŚ 2002 mieliśmy gorszy skład. W bramce Dudek, który od roku gra w Liverpoolu zdobywcy Pucharu Uefa, w obronie najlepsi obrońcy Bundesligi Hajto, Wałdoch z Schalke + Bąk i Rząsa, w pomocy Kalużny, Świerczewski i Krzynówek, a w ataku Ali-Baba. Teraz ponownie mamy niemiecki zgrany tercet, w bramce grającego w kratke jak Dudek Szczęsnego i to tyle.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

http://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/lato-nigdzie-sie-nie-wybiera,375521.html - pod koniec października zastąpi go inny leśny dziad pewnie.

 

nowym trenerem repry powinien zostać jakiś zagraniczny trener, bo u nas niestety nie ma dobrego kandydata...

kto zostanie to już jest zagadka. hype wokół repry jest dość duży więc może jakiś sponsor się znajdzie na kogoś "z nazwiskiem".

Opublikowano

Na razie podobno faworytem zarządu jest W. Fornalik, w sumie... od dawna ze słabymi/średnimi piłkarzami wyciąga znakomite wyniki w lidze, ale czy to zagwarantuje wynik repry ? W sumie tam też średnich piłkarzy jest od groma ;) Pytanie tylko, czy będzie chciał.

Opublikowano

Ja chcę tylko powiedzieć, że po tym jak mnie nasi oszukali, to dla mnie czar tych mistrzostw prysł, bez kitu. Nie na zasadzie: "dobra foch, pierd.olę te mistrzostwa i w ogóle olać to", tylko po prostu jakoś tak mimowolnie uleciał ze mnie duch euro. Zdaję sobie sprawę, że te mistrzostwa w dalszym ciągu są eleganckie, ale od naszego spotkania z Pepikami to mecze oglądam tak jednym okiem albo nawet wcale.

Kur.wa, nie dość, że oszukali i na maksa rozczarowali, to jeszcze wypędzili ze mnie ducha mistrzostw.

Opublikowano (edytowane)

Co Ty człowieku gadasz za głupoty? Jakie "oszukali"? Ja rozumiem, że trener dał ciała, zarząd PZPNu słaby, ale mówiąc "nasi" mówisz o drużynie, która naprawdę się starała, więc skończ pierdolić.

 

http://www.youtube.com/watch?v=CZdpZGt_iBU

 

Co do wyboru kandydata na trenera, to ciekawy artykuł czytałem w "Logo", o tym jak już od ponad dwudziestu lat futbolem rządzą liczby. Przeliczanie ilości celnych zagrań, podań, przejęć, itp. każdego piłkarza. Do dziś ten system jest niezawodny, w ten sposób sprowadzane są do klubów młode talenty zamiast gwiazd, co wzmacnia drużynę tanim kosztem (firmy się tym profesjonalnie zajmują np. strona prozone). Artykuł podsumowany był parafrazą słów Smudy - ja laptopa używam jako podstawki pod kawę. Jeśli zaś chodzi o dwóch najwyżej cenionych kandydatów, to pewnie, żaden nie opiera się na tym systemie, ale ja stawiałbym raczej na Fornalika - jest jeszcze młody (jak na trenera), ma nosa do tego co robi i jeszcze sporo może się nauczyć.

Edytowane przez MierzejX
  • Minusik 1
Opublikowano

Normalka, kasa zawsze musi się zgadzać. Płacone mają za to co zapracowali. Nie pamiętam dokładnie 250 tyś od remisu i 0 za przegraną plus 15 tyś na zawodnika za każdy występ. Co w tym złego? Wiesz ile Lato kasy zgarnął za euro? Pieniądze idą z PZPN'u więc dobrze, że dostali te kasę. A przezesik stołka nie chce puścić jak obiecywał, bo jeszcze chce się nachapać.

Opublikowano

Co Ty człowieku gadasz za głupoty? Jakie "oszukali"? Ja rozumiem, że trener dał ciała, zarząd PZPNu słaby, ale mówiąc "nasi" mówisz o drużynie, która naprawdę się starała, więc skończ pierdolić.

 

Czy Ty to napisałeś na serio? Nie no brak mi słów... Jeszcze ten bulwers. xD

Pisząc o drużynie mam na myśli zarówno zawodników jak i sztab (szczególnie Smudę). Na to "naprawdę starała się" to nawet nie wiem co odpowiedzieć. W meczu z Czechami to po prostu zostawili serce na boisku. :turned:

Fajnie, że wklejasz jakieś ckliwie filmiki. Ta muzyczka, to dziękowanie kibicom, to zmienia postać rzeczy... prawie się rozpłakałem i już nie jestem zły na naszą kadrę. No kur.wa. xD

 

Heh, tak na marginesie to słyszałem dzisiaj dzisiaj w Radiu Zet całkiem mocne słowa z ust Muńka Staszczyka (czyli gościa który wiernie uczęszcza na mecze naszej kadry). Powiedział, że po tym jak po raz kolejny został zraniony przez grę naszej reprezentacji grającej bez serca, to musi wyleczyć się z tego strasznego wirusa jakim jest nadzieja w sukcesy polskich piłkarzy i kibicowanie im. Mocne słowa. Chłopina aż się pochorował po meczu z Czechami.

 

Jeszcze to jęczenie z biletami i te premie... Tak w ogóle, to co jakoś tam ratuje nasz team przed byciem je.banym jak bura suka to fakt, że euro odbywa się u nas i media nie chcą robić fermentu wokół pilkoszału.

  • Plusik 1
Opublikowano

Widziałem jak grała nasza wspaniała repra za czasów Żurawskiego i Krzynówka, to byli ludzie którym ewidentnie nie chciało się biegać i poświęcać. Wystarczyło porównać ich grę w klubie i grę w reprezentacji.

 

Tym razem nasi wyciskali na boisku, fakt faktem w drugich połówkach nie mieli siły, nie każdy, a duży ciężar w ustawieniu 4-5-1 leży na barkach pomocników, zwłaszcza 3 środkowych, którzy nawet nie byli zmieniani. Pomijam fakt, że Ludović nie prezentował nadzwyczajnej formy, podobnie jak Murawski i Mierzejewski. Według mnie chcieli wygrać tym razem, może masz inne zdanie, spoko nie będę się kłócił, ale dobija mnie ciągłe narzekanie i nastawienie "dopinguję póki idzie dobrze". Bycie kibicem, czy fanem polega na tym, że wspierasz swoich bez względu na rezultat. Co innego gdyby nic w tej grupie nie zdziałali, nie zdobyli nawet bramki jak Irlandczycy, czy będąc faworytem nie pokazali zupełnie nic jak Holandia albo Rosja, która za dobrze się poczuła po pierwszym zwycięstwie.

 

Biletów wolałbym nie komentować, bo czytałem artykuł o tym co mówił Błaszczykowski i ten co kontrargumentował Lato. Tylko raz, ze Błaszczykowski nie mówił o 11 biletach na osobę, tylko o "spóźnionych biletach", które nie dotarły w ogóle. Dwa, że Lato to krętacz i to każdy wie, więc ja to po prostu olewam te farmazony bo nie wiem jak było. Z premiami jest podobnie. Jedna ze stron kłamie, a ja znając historyjki Laty raczej nie wierzę w jego słowa. Możesz też o tym poczytać kilka artykułów, bo jak wiadomo ogólnie z tego powodu zrobiła się afera.

 

Między innymi komentarz Dańca (też artysta jak Muniek Staszczyk - Twój autorytet ;) )

 

Na wtorkowej konferencji prasowej Grzegorz Lato wyjawił kuluary rozmów z piłkarzami na temat biletów i premii. Czym Pana zdaniem kierowali się piłkarze w dniu meczu dyskutując o biletach, czy kilku tysiącach euro?

Wcale im się nie dziwię. Jeśli dzień przed moim spektaklem nie wiedziałbym, gdzie na widowni zasiądzie moja żona i czy w ogóle znajdzie się dla niej miejsce, chyba udusiłbym dyrektora teatru. Jeśli chodzi o negocjacje i premie, to wolałbym o tym nie rozmawiać, choć prawdę mówiąc nie wierzę Lacie w tej kwestii. Trzymam stronę piłkarzy.

Źródło: http://sport.gadu-gadu.pl/5756464587567772499/daniec-nie-wierze-lacie-w-kwestii-premii-dla-pilkarzy

 

A co do filmiku, nie chodziło mi o muzykę, ale ogólnie widać żal na twarzach tych ludzi. Myślisz, że łatwo jest pójść zagrać spieprzyć i przed całą polską powiedzieć, że dali dupy? Nie, to nic takiego, nie ma przecież presji, w końcu to tylko 30mln kibiców, z łatwością i bez skrupułów jest "zrobić wszystkich w chvja".

 

A mój "bulwers" to po prostu sposób zwrócenia Ci uwagi, żeby spróbować zmienić Twoje dziwne (eufemizm) nastawienie oparte na wierze w słowa Laty i mediów. Powiedziałem, co chciałem, więcej mnie nie interesuje, co myślisz.

Opublikowano (edytowane)

(pipi)a, żal na twarzy? A co mieli wyjść zadowoleni i śpiewać piosenki majki jeżowskiej? 20 tys osob przed nimi a co oni mieli stanąć tam z bananem na twarzy i powiedzieć - ZROBILIŚMY WAS W CH.UJA, jesteśmy zawodowymi piłkarzami, dostajemy w ch.uj hajsu za to, że nie pokazaliśmy nic. Na dodatek dostajemy za darmo bilety dla naszych rodzin i przyjaciół (których nam wciąż mało, a szczególnie mi [w tym momencie kuba błaszczykowski ochoczo podnosi dłoń ku górze]) a wy musieliście jeszcze płacić za to, by popatrzeć jak nic nie grający czesi strzelają nam gola.

 

Tak mieli powiedziec?

 

edit: a poza tym zaj.ebiste masz podejscie "powiedzialem co chciałem, więcej mnie nie obchodzi co myślisz". To tak samo jakbyś wszedł do kibla w domu swojej laski, zesral się i wyszedł i powiedzial "zrobiłem co zrobilem, nie spuścilem wody i nie obchodzi mnie co o tym myślisz". Bo to co napisaleś to takie gó.wno własnie.

Edytowane przez Oran
Opublikowano

A jakie mam mieć podejście? Kłócić się bezsensownie w kółko, próbować przekonywać do swojej racji? To akurat są takie kwestie, że Wy nie zmienicie swojego podejścia, bo sobie wpoiliście to jako tradycję, że naszych zawsze trzeba zdrowo je-bać. Dla tych ludzi piłka to zawód, więc (pipi)a nie wiem co w tym takiego dziwnego, że dostają kasę. Kiedyś było gadanie, że nasi nie biegają bo za takie sumy to im się nie chce. Tak źle i tak nie dobrze. A moje zdanie "Powiedziałem, co chciałem, więcej mnie nie interesuje, co myślisz" odnosi się właśnie do bezsensowności tej dyskusji i oznaczało ni mniej ni więcej, że nie ustosunkuję się do kolejnej jego wypowiedzi, niech pisze co chce.

 

Nie mam ogólnie w zwyczaju odpowiadać na tego typu posty, czasem tak jak teraz zdarzy mi się dlatego kończę ją stwierdzając, że nie ma sensu dyskutować.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...