Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Na very hardzie trybu podsłuchiwania nie można nawet włączyć - dlatego powrót z very harda na hard przypomina mi sielankę. Na normalu nawet nigdy nie grałem, ale pewnie bym przeszedł trzymając pada jedną ręką.

Edytowane przez Lukas_AT
Opublikowano

Wolfenstein: The New Order

 

Pierwszy calak na Xone (bo też nie trzeba się na niego szczególnie namęczyć). Bardzo dobra gra, wręcz moim zdaniem najlepszy singiel w FPS'ach bez otwartego świata w ostatnich latach. Ciekawa fabuła (no i bardzo ciekawe realia), grafika godna nowej generacji i odpowiednia długość już by wystarczyły. Do tego mamy jednak wyjątkowo fajny voice acting - każdy mówi w swoim języku, w tym po polsku, odpowiednio dobrany najwyższy poziom trudności zmuszający do nierobienia głupot, ale też niefrustrujący, a ponadto fajne znajdźki (listy pisane odręcznie lub na maszynie, unikatowe przedmioty; wiadomo co się przeoczyło, więc można zbierać sobie ot tak i dokończyć szybko po przejściu wątku głównego). Naprawdę, ciężko mi wskazać w tej grze jakieś wady, jeśli wie się od początku, że nie będzie grania na 50 godzin ani multi. Solidna pozycja na next geny, zdecydowanie warto zagrać.

 

Miejscami miałem też skojarzenia z Falloutem, z wiadomych chyba względów. Jeśli czwórka miałaby tak wyglądać i działać, to nie mam nic przeciwko.

Opublikowano

Call of Duty Modern Warfare

 

Zacząłem grać, CoD mi podpowiedział, żebym grał na hardzie, to grałem. Było trudno, ginąłem często. Czy fun był? Jasne. Czy to zwykłe pif paf z toną skryptów? Oczywiście. Grało się dobrze? Średnio, bo to zwykły pif paf. Czy nadal nie rozumiem, dlaczego ludzie się tak jarą tym średniakiem? Tak. Ocena końcowa?

 

7/10

Opublikowano

Zagrałeś kilka lat za późno, żeby wystawić właściwą ocenę. Przykładowo kiedyś spore wrażenie robiła w tej grze grafika, bo było to pierwsze CoD nowego typu, które jest od tamtego czasu kopiowane co roku. No i to świetne multi.

Opublikowano

CoD4 na dzien premiery GOTY - to bylo cos nowego i swiezego i mialo super grafe, podobna sprawa z Uncharted2 ktore bylo super topowe w dniu premiery

 

jak sie jednak obie te gry ogrywa po latach to sie duzo z ich odbioru trafi bo po cod4 i u2 zaczal sie wysyp korytarzykowych gier z cinematic experience i juz gracze nimi po prostu zygaja

Opublikowano (edytowane)

A co w tej misji było takiego niesamowitego? Bo ja nic szczególnego w niej nie widziałem, oprócz w sumie dużej dawki emocji :P

Wyobraź sobie, że max co miałes efektownego w fpsach to wybuch ściany przez który wbija swat czy inne scierwo a w momencie premiery MW wszystko zostało wywrocone do góry nogami bo nikt wcześniej nie zaprezentował gameplayu tak oskryptowanego a zarazem immersywnego (czołganie się z heli po wybuchu bomby!) masa filmowej akcji, fabryka zaje.bistosci na nowych konsolach i do tego multi, które ustanowiło nowe standardy na konsolach te 7 lat temu to robiło na maxa. Teraz to meh i każdy cod to tylko kupony od 4 i przypał w to grać w ogóle, ale jako 17 latek zostałem rozje.bany wtedy przez MW do spółki z girsami i bioszkiem. Edytowane przez _Be_
Opublikowano

To ja też potwierdzę, Bluber dobrze napisał czym był COD4 gdy wyszedł i dlaczego zasługuje na naszą pamięć. Trzeba grać w dobre gierki gdy wychodzą, a nie czekać na nie wiadomo co :sorcerer: 

Opublikowano

Po 50 godzinach grania w końcu skończyłem OKAMI, trochę długo zeszło bo od początku lipca ale ta gra była warta spędzenia z nią każdej minuty, fantastyczna przygoda która jakoś mnie ominęła na ps2 ale na szczęście nadrobiłem to teraz po części dzięki bluberowi (pozdrawiam serdecznie tego użytkownika) trochę mi smutno że już skończyłem bo nowa część nie wyjdzie pewnie nigdy :< Ogólnie po ostatnich grach jakie ukończyłem (bf4 xD) okami niczym mesjasz ocalił mnie od chuyowych gier. #polecam

  • Plusik 9
Opublikowano

The Legend of Zelda: o gierce zostało już wszytsko napisane więc nie będe się rozpisywał. podobało mi się pomimo jej wieku i archaiczności. grafika to wiadomo, wczesny NES, muzyka to 5 utworów(każdy jest chyba kultowy). nie przzeszkodziło mi to uratować Hyrule. gra jest dosyć trudna a szczególnie te squrwysyny Wizzrobe'y. mometami nie wiadomo gdzie iść, więc czasem pomagałem sobie mapką. mam jednak wrażenie że gra ogólnie nie zestarzała się najlepiej. ogólnie nie żałuje, jednak na bank nie będe wracał.

7/10

  • Plusik 2
Opublikowano

Tomb Raider Definityw Edyszyn. Piękne, nie zdążyłem zaliczyć na PS3 to skończyłem na XO. Piękne i dopracowane graficznie. Można przystanąć niemal w każdej lokacji i podziwiać świat. Czekam zatem na drugą część, oby bez multi - bo ten tryb ssie i to ostro. 

Opublikowano

The Walking Dead Season 1 - długo czekałem na to by zagrać w tą grę, początkowo odrzucił mnie komiksowy styl graficzny, ale ostatecznie po dyskusji nt. "TWD lepsze od TLOU" postanowiłem sprawdzić czy faktycznie okrzyknięty swego czasu grą roku tytuł, jest w stanie stawać w szranki z rekordzistą od Naughty Dog. Miałem w pamięci także huczne opinie jakoby gra była lepsza od Heavy Rain.

I już na wstępie muszę dodać, że oba te porównania są dla TWD bardzo krzywdzące. Z TLOU bowiem produkcja Telltale nie ma co nawet konkurować, bo jest od tego majstersztyku o klasę niżej (jak większość topowych gier zresztą). Co do Heavy Rain, tutaj różnice są w typie produkcji, story flow i podejściu do gracza. Choć muszę jednak szalę nieco przechylić na stronę gry Cage'a, ale o tym za chwilę. Przede wszystkim oprawa to nie jedyne co gra odziedzicza z komiksów. Również sposób prowadzenia akcji, można powiedzieć dość "skokowy" przywodzi mi na myśl komiksowe rozwiązanie. Dużo rzeczy dzieje się nagle, jest ich spora kondensacja, i wywołują różne emocje. Przede wszystkim atmosfera powagi i zagrożenia, miesza się z groteską i przerysowaniem. Wobec tego czasami trudno się nastroić, bo raz mamy ckliwe wyznanie, a za moment ktoś komuś musi odciąć nogę w sposób iście "slasherowy" (tj. nieporadnie, krwawo i koniecznie z lekcją anatomii dla widza). Przerysowania dotyczą zaś poruszanych tematów i wątków, z czego wiele z nich zalatuje sztampą lub tendencyjnością. I bynajmniej nie mówię, że to źle. To trochę taki popcorner dla inteligentnych, czyli taka konwencja i styl. Można się w tym odnaleźć, i można nawet polubić (ja dla przykładu dzięki temu sięgam właśnie po The Wolf Among Us, który też jest na podstawie komiksu). Heavy Rain dla pórównania starał się być bardziej filmowy, i tak był reżyserowany. Historię owszem, miał można powiedzieć głupio-hollywoodzką, ale przecież to też jest pewna konwencja. Mimo wszystko Heavy Rain z tego powodu, musiał zostać i został zrobiony z rozmachem - filmowa muzyka, montaż i wydarzenia były niczym wyjęte z dużego ekranu. To jaka była ich jakość, to sprawa dyskusyjna.

Gameplayowo TWD wypada tak sobie, tj. miota się między przygodówką, a czymś w rodzaju game graphic novel. Niestety, gra ma dość ograniczoną pule możliwych akcji, zwykle to mashowanie przycisku, lub wciskanie R1 czy X by strzelić (czasami trzeba najechać kursorem). W Heavy Rain można się śmiać ze sposobu mycia zębów czy otwierania drzwi, ale jakbyście przez kilka godzin wszystko robili jednym czy dwoma sposobami, to byście zatęsknili za czymś mniej rutynowym. Kwintensencją są oczywiście wybory, o których szumnie pisze developer przed każdym epizodem, i skrzętnie każdy odnotowuje odpowiednim komunikatem. Problem jest w tym, że ten zabieg to dość chytrze stworzony świat iluzji. Jest wiele wyborów, które przy drugim przechodzeniu kończą się tak samo, lub okazuje się nie miały większego znaczenia, bo np. postać epizod później ginie. To też pewna cecha TWD, czyli spora rotacja postaci. Z jednej strony fajnie poznawać nowe osoby, z drugiej czasami trudno się zżyć z kimkolwiek poza bohaterem i jej podopieczną (celowy zabieg?).

Gra też ostatecznie kończy się

bardzo podobnie

, gdy Heavy Rain faktycznie miał

sporo zakończeń, od szczęśliwych po wyjątkowo przygnębiające. Wszystko zależało od gracza i nigdy nie był pewien, jak wybór zmieni wszystko. W TWD jest iluzja tego.

 

Poza tym szkoda, że muzyka choć wątek nawet miły dla ucha, nie potęguje akcji. Summa summarum TWD to udana produkcja, którą chce się skończyć nie tylko dla najłatwiejszej chyba platynki świata. Nie wygrywa ani z TLOU, ani z Heavy Rain, choć do tego drugiego ma bardzo blisko. 8/10 ;)

  • Plusik 3
Opublikowano (edytowane)

Zestawiać w jednym zdaniu majstersztyk Telltale Games z syfem od czereśniaka Cage'a można co najwyżej 1 kwietnia. Pierwszy sezon TWG jest rewelacyjny, podczas odcinków 2 i 5 gracz siedzi na krawędzi fotela - innej opcji nie ma. Czekam na pudełkowe wydanie drugiego sezonu na PS4 w październiku - seriali TG nie potrafię łykać w kawałkach.

Edytowane przez Kasias
  • Plusik 1
Opublikowano

To ja też potwierdzę, Bluber dobrze napisał czym był COD4 gdy wyszedł i dlaczego zasługuje na naszą pamięć. Trzeba grać w dobre gierki gdy wychodzą, a nie czekać na nie wiadomo co :sorcerer:

Właśnie próba czasu pozwala określić, które gry są świetne i nawet 5 lat po premierze wciągają na maksa

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...