michal 558 Opublikowano 4 września 2017 Opublikowano 4 września 2017 Az slychac te tupanie nozkami _M_Tupac to sobie on moze, ale ten "nieomylny" czlowiek niedlugo znajdzie swoje miejsce w szeregu. Ogolnie to za wojcika z luksemburgiem nie gralism takiego gruzu, ale trenuje ich czlowiek ktory zapewnil im miejsce w pierwszej osemce. W Europie! To do kuja obliguje, nie? Cytuj
Okie from Muskogee 2 852 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Od jakiego wyniku zaczyna się mówienie, że nie graliśmy chujowo? 10-0? Cytuj
Daffy 10 582 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Milik by wykorzystal to co mial to by nie bylo narzekania, imo poprawny mecz kadry nie liczac kilkunastu minut gdzie oddalismy pole rywalowi ale to juz tradycja w tej kadrze Cytuj
kanabis 22 485 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Moim zdaniem chu.jowy,gdybysmy dzis grali z dania tak samo bysmy zebrali baty. Ale wynik i 3pkt sa to najwazniejsze. Oby jednak troche sie ogarneli bo z armenia na wyjezdzie wcale lajciku moze nie byc a juz z czarnogora napewno. Szkoda by bylo stracic awans na koniec badz co badz bardzo udanych eliminacji Cytuj
Okie from Muskogee 2 852 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 No moim zdaniem gdybyśmy tak grali z danią jak wczoraj, to byśmy w pizdę nie zebrali, a już na pewno nie tak. Moim zdaniem wczoraj pokazali bardzo przyzwoity futbol i, nie licząc klasycznych już chyba problemów naszej kadry, niespecjalnie bym się czegoś czepiał (milik, ty chuju). No, ale nawet gdybyśmy wygrali kolejne 100 meczów pod rząd, to i tak gralibyśmy chujowo i wszystko fuksem. Polska. 3 Cytuj
kanabis 22 485 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Moze po prostu ogladalismy inny mecz bo co drugie niecelne podanie, straty w srodku boiska, czy miliard nieudanych wrzutek po ktorych dania nie oddawalaby nam od razu pilki jak kazachowie raczej inaczej by sie skonczylo niz w przypadku nieudolnych kazachow. No ale 3 do 0. Nie wolno mowic ze bylo zle. Bylo super. Polska 1 Cytuj
Okie from Muskogee 2 852 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Ja nie mówię, że było super, bo wygrali. Wiem co widziałem i wiem o czym piszesz. Widocznie nasza reprezentacja jest taka chujowa i cienka, że takie mecze na tle całości cieszą i wypadają dobrze. Trudno. Cytuj
kanabis 22 485 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Nie jest chu.jowa ani cienka bo przeciez nawet w tych eliminacjach byly swietne mecze, tutaj brakowalo wszystkiego co gralo jeszcze niedawno, jak gralismy w obronie? Czyscili az milo, niemal zero bledow teraz jakis chyba brak skupienia bo co robia glik i oazdan to czasem tragedia. Jak funkcjonowala pomoc? Gralismy pilka, nie bylo tylu strat, takiej niedokladnosci. Gdzie jest gra bez pilki? No i gdzie sa skrzydlowi? Badzmy obiektywni grosicki to przecietny janusz ktorego poziom reprezentacyjny zalezal od jednego, niesamowitej szybkosci. A co bylo dzisiaj? Gosc zamiast biec po skrzydle to rozklada rece, zwalnia i rozgrywa mimo ze tego nie potrafi. Z calym szacunkiem dla lewego i milika ale czesto sie tez zdarzalo ze w srodku pola karnego nie bylo nikogo kto moglby skonczyc akcje. Dobrze to gralismy z kazachstanem ale u nich i tylko w pierwszej polowie. Nie wiem tak szczerze to obstawiam ze siedzi to w ich glowach, 5 miejsce w rankingu spowodowalo myslenie ze wygra sie na stojaco? Serio na tle armenii, kazachstanu czy innych szmat u siebie zawsze bedziemy wypadac lepiej ale po euro mysle ze kazdemu jednak te ambicje skoczyly. W dodatku i dania i czarnogora wygraly swoje mecze. Bedzie nerwowka do ostatniego meczu. Cale szczescie ze gramy u siebie. Cytuj
szejdj 2 804 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 (edytowane) Moim zdaniem również to był mecz poniżej możliwości. Wygraliśmy 3:0 bo gra się tak jak przeciwnik pozwala, ale jakby zamiast Kazachów był inny zespół to znowu nasi by grali tak jak w piątek. Coś tam szwankuje w tej drużynie niestety. Stracili pewność siebie, grają jakoś niespokojnie, nerwowo. Ale kuuurde, Milik na boisku i od razu Lewy częściej przy piłce, robił co chciał, cofał się, rozgrywał, kończył. Na ch,uj nam taki zawodnik jak on jest przez 90 minut wyłączony z gry jak gra sam. Nawałka mu podstawił Milika i od razu wyglądało to świetnie, oby zawsze tak grali. Edytowane 5 września 2017 przez S(pipi)ix 1 Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Od rana w tv i radio same pochwalne owacje jakbyśmy zagrali piękny mecz i pokonali silnego rywala, a taki wynik to był nasz obowiązek. Inna sprawa, że powinniśmy zrobić to w trochę lepszym stylu. Nie można powiedzieć, że było źle, ale straty i wrzutki na aferę trochę nas niszczyły w tym spotkaniu. Cytuj
Daffy 10 582 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 wymeczymy wygrana z armenia, wymodlimy remis czarnogory z dania i w ostatniej kolejce mozna grac nayebanym peszka bo wynik bedzie bez znaczenia ps. tak bedzie Cytuj
Bartg 5 476 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 (edytowane) Patrząc na mecz Francja - Luksemburg trzeba się cieszyć z 3 punktów i już. Można się śmiać z powiedzenia "nie ma już słabych drużyn", ale no coraz mniej ich jest. Jeszcze kilka lat temu wszystkie Wyspy Owcze, Luksemburgi itd miały wszyscy po 0 punktów w eliminacjach, a teraz? Wyspy Owcze mają 8 punktów, Luxemburg 5 i coraz rzadziej padają wyniki po 10:0. Edytowane 5 września 2017 przez Bartg 1 Cytuj
kanabis 22 485 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Moim zdaniem również to był mecz poniżej możliwości. Wygraliśmy 3:0 bo gra się tak jak przeciwnik pozwala, ale jakby zamiast Kazachów był inny zespół to znowu nasi by grali tak jak w piątek. Coś tam szwankuje w tej drużynie niestety. Stracili pewność siebie, grają jakoś niespokojnie, nerwowo. Ale kuuurde, Milik na boisku i od razu Lewy częściej przy piłce, robił co chciał, cofał się, rozgrywał, kończył. Na ch,uj nam taki zawodnik jak on jest przez 90 minut wyłączony z gry jak gra sam. Nawałka mu podstawił Milika i od razu wyglądało to świetnie, oby zawsze tak grali. Dokladnie, nie rozumiem wogole gry jednym napastnikiem w naszej reprezentacji. Tak jakby Lewy kryty przez 3 obroncow cokolwiek mogl zdzialac. W tym miernym meczu wlasnie to zaslugiwalo na pochwale, kilku obroncow przy lewym odegranie z pierwszej pieta i milik ma 100% sytuacje (ktorej nietrafia ofkors xd)To samo przy bramce , skupienie sie glownie obroncow na Lewandowskim daje co logiczne wiecej miejsca Milikowi ktoremu mozna stworzyc sytuacje. Granie samym Lewandowskim to durnota. 1 Cytuj
Okie from Muskogee 2 852 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Tylko to jeszcze trzeba w to światło bramki.... Cytuj
Daffy 10 582 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Milik i tam ma grubo lepsze statsy niz lewy w jego wieku, gdyby tylko ta skutecznosc ehhh Cytuj
[InSaNe] 2 478 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 I tak nie pojadą na MŚ, bo Ruscy wiz im nie dadzą :/ Tak będzie =[ Cytuj
Daffy 10 582 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Maja przeniesc mundial do korei polnocnej Cytuj
Daffy 10 582 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Maja przeniesc mundial do korei polnocnej Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Tak w ogóle, to czemu już nikt nie bojkotuje ruskiego mundialu? Miał nikt nie jechać. Cytuj
[InSaNe] 2 478 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Wójcik dostarcza! I już się z Wami żegnałem, misie kolorowe. Napisałem ostatni odcinek na Trybunie, już wsiadłem do prywatnego Jumbo Jeta, podstawionego na Modlin przez samego sułtana Brunei, kiedy zadzwonił do mnie pewien sympatyczny redaktor. – Halo, dzień dobry Panie Trenerze. Z tej strony…– Wiem kto mówi.- przerwałem już na wstępie.– Skąd?– Skąd? Misiu kolorowy, ty Wuja pytasz skąd? Trenowałem w każdym zakątku świata, piłem ze wszystkimi szychami, od komunistycznych dyktatorów po patriarchów Kościoła Prawosławnego. I Ty, misiu-Krzysiu, myślisz że nie mam Twojego numeru? Powiem jedno: jak dałem na chwilę mój telefon satelitarny „Świrowi”, żeby się pobawił, to się chłopak później w Canal + przez cały program chwalił jakich to on nie ma kontaktów. Dobrze, że nie doszedł do tych na „W”, bo by jeszcze w Rosji został ministrem sportu. Ale mniejsza z tym. No, streszczaj się tam, w jakim celu do mnie dzwonisz?– Wujo, bez owijania w bawełnę. Odkąd zacząłeś pisać na trybunie, wyświetlenia Weszło skoczyły niczym ceny ropy podczas kryzysu naftowego.– No to chyba dobrze?– Dobrze! Było dobrze, bo właśnie skończyłeś tam pisać, i momentalnie wyświetlenia strony spadły jak Mateja na bulę za najlepszych czasów. Jak wyświetlenia idą w dół, to wiadomo, kasa z reklam też pikuje. A ja już się przyzwyczaiłem do określonego stylu życia. Samochody, hajlajf, piękna hacjenda w Barcelonie… i kredyt we frankach. Wujo, krótko: wróć. Płacę jak za prezydenta.– Ehh… – zamyśliłem się przez chwilę. – Dobra, (pipi) tam, poradzimy coś. Ja jestem honorowy człowiek. Sułtan Brunei mnie wzywa do siebie, nie wystawię tego misia. Akurat jest przerwa na reprezentację. Potrenuję tą jego drużynę nosaczy, o(pipi)imy jakichś pawianów, czy tam inne małpy, po czym wsiądę w samolot, wysiądę na Modlinie, i biorę się za ratowanie tego portalu. Ale! Do warunków umowy dopiszemy jeden warunek. Raz w roku wypożyczasz mi swoją barcelońską chawirę na miesiąc. Z pełnym barkiem. Barkiem bez dna.– Co to znaczy „bez dna”? – zapytał Stan, z niepokojem w głosie.– To znaczy, że wieczorem wyciągam z niego parę butelek whisky na dobry sen, i kiedy budzę się rano, to dziwnym, magicznym sposobem, te butelki wracają do barku. I to pełne! Taki barek bez dna. – Powiedziałem, stosując swój szelmowski akcent numer trzy.W słuchawce usłyszałem tylko głośne przełknięcie śliny. Ale jak widać, negocjacje zakończyły się sukcesem, i na łajbie pojawił się nowy Bosman! Załoga, ręce na pokład i przygotujcie się na to, co tygrysy lubią najbardziej: opowieści z lat minionych, wejście za kulisy wielkiego futbolu i komentarze do spraw bieżących. Czy będzie to najmniej piłkarska seria felietonów na Weszło? Tak. Bo widzicie, drodzy Czytelnicy, za wieloma zwycięstwami poszczególnych drużyn zwykle stoi coś więcej, niż jedenastu facetów biegających w krótkich spodenkach przez półtorej godziny. Nie wierzycie? To spytajcie Pazdka, jak zareagował na wieść, że prezes Darek zerwał ze mną rozmowy dotyczące przejęcia drużyny. Albo po prostu obejrzyjcie jego ostatnie dwa mecze w Legii, i jeden w reprezentacji. Jak rozeszły się plotki, że jadę na rozmowy do Monachium, to Pazdek do dziś myślami jest na Oktoberfeście. To co? Kiełbasy do góry, żółto-czarna na maszt, i zaczynamy golić frajerów! Skoro już jesteśmy przy Pazdku, reprezentacji Polski oraz goleniu frajerów, to Duńczycy ogolili nas bardziej, niż koszarowy fryzjer kota w wojsku. Jako człowiek starszej daty, powiem jedno: dawniej istniało takie pojęcie, jak w(pipi) wychowawczy. I tak należy potraktować to spotkanie. To był mecz, po którym Adamos powinien wejść do szatni i powiedzieć „Widzicie panowie? Jak nie będzie agresji i jazdy na dupach przez całe spotkanie, to nam żadne rankingi nie pomogą.” Wiem co mówię, bo tak się składa, że kiedy prowadziłem kadrę olimpijską, to zagraliśmy takie samo spotkanie. Co za ironia losu, również z Danią. To było podczas europejskich kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie. Fazę grupową przeszliśmy jak burza. Mieliśmy 6 wygranych na 6 spotkań, w tym dwa razy skasowaliśmy Anglików! U nich w składzie grali tacy piłkarze jak Alan Shearer, David James (których chyba nikomu przedstawiać nie trzeba), przyszła legenda Evertonu, John Ebbrell, czy też Lee Sharpe, wtedy największa nadzieja Manchesteru United, o którym mówiono że jest lepszy niż Ryan Giggs. A w piątek nasze młode orły do lat 19. dostały od Angoli 7 bramek. Niech te wyniki posłużą za porównanie na jakim poziomie jesteśmy dziś, a na jakim poziomie byliśmy wtedy, kiedy to odpowiednie osoby prowadziły młodzież. Ale wracając do tematu, w fazie pucharowej trafiliśmy na Duńczyków. Tylko po takich wynikach w grupie ci moi gwiazdorzy zaczęli myśleć, że są (pipi)onymi mistrzami świata! Mówiłem im, cały czas powtarzałem, jazda na dupach, agresja, orać boisko tak, żeby kości trzeszczały. I nic do nich, (pipi)a, nie docierało! Jakby mieli klapki na oczach i zatyczki w uszach. Graliśmy systemem mecz-rewanż, i pierwszy mecz był na wyjeździe. Wiecie jak się skończyło? 5:0 w plecy. Słownie: pięć do zera. DO PRZERWY! Pamiętam, jakby to było wczoraj. Wszedłem do szatni, popatrzyłem na swoich chłopców i powiedziałem:-Są tu jeszcze jacyś mistrzowie świata, czy mają nam, (pipi)a, zapakować jeszcze drugą piątkę, żeby wszystkim w końcu korony pospadały z głów? Nikt się nie odezwał. Wszyscy mieli miny jak zbite psy. Wtedy powiedziałem do nich:– Chłopcy, cały czas powtarzam, walka, agresja, to jest nasza główna broń! Jak wychodzicie na boisko, to przeciwnicy mają czuć, że chcecie ich zabić! Że oni grają o punkty, a wy gracie o życie! Na nich, (pipi)a! Strzelicie pierwszą bramkę, to i druga wpadnie. A wtedy będzie 5:2. I w rewanżu ich pykniemy trójką do ucha. To jest, (pipi)a, możliwe! W piętnaście minut zmotywowałem ich na tyle, że chociaż zagrali jak równy z równym i zremisowaliśmy drugą połowę. W rewanżu również był remis. Ale, jak to się mówi, był to zwycięski remis, który zapewnił nam bilet do Barcelony. Pojechaliśmy tam, ze względu na lepszy współczynnik zwycięstw w całych eliminacjach niż Czechosłowacja, Holandia i Niemcy. Co jest w tej historii najważniejsze, od tego meczu, przegranego z Danią, chłopcy nigdy więcej nie zlekceważyli moich rad. Byłem pewien, że nieważne czy będziemy grali mecz z mistrzami świata, czy z zakładową drużyną fabryki urządzeń dźwigowych w Bolęcinie, moja załoga wyjdzie i wypruje sobie żyły na boisku. Dla mojej drużyny ta porażka była właśnie takim wychowawczym w(pipi)em. W Barcelonie, bogatsi o tę nauczkę, grając każdy mecz na maksa, doszliśmy do finału Igrzysk Olimpijskich, gdzie tylko sekundy dzieliły nas od złota. Ta historia pokazuje dwie rzeczy. Po pierwsze, bolesna porażka może być podłożem wielkiego sukcesu. Po drugie, jeszcze raz potwierdziła się stara prawda, że lepiej przegrać jeden mecz 5:0, niż pięć meczów po 1:0. Zwycięstwa z Kazachstanem i Armenią są warte w tabeli tyle samo, ile wygrane z lepszymi zespołami. Tego życzę Adamosowi, żeby w dzisiejszym meczu z Kazachstanem, przy tysiącach Polaków na Stadionie Narodowym, i milionach przed telewizorami, chłopcy dali z siebie wszystko. Biało-czerwona na maszt! WUJO *Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe Cytuj
Mejm 15 316 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Moim zdaniem również to był mecz poniżej możliwości. Wygraliśmy 3:0 bo gra się tak jak przeciwnik pozwala, ale jakby zamiast Kazachów był inny zespół to znowu nasi by grali tak jak w piątek. Coś tam szwankuje w tej drużynie niestety. Stracili pewność siebie, grają jakoś niespokojnie, nerwowo. Nic dodac, nic ujac. Ale Lewandowski i tak smiec. Cytuj
kanabis 22 485 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Milik i tam ma grubo lepsze statsy niz lewy w jego wieku, gdyby tylko ta skutecznosc ehhh Cristiano na tym euro co Grecy wygrali tez nakur.wial w trybuny. A teraz niczym z laserowym celownikiem. Wazne ze Milik potrafi sie znalesc gdzie trzeba i ma te sytuacje. Jeszcze i celownik mu sie wyreguluje i naprawde bedzie z niego pociecha. Cytuj
Bartg 5 476 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 Milik i tam ma grubo lepsze statsy niz lewy w jego wieku, gdyby tylko ta skutecznosc ehhh Lewy w wieku 23 lat rozstrzelał się na 20+ goli w Borussi, więc może Milik pójdzie w tym sezonie w jego ślady. Cytuj
Szakalek 5 Opublikowano 5 września 2017 Opublikowano 5 września 2017 No moim zdaniem gdybyśmy tak grali z danią jak wczoraj, to byśmy w pizdę nie zebrali, a już na pewno nie tak. Moim zdaniem wczoraj pokazali bardzo przyzwoity futbol i, nie licząc klasycznych już chyba problemów naszej kadry, niespecjalnie bym się czegoś czepiał (milik, ty chuju). No, ale nawet gdybyśmy wygrali kolejne 100 meczów pod rząd, to i tak gralibyśmy chujowo i wszystko fuksem. Polska.zważ z kim grali Polacy. Poprawny poziom z takim rywalem oznacza porazke z dobrym. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.