Banny 2 656 Opublikowano 10 września 2013 Opublikowano 10 września 2013 a co, juz drugą bramkę strzelili? : o Cytuj
Tokar 8 288 Opublikowano 10 września 2013 Opublikowano 10 września 2013 ma ojca w pzpnie? Nie, w wermachcie Cytuj
Mani 703 Opublikowano 10 września 2013 Opublikowano 10 września 2013 Niewiem na co patrzę. Tu miał być grad bramek a tymczasem nasi boją się SM jakby to była Hiszpania czy inna potęga. Cytuj
mersi 804 Opublikowano 10 września 2013 Opublikowano 10 września 2013 naszą obronę można podsumować tym, że strzela nam bramke nawet pracownik bankowy który 5h przed meczem był jeszcze w pracy. i nie, nie ma hurra optymizmu bo coś tam grają w przodzie i im lepiej idzie tam niż w defensywie, to tak jakby mieć w aucie z przodu alufelgi a z tyłu koła od malucha teraz po remisie ukraińców z anglikami dalej będzie podjarka przez następny miesiąc że mamy jakieś szanse na awans, nawet z pierwszego miejsca, beka to mało powiedziane Cytuj
BoryzPL 254 Opublikowano 10 września 2013 Opublikowano 10 września 2013 Po meczu mam tylko 2 rzeczy do powiedzenia: 1. Dostalismy bramke od druzyny dla ktorej byla to 20 bramka w histori (niecale 30 lat im to zajelo) 2. Boenisch oficjalnie drugim Rasiakiem, nie bylo od jego czasow takiego drewna w druzynie (bankowo matka sosna, ojciec drwal) Cytuj
ogqozo 6 594 Opublikowano 10 września 2013 Opublikowano 10 września 2013 (edytowane) Czemu niektórym tak zależy na powtarzaniu, że nie awansujemy? Ludzie mówią, że mamy szanse, bo, kurczę, mamy szanse. Tyle. Proste stwierdzenie faktu. Co, lepiej by było, jakby piłkarze powiedzieli "w sumie racja, nie mamy szans, w następnym meczu postaramy się przegrać"? Czy co konkretnie byłoby właściwym zachowaniem, bo nigdy się taka propozycja nie pojawia? Póki zwycięstwo coś daje to się próbuje wygrać, jedni mają na to większe szanse a inni mniejsze, ale trudno jest robić coś innego w sporcie. Nikt chyba nie uważa nas za faworytów, i nie uważał od momentu losowania, no ale są jakieś tam szanse, że Polska awansuje, żyjcie z tym. Można zrozumieć objeżdżanie za to, że wyniki są złe (chociaż nie gorsze od oczekiwanych przez tych samych ludzi), ale za to, że się mówi, że ma szanse, kiedy ma się szanse? Patrząc z boku, najprawdopodobniej przegramy oba ostatnie mecze, podarowując w końcu nawet Anglikom pierwsze zwycięstwo z kimś silniejszym niż Mołdawia, ale w czym problem z szansami? Ludzie się czepiają czego mogą, żeby sobie znaleźć jakiś nowy obiekt do gardzenia. Tym razem ludzie, którzy mówią, że są szanse. Po meczu z Ukrainą będzie na pewno fontanna wielkiego "A NIE MÓWIŁEM GŁUPKI HAHAHA". Tylko jeden detal: nie zauważyłem, żeby ktoś specjalnie stwierdzał, że mamy wygraną z Ukrainą w banku i w zasadzie trzy punkty już wpisane, po prostu... tak, jest jakieś tam prawdopodobieństwo. Edytowane 10 września 2013 przez ogqozo 2 Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 10 września 2013 Opublikowano 10 września 2013 Podejrzewam, że za dużo już przeżyliśmy klęsk pt. gramy beznadziejnie, ale poki jest matematyczna szansa na awans jak tylko my wszystko wygramy, a oni wszystko przegraja to pompujemy balonik, który zawsze pęka. Przynajmniej Boruc w wywiadzie po meczu mówi , że stracić bramke z San Marino to dla niego hanba i czuje sie z tym zle, ze obrona za kazdym razem w innym skladzie powoduje, ze "zawsze jest smiesznie", i ze koledzy powinni dawac zawsze z siebie ponad 100% nawet z takimi ogórkami, a nie jak Błaszczu, ze mielismy duzo sytuacji, a przeciwnik nie byl z najwyzszej polki wiec cieszy sie, ze wygrali i teraz licza na to, ze beda mieli spokoj przed meczem z Ukraina bo on tez umie i lubi liczyc, wiec wierzy mocno w awans. 1 Cytuj
ogqozo 6 594 Opublikowano 10 września 2013 Opublikowano 10 września 2013 (edytowane) Pytałem się, jaka odpowiedź byłaby dobra przy takiej "logice". "Nie mamy żadnych szans na awans, nie mam żadnej wiary że wygramy z Ukrainą, wychodzimy przegrać, to pewne, postawiłem wszystkie oszczędności na 1"? To by było okej czy dalej pompowanie balonika, bo nie sprzedał domu i jego też nie postawił? Piłkarze myśląc o następnym meczu mają zamiar go wygrać, no kurde szokujący news. Jak ukochany zespół Krzysia dostał 0-4 od Bayernu, to na pewno Messi tak właśnie mówił: nie mamy szans, tak, w rewanżu postaramy się nie strzelić szybko gola i może najlepiej coś stracić, tuż po meczu planujemy puścić zraszacze z kwasem solnym i popełnić wszyscy samobójstwo, żeby nikt nie podejrzewał nas o najgorszą zbrodnię w historii - pompowanie balonika. Odpowiedź raczej niepotrzebna, bo widać czarno na białym, że żadna odpowiedź nie jest dobra i o to w tej zabawie generalnie chodzi. Patrząc na większość komentarzy trudno oprzeć się wrażeniu, że mecze kadry narodowej to po prostu Pudelek dla facetów. Tyle że Pudelek dla kobiet chyba nie udaje, że chodzi o coś innego, więc jakoś bardziej sympatyczny się wydaje. Edytowane 10 września 2013 przez ogqozo Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 10 września 2013 Opublikowano 10 września 2013 Powiem tylko, ze jak zwykle uskuteczniasz swoje chore teorie. Nikt tu nie mowi jak ma to wygladac z perspektywy pilkarzy, maja w kazdym meczu walczyc, dawac z siebie 100% i grac zeby wygrac, tylko my kibice nie bedziemy biegac i machac rekami z radoscia, ze łiii mamy wciaz szanse na awans wiec jest super fajnie. Na tej podstawie kibice Hull City beda do 28 kolejki Premier League robic transparenty "Hull idziemy na mistrza" i liczyc ile to jeszcze punktow potrzebuja do mistrzostwa. Ja wole mierzyc sily na zamiary i dla mnie szczytem jest w tej chwili remis na Ukrainie i jakies klasyczne 0:3 na Wembley i nikt rozumny nie bedzie potem pisal ha wiedzialem ze nie wygraja, tylko zda sobie sprawe ze eliminacje przegralismy meczami z Moldawia i Czarnogora, a takze dramatem z Ukraina u siebie. I trzeba będzie niezależnie od wyniku pozostałych 2 meczów spojrzeć na eliminacje całościowo, a nie obwieszczać, że np zabrakło nam zwyciestwa nad Mołdawią do awansu. Cytuj
ogqozo 6 594 Opublikowano 10 września 2013 Opublikowano 10 września 2013 (edytowane) Ale to jest halucynacja, bzdura. Nikt nie powiedział nic w stylu, że "jest superfajnie, bo mamy szanse". To po prostu fakt, że mamy szanse i trudno co innego myśleć o meczu z Ukrainą poza tym, że dobrze by było wygrać. To jest normalne podejście, które ma każdy piłkarz na świecie. "Pompowanie balonika" jest kompletnym wymysłem ludzi, którzy nie mają już kim pogardzić wieczorkiem przed kompem, a nie dają sobie rady ze światem, w którym nie są lepsi i bardziej klasowi od innych. Błaszyczkowski nie zdejmował koszulki i nie rzuciło się niego dziesięciu wrzeszczących kolegów, kiedy to mówił. Po prostu stwierdził, że wierzy w zwycięstwo z ekipą, która jest dwa punkty nad nami w tabeli. Znamienne jest to, że cokolwiek by nie powiedział, hejt zawsze będzie. Jakby nic nie mówił, też. Granie piłkarzy - ich graniem, a durnowate komentarze świadczą tylko o osobie, która je wygłasza. Edytowane 10 września 2013 przez ogqozo Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 10 września 2013 Opublikowano 10 września 2013 A czy ja gdzieś negowałem to, że pow że jadą po zwycięstwo tam ? To logiczne i chwała mu za to, ale niech powie jako kapitan, że w obronie jest frajernia totalna nadal i po ponad roku pracy nadal trwają eksperymenty, a stracenie bramki to wstyd dla niego i jego kolegów. A pompowaniem balonika to się nasi żałośni dziennikarze sportowi zajmują nikt inny, ale kliknięcia muszą się zgadzać. Cytuj
ogqozo 6 594 Opublikowano 10 września 2013 Opublikowano 10 września 2013 (edytowane) No powiedz którzy konkretnie, bo mi wydawało się, że czytam popularne strony, a tam nie widziałem jednej opinii w stylu "jest superfajnie, bo ciągle mamy szanse na awans, jarajmy się tym wszyscy", głównie przewijają się hasła, że szanse są minimalne, żeby nie robić ciśnienia i że obrona nadal wygląda źle. Te same co u Krzysia, tylko bez paranoi w stylu "tylko ja w tym kraju tak uważam!!!". No ale pewnie nie znam tych prawdziwych polskich dziennikarzy, wymień z pięciu chociaż to obczaję. Krzysiu w ostatniej notce już zamieścił tabelę z doliczonymi trzema punktami dla ekip, które grają z Polską. Później w razie porażki będzie mówił, że on jedyny wśród głupich mediów to przewidział. A w razie remisu lub wygranej... też będzie mówił, że on jedyny to przewidział, bo to dowód na tragiczność wszystkiego poza nim. To się nazywa faktyczne pompowanie balonika. Swojego. Edytowane 10 września 2013 przez ogqozo Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 11 września 2013 Opublikowano 11 września 2013 Zapomnialem, ze jesli ktos ma zdanie chociazby zblizone do tego prezentowanego na Weszlo to bedzie objechany, niepotrzebnie zaczynalem dyskusje ;] 1 Cytuj
Ölschmitz 1 566 Opublikowano 11 września 2013 Opublikowano 11 września 2013 ogladalem sobie skrot meczu z czarnogora. myslalem, ze kumam zasady pilki, ale chyba nie. w ostatniej akcji gdzie jest spalony? przy strzale bileciarza? ale mierzejewski wtedy lezal i chyba nie uczestniczyl w akcji co? golab cos pisal o mierzejewskim na spalonym przy przewrotce, ale albo sie pomylil, albo jestem dałnem. moze ktos to pokazac? Cytuj
_lukas_ 1 685 Opublikowano 11 września 2013 Opublikowano 11 września 2013 (edytowane) Ja mam pytanie: Ile jeszcze trzeba trenerowi by wypierdolił na zbity pysk benisza? To co ten gość sobą reprezentuje to woła o pomstę do nieba. Powołania dostaje chyba dla tego, że jest niemcem i trenerzy z założenia wychodzą, że wszystko co zagraniczne jest lepsze. Edytowane 11 września 2013 przez _lukas_ Cytuj
Plamek 273 Opublikowano 11 września 2013 Opublikowano 11 września 2013 Niby dotknął piłki jak leżał. Co do Benisza.. tru story, po pierwszym meczu w reprze wiedziałem, że to gamoń i patałach.. -.- Jak ja go nie lubie. Cytuj
Gość kaz_ Opublikowano 11 września 2013 Opublikowano 11 września 2013 ogladalem sobie skrot meczu z czarnogora. myslalem, ze kumam zasady pilki, ale chyba nie. w ostatniej akcji gdzie jest spalony? przy strzale bileciarza? ale mierzejewski wtedy lezal i chyba nie uczestniczyl w akcji co? golab cos pisal o mierzejewskim na spalonym przy przewrotce, ale albo sie pomylil, albo jestem dałnem. moze ktos to pokazac? W tym momencie jest spalony. Mierzejewski w momencie strzału (który później nieudolnie próbuje dobijać) stoi przed przedostatnim piłkarzem Czarnogóry. Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 11 września 2013 Opublikowano 11 września 2013 Ta bo większość ludzi łączy spalonego z bramkarzem i patrzy na linie spalonego względem bramkarza, a liczy się ostatni zawodnik jakikolwiek będący bliżej bramki. Cytuj
Ader 383 Opublikowano 11 września 2013 Opublikowano 11 września 2013 Zabawne jak ludzie interesujący się piłką,nie znają zasad spalonego. Cytuj
teddy 6 900 Opublikowano 11 września 2013 Opublikowano 11 września 2013 Patriotyzm zaćmił nawet najjaśniejsze umysły Cytuj
Ölschmitz 1 566 Opublikowano 11 września 2013 Opublikowano 11 września 2013 (edytowane) no, ale ten koles po lewej nie jest ostatnim obronca? (pipi) tam, nie znam sie najwyrazniej, ale nie kojarze wczesniej takiej akcji. myslalem, ze linie spalonego wyznacza ostatni obronca, a nie przedostatni. no ok, bo musi byc dwoch pilkarzy blizej bramki. nie widzialem wczesniej takiego spalonego, wiec nie zczailem. Edytowane 11 września 2013 przez Ölschmitz Cytuj
Tokar 8 288 Opublikowano 11 września 2013 Opublikowano 11 września 2013 W sumie mieliśmy trochę pecha, bo wśród osób nie wiedzących na czym polega spalony mógł się też znaleźć sędzia liniowy. 2 Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 11 września 2013 Opublikowano 11 września 2013 Po raz pierwszy w historii kącik sportowy na forum kąsolowym pełni funkcję edukacyjną. Cytuj
Gość kaz_ Opublikowano 11 września 2013 Opublikowano 11 września 2013 (edytowane) Kiedyś przyłapałem Ogóra na nieznajomości przepisów, bo nie wiedział, że po minięciu przedostatniego piłkarza linię spalonego wyznacza piłka. Zasady gry w piłkę nożną to dla wielu wciąż tajemnica. Edytowane 11 września 2013 przez kaz_ Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.