Pupcio 18 612 Opublikowano 22 grudnia 2014 Opublikowano 22 grudnia 2014 Killzone najemnik- Fajna i bardzo ładna strzelanka z dobrym multi, niszcząca pod każdym względem góvno obesrane aka szadą fą Valiant hearts- chuyowa gra ale wspaniała opowieść przy której naszło mnie wiele refleksji a to rzadkość w moim przypadku, nie daje oceny ale polecam każdemu sprawdzić. Cytuj
UberAdi 2 306 Opublikowano 22 grudnia 2014 Opublikowano 22 grudnia 2014 To the Moon :frog: :frog: Starałem się nie podchodzić do tego tytułu jak do gry i dobrze zrobiłem. Kan Gao może nie potrafi robić gier ale potrafi opowiadać historie. W około 3h te pikselowe ludziki jak z Tibii dostarczają człowiekowi tyle emocji, ruszają tyle uczuć i skłaniają do głębszych rozkmin nad swoim losem że nawet mnie przestał obchodzić ten brak gameplayu. Dużą zasługę ma w tym genialny soundtrack. Łzy nie uroniłem ale wyobrażam sobie, że co bardziej wrażliwi mogli nie raz zasmarkać bluzke. Myślę że wątek fabularny trzeba samemu przemyśleć i dojść do własnych wniosków więc polecam, gra na jeden wieczór a że idą święta to w nocy jak wszyscy będą spać można skończyć i po cichu płakać w ciemnym kącie w razie czego 3 Cytuj
kotlet_schabowy 2 731 Opublikowano 23 grudnia 2014 Opublikowano 23 grudnia 2014 Alan Wake. To ma być ten niesamowity ex, którego klapy miały zazdrościć botom ? Eee no to w takim razie nie było sprawy, bo gierka żadną rewelacją nie jest, już odrzucając zupełnie na bok złośliwości z CW (pomijam już, że AW wyszedł później na PC). To może na początek, co jest godne pochwały : przede wszystkim klimat i sam pomysł na motyw przewodni gameplay'u, czyli światło jako broń. Udało się osiągnąć sytuację, w której na widok światła gracz czuje ulgę, a w niektórych fragmentach gry spi.erdala przed złymi, byle do lampy. Mimo, że z grą kojarzyć mi się będą głównie drzewa i noc, to jednak miejsce akcji oceniam pozytywnie. Jeziorko, góry, lasy, drobne zabudowania, wszystko wykonane na wysokim poziomie technicznym, jak i pod względem designu, oraz przedstawione z dwóch skrajnych perspektyw (sielanka i horror). Zabawa światłem (i oczywiście techniczne tego aspekty) też na plus. Ogólnie grafika prezentuje się naprawdę dobrze, no może poza twarzami i modelami samochodów. Inna sprawa, że gra tworzy niezłe pozory przestrzeni, kiedy w istocie mamy do czynienia z dosyć szerokimi, ale mimo wszystko korytarzami, z odskocznią w postaci jakiegoś większego, otwartego pola na zadymę. Historia raczej wciąga, choć nie jestem zadowolony z jej rozwiązania i niektórych zastosowanych zabiegów. Mimo wszystko nie są to wyżyny fabularne. Props za poboczne elementy budujące atmosferę tego świata : audycje radiowe czy program w TV. Alan jako postać, choć nieco drewniany, wypada nawet nieźle (głównie za sprawą dubbingu), jego kumpel, choć jest typowym do bólu comic relief, też. Jednak serialowość opowieści jakoś do mnie nie trafia, w ogóle nie widzę potrzeby takiego zabiegu, na dodatek te pseudo cliffhangery nie spełniają specjalnie swojej roli. Ot, efekciarstwo. Interesujący patent z odnajdywaniem kart opowieści, przedstawiających nadciągające wydarzenia. Co natomiast nie zagrało ? No niestety, gra jest po prostu monotonna. Robimy zasadniczo cały czas to samo i choć zmieniają nam się miejscówki, nie wykraczamy poza pewien ustalony standard (jak już wspomniałem, las, noc i lampy). Tytuł ten to jakby nie patrzeć strzelanka z przerwami na "elementy przygodowe" typu wciśnij przycisk. Niestety, strzelanka z wieloma irytującymi elementami. Grałem na normal i ujmę to tak : z jednej strony gra jest łatwa, chociażby podsuwając nam multum stuffu, z drugiej zaś, zginąć można naprawdę łatwo (dwa, trzy ciosy), a w sytuacjach, kiedy do akcji wkracza 4-6 przeciwników, na ekranie potrafi się zrobić niezły burdel, że o blokowaniu się między jakimiś kamieniami czy zasłonięciu pola widzenia krzakami nie wspomnę. Nie wiem, może staję się casualem, ale robienie kilku rzeczy naraz, jednocześnie unikając ataku, potrafiło mi się poplątać (grałem na padzie). Faktem jest, że momentów naprawdę trudnych na normalu raczej nie ma, ale parę razy musiałem powtarzać jakiś segment, no i tu dochodzi inna wada : bezsensownie rozstawione checkpointy. Przykładowa sytuacja : idziemy sobie spokojnie, możemy odbić w bok i znaleźć bonusową skrzynkę, rozwalamy kilku brzydali, po czym wracamy na główną ściezkę. Idziemy, wchodzimy po drabinie, wędrujemy chwilę mostem, oglądamy krótki skrypt i mamy walkę (z kawałkami mostu xd), w której w pierwszym momencie nie do końca wiemy, co robić. Jeśli zginiemy, rozpoczynamy przed bonusową skrzynką i całym tym spacerem Oo. Tytuł strasznie mi się dłużył i gdzieś tak po drugim epizodzie oczekiwałem już końca, co nie za dobrze o grze świadczy. Żałuję, że akurat AW wybrałem sobie na przedświąteczne granie. Niezły pomysł, słabsza realizacja, wszystko jakieś mdłe. Oceniłbym na takie 6+ w porywach do 7-. Elo. 4 Cytuj
Kalinho_PL 334 Opublikowano 23 grudnia 2014 Opublikowano 23 grudnia 2014 Kurcze, a ja nadal uważam, że AW, to najlepsze co było na xszrota. Ja bawiłem się świetnie, ale pewnie grając w to dziś, również czepiałbym się wielu pierdół. Mnie świat przedstawiony w grze pochłoną i nigdy nie odczuwałem znużenia. 2 Cytuj
balon 5 370 Opublikowano 23 grudnia 2014 Opublikowano 23 grudnia 2014 Dla mnie też Alan to najlepsza gierką na Xa z tym że tak jak pisze Kalinho możliwe że na premierę (wtedy grałem) bardziej robiła ale to normalna kolej rzeczy (nie licząc gier Ninny). Dla mnie AW wraz z HR najbardziej klimatyczna gierka na 7 generację i mocne 8+/10 1 Cytuj
SlimShady 3 434 Opublikowano 23 grudnia 2014 Opublikowano 23 grudnia 2014 Dla mnie też zdecydowanie najlepszy tytuł na 360.Podszedł mi pod każdym możliwym względem jak wszystko od Remedy. Plusy: -Niepowtarzalny klimat(też porównał bym do HR z tym,że tutaj mamy Twin Peaks,a tam momentami czuło się Se7en) -Grafika:jedynie mimika która robił ktoś inny zawodzi,ale wszystko związane z oświetleniem,warunkami pogodowymi(burza,mgła,tornado,wiatr który trzęsie całym lasem)....ogolnie najlepszy las w grach(na pewno w 2010) -Jedna z lepiej poprowadzonych, i bardziej złożonych fabuł 7 generacji(podrzucane są różne tropy,ale na koniec i tak każdy będzie miał swoją własna rozkmine o co tutaj tak naprawde chodzi(chociaż preferuje w grach jedną właściwa opcje bez niedomówień) -Kapitalne Audio i cały soundtrack(kawałki na potrzeby gry i nie tylko),ogólnie ścisła czołówka 7 generacji -Oryginalny patent z walka za pomocą światła,na trudnym poziomie naprawde sprawia frajde i jest mocno taktycznie,do tego kilka dobrze wplecionych skryptów,gdzie cały czas ma się kontrole nad postacia bez zadnych QTE Minusy: Z braku latarki nie dostrzegam,ale na siłe coś się znajdzie -konosolowy ex -świecenie po oczach/masce maszynom rolniczym zamiast nowatorskiego strzelania do lucudtow,zombie czy pirackiej armii afroamerykanow w dżungli -W grze twórców serii Max Payne jest za dużo strzelania,a za mało bullet tajmu Cytuj
Gość DonSterydo Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 (edytowane) Magic 2015 - z wersji 2013 przeskoczyłem od razu na 2015 (i to dwukrotnie bo grę mam zarówno na X360 jak i Xone). Generalnie to ta sama gra z trochę usprawnionym, szybszym interfejsem oraz nową kampanią. Na minus zaliczam fakt, że sama kampania jest wyraźnie krótsza od edycji z 2013 roku i jakoś tak mniej wciąga niż poprzednio. Niemniej jednak to cały czas świetna gra logiczna, a dla kolekcjonerów osiągnięć zabawa na co najmniej ~30h i to za stosunkowo nieduże pieniądze. Edytowane 24 grudnia 2014 przez DonSterydo Cytuj
Gość Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 mało jest tanich lokacji gdzie umiera sie przez gówniany design Może i mało, ale za to jest jedna, która robi to po mistrzowsku. Która? Cytuj
Sep 1 628 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 South Park: Kijek Prawdy - bardzo sympatyczna gra z kapitalnym humorem, dla fanów serialu jak znalazł. Ci co za nim nie przepadają raczej i tu nic nie znajdą dla siebie. 8+/10 Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 dynasty warriors (psp) - całkiem fajna gierka w której biegamy chińczykiem i zabijamy tysiące innych chińczyków. Cytuj
ssxx1 208 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 Batman Arkham Asylum - chodzimy człowiekiem-nietoperzem, bijemy napakowanych mięśniaków, rozwiązujemy prymitywne zagadki i zastanawiamy się co tam dalej wymyślił nasz główny przeciwnik. 9,5/10 Arkham City też jest takie fajne? Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 Tak, ale głównie w zamkniętych lokacjach. Gra jest bardziej nastawiona na sandbox. 1 Cytuj
Yap 2 795 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 Ja do kolegow wyzej. Ze kutwa co? Alan jest fajny, cool design jak u Ashley Simpson, ale gdzie tu miodnosc genercji? Dobre gry to takie ktore zatrzymuja na co najmniej 6 miesiecy. Nie mozesz sie bez nich obejsc. Alan jest naprawde gra warta uwagi. Nigdziemjednak nie ma atmosfery "o kutwa, zarz narobie w portki, ale rewelacja". Omijajmy konsolowe pranoje koledzy. 1 Cytuj
ASX 14 715 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 Arkham City też jest takie fajne? Nawet lepsze 1 Cytuj
Rayos 3 171 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 W sumie już jakiś czas temu przeszedłem, poniżej skrócony opis. Niedługo skrobnę pełnoprawną recenzję. Killzone Najemnik: Świetna gra z naprawdę genialną jak na handhelda grafiką. Misję są w porządku, mnogość możliwości ich przechodzenia, kupowania ekwipunku, zdobywania kart, medali sprawia, że ciągle chce się wracać do tej gry. Ma naprawdę mocne replayability. Dla tych co nie chcą w kółko przechodzić tych samych misji, jest do dyspozycji jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy multi na PS Vita. A jeśli kogoś męczy granie z ludźmi, a chce po prostu popykać z botami zawsze można dokupić tanie (10.5 zł) DLC i walczyć z botami. Gameplayowo najwyższa półka, szacun dla Guerilla games! Pomijając czasem spadki klatek (momentami dość poważne) gra się cudownie. Muzyka jak to w KZ pompatyczna, pasuje do gry. Dubbing PL woła o pomstę do nieba, ale ponoć i tak jest lepiej niż w Shadow Fall, więc nie narzekam. Finalnie - grę polecam każdemu kto ma Vitę, to jeden z tych tytułów, które pokazują co nasza Vita jest w stanie zrobić. Genialna pod względem graficznym i gameplayowym. Przez zwolnienia animacji i czas kampanii (stosunkowo krótki) obcinam delikatnie ocenę, finalnie wystawiając... 8+/10 1 Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 (edytowane) 1. Hotline Miami2. Demon's Souls3. Europa Universalis 3: Divine Wind4. Dark Souls5. Red Dead Redemption (wraz z UN)6. Ultimate Mortal Kombat 37. Metal Slug X8. Excitebike9. Treasure Adventure Game10. Fallout11. Powder12. Pokemon Ruby13. Ninja Gaiden14. Fallout 315. Grand Theft Auto IV16. Typing of the Dead17. Black18. Gun19. Rogue20. Super Hexagon21. Little Nemo: The Dream Master22. To the Moon23. Grand Theft Auto: Vice City Stories24. Splatterhouse25. Wing Commander Przeszedłem pewną grę i stwierdziłem, że muszę zaktualizować listę top 25 wszechczasów z innego tematu: 1. Hotline Miami 2. Demon's Souls 3. Europa Universalis 3: Divine Wind 4. Dark Souls 5. Super Metroid Chciałbym z tego miejsca podziękować użytkownikom Figaro oraz Sugar, za to, że swoimi czynami bezpośrednio lub pośrednio przyczynili się do mojego (wreszcie!) ogrania gry video Super Metroid. Jest to tytuł w zasadzie idealny, pozbawiony wad. Wątpię żebym musiał pisać coś więcej, ci co grali się ze mną zgodzą, a ci co nie grali muszą przeżyć tę grę sami. Muszą przeżyć ten gameplay, perfekcyjne i responsywne sterowanie, level design, art style, MOMENTY, które niszczą mózg oraz muzykę i wszelkie innego efekty dźwiękowe. Super Metroid to archetyp gry video i ciesze się że ograłem ten tytuł w niemal równo 20 lat po premierze. 7:29, 56% Choć rzeczywisty czas przejścia jest w kur.wę dłuższy przez dwóch bossów: posąg łapiący rakiety i tego wywerno-smoko-ptaka mało jest tanich lokacji gdzie umiera sie przez gówniany design Może i mało, ale za to jest jedna, która robi to po mistrzowsku. Która? Shrine of bullshit Edytowane 24 grudnia 2014 przez mate5 Cytuj
SlimShady 3 434 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 Jak gra jest dobra to jest dobra i nie ważne na ile czasu kogoś zatrzyma.Najważniejsze w grach jest to żeby były wciągajace od początku do końca i fajnie jakby miały w sobie coś unikalnego/nowego czy to pod podstacia gameplayu/klimatu/fabuły nieistotne.Jaram się Twin Peaks to jaram się AW,jestem psychofanem Godfathera,kasyna ,Goodfellas to trafia do mnie seria Mafia. Pomijam juz fakt,że nie pamietam czy kiedykolwiek spedzilem przy singlowym tytule 6 miesięcy,kiedyś SA może z 1-2 miechy wyrwało. Ciekawi mnie bez jakich tytulow nie mogles sie obejsc podczas 7 generacji(pomijajac multi). Cytuj
Rayos 3 171 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 Recki Kz: Najemnik nie ma, ale Pokemonów już tak Pokemon Alpha Sapphire/Omega Ruby Wszystko ma swój początek i koniec. Alfę i Omegę. Fani dopatrują się w tych oznaczeniach „najnowszych” Pokemonów – Omega Ruby i Alpha Sapphire – koniec serii, pomijając „kompletną” wersję X i Y, która niechybnie wyjdzie w przyszłym roku. Czy mają rację? Przekonamy się pewnie wkrótce, tymczasem sprawdźmy jak się gra w remaki dwóch części pokemon z konsoli GameBoy Advance! Zapraszam do Hoenn! Gamefreak idąc za ciosem, po wydaniu remake’u oryginalnych Pokemonów oraz reedycji Gold i Silver, wydało kolejną grę, tym razem odnowioną trzecią generację kieszonkowych stworów. W zasadzie nie było to dla nikogo zaskoczeniem, każdy spodziewał się tego od czasu piątej generacji. Jakie wrażenie sprawia Hoenn na silniku znanym z Kalos? Nad wyraz dobrze! Zacznijmy od rzeczy najmniej ważnej w Pokemonach – fabuły. Jest to prawie 100% kalka wydarzeń znanych z oryginalnych wersji, z drobnymi zmianami, wprowadzonych z powodu Mega Ewolucji. Ot, zwykłe save the day, bo Team Aqua/Magma nie doceniło siły potężnych pradawnych Pokemonów. Ziew… Po zakończeniu gry mamy jeszcze dostęp do Delta Episode, który jest dość krótki, ale wprowadza odrobinę świeżości do skostniałej formuły fabularnej. Grafika na pierwszy rzut oka nie uległa jakiejś gruntownej zmianie. Diabeł tkwi jednak w szczegółach i tak oto mamy bogatsze w detale widoczki, dynamiczne zmiany kamery, mnóstwo, naprawdę mnóstwo cutscenek ukazujących scenę z różnych perspektyw. Dużo pozytywnych zmian wobec X/Y. Animacje Pokemonów są równie płynne i miłe dla oka, co wcześniej, niemniej jednak ciągle gra jest praktycznie niegrywalna w trybie 3D – gra podczas walk 1 vs 1 potrafi zdrowo chrupnąć, gdy gramy w tym trybie, przy walkach 2 vs 2 w ogóle się nie włącza. Podobnie Jak w X i Y, w niektórych tylko lokacjach „zewnętrznych” mamy trójwymiarowy widok lecz nawet wtedy gra wyraźnie zwalnia – nie wspominając o cutscenkach. GameFreak koniecznie musi popracować nad optymalizacją silnika, bo aż żal na takie coś patrzeć, biorąc pod uwagę, że SSB. 3DS działa w stabilnych 60 FPSach nawet przy włączonym 3D… Każdy zapewne pamięta trąbki z oryginalnej wersji. Ówczesna ścieżka dźwiękowa silnie korzystała z dobrodziejstw tego instrumentu dętego, dlatego spodziewałem się, że przy okazji zremasterowania soundtracku nadal będziemy słyszeć znane brzmienia. Okej – stara muzyka została naprawdę dobrze odnowiona, jednak trąbki przyćmiły bardziej elektroniczne brzmienia, nad czym trochę ubolewam. Te piskliwe dźwięki były tak mocno związane z 3 generacją, że po prostu sobie nie wyobrażałem ich nieobecności w reedycjach. Niemniej jednak – soundtrack nadal kopie zad i chętnie się go słucha (motyw podczas walki z Groudonem/Kyogre!). Pokemony, jakie są, każdy widzi. Chodzimy od miasta do miasta, przez drogi, bezdroża, góry, jaskinie, akweny wodne. Łapiemy, walczymy, zdobywamy odznaki. W tej kwestii absolutnie nic się nie zmieniło. Prawie. Jeśli chodzi o łapanie, to dostaliśmy patent tak świetny, że po raz pierwszy w serii absolutnie przez całą grę nie użyłem Repela, przedmiotu używanego przeze mnie nagminnie w poprzednich edycjach serii. Otóż – czasem podczas przechadzania się obok trawki z pokemonami, „wyskakuje” z niej jakiś stwór. W ruch idzie tutaj całkiem nowy system skradania (wychylamy delikatnie Circle Pada zamiast przesuwać go do końca), dzięki któremu możemy podkraść się pod pokemona. Jest to o tyle ciekawe, że wcześniej, jeśli tego stworzenia nie złapaliśmy, widzimy na dolnym ekranie jego zarys, poziom, na jakim jest, czasem nawet jaki jest jego pierwszy atak. Co lepsze, jeśli skradamy się już do danego pokemona po raz któryś z rzędu, może on być nie tylko silny, ale posiadać również lepsze ability i ataki, jakich normalnie „w dziczy” nie będzie miał! Motywuje to gracza do ciągłego buszowania w trawie, by złapać swoją drużynę marzeń. Sam przyznaję, jeśli wcześniej olewałem łapanie pokemonów, tak teraz mnie ten system tak wciągnął, że 1/3 gry spędziłem na łapaniu coraz to nowych pokemonów! Dzięki systemowi PokeNav Plus dodatkowo widzimy czy w danym rejonie złapaliśmy wszystkie pokemony, możemy podejrzeć mapę, na której widzimy gdzie zasadziliśmy do zbiorów Berry, którzy trenerzy są chętni na rewanż. Widzimy też Buzz Nava – „transmisję TV” opowiadającą o tym, co ludzie mijani przez StreetPassa robili w swoich pokemonach. Sekretne bazy również wróciły do łask. Możemy udekorować własną bazę, zapraszać do niej znajomych, zeskanować kod QR i podzielić się nią z innymi. Oprócz tego mamy dostęp do walk sieciowych, wymian itd. Itp. Gra stawia jeszcze bardziej na interakcje między graczami niż w X i Y. Oprócz skradania, powrotu sekretnych baz, podczas rozgrywki dostajemy możliwość LATANIA. Nie, nie mam na myśli zwykłego HM Fly, tylko opcji najprawdziwszego szybowania po mapie. Jest to cudowna umiejętność, dzięki której nie tylko wczuwamy się znacznie bardziej w świat gry, podziwiając Hoenn z chmur, ale również opcja umożliwiająca złapanie mnóstwa legendarnych pokemonów. Podczas latania, możemy zauważyć dziwne „odbłyski” nad wyspami, są to tzw. Mirage Spot. Podlatując do takiego, możemy mieć pewność, że po wylądowaniu będziemy walczyć z jakimś legendarnym pokemonem z poprzedniej generacji. Ciekawostka – podczas walk z tymi legendami usłyszymy ich oryginalne motywy z odpowiednich generacji – mała rzecz a cieszy. Pomimo jednak tylko fajnych zmian i dodatków w mechanice – grze brakło jakiegoś większego bonusowego contentu. Brakuje mi czegoś na miarę wysp Sevii z reedycji 1 generacji Pokemon. Tutaj minus, tym bardziej, że nawet battle frontiera nie ma! Delta Episode + nowe Mega Ewolucje to zdecydowanie za mało. GameFreak celował ostro w sentymentalizm. Już początek gry, podczas którego mamy wrażenie cofnięcia się w czasie o 12 lat, nam to dobitnie pokazuje. Delikatnie tylko zmodernizowane lokacje (pomijając całkowicie przekształcone jedno miasto), te same pokemony do złapania, te same archaizmy (mnogość HM). Jednym się to może podobać, niektórym nie, jednak mimo wszystko, przez te drobne zmiany w rozgrywce, to dopieszczenie niektórych elementów + nowości sprawiają, że na tę chwilę Pokemon ORAS są najlepszą grą Pokemon, jaka kiedykolwiek powstała. Być może przeze mnie przemawia nostalgia. Być może jestem tym idealnym targetem GameFreak,w którego celowało z tą reedycją. Ja jednak przy Pokemon Y wynudziłem się przeogromnie zmuszając się do grania, a ORAS przechodziłem z marszu. Cudowna podróż w przeszłość, którą polecam serdecznie każdemu! Plusy: - System skradania, latanie, - PokeNav Plus, - Drobne zmiany w mechanice, - Odnowione Hoenn!! Minusy: - Nadal występują zwolnienia w rozgrywce przy włączonym 3D, - Brak większej dodatkowej zawartości, - brak kultowych trąbek - ZA ŁATWA Ocena końcowa: 8.5/10 Dziękuję Conquest Entertainment za udostępnienie Pokemon Alpha Sapphire do recenzji. Cytuj
Gość ragus Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 Chciałbym z tego miejsca podziękować użytkownikom Figaro oraz Sugar, za to, że swoimi czynami bezpośrednio lub pośrednio przyczynili się do mojego (wreszcie!) ogrania gry video Super Metroid. Jest to tytuł w zasadzie idealny, pozbawiony wad. Wątpię żebym musiał pisać coś więcej, ci co grali się ze mną zgodzą, a ci co nie grali muszą przeżyć tę grę sami. Muszą przeżyć ten gameplay, perfekcyjne i responsywne sterowanie, level design, art style, MOMENTY, które niszczą mózg oraz muzykę i wszelkie innego efekty dźwiękowe. A co do bossów, to oczywiście wiadomo - je,bać Ridley (smok z okładki, nie spoiler). A teraz postaram się rozje,bać ci mózg, tylko nie wiem, czy mówimy o tym samym bossie łapiącym rakiety: Cytuj
Figaro 8 275 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 Ten boss ze spoilera był łatwy <puts on shades> 56 procent? PHI. Chociaż jak ja kończyłem to byłem pewien, że już prawie wszystko odkryłem i dumny czekam na pokazanie procentów, a tam 65... :wujaszek: Ja pamiętam jak odkryłem jeden sekret dosłownie w ostatnich sekundach gry xD Podczas ucieczki do statku, zacząłem skakać w górę i górę aż yebłem o ścianę, a tam się zrobiła dziura i drzwi ;o Ale były zamknięty podczas ucieczki, chlip. I teraz nie mam jak sprawdzić co tam jest. Cytuj
balon 5 370 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 Ja do kolegow wyzej. Ze kutwa co? Alan jest fajny, cool design jak u Ashley Simpson, ale gdzie tu miodnosc genercji? Dobre gry to takie ktore zatrzymuja na co najmniej 6 miesiecy. Nie mozesz sie bez nich obejsc. Alan jest naprawde gra warta uwagi. Nigdziemjednak nie ma atmosfery "o kutwa, zarz narobie w portki, ale rewelacja". Omijajmy konsolowe pranoje koledzy. Nie gram multi, więc nie ma dla mnie gry, która zatrzymałaby mnie na tyle czasu. Ja ogólnie przechodzę grę raz, jak jest dobra to zachowuję w kolekcji żeby przejść kiedyś drugi raz i tyle. 6 miesięcy z gier singlowym to ja chyba tylko tetris męczyłem i demo disc one z PSX, no ale każdy lubi coś innego w gajmingu... Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 (edytowane) Chciałbym z tego miejsca podziękować użytkownikom Figaro oraz Sugar, za to, że swoimi czynami bezpośrednio lub pośrednio przyczynili się do mojego (wreszcie!) ogrania gry video Super Metroid. Jest to tytuł w zasadzie idealny, pozbawiony wad. Wątpię żebym musiał pisać coś więcej, ci co grali się ze mną zgodzą, a ci co nie grali muszą przeżyć tę grę sami. Muszą przeżyć ten gameplay, perfekcyjne i responsywne sterowanie, level design, art style, MOMENTY, które niszczą mózg oraz muzykę i wszelkie innego efekty dźwiękowe. A co do bossów, to oczywiście wiadomo - je,bać Ridley (smok z okładki, nie spoiler). A teraz postaram się rozje,bać ci mózg, tylko nie wiem, czy mówimy o tym samym bossie łapiącym rakiety: Potwierdzam słowa Figaro, boss z filmiku jest akurat prosty, chodzi o tego w norfair, posąg która spada z sufitu i unika zwykłych rakiet, chyba że go zaatakujemy podczas jego animacji ataku, lub właśnie podczas tej chwili kiedy złapie rakietę. Cała gra jest raczej prosta, jak to Miyazaki powiedział o swoich grach - challenging enough; ostatecznie jest prosto, ale cały czas gracz odczuwa zagrożenie i wyzwanie, tylko ten smok... Jak się cieszyłem jak zaczął wybuchać. Metroid [*] Edytowane 24 grudnia 2014 przez mate5 Cytuj
Gość ragus Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 Metroid Zero Mision i Fusion nie są już tak dobre ale warto obadać. Cytuj
Figaro 8 275 Opublikowano 24 grudnia 2014 Opublikowano 24 grudnia 2014 Teraz obadaj Metroid Prime i doceń mistrzowski sposób przeniesienia serii w 3D. Cytuj
Kazub 4 585 Opublikowano 25 grudnia 2014 Opublikowano 25 grudnia 2014 Ja do kolegow wyzej. Ze kutwa co? Alan jest fajny, cool design jak u Ashley Simpson, ale gdzie tu miodnosc genercji? Dobre gry to takie ktore zatrzymuja na co najmniej 6 miesiecy. Nie mozesz sie bez nich obejsc. Alan jest naprawde gra warta uwagi. Nigdziemjednak nie ma atmosfery "o kutwa, zarz narobie w portki, ale rewelacja". Omijajmy konsolowe pranoje koledzy. Nie gram multi, więc nie ma dla mnie gry, która zatrzymałaby mnie na tyle czasu. Ja ogólnie przechodzę grę raz, jak jest dobra to zachowuję w kolekcji żeby przejść kiedyś drugi raz i tyle. 6 miesięcy z gier singlowym to ja chyba tylko tetris męczyłem i demo disc one z PSX, no ale każdy lubi coś innego w gajmingu... miałem tak w życiu tylko z jedną grą - dark souls. nie 6 miesięcy, tylko 4, ale umówmy się, że to DŁUGO. zasadniczo singiel, chociaż gra jest tak skonstruowana, że singiel zlewa się z coopem i PVP. po prostu bez zorganizowanego PVP, wiadomo o co chodzi. nawet zaświtała mi idea zrobienia tekstu w tym temacie, ale nie jakiejś błahej wyliczanki w stylu grafika taka, muzyka śmaka, grywalność sr,aka, hmmmm daje tyle i tyle. temat sie rozmył, bo musiałbym posiedzieć nad tym z pół dnia i mi sie nie chciało <GOTG> <11/10> <banderas> Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.