Gość Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 Ja w Sieci wygrzebałem taki: Leon 1 Leon 2 Leon 3 Chris 1 Chris 2 Jake 1 Jake 2 Jake 3 Jake 4 Chris 3 Chris 4 Leon 4 Jake 5 Leon 5 Chris 5 I tak póki co zacząłem zabawę. Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 Niech ktoś poda kolejnosć w przechodzeniu scenariuszy, bo pare stron wcześniej ktoś podał ale widzę, że początek już powinien być inny. Ja cisnę po kolei, czyli Leon, Chris, Jake i Ada. Tak najlepiej je ogrywać. Cytuj
S_600 252 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 Ja w Sieci wygrzebałem taki: Leon 1 Leon 2 Leon 3 Chris 1 Chris 2 Jake 1 Jake 2 Jake 3 Jake 4 Chris 3 Chris 4 Leon 4 Jake 5 Leon 5 Chris 5 I tak póki co zacząłem zabawę. Też źle, bo z Chrisem powinno byc inaczej Cytuj
Kazub 4 583 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 (edytowane) @zwyrodnialec też bym w takiej kolejności to przechodził. nawet nie znam chronologii, ale myśle że ludzie z capcom tak pomyśleli , że ja bym tak pomyślał , że taka kolejność jest najwłaściwsza. nie ma co za bardzo sugerować się na 100 % kolejnością wydarzeń i przechodzić w ten sposób czeptery u różnych postaci , bo story w grach pisane jest tak , żeby kończyć kampanie danej postaci od razu nie przerywając innymi. tak jest najczęściej . Edytowane 6 października 2012 przez Kazub Cytuj
Gary 24 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 Też źle, bo z Chrisem powinno byc inaczej Dlaczego? Pierwszy rozdział Chrisa to aktualne wydarzenia, w drugim nastepuje retrospekcja, a potem powrót do Chin. Wszystko ok. Cytuj
S_600 252 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 Też źle, bo z Chrisem powinno byc inaczej Dlaczego? Pierwszy rozdział Chrisa to aktualne wydarzenia, w drugim nastepuje retrospekcja, a potem powrót do Chin. Wszystko ok. Hmm, czyli tamta chronologia jest dobra? Ktoś może potwierdzić? Cytuj
Dahaka 1 861 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 Kampanie Jake'a słabizna. Wszelakie "pościgi" czy to na nogach czy pojazdami są mega słabe. "Skradanie" to w ogóle śmiech na sali był. Ogólnie bieda i nie bieda jako RE, tylko bieda jako gra akcji. Kampania Leona to RE, kampania Chrisa zapowiada się na Coda, kampania Jake, to takie niedorobione uncharted trochę. Jak leonowi dałbym tą 8, chociaż do RE4 czy nawet RE5 to startu nie ma imo, tak Jake to takie 6/10 max. Po przejściu tego kawałka gry już wiem skąd te słabe oceny i widzę, że z tyłka one nie są. Sterling chyba napisał, że jeśli ta gra byłaby DOBRĄ grą akcji, to by to jej uszło na sucho. Ale ta gra nie jest dobra, więc gra średniak + pójście wbrew oczekiwaniom fanów = mega niskie oceny. Capcom sam to sobie zgotował, jak się chce iśc pod prąd, to lepiej mieć z czym, bo taki średniak to jest to, na co krytycy czekają. Cytuj
seb.maz 722 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 Już sam nie wiem... PSX Extreme się jara , neo + też w sumie , Wy różne głosy . Ja po demku bardzo zawiedziony , choć miałem ten tytuł wpisany jako "musisz mieć!"! Jest taka osoba , która srogo zawiodła się po demo , a spodobał jej się finalny produkt? w tej chwili jestem bliski olania RE6 Cytuj
Nemesis 1 269 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 (edytowane) Zamówiłem swój egzemplarz, jeszcze dziś widziałem parę momentów u kumpla, całkowicie zmieniam zdanie. Oprawa audiowizualna jest na bardzo przyzwoitym poziomie, wiadomo nierówności są ale to co oferuje RE6 jest naprawdę godne podziwu w dzisiejszych czasach. W sumie cztery kampanie, z których każda na co-op, do tego Mercenries, Agent Hunt i zapewne w DLC dojdą tryby pokroju TDM. Gra działa bardzo płynnie, jest sporo nowych animacji względem RE5, więc to raczej normalne, że oprawa nie stoi na poziomie Crysisa. Nie ma co sugerować się demem. To był mój błąd i pewnie właśnie z tego powodu, RE6 padło ofiarą jakiegoś masowego hejtu. Edytowane 6 października 2012 przez Nemesis US 1 Cytuj
ksips1 32 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 (edytowane) Mi się demo strasznie nie podobało (po ograniu go oceniałem levele tak: Leona średni, Chrisa słaby, a Jake'a fatalny), ale jako fan serii postanowiłem kupić szóstkę na premierę. Zacząłem od kampanii Leona i bardzo szybko się wciągnąłem - świetna fabuła, ogromnie miodna i fajne elementy survival-horroru (chociaż niestety gra nie straszy, tak jak pierwsze trzy części serii). Uznałem, że przeszedłem najlepszą część gry i niechętnie odpaliłem CODową kampanię Chrisa. Po kilkunastu minutach spodobała mi się ona bardziej niż Leonowa, chociaż jej początek jest dość słaby. Ostatnia kampania, którą ukończyłem (Jake'a) jest IMO najsłabsza, chociaż też trzyma bardzo wysoki poziom. Ogólnie warto wydać 200 zł na RE 6, gdyż zapewnia on ok. 20 h świetnej zabawy. Przez pierwsze kilkanaście minut zabawy gra może się nie podobać, ale IMO naprawdę warto dać jej szansę Jeszcze dodam, że zarówno czwórka, jak i piątka mi się nie podobały Edytowane 6 października 2012 przez ksips1 1 Cytuj
Bansai 11 198 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 Oprawa audiowizualna jest na bardzo przyzwoitym poziomie, wiadomo nierówności są ale to co oferuje RE6 jest naprawdę godne podziwu w dzisiejszych czasach. W sumie cztery kampanie, z których każda na co-op, do tego Mercenries, Agent Hunt i zapewne w DLC dojdą tryby pokroju TDM. Gra działa bardzo płynnie, jest sporo nowych animacji względem RE5, więc to raczej normalne, że oprawa nie stoi na poziomie Crysisa. A pamietam jak napisalem ze gra bedzie sie dziala w roznych miejscach i bedzie spora to odpisales, "a co to ma do tego" . Milo ze spojrzales na to z mojej perspektywy, miejscami jest nierowno zgadzam sie, ale ogolny wydzwiek jest moim zdaniem bardzo pozytywny. Swoja droga zauwazylem ze wiekszosc osob ktore zagraly w pelniaka raczej maja pozytywne wrazenia, a hejterzy kolo gry nie stali (czyt. ukonczyli DEMO) i dalej psiocza jaka ta gra jest slaba [nie wiem po co]. Jesli ktos sie jeszcze waha nad kupnem gry to niech poczyta ponownie opinie ludzi ktorzy grali i podejmie decyzje, bez zadawania glupich pytan czy na pewno warto. Demami od Capcomu nie ma sie co sugerowac, gdybym ja tak robil to nie spedzilbym pewnie ponad 100 godzin przy Dragon's Dogmie [demo ssalo pale]. Cytuj
seb.maz 722 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 To mnie cieszy co piszecie koledzy , więc łykam RE6 Cytuj
Dahaka 1 861 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 (edytowane) RE6 po prostu jest robiony dla mas(ale tak typowo dla mas, bardziej niż większość gier). Będzie się w to grało przyjemnie, tak samo jak przyjemnie będzie się oglądać transformersów, ale jeśli zajrzymy za wielką ścianę zwaną 'budżet', to tak jak przy transformersach zastaniemy jakiś nędzny film, tak samo w RE 6 zobaczymy tak naprawdę słabą grę, która do RE 4 i 5 nie ma nawet startu. IMO rzecz jasna, ale po prostu grając w tę grę widzę, że jest biedna i trzymają mnie tylko fajerwerki przy niej. Edytowane 6 października 2012 przez Dahaka Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 Do RE5 nie ma startu? Niby w jakim elemencie? Cytuj
Dahaka 1 861 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 (edytowane) -zbieractwo -ulepszanie broni -namiastki survivalu, na co składają się: -bardziej otwarte przestrzenie i -zombiaki, które nie są mięsem armatnim, tylko stanowią jakieś minimalne zagrożenie(w re6 przez melee nie ma o tym mowy) -o wiele mniej niedorzecznej akcji -lepsza grafika, -level desing trzymał równy poziom, cmentarz w RE6 to było takie typowe chamskie kopiuj wklej -gra trzymała równy poziom, a nie raz była dobra, a raz marna -jeden bohater i ciągłość czasu i miejsca akcji, a nie takie skakanie -gra była dla mnie bardziej emocjonująca, RE6 jest typowym "over the top" jeśli chodzi o akcje, tyle tam jej jest, że przestaje ona robić na mnie jakiekolwiek wrażenie. -ogólne dopieszczenie szczegółów i spójność gry, RE6 to jest taka sklejanka trochę, no ale skoro 600 towrzyło gre, więc zapewne każdą kampanię inny team, to ciężko czego innego oczekiwać. I jeszcze coś bym znalazł, jakby sobie zagrał ponownie w RE5. Edytowane 6 października 2012 przez Dahaka Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 (edytowane) hejterzy kolo gry nie stali (czyt. ukonczyli DEMO) i dalej psiocza jaka ta gra jest slaba [nie wiem po co]. Och ależ to bardzo proste. Ja np. w postawiłem sobie za cel mission impossible by wykazać jaki idiotyzm osiągnął RE przy okazji 6 części i jak traktuje graczy niczym totalnym niedorozwojów, by ustrzec obecne i przyszłe pokolenia graczy przed totalną degradacją intelektualną ze strony chciwych wydawców. (ludzie-pająki, ludzie-strusie, ludzie... jaszczurki, humanoidalne chodzące odchody). Wszystko jednak przebił ostatni boss u Leona... a ja najwyraźniej nie skapowałem że cała gra to tak naprawdę komedia w stylu Planet Terror. A tak bardziej poważniej; Powód jest oczywisty i zrozumie go każdy kto grał i lubił poprzednie, starsze residenty. Więcej sprzedanych kopii oznaczać będzie jedno: zamienianie tej marki w totalnie odmóżdzone Call Of Duty z głupimi stworami. Większość tych która kupiła docenia jednak kampanię Leona, a przynajmniej jej pierwszą połową. (jakby nie było najbardziej "residentową" I hejtuje pozostałe (szczególnie Chrisa), więc to znaczy że krytyka może przynieść jakieś efekty i... może to jest droga aby Capcom się opamiętało i znalazło złoty środek? Moim zdaniem jest ona jeszcze prostsza i nazywa się Lost In Nightmare z RE5 z dodanym wolnym poruszaniem się podczas celowania i nieco większym nasyceniem strzelania. A niech już i nawet zostawią wymiany ognia z przeciwnikami, lecz niech będą to przynajmniej zwykli ludzie, a nie jakieś pokraki którym wyrastają strusie nogi czy inne czułki by dodatkowo straszyć nas nasyceniem tandetnej groteski. Dead Space 3 ma ogromną szansę pokazać jak wypośrodkować te elementy bez obrażania inteligencji przęciętnego gracza kretyńskimi pomysłami. (Nawet pomimo tego że preferuję drogę jego poprzedników) Edytowane 6 października 2012 przez nobodylikeyou 2 Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 To lepiej zagraj w RE5, bo tam nie ma żadnej spójności miejscówek. Jest afrykańska wioska, potem sawanna, dalej mamy mokradła, rafinerię, zaginione miasto, potem jakieś fabryki przemysłowe, laboratoria, pokład samolotu i wulkan. No i mamy jeszcze retro u Spencera. Zbieractwo zgadza się, było odrobinę bardziej zróżnicowane dzięki skarbom, w szóstce są emblematy. Ulepszanie broni jest przecież na podobnej zasadzie, tutaj masz od tego skille. O wiele mniej niedorzecznej akcji? Wesker rzucający rakietami i łapiący wystrzelone pociski w ręce to mało? Albo Jill w masce i kapturze jadąca samochodem. xD Co do oprawy zgodzę się, ogólnie RE5 wygląda na niektórych etapach lepiej. Szóstka ma nierówny poziom. Czasem wygląda bardzo dobrze, czasem przeciętnie. Nie, RE5 nie trzymało równego poziomu, w zasadzie od levelu 5-2 gdy pojawili się murzyni z bronią palną gra zaczynała zasysać. chcieli tam zrobić zwykła strzelankę, ale zapomnieli, że tamta mechanika (stój i strzelaj) nie nadawała się do tego. Co do samego RE6, jestem już po 3 kampanii, scenariusz Jake'a pękł po 6 godzinach. Do tej pory najmniej mi się podobała, co nie znaczy, że jest słaba. Po prostu z początku za dużo jak dla mnie walki wręcz. Amunicji niewiele, a każą nam walczyć z uzbrojonymi w broń palą na krótkim dystansie. Dopiero dalej sytuacja się poprawia. Niektóre elementy z poprzednich kampanii się powtarzały (np walka z potworkiem a la El gigante), choć mimo wszystko jak na tak długą grę (ogólnie) nie będę nad tym płakał. Jeśli chodzi o samą akcję, to ten scenariusz jest chyba najbardziej zróżnicowany, jak dla mnie jak najbardziej na plus, nie brakuje wielu oskryptowanych momentów, czy efektownych walk z Ustanakiem, godnym następcą Nemesisa. Aha, irytowała mnie Sherry. Nie dość, że brzydka, to jeszcze z piskliwym głosikiem. Cytuj
Dahaka 1 861 Opublikowano 6 października 2012 Opublikowano 6 października 2012 Ale ja nie mówie o spójności miejscówek, tylko ogólnej spójności gry, w sensie, że wszystkie elementy lepiej ze sobą grają. Emblematy mnie nie interesują, bo nie dają doświadczenia, a jakieś extrasy mi latają. Zbieram je odruchowo jak zobacze, a w 4 czy 5 za skarbami to się latało z własnej woli. Skille w ogóle do mnie nie przemawiają, wszystko ładowałem w siłę broni palnej i obronę, bo reszta wydawała się mało przydatna. Ulepszanie broni bardziej mi pasowało. Tak, mniej niedorzecznej akcji. W RE6 jest tego wiele, wiele więcej. Dla mnie RE5 trzymał poziom od początku do końca i sie bardzo dobrze przy nim bawiłem, o wiele lepiej niż przy 6, której po miernej kampanii Jake'a mam dość. Zamiast ładować 4 kampanie mogli wziąć tą Leona, bardziej dopieścić i zarzucić 15-20h i by było dobrze. 2 Cytuj
Gary 24 Opublikowano 7 października 2012 Opublikowano 7 października 2012 Ogólnie kłóciłbym się z powyższą wypowiedzią (RE6 jest dużo lepsze niż piątka), jednak z ostatnim zdaniem zgadzam się jak jasna cholera - ta gra mogłaby być nawet o połowę krótsza, ale w zamian żeby miała jedną maksymalnie dopieszczoną kampanię - oczywiście Leona. Więcej chodzenia po zdewastowanym mieście, więcej starć z zombiakami, więcej prostych łamigłówek, po prostu więcej Residenta w Residencie. I tak jest dobrze, ale prawdziwy potencjał tkwił w kampanii Leona. Cytuj
darkknight 54 Opublikowano 7 października 2012 Opublikowano 7 października 2012 Dopiero liznalem RE6. Nawet nie skonczylem pierwszej misji i mam pytanie. Poziom trudnosci przez cala gre jest taki niski? Gram na veteranie , ale zaczynam sie zastanawiac czy nie zaczac od nowa na PRO. Cytuj
Gość Opublikowano 7 października 2012 Opublikowano 7 października 2012 Po dwóch chapterach Leona i jednym Krzycha - wszystko na weteranie, póki co potwierdzam, ze jest łatwo. Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 7 października 2012 Opublikowano 7 października 2012 (edytowane) Ale ja nie mówie o spójności miejscówek, tylko ogólnej spójności gry, w sensie, że wszystkie elementy lepiej ze sobą grają. Emblematy mnie nie interesują, bo nie dają doświadczenia, a jakieś extrasy mi latają. Zbieram je odruchowo jak zobacze, a w 4 czy 5 za skarbami to się latało z własnej woli. Skille w ogóle do mnie nie przemawiają, wszystko ładowałem w siłę broni palnej i obronę, bo reszta wydawała się mało przydatna. Ulepszanie broni bardziej mi pasowało. Tak, mniej niedorzecznej akcji. W RE6 jest tego wiele, wiele więcej. Dla mnie RE5 trzymał poziom od początku do końca i sie bardzo dobrze przy nim bawiłem, o wiele lepiej niż przy 6, której po miernej kampanii Jake'a mam dość. Zamiast ładować 4 kampanie mogli wziąć tą Leona, bardziej dopieścić i zarzucić 15-20h i by było dobrze. Tutaj żeby wszystkie elementy fabularne zagrały, trzeba skończyć każdy scenariusz. Dzisiaj spróbuję skończyć Adę i sprawdze jak wygląda całość. Na razie jest ok, choć główną kampanią po której większość wątków się rozwiązuje jest ta Leona. Nadal podtrzymuję, że skille działają przecież na tej samej zasadzie, a jest ich nawet znacznie więcej. Nie brakuje tego co było m.in. w czwórce i piątce, czyli criticale, czy inne przebijanie pancerza, mniejszy odrzut itd. Tobie RE5 podoba się bardziej, dla mnie od momentu gdy Capcom chciał zrobić zwykłą strzelankę w starej mechanice było średnio. Też bym wolał bardziej rozbudowana kampanię Leona, ale to co finalnie dostałem też nie jest złe, dzięki temu mam bardziej zróżnicowaną rozgrywkę, nawet jeśli są słabsze momenty, jak strzelanie do strusi, czy innych ważek. Edytowane 7 października 2012 przez Zwyrodnialec Cytuj
Whisker 1 451 Opublikowano 7 października 2012 Opublikowano 7 października 2012 -namiastki survivalu, na co składają się: -bardziej otwarte przestrzenie i -zombiaki, które nie są mięsem armatnim, tylko stanowią jakieś minimalne zagrożenie(w re6 przez melee nie ma o tym mowy) - namiastki survivalu w grze, w której większość dzieje się w dzień gdzie słońce praży japę - w RE5 nie BYŁO Zombie! i fakt były mięsem armatnim gdyż wyskakiwały na Chrisa, który dzierżył potężne gnaty z łopatami. W RE5 również występowało Meele tylko że było bardziej schematyczne = strzel w noge / głowe a następnie wykonaj meele. -o wiele mniej niedorzecznej akcji -level desing trzymał równy poziom, cmentarz w RE6 to było takie typowe chamskie kopiuj wklej z tymi akcjami to trochę na wyrost natomiast RE5 był nie równy. Przypomnijmy level w katakumbach wytykany w reckach, że tekstury w rzeczonym straszyły jakością PS2 -gra trzymała równy poziom, a nie raz była dobra, a raz marna Oprócz wyżej wymienionych katakumb gdzie wsadzono zagadki dla idiotów (na siłę) Cytuj
rkBrain 28 Opublikowano 7 października 2012 Opublikowano 7 października 2012 Najśmieszniejsze w RE6 jest to, że każdy z bohaterów jest zawodowym wrestlerem. Bez problemów wykonują suplexy, hurricanrany, elbow dropy i całą masę innych zagrań. Mogliby nową federację założyć. 2 Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 7 października 2012 Opublikowano 7 października 2012 W scenariuszu Ady widać cycka, więc słaby być nie mógł i pewnie całościowo nie będzie. Pierwszy chapter momentami przypomina The Missing Link z Deus Exa, są elementy działania po cichu, występują tam jedni z lepszych przeciwników grze, nie brakuje też sekwencji pod presją czasu, designersko to też jeden z lepszych poziomów. Jak dla mnie jest lepiej niż u Chrisa i Jake'a. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.