Daffy 10 572 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 wazne sa 3pkt, piszecie tak jakby caly swiat i "ci mocni" ogrywali co kolejke tych ogorkow po 10-0, a juz od dobrych kilku lat coraz czesciej ci wielcy mecza sie niemilosiernie z slabiakami i sensacji z roku na rok coraz wiecej to juz nie te czasy co jeszcze 15lat temu gdzie zarowno w pilce klubowej jak i reprezentacyjnej granie z przeciwnikiem z wschodu oznaczalo pogrom Cytuj
Yakubu 3 047 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 PSG, które co roku jest w pierwszej ósemce Ligi Mistrzów nie jest jednym z najlepszych klubów piłkarskich na świecie, bo cor z fpe tak napisał, ok. 2012/13 1/4 finału PSG - Barca 3:3 2013/14 1/4 finału PSG - Chelsea 3:3 2014/15 1/4 finału PSG - Barca 1:5 2015/16 1/4 finału PSG - City 2:3 No faktycznie, ciency są, bo do półfinału tak daleko mieli. Cytuj
michal 558 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Za Wójcika w 1999 graliśmy z Armenia drogi ficusiu. Wygraliśmy tylko 1-0. Cytuj
Daffy 10 572 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 a z san marino kiedys 1-0 po rece furtoka Cytuj
.:marioo:. 104 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Nie ma co dramatyzować. Mecz co prawda był słaby i prawie przegraliśmy, ale takie coś się zdarza każdemu, zwłaszcza w eliminacjach do jakichkolwiek turniejów. Niejedna drużyna utopiła punkty z drużynami z drugiej setki. Martwi natomiast forma coniektórych kadrowiczów. Krycha bez formy, Glik zagubiony, i do tego dochodzi jeszcze kontuzja Milika. A to przecież kręgosłup drużyny. Wkurza też spuszczanie się wszystkich włącznie z ludźmi z polsatu nad Zielińskim. Niby taki "wirtuoz" a ja osobiście nie widziałem choćby jednego meczu w którym by pokazał coś więcej aniżeli jedno, dwa zagrania na mecz. Albo straty, albo piłka zamiast w bramkę leci w publiczność. To samo Rybus. Najweselszy na boisku był Wszołek, który po 30 minutach wyglądał jakby maraton przebiegł. Już wiemy dlaczego Nawałka na niego nie stawia, ale po co w ogóle go powołuje? Chłopaki mieli sporo szczęscia, bo kilka sekund później i gdyby nie Lewy nastroje byłyby inne. Natomiast Nawałka często wydaje mi się że jest "słupem" w tej kadrze. Każdy, ale to każdy wywiad przed czy po meczu, to jest ta sama gadka: Mamy plan, mamy plan, przeanalizujemy rywali/mecz, jestem zadowolony, chłopaki zrealizowali założenia taktycznie, musimy wyciagnac wnioski itd. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 (pipi) Krychowiak przez specjalistów na świecie określany jest jako WORLD CLASS, jeden z kilku najlepszych dmf, a ci się dziwią czemu odszedł z dobrej Sevilli do jednego z kilku najlepszych klubów na świecie, który jest skupiskiem największych gwiazd piłki nożnej. Trzymajcie mnie xdd No nie wiem, słyszeliście o czymś takim jak ambicja? O czymś takim jak chęć bycia najlepszym? Ambicja xD przeciez on z sevikla by wiecej osiagnal niz z psg. Zawodowy sport to praca, zaproponowali wieksza kase, to przeszedl po co doszukiwac sie czegos czego nie ma. No przed tym sezonem to raczej nikt brał pod uwagę tego, że Sevilla może nawiązać walke o top 4 w La Liga, ten klub grał w LM tylko dlatego, że udawalo im się wygrywać EL i naturalnym krokiem każdego rozwijąjącego się piłkarza był obrany kierunek na klub z światowego topu, wielka kasa, praktycznie zapewniony puchar kraju no wszystko przemawialo za PSG a że byłby gwiazdą w Sevilli to raczej nie myślał tak samo jak Robert nie rozkmniał o tym, że będzie legendą BVB podobnie jak Goetze i masa innych dobrych piłkarzy, którzy przechodzili z vicemistrza do mistrza kraju. Na tym świecie chyba tylko Totti jest wierny swojemu klubowi aż po grób. Cytuj
michal 558 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Nawalka stawia na pupilkow dlatego tak często gra Zieliński, wszolek, rybus i kapustka. Zamiast wrzucać na głęboką wodę formelle, Przemysława Frankowskiego to trener stawia na stabilność i nie daje szansy zaistnieć innym zawodnikom, którzy mieliby kolejny impuls do jeszcze większej pracy nad sobą. Cytuj
knotek 211 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Od wrzucania młodych na głęboka wode to są sparingi. W meczach o stawkę wystawianie piłkarzy pokroju Formelli czy P. Frankowskiego to przepis na efektowne spalenie zawodnika. To jeden z najbardziej fałszywych mitów, że "wystawianie młodych" to przepis na jakikolwiek sukces, gdy w analogicznej sytuacji nie dają rady starzy ograni. I sprawdza się to zarówno w A-klasie, jak i w reprze. Cytuj
hav7n 5 936 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 (edytowane) Fornella XDDDDDDDDDDDDDD Kiedyś o Lewym i Miliki też tak mówili "a czemu gra to drewno przecież jest doświadczony Broziu, on nam strzeli bramki". Wielkim fanem talentu Zielińskiego nie jestem ale chłopak ma potencjał i niech gra. Dwa mecze, dwa wygrane co tu dużo mówić. Kiedyś też mieliśmy nasze zwycięskie remisy czy obronę Częstochowy w meczu z Niemcami i niesprawiedliwe 0:1 w ostatniej minucie. Teraz też był taki mecz tylko że staliśmy po drugiej stronie barykady. Dla nas to może być nowość bo jeszcze kilka lat temu Polska to była taka drużyna że wschodu która gdyby nie trójka z BVB to nikt by nie kojarzył i każdy by sobie dopisał 3pkt na wejście. Beka była za mecz z Kazachami, a Rumunia tez tam gubi pkt. Teraz dwa bardzo ciężkie wyjazdy, Nawalka pewnie zagra bardziej defensywie z Linettym w środku. Ja tam jestem dobrej myśli, bardzo ciekawa grupa nam się trafiła, tylko śmiesznie się wczoraj słuchało jak to Polska rozjedzie Armenie bo tam grają grajki w lidze Cypryjskiej, zapominając gdzie jeszcze kilka lat temu wędrowała nasza elyta Edytowane 12 października 2016 przez hav7n Cytuj
michal 558 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Od wrzucania młodych na głęboka wode to są sparingi. W meczach o stawkę wystawianie piłkarzy pokroju Formelli czy P. Frankowskiego to przepis na efektowne spalenie zawodnika. To jeden z najbardziej fałszywych mitów, że "wystawianie młodych" to przepis na jakikolwiek sukces, gdy w analogicznej sytuacji nie dają rady starzy ograni. I sprawdza się to zarówno w A-klasie, jak i w reprze. Tylko że tak zaczynał grę Piszczek w Zagłębiu Lubin czy Błaszczykowski w Wiśle Kraków. Linettego niech już oszczędza bo to jest grajek na naszą ekstraklasę. Zielińskiego też już powinni przestać faworyzować bo to już lekko nudne się robi. Cytuj
knotek 211 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Kaman, Błaszczykowskiego z czasów Wisły K. porównujesz do Formelli czy P.Frankowskiego? Mocne, ja bym się nie zdecydował na takie porównania, nie ten rozmiar kapelusza. Cytuj
ogqozo 6 550 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 (edytowane) wazne sa 3pkt, piszecie tak jakby caly swiat i "ci mocni" ogrywali co kolejke tych ogorkow po 10-0, a juz od dobrych kilku lat coraz czesciej ci wielcy mecza sie niemilosiernie z slabiakami i sensacji z roku na rok coraz wiecej to juz nie te czasy co jeszcze 15lat temu gdzie zarowno w pilce klubowej jak i reprezentacyjnej granie z przeciwnikiem z wschodu oznaczalo pogrom Dlatego zawsze po meczach z "mocnymi" jest fajnie, a po meczach ze "słabymi" - niefajnie. I trudny czas przed Nawałką. Jeśli awansujemy - "no plan minimum wykonany". Będzie ok, ale już nikt się specjalnie jarał tym nie będzie, bo co to jest, zawodnicy za 800 miliardów euro wygrali z jakąś Danią, phi. Jeśli Polska nie awansuje - będzie zero litości, że jak to panie, z takimi cieniasami jak Dania czy Armenia nie wygrać, to trzeba przecież debilem być leniwym. Ale mało. Dodajmy, że na Mistrzostwach Świata trudno jest trafić "mocną grupę". Zazwyczaj trafia się na kogoś spoza Europy, czyli ekipy, które nie robią na przeciętnym widzu wrażenia żadnego - jakaś Australia, Korea, Meksyk, Ekwador, Algieria, WKS Śląsk Wrocław itp. Prawdopodobnie nawet awans i odpadnięcie w grupie na MŚ 2018 będzie uznane za porażkę i kryzys i niechceimsiębiegać90minut. Edytowane 12 października 2016 przez ogqozo Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 PSG, które co roku jest w pierwszej ósemce Ligi Mistrzów nie jest jednym z najlepszych klubów piłkarskich na świecie, bo cor z fpe tak napisał, ok. 2012/13 1/4 finału PSG - Barca 3:3 2013/14 1/4 finału PSG - Chelsea 3:3 2014/15 1/4 finału PSG - Barca 1:5 2015/16 1/4 finału PSG - City 2:3 No faktycznie, ciency są, bo do półfinału tak daleko mieli. nie dlatego bo cor z fpe tak napisał tylko dlatego że tak jest. Napisałeś że PSG jest "jednym z kilku najlepszych klubów w Europie", dla mnie kilka to jest na przykład 5-6 (każdy wie że obecnie najlepsze kluby to obecnie, kolejność losowa, Barcelona, Real, Atletico, Juventus i Bayern, może PSG upchnąłbym na 6 ale chyba wyżej stawiam obecne City), jak chodziło ci najlepszą ósemkę Europy to nie da się zaprzeczyć. Nie mówię że ciency i rozumiem transfer Krychowiaka (glównie jeśli chodzi o przeprowadzkę do Francji, wiadomo ile tam czasu spędził) ale niekoniecznie jest on dobry dla kadry, gdzie we Francji po prostu intensywność jest mniejsza, liga słabsza, przeciwnicy słabsi, niby ta LM jest, ale przecież w Sevilli przez ostatnie 3 sezony też była. Szczerze mówiąc to dla mnie wygranie LE z Sevillą jest dla mnie większym osiągnieciem niż wygrana wszystkich krajowych pucharów i ligi w PSG. Niby taki ogromny krok w przód, a dla mnie jak stanie w miejscu, a ze względu na brak gry (co przecież czymś jest spowodowane), nawet cofanie się.. Dziwna sprawa. Transfer z Sevilli był nieunikniony, nikt nie mówi że powinien tam zostać do końca kariery, ale szkoda że nie wybrał inaczej, jeśli się dało. Cytuj
ogqozo 6 550 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 (edytowane) Nie no RIP Krychowiak. Oficjalnie zakończył karierę jak widzę. ['] Kapustka - wydaje mi się, nie tyle źle zrobił, że nie gra w klubie, bo tak to bywa, mało który 18-latek gra w klubie, ale Leicester nie ma co porównywać do Dortmundu jeśli chodzi o treningi. Lewandowski wygrał życie, że nie trafił do Blackburn przez ten wulkan. Oczywiście na pewno Kapustka i tak ma zaplecze lepsze niż w Polsce i może spędzić czas na różnych zajęciach w tym nowoczesnym i bogatym klubie. Ale takich drużynowych treningów to Leicester ma wyjątkowo niewiele, Ranieri stawia raczej na dobry nastrój i wypoczynek niż uczenie piłkarzy nowych rzeczy czy kontrolowanie im diety. Pisałem po transferze, że takie miejsce dla 18-latka to brzmi jak kaplica, ale lepiej będzie widać, czy tak jest, jednak za kilka lat. W końcu, z drugiej strony, ten klub wychował Gary'ego Linekera, Emila Heskeya czy Maxa Gradela! Nota bene, Lewandowski grał w Dortmundzie, zawsze. Fakt, że miał 22 lata. Ale zaznaczmy, że grał od początku, w każdym meczu - często z ławki, ale jego średnia w pierwszym sezonie to było ponad 45 minut. Aha. Sevilla owszem, jak najbardziej się zawsze liczy w walce o "czwórkę". W Hiszpanii 4. miejsce jest jak najbardziej do wzięcia. Tyle że Sevilla nigdy nie będzie walczyć o wygraną w LM, a PSG - zawsze. Co to w ogóle za porównanie. To, że ekipa ma słabą formę, nie zmienia faktu, że raczej nie postawicie kasy na to, że za rok czy dwa to nie PSG będzie silniejsze, mdr. Inna sprawa, że klub ma problem z obecną fazą przejściową i nie mógł latem zdobyć swoich upragnionych piłkarzy. Poza Krychowiakiem, który w sumie na co dzień nie jest tam potrzebny. Edytowane 12 października 2016 przez ogqozo Cytuj
Ludwes 1 682 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Kapustce to bliżej do 20. urodzin niż 18. Cytuj
Daffy 10 572 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 I trudny czas przed Nawałką. Jeśli awansujemy - "no plan minimum wykonany". Będzie ok, ale już nikt się specjalnie jarał tym nie będzie, bo co to jest, zawodnicy za 800 miliardów euro wygrali z jakąś Danią, phi. Jeśli Polska nie awansuje - będzie zero litości, że jak to panie, z takimi cieniasami jak Dania czy Armenia nie wygrać, to trzeba przecież debilem być leniwym. Ale mało. Dodajmy, że na Mistrzostwach Świata trudno jest trafić "mocną grupę". Zazwyczaj trafia się na kogoś spoza Europy, czyli ekipy, które nie robią na przeciętnym widzu wrażenia żadnego - jakaś Australia, Korea, Meksyk, Ekwador, Algieria, WKS Śląsk Wrocław itp. Prawdopodobnie nawet awans i odpadnięcie w grupie na MŚ 2018 będzie uznane za porażkę i kryzys i niechceimsiębiegać90minut. tu sie w pelni zgodze z oboma akapitami no niestety taka natura ludzka - apetyt rosnie w miare jedzenia, tym bardziej, ze teraz mamy pilkarzy co graja w topowych klubach europy i niestety dobrnelismy do takiego portu, ze wielu oczekuje aktualnie od kadry - w meczach z slabymi pogromow, w meczach z dobrymi zwyciestw/remisow, ewentualnie nie bedzie hejtu przy pechowej porazce ale to tez raz na kilka meczow Cytuj
ogqozo 6 550 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 (edytowane) Sęk w tym, że to są nieracjonalne oczekiwania. Polska przecież była lepsza od Kazachstanu i Armenii, co więcej można zrobić. I właśnie co absolutnie pokazała, że grając w taki sposób nadal może wygrywać z silnymi ekipami, bo ledwo co pokonała Danię, będąc na przestrzeni 90 minut lepszą ekipą (czego na pewno nie można było powiedzieć o meczach z Ukrainą, Szwajcarią, Portugalią). Przecież to nie tak, że grając w taki sposób z Ukrainą, Irlandią Północną czy Szwajcarią nie mogliby mieć takich samych wyników. Więc co to za gadka, jakby to była jakaś obniżka formy. Ta ekipa nadal, jeśli awansuje na MŚ i wyjdzie ze "słabej" grupy i trafi w 1/4 finału na kogoś "mocnego", to jest tak samo duża szansa na w miarę wyrównany mecz i wygraną w karnych. Jej główny "kryzys" jest na razie taki, że gra ze słabszymi rywalami. Kapustka 20. Heh, jak szybko dorastają. Faktycznie już lada dzień dwudziestka. Mimo wszystko, w Anglii nie-ogony w wieku nawet 20 lat gra ledwie kilku piłkarzy (doliczyłbym się: Alli, Rashford, Martial, Ibe, Iwobi i może Lynden Gooch). A w wieku 19 lat? Jest jeden Mason Holgate, a poza tym tylko kilku zagrało okazyjnie. Edytowane 12 października 2016 przez ogqozo Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Jeszcze Brendan Galloway gra w miarę regularnie na wypożyczeniu w WBA. wazne sa 3pkt, piszecie tak jakby caly swiat i "ci mocni" ogrywali co kolejke tych ogorkow po 10-0, a juz od dobrych kilku lat coraz czesciej ci wielcy mecza sie niemilosiernie z slabiakami i sensacji z roku na rok coraz wiecej to juz nie te czasy co jeszcze 15lat temu gdzie zarowno w pilce klubowej jak i reprezentacyjnej granie z przeciwnikiem z wschodu oznaczalo pogrom Dlatego zawsze po meczach z "mocnymi" jest fajnie, a po meczach ze "słabymi" - niefajnie. I trudny czas przed Nawałką. Jeśli awansujemy - "no plan minimum wykonany". Będzie ok, ale już nikt się specjalnie jarał tym nie będzie, bo co to jest, zawodnicy za 800 miliardów euro wygrali z jakąś Danią, phi. Jeśli Polska nie awansuje - będzie zero litości, że jak to panie, z takimi cieniasami jak Dania czy Armenia nie wygrać, to trzeba przecież debilem być leniwym. Ale mało. Dodajmy, że na Mistrzostwach Świata trudno jest trafić "mocną grupę". Zazwyczaj trafia się na kogoś spoza Europy, czyli ekipy, które nie robią na przeciętnym widzu wrażenia żadnego - jakaś Australia, Korea, Meksyk, Ekwador, Algieria, WKS Śląsk Wrocław itp. Prawdopodobnie nawet awans i odpadnięcie w grupie na MŚ 2018 będzie uznane za porażkę i kryzys i niechceimsiębiegać90minut. Ale co w tym dziwnego? Przecież tak było, jest i będzie, awans na turniej sukces, brak awansu porażka, awans z grupy to zawsze plan minimum i tyle. Tak było jak nie było Lewandowskich tylko straszyliśmy Żurawskim i Jeleniem, tak jest i teraz, raczej nic w tej kwestii się nie zmieniło, nie widzę jakichś wielkich narzekań, na styl gry tak, ale na dorobek punktowy, o ile awansujemy, nikt nie będzie miał prawa narzekać. Zresztą to nie tylko w Polsce jest widoczne. Założę się że jak Bośnia i Hercegowina pojechała na mundial ze swoimi gwiazdeczkami Pjanicem i Dzeko to jak nie wyszli z grupy to też nie było święta narodowego w kraju po powrocie do domu. Cytuj
ogqozo 6 550 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 (edytowane) Tyle że ten krytykowany styl, to nie jest inny styl. Tym samym "stylem" można osiągnąć to, co Polska na Euro, jak i mieć przewagę z Armenią ale nie wygrać. Ta ekipa nigdy nie miała przecież stylu wielkiego, że niby kiedykolwiek przez 90 minut demolowała rywala, wbijała 18 goli, a rywal nawet kilku kontr nie mógł stworzyć. Z Niemcami 3 punkty szczęśliwe - Niemcy mieli masę sytuacji, Polacy niewiele. Jakby Armenia wczoraj wygrała, bo by im wpadły te okazje, to by można podobnie powiedzieć o nich jak wtedy o Polsce. Z Irlandią, Szkocją - były remisy i wygrane o włos, zawsze po wyrównanych meczach. Na Euro może styl był piękniejszy? No niezbyt, rywale mieli przewagę w każdym meczu poza Irlandią Północną. Rywale fajniejsi, więc i zamiast kompromitującego remisu po grze z przewagą można było mieć bohaterki remis gdy rywal miał przewagę. Ale ze strony samej drużyny Polski - różnica jaka w takiej grze, a takiej jak wczoraj? Więc jeśli ktoś kiedykolwiek był zadowolony ze stylu reprezentacji, to nie widzę powodu, by nie był zadowolony teraz. Po prostu trzeba poczekać na "mocnego" rywala, żeby taka gra była fajna. Nie no bez jaj, czytam dzisiaj te opinie po internetach. Jak można serio powiedzieć, że Polska grała na Euro lepiej, niż wczoraj czy z Danią? Był fajniejszy rywal i wynik bardziej cieszył, rozumiem, ale gra Polski wcale nie wyglądała lepiej. Pod jakim kurde względem. Edytowane 12 października 2016 przez ogqozo Cytuj
chmura 16 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Widac, ze zdesperowany, kurtka po zonie i zadnego wstydu na twarzy. Moze ci kopacze pilki cierpia na brak gotowki przez co sa niedozywnieni i dlatego tak slabo graja. Moze trzeba im wyslac paczke z zywnoscia na swieta !? Cytuj
Mejm 15 306 Opublikowano 12 października 2016 Opublikowano 12 października 2016 Grzegosz Krzysztofiak? Zawsze szanowalem. Cytuj
Cedric 1 313 Opublikowano 13 października 2016 Opublikowano 13 października 2016 To obstawimy, które gwiazdy poszły w tango? http://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/reprezentacja-polski,adam-nawalka-traci-panowanie-nad-pilkarzami,artykul,727361,1,291.html "U selekcjonera panuje zasada, że dzień po meczu piłkarze mogą robić, co chcą. Nikt ich nie kontroluje. Niestety niektórzy, nawet ci z podstawowego składu, zbyt ochoczo korzystają z podarowanych przywilejów i zapominają o profesjonalizmie. Bo czy po zwycięstwie z Danią mając w perspektywie spotkanie za trzy dni z Armenią powinni sobie pozwolić na imprezę. Zresztą już przed tym pierwszym meczem kilku z nich, głównie rezerwowych, opacznie zrozumiało hasło o rozprężeniu i zarwało noc na grze w karty przy piwie. Tak jakby przyjechali na spotkanie z kumplami, a nie reprezentowanie narodowych barw." Cytuj
Mejm 15 306 Opublikowano 13 października 2016 Opublikowano 13 października 2016 Lecialem do usa z kadra w jednym samolocie na jakis tam mecz. Tankowanie bronkow zaczelo sie juz przed startem "bo na stres przed lataniem". Pod koniec bylo spiewanie "spadnijmy w dol, mowie ci ch.uj". Nie wiem jak w czesci dla dzialaczy bo siedzialem wsrod kopaczy ale po twarzach wasatych, tlustych januszy wnioskowalem, ze kielonow "na rozprezenie" poszlo wiecej niz potrzeba. A wszystko skonczylo sie tak, ze mecz wygralismy a ten co sie najbardziej napier.dolil i najglosniej spiewal strzelil jedynego gola Cytuj
Daffy 10 572 Opublikowano 13 października 2016 Opublikowano 13 października 2016 oho, juz sie zaczelo szukanie winnych - bo browary i rozprezenie, a jak robili to samo w czasie przygotowan do euro i w czasie euro (tez mieli duzo czasu dla siebie, zonki byly przy nich caly czas itp) to oczywiscie byla cisza i poklask ze nawalka tak cementuje druzyne dzieki czemu kazdy chce za kazdego umierac na boisku i doszlismy tak daleko Cytuj
Mejm 15 306 Opublikowano 13 października 2016 Opublikowano 13 października 2016 Tylko przypomne, ze Majkel Dzordan w noc przed zdobyciem z drim timem mistrza na olimpiadzie w barcelonie gral do samego rana w pokera, ktorego bardzo lubi. Takze, moze byc tak, ALE WCALE NIE MUSI, ze obecna kadra pana Nawalki stwierdzila zaraz po meczu z Dania, ze skoro nastepny mecz jest z Armenia to spokojnie mozna isc sie napier.dolic bo z taka druzyna czy sie stoi, czy sie lezy piec do zera sie nalezy. Niestety talent do uprawianego sportu, jak w przypadku Pana Dzordana, nie zostal uwzgledniony w kalkulacje przed imprezowe i skonczylo sie tak jak skonczylo. Ale wierze, ze ambicje mieli wysokie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.