Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Brothers Tale of Two Sons

 

Wczoraj też ukończyłem. Nie będę się rozpisywał , bo podpisuję się pod wszystkim co napisał kruk. Dodam tylko, że od czasów Ico nie czułem czegoś takiego. Piękna gra, piękne trzy ha.

 

Ocena 9/10 a jako indyk to 11/10. Dla mnie zdecydowanie najlepsza cyfrowa gra generacji.

Gość DonSterydo
Opublikowano

Rising - będąc wielkim entuzjastą Bayonetty zacząłem bliżej interesować się najnowszą siekanką autorstwa Platinum Games, szczególnie po tym jak ich poprzednia gra, Vanquish, nie do końca przypadła mi do gustu i ciekaw byłem czy "wiedźma" była tylko jednorazowym przebłyskiem geniuszu. Dla mnie schemat Bayonetty został skopiowany w 100%, a mianowicie nie dająca się zdzierżyć papka fabularna + genialny gameplay :) Po godzinie gry wszystkie dialogi i cut scenki przewijałem bo ich bezsens przyprawiał o ból głowy, tym bardziej, że były tragicznie nudne i wytrącały z gry, a silącego się na chrypę, która momentami brzmiała wręcz komicznie, głosu Raidena lepiej słuchać jak najmniej.

 

Odsuwając tę degrengoladę na bok dostajemy naprawdę świetnego slashera, który wraz z przywołaną wcześniej Bayonettą oraz Ninja Gaiden 2 definiują moim zdaniem ten gatunek na konsolach już przeszłej generacji. Gra jest dość wymagająca motorycznie, niektóre potyczki potrafią przyprawić o ból głowy (w szczególności ostatnie stracie, które jeszcze muszę ukończyć :P), ćwiczy naszą koordynację wzrokowo ruchową, a nawet momentami zmusza do myślenia, by opracować najlepszą strategię na konkretny rodzaj przeciwnika. Do minusów mogę zaliczyć fakt, że nie należy do długich gier (nie ma startu do Ninja Gaiden 2) i weterani gatunku raczej szybko przez nią przelecą (mi trochę zajęło, ale nie mam wprawy w tego typu produkcjach). Kamera potrafi też nie nadążyć za akcją, ale to już chyba wspólny mianownik dobrych slasherów, gdzie wszystko dzieje się bardzo szybko.

 

Polecam, ale pod warunkiem, że będziecie przewijać dialogi i przerywniki filmowe ;)

Gość _Be_
Opublikowano

Polecam, ale pod warunkiem, że będziecie przewijać dialogi i przerywniki filmowe ;)

 

lol wcale nie, lubisz chociaż trochę uniwersum mgsa?

Opublikowano

"Historia" Raidena jest bardzo ciekawa w Rising jezeli wezmiemy pod uwage jego meta-znaczenie w swiecie MGS jako reprezentanta "gracza". W MGR zaczynamy na "misji" uratowania prezydenta, ktora dosc szybko przeradza sie zemste i chec rozpierduchy. Graczy tak na serio (jezeli mowimy o slasherach) nie obchodzi bycie bohaterem co sianie rozpierduchy i mordowanie co jest wyrazone tym jak satysfakcjonujace jest efektowne rozpieprzanie przeciwnikow na kawaleczki.

Opublikowano

Donkey Kong Country: Tropical Freez

 

p.s. chyba DK zdetronizował Knacka jako "najlepszą platformówkę od lat" :):) :)

 

Chyba ? 

Przeciez Knack to zwykly gniot, a Donkey Kong Country to najlepszy przedstawiciel swojego gatunku.

Opublikowano

 

Donkey Kong Country: Tropical Freez

 

p.s. chyba DK zdetronizował Knacka jako "najlepszą platformówkę od lat" :):) :)

 

Chyba ? 

Przeciez Knack to zwykly gniot, a Donkey Kong Country to najlepszy przedstawiciel swojego gatunku.

 

 

To mega ironia, widzę, że nie śledziłeś uważnie tematu o Knacku tam jakiś ziomek tak pisał, że najlepsza platformówka od lat, a niektórzy mu przyklaskiwali;)

 

Dla mnie Knack to w ogóle nie platformówka. tylko kolorowy, prostacki slasher. Bo skakania więcej mamy już nawet w takiej Castlevani a nikt jej platformówką nie nazywa.

Opublikowano (edytowane)

Kojarze, ale chyba nikt wprost nie stwierdzil, ze Knack to najlepszy platformer, komus sie spodobal i napisal chyba, ze to najlepszy w jaki ostatnio gral czy jakos tak.

Edytowane przez saptis
Opublikowano

Kojarze, ale chyba nikt wprost nie stwierdzil, ze Knack to najlepszy platformer, komus sie spodobal i napisal chyba, ze to najlepszy w jaki ostatnio gral czy jakos tak.

 

Napisał, że najlepszy w jaki grał od lat, czyli chyba nie grał w żaden inny. Dobra kończmy tego off topa, a ty już skończyłeś ?

Opublikowano

Rayman Origins

 

Po dłuższej przerwie w końcu udało się przejść do końca.

 

Grafika

 

Wspaniała! Nie każdemu może podejść ten kolorowy kreskówkowy styl, ale dla mnie, osoby, która wychowywała się między innymi na Raymanie to był powrót do dzieciństwa :) Bardzo mocne, intensywne barwy, odjechany design i doskonałe pomysły na kolejne poziomy. Z większości lokacji możnaby sklecić świetny artbook (zresztą w którejś wersji gry, go dostajemy) i ogólnie zachwycałam się co chwila. 

 

Muzyka

 

Drugi element gry nad którym się rozpływałam. Po pierwsze jest bardzo charakterystyczna. Wystarczy żebym usłyszałam kilka pierwszych sekund i już wiem, że utwór jest z Raymana. Ścieżka dźwiękowa jest dopasowana do każdego etapu gry, jest pełna życia. Tak naprawdę w przypadku R:O to już nie jest tło muzyczne, to jest pełnoprawna część gry. Miód, polecam ściągnąć sobie i wrzucić na odtwarzacz.

 

Rozgrywka

 

Kwintesencja platformówek. Głownie elementy zręcznościowe, czyli biegamy, skaczemy, latamy na wielkich moskitach ;) . Gra bywa frustrująca, ale sorry, jeżeli powtarzałam jeden poziom przez 40 minut i nie rzuciłam tytułu w cholerę, żeby gnił w kącie to o czymś to świadczy (możliwe, że o moich dwóch lewych rękach :P ). Sterowanie suma sumarum nie jest skomplikowane. Mamy skakanie, sprint, uderzenia i kopniaki, czyli właściwie podstawy. Nie znajdziemy w Raymanie skomplikowanych combosów. To, że trzeba to wszystko dobrze skoordynować w tempie ekspresowym to już inna sprawa.

 

Fabuła

 

Że co przepraszam? Chociaż sądząc po filmikach jednak jakaś jest. Ja najlepiej zapamiętałam cycaste wróżki i wybuch "Gwiazdy Śmierci".

 

Kooperacja

 

Jedna z najlepszych gier kooperacyjnych ever. Oczywiście moim zdaniem. I co ciekawe nie wiem czemu, bo nic nowego ta gra do historii koopów nie wnosi. Możemy sobie wybrać postać z całej gamy ludków, możemy wspomóc naszych współgraczy ratując ich od smierci i ogólnie ścigać się o to kto zbierze więcej punktów. Standard, ale tyle śmiechu ile miałam ze znajomymi przy Raymanie  nie miałam już dawno przy żadnym koopie. Ta gra wzbudza w graczach instynkty 6latków i w czasie loadingów wszyscy się tłuką :P . A i w koopie jest o wiele mniej frustrująco, bo koniec końców ktoś zawsze pobiegnie dalej i ożywi resztę, która nie dała rady.

 

Nie wiem co więcej dopisać, może tylko to, że jak patrzę na niektóre pomysły w Raymanie to się czasem zastanawiam, co oni tam piją w tym Ubisofcie. 9/10

  • Plusik 4
Opublikowano

Świetna gra, ale rzeczywiście niekiedy frustrująca, również dałbym jej 9. Troszeczkę nierówna grywalnościowo, bo np zdecydowanie wolałem każdy inny świat niż ten z robotami. No i poszczególne rundy sprawiały mi dużo trudności i musiałem przechodzić je wiele razy. Ale jak już się przeszło to satysfakcja nieziemska. To co dla mnie najważniejsze, że wreszcie pojawiła się prawdziwa plarformówka na konsoli innej niż wii. Bardzo udany tytuł, jednak zdecydowanie nie dla najmłodszych, bo po prostu sobie mogą nie poradzić, Tytuł, okładka, grafika mogą sugerować, że właśnie dla nich jest gra przeznaczona.

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Ryse Son of Rome - kiedy pierwszy raz zrobiłem egzekucję i pomimo nie wciskania przycisków ona i tak przeszła to pomyślałem "a jednak samograj". Jednak potem nie było tak źle, a na Legendary gra wymaga trochę wprawy. Niestety jednak, 3 przyciski z czego jeden służący do uniku to za mało by nie znużyć się walką. Po 10 minutach poznałeś już wszystkie tajniki machania mieczykiem i nic się potem nie zmienia (no może poza focus mode). XP wykorzystuje się na odblokowanie nowych egzekucji i zwiększenie życia. Repertuar ataków się nie zmienia. O dziwo jak na grę Cryteka jest całkiem porządna fabuła i postacie. Szczególnie gra aktorska jest świetna, mimika twarzy + ta grafika to małe mistrzostwo. Gra trwa około 6 godzin, jednak i tak trzeba rozłożyć to granie na parę wieczorów, bo więcej niż 2 akty ciężko grać - jest zbyt nudno. Gra mi mocno przypomina Star Wars The Force Unleashed, w tym sensie że pomimo że gra jakaś zła nie jest to widać na każdym kroku zmarnowany potencjał, gdyby odpowiadał za to inny developer to Ryse byłby znacznie lepszy. Czekam na kontynuację w średniowieczu z rozbudowaną walką i gameplayem (w Son of Rome poza machaniem mieczykiem nie robisz nic innego), tymczasem Son of Rome mogę polecić jedynie fanom rzymskich klimatów i zalecam wypożyczyć grę (jak ja od kubsona, dzięks) albo kupić za około 50zł.

 

6+/10

Edytowane przez MaZZeo
Opublikowano

Project Rub

 

Az dziwne, ze to minelo juz 10 lat od premiery tej gry, jednego z tytulow startowych na poczciwego juz DSa... jest to zwykly zbior minigierek, dosc prostych, jednak fabula tej gry (tak, jest!) jest tak mocno zakrecona ze az chce sie grac w kolejne minigierki. Jako ze to to tytul startowy, ma sie nijak do pozniejszych dziel na konsolke nintendo, jednak to calkiem przyjemny szpil do ukonczenia w jeden wieczor. Nie polecilbym nikomu jako jakis potrzebny zakup, ale przy okazji zawsze mozna zagrac. Graficznie bardzo ubogo, dzwiek... nie kazdemu sie musi podobac, mi sie niektore melodyjki podobaly. Plus za zakrecona otoczke i za semi erotyczne fragmenty :P i pamietajcie: RUB IS LOVE!

 

6/10

Opublikowano

Infamous 2 - Sceptycznie byłem nastawiony do tej produkcji czytając opinie w sieci że jest dużo gorsza od części pierwszej.Gra dość dobra ale poruszanie postaci tragiczne , nie raz blokowałem się o słupki czy też nie byłem w stanie czegoś obejść.Skakanie liga niżej niż seria assasin creed gdzie jest to bardzo przyjemne.Technicznie gra też daje radę ale nic więcej (pewnie wina to tego że ogrywam to dopiero w 2014 roku).Ogólnie polecam bo gra chodzi za śmieszne pieniądze a jak lubi się gry o bohaterach to nawet must have .

Mocne 7/10

  • Minusik 1
Gość ragus
Opublikowano

South Park: Kijek Prawdy

 

Trolle je.bane przekładały premierę tyle razy, ze zwątpiłem, czy kiedykolwiek w to zagram. A tu proszę, jednak wydali. Gra przerosła moje oczekiwania, jest z każdej strony tak dopieszczona, że aż trudno im nie wybaczyć tych ciągle przekładanych terminów. Jeżeli kiedykolwiek powstałaby encyklopedia terminów okołogrowych, to pod hasłem "idealny przykład jak robić grę na licencji" widniałoby South Park: Kijek Prawdy. Przez 12 godzin nie było ani jednej dłużyzny, żadnych pustych lokacji, no nic. Wszystko zwarte, przemyślane i bardzo śmieszne oraz w 100% oddające klimat tego gów.na. Kocham gry, które trzymają cały czas równy poziom i taki właśnie jest Kijek Prawdy.

 

Grafika? No cóż, gra wygląda tak samo chu.jowo jak serial, więc ode mnie 10/10. Genialnie odwzorowana prowizoryczna animacja, samo miasto nieźle im wyszło, wszystko jest kolorowe, wyraziste, no South Park po prostu. Oprawa dźwiękowa również stoi na wysokim poziomie, a całe show kradną melodie śpiewane przez bohaterów.

 

Gameplayowo, mamy do czynienia z RPG'iem w stylu Paper Mario. Bardzo lubię taki system, który wymaga od gracza trochę refleksu. Dodatkowo jest sporo możliwości kombinowania z ekwipunkiem, zdolnościami, czarami, kompaniami itd., więc nie ma mowy o znużeniu systemem. Gdzieś tak od połowy zaczyna sypać się balans i gracz staję się aż za mocny, ale nie oczekiwałem od tej gry wysokiego poziomu trudności, więc mi to zwisa i powiewa. Co jakiś czas jest to przeplatane zagadkami w stylu point n' click czy minigierkami.

 

Opowiedziana historia jest ciekawa/głupia/poplątana/prosta - to już trzeba sobie wybrać. Dobrze wpasowuje się w klimat serialu.

 

Grę polecam:

 

a)fanom serialu - nawet nie ma się co zastanawiać

b)osobom nie znającym serialu - bierzcie, pewnie gra zachęci was do oglądania

 

Jak ktoś nie lubi SP, to raczej nie ma tu czego szukać, bo... to jest South Park. Ja lubię, bawiłem się przednio, wystawiam MOCNE W CHU.J 9/10 i piep.rzę was, idę do domu.

 

Dzięki Matt i Trey, że chciało wam się nad tym tyle ślęczeć, bo finalny produkt jest czadowy i nie wiem, czy zagram w coś lepszego w tym roku.

Opublikowano (edytowane)

The Last of Us

 

Po lekkiej zadyszce z Uncharted 3 Naughty Dog wrócili do mistrzowskiej formy. Wyszła im gra kompletna, w której rewelacyjny gameplay idzie w parze z wciągająca historią i wiarygodnymi postaciami. Wszystko doprawione perfekcyjną oprawą audiowizualną. Dla mnie numer 2 tej generacji- tuż za ME2.

 

10/10

 

Brothers: A Tale of Two Sons

 

Skończyłem za jednym posiedzeniem. Tytuł imponujący dopracowaniem i minimalistycznym sposobem opowiadania historii. Klimat i sama rozgrywka godne samego ICO. Wielki plus za brak przestojów i masę fajnych patentów- w ciągu paru godzin gry nie ma miejsca na nudę. Większość pudełkowych gier może tylko oblać się rumieńcem wstydu.

 

 -9/10

 

Tomb Raider

 

Gra wpatrzona maślanymi oczami w Uncharted- niestety mam wrażenie, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało w ustach faceta, że Larze trochę brakuje wdzięku Nathana Drake'a i jego ekipy. Tytuł jak najbardziej solidny, ale fabuła i tempo rozgrywki nieco odstają od najlepszych. Za lepszy balans pomiędzy strzelaniem a zagadkami też bym się nie pogniewał. Może po prostu Lara obrywa rykoszetem przez to, że TLoU za wysoko zawiesiło poprzeczkę wszelkim szeroko pojętym grom akcji.

 

+7/10

Edytowane przez Wielki K
  • Plusik 3
Opublikowano (edytowane)

South Park: Kijek Prawdy

 

Trolle je.bane przekładały premierę tyle razy, ze zwątpiłem, czy kiedykolwiek w to zagram. A tu proszę, jednak wydali. Gra przerosła moje oczekiwania, jest z każdej strony tak dopieszczona, że aż trudno im nie wybaczyć tych ciągle przekładanych terminów. Jeżeli kiedykolwiek powstałaby encyklopedia terminów okołogrowych, to pod hasłem "idealny przykład jak robić grę na licencji" widniałoby South Park: Kijek Prawdy. Przez 12 godzin nie było ani jednej dłużyzny, żadnych pustych lokacji, no nic. Wszystko zwarte, przemyślane i bardzo śmieszne oraz w 100% oddające klimat tego gów.na. Kocham gry, które trzymają cały czas równy poziom i taki właśnie jest Kijek Prawdy.

 

Grafika? No cóż, gra wygląda tak samo chu.jowo jak serial, więc ode mnie 10/10. Genialnie odwzorowana prowizoryczna animacja, samo miasto nieźle im wyszło, wszystko jest kolorowe, wyraziste, no South Park po prostu. Oprawa dźwiękowa również stoi na wysokim poziomie, a całe show kradną melodie śpiewane przez bohaterów.

 

Gameplayowo, mamy do czynienia z RPG'iem w stylu Paper Mario. Bardzo lubię taki system, który wymaga od gracza trochę refleksu. Dodatkowo jest sporo możliwości kombinowania z ekwipunkiem, zdolnościami, czarami, kompaniami itd., więc nie ma mowy o znużeniu systemem. Gdzieś tak od połowy zaczyna sypać się balans i gracz staję się aż za mocny, ale nie oczekiwałem od tej gry wysokiego poziomu trudności, więc mi to zwisa i powiewa. Co jakiś czas jest to przeplatane zagadkami w stylu point n' click czy minigierkami.

 

Opowiedziana historia jest ciekawa/głupia/poplątana/prosta - to już trzeba sobie wybrać. Dobrze wpasowuje się w klimat serialu.

 

Grę polecam:

 

a)fanom serialu - nawet nie ma się co zastanawiać

b)osobom nie znającym serialu - bierzcie, pewnie gra zachęci was do oglądania

 

Jak ktoś nie lubi SP, to raczej nie ma tu czego szukać, bo... to jest South Park. Ja lubię, bawiłem się przednio, wystawiam MOCNE W CHU.J 9/10 i piep.rzę was, idę do domu.

 

Dzięki Matt i Trey, że chciało wam się nad tym tyle ślęczeć, bo finalny produkt jest czadowy i nie wiem, czy zagram w coś lepszego w tym roku.

kuŕwa najlepsza recka SP jaką widziałem. Czasem zastanawiam się, czy nie stworzyć strony i wrzucać tam te teksty, bo widac 100% rzetelności Edytowane przez Grzegorzo
Opublikowano (edytowane)

tomb raider!

 

 

właśnie lecą napisy końcowe, i odrazu pisze, ale moje przemyślenia zbierałem już w trakcie gry, więc będzie to przemyślana opinia a nie zdania rzucone na gorąco

 

po pierwsze gra jest za(pipi)ista!!

 

po drugie jest to najlepszy reset serii w jaki grałem! - wszystko co w starszych tomb raiderach było już lekko kulawe albo archaiczne zostało wywalone albo znacznie poprawione

 

po trzecie.... pierwsze zapowiedzi mówiły o otwartym świecie, a okazało się że to nie prawda, nie dostalismy sandboxa survivalowego o jakim marzyłem - dlatego gre ograłem dopiero teraz w plusie a nie na premiere.... ale jakiż to był błąd!! mimo zawodu że pierwsze doniesienia nie były zbytnio prawdziwe gra była za(pipi)ista! znacznie znacznie lepsza niż się spodziewałem !!

 

 

a teraz konkrety - wiele było tekstów że nowy TR to klon uncharded... i jest w tym troche prawdy, ale jest to klon który pod wieloma względami przewyższa pierwowzór!!

 

serio! w ogólnym rozrachunku TR znacznie bardziej mi się podobał niż uncharted 2 i 3 razem wzięte!

 

teraz polece różnymi aspektami (ale nadal w tonie porównań do uncharted)

 

- grafika - bardzo fajna, a w niektórych miejscach za(pipi)ista!, mimo że jest troche słabsza niż w uncharted to nadal jest świetna, i jest to wybaczalne ponieważ...

 

- świat gry - całkiem spore otwarte tereny, bardzo fajnie to wyszło! znacznie lepiej niż typowe korytaże w uncharted

 

- rozwój i ulepszanie postaci! - świetne rozwiązanie!!! naprawde cudowne! może nie jest jakoś bardzo rozwinięte ale dzięki temu że zbieraliśmy expa i części "sprzętu" żeby ulepszyć postać i bronie to z wielką przyjemnością zwiedzałem te duże lokacje i szukałem wszelkich znajdziek!! (o wieeeele lepiej jest to rozwiązane niż w uncharted! tam zbierało sie skarby które dawały co najwyżej głupie trofeum, a tutaj każda znajdźka dawała nam expa i możliwość rozwoju broni - to bardzo bardzo zachęcało do przeszukiwania lokacji

 

- walka - dla mnie znacznie lepsza niż w uncharted! wrogowie ładnie readowali obrywając kulke, fajnie sie strzelało i fajnie sie zabijało, a zarazem też fajnie było zabijać z ukrycia (w uncharted cała walka mnie wkurzała, wrogowie przyjmowali magazynek z kałacha na morde i szli dalej niewzruszeni)

 

- zwiedzanie świata - dosyć różnorodne, oczywiście było sporo wspinania ale to zupełnie nie przeszkadzało (w uncharted zaraz obok walki wkurzało mnie to ciągłe wymuszone wspinanie "o jejku zamkniete drzwi, powsminam sie na murek i otworze z drugiej strony żeby NPC mógł wejść" - serio to wkurzało, a w TR tego wcale nie odczułem)

 

- czas gry - dobry! albo nawet bardzo dobry, nie wiem ile mi zajeło przejście (jest gdzieś licznik?) ale prawdopodbnie sporo powyżej 15 godzin, do tego przyczyniły się otwarte lokacje oraz chęć ich przeszukania żeby zdobyć expa (więc wszystkie systemy ładnie się zazębiały)

 

- filmowość - tutaj trzeba przyznać że uncharted stoi na podium, nie ma wątpliwości, ale TR też było sporo mocnych momentów i ręce pociły się na padzie (mimo że sporo z nich opierało się na wszechobecnych wybuchach) - więc w filmowości uncharted wygrał (a wszystkie powyższe kategorie przegrał ostro!), ale TR też był naprawde spoko w tym temacie

 

co jeszcze...

no w sumie wszystko w tej grze jest dobre, bardzo dobre, albo wręcz za(pipi)iste!!

serio!

ja lubie się czepiac gier i zawsze znajde coś żeby pomarudzić, ale tutaj wszystko mi się podobało!

 

jedynie na początku troche mnie drażniło że twórcy tak masakrują i katują lare (nikt by tego nie przeżył i nie był w stanie biegać), ale potem się to troche uspokoiło, a zarazem wszystkie inne plusy gry pozwoliły mi przymknać na to oko

 

 

naprawde cudowna gra i za(pipi)iście ją polecam! serio nie widziałem nigdy tak cudownie udanego resetu serii (WSZYSTKO co było głupie w starych TR zostało poprawione lub wywalone!)

 

gra dla mnie mnie wskakuje niezaprzeczalnie do pierwszej piątki najlepszych gier 2013, w dodatku wskakuje na 3 miejsce (zaraz za TLOU i GTA5)

 

 

odemnie badzo mocne 9+/10 i POLECAM! każdy kto ma plusa MUSI w to zagrać, a każdy kto nie ma niech śmiało kupuje pudełko, napewno teraz chodzą w śmiesznej cenie, a za taką gre spokojnie bym zapłacił 200zł na premiere i bym nie żałował (żałuje że dopiero teraz ją ograłem)

 

 

naprawde dawno żadna gra mi się tak nie podobała i nie wywarła tak dobrego wrażenia każdym aspektem (no dobra TLOU i GTA5 też miały podobny efekt, ale one były mesjaszami już na starcie, a do TR podchodziłem lekko sceptycznie a dostałem naprawde świetną gre)

 

 

 

 

 

 

 

 

EDITTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTT

 

muszę skomentować wycinek z powsta powyżej, oczywiście że DS to super gra, ale ten fragment pokazuje jak zmieniły się czasy

z tego co mi wiadomo figaro jest dosyć młodym człowiekiem, i rozpływa się nad DS które rzeczywiście ma dużo gry w grze, i gry która nie wybacza błedów (jak 99% obecnych gier), ale co figaro pisze w pewnym momencie...?
 

 

Przez miesiąc straciłem 60 godzin dla tej gry i nie żałuję ani sekundy

 

 

 

dlaczego odnoszę się do tego zdania?

bo ja gdy kupiłem final fantasy 8 na psx nastukałem w tej grze ponad 90 godzin w tydzień! a przypomne że w tym samym czasie chodziłem do szkoły, to nie były wakacje

to wychodzi około 15 godzin dziennie! i to dopiero do cholery była GRA!!

 

obczajacie to?

 

60h w miesiąc to pikuś (niezależnie od fajności DS), kiedyś gry to były gry, i naprawde się GRAŁO!

 

KURDE

 

EDITTT2

dodam też że przez ponad 4 godziny farmiłem najdłuższego summona w grze- edena którego animacja ataku trwała ponad minute, a ja stoczyłem setki walk przyzywając go przez kilka godzin tylko po to żeby był on "dopasowany" do postaci która go używa i żeby ta postać mogła szybciej go przyzywać (szybciej ładujący się pasek)

 

to były gry!

Edytowane przez Yano
  • Plusik 2
  • Minusik 1
Opublikowano

Uncharted: Złota Otchłań  // PS Vita

 

Kilka słów o tej grze, którą oceniam przez pryzmat gry na konsolę przenośną. Fanem serii nigdy nie byłem, ale grając w tę część na Vitę, zmienia się trochę optyka.

Otóż odpalenie tej gry na Vicie powoduje opad szczeny. Jak to jest zrealizowane, widoki, grafika, bohaterowie, patenty wykorzystujące właściwości Vity - Mistrzostwo Świata.

 

Fabularnie mamy kolejną historyjkę o szukaniu skarbów, zaginionej cywilizacji, przerysowanego bad guya - czyli to typowa fabułka dla tej serii, przesycona sucharami, rzucanymi podczas gry przez Drake'a. Powraca Sully, jest parę nowych postaci.

W grze jest dużo eksploracji i wspinaczki, znacznie mniej strzelania, niż w poprzednich częściach. Fajne są patenty "Vitowe" - fotkowanie widoków, robienie szkiców węglem, utrzymywanie równowagi na pieńkach drzew, przystawianie konsoli do źródła światła, by odczytać niewidoczne litery na pergaminach. Fajna sprawa.

Gra jest długa - ponad 30 chapterów, wypełniona zwiedzaniem świątyń, łażeniem po dżungli, strzelaniem.

 

Dźwięk, muzyka, podłożone głosy - dla mnie nic nie odbiega od wersji z dużych konsol. Wszystko jest zrobione bardzo dobrze.

 

Warto w to zagrać - na PS3 to jest po prostu jedna z gier, tutaj na tym OLED-owym ekranie Vity gra robi duże wrażenie. Must-have dla posiadaczy Vity i oby było więcej takich gier na ten sprzęt.

 

Ode mnie 8,5/10.

Opublikowano (edytowane)

The Walking Dead Ep 2

Jak ta gra słabo działa na PS3 :confused: Do tego ten odcinek był nudny jak flaki z olejem. Nic interesującego się nie wydarzyło w fabule, a w każdym razie nic co by mnie zaciekawiło. Mam nadzieję, że to chwilowy spadek formy i w Ep 3 już się zacznie dziać. Chociaż zapowiedź z tego epka na nic ciekawego nie wskazuje.

W ogóle to jest chyba część, w której było najmniej gry w grze - przynajmniej takie wrażenie sprawiała bo pada trzeba było użyć ze trzy razy. Nie wiem o co chodzi, ale w porównaniu do sezonu pierwszego na razie jest blado. Tam przynajmniej w miarę równe tempo akcji było.

Tu tylko Clem chodzi z domu do domu, ludki się za nią ciągną jak za przywódcą - wychodzi, że słabym pomysłem było robienie z niej głównego bohatera albo scenarzyści już nie mają na to pomysłu. Clem ratuje świat. Pojawia się stary znajomy. I to jest jedyny ciekawy moment. Potem standard, przychodzą zombie i zły, wszyscy mają kłopoty, i cliff hanger, który de facto nim nie jest.

 

Słabo.

... i bez polotu.

Rany, rany pojawiła się postać z 400days... ale nic do fabuły nie wniosła, a to ci zdziwienie.

 

Edytowane przez _mike
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Skończyłem Assassin's Creed : Brotherhood.

Dałem sobie ponad rok przerwy po skończeniu dwójki, żeby w ogóle nabrać ochoty na tak podobną kontynuację, i zapewne nieprędko zacznę Revelations. Powiem tak : mimo, że zmian i nowinek w gameplay'u jest całkiem sporo (fajny system rozwoju bractwa i ich pomocy w grze), to jest to "więcej tego samego", łącznie z bohaterem. Ezio jest w sumie spoko, ale reszta jest raczej bezbarwna, a fabuła, choć ma potencjał, jest prowadzona w dziwny i niezbyt frapujący gracza sposób. Końcówka to już w ogóle przegięcie (poucinane to strasznie), mam na myśli koniec wątku Ezio, bo

właściwe zakończenie z Desmondem nawet mnie zaciekawiło, choć też w dziwny sposób to ucięli, to studio jakoś nie bardzo radzi sobie z narracją.

Wątek ekonomiczny, odnawianie miejscówek itd. nawet wciąga, misje w Romulus Lair i odkrywanie The Truth, przejmowanie wież Borgiów również, momentami nawet bawią bardziej, niż wątek główny.

AC to AC, skakanie i free roaming (chyba najbardziej z dotychczasowych części wkur.wiało mnie sterowanie), klasyczny system walki oparty na kontrach itd. Gameplay ma parę irytujących cech, których nie chce mi się wymieniać, za co też minus. Plusik za muzykę. Całość oceniłbym na takie 7.

Edytowane przez kotlet_schabowy
Opublikowano

Professor Layton and the Lost Future

 

Wlasnie leca napisy koncowe... Ja... Ja nie wiem co napisac...  Wlasnie cierpie jednoczesnie z Profesorem i nie dowierzam w gruncie rzeczy geniuszu i jednoczesnie szalenstwa scenatrzystow tej serii. W pierwszej czesci pojechali ostro po bandzie z zakonczeniem, w dwojce bylo to jeszcze bardziej naciagane, ale to co teraz zrobili... te zwroty akcji, te postacie, TO ZAKONCZENIE. Wow... Gameplayowo to stary dobry Layton z paroma udoskonaleniami, nie ma za bardzo o czym opowiadac, nadal masa dobrych zagadek miedzy swietna fabula sprawialy, ze nie chcialo sie odchodzic od DSa, sam osobiscie gralem praktycznie non stop od... 18? Praktycznie ponad polowe gry przeszedlem przy jednym posiedzeniu.  Bardzo dobra muzyka (po raz kolejny, ZAKONCZENIE, swietna melodia idealnie pasujaca do sytuacji), graficznie to staly poziom, sliczne recznie rysowane tla z czasem dziwnie narysowanymi postaciami. Na plus znacznie wieksza ilosc mowionych dialogow i wstawek anime. Polecam kazdemu, zwlaszcza fanowi serii. Teraz musze kupic czwarta czesc...

 

9/10

 

PS ostatnia scena po napisach srednia (wlasnie sie skonczyly)

Opublikowano

Brothers: A Tale of Two Sons - Krótka gierka, którą można łyknąć w jedno popołudnie. Ale klimatem kładzie niejeden pełnoprawny, pudełkowy tytuł. Śmiem nawet stwierdzić, że to typ gier dla których warto mieć plusa. Historia z pozoru banalna (znalezienie lekarstwa dla chorego ojca) szybko jednak przeradza się w opowieść o braterstwie, odwadze i przygodzie. Spokojne z początku przechadzanie się po wsi pozwala poznać bliżej owych braci, ich charakterystykę i osobowość.

 

Gameplay już od początku jest interesujący gdyż dostajemy pod kontrolę od razu dwójkę dzieciaków. Z początku sterowanie dwiema postaciami wydaje się lekko irytujące i chaotyczne jednak rozgrywka jest na tyle spokojna, że dość łatwo jest zapanować nad braćmi. Łatwo jest też określić przydatność każdego z braci. Starszy jest silniejszy, łatwiej radzi sobie z ciężkimi przedmiotami, dźwigniami oraz potrafi pływać zaś młodszy potrafi przecisnąć się przez kraty. Jednak tylko współpraca pozwala na pokonanie większości przeszkadzajek podczas podróży.

A tych jest sporo i są ciekawie zrealizowane. Od prostych obsług dźwigni poprzez odwracanie uwagi przeciwników i pakowania ich w pułapki aż po udawanie starożytnych bóstw i śnieżnych posągów. A z czasem będziemy zmuszani odciąć czyjąś kończynę toporem czy cisnąć headshoot'a z kuszy.

 

Lokacje są bardzo ładnie zaprojektowane: od spokojnych i sielskich wsi przez mroczne lasy, kopalnie troli aż po szczyty górskie, zamczyska i śnieżne krainy. 

 

Całość kładzie duży nacisk na współpracę braci. Czemu więc brak jest co-op'a, zapytacie? Ano żeby lepiej zżyć się z rodzeństwem. Po co? Cóż ma to sporo wspólnego z końcówką, którą szczerze polecam obadać samemu.

 

Ja jestem zachwycony grą i z chęcią zapoznałbym się z dalszymi losami magicznej krainy. Oby więcej tego typu produkcji.

Trudno jest wystawić ocenę za krótką grę indie więc napiszę tylko, że warto stracić popołudnie na tę przygodę. 

 

 

PS. cOr nie pier*ol, że ci się na wymioty zbiera tylko ograj tytuł do końca bo to zacna historia jest.

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Beyond Good and Evil HD

 

W oczekiwaniu na sequel, który jest Ubisoftowym Last Guardianem, postanowiłem odświeżyć sobie ten niedoceniony szpil, bo dawno temu jak grałem na PC, to gra była zgliczowana i nie dało sie jej przejść, a patch naprawiający nie działał z polską wersją, którą miałem <pc master race>

 

W każdym razie gra, gra w ogóle się nie zestrzała i nadal sprawia mega fun.  Nie jest długa jak na tamte czasy, bo 10h na zrobienie wszystkiego to nie jest rewelacyjny wynik nawet dzisiaj, ale co to za 10 godzin było! Ani przez pół sekundy się nie nudziłem, gdyż gra jest bardzo... skondensowana, nie mam tutaj fillerów, kopiuj wklej i inne góvna, które sztucznie wydłuża grę. 10 godzin, owszem, ale jest to bardzo syte 10 godzin.

 

Gra można powiedzieć, że jest filmowa, i nie, nie dlatego, że samograj i że skrypty i wybuchy. Różne ujęcia kamer i bardzo częste wstawki dialogowe czy scenki powodują, że przez tę grę płynie się jak przez film. Ciągle jest coś innego, jakoś inaczej, tak jak mówiłem, bardzo skondensowanie. A fakt, że gra w sumie jest miszmaszem gatunków tylko pomaga. Półotwarty świat, który służy jako HUB do bardziej liniowych lokacji. I muszę tutaj twórcom pogratulować, bo pomimo tego, że gra jest skromna w lokacje, to udało się stworzyć iluzję żyjącego świata. Na dobrą sprawę, opróc misji głównych mamy do odwiedzania tylko naszą latarnię, warsztat rasta-nosororżców i miasto, które można oblecieć w 60 sekund i zobaczyć wszystko. No i bar. Ale wszystko jest tak sprytnie rozegrana, że naprawdę można poczuć, że te ten świat żyje. Mieszkańców jest z 10 na krzyż, ale z każdym można pogadać i po każdej misji dialogi się zmieniają. Widać jak po postępie fabuł wychodzą na ulicę z transparentami, wychodzą 3 rodzaje newsletterów, które komentują różne wydarzenia wynikające z naszych poczynań. Na zewnątrz widać latające statki cywili, które można zestrzelić jak się chce itd itd. Detale, dosłownie malutkie detale, które potrafią ożywić taki mały świat, w którym na pierwszy rzut oka nie ma prawie nic.

 

Gameplay jak mówiłem, to taka mieszanka tego i owego. Raz pływamy poduszkowcem, raz walczymy, raz robimy zdjęcia, jest sporo skradania się(ten element jest chyba najczęstszy, więc można by tę grę uznać nawet za skradankę) Ciągle coś się dzieje, ciągle coś inaczej robimy, różne patenty, proste, ale zróżnicowane. No jest po prostu filmowo, ale w dobrym tego słowa znaczeniu - płynie się przez tę grę jak przez film, level desing jest rewelacyjny i nie da się tutaj nudzić. I momentami zajeżdża Raymanem 2, czyli jedną z najlepszych platformówek w historii.

 

Pozycja obowiązkowa dla każdego szanującego się gracza. Jak grałem to w pewnym momencie odłożyłem pada na obok i uświadomiłem sobie jak gejming chuyowy się stał, ciągle tylko gry dla januszów, wojny, szczelanie, szarobure kolory, mrok, holiłód, pegi 18, a jak już schodzimy na bardziej fantastyczne klimaty to koniecznie smoki, orki, trolle, elfy, chvje, muje, dzikie węże, najlepiej w wydaniu mrocznym i dojrzałym(nie to, że mam coś przeciwko, no ale ile można wałkować to samo, kiedy możliwości są tak wielkie?). Beyond fajnie wykreował swój świat, który nie sili na konieczne trafienie do dojrzałego odbiorcy, nie jest skomplikowany, ale urzeka. Gra jest kolorowa, mega przyjemna, ma prostą, lecz ciekawą fabułę, której głównym motywem jest propaganda. Czemu nikt nie chce tworzyć czegoś takiego? Czemu nikt nie chce tego kupować? Chcę więcej takich gier! I przysięgam, jak Ubisyf zrobi przerobi sequel na sinematik ekspirjens +18 i to ich zapjerdole chyba. Wierzę w Ancela, który nie da się tym pachołkom i zrobi grę w duchu jedynki. A ja wystawiam piekne 9+/10, bo beyond to jest dokładnie to, czego brakuje mi w dzisiejszych czasach w grach.

Coś pomiędzy nieco infantylnymi(kocham je, no nie oszukujmy się) gierkami jak rayman, mario czy LBP a "dojrzałymi" tytułami + 18, które tworzą dzisiaj 95% gier AAA. 

A no i oczywiście nie może zabraknąć w tym poście tego fenomenalnego kawałka. Klimat miażdży.

Edytowane przez Dahaka
  • Plusik 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...