Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ogólnie ja w to pierwszy raz na kostce grałem, teraz odświerzam i widzę, że trochę sequeli i spin-offów natrzaskali. a potem jakby nie patrzeć duchowy spadkobierca w postaci wonderful 101. podsumowując: będzie graaaane :banderas:.

Opublikowano

szkoda ze reszta pozostale czesci Viewtiful Joe byly takie se ;/ 

 

ograj koniecznie Star Wars Rogue Squadron 2 mimo ze byl to tytul startowy to wygladal przecudownie na kostce i do tej pory jest top wygladajacych gier, nie mowiac juz ze gameplay byl miazdzacy

 

kostka jedna z lepszych konsol jakie powstaly, szkoda ze zostala tak bardzo olalna przez spolecznosc.

Opublikowano

Virtue Last Reward: Zero Escape (PSV)

 

Jak ta gra jest dobra to aż ciężko opisać... Fabuła gniecie jądra i skręca suty od pierwszych chwil, a im dalej w las tym lepiej, lepiej i lepiej. Natomiast finał tej historii... :banderas: jeszcze długo będę miał go w pamięci i jeszcze długo będę nad nim rozmyślał. Ludzie podniecali się zakończeniem Bioshock Infinite, a okazuje się że Zero Escape kładzie na łopatki Infinite i to bez specjalnego wysiłku. Co to się dzieje w tej grze momentami to głowa mała. Dla samej fabuły po stokroć WARTO zagrać.

 

Cała reszta jest na dobrym poziomie. Zagadki czasami nieźle dawały popalić szarym komórkom. Graficznie i muzycznie jest poprawnie, a sama gra w założeniach to po prostu bardzo dobry visual novel. Polecam serdecznie.

 

9/10

 

Have a nice TRAGEDY!

  • Plusik 4
Opublikowano

mi jakos formula tych pokojow - zagadek srednio pzypadla do gustu, tak samo sam design gry :( musze kiedys dac jej druga szansa

 

za to jestem doslownie przed drzwiami ostatniej rozprawy w danganronpie - jezu jak ta gra mi siadla to glowa mala, niestety  dlugi czas z powodu sytuacji rodzinnej nie mialem czasu dluzej przysiasc (a gralem , ze jedno posiedzenie = 1 rozdzial) i dosc dlugo konczenie tej gry rozlozylo mi sie w czasie :(

Opublikowano

Też za pierwszym razem odbiłem się od Zero Escape, ale za to ten drugi raz... :banderas: Obok Dangana to najlepsza gra na Vitę, bez dwóch zdań.

Opublikowano (edytowane)

Splinter Cell Blacklist - Bardzo miło się grało. Model gry dostosowany do upodobań gracza. Możemy kosić w rage'u wszystko dookoła (styl szturmowca) albo likwidować przeciwników nie dając się wykryć (styl Pantery) albo w ogóle nie zabijać nikogo i cichaczem ogłuszać wrogów. Nawet muszę sprostować moje wcześniejsze słowa odnośnie gry. Większość akcji gdzie gra wrzuca nas na gromadę przeciwników można uniknąć. Wystarczy nie dać się wykryć i często można oszczędzić sobie niepotrzebnego stresu. Zwłaszcza na najwyższym poziomie trudności. Choć nie jest on trudny aż nadto. Na pewno nie polecam przechodzić ten poziom jako szturmowiec.

Zestaw gadżetów rośnie szybko co daje nam spore pole do popisu przechodząc grę. Ale żeby nie było za łatwo część przeciwników jest "odporna" na np. miny z teaserem czy gas. Nawet bronią się przed headshotem przy pomocy kasku. Najlepszym wyjściem jest atak na Mausa czyli od tyłu. Z pomocą przychodzą również akrobatyczne umiejętności Sama. Fisher wciąż włazi gdzie się da. Potrafi zwisać z rur, okien, gzymsów. Błyskawicznie przemieszczać się z osłony do osłony. Niemal z każdej pozycji jest w stanie zlikwidować przeciwnika. Również rozbudowany design leveli pozwala na szeroki wachlarz ruchów jeśli chodzi o kombinowanie.

Oprócz fabuły jest sporo rzeczy do robienia. Misje od współpracowników są dostosowane dla dwóch graczy. Fish to już nie tylko samotny wilk za linią wroga. Do pomocy ma miniona Briggsa. Misje można wykonywać samemu lub w co-opie przez sieć albo splitscreen.

Jest również multi, które zostało wciśnięte na siłę. Są standardowe tryby typu capture the flag, king of the hill czy team deatchmatch. Zaś gameplay opiera się na prostej zabawie w kotka i myszkę. Jedna strona to typowy stealth mode. Kombinezony maskujące, granaty dymne, możliwość wspinania się na krawędzie i ataki z zaskoczenia. Druga strona to już full metal jacket. Opancerzenie, granaty odłamkowe, miny zbliżeniowe czy radar i ciężkie uzbrojenie. Wszystko zależy od tego kto kogo zobaczy pierwszy. Niby fajnie jednak prze tragiczny model strzelania zabawa szybko nudzi. Mapy są też słabo zaprojektowane. W ogóle nie potrzebny jest tej grze multiplayer. Zresztą mało kto gra jeszcze. Ciężko jest znaleźć kogoś do trofików z multi. Brakuje mi jeszcze za asysty do platyny  :(

Ogólnie gra dobra choć idzie utartym szlakiem choćby przez ostatniego Hitmana. Jednak ja bawiłem się świetnie. 

 

Ocena: 8-/10

Edytowane przez Farmer.
Opublikowano
Planescape Torment

 

NAJLEPSZA FABULARNIE GRA EVER.  :pope:

Choć pierwsze 20h nie wskazywało że tak w ogóle napiszę. Do przekonania się do niej przekonały mnie tony spustów nad jej dojrzałą fabułą, oraz list na szczytach których wymieniana jest po dziś dzień.

 

Tytuł na swój sposób przypomina fabularnie drugie Silent Hill, tak jak on poruszając kwestię

ludzkiej natury, odpowiedzialności za własne grzechy, oraz metafizyki.

O ile jednak moc fabuły produkcji Konami polegała na naszej własnej interpretacji, oraz samodzielnym odróżnianiu fikcji od rzeczywistości, za inspiracje biorąc sobie m.in. Drabinę Jakubowa i mitologię chrześcijańską, tak 2 lata starsza produkcja Black Isle nie pozostawia zbyt dużego pola na niedomówienia, wykładając prawie wszystko tekstem. Istną ścianą tekstu, przez którą gameplayowo bliżej mu do klasycznych tekstowych przygodówek niż crpg. 


 

To dwie zupełnie inne szkoły prowadzenia story i choć dotąd za ideał uważałem pierwszą, tak po epizodzie w

Sarkofagu Bezimiennego, więzieniu Raveli i finału w Fortecy Żalu

nie mógłbym napisać inaczej.


 

Gameplay: 8-

Fabuła: 10/10

 

 

 

 

Gość _Be_
Opublikowano

 

Jest również multi, które zostało wciśnięte na siłę. Są standardowe tryby typu capture the flag, king of the hill czy team deatchmatch. Zaś gameplay opiera się na prostej zabawie w kotka i myszkę. Jedna strona to typowy stealth mode. Kombinezony maskujące, granaty dymne, możliwość wspinania się na krawędzie i ataki z zaskoczenia. Druga strona to już full metal jacket. Opancerzenie, granaty odłamkowe, miny zbliżeniowe czy radar i ciężkie uzbrojenie. 

Ocena: 8-/10

 

W ogóle nie jest na siłe wcisnięty od czasów Pandora Tomorrow w około Splinterowego community było dużo graczy a przy okazji CT to był szał. Świetnie się grało gdy dwuosobowe teamy zgranych agentów grało. Znakomity tryb, no ale fakt kto teraz w 2015 roku bedzie w to grał hehe. 

 

Ja skończyłem BB, ale nadal liznąłem ledwo 9+ i dla mnie GOTY murowane. 

Opublikowano

Virtue Last Reward: Zero Escape (PSV)

 

Jak ta gra jest dobra to aż ciężko opisać... Fabuła gniecie jądra i skręca suty od pierwszych chwil, a im dalej w las tym lepiej, lepiej i lepiej. Natomiast finał tej historii... :banderas: jeszcze długo będę miał go w pamięci i jeszcze długo będę nad nim rozmyślał. Ludzie podniecali się zakończeniem Bioshock Infinite, a okazuje się że Zero Escape kładzie na łopatki Infinite i to bez specjalnego wysiłku. Co to się dzieje w tej grze momentami to głowa mała. Dla samej fabuły po stokroć WARTO zagrać.

 

Cała reszta jest na dobrym poziomie. Zagadki czasami nieźle dawały popalić szarym komórkom. Graficznie i muzycznie jest poprawnie, a sama gra w założeniach to po prostu bardzo dobry visual novel. Polecam serdecznie.

 

9/10

 

Have a nice TRAGEDY!

Cieszy fakt, że coraz więcej ludzi znajduje jakieś visual novelki dla siebie.  VLR to naprawdę kawał solidnej historii okraszonej przede wszystkim świetnie wykreowanymi postaciami. Grałeś we wcześniejsze vnki tego studia np 999?

 

Nie wiem czy lubisz VN i czy grasz na vicie/3DSie, ale jeśli tak, to powinieneś zainteresować się Danganrompa 1/2 i nadchodzącym Steins Gate (premiera niedługo - 22) :) 

Opublikowano

Przeszedłem sobie Megamana 1 bez poradnika. Rzucałem ku.rwami sporo, ale chyba tego mi było trzeba, bo ostatnio ciężko o satysfakcję z ukończenia gry. Sporo czasu i nerwów traci się na rozpracowaniu słabości robot masters, a zamek doktorka i bossy 1 oraz 3 też potrafią napsuć krwi.

 

Super giera.

  • Plusik 2
Opublikowano

W koncu ukonczylem dzis Wiedzmina: Edycje Rozszerzona. Gra po takim czasie masakrycznie drazni archaizmem, bledami itp ale mimo wszystko wciaga i trzyma przy sobie. Rowniez rzucalem #%#**%#^ i dobrze, ze gre mialem w wersji cyfrowej bo plyta na pewno w koncu zostala by wy(pipi)ana w kosmos. Teraz czas sie brac za W2 :)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Opublikowano (edytowane)

DmC Danuta May Cry

 

Wyscigi i slashery to zdecydowanie gatunki w ktore gram jak ostatnia lebioda. Tak przynajmniej bylo za czasow PS2. Seria Devil May Cry sprawiala, ze plakalem z wysilku - jednak design, klimat i sam system walki trzymaly mnie przy konsoli (no 2ga czesc powodowala nagla sennosc). Po dobrych paru latach przerwy od DMC ukonczylem DmC Devil May Cry...i  tym razem design glownego bohatera to byl jakis niesmaczny zart. Ja wiem, ze juz oryginalny Dante byl kiczowaty i walil sucharami ale to co wyprawia nowa Danuta to smiech na sali. Poziom trudnosci spadl do tego stopnia, ze nawet taka lama slasherowa jak ja mogla dlubac w nosie. Ostatniego bossa/ow pokonalem z dwoma obandazowanymi palcami. Nawet zaliczenie upadku ze schodow i poobijanie calej mordy i rak nie jest wstanie sprawic, zeby ta walka sprawila problemy. Na plus zaliczam zdecydowanie design lokacji i umiejetnosci jakie posiada Danuta. Spadek poziomu trudnosci niby powinien mi odpowiadac - ale jest na odwrot. Konczac poprzednie DMC czulem satysfakcje a po DmC ulge jakbym sie wy.sral po paru dniach zaparcia.

Edytowane przez decoyed
Opublikowano

Cieszy fakt, że coraz więcej ludzi znajduje jakieś visual novelki dla siebie.  VLR to naprawdę kawał solidnej historii okraszonej przede wszystkim świetnie wykreowanymi postaciami. Grałeś we wcześniejsze vnki tego studia np 999?

 

Nie wiem czy lubisz VN i czy grasz na vicie/3DSie, ale jeśli tak, to powinieneś zainteresować się Danganrompa 1/2 i nadchodzącym Steins Gate (premiera niedługo - 22) :)

 

W 999 grałem kiedyś, ale nie ukończyłem na 100%. Niedługo znowu się zaopatrzę i tym razem ukończę. Dangany: 1 ograna, 2 czeka na biurku kupiona jakiś czas temu. Steins Gate to must have dla mnie bo bardzo lubię anime. :)

Opublikowano

danganronpa - jezu jakie to pyszne, jakie to dobre, pierwszy raz jakas visual novel przykula mnie do konsoli (wczesniej probowalem na emu jakiegos phoenix wright i na vicie VLR), mega przypasowala mi forma gameplayu, styl graficzny przypominajacy persone i kapitalnie zakrecony klimat i fabula potegowana przez swietne postacie, po 26h jestem wrecz niebowziety - druga czesc czeka na poleczce, jestem ciekaw co z tej historii to twarde fakty, a co bylo kolejna gra szalonego misia

 

jak ktos chce sie przekonac do tego gatunku tak jak ja to chyba nie ma lepszej mozliwosci - nawet sam gameplay czyli chodzenie po korytarzach szkoly i rozmawianie z uczniami i minigierki podczas rozpraw sa bardzo przyjemne, a sama fabula to juz mindfuck totalny, jeden z najlepszych exow na vite, scisle podium tego co ma ten system do zaoferowania

 

S4MYFQO.gif/10

Gość _Be_
Opublikowano

Sciśle rzecz biorąc pierwsza danganronpa nie jest exem na vite :>

Gość _Be_
Opublikowano

wiem, ze ukazala sie tylko w kkw na psp sto lat temu ;)

 

Wyszła też na ios i androida. 

 

 

Sciśle rzecz biorąc pierwsza danganronpa nie jest exem na vite :>

Gdyby nie vita to nie byloby angielskiej wersji, takze dla 99,99% ludzi spoza japonii spokojnie mozna uznac te gre za eksa.

 

 

Bardzo logiczne myslenie lol, na psp wyszła też patchowana angielska wersja. 

Opublikowano (edytowane)

Czyli vita miecie wszystkie konsole pod wzgledem eksow, bo w japonii wychodzi na nia caly czas cos nowego, spoko.

 

 

Zeby nie offtopowac za bardzo - skonczylem po raz drugi Wiedzmina 2, za(pipi)isty jak za pierwszym razem, jestem gotowy na 3ke.

Edytowane przez Copper
Opublikowano

 

wiem, ze ukazala sie tylko w kkw na psp sto lat temu ;)

 

Wyszła też na ios i androida.

 

I jak twórcy ładnie podsumowali - NIGDY więcej na te z(pipi)ane sprzęty.

 

 

 

 

Sciśle rzecz biorąc pierwsza danganronpa nie jest exem na vite :>

Gdyby nie vita to nie byloby angielskiej wersji, takze dla 99,99% ludzi spoza japonii spokojnie mozna uznac te gre za eksa.

 

 

Bardzo logiczne myslenie lol, na psp wyszła też patchowana angielska wersja.

 

Przypominam ze mega EXy na DS, czyli Phonix Write 1,2 i 3 to porty z GBA, które też wyszedł na komórkach i Windowsie.

  • Plusik 2
Opublikowano

W ramach nadrabiania zaległości z pastgenow skończyłem sobie Bulletstorma. Ależ to jest dobra gra, bawiłem się doskonale. Naprawdę nie pojmuję jak to mogło okazać się finansową porażka?!

  • Plusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...