Figaro 8 190 Opublikowano 24 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2012 Dlatego zaznaczyłem, że gram na Normalu Wkurzał mnie jeden moment, gdzie było kilku takich potworków, co potrafiły jednym ugryzieniem zabić partnera. A ta często wpadała mu w te kły. Myślałem że pada połamię -_- I faktycznie, strachu to tam nie ma za grosz. To już czwórka była straszniejsza. No ale tu nawet nie ma wielu nocnych poziomów. Dlatego rozwala mnie ten slogan na tyłku pudełka "A fear you can't forget". Yeeaaah. "Chris Redfield will soon learn the real meaning of fear". Yep, yep. Cytuj Odnośnik do komentarza
XM. 10 820 Opublikowano 24 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2012 Miejscówka w kopalni dawała radę; rozwinąć pierwotne idee którymi kierowała się gra w początkowej fazie i naprawdę mógł wyjść z tego niezły horror, a tak, tylko bardzo dobra gra. Cytuj Odnośnik do komentarza
Zwyrodnialec 1 714 Opublikowano 24 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2012 Dlatego zaznaczyłem, że gram na Normalu Wkurzał mnie jeden moment, gdzie było kilku takich potworków, co potrafiły jednym ugryzieniem zabić partnera. A ta często wpadała mu w te kły. Myślałem że pada połamię -_- I faktycznie, strachu to tam nie ma za grosz. To już czwórka była straszniejsza. No ale tu nawet nie ma wielu nocnych poziomów. Dlatego rozwala mnie ten slogan na tyłku pudełka "A fear you can't forget". Yeeaaah. "Chris Redfield will soon learn the real meaning of fear". Yep, yep. Ten slogan odnosi się do murzynów którzy odpalą grę. Co do Shevy, dobrze się spisuje do veterana, na professional jest już znacznie gorzej. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza
Andreal 2 123 Opublikowano 25 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Ukończyłem Wall-e na PS2. Cakiem przyjamna i pocieszna gra, a Wall-e po Johnny'm 5 to najbardziej za(pipi)iste robociki w historii kina Cytuj Odnośnik do komentarza
Zwyrodnialec 1 714 Opublikowano 26 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 Pod wpływem recki w PE (10-) sprawdziłem te całe Mark of the Ninja i gra rzeczywiście jest świetna. Typowa rasowa skradanka, tylko w 2D z ładną oprawą i świetnie animowana. Styl oprawy identyczny jak w Shank, tylko tutaj jest zdecydowanie więcej ciemnych miejscówek. Według mnie nawet trochę tutaj przesadzili i musiałem rozjaśnić kontrast, w każdym razie Shank chyba jednak wygląda lepiej. Fajnie, że można rozwijać postać o nowe gadżety (podrzucone robaki, które obżerają typa do kości w kilka sekund to mistrzostwo, a widok kompana który z przerażenia potrafi popełnić samobójstwo tylko to dopełnia) i sposoby zabójstw z różnych kryjówek wzorem Batmana np kill z kratki w podłodze, czy zza drzwi, albo wisząc głową do dołu. Z początku jest dosyć łatwo, chociaż na plus, że nie można sobie pozwolić na wykrycie, bo traci się punkty, nie wspominając o tym, że otwarta walka jest trudna i przy 2 wrogach szybko zginiemy. Potem pojawiają się m.in. miejscówki z laserami, psami, czy znacznie trudniejszymi do wymanewrowania przeciwnikami, trzeba kombinować. W pewnym nawet momencie nie mając broni trzeba wabić ofiary pod różne elementy otoczenia (np kable pod napięciem, czy miny). Levele są tak skonstruowane, że warto szukać dróg zastępczych, dzięki temu można wyminąć wiele przeszkód. Nie brakuje też dosyć prostych zagadek i sekwencji typowo zręcznościowych. Czas gry to jakieś 6h, zaliczone poziomy można przechodzić ponownie dla lepszego wyniku, są 2 zakończenia (tutaj mnie oba rozczarowały), do tego jest m.in. new game plus i nowe stroje (na 6 zdobyłem jak na razie 5 i został ostatni) , które znacznie ułatwiają grę . Zdecydowanie warto zagrać, a już na pewno nie powinni tego pominąć fani skradanek. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Wściekły Pies Opublikowano 27 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2012 (edytowane) Crysis 2. jedna z ładniejszych gier w jakie dane mi było zagrać. Ograłem tylko kampanie, bo w multi nie mogłem znaleźć żadnych meczy Tryb solo zajął mi 7h, poziom trudności 2/4. Historia bez szał, ot idziemy i rozwalamy kolejne zastępy przeciwników. Zdziwiła mnie tylko jedna rzecz: że Alcatraz cały czas jest tak sponiewierany przez wszystko (cutscenki), ale jak już przejmujemy nad nim kontrolę to demolujemy wszystko co stanie nam na drodze. Wg mnie gra na jedno przejście, plusy to - grafika // choć zdarzają się dropy - dość długa w porównaniu z BF/CoD/MoH - 3D minusy: - polska wersja // dramat - "fabuła" - monotonia - nikt już nie gra w multi 7/10 Edytowane 27 Października 2012 przez Wściekły Pies Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Szprota Opublikowano 29 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2012 (edytowane) Trochę się tego nazbierało Uncharted 2 +grafika +fabuła +gameplay +efekty dźwiękowe -strzelanie jakieś nijakie w porównaniu z mp3 -drobne bugi 9/10 Assassins Creed:Revelations +sekwencje z Altairem +ścieżka dźwiękowa(Jesper Kyd?) +genialne zakończenie historii Ezia minusy: -nic nowego,taki dopakowany Brotherhood 8+/10 Sleeping Dogs +klimacik +"model" bicia +fabuła nie jest jakoś wybitna ale nie jest źle -bezpłciowe strzelanie -model jazdy 8/10 Bulletstorm-7/10 Dishonored +możliwośc rozegrania misji na wiele sposobów +klimat +zabawy z mocami -trochę krótka -fabuła przewidywalna -9/10 Edytowane 29 Października 2012 przez LionelPL Cytuj Odnośnik do komentarza
qvstra 3 210 Opublikowano 31 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2012 Halo: Reach - kupilem jakos w czerwcu, pogralem troche w multi i zaczalem ogrywac inne tytuly. Z okazji zblizajacej sie premiery Halo 4 postanowilem sie przemoc i zaczac kampanie w tym raczej nielubianym przeze mnie uniwersum (w zasadzie nie wiem dlaczego, bo raczej lykam jak mlody pelikan klimaty sci-fi). No i tak przechodze, przechodze, jakos od 5 misji dolaczyl sie kumpel i rozpykalismy kampanie. Przechodzilem to raczej bez emocji (no bo jak moglem jakies odczuwac, jak wlaczylem 5 czesc serii (nie liczac Halo Wars) nie znajac kompletnie fabuly, a wczesniej ogrywajac jakies 6 misji H3, po czym myslalem, ze sie zrzygam. No a tu prosze, wkrecilem sie, w pewnych momentach bylo mi nawet troche smutno i gralo mi sie bardzo przyjemnie. W zasadzie nawet lepiej niz w KZ3. Co prawda graficznie odstaje, ale nadrabia cala reszta i w sumie zaluje, ze nie ogralem calej serii. Podsumowujac - bawilem sie naprawde fajnie i mozna powiedziec, ze przekonalem sie do Halo. Jutro przejde trojeczke, a w piatek moze pozycze od kumpla ODST, zeby w pelni przygotowac sie na H4. 8/10, bo pozytywnie sie zaskoczylem Cytuj Odnośnik do komentarza
Mendrek 570 Opublikowano 1 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2012 Bulletstorm - przyjemne, choć monotonne, skondensowane jednak do zdrowej ilości. Gra jest złożona z klocków-sekwencji, co jest charakterystyczne i dla Chmielarza i dla jego inspiracji - Gears of War. Innymi słowy - tu damy to, gracz się pobawi, idziemy dalej i damy mu ładny widok. W Painkillerze np. to było nawet fajne, bo ten sam schemat wchodzenia do lokacji, zamykania się przejść i wypadania mnóstwa wrogów był wpisany w mechanikę wręcz. Tutaj czasami drażni, a gra nie jest do końca płynnym doznaniem. Bardzo wiele za to dobrego można powiedzieć o tłumaczeniu tekstów - są zabawne, zwłaszcza nazwy superstrzałów których wykonywanie na wrogach to esencja gry. Szkoda tylko, że litery napisów są zbyt małe a akcja zbyt szybka by dawać radę wszystko czytać. Jest co, bo obraźliwe teksty generała Serrano są mocne, i bardzo niepoprawne i aż dziw że to przeszło przez cenzurę. Gra jest też maksymalnie liniowa, korytarze i niewidzialne ściany to norma. Jest też sympatycznie podzielona na akty, i można sobie grę dawkować. Niestety fabuła jest nierówna, jakby zbyt szybka - a teksty pompatyczne i naiwne czasami. I ogółem jest sztampowa do bólu. Muzyka nie przeszkadza, choć nie jest tak charyzmatyczna jak np. w Painkillerze, zwłaszcza muzyka podczas walk jest jakby... No jest ostra, ale bezpłciowa. Jedynie muzyka w menu brzmi ciekawie, choć kontrastuje z resztą. Nie jest to zła gra, choć brakuje dobrego multiplayera. Niestety ocena będzie niższa od planowanej, bo zdarzają się bugi, i to nawet takie które blokują progres rozgrywki (nie można przejść dalej, trzeba kilka razy ładować poprzedni zapis). Dlatego 8-/10 . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
decoyed 707 Opublikowano 1 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2012 (edytowane) Call of Duty MW3. Pamietajac jak latwo gralo sie w 1 i 2ke odrazu odpalilem na Weteranie. W sumie poszlo latwiej niz przypuszczalem, jedynie ostatnia wieksza wymiana ognia sprawila mi wieksze problemy. Malo brakowalo a pad polecialby na sciane. Niby gra nie doczekala sie zmian w kampanii wzgledem MW1 i MW2 ale przy tej czesci bawilem sie jak do tej pory najlepiej. Tyle sie slyszy o slabej grafice, niezmienionym silniku bla bla bla, ale w trakcie gry na ekranie dzieje sie tak duzo, ze nie zwraca sie na takie (pipi)y uwagi. Chetnie jeszcze wroce do kampanii, tym razem na normalu, zebym mogl normalnie, bez stresu podziwiac rozpierduche. Zabieram sie teraz za operacje specjalne i multi. Edytowane 1 Listopada 2012 przez decoyed Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 533 Opublikowano 4 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2012 (edytowane) Thirty Flights of Loving 9,5/10, na ten moment bez dwóch zdań moja Gra Roku. (pipi) że krótka, wolę 10 minut geniuszu niż 10 godzin klepanki lepienia ze schematów na Unreal Enginie. Edytowane 4 Listopada 2012 przez ogqozo Cytuj Odnośnik do komentarza
Emet 1 072 Opublikowano 7 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2012 (edytowane) Co prawda jeszcze nie ukończyłem (mam jakieś 60% gry).. i nie jestem na 100% pewien czy ukończę.. ale do rzeczy. Nie pojmuję tego jak.. ludzie odpowiedzialni na serię WRC na PS2 i za pierwsze 2, rewelacyjne części MotorStorma mogli stworzyć taką s(pipi)inę jak MS:Apocalypse :confused: Graficznie jest bardzo dobrze, brakuje tylko słynnego dla serii błota i świetnie reagującej na kontakt z obiektami roślinności z Pacific Rift. Na plus mozna też zaliczyć kustomizację pojazdów i np znajdźki w formie kart porozrzucanych po trasach. I tutaj niestety kończą się zalety.. :confused: Tras jest sporo ale nie są zaprojektowane tak dobrze jak w poprzednich częściach. Niektóre są całkiem niezłe... ale to za mało. Najgorsze są jednak fizyka z modelem jazdy i udźwiękowienie gry. Fizyka jest kulawa i nieprzewidywalna (nieprzewidywalna bywała też w Pacific Rift.. ale tam ze względu na resztę można było na to przymknąć oko) i do bólu uproszona. Wszystkie auta sprawiaja wrażenie jakby ważyły tyle, co pusty karton (niezależnie czy jedziemy rajdówką, czy ciężarówką). W poprzednich częściach było to odwzorowane całkiem przyzwoicie. Model jazdy jest jakiś nienaturalny i bezpłciowy na maksa... jak dla mnie nie idzie się do niego przyzywczaić. Udźwiękowienie... w 1 i 2 wszeldkie odgłosy odbiegające z otoczenia jak i głosy samych silników były całkiem niezłe (bez rewelacji ale.. były ok). Tutaj to jakieś nieporozumienie... niemal w ogóle nie słychać odgłosu pracy silnika, zazwyczaj jest tylko jakieś bzyczenie czy (pipi) wie co... w dodatku nijak nie jest to zgrane z tym co robimy (nie jest zsynchronizowane z przyspieszeniem i prędkością auta). Muzyka... 1 i 2 miały świetne soundtracki (imo szczególnie 1).. tutaj zamiast porządnej licencjonowanej muzy mamy jakieś bezpłciowe "niby filmowe" brzękanie. Wtf? Niby można odpalić muzykę z HDD... tyle, że dźwięki gry są tak ciche, ze nie słychać ich wtedy prawie w ogóle (głośność muzyki z xmb jest zmniejszona ma maxa). Na koniec masakrycznie długie loadingi... nawet jak wracamy do menu głównego. Jedna z moich ulubionych serii upadła na dno.. mam tylko nadzieję, że jednak się zrehabilitują i stworzą prawdziwego następcę dwóch pierwszych częsci.. a tą będzie można wymazać z pamięci. Oceny? Grafika: 9=/10 Audio: 2/10 Ogólnie: 6/10 Edytowane 7 Listopada 2012 przez Emet 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Accoun 252 Opublikowano 7 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2012 (edytowane) N.O.V.A. na PSP Nie wiem, może kojarzycie - podróbka Halo od Gameloftu, a wiecie jaką oni mają strategię. Wyszła na poczatku na iOS. Wiedziałem, że bedzie do kitu, ale chciałem wiedzieć jak bardzo. Bardzo. Już na początku wita nas drętwa animacja (postaci zatrzymują się przed obrotem!) i koszmary voice acting (gra z podłożonymi głosami zajmuje 200 MB, go figure). Kompozytor najprawdopodobniej dostał zlecenie na "motyw z Halo, tylko z inną melodią". Po rozpoczęciu samej rozgrywki widzimy, że pistolet wygląda prawie jak w Halo, tylko ze współczesną latarką/celownikiem laserowym (rzecz jasna wrzucono to tylko dla wyglądu). Szybko spotykamy krasnale. W porównaniu do tych, oryginały mają całkiem spoko design. Oczywiście co do przeciwników, to o jakiejkolwiek inteligencji ciężko mówić... Poziomy nie są za ciekawe (design miejscami naprawdę leży i kwiczy: savepoint jakieś 15 metrów przed loadingiem następnej części planszy. Fakt, można tam zginąć, ale to nie jest dobry pomysł przy takich loadingach), nieraz fragmenty map się powtarzają, choć sam wygląd plansz u obcych może się miejscami nawet spodobać, ale to nadal bezczelna zrzynka z Covenantów. Gra ma także mnóstwo błędów. Rozwaliło mnie, jak na położonej na skrzyni strzelbie... brakowało polygonów, przez co zamiast (doskonale widocznego) spodu byla wielka dziura. Sam shotgun jest chyba jakiś trefny, bo oprócz miejscami spadającej liczby klatek na sekundę gra haczyła przy każdym (!) strzale z ww. broni. Skrypty potrafią być cholernie niedopracowane - po dotarciu do terminala otwierają się drzwi po prawej. Idę przez nie, niby-Cortana coś do mnie gada i nagle ktoś inny mi mówi, żebym poszedł do pokoju na lewo od terminala, bo tam są ocalali. A przynajmniej tak było w napisach, bo nie zdążył skończyć pierwszego słowa, kiedy włączyła się animacja końca levelu... Krótko: Niektórzy lubią pograć sobie od czasu do czasu w jakiegoś crapa. Oni prawdopodobnie będą czerpać pewną masochistyczną przyjemność z grania w to. Reszcie zdecydowanie odradzam. 3/10 kaszanka zone. PS: Co dziwne, wersja na iPhone'a ma 94% na Metacriticu. Jak wyposzczeni musieli być ci recenzenci, żeby chwalić takie coś? Wiele z wad tej gry nie wygląda jakby było błędami konwersji, a jeśli naprawdę są, to developer musiał chyba specjalnie kaszanić tę wersję... Edytowane 7 Listopada 2012 przez Accoun Cytuj Odnośnik do komentarza
raven_raven 12 013 Opublikowano 8 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2012 Te gierki od Gameloftu chyba dostają takie dobre oceny, bo po prostu są pierwsze często w tym temacie. Wiecie, pierwszy "poważny" FPS na komórki, pierwsza podróba NFS, pierwsza podróba GTA, pierwsza podróba Modern Warfare, pierwsza podróba Gran Turismo... A prawda jest taka, że wszystkie są ledwo grywalne, zabugowane i po prostu denne. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
wiki1993 539 Opublikowano 9 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2012 (edytowane) Fallout 3 + dodatki wreszcie ukończony. Zajęło mi to ok. 94 godzin, zrobiłem wszystkie sidequesty (oprócz tego z Paradise Falls, bo zabiłem typa od którego się go bierze xd), sporo też pozwiedzałem. Jedna z najlepszych gier w jakie grałem, ale czuję się syty i cieszę się, że mogę w końcu na poważnie wziąć się za inne gierki Deus Ex się już aktualizuje, ale najpierw Alan Wake + dodatki Edytowane 9 Listopada 2012 przez wiki1993 Cytuj Odnośnik do komentarza
Rayos 3 170 Opublikowano 10 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2012 Burnout Dominator na PSP Zawiodlem sie na tej grze troche, bardzo proste, zero wyzwan, grafika trochu srednia i o dziwo, wyscigi beznadziejne. Nienawidziliem wyscigow w tej grze co jest dziwne jesli chodzi o gre wyscigowa ^.- IMO duzo lepszym racerem na PSP jest MotorStorm Arctic Edge. Cytuj Odnośnik do komentarza
Sibian 154 Opublikowano 14 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2012 (edytowane) Fallout 2. Po raz pierwszy i cóż... wskakuje na 1 miejsce moich najlepszych gier cRPG. Jak widać nie jestem "zaślepiony" jakimś 15 -letnim sentymentem ponieważ ukończyłem dopiero teraz co tylko udowadnia niesamowitą jakość F2. Bród , wynaturzenia. Ogrom możliwości w jaki możemy postępować, wykonywać zadania. Dodać do tego trzeba duże możliwości ingerencji w cały świat w zależności od naszych statystyk. Prosty przykład, można grać debilem z poziomem inteligencji równy jeden jak i geniuszem który w lot wszystko łapie i może w sarkastyczny, prześmiewczy sposób się wypowiadać. Dialogi to chyba najlepsze co widziałem w grach video w tej materii dotychczas. Prosty, wulgarny język kiedy trzeba, taki którym by się wypowiadali ludzie w zaistniałej w grze sytuacji. Dodajmy do tego możliwość wypowiadania się sarkastycznie, humorystycznie, obraźliwie + kapitalnie tłumaczenie które uwzględnia "polskie realia" i mamy mieszankę wybuchową. Majstersztyk. Muzyka niezapomniana, system walki do dzisiaj cieszy ( chociaż można tam czasem trochę "głupich" systemów na przeciwników uskuteczniać ). Zadania ciekawe, zaskakujące, nikt za rączkę nie prowadzi jak dzisiaj. A klimat cóż, legendarny, "mitologia" Fallouta w najlepszym wydaniu. Nie ma co opisywać, tego trzeba samemu doświadczyć. Owszem, bugów jest sporo, można się również czepiać pewnych denerwujących mechanizmów w rozgrywce lub błędów logicznych ( ale pewnie niektóre celowo ). Nie chce mi się teraz tutaj tego wymieniać, zresztą w której tak rozbudowanej grze tego nie ma ? Tutaj i tak jest to w małych ilościach. Ocena 10/10. Mus. Edytowane 15 Listopada 2012 przez Sebastian Ś. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość GregZPL Opublikowano 17 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2012 Super Mario 64. Kupione na Virtual Console, skończone na Wii. Oczywiście gra nadal jest fantastyczna Zrobienie 100% zajęło mi 10h31m . Rewelacyjny czas, biorąc pod uwagę fakt, że Super Mario 64 skończyłem na 100% kilkanaście razy i znam na pamięć. Mimo to były momenty bardzo trudne, gdzie ginąłem kilka, nawet kilkanaście razy. Polecam wszystkim hardcorowcom, takich gier już się nie robi A w spoilerze nagroda za 100% Nagroda, czyli Yoshi, który daje nam 99 żyć. Do tego jest czerwona skrzynka i można sobie polatać nad zamkiem. Niewiele to, ale o wiele lepsze niż pucharek, czy punkciki Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość ragus Opublikowano 17 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2012 Kocham tą grę. Mam nadzieję, że na WiiU (czy następcy) zobaczę godnego następcę. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość GregZPL Opublikowano 17 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2012 Super Mario Galaxy jest godnym następcą. Zwłaszcza dwójka. Sunshine nie ujął mnie, ale niedawno kupiłem kolejny raz i sprawdzę, czy po latach SMS nadal będzie raczej rozczarowaniem, czy może to ja byłem uprzedzony Cytuj Odnośnik do komentarza
Wiolku 1 592 Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 Skończyłem Bayonettę na normalu, teraz ogrywam hard. Wierzyłem w tego developera, takie nazwiska, do tego świetne oceny i cóż - najlepszy obok NG:S slasher tej generacji. Ile radości dało łupanie tych wymysłów japońskich mózgów, bossowie gniotą, ilość akcji, jej szybkość ... ciężko było czasem wyrobić z nadążaniem rejestrowania tego wszystkiego. Normal dał czasem w kość, Hard to już naprawdę kawał trudnego szpila, boję się trybu bez WT(a - o dziwo - mam ochotę na platynę, to teraz rzadkość). Czysty arcadeowy fun. Gdybym był o 10 lat młodszy to pewnie bym się bujnął w tej wiedźmie <3 Jedyny minus to oczywiście ilość klatek wyświetlanych na sekundę, wersja ps3 ssie w tej materii nawet po wgraniu patchy/instalce. Czasem był witch time bez witch time xD Da się to na szczęście przegryźć, bo gra strasznie kozaczy - czas na kolejne romanse z Platinum Games(MGS:Rising omg) 9/10 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
XM. 10 820 Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 No i warto wspomnieć, że Bayonettka nie idzie z czasem i modą na pierdyliard nic niedających DLCików i zje.banych dodatków, zaś sama wynagradza gracza dodatkowym orężem i strojami za czas spędzony z grą i przechodzenie misji na coraz to wyższych poziomach trudności. Nic tylko pogratulować PG i życzyć tego samego w przypadku MGS. Natomiast zje.bka za port dla Segi mogę przemilczeć i aż szkoda, że w Failonetta nie doczeka się kontynuacji na PS3 bo na WiiU nie dane mi będzie pograć, o. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość GregZPL Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 Czy ktoś, kto nie bardzo lubi slashery (w zasadzie tylko Ninja Gaiden na Xboxa mi się podobał, wszelkie God of Wary, HSy, DMC mnie brzydzą) ma szansę polubić Bayo? Oceny są kosmiczne, a sama gra nieprzyzwoicie tania na WiiU nie dane mi będzie pograć Rozumiem, że jak wyjdzie PS4 i przestaną supportować PS3 będziesz wolał kupić nową konsolę Sony za 2k z marnymi tytułami startowymi niż używaną konsolę Nintendo poniżej 1000 zł i z grami typu Bayonetta 2? Cytuj Odnośnik do komentarza
Dahaka 1 851 Opublikowano 18 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2012 (edytowane) Ja bardzo lubie god of wara(ale tylko 'na raz') , DMC średnio(przeszedłem tylko 1 i 4), a NG2 mi kompletnie nie podeszło(za trudna jak na gatunek, który mnie nie jara + ogólnie nie przemawia do mnie klimat i otoczka) Bayonette z kolei uwielbiam za perfekcyjny system walki i totalne over the top akcje. Najbliżej jej chyba do DMC Generalnie gatunek ten mnie nie jara. Grałem jeszcze w Dante's Inferno ale nie dałem rady i nie przeszedłem(nudne) Edytowane 18 Listopada 2012 przez Dahaka Cytuj Odnośnik do komentarza
XM. 10 820 Opublikowano 19 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2012 (edytowane) Obiektywnie patrząc Bayonetta jest najlepszym, najładniejszym. najbardziej efekciarskim i przekombinowanym, z genialnym systemem walki (bezapelacyjnie poziom NG) slasherem tej generacji i tylko typowa japońszczyzna wydobywająca się hektolitrami z ekranu odrzuci od siebie gracza. Napisałeś, że God of War - czyli typowy AA bo z Hn'S z tego żaden - Cię odrzucił, HS do prawdziwego slashera również daleko bo mimo wielu ciosów to nadal bardziej Action/Adventure, a nie trzaskanie masy combosów i tak naprawdę najbardziej Bayonecie do DMC - i tu i tu jest mega wyżyłowany poziom trudności, zaje.biste walki z szefami, wykręcone style z masą broni i toną contentu do odblokowania. Najlepiej zrobisz, gdy ściągniesz demo dedykowane 360 - level "Clock tower" i pierwsza misja da Ci obraz całej, climaxowej, gry. Btw. pytanie, Albercie - zapewne, gdy kupię PS4 co będzie gdzieś w 2015 ilość gier które będą mnie interesować na obu tej konsoli będzie większa (wiadomo, nowa generacja to i nowa przyciągająca oczy grafika, kontynuacja lubianych tytułów i nowe IP dostepne tylko na PS4/X ze względu na lepsze możliwości), a że jestem fan konsol Sony od PSXa wybór jest jasny, nawet mimo braku B2... a jeśli oferta gier jakimś cudem by mnie tam zachęcała (Nie lubię Marianów i ogólnie tytułów na wyłączność od N, postęp graficzny - nawet mimo tego że nie jestem łasy na grafikę - będzie znikomy moim zdaniem ) to kupie, ale dopiero za parę lat, gdy już wszystkie interesujące mnie tytuły będą groszową sprawą, a i konsola również. Także na razie mówię "Nie", ale mogę wrócić do tego pytania za parę lat, gdybym się mylił. Edytowane 19 Listopada 2012 przez XM16E1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.