Skocz do zawartości

Reprezentacja Polski


Cris

Rekomendowane odpowiedzi

Dwa słowa o meczu.  Jakość spotkania trochę taka jak boisko i oczywiście to nasz najsłabszy mecz na tym Euro.

 

Młodzieżowy duet Kapustka - Zieliński wypadł nijak. Zieliński niemal niewidoczny w meczu, czy raczej w 1. połowie - ani z przodu ani z tyłu. W pierwszej połowie praktycznie nie mieliśmy skrzydeł, bo małolaty pouciekały do środka pola, a w dodatku nie było Piszczka. W dodatku Zieliński (biorąc pod uwagę co może zaoferować) w ogóle nie pokazywał się do gry i jeszcze miał zawrotną liczbę 7 podań przy równie zawrotnej liczbie 9 prób podań (z tego i tak 75% to były podania krótkie). Wczorajszy występ Zielińskiego w połączeniu z brakiem powąchania wcześniej murawy daje jasny sygnał, że Nawałka widział, iż dla głowy Zielińskiego to na ten moment chyba jednak za duża impreza. Przy czym trzeba też wspomnieć, że te dwa małolaty (na razie) nie nadają się za bardzo do gry z kontrataku, a takie warunki narzuciła Ukraina. W drugiej połowie wszedł Błaszczu i przynajmniej już był trzymany szyk. Jak wtedy Kapustka poszedł na drugie skrzydło i miał za plecami Jędzę, a nie Cionka, to wyglądał trochę lepiej niż w 1. połowie. Mimo wszystko dobrze, że zebrali szlify, już kolejne w przypadku Kapustki.

Cionek w sumie ok, ale też nie miałem wobec niego wielkich oczekiwań ("żeby przetrwać"). Trzeba pamiętać, że to nominalny środkowy obrońca, a tu grał spotkanie na prawej obronie, żeby oszczędzić Piszczka. On nie ma za bardzo warunków na tę pozycję, bo to trochę taki kloc (tudzież "grubcio") i nie jest zbyt "obrotny". Momentami śmiesznie wyglądały jego sprinty z którymi nota bene nie nadążał. Miał tyle fauli co łącznie trójka pozostałych naszych obrońców. Poza tym kilka razy widać było u niego zawahanie - czy to przez przetrzymanie piłki przy rozgrywaniu na naszej połowie pod pressingiem Ukraińców co kończyło się (niecielnym) długim podaniem czy kiedy z opóźnionym zapłonem chciał pędzić na skrzydle do podania Krychy. Mimo wszystko jako taka przymusowa zapchajdziura na prawej obronie, to spełnił swoją rolę.

Jodłowiec wiadomo - drwal. W defensywie podziała, ale do przodu nic nie porucha. Swoją drogą widać było znaczenie Mączyńskiego, którego występy przemykają niedocenione względem Krychy, a to taka rzetelna mróweczka, która swoje robi.

Na pozytywne wyróżnienie zasłużył Milik. Jak po meczu z Niemcami pisałem, że wśród jego licznych przewinień znalazła się najniższa skuteczność podań na poziomie 67%, tak w tym meczu miał najwyższą skuteczność podań z pierwszego składu na poziomie 87% i wyraźnie wyróżnił się pod tym względem spośród reszty. Poza tym kilka razy wskoczył na skrzydła, które nie domagały. Asystował Błaszczykowskiemu, przyzwoicie dograł do Lewandowskiego na początku spotkania (chociaż o jeden kozioł za dużo przy takim boisku) czy miał ładną wrzutkę w pole karne, którą Glik przedłużył głową do nikogo. Miał niby dwie sytuacje, ale dla mnie to są akceptowalne skuchy i bynajmniej nie jest to nietrafienie piłki będąc niepilnowanym na środku pola karnego. Zibi zabierze go jeszcze raz czy dwa na partyjkę golfa, ewentualnie Russell szepnie dobre słowo i powinno być ok.

 

 

Przy czym tu nie tyle chodziło o Milika co o całą drużynę

 

 

Plus tez dla Fabiana, który już miał trochę roboty w tym meczu. No i Błaszczu dał bardzo dobrą zmianę, kluczową dla wyniku. Pazdan parę razy miał przebłyski z meczu z Niemcami.

Reszta (m.in. Lewy, Krycha, Glik) trochę tak jakby już była myślami w 1/8 i jakby nie do końca spodziewała się aż takiego naporu Ukrainy.

 

Z kolei Ukraina była w sytuacji w jakiej my znajdowaliśmy się na turniejach z ubiegłej dekady i w meczu o honor przewietrzyła skład. Tak jak i u nas w poprzednich latach ukraińscy kibice pewnie zadają sobie pytanie - czy nie można było tak grać od początku? W sumie o Ukraińcach to już nie będę się rozpisywał. Bardzo dobrze wypadł odkurzony Rusłan Rotan, który wskoczył do pierwszego składu od razu jako kapitan. 93% skuteczność podań przy 86 próbach. Trochę pełnił rolę takiego ichniejszego Krychy. Tak swoją drogą, to Ukraina przeciwko Polsce miała niemal taką sama skuteczność podań jak Polska w meczu z Irlandią Płn, przy czym wymieniła tych podań więcej niż my we wspomnianym spotkaniu. Warto też wspomnieć o 19-letnim Zinczence, który wypadł zdecydowanie lepiej niż nasza młodzież. Generalnie widać, że Ukraińcom bardziej zależało, co było widać w obrazie meczu i w statsach. Zresztą mieli nawet dwa razy więcej fauli niż my i najczęściej pod nóż szli Lewandowski (6), Milik (4) i Krycha (4).

No ale pomimo tego, że im bardzo zależało, to... przegrali i co więcej nawet nie zdobyli bramki.

 

Generalnie to było ok, biorąc pod uwagę, że wygraliśmy nie tracąc bramki, a:

1) graliśmy w dużej części zmiennikami, którzy z kolei w znacznej części nie spisali się lub istotnie obniżali poziom drużyny

2) Ukraina grała zmiennikami, którzy absolutnie się spisali i tchnęli nowego ducha w tę drużynę

3) kartoflisko

W sumie spoko, że jesteśmy w stanie wystawić na turnieju pół-rezerwowy skład z dwoma małolatami przeciwko przyzwoicie grającej drużynie (mam na myśli tę Ukrainę odświeżoną), a i tak jesteśmy w stanie wygrać i nie stracić bramki.

 

 

LEGENDARNA POLSKA SIŁA

 

 

Nawałka na tę chwilę ma już (zasłużenie) zagwarantowany spokój jeżeli chodzi o eliminacje do MŚ 2018 i dalszy rozwój drużyny.

 

Jeżeli chodzi o nasze dalsze losy, to patrząc na drabinkę można przytoczyć słowa "sky is the limit - nie ma limitu" - Roman Kołtoń 2016.

Edytowane przez --wojtas--
Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 14,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

"Jesteśmy zespołem turniejowym, poprawiamy się z meczu na mecz" - mówił dziś na konferencji Vladimir Petković, trener Szwajcarii. A Polska? Dopiero się okaże. Jak na razie było 1-0 z Ulsterem, 0-0 z Niemcami i znów 1-0 z Ukrainą. Wyniki nie lepsze od Szwajcarów, mających trudniejszą grupę, ale z jakiegoś powodu światowe media uznają, że Polska jest dużo lepsza - zazwyczaj sytuowana około 6-7 miejsca w power rankingach, gdzie Szwajcaria ląduje zazwyczaj poza top 10.

 

Wbrew stereotypom, na razie obie ekipy solidnie bronią, a i ciężko im dość idzie wyprowadzanie ciosu. Szwajcaria oddała więcej strzałów, ale chyba z gorszych sytuacji, niż Polska. Szwajcarzy są niezadowoleni z postawy i Seferovicia, i Embolo, ale któryś z nich będzie musiał wyjść na szpicy. To chyba jedyna wątpliwość co do jutrzejszych składów. Na gole bardziej chyba można liczyć tradycyjnie ze strony Xherdana Shaqiriego, który jednak w miarę kariery wydaje się rozleniwiać. Dość ofensywnej roli próbuje Bleram Dżemaili, ale na szczęście średnio mu idzie, więc nie powinno być dominacji w środku pola Szwajcarii. Z tyłu zaś Lichsteiner i Djourou mogą być ograni - na szczęście dla Szwajcarów, ten pierwszt gra na flance Grosickiego i Jędrzejczyka, więc nie powinien.

 

Defensywnie Szwajcaria skupia się na odbiorze piłki, Polacy na wybijaniu na pałę. Zapewne podopieczni Petkovicia będą mieli posiadanie i inicjatywę, ale nie ma co się spodziewać groźnych ataków. Z kolei Polska ma narzędzia, by pokąsać, w postaci Błaszczykowskiego oraz dwóch napastników. Jeśli pomoc nie zostanie zdominowana to szanse Polaków na pewno są niemałe. Mimo wszystko tak naprawdę ich wygrana byłaby nieco zaskakująca, no bo c'mon.

Odnośnik do komentarza

Dziwne że pisząc o dominacji środka pola wymieniłeś Dzemailiego (który i tak gra niezły turniej) a nie Xhakę, który na razie gra zaje'biście i nie widzę powodu dla którego Szwajcarzy z tą dwójką mieliby jutro nie zdominować środka pola.

 

Ogólnie od czasów Freia Szwajcaria coś nie może znaleźć dobrego środkowego napastnika. Coś Drmic ostatnio przepadł, ale też w kadrze nie spełniał oczekiwań.

Odnośnik do komentarza

No Xhaka to oczywistość. Ale do osiągnięcia przewagi przydałaby się większa groźba ze strony "dodatkowego" pomocnika, którym póki co był głównie Dżemaili, Szwajcarzy atakują Dżemailim i Shaqirim. Xhaka to destruktor i też kreator, ale na wcześniejszym etapie akcji niż żeby był z tego groźny strzał, można powiedzieć że jego osobiście jakoś tam równoważy Krychowiak.

 

(nota bene nikt tego nie przyzna, bo nie grają w Barcelonie ani Bayernie, ale możliwe, że dwaj czołowi środkowi pomocnicy świata w ostatnich latach - Xhaka ma niby dużo więcej talentu do gry w piłkę, ale też jest dość szalony i nigdy nie wiadomo, kiedy kogo nie skosi niepotrzebnie na czerwoną kartkę).

 

Obrona raczej wypada podobnie, Rodriguez na razie cudów nie zrobił, choć teoretycznie jest oczywiście 100 razy lepszy od Jędrzejczyka. Stoperzy - Djourou niepewny, Schar jak zawsze świetny, ogółem podobnie do polskiego duetu. Piszczek to duża klasa, w dobrym zdrowiu to czołowy prawy obrońca świata, na tym tle Lichtsteiner na tym turnieju na razie ledwo wypełniał obowiązki. Bramkarze obu ekip podobnie, bardzo dobrze w fazie grupowej.

 

Polska, wiadomo, raczej lepiej im wychodzi gra bez piłki, szerokość, rzucanie na skrzydła. Mecz powinien w sumie wyglądać nieco jak z Niemcami, jak wiadomo Niemcy niby byli lepsi, ale Polska miała też okazje ten mecz wygrać.

 

 

 

Never forget:

 

z18591595Q,Grzegorz-Krychowiak-na-okladc

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Ale patrząc na ten mecz łatwo zrozumieć, czemu współczesne kluby go nie chcą. Jego rola - pędzisz prawą flanką, grasz prawą nogą - jest reliktem poprzedniej epoki. Dziś kluby chcą może kogoś takiego wystawić na prawej obronie (gdzie Piszczek w tym sezonie powrócił do bycia jednym z najlepszych na świecie), ale w ataku wolą na "skrzydłach" kogoś takiego jak nawet Milik czy Kapustka, choć i to nie do końca.

 

no widać tę jego prawą nogę, relikt przeszłości, w ogóle nie umie grać lewą nogą xddd  weź ty ogór idź coś poczytaj, pooglądaj mecze bo jak ktoś się nie zna na piłce i poczyta te twoje wypociny w tematach o euro to zgłupieje jeszcze bardziej

Odnośnik do komentarza

Co do meczu, to wiadomo - dwie różne połowy. No ale to nie było na zasadzie co sie stao sie, tylko taki obraz gry był uzasadniony.

 

Po pierwsze wyszedł dłuższy czas na regenerację u Szwajcarów. Już w dzień po meczu z Ukrainą padały pytania do reprezentacji Polski czy obawiają się tych dwóch dni więcej odpoczynku dla Szwajcarów. Dziwiłem się wówczas odpowiedziom Lewandowskiego i nie pamiętam już kogo ze sztabu, że nie robi to różnicy, ponieważ i tak mamy 4 dni przerwy, a to wystarczy. Oczywiście w pełni zgadzam się z nimi, że 4 dni wystarczą. Problem polegał tylko na tym, że przecież... tych 4 dni nie było. Pomimo tego, że mecz z Ukrainą rozpoczął się popołudniu i skończył przed 20:00, to były problemy z lotem. Samolot nie mógł lądować z powodu mgły w Saint Nazaire ani w bliżej położonym Nantes i musiał polecieć aż do Rennes oddalonego od La Baule o ponad 100 km. Stamtąd kadra musiała dojechać do La Baule taksówkami. Ostatecznie dotarli do hotelu dopiero o 4-5 nad ranem i noc poszła w pizdu. Z kolei ten czwarty dzień to przecież dzień meczu, który rozpoczynał się o godzinie 15:00.Tak więc rzeczywiście takie bite dni, to były dwa.

No i ta różnica w dniach wyszła na pewno u tych piłkarzy, którzy grali w meczu z Ukrainą (połowa składu), co z kolei przełożyło się na grę całej drużyny. Dzięki Bogu, że Nawałka w meczu z Ukrainą oszczędził część podstawowego składu (nie tylko z powodu kartek), bo mogło być słabo.

 

Po drugie - nasz kulawy napad w drugiej połowie. Dosłownie. Napad który jest jednocześnie pierwszą linią obrony. Lewandowski znowu był najczęściej faulowanym zawodnikiem z 6 faulami "na koncie". Mam tu na myśli obie reprezentacje. Tak na marginesie wspomnę, że kolejni najczęściej faulowani zawodnicy w tym meczu doświadczyli już tych fauli dwa razy mniej - 3. Natomiast to wykoszenie Lewandowskiego w 55. minucie spowodowało u niego odczuwalne stłuczenie śródstopia. Z kolei to niefortunne postawienie stopy przez Milika w 67. minucie spowodowało u niego skręcenie stawu skokowego (niepełne). Milik mówił, że przez pierwsze 10 minut po tym skręceniu było słabo, ale trochę to "rozbiegał". Zresztą wczoraj miał jeszcze opuchliznę. W dodatku oni rozegrali cały mecz z Ukrainą (Milik nie grał tylko doliczonego czasu). Mimo to, jak przystało na LEGENDARNĄ POLSKĄ SIŁĘ, chłopaki nie jęczały jak jakieś obesrane lamusy i dograły mecz do końca włącznie z dogrywką + wykonali rzuty karne.

 

No i po trzecie - doszło do tego wrzucenie po przerwie wyższego biegu przez Szwajcarów, co z jednej strony było wymuszone na nich wynikiem, a z drugiej mogli sobie na to pozwolić, ze względu na wystarczający czas do regeneracji. Łączyło się to ze zmianami w konsekwencji których od 70. minuty grali już praktycznie 3 napastnikami. Jednocześnie już w drugiej połowie wykorzystali wszystkie zmiany. Z kolei my z konieczności musieliśmy obniżyć pressing.

 

Oczywiście świetny Fabian w regulaminowym czasie gry i dogrywce. Poza jego interwencjami warto zaznaczyć, że kontra po której zdobyliśmy bramkę została zainicjowana właśnie przez Fabiana wyrzutem piłki do Grosika. Lewandowski zagrał pierwsze nieco słabsze spotkanie na tym Euro, ale ja mam do niego jedynie zarzuty za kilka momentów z drugiej połowy w trakcie której już z powyższych względów trochę ta nasza gra i tak siadła. Z drugiej strony znowu najczęściej go orali + w drugiej połowie grał już ze zbitą stopą. Np. źle zachował się w drugiej połowie przy rajdzie/dryblingu Grosika kiedy ten schodził w środek pola karnego.

 

No i te mistrzowsko wykonywane karne (Lewy i Krycha to już w ogóle :obama: ). Tak na marginesie to nasi mieli przy wykonywaniu jedenastek trybunę Szwajcarów przed sobą. W sumie mam tu na myśli wykonywanie karnych nie tylko przez Polaków, ale również przez Szwajcarów. W związku z tym, że to Polska wygrała to na Szwajcarów wszyscy położyli lachę, ale poza Szraką nie można było niczego im zarzucić. Fabian kompletnie ich nie wyczuwał. Z kolei Sommer nie wyczuł chyba tylko karnego Błaszcza. Generalnie już przed meczem z obu sztabów dochodziły głosy, że większy nacisk jest kładziony podczas treningów na karne przed tym meczem. Zresztą u nas karne były ćwiczone po każdym treningu. Oczywiście przewija się to powtarzane od "wieków" pierdololo, że karne to loteria jakby to był rzut monetą. Karne to też umiejętności (w tym psychika) zarówno wykonujących jak i bramkarzy i wygrywa je lepsza drużyna.

 

Tak przy okazji można sobie przypomnieć:

 

https://www.youtube.com/watch?v=NAo-0Bl8Z6g

 

Każdemu głupio bo psioczył na naszych a biało czerwoni grają jak grają ale ciągle do przodu i w czwartek będzie R O Z W A Ł K A!!!! :D:obama::D: :banderas::D:

 

No akurat nie każdy psioczył. Poza tym nie wiem co ma oznaczać to "graja jak grają", bo przecież przez większą część tego Euro grają dobrze.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

 

Po meczu pobiegliśmy cieszyć się w kierunku Łukasza Fabiańskiego. Napiłem się drinka, którym we mnie rzucono. Nie chcę reklamować napoju, ale to nie był alkohol. Nie prowokowałem kibiców szwajcarskich, oni też nie zachowywali się wobec nas w porządku. Gdyby nie rzucali w nas pełnymi butelkami, nie miałbym się czego napić. Dali okazję, więc skorzystałem – opisuje bramkarz reprezentacji Polski.

 

:Coolface:

Edytowane przez Figuś
Odnośnik do komentarza

w ogole dochodzi do was, ze z racji tego, ze meczu o 3miejsce nie ma rozgrywanego druzyny, ktore odpadna w polfinale od razu dostaja brazowe medale? wiec od bram raju, medalu, czegos co sie nam nie snilo, dorownania do najwybitniejszych momentow w historii polskiej pilki dzieli nad jeden wygrany mecz z krystyna i jego kolegami? wlasnie...dorownania do najwybitniejszych momentow...ciekawe czy za 20-30 lat ewentualny medel bedziemy tak samo wspominac, a tych pilkarzy tak samo gloryfikowac jak obecnie jedenastki z 74 i 82 roku

Odnośnik do komentarza

Ale te awanse trzecich drużyn to nowość. A mecz o trzecie miejsce zlikwidowali kilkadziesiąt lat temu.

Myślę, że jeśli ktoś jest takim januszem by nie wiedzieć o wychodzących 3 miejscach z grup to tym bardziej nie wie o braku meczu o 3 miejsce w turnieju.

Odnośnik do komentarza

Śmieszne jest to wszystko w kontekście meczu z Holandią i Litwą. Wszyscy Pazdana opluwali i szydzili, no ale teraz już jest lepiej, co? Ciężko jest być piłkarzem naszej reprezentacji. Pozdrawiam.

Bo gral ch.jowo... w sumie z Irlandia mial 2 sytuacje i obie spoznil. Krytyka jak najbardziej sluszna.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...