Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Red Dead Redemption - ukończyłem po raz drugi, podczas premiery gra mnie całkowicie oczarowała, ale za drugim podejściem zmagałem się mocno z samym sobą żeby nie wyrzucic płyty z czytnika. kupiłem edycje GOTY i miałem w planach wymaksowanie RDR na 100%, a ledwo skończyłem wątek fabularny w podstawce i mam dosc  :(

Edytowane przez maciucha
Odnośnik do komentarza

Red Dead Redemption - ukończyłem po raz drugi, podczas premiery gra mnie całkowicie oczarowała, ale za drugim podejściem zmagałem się mocno z samym sobą żeby nie wyrzucic płyty z czytnika. kupiłem edycje GOTY i miałem w planach wymaksowanie RDR na 100%, a ledwo skończyłem wątek fabularny w podstawce i mam dosc  :(

Warto kupić edycję goty tylko dla tego nowego poziomu trudności?

Odnośnik do komentarza

 

Red Dead Redemption - ukończyłem po raz drugi, podczas premiery gra mnie całkowicie oczarowała, ale za drugim podejściem zmagałem się mocno z samym sobą żeby nie wyrzucic płyty z czytnika. kupiłem edycje GOTY i miałem w planach wymaksowanie RDR na 100%, a ledwo skończyłem wątek fabularny w podstawce i mam dosc  :(

Warto kupić edycję goty tylko dla tego nowego poziomu trudności?

 

Dla samego nie ale jeżeli nie masz dodatków albo nie ograłeś UN to zdecydowanie warto.

Odnośnik do komentarza

 

 

Red Dead Redemption - ukończyłem po raz drugi, podczas premiery gra mnie całkowicie oczarowała, ale za drugim podejściem zmagałem się mocno z samym sobą żeby nie wyrzucic płyty z czytnika. kupiłem edycje GOTY i miałem w planach wymaksowanie RDR na 100%, a ledwo skończyłem wątek fabularny w podstawce i mam dosc  :(

Warto kupić edycję goty tylko dla tego nowego poziomu trudności?

 

Dla samego nie ale jeżeli nie masz dodatków albo nie ograłeś UN to zdecydowanie warto.

 

Ograłem wszystko dwa razy i mam wszystkie dodatki, ale kusi mnie ten zwiększony poziom trudności, bo zwykłe RDR jest bardzo proste.

Odnośnik do komentarza

Max Payne 3 – czasem są tytuły które są gdzieś obok, na liście do ogrania, ale jakoś nie można się zebrać by je sprawdzić. Pewnie w nowe przygody Maxa bym nie zagrał w tym roku gdyby nie to że dostałem je w prezencie, a tak odpaliłem z ciekawości i już po godzinie gry wiedziałem w jakim błędzie byłem zwlekając z zaliczeniem tej gry. Spodobało mi się tu wszystko: lokacje, fabuła, miejsce akcji, główny bohater (poprzednie części ograne dawno temu, zapomniałem jaki Max to kozak i jak świetnie komentuje każdą zaistniałą sytuacje), muzyka no i oczywiście gameplay. Co prawda esencja gry to ciągła akcja i strzelanie, ale nie pamiętam kiedy ostatnio grałem w TPSa który by dawał taką frajdę z posyłania kolejnych przeciwników do piachu, o nudzie nie ma mowy. Do przygód Maxa w Sao Paulo na pewno jeszcze wrócę.

9/10

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

No, skończyłem Knacka. Na hardzie nabite 13 godzin, co jak na dzisiejsze standardy bardzo zadowala. Jako, że gra jest strasznie piętnowana, głównie przez tych, którzy widzieli ją w sklepie na standzie, czuję się zobowiązany wziąć ją nieco w obronę, bo oceny typu 2/10, którą wystawił przykładowo HIV w PE i zniechęcił do gry wielu potencjalnych nabywców - to kpina.

 

Gra broni się przede wszystkim bardzo przyjemnym, odprężającym gameplayem, w nieco staroszkolnej mechanice, tj. dalekie checkpointy, przegrywasz - tracisz dopałki, przeciwnicy powtarzają trzyruchową sekwencję ataków etc. Jeśli jednak jest się zmęczony 33528 FPS-em, czy kolejnym Assassinem, ma się w swoim growym CV podobne gry na pierwsze, czy drugie PlayStation i tęskni się do dawnych, liniowych, aczkolwiek dających dużo funu platformówko-przygodówek - bardzo warto zagrać!

 

Czuć tu feeling pierwszych trzech części Crasha (liniowe poziomy, zbieranie gemów, trzyfazowe potyczki z bossami, skakanie przeciwnikom na łeb, odkrywanie znajdziek, styl prowadzenia postaci i elementy platformowe) i jeśli da się grze szansę, można naprawdę dobrze się bawić. Fabułka jak wiadomo, jest tu miałka i stanowi jedynie tło do skakania i eksterminowania kolejnych fal wrogów, ale postacie oraz adwersarze wypadają bardzo sympatycznie i budują fajny klimacik bajkowej przygody. Podobnie Knack - fajny i bardzo efektowny patent z jego budowaniem się i rozpadaniem się z reliktów, możliwość rozbudowywania jego mocy - to wszystko daję masę funu, jeśli, powtarzam jeszcze raz - da się grze szansę i chce się pograć w fajnego platformera.

 

Bardzo polecam, jeśli z tęsknotą wspomina się czasy Crasha czy Jaka, naprawdę warto zagrać, gra ma prostą mechanikę i nieco oldskulowy gameplay, ale można bardzo miło się pobawić, odnajdując duchowe nawiązania do czasów PSX. No i jest kanapowy coop! Gdybym miał oceniać, to na spokojnie 7/10 się należy, a to przecież wysoka ocena. Nie słuchać malkontentów i wspierać pomysł robienia platformówek na konsolach!

Odnośnik do komentarza

AC4 Black Flag na PS4 - najlepsza czesc serii, Wyzej wg mnie nawet od ACII,

Fajny klimat, dobrze zrobiona gra, nie uswiadczyłem zadnych problemow. Mało wizyt w terazniejszosci co dla mnie jest plusem. Fajnie sie pływa  i zwiedza swiat gry.
Co do fabuły, jakas była , specjalnie sie nie skupiałem na niej

Jak na startowy tytuł nowej generacji takie 8/10 - warto przejsc

Odnośnik do komentarza

Killzone Shadow Fall

 

Grę ukonczylem na hard, mimo początkowych zachwytów, dawno się tak nie wynudziłem w singlu i w sumie mozna powiedzieć że ostatnie etapy skończyłem na siłe.

 

Byłem chyba jedną jedną z niewielu osób, którym spodobała sie nowy design - paleta barw rozszerzona o inne kolory niż czarno-szaro-biały, początkowe filmik powodowały opad szczeny, aż do momentu ujrzenia gameplayu w lesie i tego nieszczęsnego owl drone wtedy naszły mnie pewne obawy, na moje nieszczęście wszystko sie potwierdziło

 

Pierwsze pare rozdziałów grałem naprawdę z wywieszonym jęzorem i sie dziwilem skąd takie oceny i ogólne narzekania graczy wszystko zmieniło sie podczas

levelu gdzie uciekamy z więzienia

gra zaczęła irytować i przedewszystkim nudzić, głupie AI niby sa agresywni ale sa po prostu głupi i widza cie nawet przez ściany xD OWL tak samo bym wywalił bo jest to mega ulatwiacz, design lokacji zlał sie w jedna bez wyrazu kupę, na plus w miarę fajne zakończenie jak na realia KZ

 

Ogólnie killzone faktycznie nie zasługuje na wiecej niż 7.

 

dużym zaskoczeniem natomiast jest multi, brak auto aim i jest dość wymagający o ile trafi sie na dobrych graczy, niestety duża cześć osób jest delikatnie mówiąc nie ogarnięta i w 4 siedzą w jednym pomieszczeniu, wystarczy rzucić granat i na bank masz tripple kill, po odrodzeniu zazwyczaj biegną do tego samego pomieszczenia xD

 

Za multi spokojnie mozna dać 8

 

Tak czy inacżej polecam zagrać bo skoro killzone tak dobrze wyglada na początku generacji to aż cieżko jest mi sobie wyobrazic co bedzie sie działo np za lat 5

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

GTA V 

 

plusy

- rozbudowanie, tysiące smaczków...detali

- fabuła, charakterystyczne postacie

- zróżnicowanie misji

- oprawa AV

- duże żyjące miasto

- żywotność/czas gry

- humor

- przechodzenie gry 3 postaciami

- brak loadingów i sztucznych ograniczeń 

 

minusy

- ząbki które dają po oczach ale tylko podczas jazdy w dzień w mieście

- ''miękki'' model jazdy

- trochę olanie terenów w górach jeśli chodzi o misje

 

grafika         10-

dźwięk         10

grywalność   9

żywotność   10

 

ocena:      10-    

 

Obok Bioshocka dla mnie najlepsza gra generacji a fanem serii i gier R* nie jestem ;]

Edytowane przez Daddy
Odnośnik do komentarza

Deadpool

 

Cóż, mówiąc krótko - gra zabawna, ale średnio przyjemna. Właściwie to gdyby nie postać samego Deadpoola oraz sterta śmiesznych cut-scenek czy dialogów, to całość byłaby wyjątkowo przeciętnym shooterko-slasherem. Po jednorazowym przejściu nie widzę absolutnie żadnego powodu, żeby grę powtarzać, bo ani system walki nie jest szczególnie przyjemny, ani w kampanii nie ma niczego wartego ponownego przejścia.

 

Co więcej, gra uparcie próbuje nabijać się z oklepanych patentów i schematów stosowanych w grach, ale sama nie jest w tej kwestii święta. Dość wcześnie Deadpool krytykuje High Moon za obowiązkowy level w kanałach, ale reszta gry to nic innego jak właśnie kanały, ruiny, zdezelowane budynki czy jakaś katakumba. Gameplay jest liniowy, a zabijanie wrogów po pewnym czasie staje się katorgą, gdyż wszyscy mają absurdalnie dużo życia. I choć gra stara się urozmaicić zabawę od czasu do czasu jakimiś komicznymi segmentami, to prawdę mówiąc nieszczególnie one pomagają.

 

Grę warto przejść dla samego humoru i postaci Deadpoola - sam komiksów nie czytam i bohatera nie znałem, ale podczas gry mimo wszystko się uśmiałem. Osobiście bym sugerował zebrać kilku znajomych, zaopatrzyć się w piwo i wspólnie przejść grę w przeciągu wieczora czy dwóch. Całość to raptem 4-6 godzin, a prawdę mówiąc już po dwóch miało się dość - równie dobrze można przekazać kontroler komuś innemu, a samemu tylko oglądać.

Odnośnik do komentarza

Tomb Raider - mam ambiwalentne odczucia, z jednej strony to dobra gra i bawiłem się dobrze, z drugiej jednak strony nie jest to tytuł który położył mnie na kolana i którego będę wspominał za rok czy dwa. Miło że gra pomimo że liniowa daje dość sporą swobodę w zwiedzaniu wyspy, o wiele lepsze rozwiązanie niż to co jest w Uncharted. Szkoda tylko że w późniejszej części gry twórcy tak bardzo położyli nacisk na otwartą walkę, która jest jeszcze bardziej biedna niż w Uncharted. Kapiszony, kapiszony, kapiszony, na dodatek z głupimi przeciwnikami. O wiele lepiej byłoby jakby proporcje cichego zabijania do normalnego strzelania były podobne do tego co było w TLOU. Poza tym gra nie zaskakuje w żadnym aspekcie i jest to raczej zlepek najlepszych motywów z innych serii, Batman, AC, Uncharted czy Gearsy. Pierwsze polowanie sugerowało że będzie to jakiś survival, jednak, tak samo jak w TLOU, bardzo szybko ten survival traci na znaczeniu. Coś jeszcze? Wszędobylskie gamizmy i ch.uja warte znajdźki. Na przykład ni stąd ni zowąd pod wpływem expa twoja broń magicznie zmienia się z karabinu z czasów II wś na kałasznikowa. Wiele leveli ma taką konstrukcję która aż krzyczy TAAAK TU MASZ LINĘ, ZACZEP SIĘ I PRZEJDZIESZ DALEJ, co bardziej pasuje do jakiś metroidvanii a nie gry umiarkowanie realistycznej. Poza tym? Ładna grafika, całkiem w porządku fabuła no i Lara, która w końcu nie jest jakąś karykaturą kobiety a jest zwyczajnie fajniusia :3 No i dubbing całkiem niezły.

 

7+/10

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
Gość _Milan_

to normalny zarzut odnosnie tych kapiszonow dla tej gry czy mazzeo masz jakis fetysz odnosnie strzelania w grach?

Gralerm w TR, U1,2,3 i nigdy nic zlego bym nie powiedzial o czesci strzelanej.

Rozumiem ze kapiszony odnosza sie do reakcji przecinikow na kule  a nie dzwieku.

Uwazam ze conajmniej na mocne 8 gra zasluguje bo jest po prostu solidna.

Edytowane przez _Milan_
Odnośnik do komentarza

Pierwsze polowanie sugerowało że będzie to jakiś survival, jednak, tak samo jak w TLOU, bardzo szybko ten survival traci na znaczeniu. 

 

^_-?

Grałem za pierwszym razem na hard i bez trybu Nasłuchiwania. Przez całą grę starałem się oszczędzać i omijać Klikaczy. Przez pierwsze 4h nie miałem nigdy jak tuzin naboi do 45-tki i 1.5 magazynka do rewolweru, a broń palną starałem się używać w ostateczności. Dopiero pod koniec gry czułem się 100% pewnie.

 

Z ostatnio skończonych; LIMBO.

Gra genialna, która jako jedyna na tej generacji wymusiła na mnie zajrzenie do solucji na YT i to aż 3-krotnie. Wstyd mi, ale to tylko utwierdziło mnie w przekonaniu że elementy zręcznościowo logiczne w tym tytule to Masterpiece tej generacji. Kto ukończył tą grę bez ani jednej solucji, ten Mistrzem. W Portale nie grałem. 

Edytowane przez nobodylikeyou
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Mam trylogie girsów na półce, lubię Gears of War i ten system strzelania, ale po ukończeniu Tomb Raider stwierdzam ,iż przyjemniej strzelało mi się w nowych przygodach Lary.Zanim oskarżycie Mnie o herezję pozwólcie iż wytłumaczę

 

Po primo: Doskonały intuicyjny system osłon który w niczym nie przypomina obecnego irytującego schematu znanego od 2006 roku.

Po drugie primo: Łuk, być może girsy mają bronie dające większą frajdę (np snajpa,torque bow itd) ale w czasie kampanii korzystamy z nich okazjonalnie. Tutaj natomiast łuk (dający ogromne możliwości w kreowaniu genialnych akcji) jest daniem głównym, a resztę sprzętu należy traktować jako przystawki

Po trzecie:Dynamizm-setki razy zdarzało mi się że moja postać w girsach skikała nie tam gdzie sobie tego życzyłem, tutaj wręcz przeciwnie uniki są bardzo intuicyjne.Poza tym ogólna zniszczalność otoczenia i kruchość Lary sprawia iż musimy być non stop w ruchu.

 

Co do samego Tomb Raider'a to zarzuty mam tylko do postaci drugoplanowych i zakończenia, które jest sztampowe.Z tego powodu nie jest to gra którą będę wspominać latami, a szkoda.Cała reszta jest świetna począwszy od grafiki, soundtracku i udźwiękowieniu,a skończywszy na klimacie i designie, nawet fabularnie gra się fajnie rozwija ( widać, że Crystal Dynamics czerpali z scenarzystów Lost'ów , jednocześnie unikając ich błędów)

Ogółem 9+/10

Odnośnik do komentarza

The last of us - pierwszy raz od czasu ogrania pierwszego Mass Effectu mialem takie cos. Wtedy przystapilem do gry bez wiekszej podrajki, bo w koncu wiedzmin 1 wiec nie ma nic do gadania. I wtedy wiedzmin odszedl na polke i dopiero w tym roku go skonczylem. Z TLOU mialem tak samo, z ta roznica ze bylo GTAV, wiec zadnej innej lepsze gierki nie bylo i nie bedzie w tym roku. Swiateczna znizka sprawila ze w koncu zakupilem. OMG co za tytul! Pewnie cale forum juz ogralo ale co mi tam, pozachwycam sie. Mialem obawy bo Uncharted 3 mnie nie porwalo w takim stoponi jak 2ga czesc. Jednak bezpodstawnie, tak swietnie napisana fabula, tak swietne postacie, tak swietny swiat, tak swietny klimat. No co tu duzo gadac, wymagajacy poziom trudnosci, satysfakcja po przejsciu kolejnych sekwencji i slodko-gorzkie odczucia po zakonczeniu i poznaniu calej historii. Co mi tylko napsulo krew to cos nie ten teges z checkpointami tj. ginac gra mnie cofala do checkpointa, pare razy ginac podobnie caly czas cofalo z automatu do tego samego punktu. Jednak jesli po wcisnieciu pauzy wciskalem i od razu chcialem zaczac od tego punktu bo juz wiedzialem ze zrabalem to mnie cofalo tak jakby jeden wczesniej checkpoint (nawet jesli pisalo ze save mial miejsce wczesniej niz 1min.) co bylo wkurzajace po trudnych lokacjach. Ale i tak nie zniechecilo mnie w ani ulamku procenta do tej gry. Nie spodziewalem sie ze w ciagu ostatnich paru miesiecy bede mogl po raz kolejny dac jakiejs grze 10/10.
 

Odnośnik do komentarza

Brothers: A Tale Of Two Sons- muszę się oficjalnie przyznać, że pierwszy raz w życiu wzruszyłem się podczas grania. Nie wiem, może to wina wychowywania przez kobietę, ale normalnie miałem łzy w oczach. Żadna gra takich emocji we mnie nie wywołała: Japończyki w takich systuacjach zawsze wrzucają 2, 3 i 4 dno, Amerykanie chowają się po kontach, a Szwedzi przedstawili temat w prosty (broń boże, nie prostacki!!!) i dosadny sposób. 

 

W ogóle Brothers, to idealne proporcje w każdym aspekcie. Historia doskonale współgra z gameplayem, widać, że każdy element został dokładnie przemyślany. Fantanstyczny design w połączeniu z cell shadingową grafiką wielokrotnie wywoływał u mnie szeroki uśmiech.

Fakt, że całość można spokojnie przejść przy jednym posiedzeniu (pewnie wtedy wrażenia się intensyfikują), w ogóle nie ma znaczenia. TLOU ma świetną historię? Ha, ha, ha.... Ha!

 

Stopiniowanie zachwytu wynikającego z obcowania z tym tytułem:

1.Hmm..

2 HE?

3. ŁAŁ!

4. Ooooo!

5. Dam ju dżon, dam ju!

 

GOTY.

Odnośnik do komentarza

The Wolf Among Us : tuż po nowym epizodzie WD, więc schemat "serialowych" produkcji Telltale odczuwalny jeszcze mocniej (a zabieram się jeszcze za zaległe Back to The Future Game). Znając jeden epizod jakiejś gry tego studia, zna się już w sumie wszystkie (mówię o samej strukturze gry). Niby point and click, ale używania czegokolwiek na czymkolwiek tu prawie nie ma, zagadek zresztą też, w Wolfie mamy całkiem sporo QTE, jakieś tam wybory i kilka dialogów. Oczywiście gra stoi (znowu, jak w WD) klimatem, scenariuszem, bohaterami i oczywiście cliffhangerem. Bigby to kozacka postać, reszta też fajnie skonstruowana, komiksu nie znam, więc cała idea baśniowych postaci w naszym świecie bardzo mi się podoba. Chętnie sprawdzę następny epizody, choć wolałbym, żeby było w nich trochę więcej interakcji, bo ogólnie mamy tyle narzekania przez graczy na dzisiejsze standardy, samograje itd., a największy samograj 2012, czyli WD podostawał w chooj nagród i wyróżnień, tudzież propsów wśród użytkowników tego forum. Samograj Heavy Rain słabo, samograj WD spoko, bo historia i postacie !

 

Jak już wspomniałem, ukończyłem też naświeższy epizod Walking Dead, no ale nie mam tu dużo do dodania : więcej tego samego, tyle, że teraz

jako Clementine, w większości samotnie. Zresztą dziewczyna jest skrajnie samodzielna i odważna, nawet jak na komiksowe realia, w ogóle w tym odcinku mamy sporo naciąganych/dziwnych wydarzeń, ze wspomnę o rozpoczynającym historyjkę zostawieniu pr zez nią gnata na umywalce

. Fani i tak sprawdzą, choćby mieli dać 200 zł za 5 godzin "gry".

Odnośnik do komentarza

Dead Rising 2 OTR - wielki fan serii ze mnie to jak nadarzyła się okazja zakupiłem spinoffa "drugiej" części i niestety, niby jest dobrze, ale gra rozczarowuje wykonaniem. Pominę tragiczny setting i kasyno jako główną lokację bo uważam ją za bardzo nietrafiony pomysł, ale wykonanie samej gry pozostawia wiele do życzenia - gra chodzi w 20-25 klatkach (a w DR 60 i rzadko kiedy się dławiło), do tego paskudna grafika. Całe szczęście, że gameplay jak zwykle robi i chce się grać i ratować kolejnych ocalałych. Nowa lokacja średnia natomiast nowi psychole dają radę (brat adama ftw!), do tego trochę więcej roboty i postać franka. Za 20zł warto było brać i ponownie wrócić do Fortune City, ale DR2 prezentował się, wydaje mi się, że lepiej w kwestiach technicznych. DR1 chyba nic nie pobije, szkoda że nie dane mi będzie sprawdzić "trzeciej" części, bopatrząc na gameplay'e wykrywam tendencje zwyżkową i wydaje się, że mocno daje radę. No nic, czekam na DR4.

Odnośnik do komentarza

Killzone Shadow Fall

Wlasnie po raz pierwszy ukonczylem kampanie na normalu. Przed graniem nie nastawialem sie na gre wszechczasow wiec nie moge tez powiedziec zebym sie na SH zawiodl. Graficznie gra wypala oczy. Momentami po galach daja strasznie rozblyski, latarnie, latarki, wszystko co tylko moze sie swiecic - swieci sie (mam wrazenie, ze gdyby tworcy mogli bonusowo poupychac po scianach pochodnie dla dodatkowego oswietlenia zrobiliby to bez wachania). Grajac zdecydowanie czulem, ze poziom do dzialania jest wiekszy niz w duzo gorszej moim zdaniem 3ce. Owl poczatkowo mnie nie zachwycil, staralem sie go nie uzywac, ale po paru misjach okazal sie bardzo przydatny i dawal rade jako dodatkowe urozmaicenie rozgrywki. Fabularnie jestem zadowolony - nie bede nikomu zdradzal co i jak ale zakonczenie dalo rade. Ciesze sie, ze nie zrobiono historii z ramboidem co bierze wszystko na klate. Nawet grajac na normalu mialem momenty, ktore musialem powtarzac po kilka razy. Multi wciagnelo mnie na tyle, ze przechodzac kampanie juz nabilem 15h. Jeszcze dzisiaj zabiore sie za kampanie na wyzszym poziomie i pewnie spedze jeszcze wieeele godzin w multi, gdzie bardzo do gustu przypadla mi gra jako Support.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...