Skocz do zawartości

Reprezentacja Polski


Cris

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
41 minutes ago, addhoc said:

a propos Borka: z kim Mati balował w Dubaju i przy okazji nagrał wywód naszego komentatora?

Podpowiedź: mitoman grający w Niemczech:D

 

Ta z Gikiewiczem, a potem beda pierdolić na antenie, że kolejny selekcjoner nie powoluje drugiego po Neuerze najlepszego bramkarza bundesligi :yao:

Fajnie temat przedstawił Święcicki, Sousa dostał ofertę życia z kraju, gdzie się z każdym dogada w swoim języku, zarobi mnóstwo forsy, zachował się oczywiście słabo, ale tak jak tam napisał w piłce klamią wszyscy. Imho bardzo dobrze, jest szansa, że chociażby Szymański w końcu zostanie ważnym ogniwem kadry i przestaniemy grać wahadłowymi. Plotki są też, że Sousa olewał wrześniowo-październikowe zgrupowania bo chciał, żeby go wyjebali :reggie:

tu cały tekst Święckiego

 

Quote

Mateusz Święcicki:
"Jesteśmy dziadami. Ja też!"
„Pierwsza złość najgorzej radzi”- mówił wójt do Boryny w „Chłopach” i ja ten etap mam za sobą. Patrzę na tego Sousę i widzę Bonaserę w „Ojcu Chrzestnym”, który w święto przychodzi po przysługę. Ani to taktowne, ani rozsądne. Raczej słabe i egoistyczne. Podyktowane presją czasu i ponaglaniem agenta. Flamengo dla gościa z jego półki to gwiazdka z nieba. Wielkość klubu, wysokość kontraktu, pogoda, język, perspektywy. „J***ć Polskę” - tak myśli dziś kilku Portugalczyków, jakkolwiek byśmy się nie oszukiwali. A w oszukiwaniu siebie to my jesteśmy dobrzy.
Jak ktoś chce to mogę napisać, że Paulo Sousa zdradził nas, że hańba i Targowica. Ale po cholerę?
Po nieudanych negocjacjach z pierwszymi kandydatami, najpopularniejszy klub na drugiej półkuli, mający więcej kibiców niż Polska mieszkańców (42 mln), oferuje mu kontrakt życia. Jedna taka szansa na sto, drogi Paulo! Jedna! Zacytuję swój ulubiony serial: „Bieresz czy nie bieresz, bo jak nie bieresz, to ktoś inny biere”. No i Sousa powiedział: „Bierę! Tylko zadzwonię do Czarka i wymiksuję się z roboty w Polsce. Mają trzy miesiące do baraży, kogoś sobie ogarną”. Koniec filozofii. 
Flamengo to jest wielka rzecz, trzeba wbić sobie to do zakutego, europejskiego łba, który nie sięga dalej niż na Wyspy Brytyjskie. 
To dla niego taka oferta na stole jak dla Ronalda Koemana Barcelona. Spróbuj odrzucić!
W piłce wszyscy kłamią. Albo prawie wszyscy. Uczciwość zazwyczaj polega na tym, że ty oszukujesz ja oszukuję, wygrywa lepszy. Jeszcze kilka dni temu Paulo Sousa deklarował, że nie interesuje go nic poza reprezentacją Polski, a oferty dostawał już po Euro i nawet na nie nie spojrzał. Spojrzałeś, ale były do dupy, dlatego zostałeś. No i może liczyłeś, że nowym prezesem federacji będzie Marek Koźmiński. A nie gość z innej kulturowo, językowo i mentalnie bajki - Cezary Kulesza. Z nim ci się nie chce współpracować. Dlatego zacząłeś przebierać nogami.
Musimy sobie wbić coś do głów. Każdy zagraniczny trener, który przyjedzie do Polski i podczas kadencji dostanie atrakcyjną finansowo i interesującą sportowo ofertę będzie chciał spieprzyć. Każdy. Nie płacimy tyle, by konkurować z resztą świata, nie stanowimy żadnej siły. Jesteśmy pariasami ogarniętymi życzeniowym myśleniem, z oderwaną od rzeczywistości wizją tych, którzy przyjęliby u nas posadę z pocałowaniem ręki. Już się zaczęło. Widzę tych rzucanych zewsząd trenerów i chichoczę. Katatymia. Przyjdą tu tylko  ci, którzy mają problem, są na zakrętach bądź peryferiach niedawnych karier, licząc, że znowu wrócą do biznesu. A  później kiedy się odkują, to czmychną szybciej niż się komukolwiek wydaje. Nie ma się co czarować. Jesteśmy pionkami na mapie geopolitycznej i w wyścigu ekonomicznym, dlaczego mielibyśmy być silnym graczem w sporcie. Kręcą nami wszyscy, co silniejsi i cwańsi. „Jesteśmy dziadami” - proroczy tekst Grzegorza Skwary, tak wyśmiewany i powtarzany co chwilę, jest gorzką i brutalną oceną nas samych. Mnie też.
Cezary Kulesza jest w trudnym położeniu, bo nie ma selekcjonera. Kadencja Paulo Sousy kończy się dziś, nie ma szans na odbudowę relacji z wkurwionymi piłkarzami, zszokowanymi jego postępowaniem, media Portugalczyka nienawidzą, a kibice powiesiliby go za poślednie ziobro. Jest skończony. Co więc robić? Pozwolić, by ogon merdał psem i puścić go do Flamengo już teraz? Zmusić do prowadzenia drużyny podczas zbliżających się baraży i ryzykować wpadką? Jest taki tekst w serialu „Dom”, że jak człowiek chce już się mścić to nigdy nie pięścią, nigdy nie od razu, bo to najmniej boli. Skoro Sousa chciał być trochę lisem, trochę lwem, to trzeba zagrać jak radził Machiavelli. Być cwańszym od cwaniaka, nie zgubić ostrości w tyglu wrzasków, emocji i rozczarowań. Cel to Katar 2022. Ekonomiczny, sportowy i prestiżowy. Każde działanie w Związku musi być mu podporządkowane.
Los Sousy u nowego prezesa i tak był przesądzony. To nie jest człowiek z jego bajki, to jakiś spad po poprzedniku, na kontrze którego ustawia się nowy. Jest to logiczne - przejmuję stery w federacji, wymieniam, ludzi, biorę swoich, zatrudniam i ponoszę odpowiedzialność. Nowy ład. Po mojemu. Bez ludzi, którzy swoją twarzą firmują poprzednią ekipę. Ale Kulesza jako człowiek, któremu doradzają mądrzy ludzie, wie, że nie mógł robić wizerunkowych ciosów poniżej pasa. Zostawił Sousę, pił piwo i obserwował gościa. Teraz, gdy ten chce mu spieprzyć, macha kontraktem i mówi - nie ze mną te numery.
Sousa i jego otoczenie będą robić wszystko, by desperacko doprowadzić do podpisania umowy z Flamengo. Polskę mają w dupie, bo i tak tu pewnie nigdy nie wrócą. Dziennikarze pojęczą, kibice się powkurzają, federacja wybierze nowego selekcjonera, za kilka tygodni wszyscy zapomną. Polska jest na wschód od Edenu, tu dawno to trzy dni temu.
W kadencji Paulo Sousy najbardziej boli mnie brak jakichkolwiek ruchów, podjęcie jakichkolwiek działań świadczących o tym, że zależy mu na wykonywaniu tej pracy, że chciałby być częścią kultury piłkarskiej w Polsce, a nie tylko wykonywać obowiązki zapisane w kontrakcie. Klęska ze Słowacją była największym ciosem sportowym.
Plusem postawa drużyny w starciach ze światowa czołówką. Nie trząsłem się ze strachu, kiedy wychodziliśmy na Hiszpanię czy Anglię. Nie było takich różnic jak w nieszczęsnym meczu z Włochami na Mapei Stadium czy Holandią na wyjeździe, gdzie rywale na tle naszych piłkarzy wyglądali jak bogowie. 
Gdybym był Kuleszą, schowałbym do kieszeni prywatne animozje i dzwonił do Czesława Michniewicza. Niech to ratuje w barażach. 
A Sousie (jako kibic) zadedykowałbym wiersz Tuwima:
Próżnoś repliki się spodziewał.�
Nie dam ci prztyczka ani klapsa.�
Nie powiem nawet pies cię j***ł,�
bo to mezalians byłby dla psa.
Głowa do góry, nie rozstał się z nami Pep Guardiola! Damy radę.
 

 

  • Plusik 2
  • Odpowiedzi 14,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
3 hours ago, Kmiot said:

W ogóle jaka drama. Sousa potraktował to jako zwykłą robotę i jak znalazł lepszą ofertę, to zrezygnował z jebania w drewnie za grosze, a tutaj tumult, jakby podeptał grób Papieża Polaka. Baraży i tak nie przejdziemy, więc w sumie wszystko jedno z kim za sterem. Ale przynajmniej jest śmiesznie.


Tak naprawde wyszedl wedlug mnie na zawodowca-karierowicza, a mialem wrazenie ze polubil chlopakow z repry. Mam dziwne wrazenie ze chcial ich sportowo wyprostowac i nakierowac na lepsza gre na murawie ale Ci sie nie dali. To co panowie kto teraz, Brzeczek czy Nawalka? xD

Opublikowano

Ale tak serio, to, że Nawałce nie idzie w klubach niczego nie wyklucza. Są trenerzy stricte klubowi i odnajdujący się tylko w reprezentacjach, nie każdy musi być uniwersalny. Klub i reprezentacja to dwa światy.

Opublikowano
7 minutes ago, krzysiek923 said:

Ale tak serio, to, że Nawałce nie idzie w klubach niczego nie wyklucza. Są trenerzy stricte klubowi i odnajdujący się tylko w reprezentacjach, nie każdy musi być uniwersalny. Klub i reprezentacja to dwa światy.

tylko przypomne ze Nawalce nie szlo w kadrze, od czasu wpierdolu z Dania spanikowal i sie pogubil we wlasnym szalenstwie, tam juz nie bylo zadnego pomyslu

Opublikowano (edytowane)
18 minut temu, Il Brutto napisał:

tylko przypomne ze Nawalce nie szlo w kadrze, od czasu wpierdolu z Dania spanikowal i sie pogubil we wlasnym szalenstwie, tam juz nie bylo zadnego pomyslu

To wskaż mi trenera, który nigdy się nie pogubił i przez całą karierę nie został zwolniony/nie odszedł. Bywa.

 

Po to się nabywa doświadczenie, również te złe, żeby w przyszłości wiedzieć czego nie robić, albo co robić inaczej. Jedni się uczą na błędach, inni nie. Jeśli końcówka Nawałki przekreśla wszystko co było dobre, analogicznie można mówić o np. Mourinho. Nie porównuję klas i osiągnięć tych trenerów, tylko chcę zaznaczyć sam zjazd, który może być wypadkową wielu czynników. Mourinho nie uczy się (nie chce się uczyć) na błędach, to wiadomo od dawna. Może Nawałka potrzebował przerwy i warto dać mu tę szansę.

Edytowane przez krzysiek923
Opublikowano

Na KS Smokowski biadoli o calowaniu orzelka i robieniu Sousie tak po lucku na zlosc odwlekaniem zerwania konktraktu. A tymczasem Cwiakala nagrywa dis po portuglasku.

 

 

  • Plusik 1
Opublikowano

Typ ograł tylko San Marino, Albanię i Andorę.  Po meczu z Węgrami powinien zostać wyjebany. Nie ma co płakać, lepiej, że uciekł teraz niż na tydzień przed meczem z Rosją. To może tylko kadrze wyjść na plus. 

Opublikowano
4 godziny temu, krzysiek923 napisał:

Może Nawałka potrzebował przerwy i warto dać mu tę szansę.

 

Nie żeby było zatrzęsienie kontrkandydatów :reggie: Czesio ma już na koncie kilka fuckupów i raczej nie jest chodzącą charyzmą. Ciekawe czy w zaciszu gabinetów pada nazwisko Papszun.

Opublikowano

Najgorszym w skandalu z sousą jest odrodzenie zakonu czcicieli mitycznej "polskiej myśli trenerskiej".

Nie zgadzam się na to, polska mysl trenerska nie istnieje.

  • Dzięki 1
Opublikowano

W polskiej pilce to malo co istnieje. Dobrze to ujal footroll w ostatnim filmiku mimo, ze w przedostatnim mowil, ze na 99% Sousa nie odejdzie xDD Co konczy dowod.

Opublikowano
11 godzin temu, Kmiot napisał:

W ogóle jaka drama. Sousa potraktował to jako zwykłą robotę i jak znalazł lepszą ofertę, to zrezygnował z jebania w drewnie za grosze, a tutaj tumult, jakby podeptał grób Papieża Polaka. Baraży i tak nie przejdziemy, więc w sumie wszystko jedno z kim za sterem. Ale przynajmniej jest śmiesznie.

 

W sumie nikt mu się nie dziwi co do chęci. Wiadomo, że lepiej pracować dla Flamengo, niż dla reprezentacji Polski.

 

Głównie chodzi o to, że były plotki od dawna - a on nie tylko publicznie, ale też PZPN-owi mówił, że nie ma tematu, myśli tylko o kadrze itp. (co jest i tak oczywistą kurtuazją - wiemy, że koleś jakoś obsesyjnie o tej kadrze nie myślał, delikatnie mówiąc). I WTEDY sobie spokojnie i tak uderza z tekstem "hej, zachęcam do rozwiązanka za porozumieniem stron, coś mi się należy od was przecież, co nie". 

 

Pada wiele pytań o profesjonalizm. Choćby takie, czy ten niesławny mecz z Węgrami to nie było z chęci bycia zwolnionym, żeby nie męczyć się, dostać pieniądze, i spokojnie sobie jechać do Brazylii. Jak pamiętamy, Sousa nie za bardzo podał sensowny powód, czemu wystawił niemal całkowicie rezerwową jedenastkę na ten mecz. W końcu widzimy że publiczne kłamstwo z krótkimi nogami niespecjalnie mu leży na sercu, więc oczywiste jest gdybać, co ten koleś robi "po cichu".

 

Jakby po prostu "zrezygnował", to nie było by oburzenia.

 

Zrezygnować mógł normalnie, pogadać po meczu z Węgrami, myślę, że niewiele osób w PZPN-ie miało już wtedy do niego jakoś specjalnie gorące uczucia. Zrezygnować wtedy z kontraktu, z dalszej wypłaty, pójść do Brazylii, podejrzewam, że nie było by wielkiej dramy.

Opublikowano (edytowane)

Jasne, powody i motywacje rozumiem, ale sposób w jaki do tego doszło jest całkowicie nie do przyjęcia i chyba nie ma ani jednej osoby, która by tego broniła. I jeszcze czytam jak jego agent szedł ostro w zaparte, że co te brazylijskie media gadają i nie ma żadnych rozmów Sousy z nikim i niczym. Kłamstwo w żywe oczy, hipokryzja, cynizm, tam musiało się coś dziać na linii PZPN - Sousa, bo żeby tak odjebać, to chyba tylko po złości. Tylko on teraz pewnie ma już wyjebane i myślami w Brazylii, a tutaj roast, jakby podeptał świętość, tymczasem on przecież tylko zmienił pracę. 

 

A jeszcze zabawne, jak czytam komentarze, że Sousa poszedł do jakiejś ogórkowej ligi brazylijskiej spokojnie sobie pykać z chłopakami w piłeczkę, a potem się okazuje, że Flamengo ma ok. 40 milionów kibiców, którzy pewnie do najbardziej cierpliwych nie należą. Aż jestem ciekawy dalszych losów.

Edytowane przez Kmiot
Opublikowano
28 minut temu, Kmiot napisał:

[...] a tutaj roast, jakby podeptał świętość, tymczasem on przecież tylko zmienił pracę.

To nie jest pierwsza lepsza praca, tylko praca w reprezentacji kraju i on sam przyjmując tę posadę niejako wyraził chęć reprezentowania naszego kraju. Tutaj jednak jest ten aspekt pozasportowy i ciężko to oddzielić.

Opublikowano

Tak to powinno w teorii funkcjonować, ale po czynach Sousy wyraźnie widać, że on ma do tego zupełnie inne podejście.

Nie wiem, próbuję się postawić w jego sytuacji i co by mnie na jego miejscu skłoniło do takich posunięć.

Przede wszystkim wychodzi mi, że z pewnością musiałbym nie traktować tej pracy w tak romantyczny i górnolotny sposób, jak Ty ją przedstawiłeś.

Wychodzi, że przyszedł zarobić, bo akurat nie miał roboty.

Opublikowano
On 12/26/2021 at 10:54 PM, ogqozo said:

Ogólnie olewam takie rzeczy, ale ten rant Borka powyżej jednak jest prześmieszny. Czy było lepsze wideo tego typu w... historii?

 

- zaczyna się od opisu, jak to Brzęczek awansował na Euro, zdobył 4 punkty z Austrią, kadra straciła tylko 5 goli itd. xD

- występ na Euro to "najgorszy występ na turnieju od lat" (teraz to wiadomo)

- Lewandowski nie grał z Węgrami (chciałbym przypomnieć Borkowi, że bodaj 9 zawodników nie grało z Węgrami)

- "Co ten trener w życiu wygrał? Jakie on miał papiery, żeby prowadzić reprezentację Polski????"

- "dla każdego kibica było jasne, że (...) my w piłkę grać jak Hiszpania nie będziemy"

- Polska może tylko z kontry

- "uwierzcie mi, on tego kontraktu [we Flamengo] nie wypełni"

- "chłopie, ty się zastanów. Ty oszukałeś 40 milionów Polaków. Ludzi, którzy wydają ostatnie pieniądze, żeby kupić bilet na mecz"

- "wy wszyscy Portugalczycy jesteście kupcami. (...) Wy założyliście siatkę. (...) Liczy się tylko cash, cash, siano, siano, siano. Nie Polska, nie biało-czerwona na maszcie, nie 40 milionów, nie Jan Paweł II"

 

Zaznaczę że ta cała rozpacz dzieje się na tle jakiegoś luksusowego basenu i palm xd.

 

Google, zobrazuj mi dobitnie co znaczy powiedzenie "mądry Polak po szkodzie".

ogierkozo obudził się ze Borek gada od rzeczy 

Opublikowano
7 godzin temu, Kmiot napisał:

Wychodzi, że przyszedł zarobić, bo akurat nie miał roboty.

Mógł postawić sprawę jasno i nikt by nie miał problemu z tym, że obcokrajowiec przyjechał zarobić i wykonać profesjonalnie robotę, a zrobił wręcz przeciwnie, uderzając w czułe emocjonalne struny, wchodząc w dupę Polakom na każdym kroku. On był od trenowania, nie od własnego PR-u, a okazało się, że zamiast tego zagranicznego profesjonalizmu, którego podobno tak brakuje w naszym kraju (zdaniem jego niedawnych zwolenników), okazało się, że jest profesjonalnie wyrachowany, skupiony wyłącznie na własnym interesie i bez kręgosłupa moralnego. I tak się niczego nie nauczymy, wciąż będziemy mieć kompleksy i zamiast rozwijać swoich, będziemy woleli zlecać robotę wykwalifikowanym świętym obrazkom z zagranicy, bo wiadomo - co z zagranicy to NA PEWNO lepsze, MUSI, od Polaka nie ma gorszego. Smutny jest ten powszechny brak wiary we własne możliwości w naszym kraju. Dlaczego w 40 milionowym kraju nikogo godnego nie ma? Może nie w tym rzecz, że nie ma, my jako społeczeństwo po prostu czekamy na pierwsze potknięcie polskiego trenera, żeby go zgnoić od stóp do głów, wytknąć mu "polskość" i publicznie zlinczować. No sorry, ale pod taką presją po każdym najmniejszym niepowodzeniu każdy czuł by się zaszczuty. U nas uczciwej krytyki jest niewiele, z mentalnością wciąż tkwimy w jakimś wygnajewie najgorszym. Wiem, że to co napisałem padało już w internetach niezliczone razy, bo to po prostu prawda i nic się w temacie nie zmienia.

Opublikowano
7 godzin temu, Kmiot napisał:

Przede wszystkim wychodzi mi, że z pewnością musiałbym nie traktować tej pracy w tak romantyczny i górnolotny sposób, jak Ty ją przedstawiłeś.

I to jest clou tej calej polskiej dramy. Przywolam juz po raz nty KS bo oni gadaja dokladnie pod ten kielbasiano-piwny typ widza. A co powiedzieli? Ze trener rep pilki noznej jest 4 czy 5 najwazniejsza osoba w tym panstwie xDDDD A dla Sousy to byla tylko najzwyklejsza robota. Dostal dobrego tipa zeby powiedzial pare razy vodka-walesa-pope i wystarczylo. Kurwa z tym papierzem to mi sie wczesne lata 90 przypominaja jak bylismy zasciankiem i jak tylko ktos znany wiedzial cos o polsce to potem info w dzienniku. Ale widac nadal z tego nie wyroslismy.

 

Tak sie zastanawiam czy gdyby do czechow przyjechal Sousa i powiedzial ze kocha knedliczki i smazony syr to czy oni by sie nie popukali w glowe i zapytali co to ma do rzeczy, ze lubisz kluski i smazony nabial. A u nas? U nas szal peezdy.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...