Skocz do zawartości

Resident Evil 6


MBeniek

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam dylemat, czy kupować. Jestem z serią oczywiście od pierwszej części. Pytanie do tych co grali: dużo jest podobnych akcji w scenariuszu Chrisa, takich jak ta z dema? Bo nie do końca mi taki klimat przypasował.

Opublikowano

Capcom chciał zadowolić wszystkich graczy, którzy oczekują od RE czego innego. Jeśli jedna z kampanii naprawdę będzie miała coś wspólnego z powrotem do dawnych założeń gry (survival horror), to nie widzę powodu, aby krytykować ją za całość, tzn. wytykać jej widowiskowość, akcję, bo właśnie ta część może się spodobać reszcie.

 

Podoba się recenzentom z gram.pl, gamezilla.pl i cdaction.pl. Grubo przesadzona jest ocena Destructoid, która niesprawiedliwie zaniża średnią.

 

http://gamezilla.kom...resident-evil-6

 

http://www.gram.pl/a...6_recenzja.html

 

http://www.cdaction....--recenzja.html

http://polygamia.pl/Polygamia/1,97394,12604890,Resident_Evil_6___recenzja.html?bo=1

 

Poprawna, porządna produkcja. Od takiego wyjadacza jak Capcom i od takiej serii jak Resident Evil oczekuję jednak więcej.

 

Wpasowuje się to w tezę Gary'ego, który stwierdził, że gra zostałaby lepiej przyjęta, gdyby nie znana marka.

Opublikowano

Uwielbiam takie recenzje. Gość narzeka, że mało horroru, że gdzieś gubi się spójność rozgrywki, bo za dużo tutaj wymieszanych gatunków. Po czym i tak dodaje, że bardziej od kampanii Leona przypadła mu do gustu ta Jake'a i Chrisa. Czyli chciał horror, no ale strzelanka przypadła mu bardziej do gustu. :ph34r:

  • Plusik 2
Opublikowano

U Leona są czasem sceny, które dało się zrealizować normalnie, a zrobili z tego QTE (np wspinaczka po linie), ale ogólnie nie przeszkadzało mi to. Przerywniki są, ale na pewno nie ma ich tyle co w Max Payne 3 i nie są długie.

Opublikowano

Warto również wziąć pod uwagę, że większość recenzji została napisana po ukończeniu gry na poziomie medium (w wersji demo jest tylko jeden poziom trudności, więc trochę z dupy jest ocena trudności pełnej wersji gry na tej podstawie) . Podobno. A grę dla GameSpotu recenzował - podobno - specjalista od RPG. Rzetelność redaktorów bywa różna, ale to chyba nic odkrywczego. Ciekawa dyskusja się na ten temat wywiązała w temacie RE6 na "starym forum" polygamii. Polecam kilka ostatnich stron tego tematu (nie trzeba się rejestrować).

Opublikowano (edytowane)

Mnie najbardziej w(pipi)ia, że w 95% recenzji tej gry piszą "Mija 10 lat od tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce w Raccoon City."

 

14 (pipi)a, 14!

 

A sama gra, pomimo pewnych błędów, bardzo mi się podoba.

 

Vesper, o to Ci chodziło? -

 

http://forum.polygamia.pl/dyskusje/resident-evil-6-8707/320/

Edytowane przez Masorz
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Mam dylemat, czy kupować. Jestem z serią oczywiście od pierwszej części. Pytanie do tych co grali: dużo jest podobnych akcji w scenariuszu Chrisa, takich jak ta z dema? Bo nie do końca mi taki klimat przypasował.

Dużo. Cały scenariusz Chrisa jest napompowany akcją, a im dalej w grę tym robi się to wszystko bardziej intensywne i spektakularne. Podobnie u Jake'a. Jeżeli więc nastawiasz się na spokojniejszą rozgrywkę, to sobie odpuść.

 

Ja ogladalem recke Gamespotu i recenzent narzekal na chaotyczna prace kamery, za duzo QTE i przerywnikow - nieco malo gry w grze. Co na to osoby, ktore graly w fulla ?

Powiem tak - nie wiem jak to wygląda u Leona, bo dopiero będę zaczynał granie tą postacią, ale mam za sobą całe kampanie Redfielda i Weskera juniora i stwierdzam, że zarzut jakoby w grze było za dużo QTE, to totalny bullshit. Jest ich w sam raz, pojawiają się głównie przy ostrzejszych akcjach i co najważniejsze - to nie tylko durne mashowanie guzików, ale często wymagające i całkiem interaktywne czynności (np. skillowe hakowanie zabezpieczeń czy komendy do wklepania wymieszane z jednoczesnym celowaniem z pistoletu itp.), w dodatku wymagające udziału dwóch postaci (z żywym graczem QTE zdecydowanie zyskują). Fajny motyw.

 

Dwie postacie skończone, tryb hard, niecałe 20 godzin na liczniku - masa miodu. RE6 jest bardzo grywalne, ale żeby cieszyć się nim w pełni trzeba zaakceptować jego mocno rozwalankowy charakter. Fabuła dupy nie urywa, chociaż potrafi zaskoczyć (vide ending Chrisa), strzelanie jest całkiem taktycznie (przynajmniej na wyższych poziomach trudności), nie ma mowy o debilnym rozdawaniu ołowiu na lewo i prawo, a jeżeli chodzi o efekciarstwo, to ta odsłona serii bije na łeb dwie poprzednie razem wzięte. RE6 jest tak napełnione contentem, że spokojnie możnaby to rozbić na dwie, a może nawet i trzy części. Dzieje się sporo, ale na szczęście gameplay i filmowość idą ze sobą w parze, mamy tu ok. 70% czystego grania i 30% oglądania filmików. Także bez obaw, można nieźle pograć. MGS2 to nie jest.

 

Póki co jedyną naprawdę irytującą rzeczą jest ten nieszczęsny split-screen, o grafice też ciężko pisać w superlatywach - jest poprawna, jednak nie ma mowy o wizualnym orgaźmie. Do tego dochodzi szereg mniej wkurzających elementów, ale z wypominaniem ich wstrzymam się do ukończenia gry. Narazie ocenę podtrzymuję: mocne 8/10. Chciałbym tylko wiedzieć na jakich grzybach byli recenzenci oceniający RE6 na 4/10. Do Jima Sterlinga z Destructoida (przypominam: 3/10) specjalnie nawet chyba wykonam telefon, żeby zorientować się jak mocne g*wno wziął przed pisaniem recki.

Edytowane przez Gary
  • Plusik 2
Opublikowano

Tak, ten wątek. Mam na myśli dyskusję z kilku poprzednich stron, na temat podejścia recenzentów do pracy.

Opublikowano (edytowane)

To po co pieprzyli bzdury o powrocie do korzeni przed premierą?

Im dalej w las tym co prawda co raz bardziej się to "odkręcało" (np. pomysły by gra przypominała bardziej COD, a zombie nauczyły się obsługiwać broń palną...), ale ponownie; po cholerę sami zaczynali??

Nie pamiętam dokładnie czy Capcom faktycznie zarzekał się, że CAŁA gra będzie stanowić powrót do korzeni czy tylko kampania Leona, ale nie od dziś wiadomo, że zapowiedzi developerów i hasła reklamowe ich gier, to jedno, a rzeczywistość, to drugie. RE4 oraz RE5 również były promowane na horrory (nawet na tyle pudełek tych tytułów masz zabawnie brzmiące slogany), ale żaden rozgarnięty gracz nie dał się na to nabrać. RE6 też od początku nie zapowiadało się na horror. Odłóżmy własne wyobrażenia oraz naiwność na bok, a nie będziemy się czuć zaskoczeni.

No właśnie o tym mówię, rzucasz twierdzeniem iż recenzje poniżej przeciętnej wypłynęły z powodu zbytnich oczekiwań co do powrotu survival hororroru oraz zwykłej naiwności.

Że co karwa?? Viper wyłożył całą masę marketingowego bełkotu jaki Capcom serwował nam na długo przed premierą - i jeszcze początkowo pie*dolił jakieś farmazony (np. o low ammo) PO premierze.

Dla Ciebie niskie noty są wyrazem naiwności. Dla mnie najlepszym wyrazem wystawienia firmie rachunku za bzdury i niespełnione obietnice.

 

Jak taki Fable dostawał "tylko" 8-/10 za to że nie sprostał tak wielu obietnicom Piotrusia, to też krytykowałeś recenzentów za naiwność? Trudno tutaj winić odbiorcę, kiedy to nie on, a dostawca dał plamy co do właściwej zawartości towaru.

Zresztą widziałem parę tych krytycznych recenzji jak np.od Destructoid (3,5/10) i ujmę to tak. Widać że kierowałeś się jedynie oceną końcową, a nie samą ich treścią.

 

Ps Żeby nie było że zgadzam się z ocenami w stylu 0.4/10, 3,5/10 itp. dodam że najbardziej obiektywną oceną byłoby wg mnie zapewne 7+/8- na 10.

Edytowane przez nobodylikeyou
Opublikowano

3 i pół chaptera Leon za mną. Gra na pewno nie zasługuje na 4/10 ale od RE5 imo trochę gorsza. Survival w tej grze to parodia, niby amunicji mało i albo braknie, albo jest na styk, ale co z tego, skoro te 3 chaptery przez 70% czasu wale kopami leona i strzelam tylko do tych bardziej wykokszonych przeciwników? Poza tym irytuje mnie prawdopodobnie niekończący się respawn przeciwników w niektórych momentach. Miało być zaszczucie, no ale jak tylko latam w koło i sprzedaje trepy kolejnym zombiakom, zanim przypomne sobie, że po cholere ja to w ogole robie i stwierdzam, ze ich sobie łatwo ominę i pchnę akcje do przodu. Na wyższym poziomie trudności może i nie będzie tak łatwo, ale mimo wszystko ten aspekt jest słabiutki i gorszy niż RE5. Dodatkowo jeszcze męczy korytarzowy level desing. W poprzednich częściach więcej było miejscówek, w których można było sobie swobodniej pobiegac i pouciekać przez zombiakami. Tutaj to idzie się po sznurku większosć czasu.

I deneruwje mnie, że wpakuje strzął z shotguna w brzuch zombiaka a ten dalej sobie idzie w moją stroje swobodnie. No co to ma byc w ogóle, to jest shotgun czy jakis słaby pistolet w koncu?

 

Ogólnie u Leona jest mrocznie, ciemno i gra się jak w 4 momentami, no ale zerowa swoboda i ten kopniak o prostu strasznie zaburzają gameplay.

Dialogi to komedia, a scena akcji bardzo często wymuszne, przez to też trochę śmieszą

Opublikowano

Czytałem całą recenzję z Destructoida - subiektywzim subiektywizmem, ale pan Sterling skupił się tutaj ewidentnie tylko na przedstawianiu wad gry, niemal całkowicie pomijając jej zalety (lub przeznaczając im minimum miejsca), tak jakby za cel postawił sobie całkowite oczernienie RE6. Bardzo, ale to bardzo niesprawiedliwa recenzja, w moim odczuciu kompletnie pozbawiona profesjonalizmu, bo nawet jeżeli danemu redaktorowi gra się nie podoba, to i tak ma obowiązek rzetelnie ją opisać - tutaj tej rzetelności brakuje. O ocenie już nie wspomnę. Dla mnie w tym momencie kolo stracił jakąkolwiek wiarygodność. Inne negatywne recenzje prezentują się już mniej żenująco, chociaż oceny końcowe i tak budzą niesmak.

 

Capcom ma w zwyczaju ściemniać w zapowiedziach, podobnie było w przypadku RE5 i wielu innych ich gier. Zresztą nie tylko Capcom można się tu czepiać, bo wielu developerów stosuje taką taktykę. Serio kupowałeś w ciemno wszystko to co mówili przed premierą?

 

No i wspominałeś coś o low ammo. To nie są żadne farmazony, w RE6 amunicja jest nam dawkowana bardzo oszczędnie, co stanowi spory plus tej gry.

Opublikowano (edytowane)

To po co pieprzyli bzdury o powrocie do korzeni przed premierą?

Im dalej w las tym co prawda co raz bardziej się to "odkręcało" (np. pomysły by gra przypominała bardziej COD, a zombie nauczyły się obsługiwać broń palną...), ale ponownie; po cholerę sami zaczynali??

Nie pamiętam dokładnie czy Capcom faktycznie zarzekał się, że CAŁA gra będzie stanowić powrót do korzeni czy tylko kampania Leona, ale nie od dziś wiadomo, że zapowiedzi developerów i hasła reklamowe ich gier, to jedno, a rzeczywistość, to drugie. RE4 oraz RE5 również były promowane na horrory (nawet na tyle pudełek tych tytułów masz zabawnie brzmiące slogany), ale żaden rozgarnięty gracz nie dał się na to nabrać. RE6 też od początku nie zapowiadało się na horror. Odłóżmy własne wyobrażenia oraz naiwność na bok, a nie będziemy się czuć zaskoczeni.

No właśnie o tym mówię, rzucasz twierdzeniem iż recenzje poniżej przeciętnej wypłynęły z powodu zbytnich oczekiwań co do powrotu survival hororroru oraz zwykłej naiwności.

Że co karwa?? Viper wyłożył całą masę marketingowego bełkotu jaki Capcom serwował nam na długo przed premierą - i jeszcze początkowo pie*dolił jakieś farmazony (np. o low ammo) PO premierze.

Dla Ciebie niskie noty są wyrazem naiwności. Dla mnie najlepszym wyrazem wystawienia firmie rachunku za bzdury i niespełnione obietnice.

 

Jak taki Fable dostawał "tylko" 8-/10 za to że nie sprostał tak wielu obietnicom Piotrusia, to też krytykowałeś recenzentów za naiwność? Trudno tutaj winić odbiorcę, kiedy to nie on, a dostawca dał plamy co do właściwej zawartości towaru.

Zresztą widziałem parę tych krytycznych recenzji jak np.od Destructoid (3,5/10) i ujmę to tak. Widać że kierowałeś się jedynie oceną końcową, a nie samą ich treścią.

 

Ps Żeby nie było że zgadzam się z ocenami w stylu 0.4/10, 3,5/10 itp. dodam że najbardziej obiektywną oceną byłoby wg mnie zapewne 7+/8- na 10.

 

No ale to jest bezsens zestawiania ze sobą ocen i wyciągania średniej, skoro dla każdego skala 1-10 znaczy co innego. OK, dobrze jest czytać recenzje, ale ile z nich? Chyba nie wszystkie 40, czy tam jeszcze więcej. Jeśli ktoś naprawdę sugeruje się głównie odczuciami recenzenta, to jest w błędzie. Recenzja ma dać taki ogólny podgląd, w żadnym wypadku nie jest jakimś precyzyjnym wyznacznikiem jakości.

 

W recenzjach MoH 2010 był porównywany do CoD i BF, okazało się, że jest tylko nieudolnym połączeniem. Od Sterlinga dostał 6.5, ale już Black Ops ocenił na 6.0. Gdyby nie to, że tę grę kupiłem (MoH), darowałbym ją sobie po 15-20 minutach. To mimo wszystko głównie strzelanka, a strzelanie w niej jest denne.

 

Plus to, o czym wspomniałem wcześniej - jeden przejdzie na medium, inny na hard. Pierwszy przejdzie jak najszybciej, byle zdążyć z recką, a drugi zapozna się z całością.

Łatwe było do przewidzenia, że ortodoksyjni fani znienawidzą grę.

 

Większość recenzentów powinna była się obudzić wcześniej przy RE5 i tam zbesztać grę, a nie chwalić, napędzać sprzedaż i prowadzić serię w kierunku, którym wciąż obecnie podąża. I skończ żartować z tym, że RE5 to esencja Residenta w jakikolwiek sposób. Jeżeli już to esencja przestarzałości serii, która żeby odnieść jakikolwiek sukces musiała przystosować się do obecnych czasów. Dlatego RE4 było jakie było. Dlatego RE5 kontynuowało tą tendencję, choć zmiany wprowadzało zachowawczo. I dlatego RE6 jest jaki jest. Tego chcieliśmy, bo kupowaliśmy poprzednie części i sprawiliśmy, że odniosły sukces. Swoją drogą polecam obejrzeć np. wideo-reckę Gamespotu - koleś lami, narzeka na elementy, które pojawiają się w innych grach na potęgę, a które dostają wyższe oceny, and so on. Naprawdę nie rozumiem co się nagle stało, że na RE6 miarka się przebrała. Zaprawdę interesujące.
Edytowane przez Vesper
Opublikowano

No właśnie o tym mówię, rzucasz twierdzeniem iż recenzje poniżej przeciętnej wypłynęły z powodu zbytnich oczekiwań co do powrotu survival hororroru oraz zwykłej naiwności.

Że co karwa?? Viper wyłożył całą masę marketingowego bełkotu jaki Capcom serwował nam na długo przed premierą - i jeszcze początkowo pie*dolił jakieś farmazony (np. o low ammo) PO premierze.

Dla Ciebie niskie noty są wyrazem naiwności. Dla mnie najlepszym wyrazem wystawienia firmie rachunku za bzdury i niespełnione obietnice.

 

Jak taki Fable dostawał "tylko" 8-/10 za to że nie sprostał tak wielu obietnicom Piotrusia, to też krytykowałeś recenzentów za naiwność? Trudno tutaj winić odbiorcę, kiedy to nie on, a dostawca dał plamy co do właściwej zawartości towaru.

Zresztą widziałem parę tych krytycznych recenzji jak np.od Destructoid (3,5/10) i ujmę to tak. Widać że kierowałeś się jedynie oceną końcową, a nie samą ich treścią.

 

Ps Żeby nie było że zgadzam się z ocenami w stylu 0.4/10, 3,5/10 itp. dodam że najbardziej obiektywną oceną byłoby wg mnie zapewne 7+/8- na 10.

 

Dla Ciebie i Siary mam złe wiadomości. Chodzi o mutacje wirusa ostatniego bossa u Leona, Irving został przebity. xD

 

 

Przechodzi przez kilka mutacji, będzie coś na wzór jakiejś zdeformowanej świni, potem koń, tyranozaur i ogromna mucha. :ph34r: Do tego gość potrafi powracać do pierwotnej postaci. W ogóle walka jest bardzo długa jak na standardy RE i trwa przez kilka etapów.

 

 

Ale sama kampania całościowo bardzo mi się podoba. Nadal też podtrzymuję, że jest lepiej niż w RE5. Jakbym miał ocenić to coś pomiędzy 3 i 4 na 10, a żeby było sprawiedliwie to nich będzie 3+.

Opublikowano

Ale sama kampania całościowo bardzo mi się podoba. Nadal też podtrzymuję, że jest lepiej niż w RE5. Jakbym miał ocenić to coś pomiędzy 3 i 4 na 10, a żeby było sprawiedliwie to nich będzie 3+.

Czyli bardzo Ci się podobało, ale dajesz 3+/10? :)

Opublikowano (edytowane)

Żeby podbić oglądalność tematu, trzeba dać kontrowersyjną ocenę. :sorcerer:

 

Ale jedna akcja mnie zniszczyła

rozpędzony zmutowany koń w czołowym zderzeniu z pociągiem wyrzuca go w powietrze

Nie wiem co wymyśli Treyarch, czy Infinity Ward, ale tego chyba nie da się przebić.

Edytowane przez Zwyrodnialec
Opublikowano

Ale jedna akcja mnie zniszczyła

rozpędzony zmutowany koń w czołowym zderzeniu z pociągiem wyrzuca go w powietrze

Nie wiem co wymyśli Treyarch, czy Infinity Ward, ale tego chyba nie da się przebić.

 

Hahaha ta, to jeszcze poczekaj az zobaczysz Ustanaka w kilku akcjach ;).

 

A ja wlasnie pokonczylem 3 kampanie i wciaz mi malo tej za(pipi)istej gry, ale co to, kampania Ady mi sie odblokowala :D, pora grac dalej!

Opublikowano (edytowane)

Czytałem całą recenzję z Destructoida - subiektywzim subiektywizmem, ale pan Sterling skupił się tutaj ewidentnie tylko na przedstawianiu wad gry, niemal całkowicie pomijając jej zalety (lub przeznaczając im minimum miejsca), tak jakby za cel postawił sobie całkowite oczernienie RE6. Bardzo, ale to bardzo niesprawiedliwa recenzja, w moim odczuciu kompletnie pozbawiona profesjonalizmu, bo nawet jeżeli danemu redaktorowi gra się nie podoba, to i tak ma obowiązek rzetelnie ją opisać - tutaj tej rzetelności brakuje. O ocenie już nie wspomnę. Dla mnie w tym momencie kolo stracił jakąkolwiek wiarygodność. Inne negatywne recenzje prezentują się już mniej żenująco, chociaż oceny końcowe i tak budzą niesmak.

 

Capcom ma w zwyczaju ściemniać w zapowiedziach, podobnie było w przypadku RE5 i wielu innych ich gier. Zresztą nie tylko Capcom można się tu czepiać, bo wielu developerów stosuje taką taktykę. Serio kupowałeś w ciemno wszystko to co mówili przed premierą?

 

No i wspominałeś coś o low ammo. To nie są żadne farmazony, w RE6 amunicja jest nam dawkowana bardzo oszczędnie, co stanowi spory plus tej gry.

 

A czy ja stwierdziłem że Destructoid był obiektywną recenzją? Idąc Twoim tokiem rozumowania nie powinniśmy:

- rozliczać polityków których wybieramy za ich niespełnione, wcześniejsze obietnice wyborcze,

- oceniać krytycznie filmów których twórcy kreowali na wielkie dzieła - a wręczyli nam szajs,

- opierać się wyłącznie na intuicji i własnych wnioskach z zaobserwowanych materiałów (np. demo) - a bujdy firm zostawiać w niepamięć

 

Tak jak mówiłem; tu nie chodzi o naiwność, a o zwyczajne wypunktowywanie rzuconych obietnic. Goddammit.

I nie, nie kupowałem tych bzdur, ale to chyba nie powinno mieć nic do znaczenia przy indywidualnej oceny recenzenta/ gracza/ odbiorcy danego tytułu.

 

Ps Sprawa z amunicja wypłynęła jako obrona firmy przed zarzutami graczy o postawienie akcji nad survival horror. I jak już mówiłem, niezależnie jak element ten wpływa na feeling RE, jest to po prostu kretyńska forma usprawiedliwiania obranego kierunku. (To tak jakby Epic twierdził że Gearsy są horrorem bo walczymy z brzydkimi stworami z innej planety.) No chyba że - idąc tokiego takiego myślenia - Uncharted 3 na hardzie wzwyż też jest trochę survival horrorem.

Edytowane przez nobodylikeyou

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...