ogqozo 6 559 Opublikowano 8 czerwca 2013 Opublikowano 8 czerwca 2013 (edytowane) No cóż, dość wesoło się czyta jak każdy, kto po meczu z Anglią (taki sam wynik z Potężną Anglią!) chwalił Fornalika (na zasadzie "każdy, kto nie jest Smudą, będzie sto razy lepszy, bo wszystko jest tragiczne, trzeba zaorać" itp., ale zawsze), teraz przyznaje, że nie było żadnych podstaw wierzyć w jego kompetencje. Oczywiście potrzebny jest trener z zagranicy, który zaorze i wniesie niepolskie, bardzo dobre zwyczaje. Proponuję Leo Beenhakkera, ostatnio wywalono go w momencie, gdy styl i wyniki były fenomenalne. Byłoby wspaniale, jeśli znowu przyjdzie jako Bóg i znowu po roku, dwóch czy pół będzie nieudacznikiem i zdziercą, któremu jak się nie chce wysilać, to niech spada. Ogólnie uważam, że wynik jest mało szokujący. Mołdawia nie raz męczyła średnie i silne ekipy, więc czemu i nie Polskę w sytuacji, gdy skład obrony jest jaki jest (oddałbym Salamonowi, że mimo braku gry w klubie chłopak wydaje się ogarniać grę na niezłym poziomie, ale co on potrafił zadziałać, Komorowski z nawiązką nadrabiał). O stylu nie ma co pisać, bo każdy, kto go komentuje, nie widział do tej pory w życiu żadnego meczu Mołdawii, więc nie wie, o czym mówi. Mecze reprezentacji (pomijam oczywiście Hiszpanię i Niemcy, które grają w miarę dobrze, ale to dlatego, że znają się z Barcy i Bayernu) na takim terenie raczej zawsze będą beznadziejne i męczące. Widząc to, cała tylna szóstka powinna grać dużo ostrożniej i pewniej, ale nie wiem, może czuli presję strzelenia słabeuszom jak najszybciej i w rezultacie wyglądali koszmarnie nerwowo i całą grę obronną Polski oglądało się boleśnie. O tym, że nie ma szans na Mundial, nie widzę sensu pisać, bo całe forum już to napisało w dniu losowania. Nie wiem, po co tak pisać, w istocie mając nadzieję, że awansują. Ja uważałem tyle, że są jakieś tam szanse - i były jakieś szanse, bo w tym meczu, jak i w paru innych, nie zabrakło wiele do lepszego wyniku. Futbol opiera się na szansach. Natomiast faworytem do awansu na pewno nie byliśmy, będąc losowanymi z czwartego koszyka. Aha, Zieliński chyba jakoś rokuje. Trudno przesądzać, bo wszedł w momencie, gdy to już była zupełna kopanina, ale może z nim mielibyśmy trzech graczy w ofensywie zamiast dwóch, bo Mierzejewski zbyt widoczny w tym aspekcie nie był. Edytowane 8 czerwca 2013 przez ogqozo 1 1 Cytuj
wet_willy 2 163 Opublikowano 8 czerwca 2013 Opublikowano 8 czerwca 2013 Ktos juz zwala wine za porazke na Piszczka zdrajce narodu przechodzacego operacje biodra w czasie kiedy kopacze miely grac arcytrudny mecz z Moldawia ? Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 8 czerwca 2013 Opublikowano 8 czerwca 2013 Wydaję mi się, że Fornalik powinien zostać. Przede wszystkim próbuje jakoś wdrażać do składu nowych, młodych zawodników, a to ważne. Za te kilka lat może coś z tego bagna będzie. No i na miłość Boską,niech wypierdzieli w końcu tego Wawrzyniaka, bo to dramat kompletny. 1 Cytuj
kanabis 22 561 Opublikowano 8 czerwca 2013 Opublikowano 8 czerwca 2013 Zaje.biste u nas jest od dwóch dekad jak po kazdym blamazu zamiast zrobic roszady w pzpnie zmieniaja trenerów xD z pustego to i salomon nie naleje. A tak słabej reprezentacji t ja nie widziałem od czasów wójcika chyba albo i dalej Cytuj
dydel 16 Opublikowano 8 czerwca 2013 Opublikowano 8 czerwca 2013 (edytowane) No cóż, o meczu nie chce się wypowiadać - rzadko oglądam reprezentacje...Bardziej mnie dziwi zachowanie pewnej gwiazdeczki, co w LM potrafiła strzelać bramki, a w reprze nie, która nie tylko po meczu uciekła do szatni ( gdy kilku piłkarzy podeszli pod sektor kibiców ) to jeszcze zwaliła porażkę na... fanów, którzy w około 1000 osób przejechało tyle kilometrów za drużyną ( poszło o 1 racę, co wylądowała na murawie chyba w 70 minucie ). Jak to określił, wytrąciło ich to z rytmu, dziwne że wcześniej już grali padake. Nawet Zieliński miał większe jaja niż wielka gwiazda Lewandowski, przyznał że zawiedli: http://kibice.net/news/4049_Piotr_Zielinski_poplakal_sie_po_meczu.html Edytowane 8 czerwca 2013 przez dydel Cytuj
[InSaNe] 2 478 Opublikowano 8 czerwca 2013 Opublikowano 8 czerwca 2013 Czemu w ogole polacy i cała Polska nie dadza sobie spokoju z tym wszystkim? czy wszyscy zyja wspomnieniami sprzed kilkunastu lat? wczoraj ogladalem ostatnie 30 minut, to jest po prostu wstyd i hanba. I te ciagle gadanie komentatora ' o bo zmeczeni juz sa.' 'widac zmeczenie, no szkoda, troche zabraklo' itd. Marze o dniu, w ktorym w koncu ktos cos zrobi i zakonczy ten smieszny teatrzyk i skoncza sie 'nadzieje' na wystepy czy wygrane. powinienem to napisac w 'co cie wkur,wia' no ale. I tak będą się tym podniecać dalej - będą kolejne eliminacje, jakieś tam śmieszne meczyki polskich klubików w pucharach (nadzieje na LM, kiedy prezes Legii już gadał, że nie jest to priorytet i wyprzedaje zawodników, więc wiadomo, jak to się skończy) i nawet ci hejterzy bedą tę farsę oglądać. Pier.dolenie od roku o transferze Lewandowskiego, czy informacje o tym, że jakiś cieć pierdnął albo wypił kawę. Ciekawe jak ma to funkcjonować, skoro nie ma szkolenia. Ile już o tym pier.dolą te dziadki? Z 20 lat? Każdy lepszy piłkarz na polskim poletku to jest wybryk natury i przypadek. Taki Lewandowski, czy Błaszczykowski jest tego przykładem. Tymczasem inne dyscypliny w których są sukcesy traktowane są po macoszemu albo gada się o nich tylko w tych stacjach, które pokazują dane mecze. Ciekawe ile osób w ogóle wie, że takie Vive Targi Kielce zdobyły 3 miejsce w LM w piłkę ręczną, pokonując światową potęgę - Kolonię. Ciekawe ile osób wie, co to jest koszykarska Euroliga, kto w niej gra i jakie zespoły do Polski przylatują. Kto to jest Maciej Lampe i w jakich zespołach grał i gra. To jest fenomen - wszędzie się tym podniecają, tylko nie w polaczkowie, bo tutaj jest ważniejsze, że jakiś piłkarski błazen złamał paluszek i trąbi się o tym tygodniami. O siatkówce już nie mówię, o ile reprezentacja jeszcze się w mediach pojawia, tak sukcesy klubowe to już praktycznie temat tabu. 3 Cytuj
MYSZa7 8 920 Opublikowano 8 czerwca 2013 Opublikowano 8 czerwca 2013 Polaczkowe jest też Twoje narzekanie. Ja na Waszym miejscu olałbym albo patrzył z dystansem na polską reprezentację. Od czasu do czasu można ich obejrzeć jednocześnie w przypadku niepowodzeń (których ostatnio nie mało) nie psuć sobie nerwów. A i nie liczyłbym nigdy na to, że większa uwaga zostanie poświęcona siatkówce, ręcznej czy o zgrozo koszykówce ( jak można o niej wspominać w kontekście Polski? Przecie polska repra w kosza to największa padaka ze wszystkich). Piłka nożna to najpopularniejszy sport na świecie, dający największe dochody i prestiż i nie zanosi się na to by kiedykolwiek miało się to zmienić. 1 Cytuj
[InSaNe] 2 478 Opublikowano 8 czerwca 2013 Opublikowano 8 czerwca 2013 Padaka Masz pojęcie o tym, czy klepiesz jak typowy polaczek? Jest średniakiem, a i tak radzi sobie lepiej niż kopacze, choćby grając regularnie w Eurobaskecie, ostatnio nawet wchodząc do kolejnej imprezy z pierwszego miejsca. Taki Lampe gra w Caja Laboral, jednym z najlepszych zespołów ligi hiszpańskiej (po NBA najsilniejszej na świecie), wielokrotnie zdobywał MVP ligi rosyjskiej itd. Pokolenie U-20, które zdobyło tytuł wicemistrzów świata itd. Abstrahując od tego, nie zrozumiałeś celu wypowiedzi - chodzi między innymi o to, że w wiadomościach, programach sportowych itd., nawet w gazetach typu Przegląd Sportowy 85 procent zwartości to gówniana polska piłeczka i mega "interesujące" niusy o polskich gwiazdeczkach, które kupiły sobie np. nowe gacie. Przeciętny kibic w ogóle nie ma pojęcia o sukcesach (nielicznych, ale zawsze jakichś) polskich sportowców, bo w mediach ciągle jest biadolenie o piłce nożnej. Polska piłka to g., poza pokoleniem, które grało w latach 70-tych i połowie lat 80-tych, nigdy Polacy nie umieli grać w piłkę. Bez szkolenia się nie da, a szkolenie leży, bo jak to w tym kraju - tylko się pier.doli, zamiast coś robić. Dotyczy prawie każdej dziedziny życia. Polska ekstraklapa, to liga, gdzie kopią jakieś szroty z zagranicy, gdzie np. jakiś klub pakuje się do pucharów, bo zajął premiowane miejsce, a w następnym sezonie prawie spada z ligi. Dziś zerknąłem na I ligę, bo byłem ciekawy, czy Zawisza awansuje i Orange Sport pokazywał parę meczy równolegle. Poziom tego to śmiech na sali, a stadiony to jakieś ugóry z jedną trybuną, na której seidzi garstka widzów. Awansowała ostatecznie Cracovia i Zawisza, które mają ładne stadiony i jakiś potencjał kibicowski. Byłaby niezła beka, jakby awansowała Flota i Nieciecza. 1 Cytuj
kanabis 22 561 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 Polaczkowe jest też Twoje narzekanie. Ja na Waszym miejscu olałbym albo patrzył z dystansem na polską reprezentację. Od czasu do czasu można ich obejrzeć jednocześnie w przypadku niepowodzeń (których ostatnio nie mało) nie psuć sobie nerwów. A i nie liczyłbym nigdy na to, że większa uwaga zostanie poświęcona siatkówce, ręcznej czy o zgrozo koszykówce ( jak można o niej wspominać w kontekście Polski? Przecie polska repra w kosza to największa padaka ze wszystkich). Piłka nożna to najpopularniejszy sport na świecie, dający największe dochody i prestiż i nie zanosi się na to by kiedykolwiek miało się to zmienić. Szczególnie w ameryce północnej skandynawii czy azjii Cytuj
Yakubu 3 047 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 Polaczkowe jest też Twoje narzekanie. Ja na Waszym miejscu olałbym albo patrzył z dystansem na polską reprezentację. Od czasu do czasu można ich obejrzeć jednocześnie w przypadku niepowodzeń (których ostatnio nie mało) nie psuć sobie nerwów. A i nie liczyłbym nigdy na to, że większa uwaga zostanie poświęcona siatkówce, ręcznej czy o zgrozo koszykówce ( jak można o niej wspominać w kontekście Polski? Przecie polska repra w kosza to największa padaka ze wszystkich). Piłka nożna to najpopularniejszy sport na świecie, dający największe dochody i prestiż i nie zanosi się na to by kiedykolwiek miało się to zmienić. Największa padaka to hokej i fusbal, wszystko inne można obejrzeć bez rzygania na ekran. Siatkówka, ręczna, koszykówka, żużel. Nawet hokej na trawie spoczko jest Cytuj
ścierpła mi noga 75 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 (edytowane) Wydaję mi się, że Fornalik powinien zostać. Przede wszystkim próbuje jakoś wdrażać do składu nowych, młodych zawodników, a to ważne. Za te kilka lat może coś z tego bagna będzie. No i na miłość Boską,niech wypierdzieli w końcu tego Wawrzyniaka, bo to dramat kompletny. Gdy wybierano Waldemara Fornalika na selekcjonera reprezentacji PZPN, pisaliśmy, że pod jednym względem jest to trener idealny: może niczego wielkiego nie wymyśli, ale też niczego spektakularnie nie spieprzy, co oznacza, że wreszcie odpowiedzialność za wyniki spadnie na piłkarzy. Dzisiaj będziemy się tego trzymać - jeśli ktoś naprawdę przegrał kolejną imprezę - tym razem mistrzostwa świata 2014, już w fazie eliminacji - to byli to przede wszystkim nieudolni, ale niezmiennie zagłaskiwani w Polsce zawodnicy, na czele z wartym pierdyliard euro kandydatem do Złotej Piłki, Robertem Lewandowskim. Łatwo strzelać do Fornalika, my też do niego za chwilę postrzelamy. Trudniej strzelać w bramkę, czego doświadczają nasi gwiazdorzy od siedmiu boleści. Po sześciu eliminacyjnych meczach, Lewandowski ma na swoim koncie dwa gole, niestety oba z karnych, jeszcze bardziej niestety - oba w meczu z San Marino. Nie potrafił pokonać ani bramkarza Czarnogóry, ani Mołdawii, ani Anglii, ani Ukrainy. Minął rok od jego ostatniego poważnego gola, z Grecją na otwarcie ME 2012. Gorzej, że był to jego jedyny poważny gol w całej reprezentacyjnej karierze. "Lewy" rozegrał 18 meczów o punkty i strzelił w nich bramki tylko dwóm drużynom - właśnie Grecji oraz San Marino. W porządku, dyskutujmy o trenerze, ale też właśnie o takich piłkarzach. Wymagajmy od nich. Niech wezmą tę odpowiedzialność na barki. W Czarnogórze Lewandowski miał dobrą okazję do strzelenia gola - nie strzelił. Z Mołdawią zamiast w słupek mógł trafić w bramkę - nie trafił. Fornalik nie łapał go za nogę w kluczowym momencie i nie popychał przy skakaniu do główki. Wszystko zależało od zawodnika. Dał radę czy nie? Nie. A przecież: dwa mecze, cztery punkty więcej i dzisiaj PZPN jest na pierwszym miejscu w grupie - tak czy nie? Futbol to kopanie piłki, w bramkę. I to nie Fornalik kopie, tylko kto inny. Zaraz się zacznie, że Lewandowski sam nie wygra, że drużyna mu nie pomaga, że w pojedynkę nie idzie coś zrobić. Bla, bla, bla… W każdym normalnym kraju wymagania stawia się w pierwszej kolejności gwiazdom. My natomiast a to wbijemy szpilkę Komorowskiemu, a to stwierdzimy, że Salamon nie taki, bardzo chętnie przejedziemy się po Wawrzyniaku… O, teraz rzucimy się na Koseckiego, który faktycznie dał taką zmianę, że przestraszył bardziej Polaków niż Mołdawian. Ale to tylko Kosecki, młody chłopaczek, rezerwowy… Atakowani są najsłabsi, zamiast najmocniejszych. Bo co? Bo Lewandowski, Błaszczykowski czy Piszczek nie udzielą wywiadu? To nie udzielą, wielkie co. "Lewy" nie powie, czy idzie do Bayernu? Katastrofa. Mawia się, że drużyna dzieli się na tych, którzy niosą fortepian i na tych, którzy mają na nim grać. Niestety, nasze asy rzępolą niemiłosiernie i właśnie przeganiają kolejnego selekcjonera. Czy "Lewy" znowu udzieli wywiadu, że wszystko było źle, że taktyka nie taka, że odprawy złe i że gdyby nie to, to klękajcie narody? W ostatnich ponad pięciu latach ta drużyna rozegrała 21 meczów o stawkę, z których wygrała cztery: z Czechami, z San Marino (dwa razy) i z Mołdawią. Na dziesięć meczów na wyjeździe bądź na neutralnym terenie, wygrała jeden - oczywiście z San Marino. W ciągu tych pięciu lat było trzech selekcjonerów (Beenhakker, Smuda, Fornalik) i zawsze koniec był identyczny. Tak, ci trenerzy robili błędy, ale jeden robił większe, inny mniejsze. Ale finalnie na boisko wychodzili piłkarze, którzy potrafili ograć TYLKO San Marino. Fornalik prędzej czy później poleci, do spotkania z Czarnogórą pewnie jeszcze popracuje, bo Zbigniew Boniek na pewno go nie zwolni, dopóki nie znajdzie innego trenera, do którego będzie mieć stuprocentowe przekonanie. My sami mamy do WF pretensje, że powtórzył licznie wady Smudy, że z PZPN-u urządził sobie biuro turystyczne i zamiast oglądać na żywo polskich piłkarzy, to wolał oglądać mecze Bayernu Monachium z Barceloną. Niestety, próżno go było wypatrywać na stadionach w Turcji (Mierzejewski, Grosicki), Włoch (Zieliński, Glik, Salamon - kiedy jeszcze grał w Brescii), Rosji (Rybus, Komorowski, Makuszewski), Francji (Krychowiak). Facet brał - tzn. ciągle bierze - 150 tysięcy złotych miesięcznie, ale jakoś trudno odnieść wrażenie, że solidnie na tę pensję pracuje. W siedzibie związku też się go spotkać nie da, a przecież mógłby aktywnie uczestniczyć w życiu federacji, dyskutować z trenerami innych roczników, podpowiadać. Spotkania ze szkoleniowcami klubów ligowych? Nic z tych rzeczy. Raczej przycinanie żywopłotu na Śląsku i regularne sprawdzanie cateringu w Dortmundzie… Dochodziło więc do absurdów - że Zielińskiego Fornalik zobaczył pierwszy raz w akcji dopiero wtedy, gdy go wystawił (wcześniej nie chciało mu się podjechać nawet do Siedlec, na mecz młodzieżówki) i że Salamon stał się piłkarzem reprezentacyjnym dopiero w momencie, gdy przestał grać w piłkę. Gdy regularnie pojawiał się na boisku jako zawodnik Brescii, trener ani razu go nie odwiedził. Gdy przeszedł do Milanu i przepadł jak kamień w wodę - w nagrodę awansował do pierwszej jedenastki kadry. I to w ogóle typowe dla tej drużyny - trener reprezentacji na żywo widzi piłkarzy reprezentacji tylko we własnych meczach! Tak, łatwo się znęcać nad Fornalikiem, dzisiaj łatwo jest postawić tezę, że to tylko i wyłącznie trener klubowy. Ale w takim razie postawmy też inną tezę: że Lewandowski to tylko i wyłącznie piłkarz klubowy. I Błaszczykowski, i Piszczek, i wszyscy inni. Jedno i drugie jest tak samo uprawnione. Fakty są takie: do eliminacji MŚ 2014 byliśmy losowani z czwartego koszyka i na czwartym miejscu skończymy grupę. Czyli - wszystko logiczne. Na czwarty koszyk nie pracował Fornalik, tylko zawodnicy, przez kolejne sezony. Tak, na tę biedę pracowano latami. My teraz - zmieniając selekcjonera - chcemy wyjść z nędzy dzięki wygraniu w totka. Bo jeśli ktoś sądzi, że przyjdzie nowy trener i nagle wszystko odmieni, niech sobie odpowie na pytanie: szuka trenera czy Davida Copperfielda? http://www.weszlo.com/news/15202-Wymagajmy_od_tych_od_ktorych_trzeba_wymagac Przepraszam co robi Fornalik ? Bo wydaje mi się, że zamiast pracować, to słucha dziennikarzy. Edytowane 9 czerwca 2013 przez ścierpła mi noga Cytuj
Mejm 15 332 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 Największa padaka to hokej i fusbal, wszystko inne można obejrzeć bez rzygania na ekran. Siatkówka, ręczna, koszykówka, żużel. Nawet hokej na trawie spoczko jest Prowo chyba. Cytuj
Yakubu 3 047 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 byłeś kiedykolwiek na polskim hokeju i żużlu? Cytuj
Mejm 15 332 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 A gdzie w twoim poprzednim poscie jest napisane, ze to odnosi sie do 'polskich' druzyn? Zalozylem, ze piszesz ogolnie o dyscyplinach. Cytuj
michal 558 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 Padaka Masz pojęcie o tym, czy klepiesz jak typowy polaczek? Jest średniakiem, a i tak radzi sobie lepiej niż kopacze, choćby grając regularnie w Eurobaskecie, ostatnio nawet wchodząc do kolejnej imprezy z pierwszego miejsca. Taki Lampe gra w Caja Laboral, jednym z najlepszych zespołów ligi hiszpańskiej (po NBA najsilniejszej na świecie), wielokrotnie zdobywał MVP ligi rosyjskiej itd. Pokolenie U-20, które zdobyło tytuł wicemistrzów świata itd. Abstrahując od tego, nie zrozumiałeś celu wypowiedzi - chodzi między innymi o to, że w wiadomościach, programach sportowych itd., nawet w gazetach typu Przegląd Sportowy 85 procent zwartości to gówniana polska piłeczka i mega "interesujące" niusy o polskich gwiazdeczkach, które kupiły sobie np. nowe gacie. Przeciętny kibic w ogóle nie ma pojęcia o sukcesach (nielicznych, ale zawsze jakichś) polskich sportowców, bo w mediach ciągle jest biadolenie o piłce nożnej. Polska piłka to g., poza pokoleniem, które grało w latach 70-tych i połowie lat 80-tych, nigdy Polacy nie umieli grać w piłkę. Bez szkolenia się nie da, a szkolenie leży, bo jak to w tym kraju - tylko się pier.doli, zamiast coś robić. Dotyczy prawie każdej dziedziny życia. Polska ekstraklapa, to liga, gdzie kopią jakieś szroty z zagranicy, gdzie np. jakiś klub pakuje się do pucharów, bo zajął premiowane miejsce, a w następnym sezonie prawie spada z ligi. Dziś zerknąłem na I ligę, bo byłem ciekawy, czy Zawisza awansuje i Orange Sport pokazywał parę meczy równolegle. Poziom tego to śmiech na sali, a stadiony to jakieś ugóry z jedną trybuną, na której seidzi garstka widzów. Awansowała ostatecznie Cracovia i Zawisza, które mają ładne stadiony i jakiś potencjał kibicowski. Byłaby niezła beka, jakby awansowała Flota i Nieciecza. od 98' interesuje się piłeczką i tego nie zmieni nawet Mistrzostwo świata zdobyte w bierkach. Niezwykle emocjonującej dyscyplinie sportu. Oglądam Ekstraklasę i regularnie występy naszych drużyn w pucharach, w których - o dziwo - grają jak równy z równym z takimi POTĘGAMI europejskiej pokroju Manchesteru City czy Juventusu Turyn także z łaski swojej skończ (pipi)ić Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 Tak w ramach wyjaśnienia. Jak ktoś mówi, że pilska koszykówka też jest dnem, to informuję, że w do najbliższego Eurobasketu awansowaliśmy z 1. miejsca, a na ostatnich 3 imprezach tego typu wychodziliśmy z 1 fazy rozgrywek. No nie ma, co się oszukiwać. Wśród gier zespołowych w naszym kraju, polska piłka nożna jest gdzieś przy końcu, prezentując bardzo słaby poziom. Ekstraklasa to taki pinball, piłka odbija się między pachołkami w środku pola, czasami przeniesie się pod pole karne i wpadnie do bramki. Trochę dziwne, że w takiej lidze obracane są tak duże nakłady finansowe. Cytuj
ogqozo 6 559 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 (edytowane) To Weszło ma dla oszczędności skryptowany generator tekstów o kadrze, oczywiście z nieodłącznym, fachowym argumentem o strukturze "w normalnych krajach..." + dowolna imaginacja Krzysia. Wrzućcie kiedyś ich tekst jak napiszą coś nowego, bo że Lewandowski hahaha miliony euro nie strzelił gola bo mu się nie chce nie kocha Polski, to już chyba wiedzieliśmy lata temu, po pierwszych dwustu tekstach o tejże treści. Edytowane 9 czerwca 2013 przez ogqozo 1 Cytuj
MYSZa7 8 920 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 Padaka Masz pojęcie o tym, czy klepiesz jak typowy polaczek? Jest średniakiem, a i tak radzi sobie lepiej niż kopacze, choćby grając regularnie w Eurobaskecie, ostatnio nawet wchodząc do kolejnej imprezy z pierwszego miejsca. Taki Lampe gra w Caja Laboral, jednym z najlepszych zespołów ligi hiszpańskiej (po NBA najsilniejszej na świecie), wielokrotnie zdobywał MVP ligi rosyjskiej itd. Pokolenie U-20, które zdobyło tytuł wicemistrzów świata itd. Abstrahując od tego, nie zrozumiałeś celu wypowiedzi - chodzi między innymi o to, że w wiadomościach, programach sportowych itd., nawet w gazetach typu Przegląd Sportowy 85 procent zwartości to gówniana polska piłeczka i mega "interesujące" niusy o polskich gwiazdeczkach, które kupiły sobie np. nowe gacie. Przeciętny kibic w ogóle nie ma pojęcia o sukcesach (nielicznych, ale zawsze jakichś) polskich sportowców, bo w mediach ciągle jest biadolenie o piłce nożnej. Polska piłka to g., poza pokoleniem, które grało w latach 70-tych i połowie lat 80-tych, nigdy Polacy nie umieli grać w piłkę. Bez szkolenia się nie da, a szkolenie leży, bo jak to w tym kraju - tylko się pier.doli, zamiast coś robić. Dotyczy prawie każdej dziedziny życia. Polska ekstraklapa, to liga, gdzie kopią jakieś szroty z zagranicy, gdzie np. jakiś klub pakuje się do pucharów, bo zajął premiowane miejsce, a w następnym sezonie prawie spada z ligi. Dziś zerknąłem na I ligę, bo byłem ciekawy, czy Zawisza awansuje i Orange Sport pokazywał parę meczy równolegle. Poziom tego to śmiech na sali, a stadiony to jakieś ugóry z jedną trybuną, na której seidzi garstka widzów. Awansowała ostatecznie Cracovia i Zawisza, które mają ładne stadiony i jakiś potencjał kibicowski. Byłaby niezła beka, jakby awansowała Flota i Nieciecza. No nie zaprzeczam, że polska piłka to (pipi) obecnie, ale jeśli ktoś się trochę tym interesuje to zobaczy że jednak zdolna młodzież rośnie z której kiedyś może być spory pożytek. Wszystko się zmienia w dobrą stronę jeśli chodzi o szkolenie młodzieży. Na razie mamy Wolskiego, Zielińskiego, Koseckiego czy Salamona, a za kilka lat możliwe, że doczekamy się jeszcze większego napływu zdolnych grajków. Te orliki po części robią swoje. Co do mediów zgadzam się, że momentami przesadzają i proporcje między piłką, a innym sportami są mocno zachwiane. Szczególnie w przypadku ostatnich sukcesów Lewego o którym TVN 24 potrafił napie.rdalać cały dzień. Lewy to znakomity zawodnik, moim zdaniem najlepszy od czasów Bońka, ale bez przesady żeby gadać o nim cały czas. Cytuj
wet_willy 2 163 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 Kosecki jest zdolnym kopaczem ? Ok ... Cytuj
hamburger 5 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 byłeś kiedykolwiek na polskim hokeju i żużlu? Byłem niestety na polskim żużlu. I obawiam się, że twoje zdanie na temat atrakcyjności tego sportu jest spaczone tym, że jest u was klubik parający się tym sportem. Cytuj
MYSZa7 8 920 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 Jakiś tam potencjał ma. http://www.youtube.com/watch?v=94bqbnBB-lY Cytuj
mersi 804 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 (edytowane) ciekawe czy w premier league lub bundeslidze by (pipi).nął taką brameczke, czy tylko w polaczkowej ekstraklepie Edytowane 9 czerwca 2013 przez mersi Cytuj
ścierpła mi noga 75 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 To Weszło ma oszczędności skryptowany generator tekstów o kadrze, oczywiście z nieodłącznym, fachowym argumentem o strukturze "w normalnych krajach..." + dowolna imaginacja Krzysia. Wrzućcie kiedyś ich tekst jak napiszą coś nowego, bo że Lewandowski hahaha miliony euro nie strzelił gola bo mu się nie chce nie kocha Polski, to już chyba wiedzieliśmy lata temu, po pierwszych dwustu tekstach o tejże treści. wklejałem to w kontekście trenera Fornalika, któremu się nawet na mecze jeździć nie chce, a nie co pisze Weszło ogólnie, bo ogólnie to oni tam smucą straszne bzdury Cytuj
Niewidoczny 334 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 (edytowane) ciekawe czy w premier league lub bundeslidze by (pipi).nął taką brameczke, czy tylko w polaczkowej ekstraklepie sstrzelił by taka akcja nie zdarza sie codziennie, a spoznienia , złe ustawienie itd zdarzaja sie wszedzie. Z jego gazem poradził by sobie w wiekszosci lig europejskich. A jak jeszcze nabierze ogłądy to spokojnie w silnej lidze niemieckiego grałby nie gorzej niz Błaszczu, kótry jest tam uznana firma. Wszystko zaczyna sie i konczy na szkoleniu. Dzieci w Polsce rodza sie z conajmniej takim samym talentem co w Hiszpani , Niemczech czy Argentynie, Tylko ze w Polsce chłopcowi ,który ma 8 lat nakazuje sie biegac Coopera zamiast uczyc gry piłka. Potem mamy koni do biegania co nie potrafia piłki przyjąc i ustawic sie na boisku. Pamietam jak byłem mały, jezdziłem na obozy piłkarskie i przez 2 tygodnie ubozu przez 10 dni biegalismy (pipi) po plazy nie wachajac piłki Polski dzieci do 13-15 roku życia gdy głownie liczy sie talent nie odstaja od najlepszych w europie PO 15 roku zycia gdy zaczyna wytrenowanie odgrywac role z kazdym rokiem odstaja coraz bardziej od czałowki To jest (pipi) róznica a nie ze kadre prowadzi Fornalik czy Sralik Edytowane 9 czerwca 2013 przez Niewidoczny Cytuj
Bartg 5 479 Opublikowano 9 czerwca 2013 Opublikowano 9 czerwca 2013 Wszsytko co tu piszecie to prawda i wszystko składa się na to, że jest ujowo, ale dla mnie Fornalik na selekcjonera nie pasuje charakterem, to trener ligowy, który mając przez rok jakas zbieranine srednich pilkarzy potrafil wycisnac z nich 150%, ale z gwiazdkami, co przyjezdzaja na kadre w przeswiadczeniu, ze sa za(pipi)isci i taki El Waldemare i tak im nic ciekawego nie przekaze sobie nie poradzi. Poza tym skoro nawet mu sie dupy nie chcialo ruszyc do Udinese obejrzec Zielinskiego, pogadac z trenerami klubowymi itd no to swietnie zapracowuje na 150.000 miesiecznie. Juz nie wspomniam o wypracowaniu jakiegokolwiek schematu, chociazby rzutu wolnego czy roznego, kazdy jest inny, ale to akurat nie problem Waldka tylko albo indolencji pilkarzy, albo wszsycy trenerzy po kolei olewaja te elementy. Zreszta Waldek wyglada na goscia, z ust ktorego nawet "(pipi)a mac trzeba za..alac" brzmi jak monogolo Krystyny Czubówny. Tym to by się jakiś Petrescu albo nowa wersja Janusza W. przydała chyba. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.