Gość mate5 Opublikowano 19 sierpnia 2013 Opublikowano 19 sierpnia 2013 bluber - jestem w trakcie FC3, a właściwie już przy końcu, dla mnie jest to jedna z gier prawie idealnych, sandbox podlany naprawdę dobrze skleconą fabułą. Fakt, nie wszystko kupy się trzyma, ale to przecież tylko gra Ale wg. specjalistów z CW to nie jest sandbox. Radzę nie używać terminu, bo znowu się zacznie burza jak ostatnio w temacie GTA V nt. MMO. Gra ma też epicką finałową misję. Sporo czasu minęło, odkąd miałem taką frajdę ze strzelania kapiszonów do pikselków. Orgia eksplozji, krwi i wystrzelonych naboi, istne Hollywood. Bardzo ładnie to wyglądało. Zobaczyłem właśnie na yt i jedyne co tam widzę to szuterek na szynach z muzyką wagnera Cytuj
Homer S 197 Opublikowano 19 sierpnia 2013 Opublikowano 19 sierpnia 2013 (edytowane) bluber - jestem w trakcie FC3, a właściwie już przy końcu, dla mnie jest to jedna z gier prawie idealnych, sandbox podlany naprawdę dobrze skleconą fabułą. Fakt, nie wszystko kupy się trzyma, ale to przecież tylko gra Ale wg. specjalistów z CW to nie jest sandbox. Radzę nie używać terminu, bo znowu się zacznie burza jak ostatnio w temacie GTA V nt. MMO. Gra ma też epicką finałową misję. Sporo czasu minęło, odkąd miałem taką frajdę ze strzelania kapiszonów do pikselków. Orgia eksplozji, krwi i wystrzelonych naboi, istne Hollywood. Bardzo ładnie to wyglądało. Zobaczyłem właśnie na yt i jedyne co tam widzę to szuterek na szynach z muzyką wagnera Właśnie. Ja też na yt raz oglądałem, jak koleś je kanapkę z majonezem i czymś tam. Nie wyglądała na smaczną, dopóki sam sobie takiej nie zrobiłem i nie zjadłem. Edytowane 19 sierpnia 2013 przez Homer S 1 Cytuj
ASX 14 670 Opublikowano 19 sierpnia 2013 Opublikowano 19 sierpnia 2013 W AC:R od początku szkoliłem asasynów, żeby szybko wyeliminować właśnie te idiotyczne "tower defense". Bomby się przydawały, ale cała otoczka stworzona wokół craftingu faktycznie była już zbyteczna. Starałem się robić to samo, ale ten grinding z wysyłaniem nie był zbyt fascynujący Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 19 sierpnia 2013 Opublikowano 19 sierpnia 2013 (edytowane) Powiedz mi w takim razie czym jest ta misja jeśli nie trwającym kilka minut strzelaniem na szynie i patrzeniem jak kolejny raz ta cała citra pier.doli od rzeczy. Edytowane 19 sierpnia 2013 przez mate5 Cytuj
Dahaka 1 861 Opublikowano 19 sierpnia 2013 Opublikowano 19 sierpnia 2013 (edytowane) Kolejna gra z którą się utwierdzam w przekonaniu, że ubisoft nie umie zrobić dobrej gry. 6/10. rayman Edytowane 19 sierpnia 2013 przez Dahaka Cytuj
Andrew21 856 Opublikowano 19 sierpnia 2013 Opublikowano 19 sierpnia 2013 wyjątek potwierdzający regułe Cytuj
Mejm 15 332 Opublikowano 19 sierpnia 2013 Opublikowano 19 sierpnia 2013 Katarzyna - fabularnie zapowiadalo sie przednio ale zakonczenie troche slabe i banalne (no i latwo odgadnac kto jest glownym zlym). Dialogi miejscami niemozliwie rozciagniete. Nie nawet w ilosci linijek ale po prostu postacie tak cedza slowa, ze nie idzie sie skupic. Duzo momentow i animacji sie niemilosiernie powtarza. Kiedy po raz kolejny musialem ogladac wykrzywiony grymas oblanej potem twarzy glownego bohatera robilo mi sie niedobrze. Jesli idzie o puzzle to jest dobrze. Mozna rozruszac mozgownice. O dziwo etapy koncowe w moim odczuciu byly latwiejsze niz na poczatku (moze kwestia wprawy). No i jest to sekcja gdzie najwiecej macha sie padem bo pozniej albo krecimy sie po barze i klikamy 1 przycisk albo ogladamy scenki/anime itd. Ogolnie gra mi zabrala jakies 18h (normal) z czego wiekszosc to powtarzanie etapow ale szacuje, ze ok 2-2,5h to po prostu gapienie sie w ekran. 7/10. Cytuj
Gość DonSterydo Opublikowano 19 sierpnia 2013 Opublikowano 19 sierpnia 2013 (edytowane) Infamous 2 - Sucker Punch udało się częściowo odnieść do monotonii i nudy, która po pewnym czasie robienia bezpłciowych questów trapiła pierwszą część. Side-questy nie są może w dwójce specjalnie ciekawe i odkrywcze, są wręcz głupawe, a po 3h gry widzieliśmy wszystkie ich rodzaje, ale bardziej finezyjni przeciwnicy pozwalają częściowo o tym zapomnieć. Najważniejsze to fakt, że gra sprawdza się jako sandboxowa sieczka z mutantem ciskającym piorunami w roli głównej. Podobnie jak w pierwszej części, gra kończy się twistem fabularnym, a jak gramy do końca jako ten zły, to w sumie nawet dwoma, co mi bardzo przypadło do gustu. Jak ktoś jeszcze nie grał, a zamierza, to polecam nie grindować za bardzo, by nie uwydatniać najsłabszych elementów i by nie pojawił się syndrom pierwszej części, a do samej gry trzeba podejść z mocnym przymrużeniem oka. Edytowane 19 sierpnia 2013 przez DonSterydo Cytuj
Daffy 10 582 Opublikowano 20 sierpnia 2013 Opublikowano 20 sierpnia 2013 (edytowane) kilka indyków na vitę za mną: super frog hd - słabo im wyszedł ten remake, wad od groma: - intro nie jest animowane jak na amidze tylko ma tragiczne sprite'y - zmiksowana ścieżka dźwiękowa jest tragiczna - przerobiona gra kasynowa między levelami jest tragiczna - nie ma etapów w kosmosie, które w oryginale były pomiędzy światem lodowym, a stacją na księżycu - brak wielu dźwięków z oryginału np śmiechu czarownicy gdy stawaliśmy się niewidzialni, odgłosu froga gdy umieramy, dźwięku gdy odkrywa się ukryty tunel - o możliwości zabicia każdego stworka, częstszej ilości checkpointów czy innym ułatwiaczom pastwić się nie będę bo takie były zamierzenia twórców i po części je rozumiem - edytor poziomów dający nam możliwość zagrania tylko w levele utworzone przez nas, nie ma możliwości grania w levele innych!! Mimo wszystko kolorowa grafika 2d daje radę na oledziku i sama rozgrywka jakaś tragiczna nie jest, gra warta 10zł...daje ocenę 6/10 Limbo - dopiero na vicie miałem okazję skończyć tego cyfrowego klasyka i jestem nim oczarowany, jak dla mnie najlepsza platformówka logiczna z zagadkami tej generacji. Świetna oprawa a/v i cudowny klimat sprawia, że grało mi się z wielką frajdą. Trochę szkoda, że szybko ulatnia się ten horrorowaty klimat z początku przygody. Ocena 8+/10 Sound Shapes - połączenie cech locoroco i mutant blobs attack. Świetny klimat, dziwna choć klimatyczna oprawa graficzna poziomów i świetna muzyka zintegrowana z naszymi poczynaniami na ekranie. Szkoda, że całość tragicznie krótka i łatwa nie licząc bonusowych wyzwań, które znowu są przegięte w drugą stronę. Pozycja obowiązkowo do ogrania na słuchawkach, bez nich traci dużo z swojego klimatu. Ocena 8/10 Edytowane 20 sierpnia 2013 przez Ficuś Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 21 sierpnia 2013 Opublikowano 21 sierpnia 2013 spec ops the line na plus - ciekawa fabuła - mocne zakończenie - wybory moralne - mimo wszystko, przyjemna eksterminacja wrogów - czasem ładne krajobrazy - klimat dubaju na minus - na suicide mission kompani często padają obaj, nie idzie ich uleczyć i game over (oczywiście oni nas nie mogą leczyć) - monotonność kolorystyczna i krajobrazowa - bieda gameplayowa - niewiele broni - prymitywna rozgrywka - doczytywanie tekstur np. w filmikach - ogólnie grafika czasem jak tytuły 2007-2009 - żałosne dowodzenie kompanami, możemy tylko zaznaczać cele któe mają wyeliminować i od czasu do czasu rozkazać uleczyć drugiego kompana czy rzucić granat - długie ekrany ładowania 6+/10, no może 7/10 Cytuj
Mejm 15 332 Opublikowano 21 sierpnia 2013 Opublikowano 21 sierpnia 2013 - na suicide mission kompani często padają obaj, nie idzie ich uleczyć i game over (oczywiście oni nas nie mogą leczyć)To jest kwestia zarzadzania druzyna. Wystaryczy im podawac najblizsze cele a nie np. typa z rpg, ktorego dzieli od ekipy 20 wrogow. - monotonność kolorystyczna i krajobrazowaW koncu gra dzieje sie w Dubaju na pustyni. Ciezko spodziewac sie np. sniegu czy lasu. - bieda gameplayowao so hosi? Chowasz sie za murkiem i ostrzeliwujesz wrogow. Takie girsy tylko na pustyni. Powinien byc jakis etap latany jak w CoD? - niewiele broni2 pistoley, 3 strzelby, 3 karabiny, 2 polautomaty, 1 heavymag, 1 snajpera, 1 rpg, 1 granatnik. Wiekszosc broni z drugim trybem uzycia. Zabraklo chyba tylko railguna i bfg. - prymitywna rozgrywkaNo znow, chodzisz i strzelasz. Jak w wiekszosci tytulow AAA. - doczytywanie tekstur np. w filmikachTo nie wina gry tylko unreal engine. Problem (niestety) znany od poczatku tego silnika. - żałosne dowodzenie kompanami, możemy tylko zaznaczać cele któe mają wyeliminować i od czasu do czasu rozkazać uleczyć drugiego kompana czy rzucić granatAle co jeszcze powinni robic? To nie rainbow6. Mi sie podobalo, ze musze jedynie wskazac cel a nie pokazywac, za ktorym murkiem sie schowac, gdzie wychylic itd. 1 Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 21 sierpnia 2013 Opublikowano 21 sierpnia 2013 (edytowane) w sumie to w niektórych aspektach masz rację ale to i tak tylko moja subiektywna opinia. zapomniałem dopisać sztywnego jak piekło sterowania, przez które zginąłem niesamowitą ilość razy Edytowane 21 sierpnia 2013 przez c0r Cytuj
Mejm 15 332 Opublikowano 21 sierpnia 2013 Opublikowano 21 sierpnia 2013 Spoko, wiadomo. Wydawalo mi sie, ze celujesz w platyne a pisales, ze na SM jest ciezko ps. 2 snajperki + 3 granaty hehe. Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 21 sierpnia 2013 Opublikowano 21 sierpnia 2013 no dobra z tymi broniami przesadziłem, a ten fubar jest bardzo trudny w porównaniu do suicide mission? Cytuj
Mejm 15 332 Opublikowano 21 sierpnia 2013 Opublikowano 21 sierpnia 2013 Jest zauwazalnie trudny. Ale teraz jak skonczylem to oczywiscie az taki trudny sie nie wydaje. Na pewno 2-3 (czasem 1) strzaly i gleba. Dlatego trzeba grac bardzo zachowawczo, siedziec za murkiem do oporu. W celu oszczedzania amunicji dobrze jest wydawac rozkazy druzynie (byle bliskie cele). Granaty ratuja zycie, sa miejsca, gdzie 1 granat kladzie 6-7 ludzi. Dobrze jest miec conajmniej 1 bron zawsze z prawie pelnym magazynkiem (ja biegalems z SAW i 417). I najwazniejsze - nie chapter jest celem do ukonczenia a savepoint. Przejsc jeden i odpoczac i nie napalac sie na wiecej. Acha no i w moim przypadku etapy, ktore wydawaly mi sie mega trudne na normal/SM pyknalem na FUBAR bardzo szybko. Powodzenia. Cytuj
Accoun 252 Opublikowano 22 sierpnia 2013 Opublikowano 22 sierpnia 2013 Danganronpa Jakiś czas temu ukazało się tłumaczenie, więc postanowiłem spróbować. W grze wcielamy się w osobnika imieniem Makoto Naegi - przeciętniaka wręcz do przesady, który jakimś cudem dostaje się do superelitarnego liceum (czytaj: jedno miejsce w danym roku jest nagrodą w loterii, którą nasz bohater wygrał) - takiego, którego ukończenie daje gwarancję sukcesu w życiu, a którego właściwie wszyscy uczniowie są geniuszami w swoich dziedzinach. Makoto przekracza próg szkoły i... traci przytomność. Budzi się w klasie. Nie wygląda ona normalnie, zwłaszcza te okna zablokowane grubymi żelaznymi płytami. Szybko odnajduje czternastu innych pierwszoroczniaków i wszyscy zostają wezwani na "ceremonię rozpoczęcia", gdzie coś, co wygląda jak demoniczny pluszowy miś oznajmia im, że nazywa się Monokuma, jest ich dyrektorem, a sami uczniowie mają dwie możliwości: mogą zdecydować się zostać w tej "szkole" do końca życia, albo mogą zabić kogoś i wyjść na zewnątrz, jeśli nikt nie znajdzie winnego wystarczająco długo. Ma się rozumieć, niektórzy wybierają drugą opcję. Nawet jeśli oznacza to ich egzekucję w przypadku niepowodzenia... lub egzekucję całej reszty w przypadku powodzenia. Tak, to japońska gra, jak widać. Przygodówka dokładniej. Są trzy schematy rozgrywki: na początku rozdziału rozglądamy się po szkole i zaciśniamy więzi z resztą uczniów. W końcu okazuje się, że mamy trupa. Nasze zadanie polega na szukaniu poszlak, które przydają nam się w trzeciej części - na sali sądowej. Po jakimś czasie od znalezienia ciała następuje rozprawa. Jednak nikt nie wie, kto zabił (poza samym mordercą oczywiście). Ludzie oskarzają się nawzajem, starając się połączyć fakty lub zrzucić z siebie winę. Sama rozprawa składa się z minigierek: - Nonstop Debate, gdzie mamy do wyboru "pociski" reprezentujące poszlaki, którymi strzelamy w zaznaczone słabe punkty w pojawiających się na ekranie argumentach. Oczywiście konkretne argumenty obalamy konkretnymi dowodami. - Epiphany Anagram, gdzie mamy niepełne słowa i staramy się w odpowiedniej kolejności zestrzelić litery pojawiające się na ekranie. Machinegun Talk Battle, gdzie rywal wypluwa z siebie masę rzeczy, mających Cię zdyskredytować. Jest to minigierka rytmiczna - na ekranie pojawia się jego/jej paplanina, a my naciskamy przyciski do rytmu. X to zaznaczenie wypowiedzi, trójkąt to zestrzelenie ich. Na koniec wybieramy argument, który ostatecznie sprawia, że się zamykają. - Climax Logic, gdzie rekonstruujemy przebieg morderstwa, wypełniając luki w komiksie. Oczywiście, staramy się też wydostać i zrozumieć, co dokładnie się dzieje. Krotko: polecam. Jasne, nie jest idealna - minigierki czasami zwyczajnie frustrują, poszlaki miejscami są zbyt ogólne (nie wiem, czy to wina samej gry, czy tylko tłumaczenia), fabuła wbiega na dosyć cliché terytoria, całość może za bardzo się powtarzać dla niektórych, socjalizowanie się z resztą nie ma większego wpływu na grę itepe, itede. Mimo wszystko, bawiłem się dobrze. Fabuła jako całość jest niezła, a kolejne morderstwa stają się coraz bardziej zakręcone i ciekawsze do rozwiązania. 8+/10 Cytuj
Emet 1 090 Opublikowano 25 sierpnia 2013 Opublikowano 25 sierpnia 2013 (edytowane) NFS: Most Wanted PS3 Demko nawet mi się spodobało, jedynie toporny model jazdy ze "zlagowanym" skręcaniem (tak jakby wirtualny kierowca kręcił kierownicą baaardzo powoli) mi przeszkadzał i myślałem, że kiedyś kupię fulla jak stanieje. Tak się złożyło, że ten wylądował w plusie Niestety.. pełna wersja trochę mnie zawiodła. Ogólnie to taki mix ostatniego Hot Pursuit i Burnout Paradise. Niestety nie do końca udany mix. Założenia gry przypominają BP ale są ZNACZNIE skromniejsze (zdecydowanie mniej możliwości, opcji, swobody). W dodatku wiele rzeczy nie działa jak powinno (np. durne czekanie po wyścigu/kraksie zanim możemy włączyć jakieś menu). Czasem irytująca policja i przesadnie gumowe AI to kolejne wady. Samo miasto też nie jest zaprojektowane tak zgrabnie jak Paradise City (ani jak mapa w Hot Pursuit) i nie nadaje się do tego topornego modelu jazdy. Przez to gra często jest za bardzo randomowa. Muzyka nie jest zła ale jest jej mało. Na plus niezłe dźwięki samochodów. Graficznie jest potencjał ale na konsoli troszkę zaprzepaszczony przez słaby AA i framerate, który nie zawsze trzyma 30fps (BP śmigał w 60 i w sumie to nigdy nie chrupał). Na plus, że kolesie z Criterion jako jedyni oprócz Polyphony Digital (chociaż jednak nie tak dobrze jak PD) potrafią odwzorować prawidłowy wygląd świateł w samochodach (faktura klosza itp). Nie czaję też tego ciągle mokrego asfaltu.. ok, niby wygląda to całkiem ładnie (chociaż wyraźnie gorzej niż w HP), ale mogliby to rozwiązać jak w Hot Pursuit (zmienne warunki pogodowe, po deszczu mokra nawierzchnia). Ogólnie jest całkiem przyzwoicie ale jako NFS nadal nie ma startu do starszych części z PS2 (HP2 i pierwszy Underground) i PSX'a (+ PC). Mój ulubiony NFS to wciąż Hot Pursuit 2 z PS2 (tylko z PS2, bo wersje na PC, Xbox'a i GCN to padaki zrobione przez innego developera). Moim zdaniem Criterion powinien robić Burnouty i tykać więcej NFS'ów... chyba, że ktoś inny zająłby się modelem jazdy - wtedy resztę może robić Criterion. Grafika: 8+ Audio: 8+ Ogólnie: 8= Edytowane 25 sierpnia 2013 przez Emet 1 Cytuj
Farmer 3 276 Opublikowano 25 sierpnia 2013 Opublikowano 25 sierpnia 2013 To samo co kolega wyżej. Dodam od siebie jeszcze kilka mankamentów gry. Po pierwsze komunikaty. Gdy tylko zdobywamy jakiś kamień milowy czy kogoś skasowaliśmy lub przebiliśmy się przez blokadę gra rzuca komunikat na pół ekranu przez co łatwo o dzwon w takiej sytuacji. A dzwonów było sporo . Słabo wypada również online. Brak jakiś większych urozmaiceń przez co szybko się nudzi. Ale to gra od Criterion Games więc efekty świetlne wypadają fajnie, sypiące się iskry ze zdzieranego lakieru karoserii, neony, światła samochodów itp. Ogólnie gra jest fajna i przypomina nieco serię Burnout ale przez masę drobnych błędów z czasem robi się strasznie irytująca. 7/10 nic więcej... 1 Cytuj
Emet 1 090 Opublikowano 25 sierpnia 2013 Opublikowano 25 sierpnia 2013 O to to.. właśnie.. zapomniałem o tych komunikatach na środku ekranu, które często zasłaniają niemal całkiem drogę przed nami. Cytuj
Rayos 3 171 Opublikowano 25 sierpnia 2013 Opublikowano 25 sierpnia 2013 Oblivion Na poczatku zachwycony mega otwartym swiatem, ogromem mozliwosci... ale potem z kolejnymi godzinami wdarla sie rutyna, nuda, powtarzalnosc, schematycznosc... do tego dochodzily ostre scinki na PS3 i ogrom bugow... jak dla mnie sredniak, 7/10. Nie wiem czy bede ruszal shivering isles... jak dla mnie, gra niezbyt warta 2 letniego przechodzenia (tja, tyle mi to zajelo) Cytuj
Yap 2 794 Opublikowano 25 sierpnia 2013 Opublikowano 25 sierpnia 2013 W sumie nie powinienem tutaj pisać o grze, którą skończyłem z tuzin razy i ukończę jeszcze pewnie z 20 razy, ale dziś wpadł ostatni achievement w Borderlands 2. Stąd post w tym temacie bo ukończyłem calakowanie tego tytułu. Czekam teraz na DLC z możliwością dobicia do 72 level'u bo z przyjemnością wrócę na Pandorę i ubiję z trylion Super Duper Mega Ultra Total Badass'ów. Gra mnie totalnie pochłonęła. Cytuj
qvstra 3 213 Opublikowano 25 sierpnia 2013 Opublikowano 25 sierpnia 2013 Grales sam czy ze znajomymi? Cytuj
Yap 2 794 Opublikowano 25 sierpnia 2013 Opublikowano 25 sierpnia 2013 Z całą masą ludzi, ale Gunzerker'a dobiłem do 61ego lvl'u sam. Jestem cały czas w trakcie młucki z MaZZeo Axtonem. Assasin'a i Siren mam na 41 lvl, czyli tak jak komandosa, ale znalazłem kolesia, który ma aż 60 save'ów z gry i z chęcią pomoże mi przy szybkim levelowaniu. Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 26 sierpnia 2013 Opublikowano 26 sierpnia 2013 Thomas Was Alone - prawdziwa perełka wśród logicznych platformerów. Sterujemy grupką kolorowych kwadracików, każdy ma inne umiejętności. W dodatku bardzo dobra fabuła, którą przekazuje nam FENOMENALNY lektor, świetny, littlebigplanetowy soundtrack, przyjemny gameplay. Szkoda tylko że całość jest bardzo łatwa i krótka (100 krótkich etapów) - całość przeszedłem w 4 godzinki nie wspomagając się w ogóle YT co w moim przypadku gier logicznych rzadko się zdarza (jestem leniwy ) 9/10 Cytuj
Andreal 2 123 Opublikowano 26 sierpnia 2013 Opublikowano 26 sierpnia 2013 Far Cry 3 Jak dla mnie bardzo dobry sandbox nie zepsuty kiepską fabułą. Dużo zabawy pomiędzy misjami fabularnymi (minigierki, zadania poboczne, wyścigi, polowania itp), sporo czasu można zmarnować na samo zwiedzanie wyspy. U mnie na liczniku wybiło 27h, olałem zbieranie reliktów (jakieś 80% zebrane) i misje typu "wanted". Reszta na 100%. Bardzo ładnie wygląda toto na X360. Krótko: polecam, nawet bardzo. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.